Zaloguj się, aby obserwować  
Maka1992

Ogień demonów - forumowa gra RPG

1131 postów w tym temacie

- Już dawno było popołudniu a my jeszcze niewyruszyliśmy - Powiedział Azajir
- Dobra wyruszamy powiedziałem - Powiedziałem z małym uśmiechem na twarzy
Mineła godzina i już byliśmy na miejscu sala audiencyjna była ogromna zauważyłem po prawej stronie barona Von Sterna miał na sobie skórę wilka kolejka do barona była bardzo długa mineło kilka godzin zanim do niego doszedłem jak już byłem przy nim powiedziałem do niego
- Baronie Chce ci służyć chce wykonać dla ciebie zadanie i dojść do najemników .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To może się przydać poniżej są linki do kart postaci - skopjujcie i zapiszcie to gdzieś
Aktualna lista graczy:
1.Rusty Mike - jako Mike Datter- http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=37398&pid=2
2.Hunter 07 - jako Anglin Silvertil- http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=37398&pid=3
3.burczynski - jako Raland Aroth - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=37398&pid=35
4.kabak5 - jako Derdon Arish- http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=37398&pid=8
5.Clear - jako Finnevan Annisiel- http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=37398&pid=9
6.deif33 - jako Daelan Anithius- http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=37398&pid=10
7.BesserSchnitt - jako Lenwe- http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=37398&pid=13
8.Viear - jako Vendor Warros - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=37398&pid=14
9.Hait - jako Garret- http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=37398&pid=15
10.Deedi - jako Altair- http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=37398&pid=33
11.Smoczy Wilq - jako Blath- http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=37398&pid=32
12.ciapek533 - jako Balthir- http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=37398&pid=34
No i jest jeszcze cedricek bo zaklepał sobie miejsce wsześniej

Chetni do gry ( ale nie mogący przystapić- brak miejsc )
1.KonradRębkowski
2.lama123
3.Kook
4.Adham

Pole cał bym dla was aby każdy gracz napisał w podpisie jakie ma imie w grze tak jak ja , rzut oka i nikt się nie pomyli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.05.2008 o 15:39, KonradRębkowski napisał:

Chetni do gry ( ale nie mogący przystapić- brak miejsc )
1.KonradRębkowski
2.lama123
3.Kook
4.Adham


[Zapomniałeś o morze, on był 3 na liście]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[A może trzeba by zrobić drugi temat "Ogień Demonów - sprawy techiniczne" Czy jakoś tak, bo tutaj straszny offtop robimy. Mam jeszcze pomysł, aby drugą sesje tej gry zacząć teraz. I tam by grali Ci co się nie dostali, + ci którzy jeszcze dojdą. Dobry pomysł? btw. KonradRębkowski jestem KooK nie Kook Tak dla jasności :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2008 o 15:55, HunterO7 napisał:


[Po części się z tobą zgadzam. Zrobił bym drugi temat, jednak drugiej sesji tej gry bym
nie zaczynał.]

[A ja taki ciekawski, pytając : Czemu byś nie zaczynał? Mi się wydaje że to by zaspokoiło wszystkich innych. Ale najlepiej by było, jakby Maka1992 poprostu pozwolił tej piątce (w tym mnie) grać. Bo niby kto na tym ucierpi? Tak się uparł na tej 13 Pechowiec jeden :P (nie mam nic do niego, to są tylko żarty jakby co ;P ) btw. Wam którzy grają łatwo mówić, bo wy już gracie, ale my nie, więć mamy gorzej ;P ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2008 o 12:53, HunterO7 napisał:

[Rusty Mike też wyparował :)

[Oj tam wyparował. Człowieka pół dnia nie ma na necie to już jest uważany za martwego. ;)]
Jasna cholera, znowu spałem za długo! Wszystkie ofermy, którym wydaje się, że dadzą sobie radę z ogłoszeniem pewnie są przede mną... masz ci los! Ech.. w dodatku łepetyna mnie boli... to pewnie przez ten koszmar który mi się śnił... nie miałem takich przerażających snów od lat.
Chwyciłem moją Liennę bez zawahania i ruszyłem pędem na dół... zwolniłem przy karczmarzu, w końcu, co on może sobie pomyśleć o kimś takim jak ja pędzącym z pokoju z prędkością wilkołaka?
- Datter, Datter... czekaj no, nadal masz mi zapłacić za pokój... - powiedział.
- Szanowny panie... podziwiam Cię i zapewniam, że na twoim miejscu zrobiłbym to samo.. tylko, że szkopuł jest taki, że już CI zapłaciłem! - szybko odpowiedziałem i zostawiając karczmarza wyszedłem... teraz pewnie spędzi tydzień myśląc, czy rzeczywiście mu zapłaciłem... heheh.
Kiedy ostatecznie dotarłem do sali audiencyjnej barona, okazało się, że nie jest aż tak źle. Tylko kilkaset jeleni, którzy myślą, że dadzą sobie radę z chorowitym goblinem. Pocieszające, zaprawdę...
Cholerne rycerzyki... nie miałem bladego pojęcia, że ktoś wyglądający jak skrzyżowanie człowieka z korą drzewną jest w stanie zabić ogra naostrzonym kijem. Taak... bardzo ciekawe. Jednak żeby zachować w pełni władzę umysłową, postanowiłem dokładniej zbadać przybyszy. Opłaciło się: zauważyłem naszą drogą Laylę z karczmy... co taka "ozdoba" może tu czegokolwiek szukać? Naprawdę... miejsce kobiety powinno być w kuchni i ewentualnie w jeszcze jednym miejscu...
Zauważyłem też Altaira... nie wiem do tej pory co mnie skłoniło do pogaduszek z zabójcą, ale... widocznie nie jest typowym przedstawicielem swojej klasy. Gdyby tak było już wczoraj bym mu oderżnął głowę - tak dla reguły.
Mijały chwile.. mijały duże chwile... mijały wieki, a kolejka jak stała tak stoi. Cholera jasna! Czemu nie jestem pozbawionym mózgu bandytą i nie wyrżnę sobie drogi przez nich? Ech... czasami kodeks etyczny może być irytujący... pozostało mi jedynie czekanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Hej, ty, półgłówku! Zabieraj łapska z mojej kieszeni! - mój łokieć zderzył się z nosem złodziejaszka, usiłującego mnie okraść. Czego ci nędzarze nie zrobią by się dowartościowywać? I kto to mówi? W końcu mam puste kieszenie, prócz tuzina bełtów, ale po kiego grzyba takiemu bełt?! Rozglądając się za sprawcą, zauważyłam dwóch moich znajomków z karczmy Bernie''go, świra ze wspaniałym mieczem i zabójcę. No, ładnie. Są daleko z tyłu, co mi przeszkodzi zaprosić ich tu? W końcu obronią bezbronną i naiwną kobietę za jaką mnie mają.
- Wy tam, świrusy i popaprańce! Właź kolego z tym mieczem za mnie, co się tam będziesz kisił z pijakami! My tu mamy narkomanów, to dopiero zabawa! - zarechotałam, rzeczywiście, opium uderzające od tych z przodu zaczynało działać i na mnie. - I dla ciebie, zabójco, znajdzie się miejsce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[Nie róbcie tu takiego offtopu. Kontaktujmy się na swoich Gs''ach lub na Gadaczach. Mój numer 11778132.]

Stałem w kolejce bardzo długo. Do barona stało jakiś jeszcze 200-350 osób.
Nudząc się strasznie zagadałem do osoby stojącej przede mną.
- Witaj – powiedziałem
- Witaj
- Ty również starasz się dołączyć do rekrutów ?
- Owszem. Chcę doświadczyć kolejnych przygód. Jak masz na imię?
- Raland, Raland Aroth. A ty jak się zwiesz?
- Daelan Anithius. Miło mi Cię poznać. Mamy jeszcze sporo czasu na rozmowę. Przed nami naprawdę ogromna kolejka.
- Tak, jest naprawdę długa. A ja oczywiście jestem ostatni.
- Ja wcale nie mam lepiej, jestem tuż przed tobą. Przyjdzie nam jeszcze zaczekać…
- …o tak – nie dałem skończyć zdania Daelanowi.
Daelan trochę się podirytował tym, że przerwałem mu jego zdanie. Jednak wziął się w garść i dokończył swoje zdanie:
-… i to jeszcze dłużej.
-Dlaczego? -spytałem
- A no dlatego, że baron zrobił przerwę. Pewnie już od tych próśb o przyjęcie zwariował.
Ehm, znowu czekać. Nogi mnie już zaczynają boleć od tego stania. Zwłaszcza że mam jeszcze ciężki pancerz i miecz przy sobie. Do tego ta torba, zaraz padnę – moje myśli przerwał głos Daelana.
- Zobacz ilu tu jest umięśnionych dojrzałych mężczyzn. Niektórzy wyglądają jakby byli trenowani siłowo od najmniejszych lat. Ciekawe ile czasu trzeba i jak ciężko trzeba ćwiczyć by coś takiego osiągnąć?
- Na pewno nie jest to krótki okres.
- To wiem. Ale myślę… a tak w ogóle to ile masz lat Ralandzie?
- Ja mam 27 a ty ile masz lat?
Dealan zapominając o pytaniu ze zaskoczenia ze jeszcze jedna postać chce dołączyć do rekrutów
- Popatrz. Już nie będziesz ostatni w kolejce – rzekł Daelan.
Dzwi odtworzyły się, a do sali audiencyjnej weszła kolejna postać…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[Z niechęcią muszę poinformować, że już mnie dzisiaj nie będzie tak od 17 do 23 czy cosik koło tego. Jeśli ktoś będzie chciał się ze mną w najbliższym czasie skontaktować walić w email anime8fan@op.pl (najwieksza ewnetualnością może być gg 12524389. Pozdrawiam i miłej gry życzę ;)]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[Przynoszę ważne nowiny... otóż, po wcześniejszej (dość burzliwej) debacie na gg z szanownym kolegą Hunterem oraz człowieka postawionego w dość niezręcznej sytuacji KooK''a, postanowiliśmy, że dialogi najlepiej będzie można przeprowadzać w taki sposób: pan X chce przeprowadzić dialog z panią Y. Pan X piszę do pani Y na gg (lub czymkolwiek) i uzgadnia dialog (dzięki temu żadna z postaci nie traci swojego charakteru wymyślonego przez gracza). Potem jedna osoba dodaje post z dialogiem i gotowe.]
[I małe ogłoszenie: od teraz MG zastępczymi (z naciskiem na "zastępczymi") są RustyMike (ja, jakby ktoś do tej pory nie zauważył) oraz wspomniany wyżej Hunter07. Jesteście zdani na naszą łaskę, podróżnicy... ale tylko częściowo. Jak na razie zadanie jest takie samo: zgłosić się do barona/ kogokolwiek który umieścił ogłoszenie.]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[ Rusty Mike Dobra robota, ale burza mózgów była ;P Tylko napisz "oraz człowiekiem postawionym" a nie "człowieka" :P Wszystko jasne i klarowne]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[Zgłaszam się do gry - żeby nie było, że mnie ciągle nie ma. Mam pytania:
1. W normalnej RPG GM jest npcami. Tutaj ja mam wymyślać sam co oni do mnie mówią? Oo
2. Trochę tu chaotycznie. Mam sobie sam wymyślać przygody? No to po co jest GM? Żeby wyjaśniał zasady? Po to jest gra RPG, żebym ja grał swoją postacią, a Game Master reprezentował cały świat otaczający.

Szkoda, że każdy kto podał gg, albo jest GMem (albo i to i to) ma status niedostępny/niewidoczny - nie wiadomo do kogo się zwrócić o pomoc]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Deedi - wiem, ale co ja mogę, bym musiał być częściej, może od piątku coś takiego wprowadzę...
Prosiłbym o przystopowanie z fabułą, gdyż do wtorku będę rzadko (utrudnione wejście na kompa), a w śr i czw wyjeżdżam. Sorry, ale takie życie trzeciogimnazjalisty:( Mimo wszystko będę robił, co mogę.
Clear - powtarzam, zrób coś z zaklęciami!!!
Dla oczekujących mam dobrą nowinę - wchodzicie do gry:) Zwiększam limit graczy do 20 - tylko niech nikt nie narzeka, że za rzadko wpadam (uprzedzałem), jakby co, są zastępcy (tu ostrzeżenie za nooba dla KooKa;P)...
Jakby co - gg: 7453759
KONIEC OFFTOPU, JAKBY CO TO NA GG DO MNIE ALBO DO ZASTĘPCÓW

- Vendor Warros... - Ghurim osobiście pofatygował się do przybysza - Nie wiem, czy chcesz pomóc sojuszowi, czy po prostu liczysz na łatwy zarobek, ale mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenia. Słyszałem, że Dentarowie coś szykują... Wiesz gdzie są Lasy Trwogi? Nieważne, idź na północ, jakby co, masz mapę... W drewnianej chacie na skraju lasu znajdziesz Fulagra, mojego zwiadowcę. On zda ci raport, który przekażesz mi jak wrócisz, a ja hojnie cię nagrodzę.

- Zapraszam - chudy człowiek błyskawicznym ruchem wciągnął Anglina do pokoju i zamknął drzwi. Zdumiony alchemik ujrzał, jak mężczyzna przemienia się w szczurołaka. Został wciągnięty w pułapkę.

Baron von Stern łaskawie zgodził się przyjąć oczekujących. Nie patrząc, czy przed oczyma ma wojownika czy maga, posyłał kolejnych najemników na misję. W końcu jego wzrok padł na Ralanda i Daelana.
- Wy macie za zadanie położyć kres atakom wilków na wioski w południowej części królestwa. Ale uprzedzam, że dopóki nie przyniesiecie mi 30 wilczych skór nie macie co nawet myśleć o nagrodzie.
Po chwili jego wzrok padł na Blath i stojących w pobliżu niej 2 mężczyzn.
- Wy zajmiecie się wampirami. Plotka głosi, że gdzieś w pobliżu znajdują się ich krypty. Nagrodę dostaniecie dopiero wtedy, kiedy przestanę słyszeć skargi od wieśniaków, że coś grasuje w nocy po ulicach i zabija wszystko, co ma krew. - dwójka najemników wyszła, nie zwracając uwagi na Blathurn. Najwyraźniej nie mieli w planach podróży z wyznaczoną im towarzyszką.
Kilka chwil później skoncentrował się na oczekującym Balthirze.
- Ty u mnie już nic nie masz do roboty. Może Lord Bedar w Stervis miałby dla ciebie jakieś zajęcie... To samo się tyczy reszty! Więcej pracy nie mam! Za dużo was tu przyszło!

Mam nadzieję, że uporałem się ze wszystkim... Jakby co przepraszam. Następnym razem odwiedzę Was jutro, naprawdę czas jest moim wrogiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej jestem w dobrym mieście... A już miałem wyjeżdżać z tej dziury.
Udałem się do karczmy Pod złamanym kopytem by tam zapytać się o drogę.
-Eddie, wiesz gdzie jest oficera Valiyna? - zapytałem karczmiarza
- Ostatnio siedział w Budynku Poczty i przesłuchiwał do rekrytacji
-Do czego? - Eddie znów mówił dziwnym akcentem
-Rekrytacji!!
-Aha. Dzięki Eddie - rzuciłem mu 1 sztukę złota [-1 sztuka złota]
Wyszedłem z karczmy w towarzystwie dwóch smutnych panów.
Albo ich zgubię, albo wkrótce poleje się krew.
Zacząłem biec. Szybko. Przeciskałem się w tłumie, ale oni cały czas deptali mi po piętach. Już myślałem, że ich zgubiłem, to znowu wyskakiwali z bocznej uliczki i znów od nowa zaczynał się pościg.
Dobra. Trzeba to skończyć w miarę szybko - zaraz zamykają pocztę, a ja nie mam ochoty spędzać tutaj następnej nocy.
Wskoczyłem w dobrze znaną mi wąską uliczkę.
Taaa. Stare śmieci - ulica Rzeźnicka.
Ulica była całkiem długa. W połowie nieznajomi połknęli haczyk i zaczęli się zbliżać do mnie.
No intuicja mnie nie myli - zaraz poleje się krew.
Wiedziałem, że kradzieże z ogólnie znaną formułką "Nie ruszaj się bo ci przetnę gardło", a potem wyciąganiem wszystkiego z kieszeni odeszły do lamusa. Teraz złodzieje po prostu zabijali ofiary, a potem spokojnie opróżniali sakiewki.
Gdy panowie byli już w odległości długiego miecza, usłyszałem dźwięk wolno wyciąganej klinigi z pochwy.
-Nie takie numery ze mną panowie - wykrzyknąłem. Z dachu i parapetów kamienic po dwóch stronach chodnika wzbiły się ptaki. Gdzieś było słychać otwierane okno. Nagle złapałem swój miecz, który od dłuższego czasu trzymałem w razie niebezpieczeństwa. Wiedziałem, że pierwszy napastnik jest już bardzo blisko i zbiera się do ataku, więc wykonałem szybki szaleńczy piruet z mieczem w obu rękach przed sobą. Krew pokryła ściany i twarz następnego przeciwnika, stojącego za poprzednim - to mój miecz przeciął krtań pierwszemu. Wykorzystując chwilę nieuwagi skoczyłem z mieczem uniesionym w górze, a gdy znalazłem się w dobrej odległości wykonałem cięcie prosto między żebra przeciwnika. Ułatwiła mi atak jego pozycja - uniósł prawą rękę by uchronić się przed krwią swojego kompana. Wydał z siebie krótki okrzyk po czym padł, uwalniając się od mojego miecza tkwiącego w połowie jego piersi.
Popatrzyłem po trupach. Nic, tylko jacyś złodziejaszkowie. Słabe sztylety, nic w sakiewkach. Popatrzyłem na siebie. O żesz ty... Moją skórzaną zbroję pokrywała struga czerwonej krwi. Wziąłem sztylet i uciąłem czysty kawałek spodni nieprzyjaciela, po czym zmyłem krew ze zbroi. Teraz mogłem iść do oficera. Znów musiałem biec, by zdążyć na czas na pocztę.
Na szczęście, oficer właśnie przyjmował ostatniego rekruta - nie widać było już żadnej kolejki. Po chwili, niski gruby mężczyzna odszedł od poborowego z uśmiechem, pokazując szczękę składającą się z, góra, pięciu zębów. Końcowo obejrzałem swój ubiór, szukając plam krwi, ale nic nie znalazłem, więc podszedłem szybkim krokiem do oficera. Słychać było jego przekleństwa na cały świat, ale gdy już byłem blisko, te ucichły i podjął rozmowę wypowiedzianym zmęczonym i zrezygnowanym głosem słowem "Witam."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[Hait nie jest już graczem. Zrezygnował. No cóż, lepiej teraz niż na późniejszym etapie gry. Tym niemniej zwolniło się jedno miejsce w grze. A i jeszcze jedno: Ktoś chce przygarnąć postać Hait''a ?]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować