Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

Dnia 07.10.2009 o 23:18, NerveConserve napisał:

Lokalny slogan o rodowodzie długim i nieciekawym. Nie mogłem się powstrzymać by go tu
nie użyć.


Wypadałoby używać jednak określeń ogólnie zrozumiałych a nie miejscowego slangu...

Dnia 07.10.2009 o 23:18, NerveConserve napisał:

Chodziło mi raczej, że liberalna demokracja też ma krew na rękach. Wcale nie mało.


Ale nigdy nie udawała religii miłości i pokoju.

Dnia 07.10.2009 o 23:18, NerveConserve napisał:

Mówisz jak kaczka, zachowujesz się jak kaczka - wniosek?


Białe albo czarne? Świat ma całą paletę barw i odcieni. Pomiędzy 0 a 1 jest nieskończoność ułamków.

Dnia 07.10.2009 o 23:18, NerveConserve napisał:

<jeśli za ten fragment znowu jakiś barbarzyńca sprzeda mi degrada, to będzie to ostateczna
klęska ludzkiej inteligencji>


Mam wrażenie, że degrad nie był za warzywo tylko za obraźliwe określenie grupy społecznej (bo to zgłaszałam, dla Twojej radochy mogę być nawet marchewką czy fasolką, mnie to zwisa). A jak wygląda czapka frygijska chyba wszyscy wiedzą (a jak nie to Wujek Google wyjaśni).

Dnia 07.10.2009 o 23:18, NerveConserve napisał:

Ogólnie rzecz borąc tak, ale chodziło mi o to, że "wczucie się w drugiego człowieka"
nie ma tu nic do rzeczy.


Dla mnie ma całkiem sporo, bo umiejętność taka leży u podłoża większości "wyższych moralności". Patrz - nie rób drugiemu co Tobie nie miłe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07.10.2009 o 23:31, Fumiko napisał:

Ale nigdy nie udawała religii miłości i pokoju.


Mówimy o tym samym? A kto występuje zawsze w obronie wolności, praw człowieka, suwerenności narodów i pokoju na świecie? Rozumiem, że podwaliny pod Ligę Narodów i resztę oenzetów i unisefów stworzyło państwo monarchiczne?

Czytałaś prace Locke''a? Wypisz wymaluj tolerancjonizm + szczypta utylitaryzmu (ale taka była specyfika dziejowa)

Demokracja robi to od początku.

Dnia 07.10.2009 o 23:31, Fumiko napisał:

Białe albo czarne? Świat ma całą paletę barw i odcieni. Pomiędzy 0 a 1 jest nieskończoność
ułamków.



Wcale nie.

p albo q. Tertium non datur. Dylematy moralne istnieją, ale nie takie jakie przedstawia ten typ ludzi, którzy mówi, że świat ma wiele odcieni szarości ;D

Dnia 07.10.2009 o 23:31, Fumiko napisał:

Mam wrażenie, że degrad nie był za warzywo tylko za obraźliwe określenie grupy społecznej
(bo to zgłaszałam, dla Twojej radochy mogę być nawet marchewką czy fasolką, mnie to zwisa).
A jak wygląda czapka frygijska chyba wszyscy wiedzą (a jak nie to Wujek Google wyjaśni).



Wojman wyraźnie pisał o obrazie użytkownika za poglądy. O ile mi wiadomo, na forum nie mamy podmiotów zbiorowych ;D


A nawet jeśli, to w takim wypadku JA byłbym ukarany za moje poglądy. Nie wolno mi żywić przekonania, że niektórzy ludzie są źli? :<

Dnia 07.10.2009 o 23:31, Fumiko napisał:

Dla mnie ma całkiem sporo, bo umiejętność taka leży u podłoża większości "wyższych moralności".
Patrz - nie rób drugiemu co Tobie nie miłe...



Zapoznaj się proszę bliżej z tradycyjną etyką katolicką zanim następnym razem spróbujesz ironii. Na początek Augustyn i bulle papieskie na temat np. herezji ;D

A Kant był głupi, o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 23:45, NerveConserve napisał:

Mówimy o tym samym? A kto występuje zawsze w obronie wolności, praw człowieka, suwerenności
narodów i pokoju na świecie? Rozumiem, że podwaliny pod Ligę Narodów i resztę oenzetów
i unisefów stworzyło państwo monarchiczne?


Nie przypominam sobie, żeby ktoś twierdził, że jak nie powstanie ONZ to wszyscy pójdą do piekła :D

Dnia 07.10.2009 o 23:45, NerveConserve napisał:

Czytałaś prace Locke''a? Wypisz wymaluj tolerancjonizm + szczypta utylitaryzmu (ale taka
była specyfika dziejowa)


Nie wszystkie, dość ciężko to dorwać, na uczelni wiecznie "wyszły" a w normalnych bibliotekach... no, pożartowaliśmy sobie to teraz na serio :D

Dnia 07.10.2009 o 23:45, NerveConserve napisał:

Demokracja robi to od początku.


Ale nie straszy potępieniem wiecznym jak ktoś mówi, że gdzieś się myli.

Dnia 07.10.2009 o 23:45, NerveConserve napisał:

Wcale nie.


Matematyce też zaprzeczasz?

Dnia 07.10.2009 o 23:45, NerveConserve napisał:

p albo q. Tertium non datur. Dylematy moralne istnieją, ale nie takie jakie przedstawia
ten typ ludzi, którzy mówi, że świat ma wiele odcieni szarości ;D


Szarości są do kitu, kolory się liczą :P

Dnia 07.10.2009 o 23:45, NerveConserve napisał:

Zapoznaj się proszę bliżej z tradycyjną etyką katolicką zanim następnym razem spróbujesz
ironii. Na początek Augustyn i bulle papieskie na temat np. herezji ;D


Czekaj czekaj, ten Augustyn co pisał, że kobieta jest istotą plugawą i powinna się wstydzić, że jest kobietą? Temu panu to ja podziękuję, mam nadzieję, że się za to w piekle (o ile ono jest) smaży...

Dnia 07.10.2009 o 23:45, NerveConserve napisał:

A Kant był głupi, o.


I okrągły, zwłaszcza na globusie...

A tak serio to wszystko zależy od której strony się do niego podejdzie, miał sporo racji zwłaszcza w kwesti imperatywu kategorycznego. Jakby ludzie się do niego chociaż w połowie stosowali, to większość problemów społecznych by nam odpadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07.10.2009 o 11:06, Lillith napisał:


Ten kto choć trochę myśli, sam sięgnie wpierw po jakieś źródło wiedzy, albo po prostu
zapyta się, bo kto pyta- nie błądzi ^^


I tak i nie:) Ja z rodziny farmaceutów itd a o moim pewnym schorzeniu dowiedziałem się dopiero od mojej byłej już dziewczyny. A nie mam się za głupka. Czasami trzeba człowieka nakierować

Wiesz w społeczeństwie konserwatywnym kretynów jest na potęgę a nie robią czegoś bo im ktoś powiedział że to złe i owoc szatana (satana) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 23:24, Fumiko napisał:

Argument równie dobry jak każdy inny, wszystko zależy od punktu widzenia...


Heh jasne no to nawiązując do ich leczenia, leczmy ich tak jak Turinga i problem zniknie - argument dobry jak każdy inny?

Dnia 07.10.2009 o 23:24, Fumiko napisał:

A na jakiej podstawie uznajesz, że jest odchyłką? Że się nie rozmnaża? To co, bezpłodnym
też zabieramy prawo do małżeństwa, tak?


Bezpłodni są chorzy i ich się leczy. W dodatku mogą adoptować dzieci. I słusznie bo natura tak nas stworzyła, żeby dwoje ludzi przeciwnej płci uzupełniało się jako rodzice. Dwóch ojców nigdy tej funkcji co ojciec i matka nie spełni. Przykre ale prawdziwe.

Dnia 07.10.2009 o 23:24, Fumiko napisał:

Tia, oczywiście. A na jakiej podstawie twierdzisz, że jest to choroba? WHO się z twierdzenia
o chorobie wycofało, zresztą przez takie myślenie świat stracił choćby Alana Turinga
(poczytaj sobie jakie były skutki "leczenia").


Turing o ile mi wiadomo popełnił samobójstwo. Nie zaprzeczam, że możliwe, że stan jego psychiki mógł być taki, a nie inny po leczeniu hormonalnym i jego skutkach, ale nie ma też powodu, żeby zwalać całą winę na to. Ktoś kiedyś powiedział, że geniusz to też forma choroby psychicznej. Cóż wielu bardzo inteligentnych ludzi było dziwakami i wręcz różne upośledzenia mózgu wyzwalają w nim umiejętności, o których normalny zdrowy człowiek może tylko marzyć. To też mogło mieć znaczenie chyba nie?

Dnia 07.10.2009 o 23:24, Fumiko napisał:

Faszerując hormonami jak NRDowskie pływaczki?


Nie wiem, nie sprawdzałem na czym polega leczenie, ale na pewno nie tylko na tym. Z resztą - jakoś chorzy na raka nie protestują przed podawaniem im chemii...

Dnia 07.10.2009 o 23:24, Fumiko napisał:

To dlaczego od razu nie wybić? Albo obozów koncentracyjnych nie założyć? Szybciej i prościej...


No to już napisałaś wcześniej - widać też pomysł dobry jak każdy inny na zlikwidowanie przeludnienia nie?

Dnia 07.10.2009 o 23:24, Fumiko napisał:

A dlaczego dwóch norm być nie może? Norma rzecz nabyta i ewoluuje z czasem, kiedyś normą
było, że małżeństwa aranżowała rodzina, chcesz powrotu do tej normy i ślubu z panną,
którą Ci rodzice wybiorą? Albo powrotu do czasów kiedy "normą" nie był komputer z internetem
i lodówka pełna żarcia tylko klepisko w chałupie i robota w polu od świtu do zmierzchu?


No jasne. Hetero wyewoluuje w homo? Hah dobre ;) . Są różne normy. Chorych psychicznie nigdy nie uznamy za zdrowych, a samobójców skaczących z dachu bloku na ulicę na dole nigdy nie uznamy za ludzi z niezłym poczuciem humoru. Dzień w którym homo uznamy za normę będzie prawdopodobnie dniem, w którym urodzi się ostatnie normalnie zapłodnione dziecko. Aż strach pomyśleć co zaczną wyczyniać homoseksualiści jak zacznie się "produkcja" dzieci z próbówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2009 o 15:55, MKRaven napisał:

Heh jasne no to nawiązując do ich leczenia, leczmy ich tak jak Turinga i problem zniknie
- argument dobry jak każdy inny?


Przynajmniej raz wreszcie szczery z Twojej strony - mają się dopasować choćby zdechli i co komu do tego, że "terapia" od litościwego społeczeństwa zrujnuje im zdrowie i psychikę... Jako część tego "społeczeństwa" kategorycznie się sprzeciwiam, żeby ktoś w moim imieniu się znęcał nad ludźmi, którzy nic mi nie zrobili.

Dnia 08.10.2009 o 15:55, MKRaven napisał:

Bezpłodni są chorzy i ich się leczy. W dodatku mogą adoptować dzieci. I słusznie bo natura
tak nas stworzyła, żeby dwoje ludzi przeciwnej płci uzupełniało się jako rodzice. Dwóch
ojców nigdy tej funkcji co ojciec i matka nie spełni. Przykre ale prawdziwe.


Nie udowodnione badaniami. Poczytaj sobie o zmianie ról społecznych kobiet i mężczyzn w ostatnich latach, nic nie stoi na przeszkodzie "zamiany" miejsc.
Co do dowodu: swego czasu pomagałam znajomej pisać magisterkę z psychologii (czytaj - robiłam za królika doświadczalnego). Z badań dość jasno wynikało, że co do cech tradycyjnie przypisywanych płciom to mam pewną przewagę cech męskich przy braku zaburzenia kobiecej identyfikacji płciowej. Więc o jakim to "uzupełnianiu się" mówimy?

Dnia 08.10.2009 o 15:55, MKRaven napisał:

Turing o ile mi wiadomo popełnił samobójstwo. Nie zaprzeczam, że możliwe, że stan jego
psychiki mógł być taki, a nie inny po leczeniu hormonalnym i jego skutkach, ale nie ma
też powodu, żeby zwalać całą winę na to. Ktoś kiedyś powiedział, że geniusz to też forma
choroby psychicznej. Cóż wielu bardzo inteligentnych ludzi było dziwakami i wręcz różne
upośledzenia mózgu wyzwalają w nim umiejętności, o których normalny zdrowy człowiek może
tylko marzyć. To też mogło mieć znaczenie chyba nie?


Poczytaj sobie o nim trochę. Ostatecznym impulsem do samobójstwa były skutki uboczne "terapii" do której go zmuszono, oprócz tego wśród przyczyn wymienia się odebranie mu prawa do badań naukowych i dostępu do informacji niejawnych, co de facto oznaczało niemożliwość jakiejkolwiek pracy. A dlaczego? Bo popełnił tą straszliwą zbrodnię, że mu się podobały osoby tej samej płci, no doprawdy, powinni go od razu na szubienicę posłać.

Dnia 08.10.2009 o 15:55, MKRaven napisał:

Nie wiem, nie sprawdzałem na czym polega leczenie, ale na pewno nie tylko na tym.


To może sprawdź, a potem nawołuj do "terapii"?

Dnia 08.10.2009 o 15:55, MKRaven napisał:

Z resztą - jakoś chorzy na raka nie protestują przed podawaniem im chemii...


Zdarza się, że protestują i mają do tego prawo (patrz Agata Mróz). Do tego na homoseksualizm nikt nie umarł bez pomocy osób trzecich (np. przymusowo go "leczących").

Dnia 08.10.2009 o 15:55, MKRaven napisał:

No jasne. Hetero wyewoluuje w homo? Hah dobre ;) .


Bardzo dobre, bo nie wiem w którym miejscu zalegalizowanie jednopłciowych związków partnerskich delegalizuje małżeństwa "tradycyjne". Nie zauważyłam, żeby jedno wykluczało drugie.

Dnia 08.10.2009 o 15:55, MKRaven napisał:

Są różne normy. Chorych psychicznie nigdy nie uznamy za zdrowych,


Są ludzie do tej pory twierdzący, że nie istnieje coś takiego jak anoreksja i bulimia, więc osoby z tymi przypadłościami uznający za zdrowe...

Dnia 08.10.2009 o 15:55, MKRaven napisał:

a samobójców skaczących z dachu bloku na ulicę na dole nigdy nie uznamy za ludzi z niezłym poczuciem
humoru.


Uznamy w momencie, jak powstaną np. egzoszkielety pozwalające wytrzymać bez szkody taki upadek.

Dnia 08.10.2009 o 15:55, MKRaven napisał:

Dzień w którym homo uznamy za normę
będzie prawdopodobnie dniem, w którym urodzi się ostatnie normalnie zapłodnione dziecko.


A to przepraszam, ogłoszą wtedy zakaz płodzenia dzieci czy jak? Gdzie to wynalazłeś znowu? Nie widzę związku między normalnie poczętymi (zapłodnione dziecko to jakaś pedofilska patologia) dziećmi a legalizacją związków partnerskich...

Dnia 08.10.2009 o 15:55, MKRaven napisał:

Aż strach pomyśleć co zaczną wyczyniać homoseksualiści jak zacznie się "produkcja" dzieci
z próbówek.


No, co takiego zaczną? Pomyśl pomyśl, nie zaszkodzi ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2009 o 17:31, Fumiko napisał:

Przynajmniej raz wreszcie szczery z Twojej strony - mają się dopasować choćby zdechli
i co komu do tego, że "terapia" od litościwego społeczeństwa zrujnuje im zdrowie i psychikę...
Jako część tego "społeczeństwa" kategorycznie się sprzeciwiam, żeby ktoś w moim imieniu
się znęcał nad ludźmi, którzy nic mi nie zrobili.


Kategorycznie się sprzeciwiasz? Czyli sprzeciwiasz się karaniu artystów, którzy malują graffiti na blokach? Mówię o prawdziwych obrazach, a nie napisach o wiadomym znaczeniu? Przecież to po prostu artyści? Sprzeciwiasz się leczeniu ludzi, którzy uważają, że są zdrowi podczas gdy społeczeństwo stwierdza, że są chorzy psychicznie i faszeruje ich prochami?

Dnia 08.10.2009 o 17:31, Fumiko napisał:


Nie udowodnione badaniami. Poczytaj sobie o zmianie ról społecznych kobiet i mężczyzn
w ostatnich latach, nic nie stoi na przeszkodzie "zamiany" miejsc.
Co do dowodu: swego czasu pomagałam znajomej pisać magisterkę z psychologii (czytaj -
robiłam za królika doświadczalnego). Z badań dość jasno wynikało, że co do cech tradycyjnie
przypisywanych płciom to mam pewną przewagę cech męskich przy braku zaburzenia kobiecej
identyfikacji płciowej. Więc o jakim to "uzupełnianiu się" mówimy?


Cóż. Jakby nie patrzeć to od początków ludzkości rodziny był kształtowane tak, że matka rodziła dziecko i się nim opiekowała, natomiast ojciec utrzymywał rodzinę i ew. potem przyuczał syna jak ma to sam robić w przyszłości, jeśli był to syn. Nie poruszam tutaj tematu równouprawnienia, tylko tego, że nasze mózgi i nasza psychika przez wieki przystosowała się właśnie do takiego układu i nie ma opcji, żeby inny dał takie same efekty.

Wiesz - patrzę na wielu gości w autobusach jacy się teraz pojawiają. Dla mnie wyglądają i zachowują się dużo bardziej jak kobiety, przy czym sami czują się prawdziwymi, 100% mężczyznami. Czy to dla ciebie oznacza, że taki gość mógłby być tak dobrą matką jak kobieta? Bo dla mnie nie.

Dnia 08.10.2009 o 17:31, Fumiko napisał:

Poczytaj sobie o nim trochę. Ostatecznym impulsem do samobójstwa były skutki uboczne
"terapii" do której go zmuszono, oprócz tego wśród przyczyn wymienia się odebranie mu
prawa do badań naukowych i dostępu do informacji niejawnych, co de facto oznaczało niemożliwość
jakiejkolwiek pracy. A dlaczego? Bo popełnił tą straszliwą zbrodnię, że mu się podobały
osoby tej samej płci, no doprawdy, powinni go od razu na szubienicę posłać.


No, a Palestyna z Izraelem tyle lat już się tłucze w imię czego? Jakiś durnych religijnych przekonań?! PHI!

Dnia 08.10.2009 o 17:31, Fumiko napisał:

Zdarza się, że protestują i mają do tego prawo (patrz Agata Mróz). Do tego na homoseksualizm
nikt nie umarł bez pomocy osób trzecich (np. przymusowo go "leczących").


Na wiele chorób psychicznych też się nie umiera.

Dnia 08.10.2009 o 17:31, Fumiko napisał:

Uznamy w momencie, jak powstaną np. egzoszkielety pozwalające wytrzymać bez szkody taki
upadek.


I? A homoseksualiści przestaną niektórym przeszkadzać jak np. wyniosą się na inną planetę. I? Wtedy nie będzie homoseksualistów, tak jak i po tym co ty napisałaś nie będzie samobójców.

Dnia 08.10.2009 o 17:31, Fumiko napisał:

A to przepraszam, ogłoszą wtedy zakaz płodzenia dzieci czy jak? Gdzie to wynalazłeś znowu?
Nie widzę związku między normalnie poczętymi (zapłodnione dziecko to jakaś pedofilska
patologia) dziećmi a legalizacją związków partnerskich...


Hm... jeśli muszę wytłumaczyć to: to była przenośnia taka. Już samej przenośni tłumaczyć nie będę. A co do homoseksualistów to jest też sporo materiałów o tym, że nikt się homoseksualistą nie rodzi. Tj. jest to poniekąd kształtowane przez otoczenie również, z rodzicami włącznie (nie - nie chodzi o dwóch ojców np. tylko o normalną parę).

Dnia 08.10.2009 o 17:31, Fumiko napisał:

No, co takiego zaczną? Pomyśl pomyśl, nie zaszkodzi ci.


Po pierwsze jeśli pozostał Ci już w zanadrzu tylko taki ton wypowiedzi to może lepiej zakończ dyskusję bo na pewno wypowiadając się w takim stylu nic nie zdziałasz. Po drugie da im to kolejne narzędzie w walce o istnienie jako w 100% normalne społeczeństwo, które w dodatku może jeszcze wychowywać nowe pokolenia homoseksualistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2009 o 17:31, Fumiko napisał:

> Aż strach pomyśleć co zaczną wyczyniać homoseksualiści jak zacznie się "produkcja"
dzieci
> z próbówek.

No, co takiego zaczną? Pomyśl pomyśl, nie zaszkodzi ci.


Powstanie człowiek CHOLERNIE masowy, równy, a co za tym idzie - słabszy. Co więcej, gdy homoseksualiści zaczną się takimi dziećmi zajmować, umrze też system wartości. Na szczyt "piramidy" trafią takie pozycje jak "posprzątać kuchnię" czy " nakarmić dziecko", a "Bóg", "wiara", "sukces osobisty" sprowadzą się do niczego. A na koniec pytanko - czy człowiek poczęty w sposób nienaturalny( klon etc) ma duszę? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2009 o 18:08, Woo-Cash napisał:

Powstanie człowiek CHOLERNIE masowy, równy, a co za tym idzie - słabszy.


Tylko zakładając klonowanie "z jednego wzoru" co byłoby faktycznie głupie bo jedna choroba wybijałaby znaczną liczbę osób. (Ciekawe że w Gwiezdnych Wojnach nikt na to nie wpadł)

Dnia 08.10.2009 o 18:08, Woo-Cash napisał:

Co więcej, gdy homoseksualiści zaczną się takimi dziećmi zajmować, umrze też system wartości.


Czyj system wartości? I który konkretnie, bo tego "jak mrówków".

Dnia 08.10.2009 o 18:08, Woo-Cash napisał:

Na szczyt "piramidy" trafią takie pozycje jak "posprzątać kuchnię" czy " nakarmić dziecko", a "Bóg",
"wiara", "sukces osobisty" sprowadzą się do niczego.


Nie wiem dlaczego głodne dziecko miałoby być mniej istotne niż wiara (znów która i w co) a posprzątanie kuchni jeszcze nikogo nie zabiło... Jakbym miała dać milion na "wiarę" albo na posiłki dla dzieci to niech sobie wiara idzie szukać innych frajerów, wolę dzieciaki nakarmić...

Dnia 08.10.2009 o 18:08, Woo-Cash napisał:

A na koniec pytanko - czy człowiek poczęty w sposób nienaturalny( klon etc) ma duszę? ;P


A bliźniaki jednojajowe duszę mają, czy nie mają czy może mają po połowie jednej? W końcu to takie naturalne klony...

A trojaczki jednojajowe jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2009 o 18:30, Fumiko napisał:

A bliźniaki jednojajowe duszę mają, czy nie mają czy może mają po połowie jednej? W końcu
to takie naturalne klony...
A trojaczki jednojajowe jak?


Nie obraź się, ale na początku prowadziłaś z nimi sensowną dyskusję, a teraz po prostu robisz z siebie specjalistkę od wszystkiego i krytykantkę wszystkiego, tak jakbyś tylko Ty miała rację w tym temacie. Zgubiłaś już się w tym wszystkim.
Ktoś czegoś nie akceptuje i to jego święte prawo, jego zdanie. Skoro jakaś religia-wyznanie coś potępia/na coś nie zezwala/czemuś się sprzeciwia to nie widzę sensu walki z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2009 o 19:02, Galadin napisał:

Nie obraź się, ale na początku prowadziłaś z nimi sensowną dyskusję, a teraz po prostu
robisz z siebie specjalistkę od wszystkiego i krytykantkę wszystkiego, tak jakbyś tylko
Ty miała rację w tym temacie. Zgubiłaś już się w tym wszystkim.


Przymuję styl rozmówców. A co do nienaturalnie poczętych dzieci to najlepiej swego czasu zgasił księdza na religii mój kolega z klasy. Wstał, podszedł do księdza i stwierdził "Ja jestem z in vitro. Proszę mi powiedzieć w twarz, że nie mam duszy". Od tego czasu nie było debilnych dywagacji na temat duszy bądź jej braku.

Dnia 08.10.2009 o 19:02, Galadin napisał:

Ktoś czegoś nie akceptuje i to jego święte prawo, jego zdanie. Skoro jakaś religia-wyznanie
coś potępia/na coś nie zezwala/czemuś się sprzeciwia to nie widzę sensu walki z tym.


Nie akceptować ma prawo, nawoływać do przymusowego leczenia już nie. W świetle polskiego prawa ubezwłasnowolnić kogoś i zmusić do leczenia można tylko wtedy, gdy ten ktoś stanowi zagrożenie dla siebie i otoczenia.
Legalizacja związków partnerskich nie oznacza automatycznej delegalizacji wszelakich innych (a już zwłaszcza nie oznacza zakazu płodzenia dzieci). I to będę prostować, bo potem takie mity się w społeczeństwie upowszechniają...
A stawiania wiary wyżej od konieczności nakarmienia dziecka naprawdę nie rozumiem, ale widać tu akurat się ta żeńska część uaktywnia...

Edit: drobne literówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2009 o 19:02, Galadin napisał:

Skoro jakaś religia-wyznanie
coś potępia/na coś nie zezwala/czemuś się sprzeciwia to nie widzę sensu walki z tym.

Wolnego.

Skoro Fumiko coś potępia/na coś nie zezwala/czemuś się sprzeciwia to też nie widzę sensu walki z tym.
I na tym polega dyskusja w tym temacie.
W pewnych aspektach może czuć się potępiona przez religię/wyznanie - czy Ty opluwany i bity nie będziesz próbował się bronić?

A tak w ogóle - nie zaczynaj wycieczki osobistej nr 3232 na tym forum. Niczego nie osiągniesz, kierując krytykę bezpośrednio na osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za dobre chęci, ale obawiam się, że mi nie pomogłeś. Teraz będzie, że mam "plecy" u moderatorów...

A w sumie, i tak to ja jestem ta zła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2009 o 19:09, Fumiko napisał:

Przymuję styl rozmówców.


Sensowne ale lepiej trzymać swój poziom. :)

Dnia 08.10.2009 o 19:09, Fumiko napisał:

A co do nienaturalnie poczętych dzieci to najlepiej swego czasu
zgasił księdza na religii mój kolega z klasy. Wstał, podszedł do księdza i stwierdził
"Ja jestem z in vitro. Proszę mi powiedzieć w twarz, że nie mam duszy". Od tego czasu
nie było debilnych dywagacji na temat duszy bądź jej braku.


Każdy poczęty człowiek ma duszę niezależnie od sposobu zapłodnienia. Nie wiem jak ma się sprawa ze sztucznie wytworzonymi komórkami, bowiem kto mógłby to sprawdzić czy taki człowiek ma wtedy duszę? To jest bardzo trudny i drażliwy temat. Jeżeli rozpatrywać to na płaszczyźnie wiary, to życie wytworzone sztucznie przez człowieka teoretycznie nie powinno mieć duszy, ale skąd wiemy że Bóg nie daje takiemu stworzeniu duszy? Ale w kościele katolickim myślę że jest łatwo sprawdzić czy dany człowiek ma duszę czy jej nie ma. Są od tego odpowiednie specjalne modlitwy i działania. :)

Dnia 08.10.2009 o 19:09, Fumiko napisał:

A stawiania wiary wyżej od konieczności nakarmienia dziecka naprawdę nie rozumiem, ale
widać tu akurat się ta żeńska część uaktywnia...


Jemu w tym przypadku chodziło o coś innego chyba, ale mniejsza z tym.

A tak ogólnie - wiara w Boga nie oznacza zrobienia z niego "sprzedawcy marzeń". Ostatnio głośny przypadek gdzie rodzice nie leczyli dziecka tylko uznali, że wyproszą zdrowie samą modlitwą - dziecko zmarło z powodu zaniedbania rodziców - to nie jest wiara w Boga. :/

I na koniec jeszcze - niezależnie od religii czy światopoglądu, dziecko wychowywane przez osoby tej samej płci jest bardzo skrzywdzone i to jest fakt. Dlatego adopcji mówię nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2009 o 19:24, Fumiko napisał:

Dzięki za dobre chęci, ale obawiam się, że mi nie pomogłeś. Teraz będzie, że mam "plecy"
u moderatorów...

A w sumie, i tak to ja jestem ta zła :D

No co? Nie wiesz, że lepszego kozła ofiarnego nie ma na tym świecie? Zresztą niby kto miał by nim być w świecie ''wartości" patriarchalnych? Od wieków wszelkie zło tego świata uosabiała kobieta, nie oczekuj innego spojrzenia od strony wierzących:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2009 o 19:27, Galadin napisał:

A tak ogólnie - wiara w Boga nie oznacza zrobienia z niego "sprzedawcy marzeń". Ostatnio

Wiara to wiara, nie dotyczy iczego poza poglądem na istnienie danego obiektu. Reszta to już dopisek religii.

Dnia 08.10.2009 o 19:27, Galadin napisał:

głośny przypadek gdzie rodzice nie leczyli dziecka tylko uznali, że wyproszą zdrowie
samą modlitwą - dziecko zmarło z powodu zaniedbania rodziców - to nie jest wiara w Boga.
:/

Ależ jest, nawet wyniesione na wyższy poziom. Na podstawie czego twierdzisz, że nie wierzyli w boga?
A może chodzi o religijne pojęcie jedynie słusznej wiary, no, z tego punktu widzenia mało kto "naprawdę "wierzy w boga.

Dnia 08.10.2009 o 19:27, Galadin napisał:

I na koniec jeszcze - niezależnie od religii czy światopoglądu, dziecko wychowywane przez
osoby tej samej płci jest bardzo skrzywdzone i to jest fakt. Dlatego adopcji mówię nie.

A ja chętnie się zapoznam z dowodami na ten fakt...
Bo wiesz, CoD 4 to kultowy tytuł FPP i to też jest wlaśnie taki "fakt" :)

PS Mam nadzieję, że nie będzie to coś w stylu pogadanki Teda Bundy'ego nt szkodliwości pornografii:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2009 o 19:27, Galadin napisał:

Każdy poczęty człowiek ma duszę niezależnie od sposobu zapłodnienia. Nie wiem jak ma
się sprawa ze sztucznie wytworzonymi komórkami, bowiem kto mógłby to sprawdzić czy taki
człowiek ma wtedy duszę? To jest bardzo trudny i drażliwy temat. Jeżeli rozpatrywać to
na płaszczyźnie wiary, to życie wytworzone sztucznie przez człowieka teoretycznie nie
powinno mieć duszy, ale skąd wiemy że Bóg nie daje takiemu stworzeniu duszy? Ale w kościele
katolickim myślę że jest łatwo sprawdzić czy dany człowiek ma duszę czy jej nie ma. Są
od tego odpowiednie specjalne modlitwy i działania. :)


Obawiam się, że do 100% sztucznie stworzonego życia to nam jeszcze daleko, chyba żeby przypadkowo jakaś sieć neuronowa świadomości nabrała. To by swoją drogą ciekawe było, jak sprawdzić czy samoświadoma maszyna jest żywa...
Bo tak to nie sądzę, żebyśmy (my w sensie ludzie) jeszcze przez parę stuleci byli w stanie zbudować zarodek jak z klocków...

Dnia 08.10.2009 o 19:27, Galadin napisał:

Jemu w tym przypadku chodziło o coś innego chyba, ale mniejsza z tym.


Wiem, ale celowo to ośmieszyłam bo świadomie czy nie, postawił jako te nic niewarte rzeczy zadania tradycyjnie przypisywane kobietom, zauważyłeś to?

Dnia 08.10.2009 o 19:27, Galadin napisał:

A tak ogólnie - wiara w Boga nie oznacza zrobienia z niego "sprzedawcy marzeń". Ostatnio
głośny przypadek gdzie rodzice nie leczyli dziecka tylko uznali, że wyproszą zdrowie
samą modlitwą - dziecko zmarło z powodu zaniedbania rodziców - to nie jest wiara w Boga.
:/


Ja to wiem. Wiesz, nie jestem ateistką w żadnym wypadku, po prostu nie wierzę w Boga który jest takim wrednym sukinsynem jak ten, co go malują katolicy...

Dnia 08.10.2009 o 19:27, Galadin napisał:

I na koniec jeszcze - niezależnie od religii czy światopoglądu, dziecko wychowywane przez
osoby tej samej płci jest bardzo skrzywdzone i to jest fakt. Dlatego adopcji mówię nie.


Co prawda już to było tu poruszane, ale co jeśli dziecko wychowują np. owdowiała matka i jej siostra (czyli ciotka dziecka)? Albo analogicznie wdowiec i jego brat? Też źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2009 o 19:14, Hellmut napisał:

Skoro Fumiko coś potępia/na coś nie zezwala/czemuś się sprzeciwia to też nie widzę sensu
walki z tym.
I na tym polega dyskusja w tym temacie.
W pewnych aspektach może czuć się potępiona przez religię/wyznanie - czy Ty opluwany
i bity nie będziesz próbował się bronić?


Dyskusja to nie jest, to zwykłe przepychanie się, rodzaj pyskówki zarówno z jednej i z drugiej strony. Nie ma w tym wszystkim wzajemnego zrozumienia i szacunku do siebie. Nie powiedziała że się czuje potępiona przez religię/wyznanie, zresztą nie wiem w co wierzy i jakie ma poglądy. Szkoda tylko że w tym temacie przyznanie się do tego że się jest katolikiem albo innego wyznania i uważa się że coś jest złe, od razu jest ogromny sprzeciw.

Dnia 08.10.2009 o 19:14, Hellmut napisał:

A tak w ogóle - nie zaczynaj wycieczki osobistej nr 3232 na tym forum. Niczego nie osiągniesz,
kierując krytykę bezpośrednio na osobę.


Jakiej znowu wycieczki osobistej nr 3232? :/ To ma być rodzaj zastraszenia? I dlaczego nie mogę jej skrytykować? Bo jest kobietą? Powiedziałem tylko że się zgubiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2009 o 19:24, Fumiko napisał:

Dzięki za dobre chęci, ale obawiam się, że mi nie pomogłeś. Teraz będzie, że mam "plecy"
u moderatorów...

Jeżeli ktoś ma trochę oleju w głowie (a wiem dobrze, że z innymi kudźmi nie chcesz rozmawiać), żadnych "pleców" nie zauważy, bo ich po prostu nie ma. Jakbyś to Ty wyszła do kogoś ze śpiewką, że jaest taki, śmaki i owaki, dostałabyś taki sam komunikat.

Swoją drogą, to największe przekleństwo moderowania - nie można poprzeć czyjejś opinii, bo zaraz z plecami Ci wyskoczą -.-

Dnia 08.10.2009 o 19:24, Fumiko napisał:

A w sumie, i tak to ja jestem ta zła :D

Pojęcie względne... ;]

I Galadin ma rację. Nie ma co przyjmować poziomu rozmówców. Chyba, że ten poziom uznaje się za wyższy, ale takie coś chyba jeszcze się w historii forum nei zdarzyło.

Dobra, koniec schodzenia z tematu.

Galadin - a ja właśnie powiedziałbym, że to nie jest fakt. Myśl, że dziecko jest skrzywdzone przez rodziców tej samej płci jest częścią światopoglądu (niejednego). W Holandii adopcja jest, poziom tolerancji mile świetlne dalej posunięty niż u nas, takich dzieci nikt nie wytyka jako "skrzywdzone" i co? Żyją normalnie, funkcjonują jak każde inne dziecko w społeczeństwie. Wystarczy tylko zmienić mentalność społeczeństwa... i owszem, w Polsce byłoby skrzywdzone. Ale wina leży po stronie krzywdzącego bezpośrednio (wytykający, "obrońcy tradycyjnego modelu rodziny"), a nie tego, że ktoś je zaadoptował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2009 o 19:37, Fumiko napisał:

Ja to wiem. Wiesz, nie jestem ateistką w żadnym wypadku, po prostu nie wierzę w Boga
który jest takim wrednym sukinsynem jak ten, co go malują katolicy...


No nie, to już jest przesada, nie możesz tak mówić. Po pierwsze uogólniasz a po drugie zrażasz do siebie wielu ludzi. I powiedz mi jak go malują katolicy? Bo era zastraszania Bogiem była w średniowieczu ale i też była w każdej dawnej cywilizacji. Dzisiaj czasy się zmieniły.

Dnia 08.10.2009 o 19:37, Fumiko napisał:

Co prawda już to było tu poruszane, ale co jeśli dziecko wychowują np. owdowiała matka
i jej siostra (czyli ciotka dziecka)? Albo analogicznie wdowiec i jego brat? Też źle?


Ale takie dziecko się dowie kiedyś że miało ojca/matkę i to jedno z rodziców odeszło z jakiegoś powodu. Owszem będzie stratne, nie doświadczyło miłości obojga rodziców. I tego właśnie powinno się unikać, a niestety adopcja przez dwóch tatusiów czy dwie mamusie na to właśnie przyzwala. Bo takie dziecko nigdy nie powie "mamo" albo "tato".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować