Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 09.08.2008 o 19:07, Neisha napisał:

> /.../ niż naziści - Polacy, sławiący Hitlera.

Byli gdzieś tacy? Bodaj jeden Studnicki, germanofil. No, moze by sie nawet parunastu znalazło. Ale żaden kariery nie zrobił. Ale w Niemczech, nawet hitlerowskich, owszem, sporo homoseksualistów porobiło kariery. Dla niektórych skończyło sie to tragicznei ale wtedy, jak nie staneli po stronie Hitlera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 19:01, Probos napisał:

Przed chwilą przeczytałem na WP, że Polska oficjalnie potępia działania Rosji na Kaukazie.
Wraz z nami, podobną postawę przyjęły państwa nadbałtyckie. Ciekawe czy to coś zmieni...

Nic. Za to Kaczyński gra wodza dbającego o naród, pokój na świecie i gotowego natychmiast przerwać urop dla sprawy pokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie czuję powodu, abym miała ci coś jeszcze udowadniać, skoro wszystko masz podane na tacy. Brniesz w zaparte - twoja sprawa. A co do gejów, którzy robili kariery - Rohm został stracony, gdy przestał już być potrzebny. Może jakiś inny przykład, bo ten jest marny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Doucz się, co to znaczy empatia, chłopcze. Nawet małpy człekokształtne potrafią postawić
> się na miejscu innych.

Zachowujesz się jak rozkapryszona dziewczynka, która nie dostała lizaka i tupie nogą [z tą różnicą, że porównałaś mnie do zwyrodnialca, małpy i gwałciciela... a tego raczej małe dziewczynki nie wiedzą].
Wystaw sobie, że w kwestii empatii specjalnie edukacji nie wymagam. A jak nie wierzysz to na ten temat możesz sobie porozmawiać z moją żoną... o ile zechce z Tobą w ogóle dyskutować [dla Twojej wiadomości to Shelion - jesteś tu bardzo krótko, więc możesz tego nie wiedzieć].
Po raz kolejny wykazujesz braki w rozumieniu słowa pisanego - POWTÓRZĘ, BO MAM WRAŻENIE, ŻE MÓWIĘ DO WARZYWA, a przynajmniej czegoś co emituje, ale nie przyswaja [choć np. marchew przyswaja ołów... hm... ]. Może ZROZUMIESZ: NIGDZIE NIE PISAŁEM, ŻE KOBIETY WINNY BYĆ POZBAWIANE JAKICHKOLWIEK PRAW!!! CZAISZ? UWAŻAM, co pisałem już nieraz, ŻE WSZYSCY LUDZIE WINNI BYĆ RÓWNI WOBEC PRAWA.
Są pewne zwyczaje, które dotyczą tylko określonych ludzi - czyli występuje np. dyskryminacja ze względu na wiek. Jeśli coś oddziałuje na społeczeństwo pozytywnie, to nie widzę potrzeby tego likwidować. Jeśli istnieje zagrożenie, że coś może spowodować nieodwracalne szkody, to nie należy tego wprowadzać. To się nazywa racjonalizm. I jest obcy czerwonym. Oni wprost uwielbiają eksperymenty na społeczeństwie [zresztą, zazwyczaj sami również dostają w dupę - to często działa jak bumerang, choć niestety, niezwykle rzadko uczą się na własnych błędach... i to zwykle tylko Ci z grupy cwaniaków; naiwniacy są tacy głupi i naiwni jak byli od zawsze]. Zwyczaje, o których pisze, to również np. małżeństwo. Ale prawo głosu dla kobiet nie wiąże się [choć są argumenty przeciw, o których zaraz napiszę] z poważnymi negatywnymi konsekwencjami.
A argumentem przeciw jest naiwna wiara kobiet w pokój na świecie, czy opiekę nad potrzebującymi i wysoce rozbudowana (nieracjonalna z gruntu przecież) wrażliwość i tym podobne. To wszystko są wielkie zalety w domu jako równowaga dla męża, który bywa np. surowy i mniej wyrozumiały. Ale w polityce prowadzi do wybierania socjalistów, którzy głoszą właśnie potrzebę wspierania potrzebujących... nie mówiąc oczywiście, że najbardziej potrzebujący to oni sami... i nie wspominając, że kwestią potrzebujących winny się zajmować organizacje charytatywne, a nie państwo. Pomimo tego znam kobiety, które socjalizmu nie trawią i łatwo przemówić im do rozsądku (takie przemawianie często otwiera im oczy - nie zastanawiały się bowiem dotąd nad tym co notorycznie pieprzy się w mediach). W związku z tym nie uważam, że prawo głosu dla kobiet jest czymś złym. Skoro ma być jakakolwiek demokracja, to niech wszyscy mogą się wypowiedzieć. Tylko ja jestem w ogóle przeciwny demokracji jako ustrojowi spaczonemu kłamstwem, hipokryzją i obłudą. I nie chodzi o wyborców, a o wybieranych. Demokracja zakłada znakomitą wiedzę obywateli w zakresie historii i polityki... a to już jest założenie głupie. Najciekawsze jednak, że znakomita większość zwolenników demokracji w ogóle się polityka i historią NIE INTERESUJE. Czyli w ogóle nie łapią o co chodzi i nie chcą by ten system się sprawdził. Wolą pierdzielić farmazony o tym, że to najlepszy z ustrojów. Bo powiedział to jakiś Churchill czy inny wybitny polityk... POLITYK! A kto mógł coś takiego spłodzić jak nie polityk... chyba tylko filozof.
Co do modelu rodziny - uważam, że PRYWATNĄ SPRAWĄ małżonków jest jak rozdzielą sobie obowiązki, aczkolwiek uważam zupełnie prywatnie, że lepiej jest, kiedy w okresie małoletności dziecka matka jest w domu. Jest to zwyczajnie dobre dla dziecka i tyle. I nie ma o czym dyskutować. Jeśli jakaś matka woli pracować i oddawać dziecko niańce, to może mieć to dla niej niezwykle przykre konsekwencje w przyszłości. Tyle. Aha, i jeszcze dwie sprawy z tym związane (bo już chciałem skończyć, ale sobie przypomniałem) w mojej opinii podział obowiązków w domu jest dobrą rzeczą - wiadomo kto za co odpowiada, natomiast jest to kwestia do dogadania między małżonkami [nie wyobrażam sobie jak w małżeństwie można ze sobą w ogóle nie rozmawiać - to jest fikcja a nie małżeństwo]. Jeśli facet ma możliwość zostawania z dzieckiem, kiedy już troszkę podrośnie i nie wymaga stałej obecności matki, to może spokojnie spędzać czas z dzieckiem, kiedy matka pracuje [choć nie sądzę, że pełny etat od 10:00 do 18:00, albo ciągłe służbowe wyjazdy były najlepszym rodzajem pracy dla młodej matki].
A druga sprawa - PAŃSTWU i POLITYKOM WARA od RODZINY! Oni się mają zajmować zapewnieniem obywatelom bezpieczeństwa, a nie urządzaniem ludziom życia. Tyle.

A co do:
"Krótko mówiąc, śmieszne jest oczekiwanie, że będę podzielać twoją wizję tego dyktatora wobec faktu, że w jego kraju byłabym nikim i pewnie wylądowałabym w więzieniu za homoseksualizm."

Po pierwsze - to nie jest żadna "moja wizja Franco". Coś Ci się zmyśliło.
Po drugie - jeśli przestrzegałabyś prawa [np. nie latała na golasa po ulicy, albo nie uprawiała seksu ze swoją partnerką w miejscach publicznych] to guzik mnie obchodzi Twoja orientacja.
Powiedziałem - nie wiesz z kim rozmawiasz, masz za to bujną wyobraźnię jeśli chodzi o kwestię wyolbrzymiania różnych rzeczy i podmieniania sobie tego co ktoś mówi, z tym co sobie ubzdurałaś. Pewnie dlatego ciężko z Tobą dyskutować.

P.S. Od razu uprzedzam, jeśli nie masz zamiaru przemyśleć tego co napisałem, to nawet nie odpisuj. Zaoszczędzisz mi czasu na czytanie kolejnego pozbawionego sensu posta, w którym będą same porównania do porypów i przestępców, i który będzie miał merytorycznie wagę garści waty. Zastanów się, przemyśl sprawę i dopiero pisz. To taka niezobowiązująca, rzecz jasna, prośba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 19:18, KrzysztofMarek napisał:

Byli gdzieś tacy? Bodaj jeden Studnicki, germanofil.


Studnicki był nazistą? Z tego co pamiętam próbował utworzyć sojusz Wojska Polskiego z Wehrmachtem przeciw Armii Czerwonej. Z tego co pamiętam jak kiedyś o nim czytałem to - jakkolwiek wydaje się to głupie i irracjonalne - chciał sojuszu dla dobra Polski jako takiej, a nie dlatego aby Rzesza wchłonęła Polskę, czy też aby Polska stała się krajem nazistowskim...
Pomimo tego, że negocjcje z III Rzeszą to głupota Studnickiego uważa się za pozytywną postać, a przynajmiej ja tak czytałem. Czy czegoś nie wiem?

Mówcie co chcecie, ale mi się nie podoba ten "sojusz" co to nasz prezydent zdąrzył go już założyć z innym mocarstwami takimi jak Litwa czy Estonia przeciw rosyjskiej agresji... Po co to? Tlyko proszę mi nie pisać o solidarności... Mam wrażenie, że lubimy wychodzić przed szereg i już zawiązaliśmy sojusz, podczas gdy inni tylko "wezwali do zaprzestania działań zbrojnych"... Gruzini zrobiliby to samo dla nas, kiedy nie daj Bóg zaatakowałby ktoś? Wątpię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jagoda i Jeżow też źle skończyli, ale jakoś nikt nie przeczy, że przysłużyli się komunizmowi. A Ty właśnie przeczysz, że homo nie przysłużyli się narodowemu socjalizmowi pisząc:
"A co do gejów, którzy robili kariery - Rohm został stracony, gdy przestał już być potrzebny. Może jakiś inny przykład, bo ten jest marny."
To taka lewicowa logika? Czy może wstręt do faktów, które nie pasują do Twojej wizji nazizmu gnębiącego okrutnie wszystkich biednych homo? ;P Już Ci pisałem - pierwsi dostajecie w d... (dokładnie jak anarchiści) i lepiej od polityki trzymajcie się z daleka - zwłaszcza od wszelkiej maści czerwonych - oni was wykorzystują (historia pokazała to dobitnie, ale widocznie nie chcecie się uczyć na błędach). Lepiej być średnio tolerowanym niż martwym (ja stanowię mniejszość i np. z częścią swoich znajomych o polityce wolę nie rozmawiać - oni się po prostu zupełnie nie interesują, ale za to lubią wygłaszać frazy zasłyszane w telewizji... co doprowadza mnie do szału ;P). To się zresztą tyczy praktycznie każdego, bo społeczeństwo jest bardzo zróżnicowane (nie można zmusić ludzi do pełnej akceptacji wszystkiego... zawsze kończy się to wybuchem... ale niektórzy również tego nie pojmują). Wyobraź sobie jakby o prawa dla siebie zaczęli walczyć nekrofile... Jak myślisz, jakby się to dla nich skończyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 19:24, Yarr napisał:

Zachowujesz się jak rozkapryszona dziewczynka, która nie dostała lizaka i tupie nogą
[z tą różnicą, że porównałaś mnie do zwyrodnialca, małpy i gwałciciela... a tego raczej
małe dziewczynki nie wiedzą].


Naucz się czytać ze zrozumieniem, chłopcze. Napisałam, że "nawet małpy człekokształtne potrafią postawić się na miejscu innych. Co do reszty zaś, do gwałciciela cię nie porównywałam, no i nie przypominam sobie, abym cię nazwała zwyrodnialcem, chociaż tak czy siak chęć ludobójstwa pod coś takiego pewnie podpada.

Co do reszty - piszesz, pełna równość (choć przecież już wiemy, że równość dla ciebie to nie są np. równe prawa dla homoseksualistów, więc niezbyt ci ufam), co nie dziwi, jako że żaden konserwatysta nie przekona do siebie żadnej kobiety, gdy będzie jej mówił, że jej miejscem jest bycie jego podnóżkiem. Jednak szybko z tekstu wyłażą twoje uprzedzenia i seksizm jeśli chodzi o kobiety, które katalogizujesz wspólnymi cechami i określasz je jako nieracjonalne. No ale ty tym głupiutkim stworzeniom potrafisz na szczęście "przemówić do rozsądku" i wskazać jedyną słuszną drogę. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, jakby wyglądał ten autorytarny reżim, który ci się marzy. Tak więc dziękuję, ale ja zostaję przy starej, dobrej demokracji.

Swoją drogą, to te inwektywy i wściekłość wyłażąca z posta mojego oponenta jest nawet zabawna. Jak wycieczka do zoo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 19:40, Vaxinar napisał:

Mówcie co chcecie, ale mi się nie podoba ten "sojusz" co to nasz prezydent zdąrzył go
już założyć z innym mocarstwami takimi jak Litwa czy Estonia przeciw rosyjskiej agresji...
Po co to?


Bo socjaliści lubią się wykazywać. Niestety zawsze wychodzi im z tego wykazywania się coś skrajnie głupiego lub niepotrzebnego (to drugie to w najlepszym z możliwych przypadków ;P). Prezydent oczywiście chciał pokazać jakim Polska jest mocarstwem w regionie... I zebrał, jak słusznie zauważyłeś, cały wianuszek podobnych mocarstw. Rosji pozostaje się tylko przestraszyć i potulnie wycofać
Co myślał Kaczyński kiedy robił to co zrobił - nie wiem. Najpewniej w ogóle nie myślał.
To tak jak z tymi pajacami, którzy po referendum w Irlandii darli gęby, że należy dać przykład Europie i mimo wszystko ratyfikować Lesbona z Traktacji ;P Chłopaki lubią się wyrywać... może najlepiej będzie jak w kolejną misję rozjemczą zamiast żołnierzy pojedzie korpus złożony z polskich polityków... Najlepiej jeśli misja będzie ultra niebezpieczna. Nie życzę im źle. Życzę im doświadczenia życiowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 19:21, KrzysztofMarek napisał:

> Przed chwilą przeczytałem na WP, że Polska oficjalnie potępia działania Rosji na
Kaukazie.
> Wraz z nami, podobną postawę przyjęły państwa nadbałtyckie. Ciekawe czy to coś zmieni...

Nic. Za to Kaczyński gra wodza dbającego o naród, pokój na świecie i gotowego natychmiast
przerwać urop dla sprawy pokoju...

Sory że tak powiem , ale mówisz o głowie państwa , jako zwykły obywatel nie możesz się zwracać po nazwisku , nawet premier mówi Pan Prezydent . Jednak fakt , że za dobrze naszym krajem nie rządzi i nie mamy raczej dobrej reputacji w świecie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 19:54, strajker napisał:

"Atakując Osetię Gruzja złamała międzynarodowe prawo" twierdzi stanowczo wiceszef
dyplomacji Niemiec Minister Gernot Erler.


Który paragraf jakiej konwencji?
Jak ktoś tu złamał międzynarodowe prawo to przede wszystkim Rosja. Dokładnie w ten sam sposób co państwa NATO interweniując w Jugosławii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 19:57, Dux napisał:

Który paragraf jakiej konwencji?


Tego nie powiedział, a przynajmiej nie jak ja oglądałem. To nic nie zmienia, bo Merkel i rząd zajmują stanowisko jak reszta kochanej zjednoczonej Europy.

Podali też, żę Sarkozy na zgodził się na prośbe Tuska i będzie specjalne zebranie Państw Zjednoczonych Republik Europejskich. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 19:57, Dux napisał:

> "Atakując Osetię Gruzja złamała międzynarodowe prawo" twierdzi stanowczo wiceszef
> dyplomacji Niemiec Minister Gernot Erler.

Który paragraf jakiej konwencji?
Jak ktoś tu złamał międzynarodowe prawo to przede wszystkim Rosja. Dokładnie w ten sam
sposób co państwa NATO interweniując w Jugosławii.


Zapewne niemiecki minister miał na myśli to że Gruzini zaatakowali, zabilii i zranili kilkudziesięciu żołnierzy rosyjkich z sił rozjemczych - Od roku 1994 w Osetii (a także w Abchazji) stacjonują siły pokojowe Rosji pod flagą Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) oraz... z mandatu ONZ. Tak one mają mandat misyjny ONZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 20:05, strajker napisał:

Zapewne niemiecki minister miał na myśli to że Gruzini zaatakowali, zabilii zranili
kilkudziesieciu żołnierzy rosyjkich z sił rozjemczych


Jeżeli celowy atak faktycznie miał miejsce to owszem. Aczkolwiek wszystko wskazuje, że takie zdarzenie rzeczywiście było. Przynajmnie logicznym wydaje się, że w przypadku gdyby ta informacja była nieprawdziwa kwestią kluczową dla Gruzinów byłoby stanowcze dementi. Jakoś nie słyszałem. Można jeszczze mówić o złamaniu porozumień z początku lat 90, które w swej istocie również są prawem międzynarodowym. Aczkolwiek w porównaniu z naruszeniem integralności suwerennego państwa mają one zdecydowanie mniejszy charakter. Choć linia obrony Rosji tu jest banalnie prosta - wspomniana wcześniej Jugosławia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 20:11, Dux napisał:

Choć linia
obrony Rosji tu jest banalnie prosta - wspomniana wcześniej Jugosławia.


Uznanie niepodległości albańskiego Kosowa (powstałego na serbskiej ziemi) to nie tylko straszliwy błąd ale precedens kwestionujący powojenne granice w Europie (precedens bo wcześniejsze rozpady ZSRS, Czechosłowacji i Jugosławii odbył się, pomimo sztuczności i niesprawiedliwości granic, w ramach granic republik związkowych).

I prawdopodobnie Rosjanie nie będą głównymi beneficjantami tego precedensu - dziwie się głupocie rządu Tuska i prezydenta Kaczyńskiego i uznaniu przez Polskę Kosowa.
Ta decyzja była sprzeczna z polską racja stanu – mieliśmy postąpić tak jak m.in. Hiszpania, która odmówiła uznania Kosowa i stoi na stanowisku że nie uzna (mimo wywierania na nią przez USA presji by uznała Kosowo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś być tak miły i nie odpowiadać sam sobie? pozatym niech najpierw przeprowadzą uczciwe wyboru u siebie (bo w wschodnich republikach frekwencja potrafiła przekroczyć 100%, mimo niechęci mieszkańców do wyborów jako takich), a dopiero potem pilnują tego w innych krajach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 19:52, Neisha napisał:

Naucz się czytać ze zrozumieniem, chłopcze.


Czytam i świetnie rozumiem. Zresztą - potwierdzasz to poniżej.

Dnia 09.08.2008 o 19:52, Neisha napisał:

Napisałam, że "nawet małpy człekokształtne
potrafią postawić się na miejscu innych.


Tak, ale zapomniałaś napisać, bym wyedukował się w ramach empatii... A tym samym sugerujesz, że stoję praktycznie niżej niż małpy. Przy założeniu, że jestem nawet zdolny do zrozumienia co to jest empatia stawiasz mnie na równi z nimi. Musisz chyba sama zacząć rozumieć co piszesz.

Dnia 09.08.2008 o 19:52, Neisha napisał:

Co do reszty zaś, do gwałciciela cię nie porównywałam,


Och, doprawdy? Jak zadałem Ci pytanie co ma znaczyć:
"Moją dziewczynę zgwałcił taki macho-gnój, więc mam serdecznie dość mizoginistycznych baranów pragnących urządzać świat pod swój dyktat."
to zbyłaś to pytanie. Uznaję zatem, że było to porównanie. Pisałaś do mnie i o mnie, a tego psychola podałaś jako przykład. Widać sama nie wiesz co piszesz. Potwierdzenie mojej tezy...

Dnia 09.08.2008 o 19:52, Neisha napisał:

no i nie przypominam sobie, abym cię nazwała zwyrodnialcem, chociaż tak czy siak chęć
ludobójstwa pod coś takiego pewnie podpada.


O! Jak świetnie wiesz o co chodzi!
Oczywiście zupełnie olałaś posty, w których wykładam Ci to, czego nie zdołałaś pojąć... np. na temat powiedzenia z mojego gramsajta.

Dnia 09.08.2008 o 19:52, Neisha napisał:

Co do reszty - piszesz, pełna równość (choć przecież już wiemy, że równość dla ciebie
to nie są np. równe prawa dla homoseksualistów, więc niezbyt ci ufam), co nie dziwi,
jako że żaden konserwatysta nie przekona do siebie żadnej kobiety, gdy będzie jej mówił,
że jej miejscem jest bycie jego podnóżkiem.


Ty naprawdę masz jakieś cholerne kompleksy. Nigdy nie twierdziłem i nie myślałem, że kobieta winna być czyimkolwiek podnóżkiem. Po raz kolejny coś sobie ubzdurałaś.
Co do zaufania - mi nie zależy na Twoim zaufaniu. Ja nie chcę być politykiem. Ci, którzy mi ufają się nie zawodzą, więc to mi wystarcza. Jeśli chodzi o prawa homo - jakie chcesz prawo? Do małżeństwa? Pisałem o tym - małżeństwo to związek stworzony dla przetrwania gatunku, do rozmnażania. Wy się nie rozmnażacie, więc nie podpadacie pod to. I tyle. Chcecie sobie razem żyć - mnie to nie interesuje, żyjcie sobie. Ale musicie być konsekwentni i żyć zgodnie z wybraną przez siebie orientacją. Skoro nie możecie się rozmnażać, to trzymajcie się z dala od adopcji. To nie jest coś co wam przysługuje z jakiejkolwiek racji. Bo żadną racją jest: "ja tak chcę i już". Nie ma żadnych przesłanek, by adopcja czy małżeństwo was dotyczyło.
Możecie sobie spróbować objąć władzę w jakimś państwie (w końcu podobno jest was 15 % i uważacie demokrację za świetny ustrój ;P), wysiedlić wszystkich hetero, przyjąć homo i stworzyć państwo homoseksualistów. 100% czystości orientacji. Jak długo by przetrwało? Podpowiem - jedno pokolenie. A jeśli nawet dłużej, to tylko dzięki probówkom, a nie dzięki naturze. Skoro tak, to nie jest ta orientacja czymś normalnym. Ale nie uważam, że należy ją ścigać czy za nią karać.
I tłumaczyłem Ci już to na przykładzie beznogiego, który za dyskryminację uważa istnienie gry w piłkę nożną.
Chcesz legalizacji związków partnerskich? Znaczy: źle Ci się żyje ze swoją partnerką? Czegoś wam brakuje? Chciałybyście być takie jak hetero? Ach, chodzi o pieniądze! No tak... to zmienia postać rzeczy ;P Tylko, że żeby np. dziedziczyć trzeba być rodziną. A związek partnerski to nie jest rodzina. Rodzina ma cel - prokreację i wychowanie obywateli. Nie stanowicie rodziny, więc cóż... Powiedz - jeśli zapiszesz majątek partnerce, to nie będzie dziedziczyć? A to decydowanie o partnerze, który jest w stanie krytycznym... przecież to można zapisać w ustawie. Np. deklarujesz w urzędzie, że w sytuacji tego typu decyzję może podjąć wybrana osoba. Spisuje się dane i po ptokach. Nie potrzeba do tego małżeństwa ;P

Dnia 09.08.2008 o 19:52, Neisha napisał:

Jednak szybko z tekstu wyłażą twoje uprzedzenia
i seksizm jeśli chodzi o kobiety, które katalogizujesz wspólnymi cechami i określasz
je jako nieracjonalne.


O tak, jestem okrutnie uprzedzony ;P I ten, seksizm ze mnie aż kipi ;P Typowy bełkot feministki.
Zrozum, kobiecino, że pewne reakcje dziwnie często pojawiają się u pań... inne u panów. Jakbyś nie była lesbijką, to byś pewnie to szybciej załapała. Ale z braku bliższych doświadczeń w materii damsko-męskiej musisz powtarzać głupoty feministyczne. Kiedy spotykam się ze znajomymi, którzy są żonaci, to okazuje się, że mnóstwo sytuacji jest niemal bliźniaczo podobnych - reakcje kobiet na wiele sytuacji. Założę się, że identycznie jest w drugą stronę. Kobiety w swej liczbie reagują zdecydowanie częściej emocjonalnie niż mężczyźni. Wynika to między innymi z funkcjonowania hormonów. Ale po co ja Ci to tłumaczę...?
Nigdzie nie napisałem, że kobiety są w ogóle nieracjonalne. Jest mnóstwo spraw, w których radzą sobie zdecydowanie lepiej od facetów, jeśli chodzi o racjonalne podejście do sprawy. Niestety jedną z tych dziedzin nie jest polityka.

Dnia 09.08.2008 o 19:52, Neisha napisał:

No ale ty tym głupiutkim stworzeniom potrafisz na szczęście "przemówić
do rozsądku" i wskazać jedyną słuszną drogę.


Nigdzie nie napisałem, że kobiety są głupiutkie. Pieprzysz teraz zupełnie od rzeczy.
To, że łatwiej je do pewnych kwestii przekonać nie wynika bynajmniej z ich głupoty (co żeś sobie ubzdurała). Wynika natomiast z większej otwartości. Faceci są zwyczajnie bardziej uparci w tych kwestiach.

Dnia 09.08.2008 o 19:52, Neisha napisał:

Nie trzeba wielkiej wyobraźni, jakby wyglądał
ten autorytarny reżim, który ci się marzy. Tak więc dziękuję, ale ja zostaję przy starej,
dobrej demokracji.


Najlepsze jest to, że to o czym piszesz (ten rzekomo mój autorytaryzm) to wytwór Twojej chorej wyobraźni, a nie moje poglądy. Polemizujesz w zasadzie wciąż ze sobą. Nawet obrażając mnie myślisz, że tego nie zrobiłaś, choć za chwilę udowadniasz, że zrobiłaś... Albo jesteś taka młoda i chaotyczna, albo taka stara i sklerotyczna ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 19:54, strajker napisał:

"Atakując Osetię Gruzja złamała międzynarodowe prawo" twierdzi stanowczo wiceszef
dyplomacji Niemiec Minister Gernot Erler.

To tylko pokazuje jak daleko zmieniła się polityka Niemiec. Hipokryzja Niemiec jest zresztą zgodna z punktem siedzenia. W przyszłości może to oznaczać, że albo Niemiec nie będzie w NATO, albo NATO nie będzie istnieć. I lepiej, żeby w tam czasie Polska była bogata i miała wielką armię bo jak nie, to historia zacznie się powtarzać. A to jest coś na co chyba żaden Polak nie ma ochoty.
No, może poza Tobą.

Jest jeszcze inna możliwość. A to taka, że pan Erler jest rosyjskim agentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ol-o, przecież nie od dzisiaj wiadomo, że Rosja i Niemcy krzywdy sobie zrobić nie chcą. Niemcy nie będą ingerować w rosyjską strefę wpływów - to oczywiste. A Rosja, wyraźnie to widać, nie będzie ingerować w niemiecką. A zgadnij dokąd sięga rosyjska strefa?
Co do Kosova - tutaj jest styk dwóch stref i widać, że - podobnie jak w przypadku pierwszej wojny światowej, Niemcy chcą mieć Serbię w swojej strefie. Rosja, jak widać, jest dość skora do ustępstw w tej kwestii. Ciekawe czyim kosztem się to odbywa... Jak Ci się wydaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 20:28, sig. napisał:

Mógłbyś być tak miły i nie odpowiadać sam sobie? pozatym niech najpierw przeprowadzą
uczciwe wyboru u siebie (bo w wschodnich republikach frekwencja potrafiła przekroczyć
100%, mimo niechęci mieszkańców do wyborów jako takich), a dopiero potem pilnują tego
w innych krajach.


1) ?
Tu nie chodzi o to czy sobie sam odpowiadam tylko o to, że zachodzące wydarzenia idą w kierunku zakreślonym w moim poprzednim poście przez moja skromna osobę - ja szaraczek odgadłem kolejne ruchy Moskwy:)
Stąd przypomnienie mojego poprzedniego postu a to co później napisałem jest.... uzupełnienie poprzedniego a nie odpowiadaniem sobie na wcześniejszy post.

2)Nie wiem o czym mówisz i jakiej frekwencji przekraczającej 100 procent? W USA tak było czy jakiejś cyt. Ciebie "wschodnich republikach"?
Wiem że niektórzy uważają że w Rosji był "cud nad urną" - nie potrafią zrozumieć że w Rosji tak myślących jak ja o demokracji jest dużo (dużo więcej) i dla nich Władimir Putin i Dimitrij Miedwiediew to właściwe osoby na właściwym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się