Zaloguj się, aby obserwować  
Keroth

Nocne marki... [temat dla wszystkich cierpiących na bezsenność lub tych co lubią poszaleć w nocy :P]

66725 postów w tym temacie

/.../

Pytanie postronnego, bom ciekaw. Czy przy obecnym poziomie nauczania oraz jakości praktyk/stażu można sukcesywnie odbywać prace za granicą, jeżeli będą do tego warunki nie tylko mieszkaniowe, ale również korzystne materialnie? Uściślając - czy z oferowanym poziomem doświadczenia na polskich uczelniach da radę podjąć dobrą pracę w zawodzie za granicą?

@Ecko09 - z tego co widzę, kiedy spoglądam przez ramię, to Polsat nie wykupił koncesji na pokazywanie ichniejszych reklam. Są przerwy w transmisji z komunikatem rychłego wznowienia nadawania lub polskie bloki reklamowe. Z Żabką na czele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2015 o 01:41, Tuchaczevsky napisał:

/.../



@Ecko09 - z tego co widzę, kiedy spoglądam przez ramię, to Polsat nie wykupił
koncesji na pokazywanie ichniejszych reklam. Są przerwy w transmisji z komunikatem rychłego
wznowienia nadawania lub polskie bloki reklamowe. Z Żabką na czele...


Cholera =/ Czyli dopiero rano sobie obczaję spot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzaj z tym jedzeniem - nie raz o 3 rano się jechało w pewne miejsce pojeść jak nocki leciały ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tak jadam codziennie. Właśnie teraz wsuwam kiełbasę z patelni. Napcham się na noc, a potem nie jem śniadania, bo nie mogę. Niezdrowo, ale tak się przyzwyczaiłem ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2015 o 01:41, Tuchaczevsky napisał:

Uściślając - czy z oferowanym poziomem doświadczenia
na polskich uczelniach da radę podjąć dobrą pracę w zawodzie za granicą?

Rozumiem, że pytasz o zawód lekarza? Jeśli tak to powiem, że problemu prawnego nie ma. Nasze dyplomy i prawo wykonywania zawodu są uznawane, specjalizacje też, w całej UE. Przy wyjeździe do USA koniecznie jest zdawanie egzaminu złożonego z trzech etapów. W sprawie innych krajów się nie orientuję.
Język jest oczywiście wymagany, ale wiele krajów aktywnie poszukujących lekarzy ma w ofercie kursy językowe.
Motywacja do wyjazdu w pierwszej chwili oczywista - pieniądze. Ale nie tylko o nie chodzi. W Polsce da się zarobić podobnie, ale o wiele większym kosztem. Praca w szpitalu, do tego przychodnia lub dwie, może dyżury w pogotowiu lub innym szpitalu. Nabijasz kilka dni z rzędu w robocie (z duszą na ramieniu, bo o błąd łatwo), a większość czasu spędzasz bawiąc się w biurokratę i kombinatora jak leczyć za 5zł, gdy koszty wynoszą 50zł. W krajach zachodnich tego nie ma. Do tego dodajmy zupełnie inny poziom relacji społecznych na linii lekarz-pacjent oraz dramatycznie inne podejście polityków i mediów do całej tej zabawy.

Natomiast w kwestii doświadczenia i umiejętności... wiemy więcej, jesteśmy lepiej nauczeni teoretycznie. Co z tego wynika lepiej rozumiemy przyczyny różnych stanów, lepiej umiemy przewidywać konsekwencje i powikłania różnych sytuacji. Niestety organizacja pracy i finansowanie są takie, że nie mamy żadnych prawdziwych standardów. Każdy po swojemu kombinuje jak to zrobić, by zmieścić się w kosztach, by leczyć najlepiej jak umie z tym co ma do dyspozycji (pomijam tych co to kombinują jak tu zarobić i się nie narobić). Braki sprzętowe są oczywiste, ale nauczyć się obsługi gadżetów to drobiazg przy wyjeździe za granicę, dłużej zajmuje opanowanie protokołów. Oprócz tego dramatycznie istotne jest dostosowanie swojego zachowani do oczekiwań tamtejszego pacjenta - już od pierwszych lat studiów młodzi lekarze są uczeni teorii i praktyki kontaktu z pacjentem (w tym samym czasie nasi studenci miętolą zwłoki, szkiełka i opasłe tomiszcza). Należy chyba wspomnieć, że pacjenci w Polsce należą do najbardziej chamskich, bezczelnych, niewyrozumiałych i pozbawionych wyobraźni w tej okolicy geograficznej. Najwięcej czasu potrzeba na przeformatowanie mentalności - ta zależy mocno od kraju docelowego, ale tych które znam z doświadczenia (Skandynawia) to jest zupełnie inny poziom. Świadomość działania społecznego, poszanowanie dwustronne między obywatelem, a państwem są podstawą funkcjonowania ich systemu. Robisz, najlepiej jak potrafisz, by państwo i społeczeństwo rosły w siłę, bo z tej siły bierze się twój dobrobyt. U nas kombinujesz jak orżnąć państwo, zanim ono zostawi cię gołym.

Niezmiennie zaś istotna jest tęsknota za domem, ale dotyczy chyba wszystkich emigrantów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W kwestii zarobków mogę po krótce przedstawić jak to wygląda u położnej/położnika.
Znajoma wykonuje ten zawód. Pracuje w prywatnej korporacji, na rękę niecałe 2600. Do ogólnej sumy w okolicach 6-7 tysięcy dobija dyżurami w domu starców i prywatnymi zabiegami/wizytami + opieką na stałe nad jedną pacjentką. W pracy łącznie średnio 16h dziennie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2015 o 02:41, Graffis napisał:

Nabijasz kilka
dni z rzędu w robocie (z duszą na ramieniu, bo o błąd łatwo), a większość czasu spędzasz
bawiąc się w biurokratę i kombinatora jak leczyć za 5zł, gdy koszty wynoszą 50zł. W krajach
zachodnich tego nie ma. Do tego dodajmy zupełnie inny poziom relacji społecznych na linii
lekarz-pacjent oraz dramatycznie inne podejście polityków i mediów do całej tej zabawy.


To mnie właśnie najmocniej zastanawia. W Polsce jesteśmy przyzwyczajeni do ciągłego zapieprzania i wyrabiania się z grafikiem (niezależnie od gałęzi rynku, w której operujemy). No i dochodzą do tego jeszcze nagłe wypadki i interwencje, których zbytnio olać się nie da, jeśli zastępstwo jest niemożliwe czasowo i fizycznie. Ciekawi mnie, czy standardy różnią się w jakimś znacznym stopniu. Czy, przykładowo, nasz tryb pracy za granicą uznawany byłby za nienormalny (tryb ultraczłowiek), który dla nas byłby w sumie niczym, ze względu na inny zakres obowiązków w tamtejszych szpitalach/klinikach/przychodniach.

Dnia 02.02.2015 o 02:41, Graffis napisał:

Należy chyba wspomnieć, że pacjenci w Polsce
należą do najbardziej chamskich, bezczelnych, niewyrozumiałych i pozbawionych wyobraźni
w tej okolicy geograficznej.


Z drugiej strony masz też tych przewrażliwionych, którzy wyobraźnią nadrabiają brak wszystkich pozostałych. Najlepsze są opowieści rodzinne z siódmej wody po kisielu, które nie mają nic wspólnego z historią choroby. A jeżeli zdiagnozujesz kompletnie nic (są takie przypadki), to wtedy mają wielkie wątpliwości do twoich kompetencji, bo im na pewno coś jest. Mam znajomą, która jest ratownikiem medycznym. Ogrom syfu, który wydobywa się z ust oczekujących na SORze w JEJ kierunku, jest niewyobrażalnie duży. Ale już kiedyś pisałem o Polakach, którzy często robią z siebie ofiarę i jednocześnie pokrywają się z wizerunkiem chama, który opisałeś.

>Najwięcej czasu potrzeba na przeformatowanie mentalności

Dnia 02.02.2015 o 02:41, Graffis napisał:

- ta zależy mocno od kraju docelowego, ale tych które znam z doświadczenia (Skandynawia)
to jest zupełnie inny poziom. Świadomość działania społecznego, poszanowanie dwustronne
między obywatelem, a państwem są podstawą funkcjonowania ich systemu. Robisz, najlepiej
jak potrafisz, by państwo i społeczeństwo rosły w siłę, bo z tej siły bierze się twój
dobrobyt. U nas kombinujesz jak orżnąć państwo, zanim ono zostawi cię gołym.


W Skandynawii wszystko działa inaczej. Byłem jakiś czas w Szwecji, ale o lekarza nie zdarzyło mi się zahaczyć. Nie wiem jakie to ma przełożenie, ale w życiu codziennym Szwedzi bardzo sobie cenią przestrzeń prywatną. Może wizytę lekarską traktują bardziej jak służbowa sprawę. Nie mają powodu kłamać i wynaturzać. Mówią co im jest i dostają odpowiednie leczenie. Nic ponad to, nic mniej niż to.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2015 o 10:28, Tuchaczevsky napisał:

To mnie właśnie najmocniej zastanawia. W Polsce jesteśmy przyzwyczajeni do ciągłego zapieprzania
i wyrabiania się z grafikiem (niezależnie od gałęzi rynku, w której operujemy).

Wszędzie pracować trzeba - tylko, że w cywilizowanych krajach jest kontrola nad tym. U nas prawo nakazuje, by po dyżurze nocnym lekarz miał 11h przerwy i dopiero może wrócić do pracy. Nie dość, że nagminnie trzeba zostawać po dyżurze w robocie, aby łatać braki kadrowe, to wiele osób jak już z pracy wyjdzie to leci na dyżur do innego szpitala. I jest to legalne, bo to już inny zakład pracy, więc 8 lud 9 dniowe maratony to norma. Tego nie ma, pracujesz w jednym miejscu i na tym się skupiasz... ale z drugiej strony w tym miejscu pracy pracuje się na 100% i to w bardzo obciążający sposób. W krajach skandynawskich lekarzy bardzo brakuje, więc w prowincjonalnych placówkach trzeba strasznie zasuwać. U nas są oddziały gdzie przypada 2-3 pacjentów na lekarza, tam bywa ich i 10-15. Ale kompensują (póki co) obsadą pielęgniarską.
Podsumowując - nadal trzeba być ultraczłowiekiem, ale trochę inaczej ;)

Dnia 02.02.2015 o 10:28, Tuchaczevsky napisał:

Ale już kiedyś pisałem o Polakach, którzy często robią z siebie ofiarę i jednocześnie pokrywają się z wizerunkiem > chama, który opisałeś.

Ja to zwalam na wiecznie już chyba żywy homo sovieticus, problem tkwi w wojowniczej i zapiekłej mentalności. My cały czas ze sobą walczymy, nawet gdy działamy we wspólnej sprawie.
A kwiatki jakie się od pacjentów słyszy rzeczywiście potrafią dobić.

Swoją drogą: moment gdy spędzasz wieczór zapoznając się artykułem ''Wytyczne postępowania wobec braku skuteczności podtrzymywania funkcji narządów (terapii daremnej) u pacjentów pozbawionych możliwości świadomego składania oświadczeń woli na OIT'' i nie jest to nauka, a przygotowanie do kolejnego dnia pracy... czuję, że żyję. Dosłownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2015 o 00:11, Isildur napisał:

Nie kuś mnie takimi screenami, coraz bardziej mi się podobają postacie
xD

To może zamów sobie wersję PLUS+MOSAIC. xD

Choć IMO to niezbyt pasuje do historii.
A tak w ogóle jestem bardzo pozytywnie zaskoczony długością gry, już 8 godzin mi stuknęło. ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Jaka u was pogoda? U mnie -2 i zaczęło delikatnie sypać, ciekawe jak się to rozwinie dalej. Jakieś plany growe na wieczór są? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2015 o 00:18, haderQ napisał:

Witam wszystkich. Jaka u was pogoda? U mnie -2 i zaczęło delikatnie sypać, ciekawe jak
się to rozwinie dalej. Jakieś plany growe na wieczór są? :)

Może jeden Rift lub dwa w D3 w przerwie od nauki. A po 02:00 pewnie NBA w telewizji... tylko że to już do nauki, a nie w przerwie :P
Jeszcze muszę rozkminić metodę efektywnego siedzenia na forum w tym czasie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Był śnieg, ni ma śniegu...
Zima jak cholera. :/

Plany growe na dzisiaj obejmują jak na razie budowę kolejnej faktorii metali i pewnikiem nowego kompleksu wydobycia ropy, czyli nic nowego ale nadal niezwykle rajcującego. :3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2015 o 00:11, Kadaj napisał:

To może zamów sobie wersję PLUS+MOSAIC. xD


A drogie to? xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2015 o 00:31, Isildur napisał:

A drogie to? xD

10 dolców zwykła wersja, 15 "ulepszona" (do której linka podać nie mogę ;d). Wolałem oryginalną.


20150203003815

20150203003827

20150203003836

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2015 o 00:38, Kadaj napisał:

10 dolców zwykła wersja, 15 "ulepszona" (do której linka podać nie mogę ;d). Wolałem
oryginalną.

Dobra tymi screenami mnie przekonałeś xD
Ja się staczam xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2015 o 00:43, Isildur napisał:

Dobra tymi screenami mnie przekonałeś xD

Ponad 1€ odzyskasz na steamowych kartach, bo póki co drogie są. ;p

Dnia 03.02.2015 o 00:43, Isildur napisał:

Ja się staczam xD

Raczej wychodzisz na ludzi. : >

Ciągle się zastanawiam nad If My Heart Had Wings, ale ta cenzura mnie przeraża. : /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2015 o 00:23, meryphillia napisał:

Był śnieg, ni ma śniegu...
Zima jak cholera. :/


''Za Gomółki przynajmniej zima była jak trzeba'' - podpatrzone wśród esów które ludzie ślą do Szkła Kontaktowego.

Dnia 03.02.2015 o 00:23, meryphillia napisał:

Plany growe na dzisiaj obejmują jak na razie budowę kolejnej faktorii metali i pewnikiem
nowego kompleksu wydobycia ropy, czyli nic nowego ale nadal niezwykle rajcującego. :3


Hehe, ja tam właśnie buduję elektrownię słoneczną, co by zlikwidować całkiem to paskudztwo spalające węgiel i przyzywające robactwo do moich granic.

20150203013220

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować