gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

No a ja mam problem, bo moja sympatia wyjechała na dwa tygodnie, w związku z feriami zimowymi :( Co ja biedny pocznę, muszę sobie znaleźć jakieś zajęcie, żeby o niej nie myśleć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2008 o 18:04, Harvenar napisał:

No a ja mam problem, bo moja sympatia wyjechała na dwa tygodnie, w związku z feriami
zimowymi :( Co ja biedny pocznę, muszę sobie znaleźć jakieś zajęcie, żeby o niej nie
myśleć :/

Czemu?? Myśl o niej jeżeli naprawdę Ci na niej zależy to nie powinieneś przestawać ;]
A od czego mamy telefony komórkowe w tym wieku?? ;] SmSy możesz zawsze pisać;p tylko z umiarem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07.02.2008 o 18:00, dawidos170 napisał:

Bo to taki dzień zakochanych - gadka szmatka a marketing działa ;p

No właśnie, prawda jest taka, że ów dzień zakochanych nie wyróżnia się niczym szczególnych od innych dni...

Miedniczka69
Im więcej Twoim postów czytam tym bardziej jest mi Cię żal... To co o Tobie myślę zachowam dla siebie, przypomnę Ci jednak, że moderator ostrzegał Cię ,iż następny wybryk będzie banem - w tym momencie zbliżyłeś się do nagrody, moje gratulację. Formularz będzie najodpowiedniejszą drogą do poinformowania o tym moderatorów. Myślę, że mogę wreszcie odetchnąć z ulgą i powiedzieć, że nie będzie mi brakowało Ciebie i tych Twoim nic nie wartych wstawek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ee tam, sms to nie to samo ;d Z resztą, nie chcę, żeby myślała, że się jej narzucam. :> Tylko, że jeśli będę o niej dalej myślał, a nie będę jej widział, to chyba uschnę z tęsknoty :( Więc lepiej się zająć czymś pożytecznym, na czas jej wyjazdu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2008 o 18:17, Harvenar napisał:

Ee tam, sms to nie to samo ;d Z resztą, nie chcę, żeby myślała, że się jej narzucam.
:> Tylko, że jeśli będę o niej dalej myślał, a nie będę jej widział, to chyba uschnę
z tęsknoty :( Więc lepiej się zająć czymś pożytecznym, na czas jej wyjazdu :)

Mówisz tak jakbyś z nią był ;] a napisałeś ,że to sympatia ;] to lepiej może trochę zwolnij. Sms wystarczy nie musisz pisać co 5 min. Napisz do niej co 2 dni i popytaj jak się bawi. Jak gadka bedzie się kleić to dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, ja już zwalniam od dwóch lat :P Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Jak już mam pisać co 2 dni, to już wolę nie pisać w ogóle. Bo co to jest, mały, wkurzający smsik? :> Muszę po prostu się zahibernować na okres dwóch tygodni, może wtedy jakoś przeżyję ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2008 o 18:51, Harvenar napisał:

Wiesz, ja już zwalniam od dwóch lat :P Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Jak już mam pisać
co 2 dni, to już wolę nie pisać w ogóle. Bo co to jest, mały, wkurzający smsik? :>
Muszę po prostu się zahibernować na okres dwóch tygodni, może wtedy jakoś przeżyję ^^


No to nie wiem. Może zaryzykuj i z nią pogadaj. To jest np. dobra okazja. Np. napisz ,że tęsknisz i ,że to o czymś świadczy.. To będzie dobry moment. Bo tak zwlekać to nic nie przyniesie, żadnych korzyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie sądziłem, że coś tu napisze. Wole sam rozwiązywać problemy, ale uch... nie wiem co robić...

Jest taka sytuacja:
Jest pewna koleżanka do której sam nie wiem za bardzo co czuje. Z jednej strony bardzo mi sie podoba, ale z drugiej wydaję mi się że ona zupełnie do mnie nie pasuje. Ale idźmy dalej. Jako że sam nie byłem pewien tego co czuje więc siedziałem cicho. Nie mówiłem nic kolegom, przyjaciołom itd. aż do czasu. Jako pierwsza dowiedziała się najbardziej zaufana przyjaciółka i to mi nie przeszkadzało. To mi nawet pomagało bo z nią można było normalnie o tym porozmawiać. Niestety ustawiłem sobie na gronie niewłaściwy opis przez który już dwie osoby zaczęły się mnie upierdliwie pytać kto to jest. Ostatecznie sami się domyślili. Teraz jeden namawia mnie abym się ją spytał o chodzenie*, a drugi mówi że mam słaby gust** a ja sam nie widzę u niej szans. Nie bardzo wiem co robić tym bardziej że to jest chyba tylko zauroczenie...

*pytanie o chodzenie - wydaje mi sie to dość takie... takie sztuczne że sie tak wyrażę. Wydaje mi sie że to powinno przyjść z czasem, a nie na zasadzie że ja podchodzę do jakiejś dziewczyny i się pytam "Czy chcesz ze mną chodzić?" Co wy o tym sądzicie?

** słaby gust - według tego drugiego ma słaby gust gdyż jest to (również według niego) Sweet American Blondi. Fakt że czasami za dużo się śmieje, ale jest ładna ;P

A więc gramowicze i gramowiczki proszę was o pomoc... Co robić jeśli nie wie się co robić?

Pozdrawiam
Już rzadziej piszący
Tyraf :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak podejdziesz i zapytasz o "chodzenie" to będzie lol miesiąca. Zróbcie z kumplami jakąś imprezę i ją tam zaproś, albo wyciągnij ją do knajpy/kina. Poprzebywaj trochę więcej w jej towarzystwie, poznaj ją, zacznij z nią rozmawiać. Wtedy się dowiesz czy do siebie pasujecie i czy faktycznie do niej coś czujesz bo "ładna" nie wystarczy, nad laskami trzeba trochę popracować, a nie podejść, powiedzieć "Ej chcesz ze mną chodzić? robię 140 na klatę i jeżdżę Golfem dwójką, jak mi kolega pożyczy to trójką" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:

Nie bardzo wiem co robić tym bardziej
że to jest chyba tylko zauroczenie...


Skoro tak uważasz to nie rób nic. Przejdzie.

Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:


*pytanie o chodzenie - wydaje mi sie to dość takie... takie sztuczne że sie tak wyrażę.
Wydaje mi sie że to powinno przyjść z czasem, a nie na zasadzie że ja podchodzę do jakiejś
dziewczyny i się pytam "Czy chcesz ze mną chodzić?" Co wy o tym sądzicie?


Masz rację - sam tak twierdzę,że to przychodzi z czasem a nie na siłę,że podchodzisz i pytasz się czy zostaniesz moją dziewczyną.

Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:


** słaby gust - według tego drugiego ma słaby gust gdyż jest to (również według niego)
Sweet American Blondi. Fakt że czasami za dużo się śmieje, ale jest ładna ;P


O gustach się nie dyskutuje. Kolo ma problem a nie Ty. Być może jego wybranka to ropucha do kwadratu wg Ciebie itp. To po prostu gust.

Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:

A więc gramowicze i gramowiczki proszę was o pomoc... Co robić jeśli nie wie się co robić?

Przespać się z problemem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:

Nigdy nie sądziłem, że coś tu napisze. Wole sam rozwiązywać problemy, ale uch... nie
wiem co robić...

Spoko, spojrzenie z boku i parę rad nigdy nikomu nie zaskodziło.

Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:

Jest pewna koleżanka do której sam nie wiem za bardzo co czuje.

Uważam, że powinieneś z nią porozmawiać, jednak zanim to zrobisz upewnij sie co czujesz zeby stac na pewnym gruncie, ona takze.

Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:

Teraz jeden namawia mnie abym się ją spytał o chodzenie*, a drugi mówi że mam słaby gust** a ja sam nie > widzę u niej szans.

Czyli są to faceci, jednak ja proponuje abyś ją lepiej poznał dopiero potem wyznawał ew. uczucia. A gusta gustami o nich sie nie rozmawia.

Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:

Nie bardzo wiem co robić tym bardziej że to jest chyba tylko zauroczenie...

Jestes w moim wieku, osobiscie nie wydaje mi sie aby w takim okresie istnialo cos takiego jak milosc, wiec o to sie nie martw.

Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:

*pytanie o chodzenie - wydaje mi sie to dość takie... takie sztuczne że sie tak wyrażę.
Wydaje mi sie że to powinno przyjść z czasem, a nie na zasadzie że ja podchodzę do jakiejś
dziewczyny i się pytam "Czy chcesz ze mną chodzić?" Co wy o tym sądzicie?

Tak, musisz być pewien i sam wyjść z inicjatywą. Wiadomo ze nic nie pojdzie z gorki, ze mozesz dostac kosza i w ogole, ale sprobowac nie zaszkodzi choc spotka sie to na pewno z innym postrzeganiem Ciebie przez nia. Troche ode mnie: proponuje jednak zebyscie bardziej sie poznali i cos samo z tego moze wyniknie. Ja np mialem pewna przyjaciolke, ktora kiedy rozmawialem z nia otwarcie o "nas" dala mi kosza i jakby ''zostala zdegradowana'' w moich oczach do kolezanki. I odwrotnie. Roznie w zyciu bywa, ale nalezy probowac by zdobywac doswiadczenie :) Nie ta to inna.

Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:

** słaby gust - według tego drugiego ma słaby gust gdyż jest to (również według niego)
Sweet American Blondi. Fakt że czasami za dużo się śmieje, ale jest ładna ;P

Olej to co mysla inni.
>Co robić jeśli nie wie się co robić?
Pojsc na intuicje :)

Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:

Pozdrawiam

I ja rowniez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To będzie chyba pierwszy mój taki post w ty temacie (zwykle było biadolenie ;)). Tak więc:
Jakieś pięć, sześć miesięcy temu poznałem fajną dziewczynę, pozdrawiamy Anne :D, no więc spotkaliśmy się zupełnie przypadkiem kilka razy w tym samym miejscu. Prawdę mówiąc to ja chciałem ją pierwszy zapytać jak to się dzieje, ale ona była szybsza i jakoś nie dałem rady ;). Okazało się że mieszka niedaleko i tak się już zaczęło. Świetnie się z nia rozmawia, jest piękna, no poprostu trafiłem cholera w dziesiątke ;). Do tej pory spędziliśmy mnóstwo wspaniałych chwil. No i na zakończenie dodam że w najbliższym czasie będę próbował zrobić z tego coś większego ;).
Życzcie mi szczęścia, a i ja wam trochę pożyczam :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hehe, wiem jakie to uczucie :) Miłość uskrzydla, dosłownie :) Ja jak się zakochałem, to mogłem dosłownie góry przenosić :D Życzę wam szczęścia, nie szalej za bardzo :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2008 o 00:53, Harvenar napisał:

Hehe, wiem jakie to uczucie :) Miłość uskrzydla, dosłownie :) Ja jak się zakochałem,
to mogłem dosłownie góry przenosić :D Życzę wam szczęścia, nie szalej za bardzo :>


Tak święta racja. Góry przenosić. A jak zmienia charakter :) Nagle wszystko się staje piękne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2008 o 00:53, Harvenar napisał:

Hehe, wiem jakie to uczucie :) Miłość uskrzydla, dosłownie :)

Oczywista sprawa :D

Dnia 08.02.2008 o 00:53, Harvenar napisał:

Ja jak się zakochałem, to mogłem dosłownie góry przenosić :D
Życzę wam szczęścia, nie szalej za bardzo :>

Obiecuje że nie będę :> (no może trochę). Z resztą ona jest zarejestrowana na forum pod nickiem Anaya, tylko nic jej specjalnie nie mówiłem o tym temacie bo jak przeczyta co ja tu pisze to się pewnie obrazi albo co :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2008 o 17:49, Miedniczka69 napisał:

Przestańcie pi***. ;E



Nie przejawiasz pewnych predyspozycji, które są konieczne by na tym forum się wypowiadać. Chamstwem możesz poszpanować sobie gdzieś indziej. Gdzieś gdzie nie będzie ono wywoływało politowania.
Ban.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2008 o 23:09, Astmatyk napisał:

Jak podejdziesz i zapytasz o "chodzenie" to będzie lol miesiąca. Zróbcie z kumplami jakąś
imprezę i ją tam zaproś, albo wyciągnij ją do knajpy/kina. Poprzebywaj trochę więcej
w jej towarzystwie, poznaj ją, zacznij z nią rozmawiać. Wtedy się dowiesz czy do siebie
pasujecie i czy faktycznie do niej coś czujesz bo "ładna" nie wystarczy, nad laskami
trzeba trochę popracować


No właśnie... Tylko z tym popracowaniem trochę trudno ;) rozmawiałem już z nią dużo i myślę że wystarczająco ją poznałem. Bądź co bądź dzięki za pomoc.


@dawidos170

Dnia 07.02.2008 o 23:09, Astmatyk napisał:

Skoro tak uważasz to nie rób nic. Przejdzie.


Nie jestem pewien czy przejdzie, ale raczej już w nic poważniejszego się nie zamieni.

Dnia 07.02.2008 o 23:09, Astmatyk napisał:

O gustach się nie dyskutuje. Kolo ma problem a nie Ty. Być może jego wybranka to ropucha do kwadratu wg Ciebie itp. To po prostu gust.


Tak, ale jak ktoś mówi o koleżance która ci się podoba to jest cholernie denerwujące. Z resztą poniekąd miał racje... Ale tylko poniekąd

Dnia 07.02.2008 o 23:09, Astmatyk napisał:

Przespać się z problemem :)


Przespałem się... I ledwo się rano obudziłem ;P

@patrYX93

Dziękuje również Tobie za rady. (już nie chce mi się cytować ;)) Olałem innych wybrałem własną drogę. I narazie nie żałuje. No właśnie. Odpuściłem po prostu. Dzisiaj w szkole zauważyłem wystarczająco że nie mam szans więc po co na siłę się pchać. Dziewczyna powinna by ze mną szczęśliwa, a nie znudzona itp. w końcu wolę uszczęśliwiać ludzi.

Dziękuje wam jeszcze raz i Pozdrawiam
Tyraf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2008 o 12:55, Tyraf napisał:

Olałem innych wybrałem własną drogę.

Nie o takie podejście raczej mi chodziło, ale ok.

Dnia 08.02.2008 o 12:55, Tyraf napisał:

I narazie nie żałuje. No właśnie. Odpuściłem po prostu. Dzisiaj w szkole
zauważyłem wystarczająco że nie mam szans więc po co na siłę się pchać. Dziewczyna powinna
by ze mną szczęśliwa, a nie znudzona itp. w końcu wolę uszczęśliwiać ludzi.

No widzisz, podstawowa różnica między nami jest. Ja nie odpuszczam tak łatwo, dziewczyna o której wspomniałem ciągle mi się podoba i ciągle się nią interesuje. Bo gdyby po prostu powiedziała nie, to bym odpuścił. Ale ona się nawet nieźle wykręciła, zrobiła kilka rzeczy które nie tak łatwo mnie przekreślają. Nie wspominając już o tym, że wtedy jeszcze o tym parę dni ciągle myślała. A co do uszczęśliwiania, to owszem potrafię ;]
Ale nie będę Cię zachęcał, bo co ja mogę :P w sumie to zależy od Ciebie a ty widzę już zdecydowałeś. Aha, i nie gadaj mi że ty jesteś okropny, że dzwonnik z Notre Dame to przy tobie Brad Pitt (:P) bo akurat wygląd nie gra roli imo. Są pary, w których się często dziwimy, że dziewczyna przypomina modelkę a facet nie wie jak wygląda maszynka do golenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Są pary, w których się często

Dnia 08.02.2008 o 15:15, patrYX93 napisał:

dziwimy, że dziewczyna przypomina modelkę a facet nie wie jak wygląda maszynka do golenia
;)

I to nie jet ich wcale tak mało. Jak nie dziewczyna to chłopak ma jakieś dziwactwa ;] Sprawdza się powiedzenie... Przeciwieństwa się przyciągają. Ale moim zdaniem to chłopak powinien wybierać sobie dziewczynę ,a nie ona jego. Mój brat np. wpadł w szczęki pewnej dziewczynki. Ona robi z nim co zechce.. patrząc z boku to wygląda hmm beznadziejnie tak powiem ;p ale on nie widzi w tym nic dziwnego .... Cóż jego sprawa ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:

Nigdy nie sądziłem, że coś tu napisze. Wole sam rozwiązywać problemy, ale uch... nie
wiem co robić...

Podejrzewam, że dążysz do rozwiązania problemu ,i to powinieneś zrobić :)

Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:

Jest taka sytuacja:
Jest pewna koleżanka do której sam nie wiem za bardzo co czuje. Z jednej strony bardzo
mi sie podoba, ale z drugiej wydaję mi się że ona zupełnie do mnie nie pasuje.

Nie wiem po czym doszedłeś do wniosku, że do siebie nie pasujecie, ale moim zdaniem żeby być pewnym na 100% ,że nie pasuję do tej osoby potrzeba czasu. Należy poznać taką osobę i dopiero wtedy stwierdzić tak czy inaczej. Podobać się nam może wiele osób, wystarczy tylko przypomnieć sobie ile razy przechodząc ulicą widziałem dziewczynę, która mi się podobała ;)

>Niestety ustawiłem sobie na gronie niewłaściwy opis przez

Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:

który już dwie osoby zaczęły się mnie upierdliwie pytać kto to jest. Ostatecznie sami
się domyślili. Teraz jeden namawia mnie abym się ją spytał o chodzenie*, a drugi mówi
że mam słaby gust** a ja sam nie widzę u niej szans. Nie bardzo wiem co robić tym bardziej
że to jest chyba tylko zauroczenie...

Hmm... skoro twierdzisz,że to zauroczenie, albo nawet sam nie wiesz co czujesz to dlaczego tak się tym przejmujesz? Co z tego, że się o tym dowiedzieli? Przecież to tylko zauroczenie... Wiesz co bym zrobił na Twoim miejscu? Po pierwsze nie sugerował się tymi kolegami. Samemu przemyślałbym to wszystko i wtedy podjął jakąś decyzję. Dlaczego sądzisz, że nie masz u niej szans? Skoro to ''''tylko'''' zauroczenie ( w co śmiem powątpiewać ) to kiedyś minie, a Ty tego tak nie przeżywaj. Jeżeli jednak jest to coś więcej nie gaś tego uczucia w sobie...

Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:

*pytanie o chodzenie - wydaje mi sie to dość takie... takie sztuczne że sie tak wyrażę.
Wydaje mi sie że to powinno przyjść z czasem, a nie na zasadzie że ja podchodzę do jakiejś
dziewczyny i się pytam "Czy chcesz ze mną chodzić?" Co wy o tym sądzicie?

Uważam tak jak Ty. Jednak niestety właśnie dosyć często wystarczy trochę kogoś poznać i zapytać właśnie w taki sposób...

Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:

** słaby gust - według tego drugiego ma słaby gust gdyż jest to (również według niego)
Sweet American Blondi. Fakt że czasami za dużo się śmieje, ale jest ładna ;P

Śmiech = SAB (Sweet American Blondi ) ? Na Twoim miejscu zlekceważyłbym całkowicie ten argument. Swoja drgą bardzo ciekawy jest ten argument...

Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:

A więc gramowicze i gramowiczki proszę was o pomoc... Co robić jeśli nie wie się co robić?

To zależy od człowieka - jeden walczy, drugi czeka... ;)

Dnia 07.02.2008 o 23:00, Tyraf napisał:

Pozdrawiam

Ja również pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się