Ateizm

[Miklak 0]

Dnia 06.01.2010 o 22:46, Olamagato napisał:

Tak ponieważ ateiści zakładają, że jeżeli istnienia czegoś nie mogą stwierdzić, to dla
nich to coś efektywnie nie istnieje.

Nie wierzą w to coś, więc to ignorują. Ateiści nie mówią, że tego czegoś nie ma, lecz że to coś nie ma znaczenia. Definitywne stwierdzenie, że to coś nie istnieje - negacja istnienia tego czegoś - to stanowisko bardziej radykalne - wręcz nieracjonalne. Ateizm to zwyczajny sceptycyzm wobec istnienia Boga, odrzucenie - lecz nie obalenie (niekoniecznie) - hipotezy. W praktyce, ta różnica jest niedostrzegalna, ale w teorii ma duże znaczenie. Od wielu lat ateizm upiera się, że ciężar dowodu spoczywa na teistach, a co za tym idzie, ateiści nie muszą nic udowadniać. Na tym polega nauka. Jest, i od zawsze było, wielu ateistów, którzy wcale nie głosili, że Boga nie ma. Teistom się to nie podoba, co zresztą nie dziwi... propaganda działa skutecznie i wielu ludzi ciągle jest przekonanych, że istnieje podział na teistów, ateistów i agnostyków. Tylko, że wg tego podziału co najmniej 80% (liczba jest umowna - wiadomo, że chodzi o większość) ateistów nie jest ateistami, lecz agnostykami. Jaki jest sens w używaniu definicji, która nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości?

Dnia 06.01.2010 o 22:46, Olamagato napisał:

Świeccy współcześni ludzie całkowicie odrzucili filozoficzne definicje pojęcia "istnienia"
zawężając go tylko do tego co sami są w stanie stwierdzić i wzajemnie udowodnić. Wg takiej
definicji pojęcia istnienia - na bogów nie ma już żadnego miejsca - ponieważ w żaden
sposób nie możemy stwierdzić ich istnienia.

Ciągle schodzisz z tematu. Nie mówimy o możliwości udowodnienia istnienia bogów (tutaj się z Tobą w 100% zgadzam), lecz o znaczeniu terminu ateizm, który nie ma z tym nic wspólnego.

Dnia 06.01.2010 o 22:46, Olamagato napisał:

No fajnie, ale tej rozmowy nie śledziłem. :)

W wątku o ateizmie używam tylko i wyłącznie definicji "przyjęcie danego poglądu bez dowodu".

[Dragus_123 0]

1.nie słonko ateizm zakłada, że boga nie ma;
2.,, Definitywne stwierdzenie, że to coś nie istnieje - negacja istnienia tego czegoś - to stanowisko bardziej radykalne - wręcz nieracjonalne,, SKĄD ty taką głupote wytrzasnęłaś - negacja czegoś jest irracjonalna wg. Ciebie, ok to ja neguję całkowicie w takim razie fakt , że masz macki zamiast rąk i jesteś robotem z Rosyjskiej fabryki zagrych do wódy - dalej sądzisz, że negowanie całkowite jakiegoś faktu jest irracjonalne?
3. reszta ( mym skromnym zdaniem ) to bełkot!
4. Nie myśl sobie, że moja intencja jest taka żeby Cię zgnoić, po prostu tak sprawa wygląda i już...

[Miklak 0]

1. Mocny argument, nie powiem, zbiłeś mnie z tropu.
2. Mistrzu, spłycasz problem, a to do niczego nie prowadzi. Ruski robot z mackami to dość żałosne porównanie, gdy rozmawiamy o ateizmie i istnieniu boga, nie sądzisz? Racjonalnych powodów negacji istnienia nadprzyrodzonych sił jest jak na lekarstwo, nie wspominając już o możliwości udowodnienia czegokolwiek... Jak to ładnie ktoś określił, negacja istnienia bóstw to wiara w ich nieistnienie. Rzeczywiście, iście racjonalne!
3. Buu... aż przykro mi się zrobiło :|
4. Podałeś bardzo silną argumentację! Nie zostaje mi nic innego jak przyznać Ci rację.


btw, aż przykro, że nawet ateiści wierzą w te głupoty co im wmówili teiści, zamiast zainteresować się prawdziwą istotą ateizmu - jego historią i literaturą :/

[Soresu 0]

Dnia 06.01.2010 o 22:46, Olamagato napisał:

Możliwe też, że ludzie będą mieli szansę spotkać
inne żywe inteligentne istoty, które hipotetycznie mogą istnieć w zbliżającej się do
zderzenia z nami galaktyce M35. Normalnie nie byłoby takiej szansy bo odległości między
galaktykami są zbyt duże.

A nie M 31?

[Dragus_123 0]

Miklak..... zdajesz się być inteligentną osóbką więc Ci coś powiem o prawdziwej istotcie ateizmu - jego historii i literaturze - i chociaż podstawy ateizmu pojawiały się już od ok. 55 r p. n. e. to jako pierwszym ateistycznym państwem było ZSRR .
A jeżeli chodzi o tego robota z mackami - fakt troche mnie poniosła wyobraźnia :)
ale sens tej wypowiedzi był taki, że : ateizm całkiem neguje istnienie boga/bogów ogólnie rzeczy niematerialne -KAŻDY ATEIZM-

PS. A jak mam rozumieć Jesteś wierzący?

[Dragus_123 0]

Jeśli ateizm to religia, zdrowie jest chorobą. - RACZEJ : Jeśli ateizm jest religią to nie zbieranie znaczków jest hobby...

[Miklak 0]

Dnia 30.01.2010 o 15:06, Dragus_123 napisał:

PS. A jak mam rozumieć Jesteś wierzący?

Ja? W życiu... brak mi wiary w bóstwa.

Żebyś mnie nie oskarżał znów o bełkot, sypnę linkami z rękawa :D

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ateizm - zdecydowana większość definicji tak właśnie brzmi: "brak wiary w istnienie bóstw"

http://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82aby_i_silny_ateizm :)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Agnostycyzm - Agnostycyzm przybiera różne formy i nie wyklucza się wzajemnie z ateizmem lub teizmem. yeah.

po tym linkiem: Ateizm agnostyczny – ktoś kto twierdzi że nie wie czy bóg lub bogowie istnieją i w niego/nich nie wierzy

http://www.positiveatheism.org/writ/smithdef.htm - świetny tekst

http://www.religioustolerance.org/atheist4.htm - gdybym miał wszystko tłumaczyć, to zrobiłbym to mniej wiecej w ten sposób

http://atheism.about.com/od/aboutagnosticism/a/atheism.htm - różnica między agnostycyzmem a ateizmem

http://atheism.about.com/library/weekly/aa123198.htm - co to ateizm?

http://www.rationalresponders.com/am_i_agnostic_or_atheist

Dnia 30.01.2010 o 15:06, Dragus_123 napisał:

Jeśli ateizm to religia, zdrowie jest chorobą. - RACZEJ : Jeśli ateizm jest religią to
nie zbieranie znaczków jest hobby...

ateizm = brak wiary
religia = wiara (nie do końca, ale taki ma sens cytat)
zdrowie = brak choroby
choroba = choroba

:D

[Dragus_123 0]

Mnie chodziło o Twoje własne zdanie - chcę wiedzieć z kim dyskutuję :) a wikipedia nie jest do końca wiarygodna... zwłaszcza jeżeli mówi, że ateizm ( niema nic ) , agnostycyzm ( jest bóg,) , teizm ( są zasady, które dali nam nasi przodkowie, którzy otrzymali je od sił nadprzyrodzonych, chociaż nie koniecznie...)
TO TO SAMO !!! A NIE JEST!
A ten motyw z tym zdrowiem i chorobą... nie do końca go rozumiesz...

[Miklak 0]

Dnia 30.01.2010 o 16:17, Dragus_123 napisał:

Mnie chodziło o twoje własne zdanie - chcę wiedzieć z kim dyskutuję :)

z ATEISTĄ, choć śmieszne definicje, że ateizm neguje istnienie bóstw mnie z tego grona wykluczają. Tak samo większość ateistów... A moje zdanie pokrywa się z tymi linkami. Po co mam sklecać samemu zdania, jak napiszę de facto to samo?

Dnia 30.01.2010 o 16:17, Dragus_123 napisał:

a wikipedia nie jest do końca wiarygodna

Jasne, że nie jest, bo przeczy sobie w wielu miejcach, dlatego dałem inne linki. (btw, http://atheism.about.com/od/atheismquestions/a/strong_weak.htm)

Dnia 30.01.2010 o 16:17, Dragus_123 napisał:

zwłaszcza jeżeli mówi, że ateizm ( niema nic ) , agnostycyzm
( jest bóg,) , teizm ( są zasady, które dali nam nasi przodkowie, którzy otrzymali je
od sił nadprzyrodzonych, chociaż nie koniecznie...)

spoko, słownik pwn w tej kwestii też potrafi przeczyć samemu sobie.

[rob006 1]

Dnia 30.01.2010 o 15:06, Dragus_123 napisał:

ale sens tej wypowiedzi był taki, że : ateizm całkiem neguje istnienie boga/bogów ogólnie
rzeczy niematerialne -KAŻDY ATEIZM-

Skoro ateizm całkowicie odrzuca istnienie Boga, to jak nazywa się pogląd który mówi że Bóg na pewno istnieje? Czy w tym wypadku można w ogóle mówić o pewności?

Dnia 30.01.2010 o 15:06, Dragus_123 napisał:

zwłaszcza jeżeli mówi, że ateizm ( niema nic ) , agnostycyzm ( jest bóg,) , teizm ( są zasady,
które dali nam nasi przodkowie, którzy otrzymali je od sił nadprzyrodzonych, chociaż nie
koniecznie...)
TO TO SAMO !!! A NIE JEST!

A gdzie jest tak napisane?

[TheAbsurd 0]

Dobra chłopaki, starczy tego. Nie ma żadnego boga. Jest tylko wymysłem ludzi bojących się śmierci i nie potrafiących poradzić sobie z życiem. :D
BTW Ateizm to po prostu brak wiary w boga. Nie wiem czy to jest negacja, czy co. Po prostu brak wiary. A-teizm

[Dragus_123 0]

Dnia 30.01.2010 o 16:30, TheAbsurd napisał:

Dobra chłopaki, starczy tego. Nie ma żadnego boga. Jest tylko wymysłem ludzi bojących
się śmierci i nie potrafiących poradzić sobie z życiem. :D

Nie, jest to efekt indoktrynacji od małego.

[Miklak 0]

Dnia 30.01.2010 o 16:31, Dragus_123 napisał:

Nie, jest to efekt indoktrynacji od małego.

A kto indoktrynował pierwszą osobę wierzącą?

[TheAbsurd 0]

Dnia 30.01.2010 o 16:34, Miklak napisał:

> Nie, jest to efekt indoktrynacji od małego.
A kto indoktrynował pierwszą osobę wierzącą?

Pierwszy był zapewne "prorok" czyli wariat albo zwykły oszust. Albo ktoś z bujną wyobraźnią i zerową wiedzą, upatrujący w burzy, wschodach słońca i blasku księżyca boskiej ręki.

[Dragus_123 0]

Ludzie nie mogli zrozumieć otaczającego ich świata więc znalazł się taki jeden cwany i zaczął pie^&%lić a ludzie go posłuchali, potem było to całe przekazywanie wiedzy z pokolenia na pokolene, okazało się, że w innym miejscu ktoś też tego próbował tylko inaczej, zaczęli się bić..... i tak im zostało do dzisiaj.... tylko na większą skalę!

[TheAbsurd 0]

Dnia 30.01.2010 o 16:39, Dragus_123 napisał:

Ludzie nie mogli zrozumieć otaczającego ich świata więc znalazł się taki jeden cwany
i zaczął pie^&%lić a ludzie go posłuchali, potem było to całe przekazywanie wiedzy z
pokolenia na pokolene, okazało się, że w innym miejscu ktoś też tego próbował tylko inaczej,
zaczęli się bić..... i tak im zostało do dzisiaj.... tylko na większą skalę!

Boże błogosław ateizm.
Ameba!

[Dragus_123 0]

Boże błogosław ateizm.

Dnia 30.01.2010 o 16:41, TheAbsurd napisał:

Ameba!

jaka ameba?

[Olamagato 3]

Dnia 30.01.2010 o 12:34, Soresu napisał:

A nie M 31?

Racja. Pomyłka była.

[TheAbsurd 0]

Dnia 30.01.2010 o 16:47, Dragus_123 napisał:

Boże błogosław ateizm.
> Ameba!

jaka ameba?

"Amen" :P

[Dragus_123 0]

Ale najlepsze jest to, że tak naprawdę bardzo mało osób wierzy w boga a i tak nie wystąpi z kościoła, ochrzci dziecko i da historii zatoczyć koło....