Zaloguj się, aby obserwować  
Pustelnik88

Wasza Kolekcja Muzyki...

867 postów w tym temacie

Dnia 18.05.2008 o 10:30, dave03 napisał:

Okładka "Turn he Cards" - Renaissance wygląda w każdym bądź razie dość intrygująco.
Tak samo jest z muzyką?


Tak w skrócie można powiedzieć, że z muzyką jest jeszcze lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.05.2008 o 09:15, Fleming08 napisał:

Czy masz na myśli te podróby edycji japońskich?Bo słyszałem, że własnie tych trzech wykonawócw
niemcy produkują jako japan card sleeve.


W pewnym sensie podróbki :), bo są na wzór japońskich, ale japońskie nie - mówi się, że to card-sleevy produkowane w Europie dla EUropy.
Mimo wszystko są dosyć tanie (50zł) i ładne - tego Hendrixa co kiedyś pokazywałem to właśnie stamtąd mam i jest elegancka koperta + regularny czy też może poszerzony booklet.

Dnia 18.05.2008 o 09:15, Fleming08 napisał:

No to szczerze współczuje, bo u mnie MM to głowne źródło. Co prawda nie jest tam już
tyle tego, kiedy zaczynałem tam kupować, ale po ostatnim upadku znowu pojawiają się tam
dobre płyty, poprawa jest co raz lepsza, szkoda tylko, że niestety jest to kosztem wysokich,
wręcz zawyżonych, cen. Dawniej mając 20 - 30 zł w kieszeni już tam jechałem, bo zawsze
można było coś za tą kwote znaleźć, a teraz bez 50 nie ma po co tam jechać:/ Jeśli chodzi
o Jazz to jest tam w ogóle osobny regałł z tym gatunkiem i jak się zna na tym to można
zawsze coś wartościowego wyszukać.


Ja za 20zł też kilka pereł kupiłem - to w sumie zabawne, bo niektóre z tych tanich płyt są naprawdę wybitne (np. "Illuminations" Santany i Alice Coltrane nagrywane z sekcją smyczkową), a i ceną i wyglądem straszą ;).
Ale teraz gdzie nie spojrzę to wszędzie to samo się ostało.


Dnia 18.05.2008 o 09:15, Fleming08 napisał:

> Dlatego chyba przerzucę się głównie na sklepy internetowe.
A nie szkoda Ci pieniędzy na przesyłkę?14 zł za priorytet:/ Ta poczta co raz bardziej
się ceni, a jest to odwrotnie proporcjonalne do jakości usług.


14zł? Nie płaciłem w życiu tyle - w każdym e-sklepie widziałem 7zł, a jak by w Warszawie to oczywiście brałem odbiór osobisty.

Zresztą czego ma mi być szkoda, skoro tylko tam dostanę większą większość płyt, których szukam :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Zwolnij trochę z tymi płytami :P Kupujesz teraz chyba więcej płyt niż ja za swoich najlepszych
>czasów, a tak uściślając to "trochę" to tygodniowo kupowałem więcej płyt niż dni w tygodniu,
>ale to jak już pisałem dawne czasu, które być może niedługo wrócą.

Bez obaw - ja już wypstrykałem się z gotówki... no, ale od jakiegoś czasu pracuje więc mogłem sobie pofolgować jak nigdy:D W tym twoim być może niedługo wrócą czuć coś pozytywnego, czyżbyś planował nas zaskoczyć, w każdym razie życzę Ci tego i powrotu dobrych czasów, może nawt jeszcze lepszych!

>A tak w ogóle to co z tych płyt polecasz najbardziej?

Tobie specjalnie Still Life - będziesz wniebowzięty. Zresztą sam posłuchaj http://profile.myspace.com/index.cfm?fuseaction=user.viewprofile&friendID=233304839 ... i właśnie wszystkie 6 utworów są znakomite, szczególnie czwarty, którego (nie)stety do wysłuchania nie ma.

>Okładka "Turn he Cards" - Renaissance wygląda w każdym bądź razie dość intrygująco.
> Tak samo jest z muzyką?

Długo lekceważyłem tą znakomita grupę, bo nie przepadałem za kobiecymi głosami w zespołach uważająć, że rock, a szczególnie progresywny to domena mężczyzn. Szkoda mi samego siebie, że takie miałem przekonanie, bowiem już dawno mogłem cieszyć się ich muzyką. Nalezy tutaj powiedzieć, że Renaissance miało dwa życia - pierszy skład stworzyli dwaj muzycy(Keith Relff i Jim McCarty)z grupy The Yardbirds, którzy opuścili Jimyego Page nie chąc grać w późniejszym Led Zeppelin, gdyż postanowili poświęcić się zmuzyce bardziej ambitej:) Tak powstał Renaissance, który nagrał dwa albumy(1969 i 1970), po których skład ten przestał całkowicie istnieć!
Wtedy jak to na odrodzenie przystało zespół odrodził się w całkowicie innym składzie z Annie Haslam - jedną z najlepszych wokalistek na świecie(5 oktaw w głosie i choć zdażały się wokalistki z szerszą skalą to jednak ona dopracowywała do perfekcji każdy dzwięk). W tym właśnie składzie nagrali 3 superalbumy, a są nimi: Ashes Are Burning, Turn Of The Cards, Scheherazade and Other Stories.
Podsumowując, muzyka Renaissance nie daje się zaszufladkować w ramach rocka, klasyki, folku i jazzu, które to składają się na całość bogatego brzmienia. Jest to forma tak doskonała, iż pozwala odczuć jak zupełna jest wyższość progrocka na wszelkimi innymi formami muzycznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.05.2008 o 12:50, Fleming08 napisał:

W tym twoim być może niedługo wrócą czuć coś pozytywnego,
czyżbyś planował nas zaskoczyć, w każdym razie życzę Ci tego i powrotu dobrych czasów,
może nawt jeszcze lepszych!

Będzie o to ciężko, bo czasy kiedy pojechałem do Poznania a tam zobaczyłem pełno płyt, które chciałbym mieć (u mnie w mieście niestety nie ma za bardzo gdzie kupować ciekawszych rzeczy) po czym większość tego co wówczas chciałem nabyć kupiłem, ale z tego wszystkiego zapomniałem, że nie kupiłem jeszcze biletu powrotnego na pociąg i nie miałem ze co wrócić do domu minęły już chyba bezpowrotnie.

Dnia 18.05.2008 o 12:50, Fleming08 napisał:

Tobie specjalnie Still Life - będziesz wniebowzięty. Zresztą sam posłuchaj //


Chętnie posłucham, ale po tym co napisałeś już jestem pewien że mi się spodoba.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2008 o 19:25, Yupy napisał:

Dobra wymieniam już ostatnie zakupy:

Rare Bird - Epic Forest (card sleeve) - uwielbiam dwa wcześniejsze albumy musiałem
mieć i ten - szkoda, że bez hammonda.


Rare Bird bez organów Hammonda? Po wysłuchaniu płyty "As Your Mind Flies By" wydaje mi się to niemożliwe aby ten zespół mógł funkcjonować bez tego instrumentu, ale cóż, widocznie syntezatorowa epidemia dosięgła także ich. Szkoda. A jest w ogóle ta płyta godna uwagi? Chociaż czegoś lepszego niż "As Your Mind Flies By" nagrać już raczej nie mogli.
Teraz czekam na aparat aż uwiecznisz na zdjęciu swoje z pewnością niemałe zbiory.


Fleming08 --->

Przesłuchałem tego i powiem szczerze, że jestem normalnie w szoku. Nie spodziewałem się tak kapitalnego materiału. Hammond, często chórki, toż to prawie Uriah Heep. Tyle tylko, że ten Hammond jest tutaj o wiele bardziej wyeksponowany, to pewnie przez brak gitarzysty w składzie. Z pewnością będzie to jedna z pierwszych płyt jakie teraz kupie jeśli tylko nie będę miał problemów z namierzeniem jej w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Rare Bird bez organów Hammonda? Po wysłuchaniu płyty "As Your Mind Flies By" wydaje mi
> się to niemożliwe aby ten zespół mógł funkcjonować bez tego instrumentu, ale cóż, widocznie
> syntezatorowa epidemia dosięgła także ich. Szkoda. A jest w ogóle ta płyta godna uwagi?
> Chociaż czegoś lepszego niż "As Your Mind Flies By" nagrać już raczej nie mogli.

Generalnie nie ma hammonda, ale nie bój się, że są syntezatory - nie ma ich na tym albumie. Ostało się pianino Fendera i to tyle z klawiszy, do tego raczej są mocno w tle i rządzi gitarka. Co do samej zawartości - no fakt nie jest to już progresywne granie (oczywiście są fragmenty, które sa jakimś tam cieniem dawnego Birda - aczkolwiek zespół powiedziałbym szybuje w stronę klimatów Grand Funk Railroad, jeśli kojarzysz ten zespół to powinieneś sobie wyobrazić ten album Rare Birda). I jeszcze czy jest to płyta godna uwagi - raczej tak, może to nie album, który powinno się mieć obowiązkowo - no jednak czasemi ucho i takich klimatów się domaga.

> Teraz czekam na aparat aż uwiecznisz na zdjęciu swoje z pewnością niemałe zbiory.

Hehe ja też czekam na taki aparat - wiesz może gdzie takie dają za darmo.

> w składzie. Z pewnością będzie to jedna z pierwszych płyt jakie teraz kupie jeśli tylko
z
> nie będę miał problemów z namierzeniem jej w sklepie.

Jeśli nie masz w pobliżu media (gdzie czasami przy dobrym składzie sprzedawców sprowadzają coś takiego), albo jakiś dobry sklep z płytami gdzie dbają o klasykę to może. No jednak raczej wydaje mi się, że pozostanie ci tylkosklep internetowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.05.2008 o 18:11, dave03 napisał:

Przesłuchałem tego i powiem szczerze, że jestem normalnie w szoku. Nie spodziewałem się
tak kapitalnego materiału. Hammond, często chórki, toż to prawie Uriah Heep. Tyle tylko,
że ten Hammond jest tutaj o wiele bardziej wyeksponowany, to pewnie przez brak gitarzysty
w składzie. Z pewnością będzie to jedna z pierwszych płyt jakie teraz kupie jeśli tylko
nie będę miał problemów z namierzeniem jej w sklepie.


Nie wiem, co masz na myśli mówiąc"prawie UH"... jak dla mnie UH - bez obrazy - nigdy nie nagrało w całości tak równego pod względem jakości muzyki albumu. Owszem tworzyli utowry bez których życie było by gorsze, ale takie kawałki w przypadku UH pojaiwały się w ilości 3 do góra 4 utworów na albumie( i nigdy im tego lenistwa nie podaruje!). Tutaj natomiast jest 6 utworów i cały album, od początku do końca znakomity. Przyznam sie, że sam byłem w szoku i dlatego wiedziałem, co Ci polecić. Jeśli chodzi o dostepność to zapewne będą problemy - samo to, że nagrali tylko jednen album sprawia, że jest to biały kruk, a dwa to to, iż aktualnie w Polsce dostępna jest ta płyta tylko z Repertoire, która wypuściła ten tytuł tylko w edycji limitowanej do 3000 sztuk. Więc pewnie za jakiś czas nakład będzie już wyczerpany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.05.2008 o 18:55, Yupy napisał:

Hehe ja też czekam na taki aparat - wiesz może gdzie takie dają za darmo.

Gdzie rozdają za darmo to niestety nie wiem, ale może Fleming by miał pożyczyć, bo ostatnio strzela foty jedną po drugiej, więc wygląda na to że ma :P

Dnia 18.05.2008 o 18:55, Yupy napisał:

Jeśli nie masz w pobliżu media (gdzie czasami przy dobrym składzie sprzedawców sprowadzają
coś takiego), albo jakiś dobry sklep z płytami gdzie dbają o klasykę to może. No jednak
raczej wydaje mi się, że pozostanie ci tylkosklep internetowy.


Niestety nie mam w pobliżu ani Media Marktu ani Empiku ;/ Ten drugi jednak się już buduje a otwarcie jest przewidziane jakoś na sierpień/wrzesień. Liczę, że wtedy sytuacja dostępności płyt w moim mieście się zdecydowanie poprawi, bo teraz jest z tym bardzo kiepsko. Jednak z tego co słyszałem i się orientuję to w Empiku raczej trudno kupić coś po niskiej cenie. Co do sklepów internetowych to nie lubię kupować przysłowiowego "kota w worku" i zawsze wole obejrzeć czy nawet przesłuchać płytę przed zakupem. Tyczy się to zwłaszcza płyt w tekturowych opakowaniach, bo te jak wiadomo są zdecydowanie bardziej narażone na
uszkodzenia. A z pocztą to już nigdy w naszym kraju nic nie wiadomo. Druga sprawa, że płyta może już zostać wysłana w nie najlepszym stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.05.2008 o 19:18, Fleming08 napisał:

Nie wiem, co masz na myśli mówiąc"prawie UH"... jak dla mnie UH - bez obrazy - nigdy
nie nagrało w całości tak równego pod względem jakości muzyki albumu.


Tego jeszcze nie wiem, bo słyszałem jak na razie tylko cztery kawałki, więc być może jakiś wypełniacz się jeszcze znajdzie. Aczkolwiek po tym co już usłyszałem to bardzo wątpię. Co do Uriah Heep to całkiem możliwe, że sentymenty w tym przypadku biorą górę.

>Owszem tworzyli utowry bez których życie było by gorsze, ale takie kawałki w przypadku UH pojaiwały się

Dnia 18.05.2008 o 19:18, Fleming08 napisał:

w ilości 3 do góra 4 utworów na albumie( i nigdy im tego lenistwa nie podaruje!).


Trochę przesadzasz, bo na takim "Look At Yourself" czy Demons & Wizards" jest więcej świetnych utworów. Druga sprawa, że chcieć nagrać całą dobrą płytę to by chciał każdy zespół a wychodzi to tylko nielicznym i to też nie zawsze, takiego stanu rzeczy nie można nazwać lenistwem, bo z całą pewnością chęci im nie brakowało.
Tutaj

Dnia 18.05.2008 o 19:18, Fleming08 napisał:

a dwa to to, iż aktualnie w Polsce dostępna jest ta płyta tylko z Repertoire, która
wypuściła ten tytuł tylko w edycji limitowanej do 3000 sztuk.


Liczę jednak, że jakoś gdzieś się uda mi to kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.05.2008 o 21:12, dave03 napisał:

Tego jeszcze nie wiem,

Oj, przecież pisałem, chyba, że poręczenie słowne się nie liczy:P

Dnia 18.05.2008 o 21:12, dave03 napisał:

Trochę przesadzasz, bo na takim "Look At Yourself" czy Demons & Wizards" jest więcej
świetnych utworów. Druga sprawa, że chcieć nagrać całą dobrą płytę to by chciał każdy
zespół a wychodzi to tylko nielicznym i to też nie zawsze, takiego stanu rzeczy nie można
nazwać lenistwem, bo z całą pewnością chęci im nie brakowało.


W porównau z tym, co pisali niektórzy krytycy to nie przesadzam - padło wiele głosów negatywnych zarzucających, że na "Look At Yoursel" reszte utworów dograno tylko jako otoczkę dla July Moning.Więc moje dopatrzenie się tam jeszcze kilku innych fajnych utworów jest chyba bardziej pozytywne.

Co do twojego poprzedniego postu: nie moge się w pełni zgodzić. Owszem przyznaje Ci pełną rację, co do zakupów na allegro, bo tam nie ma żadnej gwarancji! Ale ja zamawiam już od dawna płyty z jednego sklepu internetowego i jest wszystko dobrze. Jak widzisz na zdjęciach płytki dotarły do mnie pocztą w idealnym stanie, zafoliowane i piękne:D Nie wiem jak jest z innymi sklepami, ale nie polecam renomowanego Pana Jacka L. A to dlatego, że dane mi było widzieć wypowiedzi tego Pana i trudno jest mi się oprzeć wrażeniu, iż jest to człowiek nie w pełni zdrowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.05.2008 o 08:54, Fleming08 napisał:

padło wiele głosów
negatywnych zarzucających, że na "Look At Yoursel" reszte utworów dograno tylko jako
otoczkę dla July Moning.


Przesadzasz, gdyż np. utwór tytułowy został wydany na singlu i zrobił trochę szumu na listach przebojów. Oczywiście nie we wszystkich krajach, ale bywały takie gdzie się bardzo spodobał. Albo takie Shadows Of Grief. No chyba mi nie powiesz, że to jest przeciętny kawałek.

Dnia 19.05.2008 o 08:54, Fleming08 napisał:


ale nie polecam renomowanego Pana Jacka L. A to dlatego,
że dane mi było widzieć wypowiedzi tego Pana i trudno jest mi się oprzeć wrażeniu, iż
jest to człowiek nie w pełni zdrowy...

Tak się składa, że jeśli miałbym już kupować jakieś płyty przez neta to właśnie myślałem o tym sklepie. Przyznaje, że czytając różne teksty Jacka można sobie pomyśleć o tym o czym teraz pomyślałeś Ty, ale moje zdanie jest takie, że gość po prostu kocha muzykę jak rzadko kto na świecie. Stąd pewnie taka Twoja reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.05.2008 o 16:02, dave03 napisał:

Przesadzasz, gdyż np. utwór tytułowy został wydany na singlu i zrobił trochę szumu na
listach przebojów. Oczywiście nie we wszystkich krajach, ale bywały takie gdzie się bardzo
spodobał. Albo takie Shadows Of Grief. No chyba mi nie powiesz, że to jest przeciętny
kawałek.


Akurat pierwszy kawałek mi się podoba, ale inaczej patrzy się z perspektywy fana, niczym matka na brzydkie dziecko, ale swoje;)

Dnia 19.05.2008 o 16:02, dave03 napisał:

Tak się składa, że jeśli miałbym już kupować jakieś płyty przez neta to właśnie myślałem
o tym sklepie. Przyznaje, że czytając różne teksty Jacka można sobie pomyśleć o tym o
czym teraz pomyślałeś Ty, ale moje zdanie jest takie, że gość po prostu kocha muzykę
jak rzadko kto na świecie. Stąd pewnie taka Twoja reakcja.


Ależ ja nie miałem na myśli tekstów z jego książki dotyczących muzyki, miłość do muzyki jest zdrowa, ale po prostu zwykłe chamstwo i prostactwo to inna strona medalu. Weź pocztaj na allegro teksty jakie wypisywał w komentarzach lub odpowiedziach, a będziesz wiedział o co chodzi. Ten człowiek nie powstrzyma się przed niczym, aby zniszczyć konkurencje, no cóż jeśli ją zniszczy będzie mógł stawiać warunki i sam ustalać ceny na rynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na Allego żadnych jego tekstów nie czytałem, nawet niezbyt wiem gdzie ich szukać. Czytałem tylko to co pisał kiedyś w Tylko Rocku (swego czasu był współpracownikiem redakcji) i bardzo mi się podobało co co pisał i bardzo żałuje, że już tego nie robi. Jego artykuły był najciekawszymi tekstami praktycznie w każdym numerze. Nawet wkładki nie były tak ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.05.2008 o 16:54, dave03 napisał:

Na Allego żadnych jego tekstów nie czytałem, nawet niezbyt wiem gdzie ich szukać. Czytałem
tylko to co pisał kiedyś w Tylko Rocku (swego czasu był współpracownikiem redakcji) i
bardzo mi się podobało co co pisał i bardzo żałuje, że już tego nie robi. Jego artykuły
był najciekawszymi tekstami praktycznie w każdym numerze. Nawet wkładki nie były tak
ciekawe.


Chodzi o to, że sugerując się jego wypowiedziami na temat płyt można łatwo strzelić sobie samobója. Lesniewski zachwala wszystko, że mus i takie tam, że jest wspaniałe (ogólnie wiem, że on lubi czadową muzykę z kopem i wszystko w ten sposób wartościuje). Reklamuje swój sklep jak nikt inny (u niego album kosztuje 45zł, a na zachodzi takie chodzą po 200 euro - lekka przesada). Dodatkowo potwierdzam zdanie Fleminga, niszczy konkurencje jak nikt - przy jednej płycie napisał, że on sprzedaje orginalne płyty, ale jest taki a taki sklep, który podrabia te płyty i sprzedaje (ogólnie, że tylko u niego jest to orginalne - też przegięcie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja świeżo po koncercie McLaughlina (fragmencik o tu http://pl.youtube.com/watch?v=SaQWSbv3nSo), na którym jak zawsze handel płytkami i 2 nowe nabytki - jeden świeżo wydany i genialny, drugi zakup średnio udany, ale czemu jak i co - później razem z fotkami :)

Aha, i jeszcze dziś odebrałem z antykwariatu nabytą przez Allegro płytę.
Ale niestety będę musiał sobie teraz odpuścić na pewien czas :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurcze budzi mnie dziś rano telefon – mam to gdzieś śpię dalej – drugi raz, odbieram (Fleming dzwoni) „Jedziemy do Saturna w Silesia City w Katowicach”. Odpowiedziałem dobra (tu retrospekcja – dwa dni temu nijaki Wojtekk z Forum Dinozaurów powiedział mi, że jest tam pełno płytek), wracając do sedna, najpierw jednak musiałem odebrać kasę i zapłacić rachunki – dobra odpadły mi 2 godzinki. Ruszyliśmy o 12, na miejsce docierając w godzinę i dwadzieścia minut; wpadamy do sklepu a tu przysłowiowa ch… Britney na Britney i nic wiecej. Zawiedzeni wracamy to dobra (w tym czasie pojawił się pomysł Media w Katowicach), spadamy do komisu – tam też nic. Zmęczeni zrezygnowaliśmy z Katowic, pojechaliśmy do media w Czeladzi. Taka zabawna historyjka nam się przytrafiła, no ale teraz rezultaty:
- kupiłem kolejny card sleeve japan VDGG, konkretnie drugi album (Fleming ma go na swoich fotkach). Niestety wspomnianemu Flemingowi szczęście nie dopisało nie było nic nowego, dlatego kupił coś co wcześniej już miał ale mu się zniszczyło "przepadło".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie, mało przewidziane zakupy :).


To niebieskie do "Divine Light" czyli.. hmm, nie remix tylko no w sumie w pewnym sensie remix :), utworów 2 niesamowitych płyt Santany ("Illuminations" z Alice Coltrane i "Love, Devotion & Surrender" z McLaughlinem). Dokonał tego awangardowy muzyk Bill Laswell (podobno niezły, ja nie mam o nim pojęcia).
W gruncie rzeczy nie jest to jakieś arcydzieło, ale tak uwielbiam te kawałki w oryginale (gitarowe improwizacje nie do prześcignięcia, klimat Johna Coltrane''a i taka podniosła, trochę duchowa atmosfera), że nie mogłem odpuścic okazji posłuchania ich w wydłużonej formie.
A płytka 25zł w komisie i robiona w USA. Ten booklet nawiązanie do słynnych grafik z jeszcze bardziej slynnego "Lotus" Santany.


Pod spodem niezbyt udany zakup z koncertu McLauglihna. To znaczy płyta jest genialna i jedną z moich ulubionych jego autorstwa, pomimo tego, że nie ma ani grama elektroniki. Są 2 długie kawałki utrzymane w klimatach "nowego" jazzu z silną domieszką muzyki hinduskiej - akustyk, skrzypce, flet, sitar, jakieś table i inne przeszkadzajki. I to w zasadzie wystarcza.
Zakup nieudany dlatego, bo wydawało mi się, że jest to płyta trudno dostępna i wydałem na nią 60zl na koncercie. Potem okazało się, że jest w necie o 10zł taniej... a ja mogłem wydać tą kasę na jego nową, niedostępną jeszcze w Polsce płyte :/ albo trudno dostępne dvd.
Do tego dopiero w domu zauważyłem, że nakładka i tylni cover są pofalowane, jakby je ktoś zmoczył.
Ale jest piękne wydane - zwłaszcza CD, jak widać na focie :).


Na koniec zostawiam coś z czego jestem najbardziej zadowolony. Jako absolutny fan Miles Davisa z "elektrycznego" okresu "''69-''75 nie mogłem tego przepuścić. Płytka "Miles from India" to hołd złożony mistrzowi, gdzie nagrane zostały jest świetne kompozycje przez muzyków hinduskich wraz z tymi, którzy grali kiedyś w zespole Milesa.
Długie, wspaniałe kompozycje w których z jednej strony przebijają się stare, piękne dźwięki, a to wszystko w akompaniamencie sitarów, hinduskich śpiewów, tabli i innych egzotycznych instrumentów. No po prostu bajka - a do tego aż 2CD, jak za starych dobrych czasów, i fajne, digipackowe wydanie - szkoda tylko, że zabrakło zdjęć z sesji.


To tyle, następna dostawa "zamawia się" na fanie ;), a większa i w innym sklepie, ale to dopiero przy następnej wypłacie.

20080523193240

20080523193258

20080523193314

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

We wrocławskim Media Markcie w Galerii Dominikańskiej wyszperałem płytę Gary''ego Moore''a "After the War". 20 zeta za płytę to niewiele, zwłaszcza że jest naprawdę fajna. Co prawda wcześniej znałem tylko "Over the hill and far away" i to tą piosenką się kierowałem przy zakupie płyty (jest w wersji live, bo to "Didżitali remasterd ediszyn"), ale nie żałuję. Zwłaszcza podobają mi się 2 piosenki - After the War i Speak for Yourself. Dodatkowym bonusem, o którym przed przesłuchaniem nie wiedziałem, jest obecność Ozzy''ego Osbourne''a w 2 kawałkach (raz jako wokal, raz jako chórek) i Cozy''ego Powella, który bębni przez większość utworów. Tak znakomici muzycy za tak niską cenę to grzech nie kupić :)

BTW: widziałem też koncert DVD Micheal Schenker Group z 2004 roku z Katowickiego Spodka. Warto zobaczyć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2008 o 19:45, Backside napisał:


Przyznam, że ja zawsze się obawiam takich egzotycznych i etnicznych klimatów(sitry i te sprawy). No, ale widzę, żę Ty nie tylko się nie lękasz, ale wręcz lubisz... więc cóż więcej pozostaje jak tylko mantrować ze szczęścia;)

P.S. Z tego, co widzę to chyba masz już na kilogramy płyt McLauglihna i ciągle nas zakakujesz nowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować