Zaloguj się, aby obserwować  
GeoT

Kącik pisarzy

946 postów w tym temacie

Dnia 10.12.2005 o 13:25, Todryk napisał:

Brzmi jak banalna historyjka z kolejnej hollywoodzkiej szmiry. Nie zapowiada się ciekawie,
ale na razie za mało żebym mógł ocenić...


Odpowiadając na twój post: nie, Uwe w tym palców nie maczał :)
Ostrzegałem, że to amatorszczyzna. Ale w oczekiwaniu na Sc2 człowiekowi głupie rzeczy do głowy przychodzą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 13:47, GeoT napisał:

Ostrzegałem, że to amatorszczyzna. Ale w oczekiwaniu na Sc2 człowiekowi głupie rzeczy do głowy
przychodzą :D


Na Twoim miejscu nie słuchałbym mnie ;) Ja się naczyta w życiu za dużo, to i się wymagającym robi. Ostatnio nawet książki z serii Forgotten Realms, które kiedyś lubiłem budzą we mnie politowanie i żałuje, że je kolekcjonowałem. Zbyt wymagający się robię, a to w końcu amatorska zabawa... wybacz. Tylko staraj się żeby to jak najmniej przypominało amerykańskie filmy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sorry, że rzucam to tak kawałkami, ale taki był zamysł. Można to na bieżąco komentować i wprowadzać zmiany. Kto wie, co z tego wyjdzie gdy na końcu zbierze się to do kupy?
-> Todryk
Nie wiem jak uniknąć nawiązania do tzw. "amerykańskości". UED przez blizzarda było chyba w tym stylu przedstawiane. Gdyby pisać na styl polski to trzeba by po prostu co trzecie słowo wulgaryzm wrzucić - ja tak widzę dzisiejsze polskie filmy.
________________________________
3
PLANETA ALFA SIRIUM, 2.612 ROK, CZAS: 1.32,25
- Kapitanie.
Cichy szept dobiegł do niego, jakby z oddali. Natychmiast wróciło poczucie czasu i miejsca. Podszedł do żołnierza obsługującego detektor. Znał go, Mike - bardzo młody, a mimo to doświadczony. Mało takich już zostało.
- Co tam masz chłopcze?
- Kilka niezidentyfikowanych obiektów. Przesuwają się o tutaj, na północ od nas.
- Hmm, mamy tam jakieś jednostki?
- Nie, wycofano je przed nocą. Tylko SV-y są na nocnym zwiadzie. Połączyć?
- Tak.
Jim spojrzał w ciemność nocy. Wiedział, że ta misja przebiegała zbyt łatwo. Do tego dziwny rozkaz: zostać na miejscu i czekać na przybycie kogoś z dowództwa ze specjalnymi instrukcjami. Coś tu szło nie tak.
- Mam połączenie – Mike podał kapitanowi nadajnik.
- Tu Charlie 2. Gdzie jesteście.
- Sektor B2, kapitanie –odpowiedział dźwięczny kobiecy głos.
- Potrzebuję informację o lokalizacji jednostek na waszym terenie.
- Chwileczkę – głos rozpłynął się w trzaskach i szumach – Coś mam, ale to nie nasi. Prze-słać panu specyfikację?
- Poproszę.
Kapitan odłożył nadajnik i podszedł do terminala nawigacyjnego. Na ekranie zaczęły przesuwać się liczby i zdjęcia z kamer termowizyjnych Science Vessela.
- Niech to licho ... – szepnął i złapał za nadajnik - Baza Centrum? Tu Charlie 2. Przed chwilą otrzymałem raport z nocnego zwiadu.
- Co się dzieje, kapitanie?
- Szefie – szepnął Mike – Idą w naszą stronę.
Jim zaklął pod nosem.
- Mamy tu pięć ultralisków maszerujących w naszą stronę – rzucił do nadajnika.
Mike spojrzał zaskoczony na kapitana.
- Zdaje Pan sobie sprawę, Majorze, że moich pięćdziesięciu ludzi sobie z tym nie poradzi?
- Macie tam jakieś SCV-y, kapitanie?
- Tak, dwóch, ale ...
- Niech uzbroją teren w bunkry i czekajcie na wsparcie.
- Szefie mam jeszcze kilkanaście mniejszych jednostek na radarze – rzucił z tyłu Mike.
Jim wyczuł niepokój w głosie chłopaka.
- Majorze – spytał gniewnie - ile to potrwa?
- Dajcie nam dwie godziny.
- „Połączenie zakończono” - z nadajnika popłynął spokojny kobiecy głos.
Raynor odłożył nadajnik na pulpit.
- Co robimy, kapitanie? – spytał chłopiec.
Jim spojrzała na Mike’a.
- To, czego nas uczono ...
__________________________________
na razie tyle reszta jak wena wróci, bo mam tendencję do zaniżania poziomu gdy piszę na siłę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 15:19, Łowca Gier napisał:

To tez niezłe. Coś widzę, że akcja się rozkręca. A opowiadanie 1 ma związek z innymi?


Owszem powiązanie nastąpi w części 4, ale o tym na razie sza... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Im więcej tego czytam tym bardziej wydaje mi się, że zapowiada się na fajny kawałek. Mam tylko prośbe, żebyś powiązał to wszystko w jakąś całość z jakimś generalnym wątkiem fabularnym a nie przedstawiał tylko fragmenty zmagań Terrańskiej Konfederacji z rojem Zergów.

Ale jeśli ukazujesz kilka wątków (perypetii) kilku oddzielnych bohaterów, którzy potem mają ze sobą coś wspólnego to fajnie ci idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 12:33, GeoT napisał:

Ale przyznam, że też się nad tym zastanawiałem :D


W sumie to nie jest literatura faktu. ;-)

Dnia 10.12.2005 o 12:33, GeoT napisał:

Dzięki za konstruktywną krytykę - powodów do czepiania będzie pewnie jeszcze więcej.


Powiem tak po 2 kolejnych częsciach. Opowiadania są średnie. Brakuje im ikry, bo o ile pomysł jest ciekawy opowiadanko w świecie starcrafta to jego wykonanie nie jest powalające.
Opisujesz troszke tak, jak gdyby to była instrukcja, wiem brzmi to troche brutalnie, ale takie mam odczucia.
Osoba, która nie zna świata Starcratfa nie bardzo będzie wiedziała o co chodzi. Generalnie jest niewiele akcji a większość to wyjaśnianie poszczególnych terminów.
Brakuje też troche spójności pomiędzy częściami zwłaszcza pomiędzy pierwszą a drugą.
Nie wiem też czy użycie bohaterów znanych z Starcrafta to dobry pomysł.

Nie zrażaj się tylko pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 20:03, Rzezim napisał:

> Ale przyznam, że też się nad tym zastanawiałem :D

W sumie to nie jest literatura faktu. ;-)

> Dzięki za konstruktywną krytykę - powodów do czepiania będzie pewnie jeszcze więcej.

Powiem tak po 2 kolejnych częsciach. Opowiadania są średnie. Brakuje im ikry, bo o ile pomysł (ikra jest ale opowiadanka za krótkie)
jest ciekawy opowiadanko w świecie starcrafta to jego wykonanie nie jest powalające. (niezle ciewae jak on by to napisal - poza tym to jest opowiadanko dla fanów stara)
Opisujesz troszke tak, jak gdyby to była instrukcja, wiem brzmi to troche brutalnie, ale takie
mam odczucia. (ja sie z tym nie zgadzam)
Osoba, która nie zna świata Starcratfa nie bardzo będzie wiedziała o co chodzi. Generalnie (to co - to niech nie czyta)
jest niewiele akcji a większość to wyjaśnianie poszczególnych terminów. (po co ja wiem o co chodzi)
Brakuje też troche spójności pomiędzy częściami zwłaszcza pomiędzy pierwszą a drugą. (mam nadzieję, że pojawi się dalej)
Nie wiem też czy użycie bohaterów znanych z Starcrafta to dobry pomysł.



Po pierwsze to opowadanie w realiach StarCrafta wiec kto nie zna to jego strata. A użycie bohaterów z gry też jest dobre.
Ten kto napisal powyżyszy tekst na bank nie czytał nowel StarCrafta. Co do tekstu, że twoje opowiadanie jest jak instrukcja to też nie prawda (jak nie wiem jak on to wywnioskował).
Natomiast wprowadzenie przeplatania wątków jest dobre, bo nadaje dynamizm opowiadaniu. W wielu pozycjach książkowych widzialem podobne zastosowanie.

Liczę na następną cześć opowiadanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie ... nie jest zle ... powiazac by sie tylko jakos sensownie przydalo. Nie jestem specjalnym fanem Starcrafta, ale wiem o co chodzi (zupelnie nie wiedziec, to grzech :).
Kawalki sa calkiem przyjemne. Jak komus nie pasuje, to niech z Knaakiem sobie porowna ... tam jest czasami naprawde smetnie, a to w koncu jeden z naddwornych blizza ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że masz mały problem z rozróżnianiem(wtórny analfabetyzm?), kto jest autorem tego opowiadanka.
Pomoge Ci.
GeoT - autor
Rzezim -osoba, która wyraża opinie na temat opowiadanka.
Odpowiadasz na mojego posta i w odpowiedzni na mojego posta piszesz do mnie w 3 osobie, to nie jest zbyt kultularne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wszystkie komentarze. Będąc od początku nastawiony na amatorskie podejscie do tematu, spodziewałem sie duzo gorszych opinii, tym bardziej cieszą mnie te pozytywne.
-> Rzezim
Mam wrażenie, ze oceniasz mnie "z górnej półki",a to dla mnie komplement. Brak ikry, czy to że opowiadanie nie jest powalające - wiem w 100%. To właśnie wyróżnia prawdziwych pisarzy od amatorów. Trzeba mieć potężny warsztat pisarski oparty na wieloletnim doświadczeniu - a tego nie mam. Pisałem troszkę "do szuflady" i tyle. To co macie w tym wątku to krótka opowiastka wynikająca z zafascynowania uniwersum starcrafta i tyle no i pierwsza publiczna prezentacja :)

Ps. Część 4 "w drodze" (nie nazywam tego już rozdziałami bo rzeczywiście krótkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2005 o 10:05, Rzezim napisał:

Wydaje mi się, że masz mały problem z rozróżnianiem(wtórny analfabetyzm?), kto jest autorem
tego opowiadanka.
Pomoge Ci.
GeoT - autor
Rzezim -osoba, która wyraża opinie na temat opowiadanka.
Odpowiadasz na mojego posta i w odpowiedzni na mojego posta piszesz do mnie w 3 osobie, to
nie jest zbyt kultularne.


Moim zdaniem (TYLKO moim zdaniem) piszesz bzdury dlatego tak Cię potraktowałem.

Dnia 11.12.2005 o 10:05, Rzezim napisał:

Brakuje też troche spójności pomiędzy częściami zwłaszcza pomiędzy pierwszą a drugą.


To trochę za mało było tego opowiadania żeby takie wnski wysunąć. Często autorzy tekstu stosują inwersję czasową lub rozbicie fabularne aby jak już wczesniej pisałem nadać dynamizmu akcji. Drugim powodem takiego zabiegu stylistycznego może być powiadamianie czytelnika o nadchodzących wątkach w opowiadaniu oraz zapoznanie z postaciami czy też tymi wątkami. Dopiero później mogą one złożyć się w jedną całość. Ani mi ani tobie nie jest dane ocenianie tego prolemu, bo jeszcze nie wiemy co będzie dalej (zuważ, że wcale Cię nie neguję, tylko zwracam uwagę).

Dnia 11.12.2005 o 10:05, Rzezim napisał:

Wydaje mi się, że masz mały problem z rozróżnianiem(wtórny analfabetyzm?) [...]


Kontynując wczesniejszą wypowiedź, chciałbym napisać, że być może Ty jestes wtórnym analfabetą i zbyt dużo książek nie przeczytałeś. Przytoczę tu chociażby jedną z lektur szkolnych pt. "Mistrz i Malgorzata", gdzie Bułchakow stosuje ten sam zabieg. Opowiadanie zaczyna się od kilku RÓŻNYCH wątków, wydawałoby się nie łączących się w ogóle, a jednak...

GeoT jest początkującym literatem, nie tworzy wielkiego dzieła literackiego, tylko lekkie opowiadanie i przede wszystkim UCZY SIĘ. Być może kolejne opowiadania będą bardziej dojrzałe. Pisarz zawsze musi nabrac doświadczenia, rozwijać się :)

A to, czy opowiadanie jest dobre czy złe, będzie można ocenić na końcu. Jak narazie czyta się przyjemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 09:02, Rzezim napisał:

> zatrzymując się co chwilę i wietrząc okolicę.

Otwierał okna? Czy puszczał wiatry?


Tak dla wiadomości - zaglądałeś kiedykolwiek do Słownika poprawnej polszczyzny?

WIETRZYĆ [wym. wietszyć, pot. wieczszyć, nie: wieczyć] ndk VIb, wietrz (nie: wietrzyj) 1. tylko w 3. os. o zwierzętach: szukać, wykrywać węchem coś wietrzy kogoś, coś: Psy wietrzyły uciekiniera. Zwierzę wietrzyło zdobycz. 2. książk. wyczuwać, podejrzewać coś, domyślać się czegoś złego ktoś wietrzy coś (w czymś): W jego zachowaniu wietrzył jakiś podstęp. Wietrzyli zdradę.

Dnia 10.12.2005 o 09:02, Rzezim napisał:

> siadając u podnóża pionowej ściany.

Ściany za zwyczaj są pionowe, co najwyżej w Agorze mam pionowe korytarze i zapewne poziome
ściany ;-)


Co ty w ogóle mówisz spójrz na bloki powstałe w czasach PRL''u tam sciany nigdy nie są pionowe :)
Poza tym okreslenie ściany daje się np. dla skał (przejaw twojej nadinterpretacji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2005 o 11:59, GeoT napisał:

Mam wrażenie, ze oceniasz mnie "z górnej półki",a to dla mnie komplement.


Nie Ciebie tylko Twoje (mini)opowiadanie oceniem. Nie sądze abym analizował je pod kątem "z najwyższej półki", gdyż nie jest jestem krytykiem literackim. Nie mam odpowiedzniego warsztatu.
Oceniam Twoją prace być może zbyt surowo być może błędnie, z dwóch powodów:
1. Kiedyś moją prace, ktoś ocenił surowo i dało mi to do myślenia. O wiele bardziej niż wypowiedzi z które będą zacytowane w drugim punkcie.
2. Surowa czasem błędna ocena na pewno da więcej do myślenia niż wypowiedź typu "Całkiem niezłe :).","Super, tak trzymać!"

>Pisałem troszkę "do szuflady" i tyle. (...) i pierwsza publiczna prezentacja :)

Ale znalazłeś odwage, aby upublicznić. Zauważ jednak, że w żadnym z postów oceniających Twoje opowiadania, nie zniechęcałem Ciebie z pisania a wręcz przeciwnie.
Kultywując dobrą tradycje napisze: Pisz dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2005 o 12:57, NomenNescio napisał:

> > zatrzymując się co chwilę i wietrząc okolicę.
WIETRZYĆ [wym. wietszyć, pot. wieczszyć, nie: wieczyć] ndk VIb, wietrz (nie: wietrzyj) 1.

> tylko w 3. os. o zwierzętach: szukać(...)

Czyli "wietrząc" to forma w 3 osobie?
Moim zdaniem to imiesłów przysłówkowy.

Dnia 11.12.2005 o 12:57, NomenNescio napisał:

Poza tym okreslenie ściany daje się np. dla skał (przejaw twojej nadinterpretacji)


Sugeruje sprawdzenie definicji. Być może wtedy zrozumiesz to co według Ciebie jest moją nadinterpretacją.

Dnia 11.12.2005 o 12:57, NomenNescio napisał:

Tak dla wiadomości - zaglądałeś kiedykolwiek do Słownika poprawnej polszczyzny?


Zdarza mi się. Zaglądanie to nie wszystko ważne jest też czytanie ze zrozumieniem.
Czytasz ze zrozumieniem?

A co zaś się tyczy niekulturalnego traktowania osób, które w Twoim mniemaniu piszą bzdury, cóż współczuje Tobie jak też osobom z którymi przychodzi Ci dyskutować.
Postępując jak postąpiłeś możesz zostać odebrany solipsystyczny pretensjonalny blagier będący na dodatek nieokrzesanym.
Przykra sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować