Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 09.08.2008 o 00:30, Yarr napisał:

Czemu nikt nie hamuje zapędów USA? ;P


Albo Chin. Bo nikt nie ma jaj, ani siły. Niestety, jesteśmy pod dyktatem tych trzech krajów, cały świat jest...

Dnia 09.08.2008 o 00:30, Yarr napisał:

A co do mobilizacji w Gruzji - jak Ci sie wydaje, czy taka mobilizacja ma jakikolwiek
sens?


No kurcze... a czy jakieś powstanie w Polsce miało naprawdę sens i szansę? Tam zaczęła się regularna wojna, wszystko rozegrało się szybko, w zasadzie w przeciągu kilku miesięcy... Gruzini nie mają szans, jeśli ktoś ich nie wesprze, ale walczą o swoje i pokazują, że nie boją się Rosji (póki co). Nie wiem co będzie dalej, ale szkoda mi strasznie Gruzji innych krajów w podobnej sytuacj, bo to smutna część polityki międzynarodowej... silni przeciw słabym, nikt nie kiwa nawet palcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 11:08, Budo napisał:

Nie wiem co będzie dalej, ale szkoda mi strasznie Gruzji
innych krajów w podobnej sytuacj, bo to smutna część polityki międzynarodowej... silni
przeciw słabym, nikt nie kiwa nawet palcem.


?!

Kilkumilionowa Gruzja napadła na 50 tysieczny naród Osetyńczyków w dniach Olimpiady mając nadzieję ze Rosja nie zareaguje w obronie Osetyńczyków - a Tobie żal że... Gruzji nie udał się Anschluss Osetii.
W dodatku wpisujesz się w ogólny nurt... rusofobiczny.

Mały zaczął kopać mniejszego (liliputa) i teraz pomstuje mały, że w obronie mniejszego pojawił się ktoś silniejszy i mały ma problemy.

Cyt."Od dwustu lat w polskiej umysłowości tkwi cierń, który nie pozwala tak narodowi, jak i jego elitom, myśleć racjonalnie o polityce, nakazując idealizować i naciągać fakty; widzieć w niektórych ludziach to, czym nie są. Mowa tu o romantyzmie politycznym. Tradycyjnie wrogiem romantyków była Rosja i co by się nie działo będzie ona ich wrogiem. Nie doceniają zagrożenia niemieckiego, paneuropejskiego, amerykanizacji. Tylko Rosja jest archetypem wroga.
Każdy kto walczy z Rosją jest tedy wielbiony i kochany. Od wielu lat ukochanym dzieckiem polskich romantyków są Czeczeńcy. Polscy romantycy ten mały ludek walczący z wielkim państwem podświadomie porównują do Polaków stających zbrojnie przeciwko zaborcom. Basajew staje się nowym Trauguttem, a inni „komendanci” stają się równi bohaterom roku 1830, 1848, 1863 i 1905. Jakże rzadko zdarza się, aby walczących Czeczenów polskie media nazwały po imieniu – „terrorystami” – a jak często przypisuje się im szlachetne miano „partyzantów”. (dr Adam Wielomski "Romantzym czeczeński")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.08.2008 o 11:33, strajker napisał:


Kilkumilionowa Gruzja napadła na 50 tysieczny naród Osetyńczyków w dniach Olimpiady
mając nadzieję ze Rosja nie zareaguje w obronie Osetyńczyków - a Tobie żal że... Gruzji
nie udał się Anschluss Osetii.

W dodatku wpisujesz się w ogólny nurt... rusofobiczny.


Kilkumilionowa Gruzja walczy o swoje własne terytorium. I nie myl Igrzysk olimpijskich z Olimpiadą.

Dnia 09.08.2008 o 11:33, strajker napisał:


Mały zaczął kopać mniejszego (liliputa) i teraz pomstuje mały, że w obronie mniejszego
pojawił się ktoś silniejszy i mały ma problemy.


Chyba, że ktoś silniejszy po raz kolejny pokazuje, że jest cwaniaczkiem atakującym mniejsze państwa i bojącym się zadrzeć z równymi/silniejszymi od siebie. I jak zwykle gdzieś się wtrąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 11:42, kowboj3 napisał:

Kilkumilionowa Gruzja walczy o swoje własne terytorium. I nie myl Igrzysk olimpijskich
z Olimpiadą.


W Osetii która wolą swojej autochtonicznej ludności powiedziała, że nie chce być w Gruzji? W Osetii wcielonej do Gruzji w czasach bolszewickich, w Osetii która nigdy w swojej historii nie była częścią Gruzji nie licząc czasów ZSRS?

Dnia 09.08.2008 o 11:42, kowboj3 napisał:

> Mały zaczął kopać mniejszego (liliputa) i teraz pomstuje mały, że w obronie
mniejszego
> pojawił się ktoś silniejszy i mały ma problemy.

Chyba, że ktoś silniejszy po raz kolejny pokazuje, że jest cwaniaczkiem atakującym mniejsze
państwa i bojącym się zadrzeć z równymi/silniejszymi od siebie. I jak zwykle gdzieś się
wtrąca.


A kto ma pomóc 50 tysięcznym Osetyńczykom w obronie ich praw? USA im pomogą? UE? Polska pomoże? Przecież jesteśmy czuli na prawa małych narodów do samostanowienia?
Co to.... wybiórczość?
Gruzinom pomagamy bo Gruzja "amerykańskim pieskiem" a Osetyńczykom nie pomożemy bo Gruzja sobie chce sobie stworzyć "Wielka Gruzję" z cudzą ziemią? I Gruzja to nasz „sojusznik”?

Blisko 2/3 obecnej Gruzji to ziemie zamieszkałe przez mniejszości narodowe - większość z nich traktuje Gruzję jak "więzienie narodów".
Ale u nas cisza sza - bo Gruzja jedzie na tym samym wózku co my.
Tak nie można.

PS
Gruzja sama sobie napytała biedę - gdy wyszła z ZSRS ogłosiła, że Gruzja dla Gruzinów, zaczeli szykanoweać mniejszości, skasowali im szereg praw, osiedlali swoich (Gruzinów) w Osetii i Abchazji... i się doigrali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 06:29, strajker napisał:

Jeszcze raz powtarzam, opozycja gruzińska twierdzi że wybory zostały sfałszowane –
i darej sobie ew. twierdzenie opozycja wobec Szaakaszwilego = marionetki rosyjskie.

Wszyscy obserwatorzy jacy tam przyjechali uznali, że nie zostały sfałszowane, ani nie było wpływu na ludność, która mogłaby je zmienić. Podczas gdy wszyscy obserwatorzy jakim udało się obserwować wybory rosyjskie uznali fałszerstwa wyborcze w Rosji za fakt, a wybory za nieuczciwe. Jedynymi, którzy twierdzili, że wybory w Rosji były wolne i uczciwe była "Jedna Rosja" i władze tego kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 09:50, strajker napisał:

Nie zrozumiałeś?

Doskonale zrozumiałem. Ty widocznie nie zrozumiałeś mojej odpowiedzi.

Dnia 09.08.2008 o 09:50, strajker napisał:

Mamy jakiś wpływ na instytucje UE?

Ano mamy - co wynika z prawa UE. Również Traktatu Reformującego. Niemcy mają zdecydowanie mocniejszą pozycję - jak i Francja czy W.Brytania - ale to nie znaczy, że nic nie możemy zrobić.

Dnia 09.08.2008 o 09:50, strajker napisał:

I dlaczego uważasz że Rosja oddzielona od Polski tzw. Ukrainą (nie licząc enklawy Prus
Wschodnich) nie jest warta zaufania?

Jak zniknie Ukraina to ciekawe jaki wtedy byłby stosunek Moskwy do Polski ?
Poza tym Rosjanie nie raz i nie dwa wykazali jednoznacznie że jak im nasze stanowisko nie pasuje to dogadują się z Niemcami czy Brukselą. Też mi wybór. Tak samo zachowują się w stosunku do państw nadbałtyckich. Uważają nas za swoją strefę wpływów. Trudno wobec tego uznać, że Rosja nie kieruje swojej ekspansji w naszym kierunku. Wystarczy popatrzeć na zachowanie koncernów paliwowych rosyjskich w naszej części Europy. Też jestem zdania, że Rosjanie mądrzej by zrobili gdyby zainteresowali się tym co mają na Syberii i ekspansją chińską, a nie uważali Zachód za tradycyjnego swojego wroga - co zostało im w spadku po komunizmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 12:05, Clegan napisał:

Jak zniknie Ukraina to ciekawe jaki wtedy byłby stosunek Moskwy do Polski ?


To więcej niż pewne że tzw. Ukraina zniknie i jest sezonowym państwem - nie istnieje coś takiego jak... naród ukraiński, bo nigdy nie istniał i nadal nie istnieje naród ukraiński... pojmowany jako jednolita narodowa społeczność od Lwowa po Charków i Ługańsk.

Jest to wirtualny twór wymyślony w XIX w. przez poetów i ideologów, niewiele wspólnego mający z rzeczywistością. Mówiąc dokładniej "naród" ukraiński został wymyślony w XIX w. przez polityków pruskich i monarchii austro-węgierskiej. Sztucznie wytworzono w nich poczucie odrębnego narodu. Polecam "Świat powojenny i Polska" Romana Dmowskiego. Rozdział „kwestia ukraińska”.
Jeszcze dwieście lat temu nie było żadnej istotnej różnicy pomiędzy mową mieszkańca Moskwy a mową mieszkańca Kijowa. Nie licząc różnic dialektowych, lokalnych, bo rosyjki dzieli się na trzy różne grupy.

Ogromna większość mieszkańców Wschodniej Ukrainy (prawie 1/3 obywateli Ukrainy czyli 17 milionów) wręcz nienawidzi mieszkańców dawnej Galicji, nazywając ich pogardliwie... chachłami i „banderowcami”. Ludzie ci nie znają języka ukraińskiego, uważając go za język obcy. Są wychowani w kulturze moskiewskiej a więc w kręgu cywilizacji bizantyńsko-turańskiej. Za własny kościół uważają wyłącznie cerkiew moskiewską. Ich poczucie narodowościowe jest jednoznaczne – stanowią część wielkiej społeczności rosyjskiej w takim samym sensie jak – przykładowo – Sybiracy. Między kozakiem zaporoskim a kozakiem dońskim czy kozakiem kubańskim nie ma żadnych istotnych różnic narodowościowych czy etnicznych, są co najwyżej różnice regionalne.
Za to między mieszkańcem Lwowa a mieszkańcem Charkowa są większe różnice niż między naszym Góralem a Kaszubem.

Haliczanie nie lubią mieszkańców Wschodniej Ukrainy – prawdziwych Ukraińców, uważając ich za Rosjan i nazywając pogardliwie „Kacapami”. Czują się związani cywilizacyjnie z Zachodem i do dziś silne są tu wpływy cywilizacji łacińskiej. Posiadają własny język i własną kulturę, ogromna ich większość uznaje albo ukraińską autokefaliczną Cerkiew prawosławną, albo są unitami.

Jak nas Polaków postrzegają we Lwowie, wiadomo - żywcem byliby do dziś gotowi zakopać do ziemi każdego Lacha, za to że żyje. Za to na Wschodniej Ukrainie dominuje wobec Polaków duża (bardzo duża!) sympatia i życzliwość, a na Uniwersytecie Kijowskim Polacy byli i są zawsze przyjmowani z otwartymi ramionami.

Prawdopodobnie rozpad Ukrainy zacznie się od Krymu.
W 1954 roku, w trzechsetną rocznicę ugody perejasławskiej tzn. rocznicy zjednoczenia
Ukrainy z Rosją Krym (zwany czasem półwyspem Taurydzkim - pow. 25,7 tys km2) został sprezentowany Ukrainie - włączony (wolą Ukrainca-komunisty N. Chruszczowa) w granice Ukraińskiej SRR a odłączony od Rosyjskiej SRR. Nie pytano się oczywiście mieszkańców Krymu o zdanie w tej sprawie.

Ta ziemia nigdy wcześniej nie należała do Ukrainy - nie pytano się mieszkańców Krymu czy zgadzają się zostać Ukraińcami! - do dziś Ukraińcy na Krymie stanowią mniejszość - według różnych źródeł od 15 do 22 procent mieszkańców Krymu.

Większość mieszkańców Krymu (czyli prawie 80 procent) nie chce uczyć się ukraińskiego i mieć cokolwiek wspólnego z Ukrainą. Oni nie przybyli do Ukrainy bo to Ukraina do nich przybyła ze swoimi granicami i jest im Obca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 09:50, strajker napisał:

Gruzini wycofując się z Cchinwali uprowadzili z sobą zakładników z ludności osetyńskiej

Najwyraźniej nie masz pojęcia, że w Osetii południowej masz Osetyńczyków oraz napływowych Rosjan. Rosjan g. obchodzą Osetyńczycy, którzy są blisko spokrewnieni z ludnością irańską i mają swój własny język. Przydają się Rosjanom jako większy pretekst dla ochrony grupy Rosjan (jakiejś połowy ludności), która tam mieszka.
A pamiętaj, że Osetia płd. czyli e facto Rosjanie, którzy tam rządzą odrzucili ostatnio propozycję szerokiej autonomii. Autonomia miała być niemal całkowita poza kontrolą granic przez wojska Gruzińskie i poza lokalnym ustrojem demokratycznym jaki istnieje w pozostałej części Gruzji.

Dnia 09.08.2008 o 09:50, strajker napisał:

od czasu najazdu Gruzinów na Osetię zginęło (zostało zabitych przez Gruzinów) już blisko 1,5 tysiąca Osetyńczyków.

Nie Osetyńczyków jako grupy etnicznej, tylko mieszkańców Osetii. Podejrzewam, że większość to mimo wszystko Rosjanie - o ile te informacje są prawdziwe bo straty wśród ludności cywilnej zawsze się sporo zawyża, a wśród żołnierzy zaniża.

Dnia 09.08.2008 o 09:50, strajker napisał:

Gruzja zwiększyła swój budżet wojskowy 40 krotne, zakupując sprzęt wojskowy w Izraelu, Ukrainie, Polsce.

Nic dziwnego. Rosja będąca jej wrogim sąsiadem ma armię większą stukrotnie, a w samym tylko rejonie Czeczeni czterokrotnie. Mimo to wg prawa międzynarodowego Rosja najechała na suwerenny kraj bez wypowiedzenia wojny. Co oznacza, że Rosja już drugi raz w historii posunęła się do tego za co Niemcy hitlerowskie zostały rozbrojone i zlikwidowane przez resztę świata. De facto oznacza to, że jest to państwo bandyckie, które powinno zostać zlikwidowane przez ONZ, które właśnie takiemu celowi służy od samego początku.
Oczywiście obecny konflikt oznacza realnie likwidację ONZ bo sytuacja w której bandyta jest w organizacji antybandyckiej i blokuje reakcję przeciw samemu sobie to absurd.
Inna sprawa, że Gruzini sfuszerowali sprawę ponieważ powinni sobie najpierw zagwarantować dostawy broni przeciwlotniczej i przeciwpancernej, zanim by jakiś ruch przeciwko Osetii płd. zaczęli.

W każdym razie Gruzja tak jak przewidywałem zostanie zniszczona, a z nią i polskie nadzieje na ominięcie dostaw ropy bez Rosji. Brutalna prawda jest taka, że tylko silna armia jest gwarantem pokoju. Amerykanie wiedzą o tym od zawsze. Europa jednak o tym zapomniała. Oznaczać to będzie prawdopodobnie wyścig zbrojeń na niespotykaną skalę bo likwidacja armii rosyjskiej musiałoby trochę zająć czasu i środków.
W każdym razie Amerykanie przedwcześnie odtrąbili zakończenie zimnej wojny. Wygrana została tylko bitwa o wschodnią Europę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To że cyt. Ciebie: "Rosjan g. obchodzą Osetyńczycy" to tylko... Twój subiektywny rusofobiczny punkt widzenia. (Mniej prawdopodobny od stwierdzenia: Amerykanów g. obchodzi Polska i Polacy).
Masz szufladki klasyfikujące Rosję, Rosjan, politykę Rosji - moim zdaniem postępujesz według schematu: Rosja robi "A" potępiasz ją za to, Rosja nie robi "A" potępiasz ją za to... Prawda?:)

Oczywiście że Osetia jest mozaiką etniczną (tak jak cały Kaukaz) ale gospodarzem tej ziemi są Osetyńczycy mieszkający tam (jak i Abchazowi u siebie) od czasów starożytności dlatego oni nadają ton na tej ziemi.
Jak bardzo jest zróżnicowana Osetia Płd. wystarczy zajrzeć do Wikipedii – hasło "Osetia".

Właśnie oglądam w TV rosyjskiej pokazywane dokumenty gruzińskie przechwycone w zdobytym ich sztabie – wykreślone cele, miejsca uderzeń zgrupowań i jednostek gruzińskich, pozycje jednostek, postępowanie w okupowanej Osetii etc...:)

Ciekawe czy Gruzini już wybili sobie medale za zdobycie Cchinwali i z tymi medali zbliżali się do Cchinwali?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 12:49, strajker napisał:

Ciekawe czy Gruzini już wybili sobie medale za zdobycie Cchinwali i z tymi medali zbliżali
się do Cchinwali?:)

A udowodnili jakoś ich prawdziwość? bo kreski i kółka na mapach to każdy może sobie namalować. Zaś mediom rządowym nie wierzę z definicji, bo powstały żeby "naginać" niewygodne prawdy (co innego prywatne, te chcą po prostu zarabiać, więc puszczają sprawy tak jak się naprawdę mają).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 12:49, strajker napisał:

Rosja robi "A" potępiasz ją za to, Rosja nie robi "A" potępiasz ją za to... Prawda?:)

Nie. Potępiałem zawsze kraje, które używały siły w celu wprowadzenia dyktatury. A rozprzestrzenianie się wpływów Rosji, to nic innego jak rozlewanie się dyktatury i przemocy. W bardzo złej wierze.
I z tego powodu bardzo różnią się od Amerykanów, którzy nawet jeżeli zastosują podobne środki, to w dokładnie odwrotnym celu.

Dnia 09.08.2008 o 12:49, strajker napisał:

Oczywiście że Osetia jest mozaiką etniczną (tak jak cały Kaukaz) ale gospodarzem tej
ziemi są Osetyńczycy mieszkający tam (jak i Abchazowi u siebie) od czasów starożytności
dlatego oni nadają ton na tej ziemi.

To niech Osetyńczycy rządzą, a nie kilku kacyków z rosyjskiego nadania. Co tam w ogóle robią Rosjanie?

Dnia 09.08.2008 o 12:49, strajker napisał:

Jak bardzo jest zróżnicowana Osetia Płd. wystarczy zajrzeć do Wikipedii – hasło "Osetia".

To idealna sytuacja w której warto wprowadzić system reprezentacyjny np. federacyjny. A nie dyktaturę Rosjan wg prawa siły.

Dnia 09.08.2008 o 12:49, strajker napisał:

Ciekawe czy Gruzini już wybili sobie medale za zdobycie Cchinwali i z tymi medali zbliżali się do Cchinwali?:)

Oszczędź sobie prymitywnych ruskich żartów.

Gdyby zamiast badziewnego prezydenta Busha, który z Putina zrobił sobie "przyjaciela" (na własną zgubę) był to Reagan, to zatrzymałby Rosjan w kilka godzin. Podobnie UE mogłaby zagrozić Rosjanom zablokowaniem wszystkich aktywów Gazpromu w Europie jeżeli natychmiast nie wycofają się z Gruzji.
Ale obecnie Gruzja jest dokładnie w sytuacji Polski z 1939 roku. Z Rosją i tak świat zachodni będzie musiał zrobić generalny porządek. Jeżeli nie zrobi tego w sposób prosty i łatwy teraz, to będzie zmuszony zrobić to za ileś lat, ale wtedy w ruch pójdą najcięższe argumenty - być może nawet z bronią atomową włącznie (oby nie).
Dzisiaj Rosja ma sytuację w której były Niemcy hitlerowskie w 1938 r. Zbyt silna jak na wypowiedzenie wojny, zbyt niebezpieczna, żeby zostawić to bez żadnej reakcji. Wszyscy sobie z tego zdają sprawę, ale nikt nie chce nic z tym zrobić dopóki problem nie stanie się tak olbrzymi, że już niczego nie da się cofnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra, myślę że dalsza dyskusja z Yarrem pozbawiona jest sensu, bo rzecz jasna z braku argumentów przerzucił się na inwektywy. Rzucę tylko na zakończenie - zastanów się człowieku, czym ty się różnisz od bolszewików. Tak samo pragniecie narzucać swoje poglądy siłą, chcecie likwidować przeciwników politycznych i wprowadzić poprzez przewrót reżim, tłumiący wolność jednostki. Jesteście jak awers i rewers tej samej monety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 14:43, Olamagato napisał:

> Rosja robi "A" potępiasz ją za to, Rosja nie robi "A" potępiasz ją za to... Prawda?:)
Nie. Potępiałem zawsze kraje, które używały siły w celu wprowadzenia dyktatury. A rozprzestrzenianie
się wpływów Rosji, to nic innego jak rozlewanie się dyktatury i przemocy. W bardzo złej
wierze.
I z tego powodu bardzo różnią się od Amerykanów, którzy nawet jeżeli zastosują podobne
środki, to w dokładnie odwrotnym celu.


Ach tak, jak ktoś używa siły, zabija, gwałci kradnie, jak np. Amerykanie, w celu zaprowadzenia tzw. demokracji to jest według Ciebie OK a jak ktoś robi te złe rzeczy (np. Rosja czy Chiny) nie w celu zaprowadzenia tzw. demokracji to jest według Ciebie "fe".
Fajne to:)

Kult demokracji który rozgrzesza i daje licencję na bandytyzm...
Zapominasz że wielu ludziom demokracja nie podoba się i budzi obrzydzenie... i co będziesz np. moją osobę zmuszał na siłę abym polubił kleptokrację czyli demokrację? Rządy matołów i oszustów? Ponadto idea demokracji jest już martwa – dziś demokracja na Zachodzie nie znaczy mechanizm wyłaniania władzy ale światopogląd „wolnościowy”. Nie chce takiej „demokracji”...

Dnia 09.08.2008 o 14:43, Olamagato napisał:

To niech Osetyńczycy rządzą, a nie kilku kacyków z rosyjskiego nadania. Co tam w ogóle
robią Rosjanie?


Co robią? Mieszkają m.in. w Osetii od prawie 200 lat... A Gruzja nie będzie robiła sobie "Wielką Gruzję" kosztem sąsiednich narodów i grup etnicznych.

Dnia 09.08.2008 o 14:43, Olamagato napisał:

> Jak bardzo jest zróżnicowana Osetia Płd. wystarczy zajrzeć do Wikipedii –
hasło "Osetia".
To idealna sytuacja w której warto wprowadzić system reprezentacyjny np. federacyjny.
A nie dyktaturę Rosjan wg prawa siły.


Doktryner jesteś? Jakie masz prawo cokolwiek pouczać innych co mają sobie wprowadzić u siebie? Nawet sam pomysł że Ty wiesz co mają zrobić jest obrazoburczy.

Dnia 09.08.2008 o 14:43, Olamagato napisał:

> Ciekawe czy Gruzini już wybili sobie medale za zdobycie Cchinwali i z tymi medali
zbliżali się do Cchinwali?:)
Oszczędź sobie prymitywnych ruskich żartów.


Jakie prymitywne... ruskie żarty - kumple Gruzinów podczas II w. s. tak zrobili - wybili sobie pamiątkowe medale zdobycia Moskwy i z tymi medalami (w skrzyniach) zbliżali się do Moskwy:P Kumple bo cyt. z obecnego podręcznika gruzińskiego do historii: "Inteligencja gruzińska z nadzieja spoglądała na postępy armii III Rzeszy w ZSRS"

Dnia 09.08.2008 o 14:43, Olamagato napisał:

Ale obecnie Gruzja jest dokładnie w sytuacji Polski z 1939 roku.


Poważnie napadliśmy w 1939 r. na jakiś sąsiedni mały naród (jak teraz Gruzja na Osetyńczyków) a Niemcy w odpowiedzi na to zaatakowały Polskę (tak jak Rosja agresora gruzińskiego)?

Dnia 09.08.2008 o 14:43, Olamagato napisał:

Z Rosją i tak świat
zachodni będzie musiał zrobić generalny porządek.


Bo Ty tak uważasz? W jaki sposób? Niech Amerykanie się opamiętają bo jak będzie tzw. tarcza antyrakietowa w Polsce Rosja może podjąć decyzję instalacji swoich rakiety np. na Kubie – i jak ktoś chce wojnę światową i unicestwienia ludzkości proszę bardzo niech dąży do takiego finału.
Za daleko ktoś się posuwa. Rosja to nie jest bezbronna i słaba Serbia czy Irak.

Dnia 09.08.2008 o 14:43, Olamagato napisał:

Dzisiaj Rosja ma sytuację w której były Niemcy hitlerowskie w 1938 r. Zbyt silna jak
na wypowiedzenie wojny, zbyt niebezpieczna, żeby zostawić to bez żadnej reakcji. Wszyscy
sobie z tego zdają sprawę, ale nikt nie chce nic z tym zrobić dopóki problem nie stanie
się tak olbrzymi, że już niczego nie da się cofnąć.


Dla kogo niebezpieczna i zbyt silna? Rosja nie zagraża Polsce, nie chce nic co polskie - los Gruzji guzik mnie obchodzi - sami sobie założyli pętle na szyi realizując wynaradawianie Osetyńczyków i Abchazów. Rozpętali wojnę, napadli na słabiutkich Osetyńczyków (którzy nie chcą aby ich ziemia była w Gruzji) a jak dostaje teraz Gruzja baty od Rosji to wrzeszczy na świat: My może napadać na innych ale na nas nie można napadać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niemcy oficjalnie zarzuciły... Gruzji złamanie prawa międzynarodowego atakiem na rosyjskie jednostki rozjemcze w Osetii i samą inwazję na Osetię:) A to niespodzianka dla polskojęzycznych "elit", polskiego rządu i prezydenta.

No i Abchazowie podjęli szeroko zakrojone działania wojenne wymierzone w Gruzję:)
Kiedy Czeczenii (część Czeczenii jest okupowana przez Gruzję) podejmą powstanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.08.2008 o 16:03, strajker napisał:

na rosyjskie jednostki rozjemcze w Osetii i samą inwazję na Osetię:)

Rosyjskie siły rozjemcze ?
Według Niemiec to pewnie Chiny mają demokratyczny ustrój :P
>A to niespodzianka

Dnia 09.08.2008 o 16:03, strajker napisał:

dla polskojęzycznych "elit", polskiego rządu i prezydenta.

Ta... Niemcy nie chcą wojny :)
Cóż, dla mnie to nie jest niespodzianka. Wojny w Iraku też nie chcieli ( i słusznie), przy czym wątpię by polski rząd przejął się ich opinią na temat tego konfliktu. Ważne że nasz Wielki Brat z zachodu jest przeciwko Rosji. I to naszej elicie wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 16:08, Darkstar181 napisał:

> na rosyjskie jednostki rozjemcze w Osetii i samą inwazję na Osetię:)
Rosyjskie siły rozjemcze ?
Według Niemiec to pewnie Chiny mają demokratyczny ustrój :P


Pobudka skoro nie znasz tematu: od wielu lat na podstawie umowy zawartej pomiędzy rządem Gruzji a władzami republiki Osetii w Osetii przebywały wojska rozjemcze tzn. rosyjskie oddzielające Gruzinów i Osetyńczyków - dwa dni temu na uzbrojonych tylko w lekką broń Rosjan w Osetii niespodziewanie spadły rakiety i pociski artyleryjskie (gruzińskie) - zabijać i raniąc kilkudziesięciu żołnierzy rosyjskich.

W każdym razie nie jestem zdziwiony stanowiskiem Niemiec - niech dalej polskie "elity" kopią i gryzą Rosję i aportując jednocześnie Niemcom a.... doczekamy się kiedyś powtórki paktu Ribbentrop-Mołotow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 16:03, strajker napisał:

Niemcy oficjalnie zarzuciły... Gruzji złamanie prawa międzynarodowego atakiem
na rosyjskie jednostki rozjemcze w Osetii i samą inwazję na Osetię:) A to niespodzianka
dla polskojęzycznych "elit", polskiego rządu i prezydenta.


Jeśli taki atak faktycznie miał miejsce i był celowy, to żadna niespodzianka. Z faktami się nie dyskutuje. Inna sprawa, ze trudno tu oddzielic plewy od faktów. W kwestii informacji wojennych żadna ze stron nie jest w żaden sposób wiarygodna.

Dnia 09.08.2008 o 16:03, strajker napisał:

No i Abchazowie podjęli szeroko zakrojone działania wojenne wymierzone w Gruzję:)


Rozumiem, że to też w ramach obrony niepodległości i bez pomocy i inspiracji Rosji?
Mnie bardziej te działania skłaniaja do przekonania, jak to ktoś już dziś powiedział, że faktycznie scenariusz całego konfliktu powstał na Kremlu. A gruzini, jak ostatni frajerzy, łyknęli haczyk.
I jeszcze nagle okazało się, iż nie dość, że Gruzini w ciągu kilku godzin pobytu w Płd. Osetii zdążyli dopuścić się czystek etnicznych, to jeszcze zrobili to z inspiracji tych banderowców Ukraińców. Ależ to ochydne;)


Tak na marginesie. Rosja tym konfliktem zrobiła z USA (i z Zachodu) po prostu głupków. I to na własne ich życzenie. Bo właśnie dzięki nim dziś dążenie do oderwania od Gruzji tych kilku wiosek można podeprzeć cesusem kosowa, a zbrojną interwencję casusem interwencji NATO w Jugosławii. Ciekawe co tak naprawdę myślą sobie zachodni poliktycy (i minister Sikorski), tak chwalący ogłoszenie niepodległości Kosowa i tak święcie przekonani, że był to tylko jeden jedyny wyjątek i nikt śladami Albańczyków pójść się nie odważy. Owszem za wszystkim stała Rosja pragnąca uniemozliwić wyrwanie się ruzji spod jej strefy wpływów (co jakkolwiek uznaję za naganne, ale też zupełnie oczywiste), ale to politycy zachodni sami, w idiotyczny sposób się podłożyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 16:16, strajker napisał:

Pobudka skoro nie znasz tematu: od wielu lat na podstawie umowy zawartej pomiędzy rządem
Gruzji a władzami republiki Osetii w Osetii przebywały wojska rozjemcze tzn. rosyjskie
oddzielające Gruzinów i Osetyńczyków - dwa dni temu na uzbrojonych tylko w lekką broń
Rosjan w Osetii niespodziewanie spadły rakiety gruzińskie - zabijać i raniąc kilkudziesięciu
żołnierzy rosyjskich.

Według mnie na tej samej zasadzie można nazwać Amerykanów w Iraku siłami rozjemczymi. Rząd Iracki przecież zezwala, a wręczy prosi by zostali oni tam jak najdłużej. Szkoda tylko że reszta społeczeństwa ma inne zdanie.

Dnia 09.08.2008 o 16:16, strajker napisał:

W każdym razie nie jestem zdziwiony stanowiskiem Niemiec - niech dalej polskie "elity"
kopią i gryzą Rosję i aportując jednocześnie Niemcom a.... doczekamy się kiedyś powtórki
paktu Ribbentrop-Mołotow.

Ty może myślisz, że oni to zrobili bezinteresownie ? Tam sobie rękę uciąć, że chodziło po prostu o pozostanie w dobrych stosunkach z Rosją, budowa tego gazociągu północnego to chyba jeszcze nie zakończyła się, nie ?
Liżą tyłki Rosji, tak samo jak Churchill Stalinowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2008 o 16:24, Darkstar181 napisał:

Według mnie na tej samej zasadzie można nazwać Amerykanów w Iraku siłami rozjemczymi.


Jest mała subtelna różnica: Amerykanie najechali Irak, obalili iracki rząd i powołali sobie... własny iracki rząd.
Chyba nie twierdzisz że rząd Gruzji został analogicznie stworzony przez Rosję i stąd obecność Rosjan jako siły rozjemcze w Osetii?

Dnia 09.08.2008 o 16:24, Darkstar181 napisał:

> kopią i gryzą Rosję i aportując jednocześnie Niemcom a.... doczekamy się kiedyś
powtórki
> paktu Ribbentrop-Mołotow.
Ty może myślisz, że oni to zrobili bezinteresownie ?


Niemcy nigdy nic nie robią bezinteresownie i nigdy nie zmieniają celów swojej polityki - zmieniają tylko metody i środki jej realizacji - w Niemczech jest sporo ludzi twierdzących iż mądry kanclerz Książe Otto von Bismarck był przez całe swoje życie orędownikiem przyjażni niemiecko-rosyjskiej, a fundamentem ją scalajacym była Polska (nie istniejaca na mapach świata).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2008 o 16:11, strajker napisał:

Większość państw Azji podbiło cudze ziemie i je traktuje jako swoje - nie rozumiem dlaczego
tylko czepiają się Chin? /.../

Bo akurat jest okazja: olimpiada w Pekinie i ruch oporu w Tybecie.
Podbój z dwa wieki temu nie budzi emocji. Ale Chiny podbiły Tybet niedawno. Mam w domu dwa atlasy, trochę starsze i obydwa pokazują Tybet jako wolny kraj.
Ja, na znak protestu, nie ogladałem uroczystości otwarcia olimpiady w Pekinie.
To i tak więcej, niz zrobiła większość pyskujących o bojkocie Chin.
Indie zrobiły coś wiecej: zawarły międzypaństwowe układy z maharadżami władającymi poszczególnymi rejonami/księstwami. Zobowiązały sie do wypłaty maharadżom stałych pensji/odszkodowań. Po czym jednostronnie złamały układy i płacić przestały. Postąpiły łagodnie, bo tego "elementu burżuazyjnego" nie zlikwidowały fizycznie ani nie połały na wczasy na Kołymie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się