Zaloguj się, aby obserwować  
Hi_my_name_is

Mass Effect PC - temat ogólny

6123 postów w tym temacie

Dnia 28.07.2008 o 04:07, Olamagato napisał:

Biorąc pod uwagę, że można kupić aż 8 sztuk broni HMV (po dwie na rodzaj) - co samo w
sobie jest idiotyczne bo co to za "prototypowa" broń w dwóch egzemplarzach


Nawet więcej niż w dwóch - kwatermistrz Normandii uzupełnia co pewien czas jej zapas więc można wyposażyć całą drużynę w te "prototypy"...

Dnia 28.07.2008 o 04:07, Olamagato napisał:

rzeczywiście nie bardzo jest w grze sens robienia jakichkolwiek questów pobocznych.
W zasadzie nie ma już do tego żadnej motywacji. Ja to nazywam kompletnie skopaną grą.


Jakaś tam motywacja jest - dobić do 50 levelu i kupić HMW X generacji.
(Teraz trochę ponarzekam)
Totalnym bezsensem jest natomiast ponowna gra tą samą postacią, przechodzę tak teraz aby odblokować sobie achievement z 60 levelu. Zaczynałem grę od razu z bronią HMW X a potem robiło się już tylko gorzej, żadna znajdywana broń nie jest mi potrzebna, żadne mody nie są mi potrzebne (bo mam już po kilka z każdej kategorii), pancerze są tylko ciekawostką. Co gorsza ani nie mam tego po co sprzedawać (wiadomo limit kasy) ani nie mam po co tego przerabiać na omni-gel (bo odkryłem że on również jest ograniczony do 999 jednostek:(. W zasadzie wolałbym nic nie zdobywać bo tak muszę tylko tracić czas na przerabianie tego żeby nie mieć śmietnika w plecaku:(

Dnia 28.07.2008 o 04:07, Olamagato napisał:

Naprawdę sprawdziłem bo kupowałem wszystko, co miało 3 żółte dla keżdej postaci w drużynie.
Słabsze bronie przesuwałem do postaci niewyszkolonych bojowo


Robiłem tak samo ale znalezienie u kupca czegoś co miało choćby 2 żółte paski było rzadkością. Szkoda że towar u sprzedawców jest w większości generowany losowo, IMO każdy powinien mieć w ofercie chociaż jeden naprawdę dobry item.

Dnia 28.07.2008 o 04:07, Olamagato napisał:

Pograłem trochę więcej i niestety znalazłem masę najpoważniejszych błędów, które eliminują
Mass Effect jako grę cRPG. Pierwszy zarzut to taki, że jest ona paskudnie liniowa. Nieliniowe
są jedynie questy poboczne - a i to nie wszystkie.


Właściwie to nie odbiega to aż tak od tego co było w KotOR czy JE, tam też decyzje miały wpływ jedynie na drobniejsze sprawy a fabuła szła wzdłuż tej samej ścieżki. Jedyne poważne różnice były przy końcu ale ME też oferuje wybory w tym miejscu.

UWAGA SPOILERY TAKŻE Z KOŃCA GRY

Dnia 28.07.2008 o 04:07, Olamagato napisał:

Najpierw kwestia admirała, który może zostać zabity zanim wyjawi kim jest Banes i co
dalej z tym fantem. Niestety mnie to spotkało i jestem wkurzony.


Mnie też to wkurzyło. Wg. mnie ten cały motyw z Banesem to tylko sposób na przyciągnięcie uwagi gracza do tego questa (bo admirał stwierdza jedynie że znaleźli trupa Banesa i dlatego przeszukiwali tamten system - nic więcej nie mówi), w ME jest co najmniej kilka takich sytuacji że ten sam quest można zdobyć w kilku miejscach (nie mówiąc o tym że można na niego wpaść po prostu eksplorując)

Dnia 28.07.2008 o 04:07, Olamagato napisał:

Druga sprawa, to quest (pl) "Walka z czasem". Sugeruje, że można wykonać jeden z dowolnych
4 podquestów w dowolnej kolejności, ale niestety to nieprawda. Gra nie przewiduje wykonania
zadania na Vermin przed jednym z zadań Feros lub Noveria ponieważ dla przykładu Matka
Dilinaga mówi rzeczy, których Shepard nie prostuje mimo, że są w oczywisty sposób błędne.


Dilinaga? Kto to? Założę że to jakaś różnica w tłumaczeniu i napiszę poniższy tekst tak jakby chodziło o matkę Liary (Benesię) jeśli to kto inny to sprostuj mój błąd.
A po co oświecać Benesię, w końcu to my przesłuchujemy ją a nie ona nas, zresztą wiadomo że po dyskusji pójdzie do piachu:) (w sumie mogli by dać opcję żeby ją obezwładnić i zawlec do Cytadeli - jej zeznania w końcu byłyby niezłym dowodem)

Dnia 28.07.2008 o 04:07, Olamagato napisał:

To samo ze spotkaniem z Radą w której Shepard nawet nie wspomina o rozmowie ze Żniwiarzem
i Rada podejmuje decyzję co do Żniwiarzy na podstawie wizji, co nie ma sensu


Za każdym razem Rada stwierdza że "przeczytali raport" co ma niby pewnie oznaczać że wiedzą o wszystkim co się wydarzyło. Zgadzam się jednak z Tobą - to jest pokpienie sprawy.

Dnia 28.07.2008 o 04:07, Olamagato napisał:

Gdyby Shepard odezwał się choćby słowem o tym co wie, to zasadniczo zmieniłoby cały przebieg
rozmowy i skutki jakie są następnie.


Wątpię, niestety ale znam taki typ ludzi na jakich kreowani są członkowie Rady - udać że problemu nie ma to zniknie sam, niektórzy myślą w ten sposób nawet jeśli każdy dzień przemilczenia problemu o wiele pogarsza sytuację...

Dnia 28.07.2008 o 04:07, Olamagato napisał:

Tak więc niestety jest to spieprzona gra. Tak zwalonej fabuły na własne życzenie
dawno nie widziałem.


Tak daleko to bym się nie posunął, z fabuły ME byłem zadowolony. Przyjemnie mi się oglądało tą historię i uważam że niektóre momenty były naprawdę epickie. Gdyby jeszcze Shepard zginął w ostatniej scenie to byłoby idealnie...

Dnia 28.07.2008 o 04:07, Olamagato napisał:

Wszystko się klei - pod warunkiem, że "robimy" każdą z lokacji głównych
w całości (bez wyskoków do innych w międzyczasie)


Znaczy się np. wejść do Peak 15 na Noverii a potem cofnąć się zanim spotka się Benesię? Takich numerów nie robiłem - jak już wylądowałem na jakimś świecie to przechodziłem go od deski do deski bez odlatywania.

KONIEC SPOILERÓW

Dnia 28.07.2008 o 04:07, Olamagato napisał:

oraz robimy to w kolejności otrzymanych
misji. Ale cała rzekoma nieliniowość staje się wtedy bzdurą.


Przy pierwszym podejściu obrałem kolejność Therum -> Noveria -> Feros -> Virmire, przy drugim podejściu zmieniłem to na Therum -> Feros -> Virmire -> Noveria i nie zauważyłem żadnych wielkich nieścisłości. Były potknięcia ale nie aż takie żeby zrujnować mi przyjemność z grania.

Dnia 28.07.2008 o 04:07, Olamagato napisał:

Ma ona niezły potencjał, ale tylko na tym się skończyło. Jest bardziej podobna do Icewind
Dale niż BG.


Jak większość gier ostatnimi czasy. Ech gdzie gry takie jak BG, P:T czy Arcanum, czy ich czas przeminął już bezpowrotnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.07.2008 o 16:39, Rafal G napisał:

> to jest odpowiedź na posta dodanego przez Fran


Bedzie Ci wygodniej gdy jak bedziesz odpowiadal na post najedziesz myszka na ten, na ktory chcesz odpowiedziec i klikniesz opcje "odpowiedz". Raz, ze recznie nie bedziesz musial wklepywac cytowanego postu, dwa, ze rozmowca bedzie wiedzial o odpowiedzi, a trzy, ze cytowany tekst bedzie na szaro i bedzie sie wygodniej czytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2008 o 05:03, Karharot napisał:

Jak większość gier ostatnimi czasy. Ech gdzie gry takie jak BG, P:T czy Arcanum, czy
ich czas przeminął już bezpowrotnie?


Fakt - nie ma juz takich gier jak Planescape: Torment, a szkoda. W symie P:T to jedyna gra cRPG, w ktorej zzylem sie z prowadzonym bohaterem i autentycznie bylo mi przykro jak poznalem jego przeznaczenie. Co jednak nie oznacza, ze takie gry jak Mass Effect sa zle. Niestety teraz praktycznie caly wysilek programistow idzie w to, zeby produkcje mialy super oprawe graficzna, a o wciagajacej i nieliniowej fabule juz tak sie nie mysli jak to bylo za czasow Tormenta. Niestety jest jeszcze jeden wazny problem - gracze. Wielu woli po prostu szybko przejsc jakiegos FPSa i siegnac po nastepna gre, zamiast delektowac sie przez wiele godzin fabula w jakiejs grze cRPG. Mysle jednak, ze mimo wszystko jeszcze powroca takie gry jak Planescape: Torment, bo jednak cRPG z wciagajaca i prawdziwie nieliniowa fabula tez maja swoich oddanych fanow. Co do Mass Effect to badanie galaktyki zaczalem od Noverii i jak czytam tutaj rozne komentarze to byl blad. Jednak skoro tak zaczalem to i tak skoncze (a Noverie udalo mi sie dzisiaj w nocy ukonczyc). Swoja droga dzieki (wszystkim, ktorzy pomogli) tez za porady dotyczace taktyki. Bo o ile wczesniej byly problemy typu "o zesz znow mnie zalatwili" tak pozniej sie zaczelo "hehe... ale im fajnie dolozylem". A juz potem to zupelnie nie miaalem problemu w walce z Matka Benzezja i gethami i ten fragment przeszedlem ani razu nie wczytujac gry, z czego jestem dumny. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2008 o 07:45, Wojman napisał:

Bedzie Ci wygodniej gdy jak bedziesz odpowiadal na post najedziesz myszka na ten, na
ktory chcesz odpowiedziec i klikniesz opcje "odpowiedz".


:) Wiesz, już nie od dzisiaj na tym forum siedzę, więc wiem, jak działa funkcja odpowiedz. Niestety kiedy dodałem posta, nie został on potraktowany jako odpowiedź, tylko jako zwykły post (to chyba ostatnio częsty błąd). Później dodałem tylko pierwszą linię, żeby było jasne komu odpisywałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2008 o 09:38, Wojman napisał:

Co jednak nie oznacza, ze takie gry jak Mass Effect sa zle. Niestety teraz praktycznie
caly wysilek programistow idzie w to, zeby produkcje mialy super oprawe graficzna,
a o wciagajacej i nieliniowej fabule juz tak sie nie mysli jak to bylo za czasow Tormenta.


To skoncentrowanie się na grafice wynika pewnie z tego że kiedyś istniały ograniczenia co do ilości i jakości wodotrysków wciskanych do gier więc aby przyciągnąć gracza producenci musieli znaleźć coś innego a tym czymś była rozbudowana fabuła. Dzisiaj większość idzie na łatwiznę skupiając się na grafice która się ładnie zaprezentuje na screenach w gazetach i na trailerach a fabuła jest czymś co się doda o ile będzie się o tym pamiętać:( W sumie należy być wdzięcznym że BioWare wciąż stara się utrzymać poziom i wydaje tytuły takie jak KotOR, JE czy właśnie ME bo alternatywą jest istne morze gier w gatunku Gothica 3...

Dnia 28.07.2008 o 09:38, Wojman napisał:

Mysle jednak, ze mimo wszystko jeszcze powroca takie gry jak Planescape: Torment,
bo jednak cRPG z wciagajaca i prawdziwie nieliniowa fabula tez maja swoich oddanych fanow.


Obyś miał rację.

Dnia 28.07.2008 o 09:38, Wojman napisał:

Co do Mass Effect to badanie galaktyki zaczalem
od Noverii i jak czytam tutaj rozne komentarze to byl blad.


Najlepiej jest najpierw polecieć na Therum bo można tam przyłączyć ostatnią brakującą towarzyszkę. Poza tym właściwie nie ma większego znaczenia gdzie poleci się najpierw.

Dnia 28.07.2008 o 09:38, Wojman napisał:

A juz potem to zupelnie nie miaalem problemu w walce z Matka Benzezja i gethami
i ten fragment przeszedlem ani razu nie wczytujac gry, z czego jestem dumny. :)


A mnie właśnie przed chwilą Benezia posłała w niebyt, i to całkiem dosłownie:) ->

20080728101129

20080728101140

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak się dzieje zazwyczaj wtedy kiedy napisanie posta zajmuje dużo czasu (czyli najczęściej przy długich postach).
Jdyna sensowna rada to po napisaniu odpowiedzi kliknąć przycisk "odpowiedz" ponownie i przekopiować zawartość tego co się napisało do nowego okna.
Nauczony złym doświadczeniem robię tak przy każdym dłuższym poście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeszedłem tą grę .I mogę ją wreście opisać .Jedno jest pewne,mistrzowie gatunku są w formie i potwierdzili to w Mass Effect.Świetna fabuła,rozgrywka,grafika,muzyka.Prawie wszytko jest du doskonałe ,oprócz misji pobocznych które są mało rozbudowane i schematyczne.Ale to i nie przeszkadza jeszcze raz przejść tą grę.Szkoda że nie ma edytora do te gry .Już bym widział dużo zrobionych ,nowych planet,ale cóż to tylko marzenia.Jedno jest pewne Tą gra bioware potwierdziło że jest w świetnej formie iu jest najlepsza firmą produkującą cRPG.Teraz z kolei czekam na Alpha Protocol ,Obsidianu ,kolejnej firmy a nawet egzekwo z nimi stanowią największe i najlepsze firmy produkujące cRPG jakie kiedykolwiek powstały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem Mass Effecta. Nie wiem ile godzin, ale jako jeden z nielicznych zrobiłem tylko 2 zadania na innych światach ;P Jedno na specjalizacje i to od Garrusa z doktorkiem.
SPOILER
Fabuła wgniotła mnie w fotel, najlepsza scena dla mnie to moment kiedy statki przymierza wpadają z odsieczą, to takie epickie xD Jedyne co psuje troche odczucia z fabuły to dwie sprawy:
Grałem Idealistą (nie wiem jak to jest u renegata) i nie podoba mi się foch, który Shepard strzeala radzie na koniec i ta jego postawa na tle planety. Wiem że to ma ukazać bohaterstwo Sheparda, ale dla mnie (szczególnie Shepard na tle planety w ostatniej scenie) jest jakiś taki plastikowy.
Brakuje mi tu jeszcze jednej rozmowy z załogą, po zakończeniu wszystkiego, jakiegoś toastu, podsumowania i rozmowy na pokładzie Normandii, a potem odlecieli by w siną dal i fabuła została by zawieszona.
KONIEC
Ot takie moje przemyślenia, myślę że do przejścia drugi raz zabiore się nie prędko.
P.S Wrex rządzi, to dla mnie najwyrazistsza postać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2008 o 05:03, Karharot napisał:

Dilinaga? Kto to? Założę że to jakaś różnica w tłumaczeniu

Masz rację. Moja pomyłka. Chodziło oczywiście o Matkę Benesię.
A tak na marginesie - *naprawdę* nic Ci nie mówi nazwisko Dilinaga? Przez pół gry się z nim stykam.

SPOILER

Dnia 28.07.2008 o 05:03, Karharot napisał:

A po co oświecać Benesię, w końcu to my przesłuchujemy ją a nie ona nas

Tylko jeżeli zamierzasz szybko kończyć rozmowę lub działać w stylu renegata.
Informacja o tym, że to Suweren jest prawdziwym zagrożeniem, a ona jest zaledwie marionetką marionetki zasadniczo zmieniłoby treść rozmowy. I to w tej części w której Benesia żyje i ma się całkiem dobrze.

Dnia 28.07.2008 o 05:03, Karharot napisał:

zresztą wiadomo że po dyskusji pójdzie do piachu:)

Ja nie czytałem poradnika, więc tego nie wiedziałem a w rozmowie tej pewności nie ma. Dlatego mam jak sądzę większe uczulenie na błędy fabularne ponieważ wyraźnie w ten sposób je widzę.

Dnia 28.07.2008 o 05:03, Karharot napisał:

(w sumie mogli by dać opcję żeby ją obezwładnić i zawlec do Cytadeli - jej zeznania w końcu byłyby niezłym dowodem)

Nie zawsze bo zależałoby to od kolejności wykonywania questów.

Dnia 28.07.2008 o 05:03, Karharot napisał:

Za każdym razem Rada stwierdza że "przeczytali raport" co ma niby pewnie oznaczać że wiedzą o wszystkim co się wydarzyło.

Tak, ale to wybieg techniczny twórców gry. Niestety to się przy moim przechodzeniu gry kompletnie kupy nie trzyma.

Dnia 28.07.2008 o 05:03, Karharot napisał:

Wątpię, niestety ale znam taki typ ludzi na jakich kreowani są członkowie Rady - udać że problemu nie ma to zniknie sam

OK, ale mówimy o najbardziej przewidujących i najlepszych politykach swoich ras. Politycznych wymiataczy, którzy przewidują ostatnie ruchy przeciwnika przy jego pierwszym kichnięciu. A z gry wynika, że to jacyś skostniali tetrycy i ignoranci.

Dnia 28.07.2008 o 05:03, Karharot napisał:

Znaczy się np. wejść do Peak 15 na Noverii a potem cofnąć się zanim spotka się Benesię?

Ja zrobiłem tak:
Najpierw do wyboru miałem Feros lub Noverię. Poleciałem porobić większość questów pobocznych lecąc tam gdzie był problem. Przy okazji zaglądałem na sąsiednie słońca w gromadzie z ciekawości i czasem dochodziły do tego inne drobne questy.
Jak już znudziły mi się poboczne, to zrobiłem całe Feros od początku do końca. Po Feros pojawiła mi się misja "Wyścig z czasem" oraz wpadła informacja o oddziale na Virmirze. Miałem więc teraz z misji do wyboru Virmir, albo Noveria. Inna misja mówiła o dowolnej kolejności w odwiedzaniu 4 światów (z których znałem tylko 3). Poleciałem więc na Noverię, ale po wstępie i nudzie korporacyjnej chciałem zwiedzić Virmir nie wiedząc, że jest to misja typu banzai (jak wpadniesz, to musisz skończyć). W ten sposób mimo ledwie rozpoczętej Noverii dowiedziałem się na Virmir rzeczy daleko wyprzedzających fabułę Noverii. Ale po skończeniu Virmiru nie miałem o tym pojęcia.

Dnia 28.07.2008 o 05:03, Karharot napisał:

Takich numerów nie robiłem - jak już wylądowałem na jakimś świecie to przechodziłem go od deski do deski bez odlatywania.

A ja nie bo jest to mój swoisty test na nieliniowość, którą przechodzi każdy kandydat do cRPG w moich łapkach. Rozumiem, gdyby autorzy w jakiś sposób blokowali każdą planetę przed odlotem w połowie zdarzeń - ale żadnej tego typu blokady jak na Virmir nie było. Zarówno Feros jak i Noverię można było swobodnie opuścić i robić misje poboczne. Co zresztą skrzętnie wykorzystałem.

Po Virmir naturalną rzeczą było dokończenie Noverii ponieważ z questów pobocznych zostały mi tylko 2 zbierackie i 2 z biotykami (trochę gorzej sobie z nimi wcześniej radziłem, więc wolałem się podpakować).
Tam mając wiedzę z Virmir zdumiała mnie ignorancja Benesii, ale to akurat naturalne. Zdziwiło mnie naprawdę to, że Shepard przyjmuje za dobrą monetę bajdurzenia starej prukwy i nawet nie próbuje prostować - a przecież spotkałem się już oko w oko (celownika:) z Sarenem i dowiedziałem się od niego całkiem dużo. Jak i od samego żniwiarza.
Tak na marginesie mnie też trafił casus "Kaidana nikt nie lubi" - więc ten ostatni poszedł na rzeź (antypatyczny gość, pozer i jeszcze dupek bo nie słucha ścisłych rozkazów ;).

Wracając do Feros - skończyłem tam misję i od razu pojawiła się audiencja z Radą.
Ta najwyraźniej nie miała pojęcia o wydarzeniach z Virmir (tak jakby zgubiona została jedna audiencja), a kwestie Shepard odpowiadały stanowi z końca Noverii.

Dnia 28.07.2008 o 05:03, Karharot napisał:

Przy pierwszym podejściu obrałem kolejność Therum -> Noveria -> Feros -> Virmire

A to ciekawe bo ja uciekłem z Cytadeli kradnąc Normandy, a jeszcze żadnej styczności z Therum nie miałem.

Dnia 28.07.2008 o 05:03, Karharot napisał:

przy drugim podejściu zmieniłem to na Therum -> Feros -> Virmire -> Noveria
i nie zauważyłem żadnych wielkich nieścisłości. Były potknięcia ale nie aż takie żeby
zrujnować mi przyjemność z grania.

Hmm, Mi te nieścisłości fatalnie przeszkadzały bo cała ta historia w ten sposób kupy się nie trzyma.

Dnia 28.07.2008 o 05:03, Karharot napisał:

gdzie gry takie jak BG, P:T czy Arcanum, czy ich czas przeminął już bezpowrotnie?

Moim zdaniem nie. Musi tylko skończyć się heca z coraz lepszą grafiką 3D. Kiedy grafikę na poziomie ME będzie mógł wyprodukować każdy co sprytniejszy dzieciak ze szkoły średniej - wtedy pojawią się doskonałe gry, których treść i gameplay będzie decydował o ich sukcesie.
BG i gry na infinity też powstały gdy grafika płaska przestała kogokolwiek ekscytować (były już dobre akceleratory 2D, nawet w najtańszych maszynach biurowych).
Tak więc na dobre gry poczekamy zapewne gdy do biurowców będzie się obligatoryjnie wrzucać grafiki o mocy obliczeniowej zbliżonej do dzisiejszych nowych kart high-end. Być może nie w formie karty, ale układu zintegrowanego na płycie. Ale pociesz się, że to już niedługo. Może za 4-5 lat. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2008 o 09:38, Wojman napisał:

Co do Mass Effect to badanie galaktyki zaczalem od Noverii i jak czytam tutaj rozne komentarze to byl blad.

W sumie to nie. Wybór pierwszej misji z tych dwóch jest naprawdę od siebie niezależny.
Na Noverii miałem dziką satysfakcję z ubicia tej opryskliwej suki z ochrony. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teraz to już na pewniaka wiem, że ME zmoduję likwidując te idiotyczne błędy w grze. Przede wszystkim:
- kasę za ubitych żołnierzy
- przyblokowanie osiągnięcia "Bogacz" z 1 mln kredytów na 9,9 mln,
- podwyższenie ceny broni HMV z 400 tys. na 4 mln za sztukę (w zasadzie przez tę broń - te rosyjsko brzmiące bronie, które nota bene są całkiem do rzeczy, są zawsze kompletnie ignorowane bo ma się już broń prototypową).
- likwidację możliwości zakupienia licencji zbrojowni cytadeli (bronie HMV) lub podwyższenie jej ceny do ok. 5 mln.
- conajmniej dziesięciokrotne podwyższenie i spłaszczenie cen licencji (np. zamiast 100 kredytów: 10 000, 5000 -> 50 000, 50 000 -> 500 000).
- również dziesięciokrotne podwyższenie cen leczących ulepszeń pancerza . Automatycznie spowoduje to wyraźnie rzadsze występowanie w znajdowanym ekwipunku tego typu ulepszeń (ja w *całej grze* użyłem literki F może z 10 razy, a powinienem nagminnie tego używać)

I na koniec, jeżeli dalej będzie zbyt łatwo - ewentualnie odblokowanie trybu hardcore i insane dla kompletnie gołych postaci w świeżo zainstalowanej grze. Wtedy może będę miał jakąś satysfakcję z jej przejścia (poza znajomością fabuły).

Jest też w ME kilka rzeczy, które mnie cieszą:
Miażdzypaszcze, brak możliwości ich samodzielnego wyszukania. I pewna trudność ich ubicia bez przynajmniej jednokrotnej naprawy Mako. Możliwość zlania ochroniarzy korporacji nawet, albo właśnie dlatego że idziemy jako idealista. Praktyczny brak limitu odległości dla naszych i wrogich pocisków.

Wbrew pozorom cieszy mnie AI, którą potrafię się dobrze posługiwać. Nie mam z nią niemal żadnych problemów poza pojedynczymi przypadkami gdy któraś z postaci się przyblokuje w zbyt ciasnym przejściu. Ale i łatwo jest odblokować - wystarczy kombinacja rozkazu "za mną" z wypychaniem członka drużyny przez naszą postać. Można to zrobić nawet w czasie walki. Trzeba tylko pamiętać, że z jakichś nieznanych mi powodów siatka pozycji drużyny ma prześwit ok. 4 metrów.

Na koniec nigdzie w instrukcji czy w grze nie ma informacji, że zdolność pomocy medycznej i deszyfracji zależy od najwyższej jej wartości u jednego z członków drużyny. Nie mogłem nigdzie znaleźć umiejętności, która odpowiada za leczenie. Używać możemy F nawet jeżeli nie mamy żadnej zdolności ustawionej u żadnego z członków drużyny, a możliwość i poziom leczenia jest taki sam bez względu na to czy mamy tę umiejętność u kogoś wbitą, czy w ogóle olaną (brak przydziału jakichkolwiek punktów). Jest to jedna z niespójności gameplaya bo leczenie bez tej umiejętności powinno być ze dwa razy słabsze niż z jej najniższą ustawioną wersją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2008 o 10:11, Karharot napisał:

A mnie właśnie przed chwilą Benezia posłała w niebyt, i to całkiem dosłownie:) ->

Hehe, rzut Cię trochę wypchnął...
A co do niej, to dłuższy czas waliłem do niej bez żadnego skutku dopóki nie zajarzyłem, że jej poziom mocy, to tak naprawdę ilość pomagierów jacy jej pozostali. Ładowałem w nią z artylerii dobre 10 minut i nic bo nie chciało mi się zaprzątać głowy jakimś cienkim snajperem, który bunkrował się sporo za nią. Dopiero jak posłałem mu kulkę, to Benesia padła lub wysyłała następną grupę. Jej samej trzeba co pół minuty posyłać wyłączenie zdolności biotycznych oraz przegrzanie jej pukawki, żeby była kompletnie nieszkodliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2008 o 13:02, Olamagato napisał:

A co do niej, to dłuższy czas waliłem do niej bez żadnego skutku dopóki nie zajarzyłem,
że jej poziom mocy, to tak naprawdę ilość pomagierów jacy jej pozostali. Ładowałem w
nią z artylerii dobre 10 minut i nic bo nie chciało mi się zaprzątać głowy jakimś cienkim
snajperem, który bunkrował się sporo za nią. Dopiero jak posłałem mu kulkę, to Benesia
padła lub wysyłała następną grupę. Jej samej trzeba co pół minuty posyłać wyłączenie
zdolności biotycznych oraz przegrzanie jej pukawki, żeby była kompletnie nieszkodliwa.


Teraz juz wiesz czemu jestem dumny, ze ten fragment gry przeszedlem bez potrzeby wczytywania gry. :) Bo dokladnie to samo zauwazylem jak przez okolo 40 minut staralem sie Matke Benezje zastrzelic i caly czas sie zastanaiwalem dlacego pomimo uzywania roznego typu uzbrojenia przeciwnik wciaz ma taki sam poziom tarcz. Ogolnie ta walka pozytywnie mnie zaskoczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

SPOILER

Dnia 28.07.2008 o 12:10, Olamagato napisał:

Ja nie czytałem poradnika, więc tego nie wiedziałem a w rozmowie tej pewności nie ma.
Dlatego mam jak sądzę większe uczulenie na błędy fabularne ponieważ wyraźnie w ten sposób
je widzę.


Ja też nie czytałem poradnika ale byłem przekonany że nic z tego nie będzie bo żadna z podjętych przeze mnie misji ratunkowych nie wypaliła. W tym momencie byłem przekonany że z jakiś niezrozumiałych powodów BioWare zawsze kombinowało tak aby uniknąć ocalenia postaci pobocznych. Jakże się potem zdziwiłem kiedy po misji na Virmire znalazłem w swojej ładowni kilku ocalałych Salarian.

Dnia 28.07.2008 o 12:10, Olamagato napisał:

OK, ale mówimy o najbardziej przewidujących i najlepszych politykach swoich ras. Politycznych
wymiataczy, którzy przewidują ostatnie ruchy przeciwnika przy jego pierwszym kichnięciu.
A z gry wynika, że to jacyś skostniali tetrycy i ignoranci.


Trzeba wyraźnie podkreślić że mówimy tu o politykach którzy przez całe swoje życie pracowali na to aby w wyścigu o stołek wygrać ze wszystkimi innymi przedstawicielami swoich ras. Patrząc po naszej własnej scenie politycznej do zdobycia najwyższych stanowisk nie jest potrzebna zdolność przewidywania czy inteligencja za to bardzo przydaje się cwaniactwo i demagogia. Historia Rady nie jest zbyt chlubna jeśli rozważyć jak radzili sobie z największymi kryzysami, podczas wojny z Rachni wygrali dlatego że wciągnęli do niej Krogan, jak Kroganie się zbuntowali Rada użyła Turian, problem Gethów czy systemów Terminusa od początku traktowali na zasadzie "nie prowokować bo coś złego z tego wyniknie".
Członkowie Rady zbyt są przywiązani do swoich stanowisk i do swojego stylu myślenia aby podjąć jakąkolwiek śmiałą czy niepopularną decyzję...

Dnia 28.07.2008 o 12:10, Olamagato napisał:

W ten sposób mimo ledwie rozpoczętej Noverii dowiedziałem się na Virmir rzeczy daleko
wyprzedzających fabułę Noverii. Ale po skończeniu Virmiru nie miałem o tym pojęcia.


Jedyne co jest potrzebne z Noverii to koordynaty Mu Relay, cała reszta informacji jest tylko dodatkiem.
Fakt że mogłoby to być bardziej dopracowane ale KotOR nie był pod tym względem dużo lepszy, po misji na Leviatanie na której dowiadywaliśmy się kim jesteśmy przybywał jeden kupiec i pojawiała się kosmetyczna zmiana w kilku dialogach. Zmiana z której nic nie wynikało bo sprowadzało się to do tego że wszyscy (poza kupcem) którym mówiliśmy kim jesteśmy wyśmiewali nas i akcja toczyła się bez żadnej różnicy.

Dnia 28.07.2008 o 12:10, Olamagato napisał:

Zarówno Feros jak i Noverię można było swobodnie opuścić i robić misje poboczne.


Z Noverii można odlecieć chyba w każdym momencie ale z Feros już raczej nie, kiedy koloniści stają się wrodzy (nie wiem kiedy podczas wizyty siedzibie w ExoGeni to następuje) to wyjście z kolonii do doków Normandii zostaje zablokowane.

Dnia 28.07.2008 o 12:10, Olamagato napisał:

Tak na marginesie mnie też trafił casus "Kaidana nikt nie lubi" - więc ten ostatni poszedł
na rzeź (antypatyczny gość, pozer i jeszcze dupek bo nie słucha ścisłych rozkazów ;).


Biedny ten facet - wszyscy spisują go na straty (ja już dwa razy):)
Ale taki to już jego pech, że jest odruchowo skreślany przez każdego faceta (co dowodzi że męska solidarność to kompletny mit):D

Dnia 28.07.2008 o 12:10, Olamagato napisał:

Wracając do Feros - skończyłem tam misję i od razu pojawiła się audiencja z Radą.
Ta najwyraźniej nie miała pojęcia o wydarzeniach z Virmir (tak jakby zgubiona została
jedna audiencja), a kwestie Shepard odpowiadały stanowi z końca Noverii.


Czyli faktycznie BioWare nie przewidziało takiej kolejności:(
Ciekawe czy da się to połatać czy też wymagałoby to dogrania nowych dialogów...

Dnia 28.07.2008 o 12:10, Olamagato napisał:

A to ciekawe bo ja uciekłem z Cytadeli kradnąc Normandy, a jeszcze żadnej styczności
z Therum nie miałem.


Therum to planeta w gwiazdozbiorze Artemis Tau na której wyzwalamy Liarę. Na pewno tam już byłeś.

KONIEC SPOILERÓW

Dnia 28.07.2008 o 12:10, Olamagato napisał:

Tak więc na dobre gry poczekamy zapewne gdy do biurowców będzie się obligatoryjnie wrzucać
grafiki o mocy obliczeniowej zbliżonej do dzisiejszych nowych kart high-end. Być może
nie w formie karty, ale układu zintegrowanego na płycie. Ale pociesz się, że to już niedługo.
Może za 4-5 lat. :)


Oby:)
I obym w tym momencie był jeszcze w stanie w takie gry grać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2008 o 13:09, Wojman napisał:

Teraz juz wiesz czemu jestem dumny, ze ten fragment gry przeszedlem bez potrzeby wczytywania gry. :)

Tak. Ale zauważ, że można być dumnym tylko z pierwszego przejścia. Przy każdym następnym ta walka, to bułka z masłem bo już wiesz o co chodzi.
Podejrzewam, że mają z tą walką problemy tylko Ci, którzy próbują ją przejść bez zbytniego czytania i bez tego naturalnego dla człowieka spostrzeżenia, że jeżeli coś jest nieskuteczne, to trzeba spróbować inaczej. Mi ona zajęła jakies 10 minut zanim się zorientowałem, że niczym jej nawet nie drasnę. Jak już zajarzyłem, to wykończenie jej zajęło mi sekundy. :)

Dnia 28.07.2008 o 13:09, Wojman napisał:

Bo dokladnie to samo zauwazylem jak przez okolo 40 minut staralem sie Matke Benezje
zastrzelic

Hehehe. Może wprowadzimy jakiś licznik orientacji w grze? Coś jak prędkościomierz. Jak Ci ktoś powie, że walczył z Benesią przez godzinę lub dwie, to już wiesz z kim masz do czynienia. ;)

Dnia 28.07.2008 o 13:09, Wojman napisał:

Ogólnie ta walka pozytywnie mnie zaskoczyla.

A mnie nie. Gdy tak dla sprawdzenia wczytałem sobie później zapis, to walkę przeszedłem w czasie krótszym niż minutę. Tyle ile potrzeba było na dialogi plus jakiś sekundowy narzut na celowanie ze snajperki i kilka zdolności (komandos robi swoje:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2008 o 12:41, Olamagato napisał:

- przyblokowanie osiągnięcia "Bogacz" z 1 mln kredytów na 9,9 mln,


Niezły pomysł jednak będzie to miało wpływ tylko na pierwszą grę. Po jego odblokowaniu każdą następną grę rozpoczynamy z dostępem do prototypowej broni i jest ona w ofercie już po misji na Eden Prime.

Dnia 28.07.2008 o 12:41, Olamagato napisał:

- podwyższenie ceny broni HMV z 400 tys. na 4 mln za sztukę


Mówisz o broni VII poziomu? Tak czy siak to akurat będzie się gryzło u tych którzy grają po raz pierwszy ze zmianą którą opisałeś powyżej - jak ma się 10 mln to można kupić od ręki 3 egzemplarze a to wystarczy do wyposażenia naszej ekipy w główne bronie (i tak większość postaci specjalizuje się w jednej pukawce). Zmieni to raczej tyle że przed misją gracz będzie schodził do ładowni i przekładał posiadane HMW w ręce tych których zamierza wziąć na misję.

Dnia 28.07.2008 o 12:41, Olamagato napisał:

- likwidację możliwości zakupienia licencji zbrojowni cytadeli (bronie HMV) lub podwyższenie
jej ceny do ok. 5 mln.


Bronie HMW pojawiają się u kwatermistrza C-Secu na tej samej zasadzie co u tego na Normandii - po odblokowaniu achievementu.

Dnia 28.07.2008 o 12:41, Olamagato napisał:

- conajmniej dziesięciokrotne podwyższenie i spłaszczenie cen licencji (np. zamiast 100
kredytów: 10 000, 5000 -> 50 000, 50 000 -> 500 000).


Podoba mi się. Gdyby jeszcze dało się zmienić coś żeby te licencje naprawdę się przydawały, bo póki co większość z nich niewiele zmienia (w ofercie kwatermistrza pojawiają się nowe itemy ale zbyt często mają żałosne parametry).

Dnia 28.07.2008 o 12:41, Olamagato napisał:

Miażdzypaszcze, brak możliwości ich samodzielnego wyszukania. I pewna trudność ich ubicia
bez przynajmniej jednokrotnej naprawy Mako.


Hmm? Wystarczy go sprowokować do tego aby siedział w jednym miejscu a potem ustawić się do niego bokiem i jeździć raz w przód raz w tył, wtedy zawsze będzie pluł w złe miejsce. Jedyne ryzyko walki pojazdem z tą bestią jest wtedy gdy przemieszcza się pod ziemią bo jak wychynie pod nami to game over.

Z resztą pomysłów i komentarzy się zgadzam więc nie będę na nie odpowiadał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2008 o 13:29, Karharot napisał:

Biedny ten facet - wszyscy spisują go na straty (ja już dwa razy):)
Ale taki to już jego pech, że jest odruchowo skreślany przez każdego faceta (co dowodzi
że męska solidarność to kompletny mit):D

To nie wina Kaidana. To po prostu Ash jest zbyt słodka,sympatyczna i dowcipna,by można ją było poświęcić :) Gdyby był wybór Kaidan czy Liara bez wahania wybrałbym tego pierwszego. Tak w ogóle to Dr. Tsoni jest dla mnie taka jakaś... "ciapowata" zupełnie nie pasuje do reszty załogi. Najchętniej zostawiłbym ją temu Kroganinowi na Therum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2008 o 13:02, Olamagato napisał:

A co do niej, to dłuższy czas waliłem do niej bez żadnego skutku dopóki nie zajarzyłem,
że jej poziom mocy, to tak naprawdę ilość pomagierów jacy jej pozostali.


Miałem identyczny problem:) Co zabawne dopiero przy drugim przejściu zorientowałem się o co dokładnie biega (widać mało kumaty jestem).

Dnia 28.07.2008 o 13:02, Olamagato napisał:

Dopiero jak posłałem mu kulkę, to Benesia padła lub wysyłała następną grupę.


W sumie to dopiero nie trzyma się kupy. Wygląda to tak jakby otwieranie drzwi męczyło ją bardziej niż rzucanie po laboratorium kilkutonowymi kontenerami (i od czasu do czasu Shepardem:).

Dnia 28.07.2008 o 13:02, Olamagato napisał:

Jej samej trzeba co pół minuty posyłać wyłączenie
zdolności biotycznych oraz przegrzanie jej pukawki, żeby była kompletnie nieszkodliwa.


Jest lepsza metoda. Przy drugim podejściu zorientowałem się że ta kładka z tyłu laboratorium (po przeciwnej stronie niż ta po której można wejść na centralną platformę) jest poza zasięgiem jej mocy więc można stamtąd bezpiecznie eliminować jej posiłki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2008 o 13:29, Karharot napisał:

Jakże się potem zdziwiłem kiedy po misji na Virmire znalazłem w swojej ładowni kilku ocalałych Salarian.

Mnie to mocno nie zdziwiło, ale zauważ, jak wiele osób wysyła Ashley z komandosami Salarian. Kaidana olewałem, więc go nawet ze sobą na misję nie brałem, a ten palant mi jądrówkę bez rozkazu na misji odpalił. No to zapłacił za głupotę.

Dnia 28.07.2008 o 13:29, Karharot napisał:

Trzeba wyraźnie podkreślić że mówimy tu o politykach

Nie bierz pod uwagę polskich "polityków". Wśród polskich polityków 99% z nich w ogóle nie powinno się w niej znajdować. Ani nie mają do tego predyspozycji, ani zdolności, ani elementarnej uczciwości. Niektórzy wręcz powinni mieć styk z wymiarem sprawiedliwości - tyle, że od tej drugiej strony. Od strony celi. To tak na marginesie. :)

Dnia 28.07.2008 o 13:29, Karharot napisał:

Patrząc po naszej własnej scenie politycznej do zdobycia najwyższych stanowisk
nie jest potrzebna zdolność przewidywania czy inteligencja za to bardzo przydaje się
cwaniactwo i demagogia.

Tyle, że nie jest to prawda poza Polską. Nawet taki Bush, który jest obśmiewany na lewo i prawo - nie jest kompletnym bęcwałem.

Dnia 28.07.2008 o 13:29, Karharot napisał:

Historia Rady nie jest zbyt chlubna jeśli rozważyć jak radzili sobie z największymi kryzysami,
podczas wojny z Rachni wygrali dlatego że wciągnęli do niej Krogan, jak Kroganie się zbuntowali Rada użyła Turian

A tu masz rację. Z drugiej strony zauważ, że było to jednak do pewnego stopnia skuteczne.

Dnia 28.07.2008 o 13:29, Karharot napisał:

Jedyne co jest potrzebne z Noverii to koordynaty Mu Relay, cała reszta informacji jest
tylko dodatkiem.

Ja nie dostałem nic takiego. Uciekłem z cytadeli nie mając kompletnie żadnych informacji w dzienniku poza misją "wyścig z czasem". Najwyraźniej swoim niestandardowym podejściem popsułem cała fabułę gry. Ale to tym gorzej świadczy o autorach.

Dnia 28.07.2008 o 13:29, Karharot napisał:

po misji na Leviatanie na której dowiadywaliśmy się kim jesteśmy przybywał jeden kupiec
i pojawiała się kosmetyczna zmiana w kilku dialogach.

Nie mogę się z Tobą tutaj zgodzić. Revan był dla społeczeństwa większości galaktyki praktycznie anonimową postacią. Nawet jeżeli pokazywali go w jakichś wiadomościach, to w tym swoim kapturze, więc nikt nie znał jego/jej twarzy. Nikt też nie znał jego historii, ani o tym, że stał się najpotężniejszym lordem sithów w tamtym czasie - przecież Republika nie propagowałaby takich informacji, a wręcz je blokowała. Jedyna osoba, która znała Revan z twarzy, to sprzedawca broni na Korriban - co akurat miało duży sens. Oprócz niego oczywiście Malak, Bastila i Rada Jedi. I tyle. Odwrócenie Revan było najściślejszą tajemnicą Jedi. I na tym też bazowała fabuła KotOR 2 gdzie nawet cała fabuła z K1 była dla większości galaktyki jeszcze bardziej anonimowa i niezrozumiała niż wojny mandaloriańskie. Koniec dygresji. :)

Dnia 28.07.2008 o 13:29, Karharot napisał:

Z Noverii można odlecieć chyba w każdym momencie

Nie. Nie da się wrócić jeżeli wejdziemy do kompleksu 15.

Dnia 28.07.2008 o 13:29, Karharot napisał:

ale z Feros już raczej nie, kiedy koloniści stają się wrodzy

Droga bez odwrotu zaczyna się od wskoczenia w dziurę bez schodów na parterze budynku Exogeni. Potem nie możesz się wrócić bez wykończenia Toriana i bez ogłuszenia kolonistów. Tak na marginesie dodam, że nie zginął mi ani jeden gostek, ale granaty wykończyłem do zera i jeszcze 5 następnych. Mogłem zrobić lepiej, ale nie zawsze udawało się załatwić dwóch lub trzech jednym granatem. Skutek był jednak pozytywny.

Dnia 28.07.2008 o 13:29, Karharot napisał:

Biedny ten facet - wszyscy spisują go na straty (ja już dwa razy):)

Wątki romansowe są w tej grze wyjątkowo cienkie. Wybrać antypatycznego faceta z kompleksami (dziewczyny, które grają też go często nie lubią) do romansu, to jakaś pomyłka.

Dnia 28.07.2008 o 13:29, Karharot napisał:

Czyli faktycznie BioWare nie przewidziało takiej kolejności:(

Najwyraźniej.

Dnia 28.07.2008 o 13:29, Karharot napisał:

Ciekawe czy da się to połatać czy też wymagałoby to dogrania nowych dialogów...

Nie trzeba niczego dogrywać. Błędem jest pojawianie się w dzienniku informacji wyprzedzających fabułę - zauważyłem to już kilka razy oraz wpisów do dziennika "zbyt szybko". To łatwo naprawić. Mimo to bardzo długie fragmenty gry liniowej, to ewidentny błąd projektowy fabuły. Nie byłoby trudno to skorygować, ale autorzy musieliby wiedzieć w ogóle o problemie. Betatesterzy powinni mieć bańkę za to, że skupili się najwyraźniej głównie na grafice i problemami ze stabilnością. Podczas gdy podstawowe rzeczy leżą i kwiczą.

Dnia 28.07.2008 o 13:29, Karharot napisał:

Therum to planeta w gwiazdozbiorze Artemis Tau na której wyzwalamy Liarę.

Byłem tam i na pewno przeszukałem wszystkie planety gromady (tyle, że pewnie jednej z nich wtedy brakowało). Hmmm, teraz wydaje mi się, że po prostu o misji tej zupełnie zapomniałem bo robiłem ją na samym początku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2008 o 13:56, Karharot napisał:

Niezły pomysł jednak będzie to miało wpływ tylko na pierwszą grę. Po jego odblokowaniu
każdą następną grę rozpoczynamy z dostępem do prototypowej broni i jest ona w ofercie
już po misji na Eden Prime.

Może byc i dostęp byle nie dało się jej kupić bez 4 baniek na pokładzie.

Dnia 28.07.2008 o 13:56, Karharot napisał:

> - podwyższenie ceny broni HMV z 400 tys. na 4 mln za sztukę
jak ma się 10 mln to można kupić od ręki 3 egzemplarze a to wystarczy do wyposażenia naszej ekipy w główne bronie

Nie będzie się gryzło ponieważ jeżeli będziesz szedł postacią ponownie to tę broń i kasę już masz (a jak nie masz to na pewno kupisz). Tym bardziej, że zapewne podwyższysz poziom trudności, więc miałoby to sens.
A jak idziesz nową postacią, to nie masz kasy, a ze względu na pozostałe zmiany szybko jej nie zdobędziesz. Wtedy HMV będzie taką wisienką poza zasięgiem ręki. Ale w końcu te kilka baniek zdobędziesz - tyle, że znowu byłaby to już końcówka gry.

Dnia 28.07.2008 o 13:56, Karharot napisał:

Zmieni to raczej tyle że przed misją gracz będzie schodził do ładowni i przekładał posiadane HMW w ręce tych których zamierza wziąć na misję.

Ale to jest dość niewygodne, no i na 6 członków drużyny masz tych bojowych realnie tylko 4 bo Liara i Tali nie potrzebują super silnych broni bo i tak z nich za wiele nie skorzystają, a mają co robić swoimi zdolnościami.

Dnia 28.07.2008 o 13:56, Karharot napisał:

Bronie HMW pojawiają się u kwatermistrza C-Secu na tej samej zasadzie co u tego na Normandii - po odblokowaniu achievementu.

Hmm, no to widzę, że jedyną sensowną opcją byłaby likwidacja tego osiągnięcia. To raczej drastyczne i wolałbym tego uniknąć. Jednak cena broni i zasadniczy brak kasy (lub inne drogie wydatki) powinny zrobić swoje.

Dnia 28.07.2008 o 13:56, Karharot napisał:

Podoba mi się. Gdyby jeszcze dało się zmienić coś żeby te licencje naprawdę się przydawały, bo póki co większość z nich niewiele zmienia (w ofercie kwatermistrza pojawiają się nowe itemy ale zbyt często mają żałosne parametry).

No tego tak łatwo się nie ruszy. Może jak już nie byłoby co poprawiać. :)

Dnia 28.07.2008 o 13:56, Karharot napisał:

Hmm? Wystarczy go sprowokować do tego aby siedział w jednym miejscu

Jak? Balansujesz odległością? U mnie zawsze przenosił się z miejsca na miejsce po niewielkim oberwaniu z działka lub kaemu.

Dnia 28.07.2008 o 13:56, Karharot napisał:

potem ustawić się do niego bokiem i jeździć raz w przód raz w tył, wtedy zawsze będzie pluł w złe miejsce.

A tak. W sumie to oczywiste. :) Tyle., że u mnie często wyskakiwał wtedy pod Mako i load.

Dnia 28.07.2008 o 13:56, Karharot napisał:

Jedyne ryzyko walki pojazdem z tą bestią jest wtedy gdy przemieszcza się pod ziemią bo
jak wychynie pod nami to game over.

Mi dwa razy zdarzyło się, że podbił mi go na kilkadziesiąt metrów, a po spadnięciu cały czerwony - jednak zwiałem i ubiłem go do końca. za drugim razem wcisnąłem wtedy niechcący F, a robal czekał spokojnie aż się naprawię. W tym czasie waliłem do niego z działka i go chwilę potem ubiłem. Jakiś bug.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować