Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

Dnia 07.10.2009 o 17:07, marcinsud napisał:

ano widzisz w mojej miejscowości nie ma parad z racji jej wielkości, dlatego wpisałem
w "google grafika" hasło "parada homoseksualistów" i sobie pooglądałem.


Słyszałeś o czymś takim jak manipulacja faktami? Zdjęcia tak opisane mogą pochodzić z dowolnej innej imprezy z targami porno włącznie... Ja tam wole się na własne oczy przekonać a google stosować pomocniczo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 16:44, Fumiko napisał:

A poza tym: wśród zwierząt homoseksualizm występuje jak najbardziej. Więc co bierzesz
za wskaźnik "natury"? Siebie, wytworze cywilizacji?


Najlepszy przykład to te dwa rzekomo homoseksualne pingwiny, z których jeden samiec zostawił drugiego jak tylko pojawiła się samica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 17:14, Revanchist napisał:

Najlepszy przykład to te dwa rzekomo homoseksualne pingwiny, z których jeden samiec zostawił
drugiego jak tylko pojawiła się samica.


O biseksualiźmie nie słyszałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 15:05, Galadin napisał:

Świetny przykład ignorancji. Jest jeszcze mój drogi coś takiego jak wychowanie, system
wartości, zaufanie. I nie tylko w klasztorze. Nie myśl że po świecie chodzą sami niewyżyci
ludzie którzy myślą o jednym.


Ignorancji? Gdzie? Nikt nie każe Ci uprawiać seksu codziennie, to raczej Twój pomysł z wychowaniem seksualnym nauczającym powstrzymywania się jest ignorancją. Chyba nie wiesz co się w szkołach dzieje, albo jak wyglądają imprezy czy wycieczki. Bez jaj, głową muru nie przebijesz, a seks jest dla ludzi. Nauka o zabezpieczaniu się nie stoi w sprzeczności z nauką o zasadach, zaufaniu i systemie wartości, nie wiem jakie Ty chcesz tu poglądy forsować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak się patrzy na tę dyskusję, to najłatwiej dojść do wniosku, że co niektórzy chcą, aby np. fakt, do czego służy prezerwatywa, stał się wiedzą tajemną i zakazaną, w zamian za to mają pomysł, aby straszyć nastolatków wczesnym macierzyństwem/ojcowstwem, jeśli nie powstrzymają swoich popędów. Takie się ma wrażenie.

Z tym, że jak to u nastolatków bywa, nie posłuchają, a jedynie będą uprawiać seks tak, aby nikt o tym nie wiedział... Eh, a ja naprawdę chciałbym dożyć czasów, kiedy córka mówiąc do rodziców "chcę uprawiać seks z moim chłopakiem" dostanie poradę, a nie burę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Masz rację. Pomysł Galadina by działał naprawdę świetnie, szkoda że w odwrotnym kierunku. Wiek inicjacji przesuwa się, tak samo jak wiek, w którym rozpoczyna się kontakt z używkami itd. Nie zatrzymamy tego, więc trzeba robić tak, żeby dzieciaki miały z tym jak najmniej problemów.

Przede wszystkim- liczy się tu rola rodziców, to oni są tu najważniejsi. Żaden przedmiot w szkole, ani cudowne rady psychologów nie pomogą, jak rodzice zaniedbują dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 17:22, Fumiko napisał:

O biseksualiźmie nie słyszałeś?


A ty - o brzytwie Ockhama? Radzi sobie z tą sytuacją doskonale, bo wprowadzasz jakąś trzecią predefiniowaną orientację, żeby bronić rzekomego, natywnego podziału na normalnych i pedryli. Na tej samej zasadzie mogę ci wmówić, że jesteś warzywem, wiesz?


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 17:49, Budo napisał:

Nauka o zabezpieczaniu się nie stoi w sprzeczności
z nauką o zasadach, zaufaniu i systemie wartości, nie wiem jakie Ty chcesz tu poglądy
forsować.


Nie chcę tu czegoś forsować, ale nie podoba mi się sprowadzanie problemu tylko do kwestii zabezpieczenia się. Mam wrażenie jakby niektórym było wszystko jedno czy dzieciaki mają już swoje dzieciaki czy nie. To jest tragedia w tym wieku i nie powinno się tego aprobować. Mnie o to chodzi, że posiadanie dzieci i rodziny a jednocześnie małżeństwo czy partnerstwo to wielki dar ale i wielka odpowiedzialność. To przede wszystkim powinno być wykładane, a nie śmichy chichy "pamiętajcie dzieci o gumce bo może być problem". I potem takie brzydko mówiąc przypadkowe dzieci idą do bidula i cierpią, "bo moja córka teraz nie może się nim zajmować bo musi się uczyć i karierę zrobić". Albo aborcja. I też dziewczyny cierpią. W szkołach się nie mówi że życie to nie zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem na jakiej zasadzie stwierdzacie, że wychowanie seksualne sprowadza się do "załóż gumę na instrument". Co prawda kilka lat temu szkołę średnią kończyłem ale z tego co pamiętam ja tam miałem zajęcia z krzywych członków i grzybicy tychże a o gumie nikt nie wspomniał.

Ps. Z drugiej strony- gdybym był zwolennikiem teorii spiskowej to powiedziałbym, że specjalnie nam takie rzeczy pokazywali żeby nas "zniechęcić" do tematu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę sensu rozmowy z osobą która po pierwsze neguje faktycznie istniejącą orientację (zaprzeczaj ile chcesz a niebo i tak niebieskie) a po drugie wyraża się w sposób obraźliwy o innych ludziach... Zresztą tą kwestię właśnie wysyłam "na formularz" więc może ktoś Ci przypomni regulamin...

A warzywem nie jestem, nie spełniam przesłanek biologicznych ku temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 19:58, Fumiko napisał:

Nie widzę sensu rozmowy z osobą która po pierwsze neguje faktycznie istniejącą orientację
(zaprzeczaj ile chcesz a niebo i tak niebieskie)


W chwili obecnej jest raczej, mhm, czarne.

Pozwolę sobie zapytać: czy możesz mi podać jakiś hipotetyczny fakt, który pozwoliłby obalić twoja hipotezę o istnieniu trzech odrębnych orientacji seksualnych? Jeśli nie możesz, to wygoogluj sobie co to oznacza.

Wciąż zaprzeczam, nawet odpowiem sentencją w podobnym tonie. "Krzycz i tup nóżką dalej - mnie nie przekonałaś"

>a po drugie wyraża się w sposób obraźliwy

Dnia 07.10.2009 o 19:58, Fumiko napisał:

o innych ludziach... Zresztą tą kwestię właśnie wysyłam "na formularz" więc może ktoś
Ci przypomni regulamin...


Gdzie? O kim? Chodzi o warzywo? Powiedzmy, że moją intencją było reductio ad absurdum twojej argumentacji, bo z pominięciem brzytwy Ockhama naprawdę nietrudno byłoby napisać teorię, która zrobiłaby z ciebie warzywo i nawet tłumaczyła fakt, dlaczego nie wyglądasz na takie na pierwszy rzut oka ;D

Nie wspomnę już o tym, że nawet gdybym upadł tak nisko używając obelgi tak marnej i mało śmiesznej jak "warzywo", to wciąż reprezentowałbym podobny poziom kultury osobistej, co częstowanie ludzi onelinerami rozpoczynającymi się od "słyszałeś o?" ;-)

Dnia 07.10.2009 o 19:58, Fumiko napisał:

A warzywem nie jestem, nie spełniam przesłanek biologicznych ku temu.


Wprowadzę do teorii taki element jak "niewidzialne gremliny, których jedynym zajęciem jest zamienianie ludzi w warzywa wtedy i tylko wtedy, kiedy nikt nie patrzy" i już jesteś warzywem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 20:09, Fumiko napisał:

O, mój personalny stalker forumowy się uaktywnił...

polechtalas moje ego jak nikt inny do tej pory, thx.
zeby nie bylo offtopu: jestem tolerancyjny, nie lubie homoseksualistow, popieram rownouprawnienie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 20:21, NerveConserve napisał:

Pozwolę sobie zapytać: czy możesz mi podać jakiś hipotetyczny fakt, który pozwoliłby
obalić twoja hipotezę o istnieniu trzech odrębnych orientacji seksualnych? Jeśli nie
możesz, to wygoogluj sobie co to oznacza.


Ale ja nie potrzebuję hipotetycznych faktów, jeśli znam co najmniej jedną osobę o takiej orientacji. A znam. Więc co, mam jej powiedzieć "sorry, ale hipotetycznie nie istniejesz, papa"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 20:27, Fumiko napisał:

Ale ja nie potrzebuję hipotetycznych faktów, jeśli znam co najmniej jedną osobę o takiej
orientacji. A znam. Więc co, mam jej powiedzieć "sorry, ale hipotetycznie nie istniejesz,
papa"?



Nie rozumiesz, prawda? Ja twierdzę, że NIE MA czegoś takiego jak "orientacja seksualna". Albo proponuję rozwiązanie tożsame - nazwij każdego człowieka biseksualistą.

A takiego faktu potrzebuję ja, żeby sprawdzić czy dyskusja z tobą ma sens, czy wygłaszasz raczej swoje niemożliwe do obalenia opinie jako prawdę naukową ;D Twierdzenie ZAWSZE można dopasować do faktów.

I poproś zpawelza o korki z metodologii nauk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 20:44, NerveConserve napisał:

Nie rozumiesz, prawda? Ja twierdzę, że NIE MA czegoś takiego jak "orientacja seksualna".
Albo proponuję rozwiązanie tożsame - nazwij każdego człowieka biseksualistą.


Czyli sam sobie przeczysz, dzieląc ludzi na "normalnych i homo". Bo skoro orientacji nie ma to nie ma też tego podziału. Czyż to nie proste?

Edit: i nie wypieraj się, że nie dzielisz, użyte przez Ciebie określenia z ładunkiem wartościującym już same w sobie pokazują, że dzielisz. Inaczej nie potrzebowałbyś wartościować podziałów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 20:51, Fumiko napisał:

> Nie rozumiesz, prawda? Ja twierdzę, że NIE MA czegoś takiego jak "orientacja seksualna".

> Albo proponuję rozwiązanie tożsame - nazwij każdego człowieka biseksualistą.

Czyli sam sobie przeczysz, dzieląc ludzi na "normalnych i homo". Bo skoro orientacji
nie ma to nie ma też tego podziału. Czyż to nie proste?



Ha! Cofnij się o parę postów i przeczytaj co następuje: "wprowadzasz jakąś trzecią predefiniowaną orientację, żeby bronić rzekomego, natywnego podziału na normalnych i pedryli"
Nie wyczuwasz w tych słowach pewnej wrogości do tego podziału? ;D

Ja ich nie dzielę w sposób odgórnie zdeterminowany: ten hetero, a ten pedał. Po prostu potępiam czyn.


Rozumiesz tę "subtelną" różnicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo określenie "pedryl" jest całkowicie neutralne, przyjemne i nie niesie ze sobą ładunku wartościującego OSOBĘ...

Tak, oczywiście...

Ja różnicę rozumiem, to Ciebie język zdradza, że niekoniecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 20:58, Fumiko napisał:

Bo określenie "pedryl" jest całkowicie neutralne, przyjemne i nie niesie ze sobą ładunku
wartościującego OSOBĘ...

Tak, oczywiście...

Ja różnicę rozumiem, to Ciebie język zdradza, że niekoniecznie...


Nie rozumiem, przecież ono ma właśnie mieć negatywny wydźwięk?

Sęk w tym, że sednem moich poglądów jest to, że tzw. "orientację" wybierasz sobie sama. Czynnik woli decyduje o tym, z kim pójdziesz do łóżka.

Tak samo jak homoseksualizm, bardzo źle oceniam morderstwo. Sytuacja analogiczna.

Czego waćpanna nie "kuma"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować