gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Hmm ... nie wiem ile masz lat ale powiedzmy że w tym momencie ma to mniejsze znaczenie - najwyraźniej coś do niej czujesz ale chyba sam na dobrą sprawę do końca sam nie wiesz co. Koleżanka, przyjaciółka, ktoś jeszcze bliższy? Może to jest "ta" jednak ... bądźmy szczerzy - w wieku 15 lat ciężko jest raczej znaleźć rozgarniętą dziewczyną gotową na jakiś związek lub jego namiastkę. Ale spróbować przecież nikt ci nie zabroni. Jeśli coś schrzanisz lub ona ciebie "odrzuci" to możesz przecież podbić za parę miesięcy lub lat jak będziecie starsi i być może pewniejsi swoich uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczy błąd jest w pytaniu "(...)czy w takim wieku dziewczyny myślą o w miarę poważnych związkach, czy siano w głowie?"
Pewnie słyszałeś to 5545325 razy, ale - nie od wieku wszystko zależy tylko bardziej od czegoś w rodzaju "dojrzałości psychicznej" do związków - zarówno u dziewczyny jak i u faceta.
Co do pytania - moim zdaniem nie ma się co "kamuflować". Jak najbardziej bym "uderzał". Tylko wtedy możesz się tak naprawdę przekonać, czy lepiej wam w związku "bliższym", czy w przyjacielskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2010 o 15:40, wsaadman napisał:

Pewnie słyszałeś to 5545325 razy, ale - nie od wieku wszystko zależy tylko bardziej od
czegoś w rodzaju "dojrzałości psychicznej" do związków


Masz na myśli "dojrzałość emocjonalną", jak mniemam... ot, psycho-bełkot, nie mogłam się powstrzymać =P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Siemasz wszystkim. Otóż mam taką dosyć kłopotliwą sytuację, i mimo moich chęci zostania PUA to sam nie wiem co z tym zrobić. Otóż ujmijmy to dosyć krótko, jestem po uszy zakochany, rozumiecie, uścisk w klatce piersiowej, przyśpieszony puls ^^ Z tą dziewczyną łączą mnie bardzo bliskie kontakty, przyjacielskie wręcz, może nawet przesadnie przyjacielskie, bo właśnie... Powiedzmy, że pochodzimy z różnych światów, oczywiście w przenośni. Jej rodzina należy hm, powiedzmy, że w 3/4 do marginesu społecznego, no a cóż, ja takich ludzi unikam. Co prawda ona i jej rodzice tacy nie są, ale chociażby już jej bracia, rozumiecie, przysłowiowe dresy. No i z reguły ona też z takimi się zadaje. Ja nie chcę mieć z takimi ludźmi nic wspólnego, jednocześnie chciałbym z nią być, ale jedno wyklucza drugie, bo nie uniknąłbym z nimi kontaktu, a ogólniej mówiąc, wielu nieprzyjemności. Co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2010 o 22:49, Outstaller napisał:

Co radzicie?


Radzę przemyśleć i poukładać swoje priorytety życiowe. A dziewczynie życzę lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem ci to co sam kiedyś usłyszałem od kogoś innego. Może nie będzie to dokładny cytat niemniej sens jest ten sam - "jeśli chodzi o te sprawy nie ma co patrzeć na innych, ani na znajomych ani na rodzinę czy kogokolwiek innego". Bo przecież to ma być wasz związek a nie czyjś prawda? Poza tym bez cierpienia nie miłości czy jak to tam szło. ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiedzmy, że dość się już nacierpiałem przez kontakty z nią i mam dość ;-) Porównajmy to do Podziemnego Kręgu w którym jest 6 vs. 1 ;)

@booba, Tobie łatwo powiedzieć, ok ;-] Kiedy miłość mówi jedno a rozsądek drugie. Nie jestem człowiekiem kierującym się wyłącznie ślepymi uczuciami, wolę wszystko przemyśleć i przyznam, dobrze na tym wychodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chętnie posłucham co myślisz o ludziach którzy dla lansu chodzą w koszulkach z "JP", którzy napadają z nożem w ręku i za nic mają prawo, zamieniam się w słuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2010 o 22:59, Outstaller napisał:

Chętnie posłucham co myślisz o ludziach którzy dla lansu chodzą w koszulkach z "JP",
którzy napadają z nożem w ręku i za nic mają prawo, zamieniam się w słuch.

Przeciez ci napisalem ze nie dotrze, nie umiesz czytac? Kupic ci nowe okulary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2010 o 22:58, Outstaller napisał:

Tobie łatwo powiedzieć, ok ;-] Kiedy miłość mówi jedno a rozsądek drugie. Nie
jestem człowiekiem kierującym się wyłącznie ślepymi uczuciami, wolę wszystko przemyśleć
i przyznam, dobrze na tym wychodzę.


Po prostu daj jej święty spokój, panie "zakochany po uszy"... będzie miała szansę spotkać kogoś, kto doceni ją a nie to, czy jej wujcio jest prawnikiem a ciocia zna Grażynkę Kulczyk. Ty sobie w tym czasie poszukaj dziewczyny z pochodzeniem, żeby była warta twego łaskawego zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, bo TY uważasz że nie dotrze. No cóż, nie znasz mnie, więc nie masz podstaw do zakładania, że będzie tak a nie inaczej. Odnoszę, że wraz z boobą źle pojmujecie sedno sprawy, zwracacie uwagę na tym, na czym nie trzeba.

@booba, słuchaj, bo nie mam siły na takich ludzi jak Ty. Też pochodzę ze środowiska, które na każdym kroku mówi mi "zejdź na psy" a jednak nie zszedłem. Rozumiem, że gdybym był jak oni złodziejaszkiem i bandytą miałbyś o mnie o wiele lepsze zdanie? Wychodzi na to, że tak. Widać, nigdy nie byłeś w takiej sytuacji, to po kiego męskiego członka się wypowiadasz? Żeby udowodnić jaki to Ty nie jesteś mądry ze swoimi osądami na człowieku, którego zupełnie nie znasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy mi twoj post:P. Nie trzeba byc psychologiem zeby dojsc do pewnych konkluzji.
A posta booby chyba w ogole nie zrozumiales tym bardziej nie chce mi sie tracic na ciebie czasu (czas to pieniadz hehe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2010 o 23:08, Outstaller napisał:

słuchaj, bo nie mam siły na takich ludzi jak Ty.


W ogóle najwyraźniej coś słabowity jesteś, skoro być z kobietą w której jesteś "zakochany po uszy" też nie masz sił, bo związek może okazać się - o zgrozo! - nie być sielanką!

Dnia 23.02.2010 o 23:08, Outstaller napisał:

Też pochodzę ze środowiska,
które na każdym kroku mówi mi "zejdź na psy" a jednak nie zszedłem.


Coraz lepiej... więc gdyby jakaś panna twierdziła, że cię "kocha" ale nie chciała z tobą być, bo obracasz się w towarzystwie takieeego marginesu, to byś uważał, że po prostu jest rozsądna, a nie, że jest arogancką idiotką skreślającą cię przez to, skąd pochodzisz, niezależnie od tego, kim jesteś?

Dnia 23.02.2010 o 23:08, Outstaller napisał:

Rozumiem, że gdybym był jak oni złodziejaszkiem i bandytą miałbyś o mnie o wiele lepsze zdanie?
Wychodzi na to, że tak.


A to skąd, przepraszam bardzo, wywnioskowałeś...?

Dnia 23.02.2010 o 23:08, Outstaller napisał:

Widać, nigdy nie byłeś w takiej sytuacji, to po kiego męskiego członka się wypowiadasz?


Nie wydaje mi się, żebyś cokolwiek wiedział o moim doświadczeniu z "takimi sytuacjami", więc schowaj swoje "męskie członki"...

Dnia 23.02.2010 o 23:08, Outstaller napisał:

Żeby udowodnić jaki to Ty nie jesteś mądry ze swoimi osądami na człowieku, którego zupełnie nie znasz?


Osądzam jedynie twój stosunek do kobiet, którą jak twierdzisz, kochasz.

P.S. Iza mam na imię. To żeńskie imię, wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro, jak to ująłeś "jestem zakochany po uszy" to nie rozumiem problemu. Niekiedy dla miłości trzeba się poświęcić i zrobić coś na przekór. Kolejna kwestia..czy ona Ciebie kocha..jeśli tak to najlepsza jest rozmowa. Ale ogólnie jeśli się kogoś kocha to nie patrzy się na to z kim się zadaje co nie? Kochasz ją a nie jej znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie skreślam jej, zależy mi na niej, ale taka moja natura, wolę wszystko przed faktem dokładnie przeanalizować. Wiem, że razem byłoby nam dobrze, bo sama chciałaby ze mną chodzić, o czym nieraz się dowiadywałem. Wiem, mój kolejny błąd, przecież już powinienem lecieć do niej i jej oznajmić jak mi na niej zależy, przecież to takie idiotyczne wiedzieć o tym i się jeszcze na dodatek dowiadywać.

"żeby była warta twego łaskawego zainteresowania."

No cóż, ja wywnioskowałem z tego, że uważasz mnie za człowieka, który sam siebie widzi jako księcia z bajki który musi mieć wszystko cacy. Nie, staram się nie omijać przeszkód, stawiać im czoło. Ale nie chodząc z nią, a tylko się bardzo przyjaźniąc doznałem wielu nieprzyjemności, w tym parę pobić, grożenie nożem, groźby... No cóż, ale to nic, prawda? Przecież to jest miłość, nie powinno mnie to zrażać, nikogo by nie zraziło, przecież na amerykańskich filmach wszystko kończy się happy endem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po raz kolejny: poukładaj sobie chłopcze priorytety. Albo ją kochasz i chcesz z nią być, albo szukasz czegoś... bezpiecznego i bezproblemowego. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2010 o 23:27, Outstaller napisał:

Wiem, że razem byłoby nam dobrze, bo sama chciałaby ze mną chodzić, o czym nieraz się dowiadywałem.


To na co czekasz skoro wiesz, że byłoby wam razem dobrze i ona chce z Tobą chodzić? Może czas zrobić coś nie myśląc nad skutkami? (Analizując to nigdy nie podejmiesz właściwej decyzji) - Działaj, takie jest moje zdanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.02.2010 o 23:27, Outstaller napisał:

No cóż, ja wywnioskowałem z tego, że uważasz mnie za człowieka, który sam siebie widzi
jako księcia z bajki który musi mieć wszystko cacy. Nie, staram się nie omijać przeszkód,
stawiać im czoło. Ale nie chodząc z nią, a tylko się bardzo przyjaźniąc doznałem wielu
nieprzyjemności, w tym parę pobić, grożenie nożem, groźby... No cóż, ale to nic, prawda?
Przecież to jest miłość, nie powinno mnie to zrażać, nikogo by nie zraziło, przecież
na amerykańskich filmach wszystko kończy się happy endem...

A powiedz czemu tak Ci grożą i w ogóle ? Bo nie wierze, że bez powodu...Porozmawiaj z nią i tyle, skoro towarzystwo jest jakie jest to dobrze by było, żeby ona również straciła z tym kontakt prawda? Jeśli wybierze swoich "kumpli" to znaczy, że ma Cię głęboko w 4 literach. Jednak możliwe, że mylę zauroczenie z prawdziwą miłością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się