Fallout 3 - temat ogólny

[Kerigun 0]

Spoiler

Jak to jest ?? Że po skończeniu symulacji Operacja Anchorage Wygnańcy się atakują nawzajem i mnie też ??

[The_Nemezis 0]

Dnia 19.07.2010 o 15:59, Kerigun napisał:

Spoiler

Jak to jest ?? Że po skończeniu symulacji Operacja Anchorage Wygnańcy się atakują
nawzajem i mnie też ??

Pokłócili się o rzeczy ze zbrojowni^^ Jak dzieci ;D

[AgayKhan 0]

Dnia 19.07.2010 o 15:38, Abi_Dalzim napisał:

Gierka właśnie mi się instaluje, będę grał pierwszy raz w F3 :)
Jakieś dobre rady na początek? Z poprzednich części lubiłem postać snajpera.

Broń lekka i energetyczna. Z energetycznej to w sumie jeno karabin plazmowy jest dobry. Ale wymiata.

[Siriondel 0]

Dnia 19.07.2010 o 15:53, Fun_g_1_2_3 napisał:

Amunicji do snajperki jest bardzo mało

Do żadnej broni amunicji nie jest mało. W F3 akurat nie jest to nigdy problemem, bez zbędnego męczenia kilka tysięcy sztuk mozna mieć zawsze pod ręką (do snajperki).

Dnia 19.07.2010 o 15:53, Fun_g_1_2_3 napisał:

O wiele lepszym rozwiązaniem jest karabin rezerwisty.

O wiele lepszy rozwiązaniem jest karabin Victory, a jeżeli kolega ma GOTY, to Gauss Rifle, który jest niemal najlepszą bronią w grze, gdzie przegrywa tylko z Metal Blasterem. Karabin Victory może i nie strzela tak szybko, jak rezerwisty, ale nie psuje się tak szybko plus powala wrogów na trafieniu krytycznym. No i większy magazynek.

[Kwas17 0]

jak dla mnie to swietna bronia jest strzelba bojowa, karabin samopowtarzalny lincolna, nuka granat, mina kapslowa no i grubas... ;)

[Kwas17 0]

a co do ammu to w nowym fallout bedzie ciekawie bo na najwyzszym poziomie ammu bedzie wazyc, to dopiero bedzie sielanka, no i jeszcze stimpaki maja dzialac z opuznieniem... :)

[Abi_Dalzim 0]

Dnia 20.07.2010 o 16:24, Siriondel napisał:

bez zbędnego męczenia kilka tysięcy sztuk mozna mieć zawsze pod ręką (do snajperki).

A możesz zdradzić jak to zrobić? Bo ja właśnie na niedobór tej amunicji cierpię najbardziej...

[Siriondel 0]

Dnia 21.07.2010 o 00:09, Abi_Dalzim napisał:

A możesz zdradzić jak to zrobić? Bo ja właśnie na niedobór tej amunicji cierpię najbardziej...

Scavenging, perk podwajający znalezione ammo, normalna eksploracja. Ammo można też kupić, w końcu się respawnuje, a że kapsli wszędzie jak lodu, amunicji do ulubionej broni też dostatek. No i dobrze nauczyć się strzelać, spamowaniem niczym z miniguna nic się nie zdziała - oraz pamiętać, że nawet jeżeli gra się snajperem, nie oznacza to, że na byle bandę raiderów czy moleratów należy kampić na wzgórzu i zdejmować czapki, jak można pozamiatać bronią, do której amunicji jest jeszcze więcej, albo stłuc ich jakimś kijem, czy mieczem.

Od połowy gry w moim ostatnim playthrough nie schodziłem żadnym typem amunicji (poza miniatomówkami, tych miałem jakieś 300 na koniec) poniżej 2000 sztuk, a pocisków 10mm (których nie używałem) poniżej 20k. Oczywiście nie każdy build ma takie możliwości - ja jednak grałem ninja i używałem tylko miecza generała Jingwei i Metal Blastera, więc góry pocisków rosły w moim domku.

[Abi_Dalzim 0]

Czy opłaca się zbierać jakieś takie różnego rodzaju żelastwo (bak od motocykla, złom, przewodniki itp.)?
Da się z tego coś wykombinować?

Jak zdobyć mieszkanie w Megatonie?

[MarcusBrutus 0]

Dnia 21.07.2010 o 06:29, Abi_Dalzim napisał:

Czy opłaca się zbierać jakieś takie różnego rodzaju żelastwo (bak od motocykla, złom,
przewodniki itp.)?
Da się z tego coś wykombinować?

Da się.

Spoiler

Służy to do robienia nietypowych broni - schematy ich wykonania znajdujesz, dostajesz za zadania lub możesz zakupić. Są potem do przeczytania w zakładce "notatki". Im więcej schematów danej broni tym lepiej (zazwyczaj są 3 - 4 do zdobycia).

Dnia 21.07.2010 o 06:29, Abi_Dalzim napisał:

Jak zdobyć mieszkanie w Megatonie?

Spoiler

Wykonać zadanie dla burmistrza/szeryfa.

BTW. 2000 amunicji do snajperki nigdy nie miałem (utrzymuję poziom około 150 sztuk, pod koniec więcej), ale 10mm, czy 5.56 mm to spokojnie i bez Scavengera.

[Siriondel 0]

Dnia 21.07.2010 o 06:29, Abi_Dalzim napisał:

Czy opłaca się zbierać jakieś takie różnego rodzaju żelastwo (bak od motocykla, złom,
przewodniki itp.)?

Oprócz broni wspomnianych powyżej - tak się właśnie na początku robi kasę. Znacznie łatwiej, jeżeli masz GOTY lub choćby DLC Broken Steel - bo mając perspektywę na 30 poziomów, możesz spokojnie pakować handel i na żelastwie robić kasę. W przypadku 20 poziomów na rozwój tego skilla pozwolić sobie można w ograniczonym stopniu, ale nadal dobrze jest odejść na moment od zadań, pochodzić po pustkowiach, zbierać wszystko co wpadnie w ręce, cały złom i potem sprzedawać. Warto wiedzieć też o wielu nieoznaczonych questach, które polegają na przynoszeniu danym osobom przedmiotów jednego typu, za co płacą w kapslach i EXP. Najlepszy biznes robi się na przedwojennych książkach, które można zanieść do biblioteki dla skryby z Bractwa Stali. 100 kapsli plus exp za sztukę. A jest tego wiele więcej.

[Volvox 1]

Dnia 21.07.2010 o 06:29, Abi_Dalzim napisał:

Czy opłaca się zbierać jakieś takie różnego rodzaju żelastwo (bak od motocykla, złom,
przewodniki itp.)?

Moim zdaniem się nie opłaca. Jak nie masz planów na konstrukcje broni, to są zbędne. A jak masz plany to łatwo można znaleźć odpowiednie rzeczy.
Problem z tym całym żelastwem jest taki, że jest ciężkie. Taka bateria może i ma wartość 75, ale waga to 10. Broń zwykle ma lepszy stosunek wagi do wartości. To jest też kolejny powód do zwiększania zdolności naprawa. Wszelkiego rodzaju uzbrojenia jest pełno i wszystkiego pewnie nie dasz rady wziąć, dlatego zbierasz jak leci i naprawiasz. W ten sposób zamiast 2 karabinów za 50, masz jeden za 100.

[Abi_Dalzim 0]

Dnia 21.07.2010 o 14:54, Siriondel napisał:

Najlepszy biznes robi się na przedwojennych książkach

Chodzi o te "Zniszczone książki", czy "Nadpalone książki" jakich pełno się wszędzie wala czy o jakieś specjalne?

[Volvox 1]

Dnia 19.07.2010 o 15:38, Abi_Dalzim napisał:

Jakieś dobre rady na początek? Z poprzednich części lubiłem postać snajpera.

Uwaga mini spoilery ;)
Wybór postaci zależny jest od tego na jakim poziomie trudności grasz. Na normalnym gra szybko robi się dość banalna i (używając VATS) możesz wbiec w stado przeciwników i pruć do nich ile wlezie niczym się nie przejmując. Na bardzo trudnym jest już to nie tak łatwe ;)
Najskuteczniejszą postacią moim zdaniem jest superzręczny i inteligentny zwiadowca.
Ze SPECIAL polecam:
Siła - w zasadzie niepotrzebna. Początkujący da więcej aby nosić sprzęt (bo nie wie co potrzebne bardziej a co mniej). Doświadczony może dać malutko.
Percepcja - Niby fajna, bo pokazuje gdzie są wrogowie, ale są ważniejsze cechy.
Wytrzymałość - Trochę zawsze warto :)
Charyzma - Zbędny bajer
Inteligencja - Mega ważna sprawa. Dzięki temu mamy więcej punktów do rozdziału w zdolności.
Zręczność - Też ważne zwłaszcza jak planujemy używać VATS
Szczęście - W poprzednich Falloutach były lepsze cechy, ale w F3 warto trochę podnieść szczęście bo bonusy z niego liczą się w całej grze (szansa na krytyki)

Ze zdolności polecam (pierwsze 4 polecam jako główne zdolności):
Bron lekka - od początku gry i śmiało do końca takiej można używać.
Naprawa - super-ważna, bo naprawy drogie, a im bardziej naprawiona broń tym silniejsza.
Otwieranie zamków - w grze jest sporo zamków. Ich otwieranie nie jest konieczne, ale zawsze to dodatkowe apteczki i amunicja
Skradanie - genialna zdolność zwłaszcza na wyższych poziomach trudności. Długo by pisać o tym jaka jest użyteczna :) Z drugiej strony grając na normalnym poziomie można całkiem się bez niej obyć.
Broń energetyczna - nie taka straszna. Mając różne DLC dochodzi sporo fajnej broni energetycznej (to rozwijamy na wyższych poziomach)
Rozmowa - czasem jakieś bonusy są z tego
Nauka - tu i ówdzie się przyda. Nie jest aż tak konieczna, bo często komputery otwierają skrytki, które i tak możemy otworzyć wytrychem.
Reszta zdolności moim zdaniem ma znaczenie marginalne (chyba że o jakiejś nie pamiętam :)

[Volvox 1]

Dnia 21.07.2010 o 15:26, Abi_Dalzim napisał:

> Najlepszy biznes robi się na przedwojennych książkach
Chodzi o te "Zniszczone książki", czy "Nadpalone książki" jakich pełno się wszędzie wala
czy o jakieś specjalne?

Specjalne. Nazywają się "Przedwojenne książki" czy jakoś tak. Z wyglądu są ładniejsze (nie zniszczone).

[Siriondel 0]

Dnia 21.07.2010 o 15:33, Volvox napisał:

Problem z tym całym żelastwem jest taki, że jest ciężkie

To żaden problem. Szybka podróż, teleport do domu, składowanie, zbiórka reszty, teleport i na końcu sprzedaż. Waga przedmiotów nie jest tu problemem. Kiedy zbiera się przedmioty w DLC wystarczy łyknąć Wygrzew, czy jak to się tam nazywało.

Dnia 21.07.2010 o 15:33, Volvox napisał:

Najskuteczniejszą postacią moim zdaniem jest superzręczny i inteligentny zwiadowca.

Moim zdaniem to cichy zabójca, który zabija zanim przeciwnik się ruszy i uzyskuje 9,5 krytyków na 10 trafień, a jeżeli nie zabije, przynajmniej nie pozwala się zobaczyć. Potrafi też precyzyjnie okaleczać pożądane części ciała wroga i pokonać super mutanta behemotha w otwartej walce wręcz.

Dnia 21.07.2010 o 15:33, Volvox napisał:

Siła - w zasadzie niepotrzebna. Początkujący da więcej aby nosić sprzęt (bo nie wie co
potrzebne bardziej a co mniej).

Moim zdaniem warto, ze względu na walkę wręcz i świetny sprzęt do niej, jak i chociażby do zbieractwa. Poza tym - punktów jest i tak więcej, niż można dobrze wykorzystać i siła to alternatywa, gdy Szczęście i Inteligencja mają już po 10.

Dnia 21.07.2010 o 15:33, Volvox napisał:

Szczęście - W poprzednich Falloutach były lepsze cechy, ale w F3 warto trochę podnieść
szczęście bo bonusy z niego liczą się w całej grze (szansa na krytyki)

Moim zdaniem po Inteligencji najważniejsza cecha. W połączeniu z broniami z wysoką szansą na trafienie krytyczne PC jest niezniszczalny. Dosłownie. Sprawdzone. Nie chciałem w to wierzyć, dopóki nie spróbowałem. Potem Zręczność i reszta według chęci, ze wskazaniem na Siłę.

Dnia 21.07.2010 o 15:33, Volvox napisał:

Ze zdolności polecam (pierwsze 4 polecam jako główne zdolności):

Retoryka. Pierwsze miejsce dla niemal każdego buildu, bez dwóch zdań. Nie muszę tłumaczyć chyba, dlaczego. System F3 aż prosi się o to, by maksować ją z miejsca. Nie do opisania ilość rzeczy, które się dzięki temu zdobywa i ilość spraw, które można załatwić.

Dnia 21.07.2010 o 15:33, Volvox napisał:

Skradanie

Drugie miejsce. Przeciwnik niezauważalny to przeciwnik zadający śmiertelne ciosy. To złodziej doskonały, który wyciąga komuś przedmiot z kieszeni, wart 2k kapsli, sprzedaje i zabiera z powrotem. To ktoś, kto kupuje cały złom kupca po to, by całą wydaną kasę zaraz wyjąc mu z plecaka. To ktoś, kto zdobywa super unikalny ekwipunek noszony przez przyjaznych NPC bez zabijania ich. To ktoś, kto bandę raiderów potrafi pokonać, wrzucając im granaty w spodnie, bez jednego wystrzału. Rewelacja. Po prostu.

Dnia 21.07.2010 o 15:33, Volvox napisał:

Bron lekka
Naprawa
Otwieranie zamków

To następne, tyle że według mnie w odwrotnej kolejności. Obrażenia i tak są niezłe, warto umieć więc samemu naprawić sprzęt ze śmeci - przede wszystkim. Za zamkniętymi drzwiami czekają fury kasy i sprzętu. Potem broń lekka i energetyczna.

Dnia 21.07.2010 o 15:33, Volvox napisał:

Nauka

Następne. Chromolić terminale. Najlepsze perki w podstawce wymagają jej wysokich wartości. Do 60 co najmniej warto wywindować.
Materiały wybuchowe są też niezłe, piękna broń - mina kapslowa - łatwa w zrobieniu za grosze, z wysoką wartością kładzie Deathclawa na miejscu. Reszta według uznania.
No i walka wręcz. W F3 można tym zdziałać cuda. Paraliżujące ciosy FTW.

[Volvox 1]

Dnia 21.07.2010 o 16:34, Siriondel napisał:

> Problem z tym całym żelastwem jest taki, że jest ciężkie
To żaden problem.

Problem w stosunku do sensu aby to robić. Graty mają małą wartość i zamiast latać 10 razy z nimi do domu, lepiej zebrać tylko rzeczy cenne (bronie). Kasy tak może będzie mniej niż latając w te i we wte, ale po co latać skoro kasy ze sprzedaży broni i tak jest więcej niż potrzeba?

Dnia 21.07.2010 o 16:34, Siriondel napisał:

Moim zdaniem to cichy zabójca

W różnych grach osobę skradająca się najczęsciej widywałem opisaną jako "zwiadowca", ale jak zwał tak zwał :)

Dnia 21.07.2010 o 16:34, Siriondel napisał:

też precyzyjnie okaleczać pożądane części ciała wroga i pokonać super mutanta behemotha
w otwartej walce wręcz.

Przy nastawieniu na walkę wręcz raczej nie da się okaleczać pożądanych części ciała.
Zresztą po co celować w inną część ciała poza głową? (ew. bronią wroga)

Dnia 21.07.2010 o 16:34, Siriondel napisał:

Moim zdaniem warto, ze względu na walkę wręcz

Zapomniałem dopisać, że postać którą proponuję używa broni palnej, a nie walki wręcz ;)

>jak i chociażby do zbieractwa.

Jak wcześniej wspominałem - zabawa w chomika mi nie podchodzi ;)

Dnia 21.07.2010 o 16:34, Siriondel napisał:

Retoryka /.../Nie do opisania ilość rzeczy, które się dzięki temu zdobywa i ilość spraw, które można załatwić.

Chyba graliśmy w inną grę ;)
Parę rzeczy jest i czasem się przydaje (dlatego o niej wspomniałem), ale bez przesady.

Dnia 21.07.2010 o 16:34, Siriondel napisał:

To następne, tyle że według mnie w odwrotnej kolejności. Obrażenia i tak są niezłe

Bron lekka jest istotna, aby mieć większą celność w VATS.

Dnia 21.07.2010 o 16:34, Siriondel napisał:

Materiały wybuchowe są też niezłe

Rzeczywiście bywają zabawne zwłaszcza w połączeniu ze skradaniem (miny :) Niestety na Bardzo Trudnym są stanowczo za słabe.

[Osiol 0]

Dnia 21.07.2010 o 15:33, Volvox napisał:

Wybór postaci zależny jest od tego na jakim poziomie trudności grasz. Na normalnym gra
szybko robi się dość banalna i (używając VATS) możesz wbiec w stado przeciwników i pruć
do nich ile wlezie niczym się nie przejmując. Na bardzo trudnym jest już to nie tak łatwe
;)

Ja śmiem stwierdzić, że gra na każdym poziomie trudności jest banalna, a szczególnie na "bardzo trudnym". Oczywiście skorpiony czy szpony śmierci albo mutanty (dla mnie zawsze będą wyglądać jak orkowie) z podtytułem mistrz, mogą stanowić problem, ale nie duży (w sumie tylko na tej trudności, zmuszam się do strzałów w ręce czy w nogi, zamiast sam łeb). Największą bolączką jest to, że na najwyższym poziomie, exp rośnie jak szalony przez co szybciej niż to powinno być normalnie, dochodzimy do maksymalnego poziomu.

Sam ostatnio zainstalowałem sobie tą grę i pamiętając jaka ona banalna, to dałem najwyższy poziomi. W połowie zmniejszyłem na normalną trudność, bo nawet 20% gry nie zrobiłem, a już 14 lvl zebrałem. Zastanawiałem się czy nie bawić się na bardzo łatwym, ale jak po 1 strzale wszystko padało to przystałem na normalnym.

[Volvox 1]

Dnia 21.07.2010 o 21:50, Osiol napisał:

Oczywiście skorpiony czy szpony śmierci albo mutanty

Supermutant, ghoul czy skorpion które dochodzą w dodatku takie całkiem banalne nie są.

[DawidsonPRO 0]

A właśnie też macie takie coś że ghul rozrabiaka i supermutant veteran są tak kurew... twardzi do zarznięcia?
Rozumiem supermutant to kawał mięsa ale te ghule rozrabiaki to przegięcie pały jest, centralnie strzał w ryj z bazuki czy czegokolwiek nie robi na nim najmniejszego wrażenia.
Dopiero miotacz ognia(spopielacz na full wypasie) jakoś szybko sobie z nimi radzi choć i tak trzeba uważać.

To mnie tak dobijało, reszta przeciwników jakoś się ok skaluje ale te dwa typy są mega przesadzone.