Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Matt zamordowany przez mafię, Fiarot się śpieszy, a ja dzisiaj nie mam za bardzo czasu i już poziom dyskusji drastycznie spadł. Windows00 w przeciwieństwie do pozostałych głównych podejrzanych na dziś stara się bronić, Pablo w zasadzie wpadł i wypadł, a Liqid od wczoraj zaginął gdzieś w czasoprzestrzeni i jeśli się to nie zmieni to nie będziemy musieli go linczować by się z nim pożegnać. Cóż, Ci co byli przedstawili swój punkt widzenia i tyle... Póki co jeszcze z decyzją się wstrzymuję, gdyż nie mam w tej chwili czasu na to by obecną sytuacją rozsądnie przemyśleć. Mam nadzieję, że uda mi się tą chwilkę znaleźć do decydujących rozstrzygnięć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią:

Dnia 04.05.2008 o 15:21, windows00 napisał:

przyjmuje, że obaj mafiozi nie głosowali tak samo, bo razem ze śmiercią Donkiego, drugi
zdrajca byłby "ugotowany".


Aha, czyli w sytuacji, gdy dosyć szczęśliwie padł jeden mafiozo - szczęśliwie, gdyż tak naprawdę dopiero wraz z moim głosem o 21:45 i propozycją skierowaną pod adresem Mattafixxa, aby również dołączył się do zlinczowania Donkiego, ów gracz stał się zagrożony wyeliminowaniem z gry - większość głosujących na niego staje się głównymi podejrzanymi, zaś tym, którzy nie głosowali na zdrajcę należy automatycznie odpuścić. Hmmm... Świetna logika.
Trochę jak gdyby kontroler o wejściu do autobusu żądał opłaty manipulacyjnej od tych, którzy skasowali bilet, gdyż oni na pewno zrobili to dopiero przed chwilą/mają fałszywe bilety/skoro stać ich na bilet to stać ich również na poniesienie dodatkowych kosztów, zaś tych jadących ''na gapę'' zostawmy w spokoju, gdyż biedaki albo nie mają kasy na przejazd albo też po prostu zapomnieli.
Może i teraz nadmiernie koloryzuję, ale naprawdę prezentujesz bardzo przewrotną logikę.

Dnia 04.05.2008 o 15:21, windows00 napisał:

Oczywiście możecie sądzić, że przyjmuję takie założenia, bo sam jestem w tej grupie, ale nie obchodzi mnie to zbytnio.


Nie, jakże śmielibyśmy przypuszczać, że celowo chcesz odwrócić uwagę od swojej osoby ;P . Ty przecież głosowałeś na niewinnego, a nie na zdrajcę, więc zgodnie z twoim założeniem Ty jesteś na bank niewinny, zaś drugi zdrajca na pewno maczał palce w pozbyciu się kolegi...
A tak serio - uważam, że przyjmujesz takie założenia nie tyle po to, żeby jakoś siebie wybielić, bo faktów i tak już nie zmienisz, lecz raczej po to, aby przypodobać się lordlolkowi. Uniewinnianie go bowiem tylko na tej podstawie, iż tak bardzo chciał się pozbyć Mattafixxa i wraz m.in. z Donkim głosował właśnie na niego, jest moim zdaniem dalece abstrakcyjnym działaniem. Owszem, pewne argumenty świadczą na jego korzyść, co już zresztą wcześniej zauważyłem, ale na pewno nie głosowanie na Mattafixxa! To akurat można mu zarzucić na jego niekorzyść. Poza tym może to również służyć wprowadzeniu większego zamętu do naszej, teoretycznie niezbyt skomplikowanej, sytuacji.

Dnia 04.05.2008 o 15:21, windows00 napisał:

Ponadto mogę nie zajmować się Kukowsky, bo to on dobił Donkiego, choć nie musiał tego
robić. Dziś i tak byłoby kilka bardziej podejrzanych osób.


Do Kukowskiego dojdę trochę dalej, bo tu też stosujesz ciekawe metody uniewinniania graczy.

Dnia 04.05.2008 o 15:21, windows00 napisał:

Ponadto zniknął nam Liqid i jeśli dziś też nie znajdzie czasu na lincz - wypadnie z edycji.
Mówiąc szczerze - lepiej byłoby żeby nic nie pisał nawet jak ten czas znajdzie (oczywiście
jeśli jest mieszkańcem), bo pojawiając się i pozostając w grze znów byłby jednym z podejrzanych
i mógłby paść w linczu zmniejszając szanse na trafienie mafii.


Bardzo pewnie zakładać coś, że Liqid może być mieszkańcem, z tego, co widzę. Wczoraj Mattafixx zarzucał Tobie w podobnym tonie, iż za bardzo przekonany jesteś co do tego, że żaden mafiozo podczas pierwszego linczu nie znajdował się w gronie osób dotkniętych remisem. Cóż, jeśli w mafii oprócz Donkiego jesteś również i Ty to wszystko wówczas by się zgadzało.

* * *
Swoją drogą odnośnie Liqida to trzeba będzie pilnować, czy pojawi się on dzisiaj na forum. Jeżeli tak, to jest on moim głównym kadydatem do zlinczowania w remisie. Jeśli zaś w dalszym ciągu będzie on nieaktywny to najlepiej chyba będzie doprowadzić do remisu między windowsem00 a Pablem.
* * *

Dnia 04.05.2008 o 15:21, windows00 napisał:

Zostają więc: deih, Pablo Querte i Fiarot.
Tutaj kolejność może być zaskakująca - Pablo, Fiarot, deih.


Nie przeczę, jest zaskakująca, chociaż jeszcze bardziej zaskakujący jest moim zdaniem skład owej trójki podejrzanych - dwóch z nim głosowało na Donkiego, lecz pewnie i tak gdzieś wśród nich ukrywa się perfidny zdrajca.

Kwestię deiha i Pabla pominę, przejdę do akapitu poświęconego mojej osobie:

Dnia 04.05.2008 o 15:21, windows00 napisał:

A co tam robi Fiarot? Ktoś pomyśli, że to zemsta za podejrzenia wobec mnie, proszę bardzo.
Ale "niepokoi" mnie jego zachowanie. Niby wszystko w porządku, prowadzi do śmierci Donkiego,
ale coś mi tu śmierdzi. Ma silną pozycje wśród graczy (zapewnioną przez Mattafixxa),
a jeśli ten ostatni był mieszkańcem, który był tylko przekonany o niewinności Fiarota.
Wtedy zabijając Donkiego zapewnia sobie całkowite alibii do końca gry.


Mimo wszystko odpowiem:
1) Gdybym był partnerem Donkiego to nie upierałbym się wczoraj przy linczu na nim i nie namawiałbym do tego Mattafixxa, a tak właśnie robiłem - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=42971. Po co miałbym w ogóle doprowadzać do śmierci swojego rzekomego partnera, skoro na 15 minut przed końcem głosowania miał on zaledwie jeden głos na koncie i nie był zbytnio zagrożony - w o wiele gorszej sytuacji znajdowali się Mattafixx i deih. Mógłbym do końca obstawać przy Liqidzie, zamiast zmieniać nagle cel na Donkiego.
2) Kolejna ważna kwestia - gdybym faktycznie był partnerem Donkiego to nie urządzałbym z nim tej całej sprzeczki na temat jego ewentualnej zmiany głosu na Liqida bądź też Pabla. Pewnie zawczasu ustalilibyśmy to sobie na GG i on zmieniłby swój lincz bez żadnych ''ale'' na forum. Nadmienię też, że właśnie jego niechęć do zmiany głosu była jednym z głównych czynników, które spowodowały, że zamiast na Pabla lub Liqida zagłosowałem właśnie na niego (pozostałe to: post Mattafixxa wskazujący na Ciebie i Donkiego z 21:43 oraz fakt, iż Donki miał już głos od deiha).
3) Widzę, że sugerujesz, iż Mattafixx faktycznie mógł być katanim mimo tego, że oficjalnie temu zaprzeczył. Powiem Tobie, że takie nadgorliwe ''szukanie katanich'', zwłaszcza po mordzie na osobach, które mogły nim być, cechuje właśnie grę zdrajców, więc jest to kolejny argument przemawiający na twoją niekorzyść :] . Poza tym nie ma większej różnicy, czy Mattafixx uniewinnił mnie jako katani czy też jako mieszkaniec. Twierdzę nawet, iż jeśli rzeczywiście był on katanim to raczej na pewno nie sprawdził mnie, lecz kogoś innego - mnie uniewinniał właśnie za to, iż uwierzyłem, że on tym katanim może być. Także nie naginaj faktów. Widzę zresztą, że owa opinia Mattafixxa na mój temat jest Tobie wybitnie nie na rękę, wobec czego starasz się ją w jakiś sposób zdyskredytować.
4) W kwestii alibi mógłbym właściwie napisać to samo, co w 1) punkcie. Dodam przy okazji, iż lepiej jest mieć żywego partnera niż alibi, gdyż w razie ewentualnej wpadki mógłby on dalej prowadzić grę w pojedynkę, w związku z tym ten temat upada, zwłaszcza, że to ja na kilkanaście minut przed końcem najgłośniej nalegałem, aby to właśnie Donki został wczoraj zlinczowany.

Dnia 04.05.2008 o 15:21, windows00 napisał:

Zakręcona teoria (dlatego nie zajmuje on pierwszego miejsca na liście podejrzanych),
ale i też nie niewiarygodna.


Owszem, rzekłbym nawet, iż bardzo zakręcona. A co do zakręconych, lecz - o dziwo - nie niewiarygodnych teorii to co powiesz na taką - właśnie odnośnie wcześniej pominiętego przeze mnie Kukowskiego:
Kukowsky podejrzewał Donkiego tak ''średnio na jeża'', Donki też coś tam o nim wspominał, lecz umieścił go zaledwie w środku listy swoich podejrzanych. Bardzo bezpieczne i dobre od strony taktycznej zagranie obu tych graczy. Następnie na 10 minut przed końcem głosowania wywołuję niejako Kukowskiego ''do tablicy'' niemalże żądając od niego, aby pomógł nam ze zmianą głosów. On chcąc nie chcąc pojawia się, lecz zwleka, pytając się o rozkład głosów. Niedługo później dostaje wiadomość, iż jest remis Mattafixx - Donki 3:3. I teraz jako ewentualny partner Donkiego co powinien zrobić, aby bardziej mu się to opłaciło? Posłać do piachu Mattafixxa, mimo, iż wcześniej za bardzo go nie podejrzewał i pisał o nim w dodatku, że jest ''spoko ziomek'', aby kolejnego dnia narazić się na podejrzenia, gdyż to de facto on zadecydował o takim a nie innym linczu, czy też poświęcić partnera, mieć świetne alibi oraz spokój do końca gry?
No i jak, panie windows00? Teoria równie zakręcona, co w moim przypadku, ale przecież nie niewiarygodna, prawda? Z tym, że tego typu teorie można tworzyć również na temat deiha czy też MG, iż rzekomo pomylił się wpisując tożsamość Donkiego/wylosował tylko jedną rolę mafioza/nie wylosował mafiozów wcale i tylko się z nami bawi. Będą to także nieźle zakręcone, lecz przynajmniej czysto teoretycznie nie niewiarygodne teorie. Z tym, że ja osobiście wolę się zająć tymi mniej zakręconymi i bardziej wiarygodnymi, ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 19:04, Kukowsky napisał:

Matt zamordowany przez mafię


No niestety, jakiś Clayton odstrzelił mi mojego Tarzana. Ale bez obaw, Kerchak ciągle jest z wami i będzie bronił swojego stada przed tymi złymi myśliwymi... ;P Chwila, ja chyba pomyliłem bajki, jesteśmy w MacroHardzie, tak? No to sorry, zapędziłem się lekko ;] .

Dnia 04.05.2008 o 19:04, Kukowsky napisał:

Fiarot się śpieszy


Fiarot nie tyle się śpieszy, ile stara się zachować swoje normalne tempo. To pozostali gdzieś wybyli i dlatego może dawać to taki efekt ;] .

A tak już wracając na ziemię to skoro Liqid podjął decyzję o wycofaniu się z edycji - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43007 - to dzisiaj proponuję doprowadzić do remisu między kolejnymi osobami na mojej liście podejrzanych, czyli windowsem00 oraz Pablem Querte. Zresztą z tego, co widziałem, to Ty również najbardziej obstajesz przy windowsie, ten z kolei jako swojego pierwszego podejrzanego wymienia Pabla, więc sądzę, że nie powinno być większych problemów z doprowadzeniem do takowego remisu. Moim zdaniem będzie to najrozsądniejsze rozwiązanie.
Trzy osoby na Pabla Querte, trzy inne na windowsa00 i bardzo możliwe, że będziemy mieli sprawę rozwikłaną. No chyba, że MG ogłosi zaraz, iż to właśnie Liqid był owym kompanem Donkiego, wówczas obeszłoby się nawet bez dzisiejszego linczu :] .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widzę to nie muszę się za bardzo rozpisywać , gdyż moja opinia byłaby podobna do tej od Fiarota i Kuka. Na pierwsze miejsce wysunąłbym Pabla , później windowsa a na końcu Liqa. Po poście Liqida nie ma to już większego znaczeni bo i tak wyleci on dzisiaj z edycji. Najrozsądniejszym IMO posunięciem byłby remis między Pablo a windowsem. Nie wierze aby w tej trójce nie znalazł się mafioza także :

************

lincz --------> Pablo

************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż... Liqid zrezygnował, a według najnowszych doniesień nie był on kompanem Donkiego, tak więc...

* * *

lincz-> windows00
Jedziemy z tym remisem...

> Fiarot
Tak naprawdę to Mattafix był mafią i zabił on siebie dla zmyły byśmy my teraz się głowili bez końca, a MG przystanął na jego propozycję. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

No ja też nic nie poradzę na to, że tak pewnie uniewinniałeś sobie mafiozę :] . Natomiast
odnośnie tych zaskoczeń to sam wiesz - teraz możesz tak sobie pisać, a jak było naprawdę
wiesz tylko Ty sam i ewentualnie Donki.

Ewentualnie jego wspólnik ;P

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

No niekoniecznie - jeżeli mafiozujecie razem to mogła to być część waszego planu :] .

Jeśli :)

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

Jak już zauważyłeś nie chodziło mi o godzinę, lecz o kolejność oddawania głosów.

Miałem więc czekać aż więcej osób odda głos? ;>
Ja już nie miałem wątpliwości (a że wybrałem źle, to już moja wina i płynące z niej konsekwencje przyjmę).

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

No właśnie - nie przekonywało Ciebie tłumaczenie niewinnego gracza, zaś Donkiego uniewinniłeś
sobie bez większych wątpliwości.

To że był on niewinny okazało się dopiero później, więc z tego argumentu robić nie możesz. Na tamten moment rola obu była dla mnie niewiadomą.

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

Wyczułeś, a mimo to nadal czekałeś nie wiadomo na co - w dalszym ciągu twój lincz skierowany
był na Mattafixxa.

Wynikał on z błędnego przekonania (z którego mnie wyprowadziłeś). Ty też wczoraj błędu się nie ustrzegłeś - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=42983
"Decydujący dzień"? ;> Dis zostałoby pięciu graczy, w tym jeden mafiozo. To nazywasz decydującym dniem?

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

No właśnie, po co zmieniać na partnera, gdy istnieje szansa na uwalenie niewinnego, prawda?
:P

Pfffff.
Skoro pasuje Ci to do Twojej teorii...

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

Wynikało to, że Mattafixx jest prawdopodobnym katanim, ponadto zakładałem, że wcześniej
sprawdził on deiha, chociaż tutaj pewnie się już zupełnie zapędziłem ;P .

Czyli to samo co napisałem ja :> (chodzi mi o pierwszą część Twojego zdania).

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

Tutaj muszę przyznać rację Mattafixxowi - gdyby był on mafiozą to zapewne kontynuowałby
swoje przedstawienie z sugerowaniem kataniego w dalszym ciągu. On jednak spasował. Ty
wówczas nie zastanawiając się nad tym mogłeś zadowolony wrócić do linczowania go. Wszak
nikt nie posądziłby już Ciebie o to, że przyłożyłeś rękę do pozbycia się kataniego. Problem
w tym, że on okazał się jednak niewinny, winny był z kolei zlinczowany Donki.

Taak? ;>
A jak by to Twoim zdaniem wyglądało - mój główny podejrzany przyznaje otwarcie, że nie jest katanim, a ja zostawiam go w spokoju. Całkowicie normalne, nie?

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

No i tu już się przyczepię na poważnie, gdyż do tej pory byłeś niesłychanie wygadany.
W trakcie wczorajszego dnia rozmawiałeś prawie ze wszystkimi - nomen omen jednym z tych,
których traktowałeś jak ''powietrze'' był właśnie Donki - wcześniej również jako pierwszy
wyprowadzałeś swoje przemyślenia, zarówno przedwczoraj jak i wczoraj po ogłoszeniu wyników
pierwszego linczu, a tymczasem gdy udało nam się trafić w jednego ze zdrajców Ty nie
miałeś nic ciekawego do powiedzenia. Co więcej już po 22:00, gdy nie była znana jeszcze
tożsamość Donkiego, Ty również nie skomentowałeś ani słowem, że nie padł twój podejrzany
Mattafixx, tylko ktoś inny. Interesujące to nagłe milczenie, nieprawdaż?

I znowu odpowiadasz na opak :>
Twoje pytanie dotyczyło pisania bezpośrednio po linczu/mordzie, nie ogólnego pisania w ciągu całego dnia.
A nie rozmawiałem nie tylko z Donkim - nie rozmawiałem też z deihem, lordlolkie czy Pablem. Czy to świadczy o tym, że mam z nimi jakieś nieczyste powiązania? ;>
/ironia/ :>

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

Trzeba było skoczyć szybko do "Żabki" ;P .

Święto - zamknięte było.

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

Poza tym z chęcią odpowiedziałbym Tobie również na twojego kolejnego posta, ale niestety
teraz się śpieszę. Tak czy owak na pewno jeszcze do niego wrócę, także bez obaw ;] .

Mam nadzieję :>

I dalej.

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

Aha, czyli w sytuacji, gdy dosyć szczęśliwie padł jeden mafiozo - szczęśliwie, gdyż tak naprawdę dopiero wraz > z moim głosem o 21:45 i propozycją skierowaną pod adresem Mattafixxa, aby również dołączył się do
zlinczowania Donkiego, ów gracz stał się zagrożony wyeliminowaniem z gry - większość głosujących na niego
staje się głównymi podejrzanymi, zaś tym, którzy nie głosowali na zdrajcę należy automatycznie odpuścić.
Hmmm... Świetna logika.

Podaj mój cytat w którym odpuszczam wszystkim, którzy nie głosowali na Donkiego.
Pisałem tylko, że (zgodnie z przyjętym założeniem) wspólne głosowanie mafiozów byłoby lekkomyślne, więc można zostawić graczy, którzy też głosowali na Matta.
I tyle. Uniewinnieni Kukowsky''ego uzasadniłem, podobnie jak branie pod uwagę Liqida (w czym miałem rację).

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

Nie, jakże śmielibyśmy przypuszczać, że celowo chcesz odwrócić uwagę od swojej osoby ;P . Ty przecież
głosowałeś na niewinnego, a nie na zdrajcę, więc zgodnie z twoim założeniem Ty jesteś na bank niewinny, zaś > drugi zdrajca na pewno maczał palce w pozbyciu się kolegi...

Patrz wyżej... Nie takie było moje założenie.
Ale co ja mówię, Ty pewnie wiesz lepiej...

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

A tak serio - uważam, że przyjmujesz takie założenia nie tyle po to, żeby jakoś siebie wybielić, bo faktów i tak > już nie zmienisz, lecz raczej po to, aby przypodobać się lordlolkowi.

Na to mam tylko jedną odpowiedź (bez obrazy lordlolku): LOL xD

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

Uniewinnianie go bowiem tylko na tej podstawie, iż tak bardzo chciał się pozbyć Mattafixxa i wraz m.in. z
Donkim głosował właśnie na niego, jest moim zdaniem dalece abstrakcyjnym działaniem.

I znów nie rozumiesz... albo nie chcesz zrozumieć.
Nie uniewinniam go za chęć zlinczowania Matta tylko za nie pasujące mi zgodne linczowanie obu zdrajców.

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

Bardzo pewnie zakładać coś, że Liqid może być mieszkańcem, z tego, co widzę. Wczoraj Mattafixx zarzucał
Tobie w podobnym tonie, iż za bardzo przekonany jesteś co do tego, że żaden mafiozo podczas pierwszego
linczu nie znajdował się w gronie osób dotkniętych remisem.

Gdzie tam tak mocno zakładam niewinność Liqida? ;>
Pisząc ze zniknął z edycji? A może pisząc co rozsądnym byłoby gdyby był mieszkańcem? A może w nawiasie, gdzie zastrzegam, że cały tekst tyczy się tylko Liqida-mieszkańca? ;>

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

Jeśli zaś w dalszym ciągu będzie on nieaktywny to najlepiej chyba będzie doprowadzić do remisu między
windowsem00 a Pablem.

Cóż... jeśli przekonasz większość niech i tak będzie. Pablo jest jednym z moich podejrzanych, więc coś to może da :>

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

1) Gdybym był partnerem Donkiego to nie upierałbym się wczoraj przy linczu na nim i nie namawiałbym do tego > Mattafixxa

Na pewno? ;>
"Ma silną pozycje wśród graczy (zapewnioną przez Mattafixxa),
a jeśli ten ostatni był mieszkańcem, który był tylko przekonany o niewinności Fiarota.
Wtedy zabijając Donkiego zapewnia sobie całkowite alibii do końca gry. "
No właśnie - po co miałby zabijać wspólnika skoro ten nie był mocno zagrożony.
Właśnie żeby zdobyć alibi doskonałe i wieczyste.
Ktoś zwraca na Ciebie teraz uwagę (pomijając mnie?)

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

Mógłbym do końca obstawać przy Liqidzie, zamiast zmieniać nagle cel na Donkiego.

Milczący mieszkaniec to niebezpieczny (dla miasta) mieszkaniec. O.

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

2) Kolejna ważna kwestia - gdybym faktycznie był partnerem Donkiego to nie urządzałbym z nim tej całej
sprzeczki na temat jego ewentualnej zmiany głosu na Liqida bądź też Pabla. Pewnie zawczasu ustalilibyśmy to > sobie na GG i on zmieniłby swój lincz bez żadnych ''ale'' na forum.

Powrót do argumentu o alibii - nie uzyskałbyś go gdyby Donki przeżył.

Dnia 04.05.2008 o 16:49, Fiarot napisał:

3) Widzę, że sugerujesz, iż Mattafixx faktycznie mógł być katanim mimo tego, że oficjalnie temu zaprzeczył.
Powiem Tobie, że takie nadgorliwe ''szukanie katanich'', zwłaszcza po mordzie na osobach, które mogły nim być, > cechuje właśnie grę zdrajców, więc jest to kolejny argument przemawiający na twoją niekorzyść :] .

Bo sam tego wcale to a wcale nie sugerujesz -,-
W tym względzie jesteś akurat tak samo winny jak ja.
Co do tej teorii - na pewno się z tym nie zgodzisz, ale w moich oczach jest ona bardziej zakręcona niż moja :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coś czuję, że końcówka znowu może być gorąca. Pół godziny przed końcem głosowania, a trójka graczy jeszcze nie oddała swoich głosów. O ile w przypadku Fiarota możemy przepuszczać, że nie dopuści on tego by się nie pojawić, o tyle w przypadku dwóch pozostałych graczy możemy spodziewać się dosłownie wszystkiego. Głównie obawiać sie możemy Pablo, który jest prawdopodobnym mafiosą i może czaić się tylko po to by w ostatniej minucie ocalić swoją dupcię. Co do lordlolka, to mam nadzieję, że pojawi się on by zbytnio z tym remisem nie kombinować jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak utrzymamy to co jest (czyli będziemy dążyć ku remisowi), to każde Pabla mieszanie oznacza dla niego śmierć, więc jeśli jest mafiozą - pada.
Jeśli jest mieszkańcem i tak postąpi, to nie zrozumiem wcale takiego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

Miałem więc czekać aż więcej osób odda głos? ;>


Nie musiałeś, ale tak czy owak było to stosunkowo szybko zważywszy na głosy oddawane przez innych graczy, tego zaprzeczyć nie możesz.

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

To że był on niewinny okazało się dopiero później, więc z tego argumentu robić nie możesz.


Mogę, bo nie mam pewności, czy czasem nie wiedziałeś o tym odpowiednio wcześniej :] .

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

Ty też wczoraj błędu się nie ustrzegłeś - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=42983
"Decydujący dzień"? ;> Dis zostałoby pięciu graczy, w tym jeden mafiozo. To nazywasz
decydującym dniem?


Pisząc tamte słowa zakładałem najgorszy scenariusz, czyli że zarówno Donki jak i Mattafixx okażą się być niewinni. Ale jak widzę Ty też teraz zręcznie manipulujesz czasem, aby dopasować do tego swoje twierdzenia. Chyba, że miałeś pewność, że ów remis oznacza wyeliminowanie jednego z mafiozów - Donkiego - i dlatego teraz mi to wypominasz :] .

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

Skoro pasuje Ci to do Twojej teorii...


Owszem, pasuje :] .

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

Czyli to samo co napisałem ja :> (chodzi mi o pierwszą część Twojego zdania).


Ale Ty nagle starasz się zasugerować, że Mattafixx jako katani mógł sprawdzić mnie, co ani trochę nie wynikało z jego poczynań. Zresztą pisałem już o tym z jakiego to powodu uznał on moją 90% niewinność.

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

A jak by to Twoim zdaniem wyglądało - mój główny podejrzany przyznaje otwarcie, że nie
jest katanim, a ja zostawiam go w spokoju. Całkowicie normalne, nie?


Owszem, walmy w niewinnego, co z tego, że nie zachowuje się jak mafia, skoro jest twoim głównym podejrzanym, prawda? :]

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

I znowu odpowiadasz na opak :>
Twoje pytanie dotyczyło pisania bezpośrednio po linczu/mordzie, nie ogólnego pisania
w ciągu całego dnia.


Przypominam, że po pierwszym linczu miałeś już swoje pierwsze przemyślenia około północy, wówczas wdałeś się również w pewną wymianę zdań z Mattafixxem. Natomiast po zlinczowaniu Donkiego i ogłoszeniu przez MG wszem i wobec, iż był on niewinny, Ty nagle milkniesz i w żaden sposób nie starasz się skomentować tej jakże radosnej dla miasta nowiny. Może więc dla Ciebie nie była ona wcale taka radosna? :]

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

Święto - zamknięte było.


To trzeba było użyć czegoś innego ;P .

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

Podaj mój cytat w którym odpuszczam wszystkim, którzy nie głosowali na Donkiego.


Nie łap mnie za słówka. Nie wszystkim, ale większości - lordlolka i Liqida nie było w twojej trójce, z pozostałych wziąłeś pod uwagę jedynie Pabla.

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

Pisałem tylko, że (zgodnie z przyjętym założeniem) wspólne głosowanie mafiozów byłoby
lekkomyślne, więc można zostawić graczy, którzy też głosowali na Matta.


Owszem, przyjąłeś takie założenie z którym się do końca nie zgadzam, gdyż jak już mówiłem zdrajcy postępują różnie. To, że ktoś podobnie jak Donki głosował na Mattafixxa nie jest dla mnie żadnym argumentem działającym na jego korzyść. Ale cóż, tutaj jak widzę myślimy inaczej i to się już raczej nie zmieni.

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

I tyle. Uniewinnieni Kukowsky''ego uzasadniłem, podobnie jak branie pod uwagę Liqida
(w czym miałem rację).


Może o roli Liqida też wiedziałeś już wcześniej... :]

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

Ale co ja mówię, Ty pewnie wiesz lepiej...


No ja mówię co na ten temat myślę, bo takie założenie jest bardzo dziwaczne jak dla mnie.

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

Nie uniewinniam go za chęć zlinczowania Matta tylko za nie pasujące mi zgodne linczowanie
obu zdrajców.


To ja powtórzę, że naprawdę ciężko jest mi zaakceptować owe założenie - nie dlatego, że niby uderza ono we mnie, gdyż moim zdaniem mój brak powiązań z Donkim już udowodniłem zarówno w rozmowie z Tobą jak i całą swoją dotychczasową postawą, lecz ponieważ jest ono dla mnie nielogiczne.

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

Gdzie tam tak mocno zakładam niewinność Liqida? ;>


Twoje słowa na temat Liqida: ''bo pojawiając się i pozostając w grze znów byłby jednym z podejrzanych i mógłby paść w linczu zmniejszając szanse na trafienie mafii''. Oczywiście zauważyłem - żebyś się zaraz do mnie o to czasem po raz kolejny nie przyczepił ;P - że wcześniej napisałeś przy okazji ''(oczywiście jeśli jest mieszkańcem)'', jednak ja to odbieram mimo wszystko jako zbyt pewne założenie jego niewinności. Zamiast bowiem pisać co by było gdyby on był zdrajcą, Ty zastanawiasz się nad jego losem jako mieszkańca.

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

No właśnie - po co miałby zabijać wspólnika skoro ten nie był mocno zagrożony.
Właśnie żeby zdobyć alibi doskonałe i wieczyste.


Nie obraź się, ale jak dla mnie gadasz od rzeczy. Jeżeli jakiś mafiozo już podczas drugiego linczu jest w stanie pozbyć się swojego kumpla, w dodatku w sytuacji, gdy tak naprawdę nie znajduje się on w gronie top podejrzanych na listach innych graczy, do tego dodając kwestie, że zawsze na wszelki wypadek może go sprawdzić katani - wszak wyniki linczów podawane są razem z mordem, więc to, że głosowałem na zdrajcę wyszłoby dopiero po wysłaniu sprawdzenia przez owego detektywa, a także kolejny istotny czynnik, iż zawsze może zostać zlinczowany chociażby dla pewności lub też za sam nick to albo jest to idiota albo też gracz mający wyjątkowo wysokie mniemanie o samym sobie. Niestety, nie jestem ani tym pierwszym, ani tym drugim.

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

Ktoś zwraca na Ciebie teraz uwagę (pomijając mnie?)


Na szczęście nie każdy tworzy jakieś zupełnie abstrakcyjne teorie ;P . Zresztą nie jest powiedziane, że jeśli edycja nie skończy się dzisiaj, a ja przeżyję mord, to jutro w dalszym ciągu będę miał zapewniony błogi spokój.

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

Milczący mieszkaniec to niebezpieczny (dla miasta) mieszkaniec. O.


Eee... Jaki był twój zamysł zamieszczania tego typu zwrotu, bo już nie nadążam za twoim myśleniem? ;P

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

Powrót do argumentu o alibii - nie uzyskałbyś go gdyby Donki przeżył.


To ja powtórzę - czy jako zdrajcy bardziej powinno mi zależeć na jakimś ewentualnym alibi czy też na życiu mojego rzekomego kompana. Ani ja ani on nie byliśmy w czubie podejrzanych innych osób. W dodatku od samego początku wczorajszego dnia był on u mnie jednym z bardziej możliwych potencjalnych mafiozów, nawet wymieniłem z nim kilka postów na ten temat i bynajmniej nie było to przyjacielskie poklepywanie siebie po plecach.
Jeżeli nadal to do Ciebie nie trafia to trudno. Kimkolwiek nie jesteś przekonasz się o tym po zakończeniu edycji.

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

Bo sam tego wcale to a wcale nie sugerujesz -,-


O nie - ja widząc osobę, która jest możliwym katanim chciałem ją wczoraj ratować przed linczem i dzisiaj już do tych rozważań powracać nie chciałem. Ty z kolei najpierw udajesz, iż nie widzisz, że owa osoba znajduje się na pierwszym miejscu jeśli chodzi o ilość otrzymanych linczów, w dodatku szybko przyjmujesz do wiadomości jego wyjaśnienie, iż owym katanim nie jest, a dzisiaj jednak wracasz do rozważań na ten temat twierdząc, że jednak Mattafixx tym detektywem mógł być.
I Ty chcesz mi wmówić, że nasze zachowanie jest takie samo? Szczerze w to wątpię.

Dnia 04.05.2008 o 20:31, windows00 napisał:

Co do tej teorii - na pewno się z tym nie zgodzisz, ale w moich oczach jest ona bardziej
zakręcona niż moja :>


Jak dla mnie ta moja jest jednak jeszcze bardziej szalona - ja przynajmniej wiem, że jestem niewinny, Ty albo o tym nie wiesz albo jedynie zręcznie udajesz, że nie wiesz :] .

* * *

Ja głosuję na windowsa00, aby doprowadzić do remisu. Trzeba będzie jednak pilnować rozkładu głosów, gdyż jak widzę ani Pablo Querte ani lordlolek nie oddali jeszcze swojego głosu. Tak jak orzekł Kukowsky - nieoczekiwanie może być jeszcze gorąco. Na szczęście jeśli nawet nie uda się doprowadzić do remisu dzisiaj to w przypadku skuchy zawsze pozostaje nam zrobić to jutro przy czterech graczach, także co się ewentualnie odwlecze to nie uciecze :] .

***********************

Lincz ==> windows00

***********************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że zremisowanie w przypadku finałowego dnia jest o wiele trudniejsze, niż w wypadku dnia któregoś tam z kolei. W przypadku tego pierwszego dla mafii liczy się jedynie to by nie ginąć w chwili nastania godziny 0, a w przypadku wcześniejszych dni taka zagrywka mafii jest tylko i wyłącznie odroczeniem uroku...

Cóż, jeśli zarówno lordlolek jak i Pablo sie dziś nie pojawią to będziemy musieli tak kombinować z tym remisem by jedna osoba z głosujących na Pablo zmieniła swój głos na kogoś nie posiadającego w tej chwili głosu. Daję to ogromne pole do popisu Pablowi w przypadku nagłego pojawienia się, jednak to będzie dla nas jedyne wyjście. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 21:46, Fiarot napisał:

Mogę, bo nie mam pewności, czy czasem nie wiedziałeś o tym odpowiednio wcześniej :] .

Zobaczysz za kilkanaście minut... i będziesz musiał z tym żyć ;P

Dnia 04.05.2008 o 21:46, Fiarot napisał:

Pisząc tamte słowa zakładałem najgorszy scenariusz, czyli że zarówno Donki jak i Mattafixx
okażą się być niewinni. Ale jak widzę Ty też teraz zręcznie manipulujesz czasem, aby
dopasować do tego swoje twierdzenia. Chyba, że miałeś pewność, że ów remis oznacza wyeliminowanie
jednego z mafiozów - Donkiego - i dlatego teraz mi to wypominasz :] .

To Ty wyglądałeś jakbyś miał pewność co do Donkiego. Zważając na Twoją zaciekłość w chęci jego linczu.

Dnia 04.05.2008 o 21:46, Fiarot napisał:

Owszem, walmy w niewinnego, co z tego, że nie zachowuje się jak mafia, skoro jest twoim
głównym podejrzanym, prawda? :]

W Twojej ocenie się tak nie zachowywał. Moja była inna.

Dnia 04.05.2008 o 21:46, Fiarot napisał:

Przypominam, że po pierwszym linczu miałeś już swoje pierwsze przemyślenia około północy,
wówczas wdałeś się również w pewną wymianę zdań z Mattafixxem. Natomiast po zlinczowaniu
Donkiego i ogłoszeniu przez MG wszem i wobec, iż był on niewinny, Ty nagle milkniesz
i w żaden sposób nie starasz się skomentować tej jakże radosnej dla miasta nowiny. Może
więc dla Ciebie nie była ona wcale taka radosna? :]

Pffff. Czepiasz się na siłę. I to jest fakt, a nie moja opinia :>

Dnia 04.05.2008 o 21:46, Fiarot napisał:

Nie łap mnie za słówka.

To nimi nie manipuluj.

Dnia 04.05.2008 o 21:46, Fiarot napisał:

Może o roli Liqida też wiedziałeś już wcześniej... :]

Nadinterpretujesz :>

Dnia 04.05.2008 o 21:46, Fiarot napisał:

Twoje słowa na temat Liqida: ''bo pojawiając się i pozostając w grze znów byłby jednym
z podejrzanych i mógłby paść w linczu zmniejszając szanse na trafienie mafii
''. Oczywiście
zauważyłem - żebyś się zaraz do mnie o to czasem po raz kolejny nie przyczepił ;P - że
wcześniej napisałeś przy okazji ''(oczywiście jeśli jest mieszkańcem)'', jednak
ja to odbieram mimo wszystko jako zbyt pewne założenie jego niewinności. Zamiast bowiem
pisać co by było gdyby on był zdrajcą, Ty zastanawiasz się nad jego losem jako mieszkańca.

Bo będąc zdrajcą nie mógłby sobie pozwolić na taką lekkomyślność i dałby lincz nawet "na odczepnego".

Dnia 04.05.2008 o 21:46, Fiarot napisał:

Na szczęście nie każdy tworzy jakieś zupełnie abstrakcyjne teorie ;P . Zresztą nie jest
powiedziane, że jeśli edycja nie skończy się dzisiaj, a ja przeżyję mord, to jutro w
dalszym ciągu będę miał zapewniony błogi spokój.

Zobaczymy ;*

Dnia 04.05.2008 o 21:46, Fiarot napisał:

Eee... Jaki był twój zamysł zamieszczania tego typu zwrotu, bo już nie nadążam za twoim
myśleniem? ;P

Po co zabijać kogoś, kogo łatwo wrobić w lincz później? ;>

Dnia 04.05.2008 o 21:46, Fiarot napisał:

Jak dla mnie ta moja jest jednak jeszcze bardziej szalona - ja przynajmniej wiem, że
jestem niewinny, Ty albo o tym nie wiesz albo jedynie zręcznie udajesz, że nie wiesz
:] .

Ja też wiem, że jestem niewinny ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 21:53, Kukowsky napisał:

Cóż, jeśli zarówno lordlolek jak i Pablo sie dziś nie pojawią to będziemy musieli tak
kombinować z tym remisem by jedna osoba z głosujących na Pablo zmieniła swój głos na
kogoś nie posiadającego w tej chwili głosu. Daję to ogromne pole do popisu Pablowi w
przypadku nagłego pojawienia się, jednak to będzie dla nas jedyne wyjście. :/

Poprawka - jak Pablo wyskoczy z linczem na mnie, to ktoś głosujący na mnie będzie musiał zmienić lincz na kogoś nielinczowanego.
Chyba, że nie chcecie remisu :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 21:53, Kukowsky napisał:

Cóż, jeśli zarówno lordlolek jak i Pablo sie dziś nie pojawią to będziemy musieli tak
kombinować z tym remisem by jedna osoba z głosujących na Pablo zmieniła swój głos na
kogoś nie posiadającego w tej chwili głosu. Daję to ogromne pole do popisu Pablowi w
przypadku nagłego pojawienia się, jednak to będzie dla nas jedyne wyjście. :/


Spoko, nie ma takiej potrzeby - rozmawiałem przed chwilą z MG i on odpowiedział mi, iż brak głosu będzie liczony po prostu jako jego brak, bez konsekwencji w postaci autolincza :) . Co prawda w regulaminie jest napisane trochę inaczej, lecz MG ma postąpić konsekwentnie tak samo jak wczoraj w przypadku Liqida, gdy nie naliczył mu głosu na siebie samego.

Ale fakt, trzeba będzie pilnować czy czasem nagle nie pojawi się Pablo Querte i tego remisu nie rozwali... Jednak gdyby co to będzie wówczas wystawiony na jutro :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcemy, nie bój się. :P

Deih czuwaj, bo jeśli nie pojawi się ani Pablo, ani lordlolek to będziesz musiał zmienić glos na kogoś niezagrożonego by zachować remis. (bo Pablo wykona autolincz na sobie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 21:58, Kukowsky napisał:

Deih czuwaj, bo jeśli nie pojawi się ani Pablo, ani lordlolek to będziesz musiał zmienić
glos na kogoś niezagrożonego by zachować remis. (bo Pablo wykona autolincz na sobie)

Nie ma autolinczów - patrz post Fiarota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 21:58, Fiarot napisał:

Spoko, nie ma takiej potrzeby - rozmawiałem przed chwilą z MG i on odpowiedział mi, iż
brak głosu będzie liczony po prostu jako jego brak...

Aha to nie musimy się martwić o nagłe zamieszanie w przypadku gdyby nikt z nieobecnej dwójki się już nie pojawił.

Deih nie słuchaj tego co wczesniej powiedziałem. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 22:04, windows00 napisał:

No. To ja sobie jeszcze pospamuję póki żyję.
:P:P:P

To ja dam Ci okazję do odpisania... Mam nadzieję, że za moment zakończymy tą edycję.

Odpisuj, nabijaj śmiało chłopie! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się