Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

Dnia 08.10.2009 o 19:41, Galadin napisał:

Dyskusja to nie jest, to zwykłe przepychanie się, rodzaj pyskówki zarówno z jednej i
z drugiej strony.

Oj, nie widziałeś pyskówek w tym temacie ;)

Dnia 08.10.2009 o 19:41, Galadin napisał:

Szkoda tylko że w tym temacie przyznanie się do tego że się
jest katolikiem albo innego wyznania i uważa się że coś jest złe, od razu jest ogromny
sprzeciw.

Ja, jako niekatolik, mam podobne odczucie. Gryzą nas te same problemy.

Dnia 08.10.2009 o 19:41, Galadin napisał:

Jakiej znowu wycieczki osobistej nr 3232? :/ To ma być rodzaj zastraszenia? I dlaczego
nie mogę jej skrytykować? Bo jest kobietą? Powiedziałem tylko że się zgubiła.

Źle mnie zrozumiałeś - nie zastraszam Cię. Ale uwierz mi, oglądam ten temat od dawna i wiem, jak zaczynały się wszelkie pyskówki - od tego, że ktoś schodzi z tematu i czepia się nie poglądów, ale charakteru danej osoby.
W każdym razie - już jest OK. Nie ma o co się drapać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2009 o 19:51, Galadin napisał:

Ale takie dziecko się dowie kiedyś że miało ojca/matkę i to jedno z rodziców odeszło
z jakiegoś powodu. Owszem będzie stratne, nie doświadczyło miłości obojga rodziców. I
tego właśnie powinno się unikać, a niestety adopcja przez dwóch tatusiów czy dwie mamusie
na to właśnie przyzwala. Bo takie dziecko nigdy nie powie "mamo" albo "tato".

Tak, i oczywiscie od strzału będzie o tym wiedział? Raczej dowie sie jak mu bądziesz to po raz setny wypominał...
Spróbuj głuchoniememu od urodzenia uświadomić coś stacił.
To co poruszasz to nie kwestie wynikłe z "modelu rodziny" tylko reakcji społeczeństwa. No sorry, ale ja nie czułbym się winny, że np ktoś nie lubi mojego otyłego dzieciaka i ciągle mu dokucza bo to problem nie mojej małej kluchy tylko niewychowanego, agresywnego szczeniaka, który mu dokucza. Zwróc uwagę w jakim kierunku idą uregulowania prawne w podobnych sprawach: czy kae się kogoś za to, że samym swoim istnieniem prowokuje jakieś zajście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.10.2009 o 23:53, Namaru napisał:

> Z chwilą kiedy jeden dowolny
> nowy fakt zaprzeczy teorii lub jeden dotychczasowy fakt zacznie przeczyć na podstawie
> późniejszych odkryć, to przestaje ona być teorią i wypada z obszaru nauki.
No tak zgadzam się, ale to sprawdza się w dziedzinach silnie sformalizowanych, w których
nie występuje losowość. W naukach społecznych czy biologicznych czasami stwierdza się
pewne prawidłowości na podstawie statystyki bo inaczej się nie da po prostu.

Hmmm. Podam przykład nauki ścisłej w której jedynymi wynikami jakie mamy do dyspozycji są wyniki statystyczne. Otóż jest nią...

Spoiler

fizyka jądrowa

.

Spoiler

A wyniki owe mają źródło w zasadzie nieoznaczoności Heisenberga. Z tego punktu widzenia cała fizyka (i chemia również) opiera się na wynikach statystycznych, które w tej skali ilościowej (atomów) dają zadziwiająco powtarzalne wyniki.
Dlatego moim zdaniem biologię i być może nauki społeczne czeka "ścisła formalizacja". A jeżeli trzeba będzie taką wykluczyć, to nauki, których nie będzie się dawało sformalizować wypadną z obszaru nauki. Tak jak teologia filozofia, itp. - które wymieniłem wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2009 o 19:09, Fumiko napisał:

Przymuję styl rozmówców. A co do nienaturalnie poczętych dzieci to najlepiej swego czasu
zgasił księdza na religii mój kolega z klasy. Wstał, podszedł do księdza i stwierdził
"Ja jestem z in vitro. Proszę mi powiedzieć w twarz, że nie mam duszy". Od tego czasu
nie było debilnych dywagacji na temat duszy bądź jej braku.

>
Ok, ale to wyjątek. Co będzie, gdy wprodzadzi się in vitro na skalę masową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2009 o 11:01, Woo-Cash napisał:

Ok, ale to wyjątek. Co będzie, gdy wprodzadzi się in vitro na skalę masową?

Co rozumiesz przez "skalę masową" ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2009 o 11:01, Woo-Cash napisał:

Ok, ale to wyjątek. Co będzie, gdy wprodzadzi się in vitro na skalę masową?


A czym się w takim wypadku przypadek jednostkowy różni od "masowego"? Znaczy jedno dziecko z in vitro ma duszę ale już dwadzieścioro dzieci tych "dusz" mieć nie będzie?
Ty mówisz o in vitro czy o robieniu x "kopii" z jednej matrycy genetycznej? Już Ci udowodniłam, że to drugie w grę nie wchodzi z powodów czysto pragmatycznych (choćby kwestie epidemiologiczne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm...a ja próbuję ci wytłumaczyć, że człowiek będzie wtedy słaby, i jak to określiłem - masowy. A przecież nie o to chodzi, żeby wszyscy byli szczęśliwi. Przynajmniej nie kosztem klonów, równouprawnień i wyrównanego prawa. Paradoks, co? ;P Udowodnię ci jednak, że nie.

Ja, niestety, widzę naszą przyszłość w barwach horrorów Science Fiction. Z tym, że one dzieją się już teraz! Dzieci posyła się do szkoły coraz wcześniej, zabierając i czas na zabawę i dzieciństwo. Co będzie na pół wieku?Maluchy zamiast kołysanek słuchać będą anielskiej literatury z dyktafonu, na trzecie urodziny dostaną szkolny mundurek( zabawki przecież to już nie ten wiek ;). A co dalej? Roboty zamiast kolegów, ludzie "idealni", bez wad i chorób, miasta niczym wielkie więzienia bez odrobiny zieleni, rodziny zakładane przez homoseksualistów. To jest żałosne. Nie tędy droga, koledzy...Może przesadzam, ale ta wizja nie daje mi spokoju ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2009 o 12:48, Woo-Cash napisał:

Hmm...a ja próbuję ci wytłumaczyć, że człowiek będzie wtedy słaby, i jak to określiłem
- masowy. A przecież nie o to chodzi, żeby wszyscy byli szczęśliwi. Przynajmniej nie
kosztem klonów, równouprawnień i wyrównanego prawa. Paradoks, co? ;P Udowodnię ci jednak,
że nie.


Czyli jednak wszyscy z jednej genetycznej sztancy? Już Ci mówiłam, że to nie przejdzie, czysta pragmatyka. Żeby człowiek był "masowy" musiałyby to być klony wychowywane według jednego programu bez żadnych odstępstw. A to jest głupie bo wtedy jeden wirus kładzie większość (jeśli nie całość) takiej populacji.

Dnia 09.10.2009 o 12:48, Woo-Cash napisał:

Ja, niestety, widzę naszą przyszłość w barwach horrorów Science Fiction. Z tym, że one
dzieją się już teraz! Dzieci posyła się do szkoły coraz wcześniej, zabierając i czas
na zabawę i dzieciństwo. Co będzie na pół wieku?Maluchy zamiast kołysanek słuchać będą
anielskiej literatury z dyktafonu, na trzecie urodziny dostaną szkolny mundurek( zabawki
przecież to już nie ten wiek ;). A co dalej? Roboty zamiast kolegów, ludzie "idealni",
bez wad i chorób, miasta niczym wielkie więzienia bez odrobiny zieleni, rodziny zakładane
przez homoseksualistów. To jest żałosne. Nie tędy droga, koledzy...Może przesadzam, ale
ta wizja nie daje mi spokoju ;P


Strasznie histeryzujesz i to wbrew obecnej wiedzy w dodatku. Dziecku angielskie kołysanki nie zaszkodzą, znam dzieciaki od urodzenia dwujęzyczne (matka Polka ojciec Niemiec) i jakoś im to dzieciństwa nie zaburzyło, a literatura jest bez sensu bez odpowiedniego poziomu jej zrozumienia. Więc bzdura nr. 1.
Roboty zamiast kolegów: jeszcze długie lata upłyną, zanim przeciętny robot będzie w stanie chociaż w ułamku zastąpić kolegę, patrz zabawki typu "Furby" które po wstępnym zachwycie wszystkie się kurzą, bo robią w sumie jedno i to samo w kółko (a dzieciaki się nudzą). Do tego robota który jest w stanie nadążyć kreatywnością zabaw za dowolnym kilkulatkiem sama uznam za równoprawną ludzkiej istotę inteligentną, bo mu się to będzie należeć.
Ludzi idealnych nie będzie nigdy, bo trzebaby w tym celu wywalić choćby szansę spontanicznych mutacji (nie do zrobienia) i odbijać ich z tej "idealnej sztancy". No can do. Swoją drogą przypomniałeś mi jedną książkę, gdzie ludzie odkryli lekarstwo na raka, usuwając nowotwory całkowicie - i równocześnie skracając przeciętną długość życia do 30 lat, bo lekarstwo wycięło też procesy regeneracyjne komórek. Pisarze na takie zagrożenia wpadli to bądź pewien, że naukowcy też...
Miasta: przejdź się na obecnie budowane osiedla i zobacz, że planiści uwzględniają bardzo dużo terenów zielonych w projektach i jak największe "otwarcie" przestrzeni.
A w rodzinie zakładanej przez homoseksualistów nie widzę nic złego, jak już mówiłam - czym ona się różni od mamy i cioci czy taty i wujka wspólnie wychowujących dziecko? Przecież do sypialni się dziecka nie "zaprasza"...

Podsumowując: dołowanie się apokaliptycznymi wizjami Ci niepotrzebnych wrzodów przysporzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aa co tu gadać, i tak żadne z nas nie przekona drugiego do swoich racji. Może i tą wizją przyszłości zbyt histeryzuję, ale mniejsza o to. Ty masz swoje poglądy, ja swoje ;). I za to kocham ten świat ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2009 o 16:14, Woo-Cash napisał:

Aa co tu gadać, i tak żadne z nas nie przekona drugiego do swoich racji. Może i tą wizją
przyszłości zbyt histeryzuję, ale mniejsza o to. Ty masz swoje poglądy, ja swoje ;).
I za to kocham ten świat ;D



a fe uwielbienie do świata feee
No tak sensu dyskusji nigdy nie ma i nie będzie tak jak w komiksach o gorskym i butchu
Po co rozmawiać i tak to nic nie daje
Po co robić cokolwiek
ide spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To może uratujmy świat i wszyscy strzelmy sobie w głowę? Byłyby z tego same plusy. Zmniejszenie emisji CO2, zatrzymanie wycinki lasów, zabijania zwierząt. oraz innych dewastacji. Kto za a kto się wstrzymał...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2009 o 09:21, KuroNeko napisał:

To może uratujmy świat i wszyscy strzelmy sobie w głowę? Byłyby z tego same plusy.
Zmniejszenie emisji CO2, zatrzymanie wycinki lasów, zabijania zwierząt. oraz innych dewastacji.
Kto za a kto się wstrzymał...?


Większym gazem cieplarnianym jest metan lepiej strzelić krowom w łeb.
W Polsce lasów się nie wycina, a zwierzęta są po to by je zabijać czy to dla skór na ubrania czy to dla mięsa do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2009 o 16:14, marcinsud napisał:

Większym gazem cieplarnianym jest metan lepiej strzelić krowom w łeb.
W Polsce lasów się nie wycina, a zwierzęta są po to by je zabijać czy to dla skór na
ubrania czy to dla mięsa do jedzenia.

Człowiek to też zwierze. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2009 o 16:14, marcinsud napisał:

> To może uratujmy świat i wszyscy strzelmy sobie w głowę? Byłyby z tego same
plusy.
> Zmniejszenie emisji CO2, zatrzymanie wycinki lasów, zabijania zwierząt. oraz innych
dewastacji.
> Kto za a kto się wstrzymał...?

Większym gazem cieplarnianym jest metan lepiej strzelić krowom w łeb.
W Polsce lasów się nie wycina, a zwierzęta są po to by je zabijać czy to dla skór na
ubrania czy to dla mięsa do jedzenia.

o! To krokodyle też się je? Jaguary też? Może jeszcze powiesz mi, że kość słoniowa to element diety?!
A może ludzie ubierają się w płetwy rekinów?
O to mi chodziło. Zabijanie krówek czy świnek z hodowli to zupełnie co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj jeszcze raz to co napisałem, bo wciskasz mi coś czego nie napisałem. I tak nie widzę niczego złego w robieniu butów z krokodyla jeśli jest to krokodyl wyhodowany właśnie w tym celu.
Nie ma niczego złego w robieniu ubrań ze zwierząt w końcu na to maja te ciepłe futra/skóry/kły. Problem jest tylko w kłusownictwie o którym nie pisałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2009 o 23:16, marcinsud napisał:

Przeczytaj jeszcze raz to co napisałem, bo wciskasz mi coś czego nie napisałem. I tak
nie widzę niczego złego w robieniu butów z krokodyla jeśli jest to krokodyl wyhodowany
właśnie w tym celu.
Nie ma niczego złego w robieniu ubrań ze zwierząt w końcu na to maja te ciepłe futra/skóry/kły.
Problem jest tylko w kłusownictwie o którym nie pisałem.


Czy widziałeś kiedyś, żeby hodowali krokodyle tylko i wyłącznie na buty?
Czy widziałeś słonie hodowane tylko po to, żeby mieć kość słoniową?

Owszem, nie wspomniałeś o kłusownictwie. Ale co z tego? Napisałeś bardzo ogólnikowo.
Zwierzęta nie mają futra po to, żeby człowiek je zabijał i ubierał się w ich skóry...
Nie ma żadnego usprawiedliwienia. Taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 17:41, KuroNeko napisał:

Czy widziałeś kiedyś, żeby hodowali krokodyle tylko i wyłącznie na buty?


W Tajlandii są całe farmy krokodyli, które hoduje się na skóry i w celach... konsumpcyjnych i jest to nawet dość dochodowy interes.

]:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 17:41, KuroNeko napisał:

Zwierzęta nie mają futra po to, żeby człowiek je zabijał i ubierał się w ich skóry...

Zwierzęta nie mają mięsa po to by człowiek/inne zwierzę na nie polowały i je zjadały. Temat ten sam, tylko kawałek zwierzaka inny. Zwierzęta żyją i umierają, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2009 o 17:49, meryphillia napisał:

> Czy widziałeś kiedyś, żeby hodowali krokodyle tylko i wyłącznie na buty?

W Tajlandii są całe farmy krokodyli, które hoduje się na skóry i w celach... konsumpcyjnych
i jest to nawet dość dochodowy interes.

]:>

Ale Tajlandia to Tajlandia :p

Dnia 13.10.2009 o 17:49, meryphillia napisał:

Zwierzęta nie mają mięsa po to by człowiek/inne zwierzę na nie polowały i je zjadały. Temat ten sam, tylko
kawałek zwierzaka inny. Zwierzęta żyją i umierają, tyle.

To wszyscy zostańmy wegetarianami i ubierajmy się w zwykłą odzież ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować