Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

[kerkas 4]

/.../

Dnia 20.08.2010 o 21:22, KloniskO napisał:

Aż mi się "Jaja w Tropikach" przypomniały. Dokładnie tak samo ustylizowany na kicz, nabijający
się się z holywoodzkich produkcji film. Tyle, że tam był też Tom Cruise w fajnej roli
^^ Kto oglądał, ten wie.

Jaja w tropikach to jednak parodia kina made in Hollywood jako całości natomiast Niezniszczalni to pastisz konkretnego gatunku jakim jest kino akcji.

[kerkas 4]

Dnia 21.08.2010 o 21:49, Perry_Cox napisał:

> o.k. które jeszcze ?
Na pewno Rambo. W sumie wszystkie części są dla mnie słabe, nie licząc niegłupiej jedynki.
Reszta ok lub nie widziałem. Ale na pewno sporo filmów bym jeszcze dodał.

Chodziło mi o filmy akcji wyprodukowane w latach 2000 - 2010 , w latach 90. z kinem akcji nie było jeszcze tak źle.


/.../

Dnia 21.08.2010 o 21:49, Perry_Cox napisał:

Cóż, do niedawna myślałem podobnie, widziałem wszystkie części (a było tego grubo ponad
20) i można powiedzieć, że jestem/byłem fanem serii. Ostatnio jednak odświeżyłem wcale
nie tak bardzo stary GoldenEye. Kiedyś to była jedna z moich ulubionych części, a teraz
wydawał mi się strasznie płytki i nudny. Parę ciekawych scen i jedna dłuższa (z czołgiem,
bo tylko tam była ciekawa ścieżka dźwiękowa). Reszta nuda. Aż boję się oglądać starsze
części, bo zniszczy mi to cały światopogląd. Przesadzam trochę, ale kiedyś na takie film
inaczej się patrzyło. A może to jednorazowy wybryk? Nie wiem, ale mam nadzieję, że tak.
Kwestia czy są to filmy akcji - tak. A te też można podzielić i Bondy należą właśnie
do szpiegowskich filmów, do tego tych bardziej subtelnych. A nowe Bondy? O ile QoS to
akcja w czystej postaci, to Casino Royal ma w sobie coś głębszego. Oczywiście nie jest
to jakiś filozoficzny tytuł, nad którym myślimy tydzień i zadajemy sobie pytanie na sensem
istnienia etc., aczkolwiek jak na takie kino jest dość, hmm... głębokie.

Martini wstrząśnięte niemieszane , kawior z bieługi , szampan Dom Pérignon , garnitury szyte na regent street ,
zegarek Omega , styl , klasa , elegancja itd. zdecydowanie będę bronił bond przed zakwalifikowaniem go do nurtu kina akcji.
A propos Bonda jest nowa kolekcja
http://www.kolekcjafilmowa.pl/bond/
poza ładnym wydaniem (w sensie okładki) nie warto tego kupować , zdecydowanie lepiej kupić to
http://allegro.pl/item1195439301_james_bond_dr_no_2dvd_folia.html

Dnia 21.08.2010 o 21:49, Perry_Cox napisał:

> > agresywne i realistyczne), Bourne, Wanted etc.
>
> Bourne to pochodna Jamesa Bonda i M:I a raczej coś pomiędzy tymi dwoma , na upartego

> można to też nazwać kinem akcji chociaż znów dałbym kontrę.
Jak wcześnie wspomniałem, kino akcji można podzielić na różne podkategorie.

Zgoda

[paraGaladh 0]

Dnia 21.08.2010 o 21:49, Perry_Cox napisał:

Bond i Nolan? Czy może być piękniejsze marzenie? (przynajmniej dla mnie) Może innego
aktora by dał, bo Craig IMHO średnio się nadaje.

Słyszałem, że ta ekipa od 2 ostatnich Bondów jest już właściwie skończona... Sam Mendes miał zrealizować trzecią część, premiera miała być w przyszłym roku, ale przez problemy MGM - nic z tego. Sądzę, że znowu czeka nas kilka lat przerwy i ktoś zabierze się do tego od nowa. Może właśnie Nolan.
Choć tak w ogóle niewykluczone, że Craig wróci.

[paraGaladh 0]

Dnia 21.08.2010 o 21:33, kerkas napisał:

Bond według Nolana ? , Yes , Yes , Yes.
Wreszcie ktoś kto podniesie Bonda z kolan.

Czyli uważasz "Casino Royale" z Craigiem za nieudane? Ta część mi się podobała, choć bez wątpienia "Quantum of Solace" było gorsze... Osobiście bardzo mnie rozczarowało.

[Perry_Cox 0]

Nie można nazwac Casino Royale filmem słabym, czy chociażby słabym Bondem. Jest po prostu inny. Co do QoS pod względem efektów i rozmachu jest lepszy, ale merytorycznie wypada słabiej. Na początku wydaje się, że mamy do czynienia z pogmatwaną intrygą oraz organizacją a la masoni, lecz szybko wiadomo, że fabuła leży i nici z ciekawej intrygi. Do tego jeden z najgorszych czarnych charakterów ostatnich lat. QoS to głównie dobra akcja.

[paraGaladh 0]

Dnia 22.08.2010 o 14:43, Perry_Cox napisał:

Nie można nazwac Casino Royale filmem słabym, czy chociażby słabym Bondem. Jest po prostu
inny. Co do QoS pod względem efektów i rozmachu jest lepszy, ale merytorycznie wypada
słabiej. Na początku wydaje się, że mamy do czynienia z pogmatwaną intrygą oraz organizacją
a la masoni, lecz szybko wiadomo, że fabuła leży i nici z ciekawej intrygi. Do tego jeden
z najgorszych czarnych charakterów ostatnich lat. QoS to głównie dobra akcja.

Z pewnością nie, napisałem inaczej? Mi się bardzo podobał. :)
QoS nie wypada najgorzej, ale tak jak piszesz - przede wszystkim rozczarowuje czarny charakter. Niektóre sceny były jednak całkiem fajnie zrealizowane.
Coś mi się wydaje, że Nolan by został przy takim względnym realizmie, co? :)

[kerkas 4]

/.../

Dnia 22.08.2010 o 14:25, paraGaladh napisał:

Czyli uważasz "Casino Royale" z Craigiem za nieudane? Ta część mi się podobała, choć
bez wątpienia "Quantum of Solace" było gorsze... Osobiście bardzo mnie rozczarowało.

Ogólnie nie spodobało mi się odnowienie Bondowskiej serii ale sam film(Casino Royale) lubię dla Cragia który gra Bonda w stylu Seana Connery-ego , natomiast "QoS" to według mnie porażka , zabrakło pomysłu co dalej.

[Outlander-pro 0]

Panowie, Bond się skończył od chwili gdy gra go Craig. Morda spitego Ruska, blondyn o niebieskich oczach (wtf), brak Q i gadżetów, Moneypenny, jakiegoś ironicznego i szarmanckiego podejścia (typu poprawianie krawatu jadąc czołgiem w GoldenEye, genialne!). Zamiast tego mamy brutalne lanie po mordach i tyle.
Casino Royale nie jest złym filmem akcji, ale Bond toto nie jest. A Quantum of Solace to już w ogóle największa chała jaką widziałem w ciągu ostatniej dekady - film dobry dla czarnych analfabetów z getta, których w filmach interesują tylko wybuchy. Żenada i porażka na całej linii.

[zadymek 7]

Dnia 22.08.2010 o 15:38, Outlander-pro napisał:

Panowie, Bond się skończył od chwili gdy gra go Craig. Morda spitego Ruska, blondyn o
niebieskich oczach (wtf), brak Q i gadżetów, Moneypenny, jakiegoś ironicznego i szarmanckiego
podejścia (typu poprawianie krawatu jadąc czołgiem w GoldenEye, genialne!). Zamiast tego
mamy brutalne lanie po mordach i tyle.
Casino Royale nie jest złym filmem akcji, ale Bond toto nie jest.

To akurat ma umocowanie w fabule. Bond, zanim stał się Bondem właściwym, był właśnie takim brutalem rozrabiaką. Tak jest w książce i tak to powinno wyglądać. Swoją drogą to właśnie z powodu charakterystycznego image -który z wywiadem ma tyle wspólnego co babcia klozetowa z aeronautyką- olewam tą serię sikiem prostym, prostopadłym. Co prawda nowy Bond zrywa z tradycją gentleman''a ale reszta elementów filmu jest równie obciachowa:)

Dnia 22.08.2010 o 15:38, Outlander-pro napisał:

A Quantum of Solace to już w ogóle największa chała jaką widziałem w ciągu ostatniej dekady - film dobry
dla czarnych analfabetów z getta, których w filmach interesują tylko wybuchy. Żenada
i porażka na całej linii.

Wierzę ci na słowo - nie widziałem bo najpierw musiał bym zagrać:)

[kerkas 4]

Dnia 22.08.2010 o 15:38, Outlander-pro napisał:

Panowie, Bond się skończył od chwili gdy gra go Craig. Morda spitego Ruska, blondyn o
niebieskich oczach (wtf), brak Q i gadżetów, Moneypenny, jakiegoś ironicznego i szarmanckiego
podejścia (typu poprawianie krawatu jadąc czołgiem w GoldenEye, genialne!). Zamiast tego
mamy brutalne lanie po mordach i tyle.

To jest powrót do korzeni do Bonda w stylu Sean Connery-ego , zresztą obejrzyj pierwsze bondy tam też nie było tych gadżetów zatrzęsienie.
Craig jako Bond mi się podoba ma być macho i jest macho.

[Outlander-pro 0]

Dnia 22.08.2010 o 18:43, kerkas napisał:

To jest powrót do korzeni do Bonda w stylu Sean Connery-ego , zresztą obejrzyj pierwsze
bondy tam też nie było tych gadżetów zatrzęsienie.
Craig jako Bond mi się podoba ma być macho i jest macho.

Kolego, całą serię Bonda obejrzałem kilkanaście razy i wiem jak było i być powinno. A napewno nie powinno być macho i nie w stylu Craiga (albo jego brakiem stylu).

[hans_olo 0]

W ogóle to nie wiem czy dotarły do was (dla mnie dość dobre wieści:
http://napisy.hatak.pl/news/8729/James_Bond_anulowany/
Choć bardzo szkoda samego studia, ale nowa seria do mnie nie trafia. O ile sama idea przedstawienia Bonda sprzed Doktora No jest dobra, to wykonanie było słabiutkie, nawet prostego drinka nie potrafili porządnie zestawić nie mówiąc o tym, że pojawił się on nie w tej części, co powinien. QoS niestety nie pokazywał też zbyt dobrze zapowiadanej w finale CR metamorfozy.

[kerkas 4]

Dnia 22.08.2010 o 20:56, hans_olo napisał:

W ogóle to nie wiem czy dotarły do was (dla mnie dość dobre wieści:
http://napisy.hatak.pl/news/8729/James_Bond_anulowany/

To nie nowina MGM ma 4 MLD $ długu ale to nie pierwszy i nie ostatni raz kiedy ta wytwórnia potrafiła jednym kasowym filmem stanąć na nogi np. Ben Hur.
Pytanie czy znajdzie się ktoś kto wyłoży te 4 Mld baksów ?.

[kerkas 4]

/.../

Dnia 22.08.2010 o 20:42, Outlander-pro napisał:

Kolego, całą serię Bonda obejrzałem kilkanaście razy i wiem jak było i być powinno. A
napewno nie powinno być macho i nie w stylu Craiga (albo jego brakiem stylu).

Cóż Craig jako Bond budził , budzi i będzie budził kontrowersyjne opinie , ale fakt w QoS był po prostu drewniany ale też i scenariusz ni zachwycał tak jak i cały film.

[Ichibanboshi-kun 0]

Dnia 22.08.2010 o 21:11, kerkas napisał:

Cóż Craig jako Bond budził , budzi i będzie budził kontrowersyjne opinie , ale fakt w
QoS był po prostu drewniany ale też i scenariusz ni zachwycał tak jak i cały film.

Ja osobiście uważam to za najlepszą część :)

btw właśnie się dowiedziałem ciekawej rzeczy. Otóż Takeshi Kitano jest jednym z najbardziej znanych ludzi w Japonii xD Z ciekawości kto lubi filmy Kitano :)?

[kerkas 4]

Dnia 22.08.2010 o 21:25, Ichibanboshi-kun napisał:

> Cóż Craig jako Bond budził , budzi i będzie budził kontrowersyjne opinie , ale fakt
w
> QoS był po prostu drewniany ale też i scenariusz ni zachwycał tak jak i cały film.

>
Ja osobiście uważam to za najlepszą część :)

btw właśnie się dowiedziałem ciekawej rzeczy. Otóż Takeshi Kitano jest jednym z najbardziej
znanych ludzi w Japonii xD Z ciekawości kto lubi filmy Kitano :)?

Aktualnie na ale kino lecą jego filmy
http://www.alekino.pl/ak_zwiastuny_takeshi-kitano-w-ale-kino-_cd00692c3bfe59267d5ecfac5310286c.html
obejrzę któryś to się wypowiem.

[Ichibanboshi-kun 0]

Dnia 22.08.2010 o 21:30, kerkas napisał:

Aktualnie na ale kino lecą jego filmy
http://www.alekino.pl/ak_zwiastuny_takeshi-kitano-w-ale-kino-_cd00692c3bfe59267d5ecfac5310286c.html
obejrzę któryś to się wypowiem.

Ciekawe,że akurat te wybrali. Zdziwiony jestem brakiem chociażby: Lalek czy Hana-bi

[jaki_of_blade 0]

A dzisiaj po północy Dziecko Rosemary na tvp zaraz po północy, stwierdziłem, że czuję się zobowiązany, żeby o tym wspomnieć

[Perry_Cox 0]

Warto, warto. Mimo, że zakończenie jest lekko rozczarowujące, to cały film trzyma w napięciu/niepewności. Polański jest dobry w te klocki.

[KloniskO 0]

Ostatnio obejrzałem film pt. "Ip man" (aka "Yip Man"), nie wiem czy ten film był tu już wymieniany jako ten z obowiązkowych chinśkiej produkcji, bo jako jedyny chyba które widziałem z "Hero" podobnych(co nie znaczy, że yip taki jest) nie jest kiczem, wręcz dla mnie to pierwszy film od jakichś 7 lat, w którym sceny walki potrafią zapierać dech :) Kto nie widział, niech się zapozna, szczególnie, że tytułowa postać uczyła ponoć samego Bruce''a Lee.