Zaloguj się, aby obserwować  
ww3pl

Star Wars - Knights of the Old Republic I & II - temat ogólny

5615 postów w tym temacie

W pomieszczeniu przed salą z rancorem leży odcięta ręka - z niej właśnie trzeba "wyjąć" wabik. Potem umieszczasz granat oraz wabik w kupce ciał i voila!
Na śmierć zapomniałem o tym detalu, swoją drogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.08.2008 o 18:20, pkapis napisał:

Mogłem pokręcić, bo dawno grałem. Formalnie może nikt Ci władzy nie daje, ale już przy
uwalnianiu Bastili można, o ile dobrze pamiętam, powiedzieć jej żeby się zamknęła.

Możesz też powiedzieć, że to ty ją ratujesz. W obu wypadkach - olewa Ciebie lub wyśmiewa.

Dnia 29.08.2008 o 18:20, pkapis napisał:

Przez cały czas miałem też odczucie, że cała drużyna działa na zasadzie "Ty tu rządzisz, my pomagamy.

A ja nie. Może dlatego, że Bastila była do pewnego etapu po prostu o wiele mocniejszą postacią i to w nią wszystko pakowałem.

Dnia 29.08.2008 o 18:20, pkapis napisał:

" Nawet Bastila się tak zachowuje, chociaż jest najbardziej arogancka i wyniosła.

Co po trzeciej mapie doskonale już rozumiemy, że ma ona stosunek do naszej postaci taki jak uczeń do mistrza, który miał wcześniej tylko słabszy dzień.
Zresztą w tym momencie postać gracza można powiedzieć, ma już poziom realnego mistrza.
Aczkolwiek wiele racji masz. Na Dantooine taka postawa rady jest na tyle podejrzana, że wyraźnie wkurza to Cartha, co ma okazję powiedzieć.

Dnia 29.08.2008 o 18:20, pkapis napisał:

to cały czas miałem to odczucie, że to ja wszystkim kieruję i do mnie należy decyzja.

To z powodu dialogów, które prowadzi zawsze postać gracza. Gdyby nie to, to oszustwo byłoby doskonałe.

Dnia 29.08.2008 o 18:20, pkapis napisał:

Ok, ale nadal być może ja nie jestem zainteresowany?

To fakt, że możesz nie być zainteresowany, ale wtedy rada i tak nie wypuści Cię poza Dantooine, więc możesz jako postać nie-jedi robić wszystko, pod warunkiem, że na ich planecie i pod ich nadzorem. Co akurat nie dziwi, skoro tak naprawdę jesteś Darth Revan - praktycznie najbardziej niebezpieczna osoba w galaktyce. To dlatego musisz opowiedzieć się po ich stronie (lub po zupełnie przeciwnej, co już jest jakimś wyjściem z pata).

[SPOILER] :D
Tak na marginesie wybór "zostawcie mnie w spokoju", to właśnie kluczowy punkt fabuły KotORa II. W jedynce postać gracza została pozbawiona mocy przez mistrzów Jedi, w dwójce natomiast o ile Kreia została pozbawiona mocy przez mistrzów Sithów, o tyle Exile został pozbawiony mocy przez - siebie samego. Co i tak go nie uchroniło przed jej powrotem po związanej z tym zdarzeniem utracie pamięci (fabularnie świetne). Biorąc pod uwagę więc wydarzenia z dwójki można powiedzieć, że ktoś kto był Jedi praktycznie nie może uciec przed przeznaczeniem jakim jest posługiwanie się mocą - czy będzie tego chciał czy nie.

Dnia 29.08.2008 o 18:20, pkapis napisał:

Ale komu się wyłgali?

Wyłgali się wymówką, która została wzmocniona jeszcze przez powszechne "poczucie ich mądrości"

Dnia 29.08.2008 o 18:20, pkapis napisał:

To ich problem. Oni szukają frajera, który to za nich załatwi, a gra zakłada, że to my się takim frajerem okazujemy.

No cóż, na tym polega gra fabularna.
Aczkolwiek chętnie pograłbym w połączenie strategii, RTS i cRPG i na zasadzie takiej, że kierujemy losami wszystkich postaci w grze (po jednej stronie), możemy przejąć je jako postaci, którymi kierujemy w kluczowych momentach gry i jednocześnie z żadną z nich nie musimy się identyfikować jako z głównym bohaterem.

Dnia 29.08.2008 o 18:20, pkapis napisał:

To inni było takie ogólne. Zakładam teraz, że gram postacią, której nie interesuje ratowanie
wszechświata. Kimś bliższym światopoglądowo do Mission czy Attona (ale to wyklucza fabularną przeszłość postaci).

Dnia 29.08.2008 o 18:20, pkapis napisał:

Pisząc Jedi miałem na myśli również Sithów - chodzi mi o force userów z latarkami.

Ja też.

Dnia 29.08.2008 o 18:20, pkapis napisał:

Ale na Dantooine nic takiego nie ma miejsca.

Przeszłość.

Dnia 29.08.2008 o 18:20, pkapis napisał:

Gra ani nie blokuje takiej opcji w fabule (np. przez uwięzienie postaci czy groźby karalne ;-)

No i właśnie to nie jest prawdą. Uwięzienie jest realne i istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.08.2008 o 02:02, Skywalker560 napisał:

Jak przejść obok tego cholernego rancora w kanałach Taris? Raz udało mi się jakimś cudem
go obejść Mission[...] W jaki sposób mogę obejść tego bydlaka?
Najchętniej to bym go rozwalił, no ale on rozwala mnie jednym ciosem :P.

Tak jak podał już VBone najprostszym sposobem jest metoda na Szewczyka Dratewkę (kombinacja dwóch grantów/min), drugą metodą jest użycie trybu singla oraz granatów i broni dystansowej w masowej wersji, trzecią jest wyposażenie wszystkich w generatory ukrycia oraz rozwój/wybranie członków drużyny, którym uda się krycie (przejście pojedyncze w trybie w trybie singla i ominięcie/zabicie strażników). W tym ostatnim przypadku można też rozwalić rancora z broni dystansowej kryjąc się w korytarzu po drugiej stronie. Chociaż jest to dość czasochłonne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.08.2008 o 02:59, Skywalker560 napisał:

jestem w bazie Vulkarów i szukam tego zakichanego akceleratora.

Miłej zabawy. Trochę jej tam będzie. :)
Polecałbym przeprogramowanie robotów oraz puszczenie jednego z nich na drzwi...
Miny mogą się przydać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Już się z tym rozprawiłem... teraz muszę zająć się misją od Ordo i zdobyć kody startowe. Podejrzewam, że będzie z tym więcej zabawy, nie? ;) No, wreszcie gra się rozkręca! :D BTW - nie starczyło mi części do naprawy, by staranować te drzwi ;/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rancora można jeszcze załatwić wchodząc w tryb ukrycia i stawiając dużą ilość min, potem wychodzi się z trybu ukrycia i zwabia drania na pole minowe. To szybka i prosta metoda stanowiąca miłą alternatywę dla numeru z granatem jeśli już się on nam znudził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.08.2008 o 03:38, Skywalker560 napisał:

Już się z tym rozprawiłem... teraz muszę zająć się misją od Ordo i zdobyć kody startowe.
Podejrzewam, że będzie z tym więcej zabawy, nie? ;)


Szczerze mówiąc trochę mniej - baza Sithów jest krótszą lokacją niż baza Vulkarów.

Dnia 30.08.2008 o 03:38, Skywalker560 napisał:

BTW - nie starczyło mi części do naprawy, by staranować te drzwi ;/


Jeśli to możliwe (a chyba jeszcze jest) postaraj się uzbierać części potrzebne do naprawy robota i wyważenia drzwi, za nimi jest pojemnik z 1500 lub 2000 kredytów więc opłaca się tam wejść nawet jeśli będziesz musiał parę części kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Akurat mogę jeszcze wstąpić, Ordo tak czy siak poczeka. Ale skoro będę w bazie Sithów, to czy będę mógł zdobyć potrzebne serum dla tego lekarza z centrum medycznego? Czy będę musiał szukać patroli żołnierzy Sithów w Undercity? I co z tym lekarstwem dla zarażonych chorobą rakghoul?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.08.2008 o 11:32, Skywalker560 napisał:

Ale skoro będę w bazie Sithów, to czy będę mógł zdobyć potrzebne serum dla tego
lekarza z centrum medycznego? Czy będę musiał szukać patroli żołnierzy Sithów w Undercity?


Serum jest w jednym z ciał w Undercity. O ile pamiętam to gdzieś w pobliżu wejścia do kanałów w południowo-wschodniej części obszaru.

Dnia 30.08.2008 o 11:32, Skywalker560 napisał:

I co z tym lekarstwem dla zarażonych chorobą rakghoul?


Zanieś serum lekarzowi a zacznie je on produkować, wtedy pojawi się ono też w jego ofercie i będziesz mógł je kupić po czym użyć na zarażonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.08.2008 o 03:38, Skywalker560 napisał:

BTW - nie starczyło mi części do naprawy, by staranować te drzwi ;/.

A to szkoda bo nagrodą jest mnóstwo naprawdę wartościowego stuffu (chyba termodetonatory, pancerz, broń) i nawet chyba 2k kredytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.08.2008 o 12:39, Karharot napisał:

Zanieś serum lekarzowi a zacznie je on produkować, wtedy pojawi się ono też w jego ofercie
i będziesz mógł je kupić po czym użyć na zarażonych.

Jest i prostsze wyjście - nie trzeba go wcale zanosić, ale najpierw użyć na zarażonych. Serum przez to nie zniknie, ani nie zmniejszą się jego właściwości. A jak już wszystkich wyleczymy (łącznie ze znalezionym żołnierzem Republiki koło jednej kapsuły, to można zdecydować czy zanieść go do lekarza (tańsze ceny w sklepie na stymulanty i medykamenty, punkty jasnej strony, doświadczenie), czy do Hutta (kasa, punkty ciemnej strony).
Zawsze to oszczędność biegania (szczególnie jeżeli odnosimy do hutta) i ze 40 kredytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Już to pozałatwiałem - hangar, serum, wygrałem wszystkie duele (ale z Bendakiem sobie death duela odpuściłem, gram postacią DOBRĄ ;D), jestem już na Dantooine. Dzięki wszystkim za pomoc ;). Czasami mnie tylko moi kompani irytują, jak się gubią ;/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szkoda że odpuściłeś sobie walkę z Bendakiem bo nagrodą za nią (oprócz kasy od obydwu Huttów) jest jego blaster (może być modyfikowany i jest trochę lepszy od tego który ma Carth).
No ale fakt że trochę ten czyn przybliża do ciemnej strony więc jeśli chcesz postępować jak prawdziwy Jedi...

-> Olamagato
Nie wiedziałem tego (nigdy nie ryzykowałem utraty jedynej próbki serum) i zawsze kursowałem do lekarza i z powrotem, dzięki za info - przyda się przy następnej grze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony... zauważyliście, że praktycznie zawsze jak porwą jakąś kobietę, to w klatce siedzi w bieliźnie? Jedyny wyjątek, jaki pamiętam to Poszukiwacze zaginionej arki (ale tylko dlatego, że Marion już miała na sobie tą sukienkę/długą halkę/koszulę nocną/czy co to tam było) - ale tutaj Bastila w jakimś gorsecie, w Mortal Kombat (filmie!) Sonya też nieco rozebrana... Hm, zastanawia mnie też, czemu Bastila miała mniej Light Side Points niż ja. Hm :).

Cóż za głupia dygresja! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.08.2008 o 23:35, Skywalker560 napisał:

nocną/czy co to tam było) - ale tutaj Bastila w jakimś gorsecie, w Mortal Kombat (filmie!)
Sonya też nieco rozebrana... Hm, zastanawia mnie też, czemu Bastila miała mniej Light
Side Points niż ja. Hm :).


Sonya była w sukience, fakt że głupiej, ale nie tak znowu rozebrana. :-)
A trik ze zmianą bielizny Bastili widziałeś?

@Olamagato (miało być inaczej, ale mi się źle kliknęło)

Dnia 30.08.2008 o 23:35, Skywalker560 napisał:

> Gra ani nie blokuje takiej opcji w fabule (np. przez uwięzienie postaci czy groźby
karalne ;-)
No i właśnie to nie jest prawdą. Uwięzienie jest realne i istnieje.


Resztę tnę, bo w zasadzie jest nieistotna - w sumie się zgadzamy.
Tutaj jednak nie mogę. To znaczy jako gracz, który przeszedł tę grę i wie kim jest główna postać, wiem że to pewnie tak by wyglądało. Ale jeśli się tę wiedzę zignoruje i spróbuje wczuć w postać w danym miejscu i czasie, to takiej opcji brakuje. Jedi nie grożą uwięzieniem, nie ma nigdzie zasugerowane, że na szkolenie musimy się zgodzić, nie ma możliwości odmówienia, która kończyłaby się "Game over". Decyzja postaci zostaje podjęta przez komputer za gracza i nie jest wyjaśnione dlaczego. Później możemy sobie dopowiadać rozwiązania, ale gdyby to była książka czy film, wyglądałoby to tak, że wycinają nam scenę kluczową - widzimy tylko postać postawioną przed decyzją i później już z jej skutkami, nie mamy zaś możliwości obejrzenia samego momentu jej podjęcia i procesu decyzyjnego, który o tym zadecydował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2008 o 02:26, pkapis napisał:

Ale jeśli się tę wiedzę zignoruje i spróbuje wczuć w postać w danym miejscu i czasie, to takiej opcji brakuje. Jedi nie grożą uwięzieniem, nie ma nigdzie zasugerowane

Ja pierwszy raz się mocno wczuwałem i kiedy doleciałem do Dantooine, to pierwsze co próbowałem, to próba robienia inaczej niż mi nakazywano - na przykład próbowałem wyjść z Akademii, ale tam mnie zatrzymał robot i powiedział, że decyzją rady jest, że nie mogę wyjść. O sposobie wylotu statkiem też nie było mowy bo na mapie galaktycznej w kabinie mieliśmy jedną jedyną lokację Dantooine (pewnie zasługa Bastili). Praktycznie oznaczało to uwięzienie. Zresztą zauważ w świetle tego czego dowiaduje się później, że Twoja nieprzytomna postać musiała się dostać na pokład Endar Spire prawdopodobnie od Rady Jedi. Po ataku Jedi gdzie mogli zaciągnąć rannego Revana? Albo na Coruscant do Rady Jedi, albo właśnie na Dantooine - w każdym razie tam, gdzie byli wystarczająco potęzni Jedi, aby Revana pozbawić mocy i doprowadzić do utraty pamięci.
Tak więc Endar Spire prawdopodobnie albo leciał na trasie Coruscant-Dantooine, albo Dantooine-Coruscant. W każdym razie punkt docelowy musiał być tam tam gdzie musieli być Jedi, którzy dawnego Revana mogliby pilnować i/lub odwrócić. Biorąc pod uwagę, że Bastila wybrała jako port docelowy Dantooine bardziej prawdopodobną trasą było Coruscant-Dantooine. Wtedy Rada Jedi na Coruscant mogła "zdezaktywować" Revana, a szkoleniowcy na Dantooine mieli zająć się ponowną indoktrynacją/nauką/pilnowaniem.
Tak więc wydarzenia na Endar Spire i Taris, to było tylko drobne zakłócenie planu konsekwentnie wdrażanego od momentu jak Bastili udało się utrzymać Revan przy życiu. I to dlatego postać Revan nie ma jakby żadnej możliwości wyboru. Aczkolwiek nie jest to do końca prawdą ponieważ jest ona na tyle silna, że już na Dantooine potrafi okłamać lokalną radę mistrzów, co do swojego szkolenia, co jest osiągnięciem samym w sobie.
Tak więc jest to spójne i logiczne.

Dnia 31.08.2008 o 02:26, pkapis napisał:

na szkolenie musimy się zgodzić, nie ma możliwości odmówienia, która kończyłaby się "Game over".

Nie ma, ale co to byłaby za fabuła? Jak ktoś jest uzdolniony w mocy, to ma wybór, albo to, albo tamto. Nie było nigdy opcji olania takich zdolności - a przynajmniej nie było do momentu wydania KotOR2. Jednak i dwójka pokazała, że realnie można te zdolności olać, a one i tak wrócą. Można co najwyżej postąpić tak jak Jolee Bindo - nie rozwijać ich zbytnio i trwać na poziomie padawana (co też mu się nie udało - bo przy Revan doszedł praktycznie do poziomu bardzo silnego Jedi lub mistrza Jedi).

Dnia 31.08.2008 o 02:26, pkapis napisał:

widzimy tylko postać postawioną przed decyzją i później już z jej skutkami, nie mamy zaś możliwości obejrzenia samego momentu jej podjęcia i procesu decyzyjnego, który o tym zadecydował.

Jak to nie mamy. Decyzję podejmujesz w rozmowie z radą w momencie w którym proponują Ci szkolenie Jedi. Możesz też skłamać i wykonać to samo szkolenie, ale z inną intencją. W tym momencie możesz też zrezygnować i rozmowa kończy się na tym, że dają Ci czas na decyzję. Za każdym razem jak podchodzisz, to pytają Cię czy podjąłeś już decyzję czy nie. Ja to sprawdziłem właśnie jak pierwszy raz przechodziłem grę.
Tak więc wybór trzeciej drogi jest tyle, że nie popycha on w żaden sposób fabuły, a Twoja postać jest realnie uwięziona na Dantooine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2008 o 14:30, Olamagato napisał:

> Ale jeśli się tę wiedzę zignoruje i spróbuje wczuć w postać w danym miejscu i czasie,
to takiej opcji brakuje. Jedi nie grożą uwięzieniem, nie ma nigdzie zasugerowane
Ja pierwszy raz się mocno wczuwałem i kiedy doleciałem do Dantooine, to pierwsze co próbowałem,
to próba robienia inaczej niż mi nakazywano - na przykład próbowałem wyjść z Akademii,
ale tam mnie zatrzymał robot i powiedział, że decyzją rady jest, że nie mogę wyjść. O
sposobie wylotu statkiem też nie było mowy bo na mapie galaktycznej w kabinie mieliśmy
jedną jedyną lokację Dantooine (pewnie zasługa Bastili). Praktycznie oznaczało to uwięzienie.
Zresztą zauważ w świetle tego czego dowiaduje się później, że Twoja nieprzytomna postać
musiała się dostać na pokład Endar Spire prawdopodobnie od Rady Jedi. Po ataku Jedi gdzie
mogli zaciągnąć rannego Revana? Albo na Coruscant do Rady Jedi, albo właśnie na Dantooine
- w każdym razie tam, gdzie byli wystarczająco potęzni Jedi, aby Revana pozbawić mocy
i doprowadzić do utraty pamięci.
Tak więc Endar Spire prawdopodobnie albo leciał na trasie Coruscant-Dantooine, albo Dantooine-Coruscant.
W każdym razie punkt docelowy musiał być tam tam gdzie musieli być Jedi, którzy dawnego
Revana mogliby pilnować i/lub odwrócić. Biorąc pod uwagę, że Bastila wybrała jako port
docelowy Dantooine bardziej prawdopodobną trasą było Coruscant-Dantooine. Wtedy Rada
Jedi na Coruscant mogła "zdezaktywować" Revana, a szkoleniowcy na Dantooine mieli zająć
się ponowną indoktrynacją/nauką/pilnowaniem.
Tak więc wydarzenia na Endar Spire i Taris, to było tylko drobne zakłócenie planu konsekwentnie
wdrażanego od momentu jak Bastili udało się utrzymać Revan przy życiu. I to dlatego postać
Revan nie ma jakby żadnej możliwości wyboru. Aczkolwiek nie jest to do końca prawdą ponieważ
jest ona na tyle silna, że już na Dantooine potrafi okłamać lokalną radę mistrzów, co
do swojego szkolenia, co jest osiągnięciem samym w sobie.
Tak więc jest to spójne i logiczne.

Z tego co pamiętam, to gra zaczyna się rok po utrzymaniu przez Bastilę Revana przy życiu. Dostał on przydział na pokład Endar Spire, ponieważ była tam Bastila. Plan Rady miał na celu wykorzystanie więzi Mocy jaka powstała pomiędzy młodą Jedi, a byłym lordem do tego, aby ta mogła doświadczać wizji z jego powracających wspomnień, które doprowadziły by do odnalezienia klucza do sukcesu nowych Sithów. Oryginalny plan nigdy nie zakładał szkolenia, ale w wyniku działań na Taris Revan zaczął wykazywać oznaki, że jego zdolności dają o sobie znać, więc Rada zdecydowała się na szkolenie, aby móc go kontrolować.

To w kwestii drobnych nieścisłości, które pojawiły się w Twojej wypowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2008 o 20:47, ReVanMg napisał:

Z tego co pamiętam, to gra zaczyna się rok po utrzymaniu przez Bastilę Revana przy życiu.

W grze nie ma ani słowa o konkretnej ilości czasu. Na pewno jest to jednak niezbyt długi czas. Rok jest dość prawdopodobny.

Dnia 31.08.2008 o 20:47, ReVanMg napisał:

Dostał on przydział na pokład Endar Spire, ponieważ była tam Bastila.

No cóż. W świetle tego co wiemy, to by była naiwność. Revan był/była potencjalnie najbardziej niebezpieczną osobą jaka była w rękach Jedi. Na pewno były lord Sithów był dyskretnie obserwowany i "przypadek", że osoba ta dostała przydział akurat tam gdzie była czołówka bojowa Jedi z Bastilą na czele nie mogła być żadnym przypadkiem.

Dnia 31.08.2008 o 20:47, ReVanMg napisał:

Plan Rady miał na celu wykorzystanie więzi Mocy jaka powstała pomiędzy młodą Jedi, a
byłym lordem do tego, aby ta mogła doświadczać wizji z jego powracających wspomnień

Bardzo możliwe. Ale z drugiej strony Bastila wyraźnie mówiła, że najlepszym sposobem na walkę z Sithami jest robienie tego co oni - przeciąganie Sithów na swoją stronę. I że cel jakim jest uwolnienie galaktyki od Sithów uświęca takie środki. Być może Rada Jedi nie planowała na początku ponownego szkolenia dla Revan, ale poniekąd została zmuszona bo powracająca do Revan moc niekontrolowana przez nich mogłaby stać się dla nich ponownie zagrożeniem.

Dnia 31.08.2008 o 20:47, ReVanMg napisał:

Oryginalny plan nigdy nie zakładał szkolenia

To nie jest pewne - szansa na to jest jak pół na pół - po prostu tego nie wiemy. Na pewno nie wynika to z gry, a jedyne wnioski jakie można wyciągać - można wyłącznie z autoryzowanego przez Lucasa produktu jakim jest gra.

Dnia 31.08.2008 o 20:47, ReVanMg napisał:

Rada zdecydowała się na szkolenie, aby móc go kontrolować.

I to też napisałem. W końcu to część fabuły gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować