Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Dnia 13.09.2010 o 23:11, Caelethi napisał:

- Jesteśmy jeden dzień w plecy, więc nie możesz nie żałować jego śmierci.


Ja jego śmierci akurat wcale nie żałuję. Trafienie mafiozy w pierwszy dzień i przekonanie do tego większości jest prawie awykonalne. A więc pozostaje wybrać kogoś milczącego lub najbardziej rozgadanego. Śmierć którego mieszkańca będzie lepsza dla miasta milczka czy gaduły?

Dnia 13.09.2010 o 23:11, Caelethi napisał:

Z ciekawostek pragnę także zauważyć, że starał się on zobligować
milczących lub mało aktywnych kompanów do częstszego udzielania się.


Co przyniosło niemal natychmiast skutek piorunujący u niektórych uczestników tej wyprawy. Zauważ po tamtej wypowiedzi jak potoczyły się wypowiedzi niektórych. (nawet leciał post po poście) Przy następnej takiej analizię te posty zrobiłyby z niektórych największę gaduły.

Dnia 13.09.2010 o 23:11, Caelethi napisał:

Moim zdaniem oskarżony
chciał po prostu skłonić innych do szybszego oddania głosu, by mieć w miarę klarowną


No oczywiście mogłem siedzieć i pisać tylko posty fabularne do godziny 22 i nie starać się zmotywować innych. Odpowiedz po co pisałem tego posta o aktywności?

Dnia 13.09.2010 o 23:11, Caelethi napisał:

Ostatnio wypowiedział się cztery godziny
temu, w dodatku w sposób zdawkowy i asekuracyjny.


No i tu muszę Cię przeprosić, niestety JA mam życie w realu najeżone obowiązkami. A tak dokładnie muszę dziecko położyć spać i od godziny 21 do 22.30 lektorka mi na angol przyjeżdża trzy razy w tygodniu.

Dnia 13.09.2010 o 23:11, Caelethi napisał:

Chciał w ten sposób uniknąć podejrzeń
o morderstwo Ariego i Filipa, bo niby na jakiej podstawie mielibyśmy cokolwiek mu zarzucić?


No to odpowiem Ci pytaniem na pytanie. Na jakiej podstawie jesteś komukolwiek zarzucić przyczynienie się do śmierci tych dwóch osób? To że zmotywowałem innych do aktywności to błąd? To że mogłem siedzieć cicho, a jak głupi zacząłem się wychylać chyba również. Rozbraja mnie Twoja logika rozumowania.

Co do zmian linczów w ostatnich minutach to już wielokrotnie się przekonaliśmy że burdel panujący przed samym końcem głosowania na ogół nie przynosi dobrych rozwiązań. Sami wielokrotnie to mówiliście, ale efekt jest jak zawsze. Wytłuczemy się jak zwykle, a mafia będzie pisała cichutkie posty fabularne brechtając z nas jak rzadko.

Co do dnia jutrzejszego to jeśli nie znajdę jakichś konkretnych powodów przekonujących mnie o czyjejś winie to ponownie wybiorę najcichszego i na niego zagłosuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.09.2010 o 23:42, Shudo napisał:

Ja jego śmierci akurat wcale nie żałuję. Trafienie mafiozy w pierwszy dzień i przekonanie
do tego większości jest prawie awykonalne.

- "Bla bla bla. Ubijmy najcichszego - najmniej wadzi, ale potem może wyskoczyć jak diabeł z pudełka, więc lepiej się go pozbądźmy. No dalej chłopaki, nie dajcie się prosić..."
(po poście MG)
- "Sorry chłopaki, ale i tak byśmy nie trafili dziś mafii. To kogo teraz? Może znów zabijemy milczka, bo i tak nic sensowniejszego nie wymyślę, bla bla bla."

Dnia 13.09.2010 o 23:42, Shudo napisał:

A więc pozostaje wybrać kogoś milczącego lub
najbardziej rozgadanego. Śmierć którego mieszkańca będzie lepsza dla miasta milczka czy
gaduły?

- Może nie pisał zbyt często, ale za to dosyć obszernie. Poza tym nie liczy się ilość, a jakość.

Dnia 13.09.2010 o 23:42, Shudo napisał:

Co przyniosło niemal natychmiast skutek piorunujący u niektórych uczestników tej wyprawy.
Zauważ po tamtej wypowiedzi jak potoczyły się wypowiedzi niektórych. (nawet leciał post
po poście) Przy następnej takiej analizię te posty zrobiłyby z niektórych największę
gaduły.

- Tak, miałem nadzieję, że to szczera próba wytropienia zdrajcy. Jednak po przeczytaniu twojej odpowiedzi na post HeyBabyGirla, zwątpiłem. Spieprzyłeś sprawę, ale to już pewnie wiesz. "Więc żeby nie strzelać na ślepo wole spróbować tych milczków zmotywować do aktywności, a jak to nie pomoże to przyczynić się do ich linczowania." - po tym zdaniu mafia musiałaby wykazać się szczytem głupoty, by nie domyślić się twoich "zamiarów". Moim zdaniem już w poprzedniej wypowiedzi było to jasne i oczywiste, także twoje starania nie wypaliły.

Dnia 13.09.2010 o 23:42, Shudo napisał:

No oczywiście mogłem siedzieć i pisać tylko posty fabularne do godziny 22 i nie starać
się zmotywować innych. Odpowiedz po co pisałem tego posta o aktywności?

- Po co powtarzasz się dwukrotnie w jednej wypowiedzi? Robisz mi wyrzuty, jakbym unikał tego pytania, a toć przecież ledwo co je usłyszałem przed chwilą i jeszcze w tej samej wypowiedzi ustosunkowałem się do niej.

Dnia 13.09.2010 o 23:42, Shudo napisał:

/.../

- Wybacz, ale mnie twoje życie prywatne nie interesuje. Każdy ma jakieś swoje zajęcia i ja to rozumiem, po prostu twoja absencja wydała mi się zamierzona, w kontekście teorii wykazującej twoją winę w morderstwie Ariego i Filipa. A poza tym wystarczyło napisać "byłem zajęty". Zaoszczędzisz czasu zarówno mi jak i sobie.

Dnia 13.09.2010 o 23:42, Shudo napisał:

No to odpowiem Ci pytaniem na pytanie. Na jakiej podstawie jesteś komukolwiek zarzucić
przyczynienie się do śmierci tych dwóch osób? To że zmotywowałem innych do aktywności
to błąd? To że mogłem siedzieć cicho, a jak głupi zacząłem się wychylać chyba również.
Rozbraja mnie Twoja logika rozumowania.

- Na cholerę się powtarzasz w jednej wypowiedzi? Chyba jesteś świadom tego, że mogę ustosunkować się do twoich słów dopiero, gdy całość będzie mi znana? Jeśli nie, to szkoda. Nie, nie był to błąd. Błąd popełniłeś dopiero później, psując cały test. Poza tym nigdzie nie piję do twojej aktywności, co z Tobą nie tak? Dla mnie możesz siedzieć w cieniu do końca naszej wyprawy, mnie to ani nie mierzi, ani nie grzeje. Wysnuwam jedynie wnioski na podstawie twoich słów, a to czy dasz mi do dyspozycji więcej materiału, czy mniej - to tylko twoja indywidualna sprawa. Na podstawie milczenia, zachowania i sposobu pisania postów również da się sporo wydedukować, więc to nie jest ważne ile wystukasz znaków i jak często będziesz się wypowiadał.

Dnia 13.09.2010 o 23:42, Shudo napisał:

Co do zmian linczów w ostatnich minutach to już wielokrotnie się przekonaliśmy że burdel
panujący przed samym końcem głosowania na ogół nie przynosi dobrych rozwiązań. Sami wielokrotnie
to mówiliście, ale efekt jest jak zawsze. Wytłuczemy się jak zwykle, a mafia będzie pisała
cichutkie posty fabularne brechtając z nas jak rzadko.

- Wiadomym jest, że nie zawsze efekty takich machinacji okażą się korzystne dla niewinnych komandosów. Sądzę jednak, że dzięki temu można już kogoś ukatrupić, udowadniając jego winę. Niewinność też, ale poczciwych żołnierzy w tym głowa, by zlinczowany został zdrajca, a nie swojak.

Dnia 13.09.2010 o 23:42, Shudo napisał:

Co do dnia jutrzejszego to jeśli nie znajdę jakichś konkretnych powodów przekonujących
mnie o czyjejś winie to ponownie wybiorę najcichszego i na niego zagłosuję.

- Do tego już się odniosłem na samym początku - powiedział Cael, z trudem łapiąc oddech. - Cóż, to by było na razie na tyle. Póki co mamy ważniejsze sprawy na głowie w postaci nalotu Rusków. Przemyśl moje słowa i daj znać, co tam nowego wymyśliłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawdę powiedziawszy nawet się nie będę wypowiadał na temat tej wypowiedzi. Ty jesteś jak "koń w zaprzęgu" (te słowa nie mają zamiaru Cię obrazić), masz klapki na oczach i jak się zasugerujesz to jesteś nie do przekonania. Wielokrotnie mieszałeś i się myliłeś. Teraz się to powtórzy. Jednej sprawy jestem pewien, mafia nigdy Cię nie ubiję na początku, jesteś dla nich zbyt użyteczny. Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.09.2010 o 23:11, Caelethi napisał:

- Jesteśmy jeden dzień w plecy, więc nie możesz nie żałować jego śmierci.


Mogę, ponieważ czegoś tutaj bardzo nie rozumiesz. Z założenia "ubijmy milczka, po co on nam" zagłosowali na niego Shudo i Phelela. Avalon oraz Renzov dobili go jako wyraz oburzenia tym totalnie kretyńskim zagraniem z 21:56 (zmiany linczu nie komentuję, bo zapewne była to próba obrony). I właśnie o to mi chodziło.

Zgadzam się, że zabijać milczków nie ma sensu, aczkolwiek z innych pobudek (nie dopuszczasz, że milczek może być również winny i po prostu w ten sposób pogrywa, a dokładnie takie założenie doprowadziło kindziukxxxa do zwycięstwa wespół z Avalonem trzy tury temu), czemu dałem wyraz już wcześniej:
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=53790

To, co ja miałem na myśli, to eliminacja gracza, który tylko działa na szkodę miasta. Milczenie niekoniecznie jest szkodliwe. Wprowadzanie niepotrzebnego harmidru już owszem. Jak napisałem poprzednio, zaistniała sytuacja była bardzo dobrze poukładana, aby przetestować niektórych graczy "w ogniu stresu". Wszystko było przygotowane! Plansza rozstawiona, pionki przygotowane i daję sobie łapę uciąć, że niektórzy gracze mieli już przygotowane posty "Zmiana linczu na...". Wejście HBG, który bez wytłumaczenia i - najwyraźniej - bez zastanowienia rozpieprzyło to wszystko w drobny mak.

HBG zagrał teraz, w kontekście dobra całego miasta, jak czwarty mafiozo. Dlatego jego śmierć uważam jest dla reszty korzystna. Jak sam powiedziałeś, jesteśmy jeden dzień w plecy jeśli chodzi o wartość materiału do analizy. W znacznej mierze właśnie dzięki HBG. Więc w wyniku jego śmierci wychodzimy przynajmniej na zero.

Dnia 13.09.2010 o 23:11, Caelethi napisał:

- Zgadzam się z Tobą. Spośród tej czwórki jedynym rozsądnym winowajcą może być tylko Shudo.


Hej ej ej! To, że ja tak mówię o sobie, nie daje Tobie legitymizacji, by się do tego przyłączać ;>

A mówiąc konkretniej, Twe parcie i wręcz dogmatyczne przekonanie o swej racji niepodparte żadnymi rzetelnymi (IMHO) zarzutami - pozostaję przy stanowisku, że o ile nie gra się z totalną ciapą, to pierwszy dzień nie daje żadnych rzetelniejszych poszlak - zupełnie mnie nie przekonuje. Ba, powiem więcej. Jako że sam padłem ofiarą dokładnie podobnej taktyki ze strony VBone''a dwie edycje temu, wręcz mi się nie podoba.


Zdaję sobie sprawę, że Tobie za Twe przeróżne szaleństwa należy się w miejsce obok Nurgla, Khorne''a, Tzeentcha i Slaanesha w panteonie Bogów Chaosu, ale...no nic, jak sądzę, Wasza dyskusja jeszcze trochę we wtorek potrwa, więc może wyciągniesz jakieś solidniejsze zarzuty.


--------------------


Z innej beczki:
Angole mają takie fajne słówko: stupefied. Bardzo śmiesznie leży na języku i (rozumiane jako stan zaskoczenia i zdumienia) równie bardzo dobrze opisuje mój aktualny stan w reakcji na lincz. Zginęła osoba, która swoim niejasnym zachowaniem była dość pewnym kandydatem do odstrzału w najbliższych dniach. Sam byłem mocno zirytowany wbiciem i oddaniem głosu remisującego tak totalnie "z tyłka". Więc gracz praktycznie pewny do odstrzału...i ginie.

Nasuwa to dwie myśli:
- jedna, w mafii są sami nowicjusze (albo, jeśli wprowadzili system demokratyczny ;P przynajmniej dwóch), którzy popełnili po prostu taktyczny błąd; w gronie osób nie-weteranów są (wg listy MG) Renzov, Winry, Asthariel et moi, czyli Dexter
- dwa, ktoś się mści za oddanie wcześniej głosu wychodząc z założenia, że ten motyw jest na tyle oczywisty, iż nikt go nie potraktuje na poważnie, a równocześnie ustrzeże się przed ponownym linczem na siebie; w tym gronie jest Shudo oraz Asthariel;

Można też doszukać się dwóch bardziej karkołomnych wyjaśnień:
- doświadczona mafia w kontekście śmierci HBG świadomie eliminuje osoby mniej się udzielające i newbiesów, aby zamknąć się w swoim własnym, dobrze znanym sobie gronie oraz nie zabijać "niehonorowo" (jak ostatnio), lecz, dla zawodowej satysfakcji, podwyższyć sobie poziom (*)
- usunięcie tak - w moim mniemaniu - niedorzecznego celu miało właśnie wprowadzić więcej chaosu, ogłupić "pościg" oraz pozwolić skoncetrować się manipulowanym miastowym na celu "naganianym" przez mafiozów; zagrywka bardzo ryzykowna, ale szalone pomysły niektórych tutaj obecnych pozwalają mi dopuszczać niewielkie prawdopodobieństwo zastosowania takiej logiki ;>

* - wyjaśnienie: słabością tej teorii jest oczywiście śmierć ariego w pierwszym mordzie; gdy się uprzeć, można jednak próbować wyjaśniać to dokładnie w ten sam sposób; ariwederczi "miał słabość" do ginięcia w pierwszych dniach, więc być może Jego starzy partnerzy z FM postanowili właśnie po "koleżeńsku" spłatać mu takiego psikusa i uśmiercić Go na dzień dobry


Żadna z tych myśli nie jest aktem oskarżenia skierowanym w kogokolwiek, zresztą, jak sami widzicie... poniekąd omiatam w ten sposób wszystkich. Potraktujcie to proszę jako bazę pomysłów, być może ktoś znajdzie tutaj coś dla siebie, na czym zbuduje dalsze, własne wnioski, ewentualnie weźmie stąd cegiełkę do wniosków już budowanych.

Jako że czekam cierpliwie aż w Nowym Jorku przestanie padać, z nadzieją iż obejrzę finał US Open do końca, zapewne będę tu o późniejszych porach. Z chęcią więc odpiszę na jakieś opinie (bądź zarzuty!) nocnych marków ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2010 o 00:22, Shudo napisał:

Prawdę powiedziawszy nawet się nie będę wypowiadał na temat tej wypowiedzi.

- Pff.

Dnia 14.09.2010 o 00:22, Shudo napisał:

Ty jesteś
jak "koń w zaprzęgu" (te słowa nie mają zamiaru Cię obrazić), masz klapki na oczach i
jak się zasugerujesz to jesteś nie do przekonania. Wielokrotnie mieszałeś i się myliłeś.

- Wielokrotnie zmieniałem na końcu zdanie i się myliłem. A dlaczego zmieniałem? Bo nieraz znalazł się cwaniak, który przez cały dzień przekonywania w końcu przemógł mnie w moich postanowieniach i skłonił do zmiany głosu. Swoją drogą podczas prysznicu naszła mnie myśl, żeby i tak przemyśleć tą sytuację wzdłuż i wszerz oraz poszukać także innych kandydatów do linczu. Nie zadziałałem tak pochopnie jak Kukowsky, oddając na Ciebie głos tuż po werdykcie MG. Także daj sobie szanse i wyluzuj, to tylko gra.

Dnia 14.09.2010 o 00:22, Shudo napisał:

Teraz się to powtórzy.

- Skoro tak mówisz...

Dnia 14.09.2010 o 00:22, Shudo napisał:

Jednej sprawy jestem pewien, mafia nigdy Cię nie ubiję na początku,
jesteś dla nich zbyt użyteczny. Dobrej nocy.

- To zdrowe podejście ze strony zdrajców, chyba że sam jestem wśród nich - samobójstwa przecież nie popełnię. Również idę spać, więc dziękuję i nawzajem.

Edit: Dexter, zlituj się. Rano przeczytam te twoje wywody, którymi mnie tak (nie)miło uraczyłeś :P Tobie również życzę dobrej nocy, z Bogiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2010 o 01:03, Caelethi napisał:

Edit: Dexter, zlituj się. Rano przeczytam te twoje wywody, którymi mnie tak (nie)miło
uraczyłeś :P Tobie również życzę dobrej nocy, z Bogiem!


Tylko połowa jest do Ciebie, nie panikuj ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Win0 chętnie posiedziałby dłużej w bazie Alpha. Czuł się niemal jak w domu, cywilizacja to wspaniała rzecz. Jednak rozkaz, to rozkaz. W końcu na własne oczy widzieli co dzieje się ze słabo bronionymi laboratoriami. Jajogłowi nie potrafili się o siebie zatroszczyć i szczerze mówiąc - nie musieli. Od tego byli żołnierze. Baza Delta nie była już tak okazała jak Alpha - stolica jest tylko jedna. Poza tym badacze nie mieli takich potrzeb jak żołnierze, a to Ci pierwsi stanowili tu większość i ich zachcianki były spełniane w pierwszej kolejności. Co poradzić.
Podczas jednego z porannych apeli win0 zwrócił się do podwładnych:

- Otrzymaliśmy meldunki, które mówią, że w stronę naszej bazy zbliżają się duże siły wroga. Stąd też ten alarm, który słyszeliście. Musimy za wszelkącenę obronić Deltę. Sami wiecie co zrobiliśmy z laboratorium rusków. Nie ma się co łudzić, że oni będą bardziej subtelni. Od dziś podwajamy patrole wokół placówki. W nocy warty będą o połowę krótsze, by wszyscy byli maksymalnie skupieni podczas obrony. W zbrojowni czeka na Was nowy sprzęt, jeśli potrzebujecie dozbrojenia. Mamy też inżynierów, którzy mogą poprawić nieco parametry Waszych obecnych pukawek. Stacjonowanie w ośrodku badawczym ma swoje dobre strony. Jakieś pytania?
- Jakie budynki mamy chronić szczególnie? To znaczy, które są najważniejsze dla badań - spytał ktoś z sali.
- Chętnie odpowiedziałbym na to pytanie, ale sytuacja z jaką zmaga się nasz oddział na to nie pozwala. Gdybym powiedział o tym tu i teraz, zdrajca mógłby łatwo przekazać te informacje siłom uderzeniowym i uczynić ich atak celniejszym. Chrońcie wszystkie budowle równie mocno, a wszystko powinno być w porządku. Inne pytania? Dobrze. Rozejść się!

Porucznik poszedł do kantyny na śniadanie. Jadłospis był całkiem zróżnicowany. Jeden z transportów z przyszłości składał się z różnych produktów spożywczych. Poza tym możliwe też było upolowanie jakiejś zwierzyny, choć te były przygotowywane na obiady. Śniadania tworzone były na bazie żołnierskich racji żywnościowych. Sucharki, mielonka, dżemy i wysokoenergetyczny batonik. Do picia natomiast kawa. Nie był to posiłek piękne, lecz bardzo pożywny.

* * * * *
Taki mały zarys wieczornej sytuacji.
Początek spokojny. Kuk prowokuje - co wyjaśni się później, gdy zmieni swój głos. Zmienia, bo nie sprowokował Winry.
Pierwsza znacząca zmiana linczu to Avalon z HBG na Renzova. Bez sensu i bez przekonania. bo wraca później do linczu na HBG. Pomyłka Dextera jest nieistotna. Cael rozpoczyna masowe remisowanie - do Magi dorzuca Shuda. Filip głosuje na Asthariela dodając trzecią osobę do remisu. Avalon znów zmienia, tym razem na filipa. Chce go sprowokować do wyjaśnienia linczu, podając identyczną argumentację, ale jednocześnie doprowadza do czteroosobowego remisu! Na tym jednak nie koniec. Phełka bez ogródek dokoptowuje piątego remisowanego. Na koniec HBG wieńczy dzieło rzucając szóstego do losowania - spidera. Zaklęty krąg przerywa Avalon. HBG próbuje się ratować kopiąc w Magi, bezskutecznie. W ostatnim ruchu Renzov dobija HBG.

Wnioski:
Avalona podaje siebie jako przykład celu dla linczu HBG zamiast spidera. Nie miał on żadnego głosu, więc nie był żadnym pomysłem dla HBG, który walczył o życie. Ciekawe jednak, że Avalon o tym wspomniał wskazując spidera. Nazbyt pochopnie go bronił i bardzo mafijnie to wygląda. Poza tym mieszał w tych linczach - zmieniał zdanie najczęściej, trzy razy. A ostatecznie i tak zlinczował swój pierwszy typ - mieszanie najwyższych lotów ;>>>
Teorie obrony poprzez tworzenie remisów można wysnuć w stronę: Caela broniącego Magi, Phełki broniącego Magi, Shuda lub Asthariela. Czemu wspominam o takim bronieniu? Motywuje to mord. Padła druga osoba, która tworzyła wczorajsze remisy. Skłania to do wzięcia pod uwagę pomysłu, że remisowali dziś niewinni. To uniewinniałoby Caela, Avalona i Phełkę. Dlatego moim zdaniem któraś z tych osób jest zdrajcą. Nie sądzę, żeby większa ilość zdrajców bawiła się w te remisy, chociaż mogli być w nich zagrożeni. To daje nam hipotetyczne zespoły zdrajców:
1) Avalon-spider-ktoś_trzeci
2) Cael-Magi-ktoś_trzeci
3) Phełka-Magi lub Shudo lub Asthariel-ktoś_trzeci

Inne wnioski:
Z innych osób rzucił mi się w oczy Kuk. Zwracający uwagę lincz na początku (bo najbardziej w oczy rzucają się pierwsi i ostatni). Później przyznanie się do winy. Tak, było to fabularne i tak - przychodzi na myśl zdanie: "On nie byłby aż tak głupi". Jednak głupotę od geniuszu dzieli cienka linia i moźe być to przebyłsk śmiałej taktyki.
* * * * *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Krótko do Windowsa, bo szkoła wzywa ;P

Cael-prowokator wczoraj usnął (wzywał go sam HBG), uważałem, że celowo, po wypowiedziach po oddaniu głosów miałem jakieś dziwne odczucie co do jego osoby, ale znowu... to mało, bo Cael to drań jakich mało i zawsze robi coś nietypowego. Tak, więc będąc niemal pewnym, że jakiś burdel wybuchnie sam postanowiłem trochę pozmieniać. Do HBG wcale nie miałem zamiaru wracać, dopiero jego post z 21:56 mnie do tego nakłonił. Jego następna zmiana tylko mnie utwierdziła w przekonaniu, że coś tu nie gra, zaskoczonym był gdym zobaczył, że jest niewinny.

Ja Spidera bronić nie muszę, Spider obroni się sam. Nie wiedziałem ile on miał głosów w tamtym momencie, więc powiedziałem co wtedy wydawało mi się sensowne, a zagrywka HBG naprawdę mi się nie podobała. HBG nie gra aż tak krótko, mógł coś skrobnąć przynajmniej, był jeszcze czas, a nie panikować.

Tyle, może coś skrobnę około 15 albo 18:30, ale jakieś dłuższe moje wypowiedzi dopiero po 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kochani, nie ma to jak zamieszać przed końcem. Korzyści z tego niewiele, bałaganu mnóstwo. Zlinczowanie HBG to był w sumie błąd. Mafia tak nie postępuje więc mimo wszystko uważam że straciliśmy dzień. Naszym zadaniem nie jest eliminowanie milczków ale najbardziej podejrzanych, tak aby dojść do tych złych. Na tym to przecież polega, milczków usuwa zazwyczaj mafia, jeśli dba o poziom rozgrywki. Podstawowym pytaniem jest to, czy akcja remisowa była zaplanowana? Kto miał najwięcej korzyści z tego, mafia czy miasto? Ilu mafiozów miało w tym udział i na jakim etapie?
Prowokowanie rozumiem, utarczki słowne jak najbardziej, ale doprowadzanie do takiego bajzlu już nie. To nam tylko zaciemnia obraz, jeszcze jeden remis, potrójny to jeszcze przeżyję ale z sześcioma osobami?
Zagrożeni była połowa graczy, to dobrze czy źle? Myślicie że mafia ryzykowała by na tym etapie odsłonięcie się?
Muszę to jeszcze raz przeczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.09.2010 o 22:58, Renzov napisał:

A czego się spodziewasz? Niezbitych dowodów?

Nie, spodziewam się, że powiesz mi co dokładnie Ci się nie podobało. Takie rzucanie tekstami w stylu "nie podoba mi się jej zachowanie" na niewiele się przyda, dopóki nie powiesz, co konkretnie Ci się w tym zachowaniu nie podoba.

Dnia 13.09.2010 o 22:58, Renzov napisał:

Patrzę. I Ty również patrz wyżej. Myślę, że (przynajmniej na razie) nikt nie jest w 100%
pewien o winie/niewinności graczy i kieruje się domysłami/poszlakami/spostrzeżeniami.
Może jutro wyrobie sobie lepszą (lub gorszą) opinie o pozostałych osobach...

Na 100% pewna może być tylko mafia :P Generalnie zbyt odkrywcze nie było to co napisałeś, no ale co tam.

Dnia 13.09.2010 o 22:58, Renzov napisał:

Nie, ale nie widzę sensu linczowania kogoś, kto nie odzywał się pół dnia i nie wyrobiłem
sobie o nim (o niej :P) odpowiedniego zdania. A linczowanie milczka, robiącego na końcu
chaos nie jest jakimś strasznym błędem, bądź wykroczeniem.

Um, chwila, bo czegoś tu nie ogarniam. Najpierw piszesz, że nie będziesz linczował kogoś, kto się nie odzywa, po czym linczujesz tego, kto udzielał się najmniej? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu posta winka zaciekawiła mnie postać Avalona. Faktycznie, on wczoraj mieszał sporo, ale to już pisał win0. Ja chciałam zwrócić uwagę na jego tekst w odpowiedzi: "Ja Spidera bronić nie muszę, Spider obroni się sam." - dobrze mieć takiego sprytnego partnera w mafii, co Avalon? ;>

Według teorii Windowsa w mafii jest również Spider. Przeczytałam jego posty i poza drobną sprzeczką z Winry nie wyróżnił się on niczym szczególnym. Jego posty fabularne też były jakieś takie nijakie, no ale ostatecznie nie każdemu musi się chcieć bawić w fabułę. Jego lincz był typową zemstą, bezpieczne rozwiązanie, w końcu kto będzie się czepiał zasady "oko za oko, ząb za ząb"? Nie brał udziału w "aferze linczowej", jakby nie chciał być z nią kojarzony. Dzisiaj rano znowu napisał posta, z którego właściwie nic nie wynika, w którym stwierdził, że musi to wszystko przeczytać jeszcze raz. Jestem niezmiernie ciekawa, do jakich wniosków dojdzie.

Zaciekawiła mnie też jeszcze jedna rzecz - zdaje się, że nikt w swoich podejrzeniach nie uwzględnia Winry, czyżby jak na razie idealny debiut w roli mafii? ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- O kurde... Ale mnie dynia napieprza. Oj przeholowałem wczoraj ostro. Mam nadzieję, że nie palnąłem nic głupiego. - powiedział ze złudnymi nadziejami Kukowsky. - Hym... z tego co słyszę to ponoć się do Shudo przyczepiłem jak już trochę popiłem, w sumie racja. Na obecną chwilę sądzę, że można tak to zostawić... A teraz przepraszam na moment, ale chyba coś mi się niedobrze robi...

* * *

Jak wyglądały wczorajsze głosowania?
Kukowsky -> Winry
Shudo -> HBG
Mag -> Filip (zamordowany)
Phelela -> Dexter
Avalon -> HBG (głos wysuwający go na prowadzenie)
Windows -> Magi
Winry -> Spider
Spider-> Winry
Zurris -> Asthariel
Kukowsky (zmiana) -> Shudo
Renzov -> Magi (podwójny remis)
Asthariel -> Zurris
Avalon (zmiana) -> Renzov (Magi w ten sposób wychodzi na prowadzenie)
Dexter -> Phelela
Cael -> Shudo (Cael doprowadza do podwójnego remisu)
Filip (zamordowany) -> Asthariel (potrójny remis)
Avalon (zmiana) -> Filip (poczwórny remis)
Phelela (zmiana) -> HBG (remis pięciu osób)
HBG -> Spider (remis sześciu osób)
Avalon -> HBG (HBG wychodzi na prowadzenie!)
HBG (zmiana) -> Magi (podwójny remis ponownie, ratowanie tyłka)
Filip -> Shudo (potrójny remis :D)
Renzov (zmiana) -> HBG (głos decydujący - ratuje Shuda i Magi na którą notabene wcześniej głosował)

Co tutaj szczególnie rzuca się w oczy? Na pierwszy plan wysuwa się trzykrotna zmiana głosu przez Avalona. Zwłaszcza ciekawe jest to, że najpierw wysunął go na prowadzenie, potem go z niego zdjął, potem do grona remisujących dodał Filipa (martwego), a ostatecznie powrócił do linczowania HBG. Jego działania wyglądają na chaotyczne i podejrzewam, że jeśli miałby być mafią to raczej nie ma w swoim zespole kogoś z weteranów (ewentualnie ta doświadczona osoba nie była wieczorem obecna), bo jeśli w gronie mafiosów byłby ktoś bardziej doświadczony to pewnie lekko uspokoiłby Avalona. Poza tym rzuciło mi się w oczy to, że chyba po raz pierwszy Avalon tak solidnie zamieszał... co prawda miałem roczną przerwę, tak więc sporo mogłem przegapić. ;) W sumie Avalon pasowałby na takiego starającego się wyglądać na aktywnego mafiosę, w końcu w tej edycji tych złych jest aż trzech, tak więc wydaje mi się, że przynajmniej jeden z nich powinien starać się być na pierwszym planie pod względem aktywności.
By mieć to w jednym poście i nie musieć potem szukać. Avalon wysuwając na HBG od prowadzenia ocalił od ewentualnej śmierci - Magi, Shudo, Asthariela, Filipa (na którego głosował chwilę wcześniej) oraz Spidera. To spore grono osób i w obecnej chwili jestem w stanie założyć, że jeden z mafiosów był wczoraj zagrożony, a Avalon pasowałby na kogoś kto może niepostrzeżenie remis przełamać. W końcu jak tyle razy ten głos zmienił to jedna zmiana więcej nie zrobi nikomu różnicy. ;) Poza tym jak ktoś wcześniej już powiedział - zabicie Filipa może mieć na celu odwrócenie uwagi od tego grona.

Inną personą, która rzuca się w oczy jest Renzov, który swoim głosem ewidentnie ratuje Mag od śmierci. Głosowanie na swojego partnera mogłoby być świetną zmyłkę na późniejsze dni, jednak możliwe, że coś tu wymknęło się spod kontroli i Renzov zmuszony był nie dopuścić do śmierci kogoś ze swoich kompanów. Jeśli by to miała być prawda to mafia musiałaby prowadzić wyjątkowo nieudolną grę, tak więc to także potwierdzało by teorię, że nikt z weteranów obecnych wczorajszego wieczoru nie należy do mafii.

Wartym odnotowania jest też urocza wymiana głosów pomiędzy Spiderem i Winry, którzy w ten prosty sposób odcięli się od reszty zamieszania.

Teraz dochodzimy do części kluczowej tego posta... Dlaczego Shudo? Nie był obecny wczorajszego wieczoru, oddał głos na osobę, która w danej chwili miała najmniej postów i dziś powiedział, że także rozważa taką możliwość. Muszę się na kimś skupić. Na pierwszy plan wysunęli się co prawda Renzov i Avalon, jednak z niemal całkowitą pewnością wykluczam, że zarówno jeden, jak i drugi są mafią. Poza tym nie mogę mieć pewności co do tego, że faktycznie ktoś z tej dwójki tym zdrajcą jest - to po prostu taki luźny wniosek na podstawie wczorajszego głosowania. Mafiosów jest trzech i wydaje mi się, że nie było konieczne wczoraj to by cała trójka brała aktywny udział w końcowej fazie dnia. Nie było takiej potrzeby, bo po co się wychylać? Jeszcze potem dokładnie przejrzę wszystkie posty, bo teraz skupiłem się tylko i wyłącznie na głosowaniach...

Podsumowanie:
Zagrożeni śmiercią w linczu -> Magi, Shudo, Asthariel, Spider
Najbardziej w linczach namieszali -> Avalon, Renzov
Z akcji wieczoru wyłączyli się -> Shudo, Zurris, Spider, Winry, Asthariel
Byli obecni wieczorem, jednak nie namieszali -> ja, Windows, Cael, Dexter

W obecnej chwili zakładam, że jedna osoba z pewnością wyłączyła się z całego zamieszania. Obstawiam, że dwie były obecne na warcie (działałby, bądź też tylko się przyglądały). Możliwe, że jeden ze zdrajców był zagrożony śmiercią - wtedy drugi obecny próbował jakoś interweniować możliwie niepostrzeżenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, atmosfera zrobiła się gorąca, nie ma co. A oto parę moich (pewnie kontrowersyjnych) przemyśleń.

Ja myślę, że w Mafii są raczej doświadczaeni gracze. Wskazuje to np mord na Filipie, który pokazuje, że mafia nie idzie na łatwiznę. I jestem skłonny uwierzyć w teorię Deextera, która mówi, że Ari zginął "po koleżeńsku", dlatego, że często tak było. Tak mogłoby się stać, bo nowicjusze idący po trupach do celu zabiliby Dextera/windowsa/Caela. Tak jak było w poprzedniej edycji, gdzie qrex ledwo sobie radził z wyznaczaniem mordów i w końcu „wpadł” jako mafia. Chociaż Cael, z tego co zauważyłem, potrafi wywołać niezłe zamieszanie, na korzyść obu stron, więc gdyby mafia zauważyła, że Cael idzie złym tropem zostawiliby go, z racji tego, że on lubi trzymać się swoich teorii (chociaż czasem to może być przydatne <<).
Myślę, że po dzisiejszym mordzie (jeśli przeżyję) sytuacja powinna mi się nieco rozjaśnić i wyklarować. Chociaż i tak mam nadzieję, że już dzisiaj zaczniemy odnajdywać mafię. Nie ma czasu do stracenia.

Całe to zamieszanie ze zmianami głosów narobiło niezłego bałaganu. HeyBabyGirl wyskoczył w ostatniej chwili i strasznie namieszał. W ciągu dnia napisał chyba raptem ze dwa posty i oddał lincz cztery minuty przed postem MG. Bardzo mi się to nie podobało, więc zacząłem linczować właśnie jego. Nie chciałbym by taka sytuacja się powtórzyła.

Jest jeszcze Shudo, który – podobnie jak HBG i Magi – nie odzywał się przez długi czas, więc teoretycznie mogła to być zagrywka mająca na celu odciągnięcie od siebie uwagi. Tajemnicza postać, podobno miał jakieś obowiązki, ale to mi wygląda trochę na zagrywkę mafii.

Pozostaje też sprawa Kukowsky''ego. Niby ma amnezje i niby ma słabą głowę do alkoholu, ale taktyka, którą przyjął jest bardzo dobra (a przynajmniej ciekawa). W końcu (teoretycznie) nikt takich głupot, które on wygaduje, nie brałby na poważnie, ale to może być niezła przykrywka. Chociaż osobiście bardzo wątpię w jego obecność w mafii, to warto zwrócić na niego uwagę.

Magi, z racji tego, że wczoraj wieczorem/dzisiaj nie pisała prawie wogóle nie wyrobiłem sobie o niej jeszcze dokładnego zdania, ale swoimi zachowaniami dała mi dużo do myślenia. Po pierwsze nie podobała mi się ta kłótnia z Winem, podczas której mówiła, że nie chce atakować na bazę Rosjan. Dlaczego jej tak zależało? Przecież wszyscy chcieli ich zaatakować i już sposobili się do walki, a Ona wyskakiwała z jakimiś głupimi pomysłami (chociaż to nie jest zarzut, tylko raczej otoczka fabularna <<). Poza tym wyrażała się o mafiozach "tych ludzi", tak jakby wiedziała dokładnie kim są "Ci ludzie". A na dodatek, charakter postaci, jaką sobie wybrała jest idealnym wręcz kamuflażem.
Wiem, że to może być mało przekonujące, ale mnie się to wszystko nie spodobało i takie zachowanie wpadło mi w oko.

Mam jeszcze parę podejrzeń, ale chciałem przede wszystkim skupić się aktualnej sytuacji i „zarzutach” skierowanych w moją stronę.

Na razie nie jestem pewny kto jest w mafii (chyba jak każdy, kto w niej nie jest) i jeszcze nie wiem kogo będę linczować, ale powoli zaczynam kształtować swoje zdanie. Mam nadzieję, że dzisiaj będzie więcej postów do analizy i że dokonamy bardziej rozsądnego i przemyślanego wyboru…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2010 o 11:31, Magwisienka napisał:

Po przeczytaniu posta winka zaciekawiła mnie postać Avalona. Faktycznie, on wczoraj mieszał
sporo, ale to już pisał win0. Ja chciałam zwrócić uwagę na jego tekst w odpowiedzi: "Ja
Spidera bronić nie muszę, Spider obroni się sam." - dobrze mieć takiego sprytnego partnera
w mafii, co Avalon? ;>


Wierz mi lub nie ale nie wiem co miał na myśli Avalon. Nie znam jego roli ani nic mnie z nim nie łączy. To tak gwoli ścisłości.

Dnia 14.09.2010 o 11:31, Magwisienka napisał:

Według teorii Windowsa w mafii jest również Spider. Przeczytałam jego posty i poza drobną
sprzeczką z Winry nie wyróżnił się on niczym szczególnym. Jego posty fabularne też były
jakieś takie nijakie, no ale ostatecznie nie każdemu musi się chcieć bawić w fabułę.
Jego lincz był typową zemstą, bezpieczne rozwiązanie, w końcu kto będzie się czepiał
zasady "oko za oko, ząb za ząb"? Nie brał udziału w "aferze linczowej", jakby nie chciał
być z nią kojarzony. Dzisiaj rano znowu napisał posta, z którego właściwie nic nie wynika,
w którym stwierdził, że musi to wszystko przeczytać jeszcze raz. Jestem niezmiernie ciekawa,
do jakich wniosków dojdzie.


Jeśli tak stawiasz sprawę, napisz mi proszę kto się wyróżnił tak aby można o nim napisać że jest w mafii? Piszesz że jestem nijaki, czyli można przyjąć że jest to dowód na to że jestem tym złym. Skoro taki wniosek można na podstawie tego wyciągnąć, więc nie mogę taki być.
Co więcej tak naprawdę to samo można napisać o tobie. Co więcej, twoje oceny także takie są. Nawet nie próbujesz wyciągać jakichś wniosków tylko podpinasz się pod innych. To jest dopiero wygodne i podejrzane.
Moja wymiana zdań z Wingry nie była przypadkowa, była to obrona przed jej zarzutami na moją osobę. Czy to jest rzeczywiście nijakie?
Dzisiejszy post jest nijaki?
Zadałem podstawowe pytania o wczorajszym dniu, aby każdy mógł sobie na nie odpowiedzieć.
To jest nijakie?

Magi, spróbuj ocenić kogoś nie przez pryzmat innych, tylko swoje przemyślenia a później pisz. Na razie to wygląda tak, że chcesz napisać coś na siłę aby nikt nie zarzucił ci braku aktywności.

Dnia 14.09.2010 o 11:31, Magwisienka napisał:

Zaciekawiła mnie też jeszcze jedna rzecz - zdaje się, że nikt w swoich podejrzeniach
nie uwzględnia Winry, czyżby jak na razie idealny debiut w roli mafii? ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2010 o 07:28, Avalon67 napisał:

Cael-prowokator wczoraj usnął (wzywał go sam HBG), uważałem, że celowo, po wypowiedziach
po oddaniu głosów miałem jakieś dziwne odczucie co do jego osoby, ale znowu... to mało,
bo Cael to drań jakich mało i zawsze robi coś nietypowego. Tak, więc będąc niemal pewnym,
że jakiś burdel wybuchnie sam postanowiłem trochę pozmieniać.

...
No ja wiem, że aby zmniejszyć prawdopodobieństwo ataku bombowego w samolocie trzeba wziąć na pokład własną bombę, bo prawdopodobieństwo wystąpienia dwóch bomb w jednym samolocie jest nieporównanie mniejsze niż prawdopodobieństwo wystąpienia jednej.
Ale to nie jest samolot, a my nie żyjemy w strachu przed islamskimi terrorystami.

Dnia 14.09.2010 o 07:28, Avalon67 napisał:

Do HBG wcale nie miałem
zamiaru wracać, dopiero jego post z 21:56 mnie do tego nakłonił.

Tak mówisz. A ja mówię, że jestem niewinny. Wierzysz mi?

Dnia 14.09.2010 o 07:28, Avalon67 napisał:

Jego następna zmiana
tylko mnie utwierdziła w przekonaniu, że coś tu nie gra, zaskoczonym był gdym zobaczył,
że jest niewinny.

Zmiana mająca na celu ratowanie tyłka ma być podejrzana? ;>

Dnia 14.09.2010 o 07:28, Avalon67 napisał:

Ja Spidera bronić nie muszę, Spider obroni się sam.

Nikt nie pisał o obronie teraz, ale o obronie wczoraj. Ciekawe że przywołałeś to w kontekście obrony dzisiaj.

Dnia 14.09.2010 o 07:28, Avalon67 napisał:

Nie wiedziałem ile on miał głosów
w tamtym momencie, więc powiedziałem co wtedy wydawało mi się sensowne, a zagrywka HBG
naprawdę mi się nie podobała. HBG nie gra aż tak krótko, mógł coś skrobnąć przynajmniej,
był jeszcze czas, a nie panikować.

4 minuty przed końcem linczu to tak dużo czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do sztabu wbiegł posłaniec.

- Nasze patrole wypatrzyły pierwszych radzieckich skautów!
- W jakiej odległości? - spytał win0.
- 60-70 kilometrów od bazy.
- To 60 czy 70? Określenie odległości jest tak trudne?
- Problem w tym, że nadciągają oni z co najmniej dwóch kierunków.
- Cholera! - przychnął porucznik. - Nie są aż tacy głupi. Będą próbowali zaatakować z kilku kierunków. Będzie trzeba przegrupować obronę. Odmaszerować!
- Tak jest! - rzekł żołnierz i wyszedł ze sztabu.

Win0 z powrotem odwrócił się do stołu z mapą placówki.

- Co o tym sądzicie? - spytał Dextera i Winry, którzy razem z nim przebywali w sztabie.
- Podział grupy osłabi nas - zauważyła Winry. - Jednak nie możemy pozwolić sobie na pozostawienie w którymś miejscu rusków, którzy nie będą związani walką. Pozostawieni sami sobie mogą z łatwością przełamać obronę i wejść na teren bazy.
- Zgadzam się - przytaknął jej Dexter. - Skoro nadciągająz dwóch kierunków, sformujmy dwie grupy uderzeniowe.
- To będzie najlepsze wyjście. Dobrze, że nie musimy wznosić umocnień od nowa. Dokończymy umacnianie i powinny wytrzymać napór wroga. Przekażcie wszystkim, by zgłosili się do inżynierów po wytyczne co do umocnień. Nie zostało nam wiele czasu, a musimy jeszcze dokonać odprawy. Do roboty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Klynchevsky mógł odsapnąć w bazie, mieli chwilę spokoju, co prawda porucznik, Dex i Winry gdzieś zniknęli, a na samego Klynchevsky''ego kilka osób zaczęło dziwnie patrzeć po wczorajszym dniu. "Coś się może kroić, nie jesteśmy tu bezpieczni, ruskie mogą się pojawić w każdej chwili. Trzeba wykorzystać chwile odpoczynku, zastanowić się nad tym kto może być tym podłym zdrajcą i znaleźć go. Wczoraj nie wyszło, a HBG jeszcze czekał do późna i całe jego zachowanie było jakieś takie dziwne, no nic, jakoś to przeboleję, trzeba odpocząć zanim znowu się zrobi bałagan z tymi ruskami..."

***

Huhuha! Mafiozów jest trzech z tego co mi wiadomo, po co im od razu się odsłaniać pierwszego dnia? Po co miałbym bronić potencjalnego partnera? Zabilibyście mnie potem w linczu, a następnie mojego parntera i zostałby jeden z nas. W losowaniu mój hipotetyczny kolega-mafiozo miałby całkiem spore szanse, żeby przeżyć, a i tak dwóch mafiozów to więcej niż jeden. Problem w tym, że nie mam żadnego partnera i po zabiciu mnie zaraz byście porzucili tą ścieżkę. Chwila moment, czy to znaczy, że dla mafii lepiej doprowadzić do mojej śmierci? Jeśli Shudo o którym się tu wspomina (i którego wczoraj chciano ubić) jest właśnie takim złym osobnikiem to oczywiście, że tak.

Windows
4 minuty to nie tak mało czasu, wystarczy na jedno dwa zdania, moje odczucie na widok takiego jego linczu było negatywne, więc głos zmieniłem, a mało to minuta.

Jak mówiłem nie będzie mnie teraz, wrócę około 18:30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż. Po nocnych analizach do teraz raptem dwie kolejne osoby pokusiły się o jakieś sensowne analizy. Tak to wiatr hula po threadzie, jakby to był ostatni dzień edycji i cały rozkład głosów był już znany. Mielizna, mielizna Panie i Panowie. Nawet średnio jest co komentować...

Dorzucę tylko dwie luźne uwagi:

windows --->

> 4 minuty przed końcem linczu to tak dużo czasu?

Cóż, pojawił się kilka godzin wcześniej, przeprosił za brak aktywności, po czym zniknął. Jeśli wiedział, że go nie będzie, mógł zostawić wcześniejszy lincz, tak jak ja zrobiłem to poprzednio (choć wtedy "w nagrodę" za taką przezorność spotkała mnie śmierć z ręki Spidera). Jeśli nie wiedział, to mógłby chociaż faktycznie napisać jedno zdanie, COKOLWIEK, dlaczego chce doremisować szóstą osobę. Wystawił się więc klasycznie. Nie wnikam tu, czy osoby które to odsłonięcie wykorzystały były po prostu "wzburzonymi" mieszkańcami, czy też akcja Phelela - Avalon / Reznov była czymś głębiej zaplanowanym.

Zwróćmy uwagę, że można było wychodzić z założenia, iż HBG nie pierwszy raz wpadnie na ostatnią chwilę, więc drugi głos został oddany najpierw jako trzeci, przy założeniu że HBG się zautolinczuje przez nieobecność, a potem, gdy jednak wpadł, spokojnie go dobić faktycznym trzecim / czwartym wiedząc, że da się to wytłumaczyć dymem wzbitym w ostatnich minutach i karą dla HBG za milczenie oraz wszczęcie burdelu na końcu.

Generalnie uważam, że śmierć dwóch najbardziej kontrowersyjnych osób wczorajszego dnia naraz wychodzi jednak miastu na dobre. Gdyby któryś z nich dzisiaj żył, znalazłby się pod ciężkim ostrzałem innych i skutecznie odciągnął uwagę niektórych osób od faktycznych zagrożeń (stąd ma opinia, że zabójstwo filipa było dużym błędem mafii). Śmierć obu rozjaśnia nam obraz. Nie ma więc tego złego, co by na dobre nie wyszło.

Magwisienka --->

> Zaciekawiła mnie też jeszcze jedna rzecz - zdaje się, że nikt w swoich podejrzeniach nie uwzględnia Winry,
> czyżby jak na razie idealny debiut w roli mafii? ;>


To jest ta słynna solidarność jajników, o której tyle się mówi, tak? ;>

---------------------

Czuję się zobligowany, aby coś obecnym tutaj mieszkańcom przypomnieć. Gramy 16 na trzech, aye? To oznacza, że dziś w nocy będzie nas już tylko 11 osób, jutro 9, pojutrze 7, popojutrze ...5. Innymi słowy, w najgorszym razie mamy tylko cztery dni - jeśli będziemy regularnie pudłować. Rozumiem, że część graczy od dwóch tygodni ma swoje szkolne przygody, ale prosiłbym, aby po pierwszym, tradycyjnie dość beztroskim dniu, wszyscy gracze się postarali. Nie mówię tu o ilości, lecz o jakości.

Co więcej ...nie chciałbym wszczynać paranoi niczym w USA za McCarthy''ego, ale dość już dawno nie było edycji z trzema mafiozami. W tym układzie, zwłaszcza od następnych dni, weźcie pod uwagę że mogą sobie pozwolić na poświęcenie jednego gracza. Czyli jeden z mafiozów zaciekle atakuje swego kompana, by wreszcie doprowadzić go do linczu, a gdy ten okazuje się trafiony, zyskuje tym samym (przynajmniej na czas jakiś) immunitet jako ten sprawiedliwy. Zważywszy na fakt, że nie mamy zbyt wiele czasu, mogą sobie na coś takiego pozwolić. Oczywiście wybieg okaże się klęską, jeśli katani zbada tożsamość delikwenta i odkryje szwindel, wtedy mafia traci dwie osoby i jest praktycznie papu, gg. Ale są pomiędzy nami osoby na tyle sprytne bądź szalone, by się odważyć na taki karkołomny manewr.

Piszę to, aby uniknąć sytuacji lenistwa umysłowego jakie przydarzyło się dwie tury temu, które w banalny sposób doprowadziło naszego obecnego MG do zwycięstwa w roli mafii.

P.S. Intryguje mnie teraz, który pierwszy mi zarzuci chowanie się pod płaszczykiem praworządnego i przejętego miastowego... ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2010 o 15:57, Dexter_McAaron napisał:

P.S. Intryguje mnie teraz, który pierwszy mi zarzuci chowanie się pod płaszczykiem praworządnego
i przejętego miastowego... ;>


W sumie mogę to zrobić to ja. Wszystko się zgadza, co więcej jest dokładnie przemyślane, wszystko oprócz tych jajników.
Trochę mnie to martwi że aż tak doskonale masz to rozpracowane, jakbyś miał na tym bazować ale mimo wszystko zaliczam to na plus a nie na minus ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2010 o 12:53, PsyhoSpider napisał:

Wierz mi lub nie ale nie wiem co miał na myśli Avalon. Nie znam jego roli ani nic mnie
z nim nie łączy. To tak gwoli ścisłości.

Tak tak, bla bla.

Dnia 14.09.2010 o 12:53, PsyhoSpider napisał:

Jeśli tak stawiasz sprawę, napisz mi proszę kto się wyróżnił tak aby można o nim napisać
że jest w mafii?

Eee? W tym konkretnym przypadku moja teoria opiera się raczej na stwierdzeniu, że jesteś w mafii, bo się nie wyróżniasz.

Dnia 14.09.2010 o 12:53, PsyhoSpider napisał:

Piszesz że jestem nijaki, czyli można przyjąć że jest to dowód na to
że jestem tym złym. Skoro taki wniosek można na podstawie tego wyciągnąć, więc nie mogę
taki być.

Dobra, tego zupełnie nie zrozumiałam.

Dnia 14.09.2010 o 12:53, PsyhoSpider napisał:

Co więcej tak naprawdę to samo można napisać o tobie. Co więcej, twoje oceny także takie
są. Nawet nie próbujesz wyciągać jakichś wniosków tylko podpinasz się pod innych. To
jest dopiero wygodne i podejrzane.

Wygodnie to jest mi w łóżku pod ciepłą kołderką i tam powinnam teraz być, szkoda, że nie mam laptopa.

Dnia 14.09.2010 o 12:53, PsyhoSpider napisał:

Moja wymiana zdań z Wingry nie była przypadkowa, była to obrona przed jej zarzutami na
moją osobę. Czy to jest rzeczywiście nijakie?
Dzisiejszy post jest nijaki?
Zadałem podstawowe pytania o wczorajszym dniu, aby każdy mógł sobie na nie odpowiedzieć.
To jest nijakie?

Zadałeś jedno pytanie w trzech różnych zdaniach. Oczywiście, powtórzenie jest zabiegiem stylistycznym, ale podczas gry skupmy się może jednak bardziej na treści niż na formie. I owszem, to moim zdaniem jest nijakie. Piszesz o tym, o czym wszyscy doskonale wiedzą, nie pokusiłeś się o jakieś zanalizowanie działań poszczególnych graczy. To jest dopiero wygodne, co?

Dnia 14.09.2010 o 12:53, PsyhoSpider napisał:

Magi, spróbuj ocenić kogoś nie przez pryzmat innych, tylko swoje przemyślenia a później
pisz. Na razie to wygląda tak, że chcesz napisać coś na siłę aby nikt nie zarzucił ci
braku aktywności.

Przemyślenia innych nie są złe, w końcu mamy odkryć mafię jako miasto, a nie jako pojedynczy obywatele. Jasne, wśród tych najbardziej aktywnych może kryć się mafia, ale w końcu wszyscy źli nie są. A poprzez dokładną analizę wywodów wszystkich graczy można nie tylko zauważyć dobre pomysły na odnalezienie zdrajców, ale też wyłapać pewne nieścisłości.

Renzov--->
Twoje zarzuty na mój temat opierają się tylko i wyłącznie na postach fabularnych. Może i moja postać się tam wyróżniła, ale przynajmniej coś się działo.

Dexter--->
>To jest ta słynna solidarność jajników, o której tyle się mówi, tak? ;>
Nie będę solidaryzować się z mafią ;> I w ogóle to przestań chować się pod płaszczykiem praworządnego i przejętego miastowego!

Nie da się jednak ukryć, że to co mówisz jest prawdą - mafia może pokusić się o poświęcenie jednego dla wyrobienia alibi drugiemu. Tak więc tak czy inaczej - mamy przewalone :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się