Zaloguj się, aby obserwować  
Ksar666

Ateizm

6335 postów w tym temacie

Dnia 28.03.2009 o 19:47, iwaneszek napisał:

Jaki z tego wniosek? Ze Bóg nam dał wolną wolę tylko na ziemi. A skoro jest Bogiem to
może nas szantażować łamać swoje zasady itp. bo jest Bogiem. Czy to prawda to po śmierci
się okaże.(albo i nie ;P jeśli to przekroczy nasz wyobrażenia a tak będzie na pewno)


Według twoich słów to bóg,gdyby istniał, musiałby być, wbrew temu co "mówił" , cholernie niesprawiedliwy bo szantaż i łamanie zasad sprawiedliwe nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie wizja tego że po śmierci może nic nie być jest obojętna. Bo czy mogę się przejmować tym że mnie nie ma i nie ma nic po śmierci, kiedy... nie istnieje? Nie ma mnie = nie myślę, nie myślę =nie przejmuje się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.03.2009 o 21:20, William Munny napisał:

> Jaki z tego wniosek? Ze Bóg nam dał wolną wolę tylko na ziemi. A skoro jest Bogiem
to
> może nas szantażować łamać swoje zasady itp. bo jest Bogiem. Czy to prawda to po
śmierci
> się okaże.(albo i nie ;P jeśli to przekroczy nasz wyobrażenia a tak będzie na pewno)

>

Według twoich słów to bóg,gdyby istniał, musiałby być, wbrew temu co "mówił" , cholernie
niesprawiedliwy bo szantaż i łamanie zasad sprawiedliwe nie jest


Jeśli istnieje Bóg jako potężna istota myśląca to może robić co chce i być niesprawiedliwy bo nic go nie ogranicza jak było już pisane. Że ci się to nie podoba? Na tle takie istoty (jeśli istnieje) jesteśmy tylko mrówkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak komuś nie było dane poznać Chrystusa, ale był dobry, to w sumie słyszałem coś o tym, że niekoniecznie zostanie potępiony, ale co innego, jak odrzucił Boga świadomie ;D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.03.2009 o 21:24, Luk Zombi napisał:

Dla mnie wizja tego że po śmierci może nic nie być jest obojętna. Bo czy mogę się przejmować
tym że mnie nie ma i nie ma nic po śmierci, kiedy... nie istnieje? Nie ma mnie = nie
myślę, nie myślę =nie przejmuje się.


póki co to jesteś , a jak jesteś to nie chcesz nie istnieć więc wymyślasz sobie boga i życie po śmierci bo inaczej byś zwariował, dlaczego byś zwariował ? bo jaki sens miałoby życie gdyby nie życie po śmierci ? i tu wkracza ewolucja która wypracowała mechanizm wiary by ludzie sami sobie w łeb nie palneli . TA DAM rozszyfrowałem zagadkę wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.03.2009 o 21:30, Skywalker560 napisał:

Jak komuś nie było dane poznać Chrystusa, ale był dobry, to w sumie słyszałem coś o tym,
że niekoniecznie zostanie potępiony, ale co innego, jak odrzucił Boga świadomie ;D.

A tam nie ma nic o bogu, to znaczy dosłwnie Poza kościołem nie ma zbawiania.
Wiesz, ktoś nawet zapodał w temacie filmik humorystycznie ilustrujący tą frazę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.03.2009 o 21:33, William Munny napisał:

póki co to jesteś , a jak jesteś to nie chcesz nie istnieć więc wymyślasz sobie boga
i życie po śmierci bo inaczej byś zwariował, dlaczego byś zwariował ? bo jaki sens miałoby

Tak, rzeczywiście normalny to ja nie jestem:)

Dnia 28.03.2009 o 21:33, William Munny napisał:

życie gdyby nie życie po śmierci ? i tu wkracza ewolucja która wypracowała mechanizm

Złota zasada " Nie masz po co żyć? Żyj na złość innym".

Dnia 28.03.2009 o 21:33, William Munny napisał:

wiary by ludzie sami sobie w łeb nie palneli . TA DAM rozszyfrowałem zagadkę wiary.

To skąd ten temat, skoro wszyscy ateiści palnęli sobie w łeb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.03.2009 o 21:33, William Munny napisał:


póki co to jesteś , a jak jesteś to nie chcesz nie istnieć więc wymyślasz sobie boga
i życie po śmierci bo inaczej byś zwariował, dlaczego byś zwariował ? bo jaki sens miałoby
życie gdyby nie życie po śmierci ? i tu wkracza ewolucja która wypracowała mechanizm
wiary by ludzie sami sobie w łeb nie palneli . TA DAM rozszyfrowałem zagadkę wiary.


Ty cos rozszyfrowales? Na podstawie twoich wymyslow, ze MUSI cos byc po smierci, bo inaczej zycie nie ma sensu? Na podstawie tego, ze to niby ewolucja jest zrodlem wiary?
Dobre sobie ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.03.2009 o 21:26, iwaneszek napisał:


Jeśli istnieje Bóg jako potężna istota myśląca to może robić co chce i być niesprawiedliwy
bo nic go nie ogranicza jak było już pisane. Że ci się to nie podoba? Na tle takie istoty
(jeśli istnieje) jesteśmy tylko mrówkami.


sęk w tym że podobno sam "mówił" o sobie że jest sprawiedliwy . i jakim prawem ma decydować czy ja będę "potępiony" tylko za to że w niego nie wierzę ? To niezły z niego sadysta i megaloman...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.03.2009 o 21:36, zadymek napisał:

> póki co to jesteś , a jak jesteś to nie chcesz nie istnieć więc wymyślasz sobie
boga
> i życie po śmierci bo inaczej byś zwariował, dlaczego byś zwariował ? bo jaki sens
miałoby
Tak, rzeczywiście normalny to ja nie jestem:)
> życie gdyby nie życie po śmierci ? i tu wkracza ewolucja która wypracowała mechanizm

Złota zasada " Nie masz po co żyć? Żyj na złość innym".
> wiary by ludzie sami sobie w łeb nie palneli . TA DAM rozszyfrowałem zagadkę wiary.

To skąd ten temat, skoro wszyscy ateiści palnęli sobie w łeb?


widać nie są prawdziwymi ateistami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.03.2009 o 21:46, William Munny napisał:

sęk w tym że podobno sam "mówił" o sobie że jest sprawiedliwy . i jakim prawem ma decydować

Oczywiście to on decyduje co jest sprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zagadka wiary została rozszyfrowana już dawno. Prawie każdy musi w coś wierzyć. Dlaczego? Bo większość ludzi nie może znieść faktu że powstali przez przypadek/ z innego powodu. Bóg tłumaczy wszystko(nasz sens istnienia powstanie świata itd.) ale jednocześnie tak że nie musimy rozumieć wszystkiego "bo jest to nie do ogarnięcia . Bóg jest zresztą takim batem na ludzi i jest wykorzystywany jako"zrobisz coś złego może my nie damy rady cię ukarać ale on tak. Są zresztą ateiści którzy którzy uważają że Boga wymyślili ludzie do manipulacji nad innymi ludźmi i nie czeka nas kara/nagroda a czasami że po śmierci jest tylko pustka(jest to wygodne na iny sposób.Nie czeka nas kara po śmierci więc robimy co chcemy) . Są również osoby które pogubiły się w tym wszystkim (jak ja) i odbijają się od tych teorii między dwiema skrajnościami. Jaka jest prawda może się dowiemy może nie chociaż ja stawiam że wszyscy się mylimy bo nie ogarniamy otaczającej nas wiedzy/świata. Jesteśmy zbyt ograniczeni umysłowo ale wystarczająco żeby zdawać sobie sprawę ze swojej niewiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.03.2009 o 21:52, iwaneszek napisał:

że nie musimy rozumieć wszystkiego "bo jest to nie do ogarnięcia . Bóg jest zresztą takim
batem na ludzi i jest wykorzystywany jako"zrobisz coś złego może my nie damy rady cię
ukarać ale on tak. Są zresztą ateiści którzy którzy uważają że Boga wymyślili ludzie
do manipulacji nad innymi ludźmi i nie czeka nas kara/nagroda a czasami że po śmierci

Ba, to fakt historyczny. Wystarczy sobie przypomnieć starożytny Egipt czy Rzym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Leszek Kołakowski

W mojej niechęci do religii chrześcijańskiej motywy natury moralnej są ważniejsze aniżeli sytuacja argumentacyjna tej religii. Jest to niechęć do moralnego zniewolenia, które religia ta w sobie zawiera; wiara w absolut, przeciwko któremu nigdy i w żadnych warunkach niepodobna się zbuntować. Jest to również niechęć do fałszywych pocieszeń; każda religia jest dla mnie podszyta strachem przed uznaniem autentycznej sytuacji człowieka w świecie. Jest to również niechęć do okrucieństwa: na przykład przypuszczenie, że może istnieć świat, gdzie szczęście doskonałe pewnej grupy ludzi może współistnieć z maksymalnym nieszczęściem innych, że więc Bóg może cześć ludzi zmuszać do tego, aby się czuli doskonale szczęśliwi, chociaż wiedzą, że inni, choćby najbliżsi im ludzie, znajdują się na dnie nieszczęścia — a nie bo i piekło na tym polega; innymi słowy — w wyobraźni katolickiej nie piekło jest dla mnie świadectwem największego okrucieństwa, ale niebo — szczęśliwi zbawieni, których błogości nie może poruszyć los potępionych. (...)

Nie oburza mnie ani mnie nie irytuje irracjonalność wiary; nudzą mnie i niecierpliwią próby budowania fałszywych zasad racjonalizujących. Przestałem już czytywać literaturę tomistyczną, nie sposób słuchać wiecznie tych samych i tak samo nieudolnych prób racjonalizacji. Nic tam, proszę państwa, z niczego nie wynika: nigdy Bóg nie ''wyniknie'' z żadnego ruchu, z żadnego życia, z żadnej konieczności natury czy przypadkowości natury — mogą być tylko dalsze wieki daremnego oczekiwania na geniusza, który by wreszcie dowiódł czegoś, czego dowieść niepodobna.

Notatki o współczesnej kontrreformacji, 1962, s.95-96


Adam Mickiewicz

Księża i prałaci, wy oczekujecie zbawienia tylko od złota, od kanonu i protokołów, a tych środków, których nie posiadacie, domagacie się od władzy ziemskiej; wy, którzyście powinni podźwignąć i zbawić ziemię, domagacie się od ziemi, żeby ona was podźwignęła i zbawiła. Nie mówcie, że ludy was opuszczają; to wy je opuściliście; one was szukają na posterunku waszym i tam was nie znajdują; one chcą się podźwignąć, a wy je w dół spychacie. (...)

Lud, który walczy o swoją niepodległość albo o rozszerzenie swoich swobód… powinien nie ufać wysokim dostojnikom Kościoła, którzy wszyscy jednakowo są przywiązani do kultu absolutyzmu bez względu na to, czy ten absolutyzm jest mahometańskim, czy heretycki, czy nawet ateistyczny. (...)

Między Włochem świeckim a księdzem istniało nawet mniej stosunków, niż miedzy murzynem a jego panem… Ksiądz był dla niego czymś obcym, wrogiem, nazwijmy rzecz po imieniu: czymś wstrętnym… Wszyscy wiedzą, że członkowie Świętego Kolegium są po większej części ludźmi o zmyśle pospolitym, bez charakteru i o miernym wykształceniu. Zajęci całkowicie drobnymi intrygami dworskimi i staraniami o drobiazgi administracyjne, nie mieli ani ochoty, ani czasu do poważnych studiów naukowych. Co się tyczy talentów duchowych i bohaterskich cnót chrześcijańskich Kolegium kardynalskiego, nic o nich w Rzymie nie było słychać. Książęta Kościoła uchodzili przeciwnie za nieprzyjaciół wszystkiego, co jest podobne do życia duchowego, do życia wewnętrznego, lub na znamię płomiennej żarliwości albo głębokiej pobożności... Odbudowanie powinno się było rozpocząć od reformy gabinetu prywatnego Ojca świętego i Świętego kolegium… Religia podług niego (papieża) ma polegać na „zabezpieczeniu ludziom używania darów i wolności uroczystego obchodzenia ceremonii religijnych." Ziemia i ceremonie! Ostatnie słowo sługi sług Bożych! Następcy św. Piotra! Tego, który podaje się za przedstawiciela Ukrzyżowanego!...

Wykłady paryskie


i inni o religii i Kościele:

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1556

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

BTW: tak mi się pomyślało, że może zrobimy bitwę na cytaty? Np. temat religia, Kościół- jedni cytują znanych i są po stronie "PRZECIW" a drudzy cytują też znanych tyle, że są po stronie "ZA".
Zobaczymy ile to sławnych i mądrych myślicieli mają Ci "ZA" :->

Jak ktoś podniesie rękawicę to niech powyższe dwa cytat stanowią za początek walki. ;)


"GOTTA DEAL WITH THE DEVIL"?

20090328224655

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Seneka :"Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców
jest po prostu użyteczna"

I tak się to toczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Odrzucając Boga, odrzucasz nadzieję. Nadzieję na to, że nie utracisz tego, co zdobędziesz. Nadzieję na to, że gdy przyjdzie dokonać wyboru, dokonasz dobrze, podejmiesz właściwą decyzję i że nie będziesz wówczas bezbronny."

Zgadnijcie, kto to powiedział? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.03.2009 o 22:53, Skywalker560 napisał:

"Odrzucając Boga, odrzucasz nadzieję. Nadzieję na to, że nie utracisz tego, co zdobędziesz.
Nadzieję na to, że gdy przyjdzie dokonać wyboru, dokonasz dobrze, podejmiesz właściwą
decyzję i że nie będziesz wówczas bezbronny."


Zgadnijcie, kto to powiedział? :D

Andrzej Sapkowski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.03.2009 o 22:58, Skywalker560 napisał:

Tak! Zgadłeś! :D A teraz zgadnij, jakie są jego poglądy na religię? :D

Nie znam go osobiście ,ale jego z książek można wysnuć, że kpiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować