Zaloguj się, aby obserwować  
Hi_my_name_is

Mass Effect PC - temat ogólny

6123 postów w tym temacie

Dnia 25.07.2008 o 21:57, windows00 napisał:

> Sorry zapomniałem podać linka-> http://en.wikipedia.org/wiki/Interstellar_teleporter.

Nie uznawałbym wikipedii za wiarygodne źródło informacji :)
Moim zdaniem błędne jest takie określanie przekaźników masy. Z informacji w grze można
wywnioskować, że nie jest to teleport (o czym pisałem w poprzednim poście).


Wiem że czasami na wiki jest dużo śmieci ale w tym przypadku raczej nie. Co do samych przekaźników pewnie jesteś bliżej prawdy choć mi osobiście bardziej przypominają teleportację z domieszką tuneli tzn. przekażniki nie rozpędzają obiektu lecz przenoszą w tunel a potem z niego wyprowadzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>>

Dnia 19.07.2008 o 15:07, Olamagato napisał:

Tak poza tym próbowałem tego MAKO wywalić na plecy i nic z tego. :)


A mi się udało ]:->
Zawsze miałem naturalny talent do destrukcji ;]
Inna sprawa, że po minucie-dwóch manewrowania kołami i "sprężynkami" MAKO stanął na nogi... :(

20080725224423

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.07.2008 o 22:44, skaybay napisał:

A mi się udało ]:->
Zawsze miałem naturalny talent do destrukcji ;]
Inna sprawa, że po minucie-dwóch manewrowania kołami i "sprężynkami" MAKO stanął na nogi...
:(


Eeee...tam! Ale na pewno nie udało Ci się jak mi raz, że gdy skoczyłem z górki to upadłem na dach i tak pełzałem przez parędziesiąt metrów : D...szkoda tylko, że gdy prędkość zmalała...szybko postawił mi się sam na dach : (.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > A mi się udało ]:->
> Zawsze miałem naturalny talent do destrukcji ;]
> > Inna sprawa, że po minucie-dwóch manewrowania kołami i "sprężynkami" MAKO stanął
> na nogi...
> > :(
>
> Eeee...tam! Ale na pewno nie udało Ci się jak mi raz, że gdy skoczyłem z górki to upadłem
> na dach i tak pełzałem przez parędziesiąt metrów : D...szkoda tylko, że gdy prędkość
> zmalała...szybko postawił mi się sam na dach : (.

Najlepsze jest szybowanie, czasem mi się wydaje, ze naszemu widmobilowi wysuną się skrzydełka i odfrunie w siną dal ;-)
SPOILERY TAKIE JAK STĄD DO ALFA CENTAURI
Swoją drogą ukończyłem Virmin i... owszem, atmosfera, klimat napięcie itd. rosły jak w pięciogwiazdkowym filmie akcji, ale ten dylemat na końcu... Nie fair. Gram w cRPG żeby się odprężyć, zabawić. Lubię mieć poczucie, że czego nie zrobię to "i tak nikomu się nic nie stanie, bo to nie jest oskryptowane". A nawet jeśli się stanie, to "zmartwychwstanie" w następnym rozdziale, albo wystarczy skoczyć do świątyni po "wskrzeszkę" i wszystko będzie dobrze. Ale nikt nie może przeżyć bezpośredniego wybuchu nuklearnego... No i Rada... Więcej nie powiem złego słowa o flegmatycznym działaniu Rady Jedi. Ci goście biją ich na głowę. Swoją drogą, wydarzenia na Virmin zadziałały jak solidny kopniak motywacyjny. Wcześniej robiłem wszystkie questy poboczne, badałem wszystkie dostępne planety, powoli systematycznie zmierzałem do celu, ale bez szaleństw, spokojnie. Po tych wydarzeniach po prostu odruchowo wycelowałem w następną mainquestową lokacje i odpaliłem silniki. Została jeszcze Noveria, ale żałuje że zacząłem z "dupy strony", bo jak znam życie wszystkie te emocje z Vir wytracą się, na tym chłodnym i nudnym świecie. Nie wiem czemu ale spotkanie z Sarenem przypomniało mi krytyczny zwrot akcji z KotOR''a na Leviatanie. I jeszcze jedno luźne skojarzenie - czemu końcówka ME (bo mniemam że to już prawie finał) tak bardzo przypomina mi Dreamfalla? Hm.
PS
43, albo 45? A może 46? lvl (straciłem rachubę, i tak nie mam już w co rozdawać punktów umiejętności, bez dopalaczy "gość z małym pistolecikiem" jest zbyt skuteczny (Saren lata na desce, strzelec wyborowy, 2sekundowa seria, cutscenka...) . Poziom trudności najtrudniejszy możliwy przy pierwszym podejściu, Adept. Tylko kurcze, czemu nikt mi nie dał jarzeniówki ? :(
Ależ mnie denerwuje ten limit 150 przedmiotów... I tak nie potrzebuje forsy, podobnie jak czegokolwiek innego(jakieś 6? albo 8 milionów na koncie, przedmioty zamieniam na omniżel, albo sprzedaje u kwatermistrza jeśli nie zapomnę), a ten wymuszony realizm mnie rozbraja. Gość niesie na planecie z kilkakrotnie większą grawitacją od ziemskiej kilkanaście ciężkich pancerzy, wór kałasznikowów jak Święty Mikołaj na Gwiazdkę dla Al-Qaedy, i z tonę ulepszaczy, a po znalezieniu garści amunicji stwierdza, że musi przerobić je na śmiejżelki, bo nie ruszy się z miejsca...
Co do tego co niektórzy najbardziej krytykują - "klockowa" budowa i powtarzalność lokacji akurat mi nie przeszkadzają, znam ograniczenia silnikowe i rozumiem ile pracy kosztują niektóre rzeczy (chociaż akurat np.
w NWN z dostępnych "klocków" dało się zbudować mnóstwo rzeczy nie przypominających pierwowzoru, ale stworzenie czegoś takiego to mnóstwo roboty, a jako że ME korzysta z nowszych technologii, zapewne wymaga odpowiednio więcej pracy przy tworzeniu czegoś takiego). Ba, czasem pomaga. Kiedy zdasz sobie sprawę, że miażdzopaszcza, czy jak się ten robal zwał, nie jest w stanie wyskoczyć ci spod nóg w każdym miejscu, a tylko tam gdzie waypointami przewidzieli to twórcy, walka z nim staje się banalna. Swoją drogą, "klocek" z robalem również się wyróżnia na tle innego terenu, więc ominięcie naszego "znajomego" również nie będzie problemem.
Co mnie jeszcze denerwuje? Mnóstwo rzeczy, jedne mniej, inne bardziej. Ale ogólny bilans jest ok. Jednak ME jest dla mnie zbyt dynamiczne, i nie chodzi tu o poziom trudności walk (pomimo że jestem raczej "gościem od kostek i tabelek", to zazwyczaj jedyna sytuacja w której ginę to trafienie ze snajperki/granatnika między oczy, ew. nieplanowany lot MAKO ;-)), bardziej denerwuje mnie to wszechobecne napięcie w "mainkłeście". Ciagle coś się dzieje, ani chwili spokoju. Co mnie jeszcze denerwuje? Misje ratownicze. Odbyłem ze 20, 19/20 z misji "ratowniczych" to wybijanie wszystkiego do głównego komputera/zwłok/skrzyni z kolejnym bezużytecznym badziewiem, zakończone jednozdaniową notką, dlaczemu nikt nie przeżył. Z fajniejszych misji wspominam większość zadań na statkach kosmicznych, większość ma w sobie "to coś". No i tu najmniej w oczy rzuca się fakt, że każdy statek ma identyczny układ pomieszczeń." Możesz kupić Forda T w każdym kolorze, pod warunkiem, że będzie to kolor czarny". Swoją drogą, komentarz Ashley i Tali powalają (ile razy słyszę StarWarsowe "i have bad feelings about this" odruchowo uśmiecha mi się pyszczek. No i dialog po kliknięciu "niebieskiej kulki" w bazie Gethów na Feros powala, podobnie jak komentarze w Norze Chora ;]

PS (drugi już...)
W Cytadeli nie widzę inspiracji Coruscant, za to podobieństwa między Suwerenem i Cytadelą a Gwiezdną Kuźnią są ogromne!
Uch, ale się rozpisałem... Komandor Shepard odmeldowuje się do wyra.
Jeszcze jedno PS
Pół wakacji za pasem, a podpis nadal szkolny... Hy hy, teraz można to rozumieć dwojako ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.07.2008 o 13:55, Olamagato napisał:

> Nie moge uruchomic gry!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zrób zrzut z dxdiag.exe i wrzuć do tego tematu:
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=38914&u=264
> Gra jest zainstalowana-przy probie uruchomienia=wraca do strony Windowsa
Poza tym czamu najpierw nie skontaktowałeś się z pomocą techniczną? Wystarczy zarejestrować
grę, najpierw sprawdzić zalecenia na zakładce "pomoc", a potem zgłosić problem jeżeli
nie ustąpi. Jak i pomoc techniczna nie pomoże, to wtedy od bardzo dziwnych przypadków
jest właśnie forum.
Najczęściej powodem nie działania (złego działania) gry są:
1. robaki/wirusy
2. antywirusy i stado śmiecia działającego w tle (w tym różne dyski wirtualne)
2. kilka pakietów kodeków i filtrów, które sobie nawzajem przeszkadzają
3. zbyt stare sterowniki

Dopiero jeżeli wyeliminuje się to wszystko, to można podejrzewać niewytłumaczalne bugi
gry.

SKontaktowalem sie z Pomoca Technoczna-nie pomoglo.
mam Avasta-Nie mam robakow i wirusow..
Najnowszy sterownik nVidii=175''19.
Pozdrawiam Bogdan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.07.2008 o 19:50, Jaro7788 napisał:

I co mam teraz z tym zrobić? Łopatologicznie, jeśli można - dokładnie co i gdzie przesunąć.
Sorry, że zawracam głowę, ale nie daje mi to spokoju.


GG podałem wcześniej już: 5015370. A skoro nie masz wycisz a tylko zaznacz to ZAZNACZ mu tylko i wyłącznie MIX STEREO (resztę odznacz)i obczaj jak nagrywa dźwięk kiedy suwak jest maksymalnie wygórowany a potem jak suwak głośności jest minimalnie... nie do zera ale na prawie zero teguż właśnie MIX STEREO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.07.2008 o 20:45, GanD napisał:

Podzielmy jazdę windą na trzy etapy:


Spróbuj windy konsolowej a bardzo szybko dojdziesz do wniosku że w wersji na pc-ty to błyskawica i przestaniesz ją dzielić na etapy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.07.2008 o 08:36, jaceloth napisał:

moim zdaniem jazda windą powinna być zrealizowana w postaci zręcznościowej łamigłówki.
jeśli jej nie przejdziesz, to wracasz na poziom, z którego ruszyłeś. dla mniej zręcznych
mogłaby być szansa na poruszanie się windą za pomocą omni-żelu:-)


Zmroziło mnie ... czy naprawdę nie wystarczy, że musisz się bawić w ten ... a napisze .... durny zapychacz za każdym razem gdy otwierasz stacje medyczną, skrzynkę, szafkę czy co tam jeszcze do otwarcia sie nadaje? Mało to dołużmy to sobie do windy i każdych drzwi w okolicy. I dlaczego wskakiwać ot tak sobie do Mako skoro można popracować wytrychem?
To samo dotyczny marudzenia na niekończące się magazynki, zredukować ich piojemność do tej z Deus Ex od razu gra nabierze rumieńców ? Nie nabierze.

Panowie, ta gra jest po prostu za krótka i nic, poza naprawdę porządnym c-rpg Waszego niedogrania nie złagodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2008 o 11:03, Fran napisał:

Panowie, ta gra jest po prostu za krótka i nic, poza naprawdę porządnym c-rpg Waszego
niedogrania nie złagodzi.

święte słowa. już przeszło mi kilka razy przez myśl, żeby wrócić do deus exa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2008 o 11:03, Fran napisał:

Panowie, ta gra jest po prostu za krótka i nic, poza naprawdę porządnym c-rpg Waszego
niedogrania nie złagodzi.


Jeśli myślisz, że jest za krótka, to polecam zagrać w Lost tak dla porównania - tam można zobaczyć, co to krótka gra. ME długi nie jest, ale do krótkich też zaliczyć go nie można, o ile wykonuje się misje poboczne (pomijam tu już ich jakość, bo było to omawiane multum razy). Poza tym dopiero kilkukrotne przejście i wypróbowanie wszystkich (przynajmniej tych podstawowych) klas może pokazać pełny potencjał.
A jeśli gra naprawdę tak strasznie Ci się nie podobała, to po cóż było ją kupować i katować się graniem w takiego bubla? Tyle jest innych wspaniałych gier, w których brak jakichkolwiek łamigłówek, amunicja nie kończy się nigdy, bronie się nie grzeją, a gra zajmuje nie 50, a 5000 godzin... Przecież jeszcze przed premierą konsolową było wiadomo jaki jest orientacyjny czas przejścia i jakich się można spodziewać "łamigłówek". Naprawdę podziwiam samozaparcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2008 o 02:44, skaybay napisał:

SPOILERY TAKIE JAK STĄD DO ALFA CENTAURI
Swoją drogą ukończyłem Virmin i... owszem, atmosfera, klimat napięcie itd. rosły jak
w pięciogwiazdkowym filmie akcji, ale ten dylemat na końcu... Nie fair. Gram w cRPG żeby
się odprężyć, zabawić. Lubię mieć poczucie, że czego nie zrobię to "i tak nikomu się
nic nie stanie, bo to nie jest oskryptowane". A nawet jeśli się stanie, to "zmartwychwstanie"
w następnym rozdziale, albo wystarczy skoczyć do świątyni po "wskrzeszkę" i wszystko
będzie dobrze.

Akurat mi tam fragment bardzo się spodobał, podobnie jak "rozmowa z Wrexem" przed samą misją w obozie - wreszcie jakieś realne konflikty w drużynie i wybory, a nie tylko "romanse", które są w co 2 rpg. Mam nadzieje, że pójdą jeszcze dalej w kolejnych częściach. Właśnie takie scenki tworzą z drużyny "ludzi", a nie roboty posłusznie wykonujące twoje zadanie - a i ty czujesz, że twoje decyzje mają na nich wpływ większy niż "prześpie się z X zamiast z Y".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2008 o 12:08, Rafal G napisał:

Jeśli myślisz, że jest za krótka, to polecam zagrać w Lost tak dla porównania - tam można
zobaczyć, co to krótka gra. ME długi nie jest, ale do krótkich też zaliczyć go nie można,
o ile wykonuje się misje poboczne (pomijam tu już ich jakość, bo było to omawiane multum
razy). Poza tym dopiero kilkukrotne przejście i wypróbowanie wszystkich (przynajmniej
tych podstawowych) klas może pokazać pełny potencjał.

Argumentowanie, że gra jest długa, na podstawie dziesiątek identycznych pseudo-misji nie ma sensu. Równie dobrze możnaby zrobić ich 5 razy tyle, albo dać możliwość potwarzania istniejących, gra byłaby wtedy taaaka długa - tylko, że straszliwie nudna, bo ilość sama w sobie nic nie znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A mnie się coś zdaje ze za miesiąc, dwa będzie dodatek. Bo ta gra aż się prosi o rozwiniecie. Gdzieś tam banda wkur**** (wkurzonych :)) żniwiarzy usiłuje się dostać do naszego wymiaru, a że są mocno zdesperowani to pewnie im się uda... Mnie szczególnie wkurzało pod koniec to przegrzewanie się broni, ja rozumiem z tą w rękach, ale jak wyjmuje świeżutką broń z ekwipunku to powinna być ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2008 o 13:27, pershing napisał:

A mnie się coś zdaje ze za miesiąc, dwa będzie dodatek. Bo ta gra aż się prosi o rozwiniecie.
Gdzieś tam banda wkur**** (wkurzonych :)) żniwiarzy usiłuje się dostać do naszego wymiaru,
a że są mocno zdesperowani to pewnie im się uda... Mnie szczególnie wkurzało pod koniec
to przegrzewanie się broni, ja rozumiem z tą w rękach, ale jak wyjmuje świeżutką broń
z ekwipunku to powinna być ok.


Mnie coś się wydaje że w dodatku nie ujrzymy żniwiarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2008 o 13:27, pershing napisał:

A mnie się coś zdaje ze za miesiąc, dwa będzie dodatek. Bo ta gra aż się prosi o rozwiniecie.


Dodatek na pewno będzie bo Bring Down the Sky jest już zapowiadany od dłuższego czasu, niestety kiedy dokładnie trafi a PC jeszcze nie wiadomo.

Dnia 26.07.2008 o 13:27, pershing napisał:

Gdzieś tam banda wkur**** (wkurzonych :)) żniwiarzy usiłuje się dostać do naszego wymiaru,
a że są mocno zdesperowani to pewnie im się uda...


To nie będzie fabułą dodatku tylko kontynuacji. ME jest zapowiadane jako trylogia i flota Reaperów pojawi się najwcześniej w ME2 a może dopiero w ME3.

Dnia 26.07.2008 o 13:27, pershing napisał:

Mnie szczególnie wkurzało pod koniec to przegrzewanie się broni, ja rozumiem z tą w rękach,
ale jak wyjmuje świeżutką broń z ekwipunku to powinna być ok.


To jest bug, jeśli broń Ci się przegrzała i za nic nie chce się odblokować to po walce musisz zapisać i załadować
grę - to rozwiąże problem. Na łatkę usuwającą tego buga permanentnie trzeba będzie pewnie jeszcze chwilę poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2008 o 13:41, Kraju92 napisał:

Mnie coś się wydaje że w dodatku nie ujrzymy żniwiarzy.


Czemu nie? Przecież epilog jasno wskazywał, że sprawa ze żniwiarzami nie jest skończona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na przegrzewanie w późniejszych etapach gry jest bardzo prosty sposób, dzięki któremu w ogóle zapomnisz, że coś się mogło takiego dziać. W dwa sloty ulepszeń wsadzasz nano-smary. Jeśli przeciwnik nie przegrzeje Ci broni, to ona sama już tego nigdy nie zrobi:)

@KaPe
Oczywiście nie branie ich w ogóle pod uwagę ma sens? Chyba gdzieś tu brak logiki widzę. Te zadania tam są i można w nie grać. Jeśli komuś z takich, czy innych problemów się nie podobają, to już jego problem. Tym bardziej, że od dawna było wiadomo jak wygląda sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jako dodatek rozumiesz BDtS to jego fabuła będzie skoncentrowana na rasie Batarian, ja bym go zaś dodatkiem nie nazwał,bo podobno ma oferować raptem 2 godziny zabawy,więc co najwyżej rozszerzeniem :) Innego dodatku raczej nie będzie jedynie -jak pisał Karharot- kontynuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2008 o 02:44, skaybay napisał:

Swoją drogą ukończyłem Virmin i... owszem, atmosfera, klimat napięcie itd. rosły jak
w pięciogwiazdkowym filmie akcji, ale ten dylemat na końcu... Nie fair. Gram w cRPG żeby
się odprężyć, zabawić. Lubię mieć poczucie, że czego nie zrobię to "i tak nikomu się
nic nie stanie, bo to nie jest oskryptowane". A nawet jeśli się stanie, to "zmartwychwstanie"
w następnym rozdziale, albo wystarczy skoczyć do świątyni po "wskrzeszkę" i wszystko
będzie dobrze. Ale nikt nie może przeżyć bezpośredniego wybuchu nuklearnego


Ok właściwie pisząć te słowo pokazałeś że grasz w hack''n''slashe a nie crpg, crpg ma głębie, postacie giną, często zwracają się przeciw sobie, podejmuje się trudne wybory a nie idzie się prze planszę w sposób lewy klik prawy klik.

Dnia 26.07.2008 o 02:44, skaybay napisał:

nie wiem czemu ale spotkanie
z Sarenem przypomniało mi krytyczny zwrot akcji z KotOR''a na Leviatanie. I jeszcze jedno
luźne skojarzenie


Bo się nie grało/nie oglądało/nie czytało innych tytułow z gatunku scifi ;)

Dnia 26.07.2008 o 02:44, skaybay napisał:

PS (drugi już...)
W Cytadeli nie widzę inspiracji Coruscant, za to podobieństwa między Suwerenem i Cytadelą
a Gwiezdną Kuźnią są ogromne!


Dobra zaryzykuje jakie są podobieństwa między samoświadomym statkiem, Stacją dyplomatyczną a fabryką uzbrojenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować