Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Saga Icewind Dale - okiem Szarego Płaszcza

64 postów w tym temacie

Minusy podobnie jak w przypadku sagi Baldura są mocno naciągane: archaiczna grafika? No i co z tego? Mnie sie podoba... Pierwsza część wg starych zasad? Trudno zeby była wg nowych, jak powstawała to nowych nie było. Słabe te minusy wg mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cespenar - brawo. Widać, prawdziwi cRPG-owcy jeszcze nie wyginęli. :)

Grizzly - Icewind Dale nie jest kanoniczny - wydarzeń z gry nie znajdziesz w żadnych książkach o Dolinie Lodowego Wichru. Z tego co się orientuje, to Kuldahar nawet nie istnieje wg kanonu D&D - zostało stworzone na potrzeby gry. W drugę stronę jest identycznie, dlatego właśnie nie mozemy uświadczyć w grze żadych opowieści o Drizzcie i jego kompanach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i jest tekst dot. mojej ukochanej serii cRPG :) .

Artykuł nie jest zły, ale w stosunku do kilku rzeczy mam odmienne zdanie (być może wynikające z mojego oddania dla IWD).

-"archaiczna grafika" - obecne w grze 2D (tak, "trójwymiarowe" modele postaci) wygląda b. dobrze nawet dziś - a jeśli porównać pozycje z tych samych lat - IWD i dowolną właściwie grę 3D - porównanie zdecydowanie wychodzi na korzyść IWD: choć 2D jest obecnie rzadkością, to się aż tak nie starzeje; poza tym - całe lokacje, malowane ręcznie wyglądają cudownie - nie ma rozłażących się tekstur i, jak napisał cespenar, powtarzających się, gotowych elementów itd.
-"część pierwsza wg. starych zasad AD&D" - to również zostało już przez kogoś powiedziane - ADnD było zdecydowanie przejrzystsze i przyjemniejsze w odbiorze (przynajmniej wg. mnie, choć z początku za łeb się łapałem nie rozumiejąc, czemu lepiej jest mieć KP o jak najniższej wartości :P ) niż wersje "czecia" i "czy i pół", pełne niezliczonych dodatkowych mechanizmów, setek opcji z obecności których zwykły człek sobie nie zdaje sprawy, kolejnych podręczników z których przychodzi nam się dowiadywać o coraz to nowych rozwiązaniach i możliwościach
-"mało ciekawych modów" - ja tam się nigdy modami nie bawiłem, ale - chociaż to ocena Sagi jako całości - wpis tego typu w minusach jakoś średnio mi pasuje ;) ; mody to przecież przede wszystkim zabawa fanowska, dodatek - a skoro oceniamy produkt Black Isle i wydany przez Interplay...

PS Muzyka do pierwszej części została napisana przez Jeremy''ego Soula, Zur pracował przy części drugiej...

Reasumując - mogło być lepiej, ale miło się czyta i ogólna wymowa tekstu jest w porządku. Choć... "zatwardziałych erpegowców" może zniechęcić kogoś, kto dopiero chce rozpocząć zabawę w cRPG. A przecież IWD jest grą bardzo przystępną (był to mój drugi w historii RPG, po Falloucie 2 z CDA którego traktowałem wtedy jak "shoot & blow Aliens up [with Bozar]" :) - od niego zaczęło się moje uwielbienia dla gatunku i samego DnD/FR).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście saga IWD nie podchodziła specjalnie nigdy, co nie znaczy, że nie jest znakomitą grą. cRPG w starym, dobrym stylu. Ale to, co jest tu najważniejsze - klimat, daje czadu. I o to chodzi. Gra, która może wciągnąć.

A będzie Planescape: Torment na DVD?:P

PS Szary Płaszcz zdecydowanie nie pisze źle. Nie ma co tak okropnie psów na nim wieszać. Jednakowoż jego tekst jest skierowany bardziej w stronę laików, którzy nie będą wnikać w szczegóły - czysta promocja. Technikaliów się Przedmówcy słusznie czepiali, to fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

cespenar brawo, lepiej bym tego nie potrafił ująć!

Przyznaje również, że wygląd lokacji w IWD2 nie był juz aż tak malowniczy jak w jedynce, ale miał za to inne zalety. Po pierwsze wszystkiego było więcej: lokacji, wrogów i intryg. Przewędrowalismy spory kawał Torilu, a najwiekszą zaletą były modyfikacje związane z D&D 3.5 - nowe rasy, klasy i atuty. Nie wiem czemu (byc moze dlatego, ze moja ulubiona porą roku jest zima?), ale pomimo tego, że BG były bardziej interaktywne to obydwie IWD podobały mi sie o wiele bardziej. Mozna był stworzyć swoją drużynę od podstaw, a brak relacji miedzy jej członkami, zastępowała frajda patrzenia an to, jak mój idealny skąłd z każdym poziomem robi sie coraz potężniejszy.

I dlatego powtarzam wypowiedziane tutaj słowa seria Icewind Dale to gry piękna, acz "niedocenione".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ehhh…, nie dajcie się zwieść twierdzeniami ze mechanika AD&D jest lepsza od d20 (D&D teraz wersja 3.5). Zresztą sami gracze w papierowe rpg-i szybko to zweryfikowali po polskim wydaniu AD&D: nikt w to nie grał, u mnie zrobiłem jedną sesję i dałem sobie spokój. Tymczasem dodatków do d20 w polskich tłumaczeniach jest mnóstwo (pomijam wyjątkowo słabą jakość większości)
Tak samo mechanika WoD-a : rzucanie garścią k10 i szukanie sukcesów, ughhh… na jednym konwencie widziałem pojedynek dwóch mocnych postaci, trwał chyba z godzinę. Zgoda, jest to system nastawiony na brak rzutów i mechanikę sukcesów, ale czasami trzeba sobie poturlać, a w WoD-zie jest to beznadziejne. Czekam na polską edycję n-Wod, ponoć jest tam nieźle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie zgodzę z tym "niedoścignionym wzorcem BG". A PT ? PT pobiło Baldura fabularnie na łeb, szyję, łopatki, kończyny i co tam ma jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Grafika w "dwójce" o dziwo jest gorsza niż ta z jedynki" ---->

Trochę się zdziwiłem, kiedy przeczytałem to zdanie. Co prawda nie grałem w pierwszą część, lecz tylko w drugą i to może być lekkim zaskoczeniem iż gra wydana 2 lata po swojej poprzedniczce ma gorszą grafikę... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Icewind Dale to seria wyjątkowa. Niesamowity klimat mroźnej północy i pełna kontrola nad rozwojem drużyny czynią z tej gry pozycje godną polecenia(to moja ulubiona seria-mimo np. świetnego Toromenta:D). Ale Szary Płaszcz ma rację - "Ktoś, kto komputerowe RPG odpala od przypadku do przypadku może się "Icewindem" rozczarować", właśnie w tym zdaniu. To zdecydowanie nie jest gra dla tego typu graczy.

Warto wspomnieć o HoF - czyli zwiększeniu poziomu trudności gry wprowadzonemu w HoW(Sercu Zimy)i kontynuowanemu w IWD2. W te wakacje wróciłem od IWD i włączyłem właśnie ten wyższy poziom i stwierdzam że żaden inny cRPG nie sprawił mi tak wielkiej satysfakcji.

Więc jeśli jesteś maniakiem cRPG, a jeszcze nie masz IWD w kolekcji to nie zwlekaj – biegnij do sklepu, a na pewno nie pożałujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Icewind Dale 1 polecam tym, którym wystarczy fajna siekanka plus masa przedmiotów, stworów, czarów i rozwój postaci.

Zapomnijcie o fabule w stylu Baldur''s Gate czy Neverwinter Nights. Tutaj jest po prostu bieda - cała gra polega na:
1. Idź do Wielkiego Drzewa po kolejne zlecenie.
2. Wyrusz na wyprawę.
3. Wróć z wyprawy - > przejdź z powrotem do punktu 1.

Autentycznie - ostrzegam...

Części drugiej nie polecam właściwie nikomu - chyba, że chcecie się przekonać na własnej skórze, że BioWare też potrafi zrobić "słabego średniaka"... godny uwagi jest właściwie tylko system rozwoju postaci.

Bierzcie gry z serii Baldur''s Gate i Neverwinter Nights!!! Ewentualnie StarWars: K.O.T.O.R.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2007 o 15:53, Grizzly. napisał:

Po jakim czasie od wydania BG2 pojawił się IWD 2 ?

Rok po dodatku do BG2 czyli Tronie Bhaala. Mozna powiedzieć, że to Tron Bhaala był opóźniony technologicznie bo w czasie jego produkcji D&D był już w wersji 3, a dodatek do IWD1 czyli Serce Zimy modyfikowało tą grę do zasad w przybliżeniu między AD&D, a D&D 3. Icewind Dale 2 to była już kompletna trójka. :)

A co do samego artykułu, to pisanie o tym, że grafika dwójki jest gorsza od jedynki, to jakiś żart. Pewnie, że jeżeli namalujemy polankę, a potem kawałek spalonej wioski, to w tym drugim wypadku "grafika będzie gorsza". Wszelkie lokacje w obu grach są malowane tą samą techniką i podobnie dobrze oddane. A lokacje które się powtarzają są niemal dokładną kopią tych z jedynki zmodyfikowanymi tylko o skutki wydarzeń w upływającym czasie.
Tak samo mechanika obu gier była tak nowa jak to tylko było możliwe w czasach gdy wydawano poszczególne gry.
Był jeszcze zarzut, że do dwójki jest tak mało modów - nic dziwnego skoro kampania w dwójce była tak kompletna jak to tylko było możliwe. Po usunięciu początkowych błędów w grze w zasadzie nie było w niej nic do ulepszania bo dowolne ulepszanie oznaczałoby kompletną konwersję taką jak choćby przeniesienie BG2 do świata IWD2. Czy można powiedzieć, że Icewind Gate 2, to mod do Baldur''s Gate 2? Oczywiście, że nie bo totalnie modyfikuje on Icewind Dale 2 wprowadzając kampanię z BG2 i po konwersji jest to de facto największy w historii mod na jakąkolwiek grę cRPG (same dane moda, to kilka GB).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z paroma rzeczami się nie zgadzam ale co ja moge ^^ Mi tam gierka podpasowała, a co inni mówią to ich sprawa. A jak grafika isę nie podoba to prosze se w tetris pograć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2007 o 15:05, matmat24 napisał:

Zapomnijcie o fabule w stylu Baldur''s Gate czy Neverwinter Nights. Tutaj jest po prostu bieda


Ty chyba żartujesz o NN można wiele powiedzieć ale że jest bogatsza pod względem fabuły i lepsza niż ID to wielka przesada... NN kompletnie nie ma klimatu jest pusta jak wydmuszka zero jakichkolwiek uczuć podczas gry...pod tym względem ratuje ją tylko ostani dodatek. Zresztą moim skromnym zdaniem to upływ czasu najepiej wpłynął właśnie na ID w czasch kiedy gry rpg wymagają pecetów za 3 czy 4 tysiące ID jest jak wino im starsza tym lepsza.

>Icewind Dale 1 polecam tym, którym wystarczy fajna siekanka plus masa przedmiotów, stworów, czarów i rozwój postaci.

O patrz podałeś przepiś na dobrą gre, szkoda tylko że twórcy GOTHIC 3 nie wpadli na to i wyszedł im taki pasztet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2007 o 15:05, matmat24 napisał:

Części drugiej nie polecam właściwie nikomu - chyba, że chcecie się przekonać na własnej skórze,
że BioWare też potrafi zrobić "słabego średniaka"...

Zacznijmy od tego, że Icewind Dale ma tyle wspólnego z Bioware, co Wiedźmin.
Grę wykonało studio Black Isle, które było częścią Interplaya. Do dzisiaj najwięcej osób z tego studia tworzy firmę Obsidian. Tak więc mamy Bioware z BG 1 i 2, NWN, KotOR, Jade Empire, która stworzyła też silniki Infinity, Aurora i Odyssey. Z drugiej strony mamy dzisiejszy Obsidian z Icewind Dale 1 i 2, KotOR 2 i NWN2, która to firma używała i modyfikowała silniki tej pierwszej. Widać już o co chodzi? :)

Dnia 29.07.2007 o 15:05, matmat24 napisał:

Bierzcie gry z serii Baldur''s Gate i Neverwinter Nights!!! Ewentualnie StarWars: K.O.T.O.R.

Teraz chyba wszystko jasne?
Mimo to obie gry IWD1 i 2 są doskonałe. To do dzisiaj jedne z najlepszych taktycznych H&S, w których walka na zasadzie kliknij i obserwuj (jak w BG) jest przegrana, ale również walka na zasadzie ciągłego klikania nie ma sensu. W tych grach, żeby posunąć się w fabule i przeżyć trzeba pomyśleć bo wrogów w odróżnieniu od BG jest zazwyczaj o rząd wielkości więcej niż postaci z drużyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować