gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 25.02.2010 o 19:56, Jakli napisał:


Hyym. Jaka jest szansa, że to jest ta sama osoba ;P?

Ale jeśli to będzie ta sama, może zaczną o nią walczyć. Ale by było fajnie. Napisałbym książkę na podstawie tej historii, potem bym sprzedał prawa do niej jakiemuś reżyserowi i zarobił kupę kasy. Ja to mam głowę do interesów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2010 o 19:54, booba napisał:

niech zgadnę... nie masz kobiety?

Mam ;] Już trzeci rok i jestem zaręczony, ale czekaj czekaj... Ty nie masz chłopaka? Taka ironiczna, cyniczna taaaak idealnie pasuje do obrazka 27 letniej panny.
Jak już wcześniej napisałem "To dobry pomysł, bo kobity rzadko mają coś ciekawego* do powiedzenia :]"

*-dzięki rob006 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2010 o 20:00, loczyn napisał:

> niech zgadnę... nie masz kobiety?
Mam ;] Już trzeci rok i jestem zaręczony, ale czekaj czekaj...


Interesujące, ciekawe czy twoja kobieta wie jakie masz poglądy na poziom intelektu i umiejętności retorycznych płci pięknej. W każdym razie nie zazdroszczę pupila twojej lubej.

Dnia 25.02.2010 o 20:00, loczyn napisał:

Ty nie masz chłopaka?


Brawo, Sherlocku! Co więcej, jakoś szczególnie faceta na stałe nie potrzebuję, zwłaszcza w moim wieku.

Dnia 25.02.2010 o 20:00, loczyn napisał:

Taka ironiczna, cyniczna taaaak idealnie pasuje do obrazka 27 letniej panny.


Jeśli mój wiek obliczałeś na podstawie mojego GSa, to polecam jednak popracować nad arytmetyką.

Dnia 25.02.2010 o 20:00, loczyn napisał:

Jak już wcześniej napisałem "To dobry pomysł, bo kobity rzadko mają coś ciekawego* do powiedzenia :]"


Istnieją trzy możliwe wyjaśnienia takiego poglądu... pierwsze: nie spotkałeś jeszcze kobiety która miałaby coś ciekawego do powiedzenia, drugie: żadna kobieta mająca coś ciekawego do powiedzenia nie była zainteresowana merytoryczną dyskusją z kimś takim jak ty, trzecie: jesteś mało rozgarniętym dupkiem. Oczywiście to tylko ewentualności, nie przesądzam o prawdziwości czy też wyłączności którejś z nich =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2010 o 20:07, booba napisał:

Interesujące, ciekawe czy twoja kobieta wie jakie masz poglądy na poziom intelektu i
umiejętności retorycznych płci pięknej. W każdym razie nie zazdroszczę pupila twojej
lubej.

Wie, ale faktem jest też, że znalazłem ją 150km od mojego miejsca zamieszkania, a tym promieniu no niestety żadnej ciekawej kobiety nie było. Oczywiście są wyjątki które nie mają tematów z góry ustalonych jak:
-szkoła/praca
-związek
-przyjaciółka
-moda
-wygląd
oczywiście Ty jesteś wyjątkiem bo potrafisz jeszcze doskonale docinać kolegom na forum i wyładowywać tu swoje życiowe frustrację. Niestety to nie forum z poradami psychologicznymi :]

Dnia 25.02.2010 o 20:07, booba napisał:

Brawo, Sherlocku! Co więcej, jakoś szczególnie faceta na stałe nie potrzebuję, zwłaszcza
w moim wieku.

Nie wiem czy w ogóle potrzebujesz. Feministką możesz pozostać do końca, mi nie przeszkadza.

Dnia 25.02.2010 o 20:07, booba napisał:

Jeśli mój wiek obliczałeś na podstawie mojego GSa, to polecam jednak popracować nad arytmetyką.

Nie wchodziłem na Twojego GS''a nie czułem takiej potrzeby, po prostu strzelałem. Dużo się nie pomyliłem, najwidoczniej miałaś już jakieś przeżycia z innym chłopem bądź problem z ojcem... stop... to nie forum z poradami psychologicznymi.

Dnia 25.02.2010 o 20:07, booba napisał:

Istnieją trzy możliwe wyjaśnienia takiego poglądu... pierwsze: nie spotkałeś jeszcze
kobiety która miałaby coś ciekawego do powiedzenia,

Spotkałem, ale do tej jednej spotkałem 99 takich co nie mają absolutnie nic po za "ała złamałam tipsa".

Dnia 25.02.2010 o 20:07, booba napisał:

drugie: żadna kobieta mająca coś ciekawego do powiedzenia nie była zainteresowana merytoryczną
dyskusją z kimś takim jak ty,

Ja tam nie narzekam, na powodzenie u płci przeciwnej :]

Dnia 25.02.2010 o 20:07, booba napisał:

trzecie: jesteś mało rozgarniętym dupkiem. Oczywiście to tylko ewentualności, nie
przesądzam o prawdziwości czy też wyłączności którejś z nich =)

Ten dupek mi nawet pasuje, chociaż mało rozgarnięty... <myśli> ...może. Stanowilibyśmy świetną parę nieprawdaż? Dupek i zołza, tak to jest to ;]

Dla przypomnienia pokażemy Twoje odpowiedzi w tym wątku (znaczy te ostatnie):

>> Co można zrobić, żeby rozmowa nie wyglądała, cze cze co tam nic a u cb?
>Mieć coś do powiedzenia.

>> Noo. to sobie na czole wyryję.
>Tak zrób. Na pewno będzie chciała o tym porozmawiać.

>> To dobry pomysł, bo kobity rzadko mają coś do powiedzenia :]
>niech zgadnę... nie masz kobiety?

Przepraszam... masz rację, to ja mam problem ze sobą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.02.2010 o 20:19, loczyn napisał:

Spotkałem, ale do tej jednej spotkałem 99 takich co nie mają absolutnie nic po za "ała
złamałam tipsa".


Tak tylko na marginesie, jest różnica między kobietą, a workiem na spermę. To pierwsze stworzonko, jest nadzwyczaj fascynujące, a to drugie nudne i beznadziejne, więc to trochę krzywdzące dla kobiet tak uogólniać :p
Ale to przecież wie prawie każdy ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2010 o 20:19, loczyn napisał:

oczywiście Ty jesteś wyjątkiem bo potrafisz jeszcze doskonale docinać kolegom na forum
i wyładowywać tu swoje życiowe frustrację. Niestety to nie forum z poradami psychologicznymi
:]


Więc kobieta, która potrafi powiedzieć coś poza "Ojeeej, jakie to przykre, że masz problem, chcesz zjeść razem pudełko lodów i wypłakać się w mój rękaw? wyładowuje swoją frustrację...? Cóż, chyba nie do końca zdajesz sobie sprawę ze znaczenia terminu "frustracji", ale... to nie jest forum z poradami psychologicznymi.

Dnia 25.02.2010 o 20:19, loczyn napisał:

Nie wiem czy w ogóle potrzebujesz. Feministką możesz pozostać do końca, mi nie przeszkadza.


O, a kobieta, która w wieku 20 lat nie odczuwa potrzeby angażowania się w stały związek jest "feministką"? Ciekawa nowa definicja "feministki", nie powiem...

Dnia 25.02.2010 o 20:19, loczyn napisał:

Nie wchodziłem na Twojego GS''a nie czułem takiej potrzeby, po prostu strzelałem.


Cóż, strzelałeś źle i pomyliłeś się dość znacznie.

Dnia 25.02.2010 o 20:19, loczyn napisał:

najwidoczniej miałaś już jakieś przeżycia z innym chłopem bądź problem z ojcem... stop... to nie forum z poradami psychologicznymi.


I to także wywnioskowałeś z faktu, że w wieku 20 lat nie angażuję się w stałe związki i nie owijam w bawełnę tego, co myślę? Byłaby z ciebie świetna wróżka.

Dnia 25.02.2010 o 20:19, loczyn napisał:

Ten dupek mi nawet pasuje, chociaż mało rozgarnięty... <myśli> ...może. Stanowilibyśmy
świetną parę nieprawdaż? Dupek i zołza, tak to jest to ;]


Nie wydaje mi się, wolę facetów którzy nie potrzebują podbudowywać swojej męskości przez teksty typu "żadna kobieta nie ma nic do powiedzenia" i określanie każdej napotkanej kobiety wykraczającej poza ten standard "feministką".

Dnia 25.02.2010 o 20:19, loczyn napisał:

>> Co można zrobić, żeby rozmowa nie wyglądała, cze cze co tam nic a u cb?
>Mieć coś do powiedzenia.


Jest to zupełnie poważna, po prostu krótko ujęta rada. Nie można oczekiwać, że rozmowa będzie się "kleić" sama z siebie, najpierw trzeba mieć o czym ją prowadzić.

Dnia 25.02.2010 o 20:19, loczyn napisał:

>> Noo. to sobie na czole wyryję.
>Tak zrób. Na pewno będzie chciała o tym porozmawiać.


Prosta riposta na prostą ripostę, obie utrzymane w klimacie raczej humorystycznym niż wrogim.

Dnia 25.02.2010 o 20:19, loczyn napisał:

>> To dobry pomysł, bo kobity rzadko mają coś do powiedzenia :]
>niech zgadnę... nie masz kobiety?


Standardowa odpowiedź na tego typu komentarze "prawdziwych mężczyzn". Racz zauważyć, że to nie mój post (albo raczej - nie mój jako pierwszy) ma tu wydźwięk atakujący i potencjalnie obraźliwy.

Dnia 25.02.2010 o 20:19, loczyn napisał:

Przepraszam... masz rację, to ja mam problem ze sobą ;)


Jeśli mam być całkowicie szczera (najwyraźniej odrobina sarkazmu w wykonaniu kobiety zbija cię z tropu... ups, nie panuję nad tym), to nie wydaje mi się, żebyś miał problemy ze sobą. Ewentualnie można się tu dopatrzyć problemów z kobietami czy też ze mną konkretnie (czego powodu nadal się nie doszukałam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2010 o 20:32, booba napisał:

I to także wywnioskowałeś z faktu, że w wieku 20 lat nie angażuję się w stałe związki
i nie owijam w bawełnę tego, co myślę?

Wywnioskował to raczej z innych twoich postów, z których feminizm aż kipi...

Dnia 25.02.2010 o 20:32, booba napisał:

Nie wydaje mi się, wolę facetów którzy nie potrzebują podbudowywać swojej męskości przez
teksty typu "żadna kobieta nie ma nic do powiedzenia" i określanie każdej napotkanej
kobiety wykraczającej poza ten standard "feministką".

Czytanie ze zrozumieniem - bezcenne ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2010 o 20:38, rob006 napisał:

Wywnioskował to raczej z innych twoich postów, z których feminizm aż kipi...


W takim razie wywnioskował źle, bo do feministek mam stosunek co najmniej umiarkowanie pogardliwy i z pewnością się do ich wesołej gromadki nie zaliczam, nawet jeśli moje poglądy na pewne sprawy mają pewne punkty styczne z pewnymi ich poglądami. I - ciekawostka! - nie każda kobieta mająca własne zdanie i lubiąca swoją niezależność jest feministką! Niesamowite, prawda?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2010 o 20:32, booba napisał:

Więc kobieta, która potrafi powiedzieć coś poza "Ojeeej, jakie to przykre, że masz problem,
chcesz zjeść razem pudełko lodów i wypłakać się w mój rękaw? wyładowuje swoją frustrację...?
Cóż, chyba nie do końca zdajesz sobie sprawę ze znaczenia terminu "frustracji", ale...
to nie jest forum z poradami psychologicznymi.

Hmm otworzyłaś cudzysłów i nie widzę zakończenia, gdzie tu koniec bo się gubię? Jak poprawisz to Ci odpowiem.

Dnia 25.02.2010 o 20:32, booba napisał:

O, a kobieta, która w wieku 20 lat nie odczuwa potrzeby angażowania się w stały związek
jest "feministką"? Ciekawa nowa definicja "feministki", nie powiem...

Nie o to chodzi, jesteś cięta na facetów i na zakochane pary, wystarczyło że wszedłem na twojego GSa i przeczytałem tytuł o walentynkach a wiedziałem już w jakim tonie będzie utrzymany ten tekst. To normalne u osób które nie są zdolne do współzależności. Po prostu to nie to że Ty nie chcesz tworzyć związku Ty po prostu tego nie potrafisz.

Dnia 25.02.2010 o 20:32, booba napisał:

Cóż, strzelałeś źle i pomyliłeś się dość znacznie.

20-21 lat to tez dobry wiek o którym warto rozmawiać, wtedy jest taka burzliwość hormonów, uah!

Dnia 25.02.2010 o 20:32, booba napisał:

I to także wywnioskowałeś z faktu, że w wieku 20 lat nie angażuję się w stałe związki
i nie owijam w bawełnę tego, co myślę? Byłaby z ciebie świetna wróżka.

Odpowiedź masz wyżej - czyli GS i Twoje podejście do chłopów, bo do kobiet nie widziałem (o kobietach trudno mi stwierdzić bo tych mamy chroniczny niedobór na forum).

Dnia 25.02.2010 o 20:32, booba napisał:

Nie wydaje mi się, wolę facetów którzy nie potrzebują podbudowywać swojej męskości przez
teksty typu "żadna kobieta nie ma nic do powiedzenia" i określanie każdej napotkanej
kobiety wykraczającej poza ten standard "feministką".

Cofam to co powiedziałem - 99% ;] A poglądy podchodzące pod feministyczne masz i Ty dobrze o tym wiesz, tylko się kryjesz.

Z resztą "podobno" interesujesz się psychologią, więc raczej powinnaś wiedzieć, że taki dystans do płci przeciwnej oraz do związków nie jest do końca "normalny".

PS. booba - z psychologii pewnie wiesz, że stan niezależności jest stanem przejściowym, stanem ubogim i ograniczonym w stosunku do współzależności, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2010 o 20:43, booba napisał:

I - ciekawostka! -
nie każda kobieta mająca własne zdanie i lubiąca swoją niezależność jest feministką!
Niesamowite, prawda?!


Ale jeśli do tego dorzucimy pogardę i niechęć do facetów, mamy niemal gotową feministkę. Wystarczy tylko szczypta waleczności, której ci nie brakuje ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2010 o 20:48, rob006 napisał:

Ale jeśli do tego dorzucimy pogardę i niechęć do facetów, mamy niemal gotową feministkę.
Wystarczy tylko szczypta waleczności, której ci nie brakuje ;]

Spokojnie, ona nie jest feministka! ;] Ona jest kobietą wyzwoloną! :] (polecam Cejrowskiego z frytką)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.02.2010 o 20:48, rob006 napisał:

Ale jeśli do tego dorzucimy pogardę i niechęć do facetów, mamy niemal gotową feministkę.
Wystarczy tylko szczypta waleczności, której ci nie brakuje ;]


W sumie, ona może tak samo powiedzieć o facetach, że jesteśmy beznadziejni jak loczyn o tym, że babeczki rzadko kiedy mają coś mądrego do powiedzenia.
Poza tym, Booba ma całkiem sensowne argumenty, w przeciwieństwie do feministek ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.02.2010 o 20:44, loczyn napisał:

Hmm otworzyłaś cudzysłów i nie widzę zakończenia, gdzie tu koniec bo się gubię? Jak poprawisz
to Ci odpowiem.


Cudzysłów powinien kończyć się po pierwszym pytajniku, wybacz zamieszanie.

Dnia 25.02.2010 o 20:44, loczyn napisał:

Nie o to chodzi, jesteś cięta na facetów i na zakochane pary, wystarczyło że wszedłem
na twojego GSa i przeczytałem tytuł o walentynkach a wiedziałem już w jakim tonie będzie
utrzymany ten tekst.


A tekst też przeczytałeś? Bo zdecydowanie nie jest to tekst kipiący nienawiścią do zakochanych par. Co więcej, ten tekst odwołuje się do walentynek jedynie dlatego, że akurat była to okazja do napisania go i równie dobrze mógłby traktować o bożonarodzeniowym wystroju sklepów w listopadzie...

Dnia 25.02.2010 o 20:44, loczyn napisał:

To normalne u osób które nie są zdolne do współzależności. Po prostu
to nie to że Ty nie chcesz tworzyć związku Ty po prostu tego nie potrafisz.


Bardzo śmiała, kategoryczna i błędna opinia na temat osoby, z którą zamieniłeś parę postów na forum dyskusyjnym...

Dnia 25.02.2010 o 20:44, loczyn napisał:

20-21 lat to tez dobry wiek o którym warto rozmawiać, wtedy jest taka burzliwość hormonów,
uah!


Akurat "burzliwość hormonów" w tym wieku zdecydowanie maleje

Dnia 25.02.2010 o 20:44, loczyn napisał:

Odpowiedź masz wyżej - czyli GS i Twoje podejście do chłopów, bo do kobiet nie widziałem
(o kobietach trudno mi stwierdzić bo tych mamy chroniczny niedobór na forum).


"Podejście do chłopców"...? Nie wiem jakie ubzdurałeś sobie moje "podejście do chłopców", ale do "chłopców" specjalnych zastrzeżeń nie mam, a "mężczyzn" wręcz ośmielę się powiedzieć, że uwielbiam. Z nas dwojga to ty jesteś tą osobą, która produkuje kategoryczne i niepochlebne sądy o ogóle płci przeciwnej.

Dnia 25.02.2010 o 20:44, loczyn napisał:

Cofam to co powiedziałem - 99% ;] A poglądy podchodzące pod feministyczne masz i Ty dobrze
o tym wiesz, tylko się kryjesz.


Z moimi poglądami robię wszystko, tylko się z nimi nie kryję. I nie, nie mam poglądów feministycznych. Owszem, popieram równouprawnienie, ale zdecydowanie nie w formie lansowanej przez feministki i w żadnym wypadku nie mam uprzedzeń wobec mężczyzn (jak już napisałam wyżej).

Dnia 25.02.2010 o 20:44, loczyn napisał:

Z resztą "podobno" interesujesz się psychologią, więc raczej powinnaś wiedzieć, że taki
dystans do płci przeciwnej oraz do związków nie jest do końca "normalny".


"Interesujesz" to pewne niedopowiedzenie. A fakt, że po prostu w chwili obecnej nie odczuwam potrzeby zaangażowania się w stały związek, w żaden sposób nie świadczy o moich problemach z zaangażowaniem czy "dystansie do płci przeciwnej". Po prostu aktualnie nie jestem w związku i jest mi z tym dobrze.

Po raz kolejny - to TY rzucasz tekstami wrogimi wobec płci przeciwnej, nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2010 o 20:46, Divii napisał:

> ja i ona eudezet

Uff... To mi ulżyło.

Czyli nici z mojej powieści? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2010 o 20:52, M1k3 napisał:

Poza tym, Booba ma całkiem sensowne argumenty, w przeciwieństwie do feministek ^^

Nie ma, bo kazała zerohunterowi wytatuować sobie na czole "Mieć coś do powiedzenia" a wiadomo, że tego nie przeczyta bo nie jest kobietą*

*trzeba dawać dobre argumenty na to, że jest się szowinistą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2010 o 20:48, rob006 napisał:

Ale jeśli do tego dorzucimy pogardę i niechęć do facetów, mamy niemal gotową feministkę.


Pogardę i niechęć przejawiam tylko w stosunku do głupich facetów, tak jak i głupich kobiet (to drugie nawet częściej), czego z racji rozkładu zmiennej płci na tym forum i swojego z zasady tendencyjnego postrzegania mogłeś nie zauważyć.

Dnia 25.02.2010 o 20:48, rob006 napisał:

Wystarczy tylko szczypta waleczności, której ci nie brakuje ;]


Tak, walczę z głupotą tego świata niezależnie od płci drugiej strony. Taki ze mnie feministyczny Don Kichot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się