Zaloguj się, aby obserwować  
FranTic69

Kącik Historyczny: II Wojna Światowa i wszystko co z nią związane

1683 postów w tym temacie

Dnia 05.07.2007 o 22:50, Mateusz9214 napisał:

a ja gdzies slyszalem ze moglismy zdobyc berlin (chociaz nie wiem czy to prawda) bo nasza najwieksza
armia miala okolo 3 dni drogi do berlina i praktycznie zero oporu na swej drodze. i jak teraz
tak patrze na wydarzenia z 2 wojny to mysle ze nasz marszalek za przeproszeniem byl idiota
bo uwazal ze jak bedziemy sie przygotowywac do obrony to sprowokujemy niemcy(mielismy np 100
samolotow do zlozenia w skrzynkach ale oczywiscie ich nie zlozylismy) ale jesli to jest prawda
ze nasza najwieksza armia mogla zdobyc berlin to ten fakt potwierdza zasade ze nigdy nie umielismy
korzystac z okazji przez glupote tych co dowodzili itd. wnioskujac z tego moglismy zapobiec
wojnie przynajmniej z niemcami ale najpierw musze poszukac o tym info.


Fakt, nie ma to jak sprzedaż własnych samolotów do Turcji itp. II wojna miała dużo dziwnych epizodów, np: wiesz kto pierwszy zrzucił bomby na Berlin? Francuski bombowiec Marynarki Wojennej (sic!)
20 Lipca wyjdzie dość ciekawa gra Theatre Of War. Połączenie typowej strategii (jak PANZERS) i Combat Mission. Warto zasysać demko. A co w demie? Rozbudowany trening i jedna misja dla niemców pt. "Wzgórza Seelowe". Misja cholernie trudna, sami dobieramy uzbrojenie (w demie między innymi Hetzer, Panzer IV, PAK-i 40, Pantera, Wespe Nashorn i rzadkość w grach JagdTiger. Gra spoko, na początku misji luz ale potem... Same
JS 2 i T-34/85 nas atakują. Gra ma kilka bugów ale może to poprawią np.: Gra chodzi jak złoto (choć mam starego kompa) ale gdy wczytam grę to normalnie najwolniejszy slideshow świata. Najlepsze to oczywiście to że
wreszcie od czasów Combat Mission gra z porządnym systemem uszkodzeń a nie "paskami życia"
Dużym plusem jest też to że w Polsce wyjdzie za 25 zł, więc 20 lipca lecę do sklepu :)
http://www.youtube.com/watch?v=cCpJXey_ic8 . Świetny filmik promujący grę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro poruszyłeś temat gier, czy ktoś słyszał i grał w serię świetnych (jeśli nie genialnych) gier Close Combat ?
To strategia czasu rzeczywistego w realiach II wojny światowej - RTW (broń Boże nie RTS). Tutaj nie produkuje się jednostek, nie "zergujesz" wroga nieskończoną ilością oddziałów. Tutaj dostajesz trochę punktów dowodzenia i rekrutujesz maksymalnie 15 oddziałów. żeby nie było tak łatwo - 1 czołg - 1 oddział, 1(snajper) - 10 (lekka piechota ruskich :D)ludzi - jeden oddział. Czujesz więź z każdym żołnierzem, wiesz do czego każdy jest zdolny i zdajesz sobie sprawę że strata oddziału wyszkolonego na maxa to ból w sercu. Taki schemat jest w w pierwszych częściach CC (1 -3). W późniejszych użyli dużo gorszego sposobu - zabite oddziały uzupełniają się same :(, jednak zaletą tu jest zupełny brak liniowości - tu (CC 4 -5) nie ma ciągu misji tak jak w CC 1 -3.
Wszystkie pojazdy są wiernie odwzorowane (choć mocno widać piksele w przybliżeniu), są oczywiście prawdziwie uzbrojone i nazwane (nie ma prototypowych czołgów latających z działkami plazmowymi). Interfejs jest intuicyjny, bardzo łatwy w obsłudze, a sama gra wciąga na długie MIESIĄCE. POLECAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2007 o 11:15, JaqbD napisał:

Skoro poruszyłeś temat gier, czy ktoś słyszał i grał w serię świetnych (jeśli nie genialnych)
gier Close Combat ?
To strategia czasu rzeczywistego w realiach II wojny światowej - RTW (broń Boże nie RTS).
Tutaj nie produkuje się jednostek, nie "zergujesz" wroga nieskończoną ilością oddziałów. Tutaj
dostajesz trochę punktów dowodzenia i rekrutujesz maksymalnie 15 oddziałów. żeby nie było tak
łatwo - 1 czołg - 1 oddział, 1(snajper) - 10 (lekka piechota ruskich :D)ludzi - jeden oddział.
Czujesz więź z każdym żołnierzem, wiesz do czego każdy jest zdolny i zdajesz sobie sprawę że
strata oddziału wyszkolonego na maxa to ból w sercu. Taki schemat jest w w pierwszych częściach
CC (1 -3). W późniejszych użyli dużo gorszego sposobu - zabite oddziały uzupełniają się same
:(, jednak zaletą tu jest zupełny brak liniowości - tu (CC 4 -5) nie ma ciągu misji tak jak
w CC 1 -3.
Wszystkie pojazdy są wiernie odwzorowane (choć mocno widać piksele w przybliżeniu), są oczywiście
prawdziwie uzbrojone i nazwane (nie ma prototypowych czołgów latających z działkami plazmowymi).
Interfejs jest intuicyjny, bardzo łatwy w obsłudze, a sama gra wciąga na długie MIESIĄCE. POLECAM

Grałem w to bardzo długo. Wg mnie najlepsze to oczywiście 1-3 części. Mam też ochotę zamordować twórców tego świetnego tytułu, że zamiast popracować nad grafiką i nowymi częściami sprzedali tytuł i dostaliśmy marnego FPS-a CC :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2007 o 12:21, gogiell napisał:

Wg mnie najlepsze to oczywiście 1-3 części.

Zgadzam się. Nigdzie nie mogę znaleźć części I, ale drugą jest tu: http://www.fajnegry.krakow.pl/ w dziale strategie
Wydaje mi się, że to legalna stronka. reszty NIGDZIE nie dostaniesz... Na aukcjach nie ma, w marketach nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż podobny interfejs był w świetnym Combat Mission. Ta gra wciągała na długie godziny. Najciekawszy był system tur. Gra była w turach ale jakby troszkę innych. Wydawało się rozkazy klikało przycisk START i przez następne 60 sekund patrzyło się na poczynania naszych żołnierzy. Wyszły 3 części, ale najgorsze jest to że polski rynek olał tę grę :( CD-projekt wydał pierwszą część z opóźnieniem, druga(Operation Barbarossa) wyszła też z opóźnieniem a trzecią (Afrika Korps) wydano z dwurocznym opóźnieniem. Dwie ostatnie części można kupić na Allegro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie róbmy offtopa bo będą dymić :)
Co sądzisz o ambicji Hitlera ? Gdyby nie jego wybitni dowódcy - Manstein, Rommel i ..... ten jeszcze jeden :P to Niemcy nie przeszliby przez Francję jeszcze w 43''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moje typy na tego jednego: von Runszted [nie wiem jak to się pisze :)], Paulus (raczej nie, bo dostał w tyłek pod Stalingradem) O ambicjach Hitlera: któryś z władców Średniowiecznych powiedział "Kiedy broni się wszystko nie broni się niczego". Cóż, tak to jest gdy chce się za dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2007 o 13:54, gogiell napisał:

Moje typy na tego jednego: von Runszted [nie wiem jak to się pisze :)], Paulus (raczej nie,
bo dostał w tyłek pod Stalingradem) O ambicjach Hitlera: któryś z władców Średniowiecznych
powiedział "Kiedy broni się wszystko nie broni się niczego". Cóż, tak to jest gdy chce się
za dużo

Tak. Hitler był zbyt łakomy, chciał osiągnąć zbyt dużo w tak krótkim czasie. Gdyby nie to, że zaatakowali ZSRR, gadalibyśmy po niemiecku na stronie www.ichspiele.de :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2007 o 13:36, JaqbD napisał:

Nie róbmy offtopa bo będą dymić :)
Co sądzisz o ambicji Hitlera ? Gdyby nie jego wybitni dowódcy - Manstein, Rommel i ..... ten
jeszcze jeden :P to Niemcy nie przeszliby przez Francję jeszcze w 43''.


Hitler to był ambitny do ostatniej wymyślonej jednostki na swojej mapce w bunkrze:) Doskonale oddano to na filmie Upadek, kóry niedawno leciał w telewizji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy wiecie jak zginął Rommel?
Zawsze czytałem o tym, że gdy Rommel jechał samochodem zaatakował go Spitfire( w `44 nad francuskim i niemieckim niebem latali tzw."kosiarze" którzy atakowali z km-ów ludność cywilną, samochody, pociągi itp.) samochód uderzył w drzewo, Rommel przeżył, ale w szpitalu otruł się (wymusił to na nim Hitler który wiedział o tym,
że kolaboruje z aliantami, więc Rommel miał do wyboru: dać się powiesić, co pokryło by hańbą całą rodzinę, lub sam się zabić, lecz nadal byłby chwalony jako legendarny dowódca.) Ostatnio w jakiejś encyklopedii przeczytałem, że Rommel otruł się w trakcie jazdy, stracił panowanie nad kierownicą uderzył w drzewo i się zabił. Jak dla mnie ta pierwsza teoria jest pewna w 90 %, ale jest też to 10%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A wiecie jak zginął Wittman (najlepszy czołgista SS - zniszczył swoim tygrysem 37 Shermanów podczas walk w Normandii) ?
Wycofując się wgłąb Francji zaatakował go samolot, dalszy scenariusz już znamy :). Zginął jak nie-czołgista. Według mnie Wittman nie chciałby tak zginąć. To naprawdę wybitny dowódca. Właśnie - jaki jest według was najlepszy dowódca II WŚ ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jest tu ktoś kto interesuje się teatremdziałań na Pacyfiku i w Azji?
Otatnio dużo się mówi o tym,czy jeśli Amerykanie wiedzieli by wcześniej o japońskim ataku na Pearl Harbor to czy by udało im się odnieśc korzystniejszy rezultat tej potyczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2007 o 14:21, Fleming08 napisał:

A jest tu ktoś kto interesuje się teatrem działań na Pacyfiku i w Azji?
Otatnio dużo się mówi o tym,czy jeśli Amerykanie wiedzieli by wcześniej o japońskim ataku na
Pearl Harbor to czy by udało im się odnieśc korzystniejszy rezultat tej potyczki?

Ogólnie nie przepadam za Japanami, ale jestem pewny, że USA wygrałoby nawet tą bitwę, gdyby obsadzone były działa przeciwlotnicze na statkach i w bazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2007 o 14:20, JaqbD napisał:

A wiecie jak zginął Wittman (najlepszy czołgista SS - zniszczył swoim tygrysem 37 Shermanów
podczas walk w Normandii) ?
Wycofując się wgłąb Francji zaatakował go samolot, dalszy scenariusz już znamy :). Zginął jak
nie-czołgista. Według mnie Wittman nie chciałby tak zginąć. To naprawdę wybitny dowódca. Właśnie
- jaki jest według was najlepszy dowódca II WŚ ?



A jakie to ma znaczenie ? 100% jakiś niemiec albo Japończyk... alianci i ruscy stosowali bardzo podobną tatyke czytaj prawie wszystkich zwycięstwach amerykanów albo Brytyjczyków było 2x więcej niż niemców jak np. pod el almejn (wiem zrobiłem błąd xd) i prawie zawsze mieli opanowane powietrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2007 o 14:20, JaqbD napisał:

A wiecie jak zginął Wittman (najlepszy czołgista SS - zniszczył swoim tygrysem 37 Shermanów
podczas walk w Normandii) ?
Wycofując się wgłąb Francji zaatakował go samolot, dalszy scenariusz już znamy :). Zginął jak
nie-czołgista. Według mnie Wittman nie chciałby tak zginąć. To naprawdę wybitny dowódca. Właśnie
- jaki jest według was najlepszy dowódca II WŚ ?


Tak zniszczył go Typhoon. Swoją drogą, gdy Szturmoviki i Typhoony pojawiały się na niebie czołgiści uciekali aż im się gąsienice plątały :P W grze Soldiers w 1-szej misji kampanii niemieckiej ( w której grało się właśnie Wittmanem) miałeś minutę na znalezienie kryjówki dla czołgów bo inaczej niszczyły cię samoloty (tylko czemu mustangi).
Niemieckim odpowiednikiem samolotów niszczących czołgi były: Stukas wprowadzony pod Kurskiem, z dwoma działkami 37mm (jak w ogóle można coś takiego przymocować do samolotu?) i taki dziwny dwusilnikowy samolot z jednym działkiem 37mm z przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Racja, ale jak ja byłbym czołgistą nie chciałbym zginąć trafiony bombą, ale wolałbym zginąć w walce - trafiony pociskiem czy coś w tym stylu. Wiesz o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2007 o 14:32, gogiell napisał:

Niemieckim odpowiednikiem samolotów niszczących czołgi były: Stukas wprowadzony pod Kurskiem,
z dwoma działkami 37mm (jak w ogóle można coś takiego przymocować do samolotu?) i taki dziwny
dwusilnikowy samolot z jednym działkiem 37mm z przodu.

Tak, 37 mm bez problemu montowali na samolotach. Niemcy podobno mieli jeszcze prototypy na których montowali 50 mm działka szybkostrzelne (!!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2007 o 14:21, Fleming08 napisał:

A jest tu ktoś kto interesuje się teatremdziałań na Pacyfiku i w Azji?
Otatnio dużo się mówi o tym,czy jeśli Amerykanie wiedzieli by wcześniej o japońskim ataku na
Pearl Harbor to czy by udało im się odnieśc korzystniejszy rezultat tej potyczki?

Amerykanie mogli coś jednak przeczuwać. Czemu? Na pół roku przed atakiem Japsów nad Pearl Harbor latały japońskie samoloty zwiadowcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2007 o 14:24, JaqbD napisał:


Jakiś czas temu widziałem program,który twierdził,że amerykanie nie dali by rady wygrac tej bitwy.Ja osobiście uważam,że gdyby wiedzieli o tym ataku dzień wcześniej to wygladało by to zupełnie inaczej.
Poza działami przeciwlotniczymi,o których wspomniałeś,należy wziąść pod uwage,że amerykanie mieli tam 200 myśliwców typu P-40 Warhawk,które co prawda były mniej zwrotne i nie miały takiej predkości wznoszenia,jak japońskie zera(do tego dochodzi doświadczenie japońskich pilotów zebrane w Chinach),lecz jednak mimo wszystko gdyby wykorzystać zalety myśliwców amerykańskich,a miały świete opancerzenie,znakomite uzbrojenie i większą od japońskich predkość nurkowania to myśle,że mogli by naprawde rozbić tą japońską armade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2007 o 14:34, gogiell napisał:

Amerykanie mogli coś jednak przeczuwać. Czemu? Na pół roku przed atakiem Japsów nad Pearl Harbor
latały japońskie samoloty zwiadowcze

Tzn.Amerykanie przeczówali i wiedzieli,że zaatakują,ale byli pewni,że zrobią to gdzieś indziej,czuli się zbyt mocni w Pearl Harbor i to dlatego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować