KERMIz

GTA 5 (V) - Temat Ogólny

4654 postów w tym temacie

Ten do IV był dostępny przed premierą samej gry. O tym do V ani widu ani słychu. Ja bym się raczej nie nastawiał na to, że wyjdzie u nas. O ile się nie mylę są jakieś jego dwie wersje nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2013 o 07:49, Damianuss1 napisał:

Ten do IV był dostępny przed premierą samej gry. O tym do V ani widu ani słychu. Ja bym
się raczej nie nastawiał na to, że wyjdzie u nas. O ile się nie mylę są jakieś jego dwie
wersje nawet

Może przed premierą na PC, bo na pewno po premierze konsolowej. Osobiście zamówiłem po angielsku w amazonie, kosztował mnie 35 zł. Średnia znajomość języka powinna wystarczyć jako że większość istotnych informacji jest w formie obrazków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I tak oto człowiek dowiaduje się nowych rzeczy. Gdzie są pojazdy które utraciliśmy np w razie śmierci? .......na parkingu policyjnym do wykupienia za 250$. Fejspalm totalny, ale rozwiązanie niby oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2013 o 20:33, Damianuss1 napisał:

Fejspalm totalny, ale rozwiązanie niby oczywiste.

Całą grę nie wiedziałem o co chodzi z tym parkingiem policyjnym i dopiero w zeszłym tygodniu z ciekawości wykupiłem pojazd i ujrzałem Bulleta, którego straciłem sto lat temu i bardzo mnie to smuciło :)

Ale żeby nie było za wesoło, gra już czwarty raz skasowała moim postaciom (singleplayer) wszystkie bronie. Chciałem ostrzelać goniące mnie radiowozy, ale nastraszyłem je tylko fakolcem. Zero, wszystko przepadło. Znowu! To już nawet znikające auta mnie tak nie denerwowały...

Z kategorii ciekawostki: podczas powolnej przejażdżki poprzez Paleto Bay zauważyłem jakieś tlące się zgliszcza hotelu czy innego zajazdu i rozbity w przybocznym basenie helikopter. Na mapce nic się nie pojawiło, nikogo żywego w pobliżu nie znalazłem, żadnych ciał czy przedmiotów... Tylko na wpół roztrzaskany budynek i zgliszcza helikoptera. Ktoś coś wie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku tylko bronie Trevora raz wyparowały. A może wiesz kim są postacie oznaczone białymi kropkami? Podchodzisz do nich i jedyne co słyszysz to jakiś przydługawy dialog, wtf?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2013 o 20:33, Damianuss1 napisał:

I tak oto człowiek dowiaduje się nowych rzeczy. Gdzie są pojazdy które utraciliśmy np
w razie śmierci? .......na parkingu policyjnym do wykupienia za 250$. Fejspalm totalny,
ale rozwiązanie niby oczywiste.

Nie czyta się tutoriali :P. Po pierwszej śmierci dostałem informację o parkingu policyjnym, więc praktycznie od początku wiedziałem o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2013 o 22:52, Damianuss1 napisał:

A może wiesz kim są postacie oznaczone białymi kropkami?

Nie wiem, ale zdaje się, że nasi bohaterowie je skądś znają. Albo coś przegapiłem po drodze, ale czegoś nie kojarzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Tylko na wpół roztrzaskany budynek i zgliszcza helikoptera. Ktoś coś wie

Dnia 12.10.2013 o 22:46, Sandro napisał:

na ten temat?

A to nie są czasem pozostałości po skoku naszych bohaterów na tamtejszy bank?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2013 o 08:01, mati285 napisał:

A to nie są czasem pozostałości po skoku naszych bohaterów na tamtejszy bank?

Obejrzałem gameplaya z tej misji i faktycznie, to helikopter zestrzelony podczas ucieczki po napadzie. Tylko że od tamtego wydarzenia minęło u mnie w grze kilka tygodni, a helikopter jak leżał, tak leży i płonie :)

Jeszcze jedno pytanie mam. Czy warto przebijać sobie drogę na teren więzienia? Jest tam coś w ogóle do zabrania? Wydaje mi się, że Rockstar planował jakoś wykorzystać to miejsce, ale pomysł nie trafił do wersji ostatecznej i pozostał tylko niewykorzystany potencjał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2013 o 13:47, Ecko09 napisał:

Może DLC jakieś :D

Myślę, że świetnym pomysłem na DLC (i chyba nowością w serii) byłoby, gdybyśmy wcielili się w bohatera, który siedzi w więzieniu, przynajmniej przez kilka pierwszych misji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2013 o 13:53, mati285 napisał:

Myślę, że świetnym pomysłem na DLC (i chyba nowością w serii) byłoby, gdybyśmy wcielili
się w bohatera, który siedzi w więzieniu, przynajmniej przez kilka pierwszych misji.

Po czym ucieka i staje się zawodowym kierowcą rajdowym na nieodległym torze wyścigowym, który podobnie jak więzienie, niszczeje niewykorzystany na boku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2013 o 22:46, Sandro napisał:

Całą grę nie wiedziałem o co chodzi z tym parkingiem policyjnym i dopiero w zeszłym tygodniu
z ciekawości wykupiłem pojazd i ujrzałem Bulleta, którego straciłem sto lat temu i bardzo
mnie to smuciło :)


Jak to zrobiles?Grajac online odcholowali mi pojazd a ja na chwile z gry wyszedlem,jak wrocilem po 5 minutach pojazdu juz nie bylo......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W trybie online jest trochę inaczej. Pojazd powinien stać na parkingu do którego holujemy pojazdy w singlu obok komisariatu. Należy go ukraść i tyle, pojazd jest z powrotem nasz. Jeśli tego nie zrobimy to policja rozwali brykę i chyba dopiero ubezpieczyciel może go nam zwrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czas na moją recenzję:

GTA V nie jest produkcją idealną, nie jest produkcją perfekcyjną, ba - nie jest nawet grą, która kazałaby mi wspominać ją jako rozrywkę dla pokoleń i obiekt wzdychań pomniejszych studiów growych, które zajmują się tworzenie gier. Tygodnie wyczekiwania przed premierą i zawzięte wyszukiwanie przeze mnie filmików przedpremierowych, stworzonych przez osoby, które jakimś sposobem dobrały się do gry szybciej niż zwykli zjadacze chleba nakręciły mnie na nowe GTA jak już dawno nic.

Jak się okazało podczas pierwszych godzin rozgrywki - było warto czekać - niemal na początku pomyślałem "to jest najlepsze GTA dotąd zrobione" - cóż, dzisiaj, niemal miesiąc po pierwszym odpaleniu czuję to samo, to jest najlepsze GTA. Ale nie jest pozbawione błędów, nielogiczności, głupoty i różnych innych składowych, które nie pozwalają mi wystawić najwyższej. Tak, jeśli ktoś lubi spojlery, to napiszę już teraz, że nie wystawię dychy, chociaż jestem fanem Grand Theft Auto od zawsze.

Na samym początku od razu jesteśmy rzuceni na głęboką wodę, musimy się zmierzyć z kilkunastoma policjantami, następnie uciec im. Tym sam co nieco poznajemy zasady strzelania oraz sposób prowadzenia pojazdów. Od razu spodobała mi się łatwość eksterminacji napływających hord wrogów, z racji ciekawego pół auto-aimu, którego wcześniej nie było. W czwórce mieliśmy albo pełny auto-aim albo jego zupełny brak. To progres i za to twórców należy pochwalić. Szkoda trochę, że praktycznie nie czuć żadnego odrzutu, już na samym początku potrafimy wystrzelić cały magazynek naboi trafiając niemal w to samo miejsce, oczywiście GTA to nie ARMA, ale przydałoby się wprowadzić więcej utrudnień. Właściwie każda broń jest ciekawa, warto zaznajomić się z każdą, ponieważ mają różną moc, zasięg i oczywiście wydają odmienne odgłosy wystrzałów. Tak na dobrą sprawę przez całą fabułę nie trzeba dokupować amunicji do jakiejkolwiek broni, podczas misji zdobywamy jej tyle, że czasem jest jej aż za dużo, ja na przykład mam około 10 tys sztuk naboi do snajperki, raczej nigdy tego nie wykorzystam, bo snajperka w GTA V sprawdza się średnio, są ku temu dwa powody: wrogowie są dość inteligentni i szybko zmieniają miejsce ukrycia, dlatego nie można czekać aż spokojnie nacelujemy na ich główki, po drugie wrogów jest sporo i dość szybko do nas podbiegają, dlatego też operowanie snajperką szybko przyniesie nam śmierć. Oczywiście można się bawić w cichego snajpera i rozwalać wrogów z 500 metrów, którzy szukają nas gdzie indziej lub zabijać niewinnych przechodniów, ale jakoś nie zauważyłem w tym radochy. W ogóle w trybie single mało jest funu ze strzelania, jeszcze mniej jest z bezpośrednich starć na pięści, gdyż nasi bohaterowie zbyt szybko radzą sobie z oponentami, zwykle jednym strzałem kończąc zabawę, tak przy okazji - liczba ciosów w stosunku do chociażby czwórki czy SA jest mała. Brakuje też jakichś nietypowych broni typu miotacz ognia czy może kosa, albo chociaż miecz samurajski. W trybie online strzelania daje dużo większą radochę, z racji tego, że mamy do czynienia z myślącymi przeciwnikami, łatwo jest umrzeć i trzeba pogodzić się z tym, że przy odrobinie pecha (mam na myśli trafienie na serwer pełen noobów), giniemy co kilka minut, oczywiście możemy odpowiedzieć ogniem, ale nie jest to takie pełne adrenaliny jak w czwórce. Tam kontry były szybkie i zwinne, tutaj czasem zbyt ciężko dostrzec wroga, gdyż jest mnóstwo miejsc, gdzie może się on ukryć, poza tym rzadko dochodzi do sytuacji, kiedy we free modzie wszyscy do siebie strzelają. Nie powtórzyła się sytuacja w GTA IV, kiedy to gracze uwielbiali się zwyczajnie zabijać na lotnisku na rozmaite sposoby. Trudniej (o czym już nawet kiedyś pisałem) jest strzelać z samochodu - kamery, która obraca się tak, byśmy celowali we wroga, obraca się zbyt wolno i zbyt wolno wraca do wyjściowej pozycji, przez co, albo nie zdążymy odpowiedzieć ogniem, albo zaliczymy dzwona, bo nie widzimy co dzieje się na przodzie. Strzelania w trybach, w których chodzi o strzelanie, to już inna bajka. Deathmatch jest pełen rządnych krwi graczy, ale nie ma już magii poprzedniej części, gdzie często się śmiałem z głupich sytuacji, kiedy to czasem w ciągu sekundy ginęło 10-15 graczy, rozwalanych przez strzelających dookoła siebie ludzi. Tutaj gracze wolą się chować, "kampować" i powoli rozgrywać mecz. Nie podoba mi się to, odbiera to rozgrywce dynamikę, przez co niechętnie korzystam z tego trybu. Podobnie ma się sprawa z team deathmatchem. Bardzo łatwo przykampić ponieważ kropeczka, która nas wskazuje znika, kiedy się nie poruszamy. Wystarczy wyjść poza główny obszar działań, wziąć dobrą snajperkę i jesteśmy niemal nie do pobicia, a raczej zabicia. Za to w trybie survival strzelania sprawia wiele przyjemności, gracze zebrani w jednym celu, mianowicie obrony samych siebie przed hordami wrogów, nadchodzącymi z każdej strony muszą współgrać i działać z głową by przeżyć. Im dalej tym lepiej, najdalej dotarłem na razie do levelu 10, było naprawdę ciekawie, wrogów było tyle, że PS3 czasami już przycinało ;)

Ważną sprawą w GTA V jest oczywiście jazda. Model jazdy, bardzo krytykowany przez wielu ludzi jeszcze przed premierą, jest inny niż dotychczas w GTA spotykane. Ma coś z modelu z czwórki, ale dodano więcej tzw. "arcade". Moim zdaniem wygląda to całkiem nieźle i jest przyjemne, a to ważne. Samochody prowadzą się zgrabnie, są dość zwinne; te które powinny być dynamiczne i zrywne są, a te, które powinny być nieco ociężałe, również takie są. Nie da rady pędzić po pustyni supersamochodem, gdyż szybko wykręcimy bączka, natomiast SUV czy pick-up nie sprawdzi się na asfalcie tak dobrze, jak pierwszy lepszy kompakt czy sedan. Dość łatwo wejść w drift, ale te nie są tak efektowne jak bym chciał, po prostu w każdym samochodzie zamontowano chyba elektronikę odpowiedzialną za wyprostowanie fury względem osi jazdy ^^. Motory jeżdżą tak sobie, są chyba trochę zbyt zwinne, a już taki Sanchez (czyli cross) to machina do zakrętów, tutaj Rockstar trochę naddał mu mocy, ale można się przyzwyczaić. W grze nie zabrakło samolotów, które prowadzi się całkiem ciekawie, lot nimi wcale nie należy do najłatwiejszych, zwłaszcza kiedy chcemy np. polecieć bokiem, lub do góry nogami, wtedy bardzo łatwo jest się rozbić. Lot samolotem pasażerskim czy transportowym również nie należy do łatwych, ale i do przyjemnym, samoloty te są mega ociężałe i zabawa nimi nie sprawiła mi żadnej radochy, ot ciekawostka, ale nic więcej. Loty helikopterem zostały według mnie poprawione względem czwórki, wydaje mi się, że teraz są bardziej realistyczne, zdecydowanie warto sprawdzić to samemu. Łodzie, motorówki i inne "pojazdy" (np. bmx czy łódź podwodna) to również ciekawostki ponieważ raczej rzadko przyjdzie nam je obsługiwać, a i poza fabułą jakoś nie zachęcają do dłuższych posiedzeń za ich kierownicami. Model zniszczeń, o którym również było głośno, jest kontrowersyjny. Z jednej strony można narzekać, że samochody, nawet podczas potężnego uderzenia nie niszczą się, z drugiej można się cieszyć, że nasza odpicowana furka może przeżyć kataklizm i wciąż "na jednym kole" dojechać do mechanika w celach naprawczych. Realizmu w tym żadnego, ale do tego oczywiście można się przyzwyczaić. Z ciekawości przeprowadziłem kilka testów, by sprawdzić jak wytrzymałe są samochody. Do pokazania się ognia pod maską mojego pojazdu potrzeba było około 30 silnych uderzeń w ścianę (czołowe zderzenie). Przedni zderzak oraz silnik nie uszkodziły się przy tym zbytnio - mam na myśli treść wizualną. Podczas jazdy zdarza się oczywiście, że rozbijemy szyby, powyginamy drzwi, dach, zderzaki, a nawet odpadnie nam koło, ale brak większych uszkodzeń powoduje lekki niesmak. Pewną sytuacją, kiedy nasza bryka nareszcie zostanie porządnie skasowana jest zderzenie z pociągiem. Po takim uderzeniu, nie ma szans byśmy przejechali kolejne sto metrów. Ciekawą sprawą jest to, że możemy spowodować eksplozję naszego pojazdu upadając nim na dach z dużej wysokości, tutaj też mało realizmu, ale podniosło mnie to trochę na duchu, po serii prób, mających na celu zniszczenie aut w "tradycyjny" sposób. Totalnie niezrozumiałe jest dla mnie wprowadzenie funkcji postawienia naszego samochodu z powrotem na cztery koła po wywrotce na dach, owszem - z dala od drogi przydaje się to - w końcu nie musimy gnać na piechotę 5-10minut, ale to jest nieco żałosne jak na taką uznaną markę, jaką jest Rockstar. Przy okazji dodam, że spodobała mi się możliwość przełączania świateł na długie i wyłączanie ich. Smaczkiem jest również możliwość pokazania "faka" do innych użytkowników dróg lub przechodniów. Co ciekawe wiąże się to z konsekwencjami, mogą chcieć nas pobić. Tutaj muszą napisać, że w trybie online o wiele częściej kierowcy chcą nam siłą wymierzyć sprawiedliwość niż w trybie single player. Nie wiem dlaczego, ale trzeba uważać, bo czasami mają do dyspozycji broń, której nie wahają się użyć. Skoro już wróciłem nieco do broni muszę skrytykować pewien fakt. Otóż kiedy znajdujemy się w niektórych miejscach (np. okolice Groove Street) i użyjemy broni, natychmiast okoliczni mieszkańcy odpowiadają ogniem, mimo, że kula niekoniecznie adresowana była do nich. Zdarzyło mi się kilka razy, że potrąciłem przechodnia w zupełnie (tak mi się wydawało) normalnej okolicy, a kilka sekund później strzelało do mnie kilkunastu ludzi, wszyscy mieli broń, ciekawe...

Chciałbym napisać kilka słów o fabule. Oczywiście nie zdradzę jej treści, ale kilka zdań sklecić trzeba. System grania trzema postaciami o dziwo nie jest taki ciekawy jak myślałem przed premierą. Sterowania nimi podczas misji jest ściśle oskryptowane przez twórców gry, dlatego też, nie możemy dowolnie przełączać się między nimi. W drugiej części kampani niemal wszystkie misje robimy we trójkę, dlatego zastanawia mnie dlaczego musimy je rozpoczynać konkretną postacią, co każe nam zrobić gra. Nie ma to zawsze umotywowania fabularnego, dlatego jest to dla mnie dziwne i frustrujące. Pozostawia niesmak. Nie przepadam za grą Trevorem. Ta postać nie do końca pasuje do GTA, jest chyba zbyt wielkim dziwakiem by ktokolwiek mógł się z nim utożsamić, ja uważam, że postać o której można powiedzieć, że jest ciekawie napisana, jest postacią, do której może przyrównać się gracz, ja do Trevora przyrównać się nie mogę, dlatego też nie przypadł mi do gustu. Denerwuje mnie również to, że nawet wówczas, gdy zakupimy dla niego cały sklep ciuchów za każdym razem, gdy się na niego przełączymy ten lata w starych szmatach lub w ogóle na pół nago. W dodatku często znajdujemy go w jakichś dziwnych miejscach. Raz zdarzyło mi się, że obudziłem się nim na dachu, z którego nie dało się zejść. Nie będę tutaj zagłębiał się w portrety psychologiczne wszystkich postaci, bo to nie miejsce na to, ale muszę stwierdzić, że bohaterowie nie są dla mnie tacy przekonujący jak chociażby Niko Bellic. Sama fabuła również jest średnia, misje owszem bywają ciekawe, ale fabuła jako całość, nie jest mocną stroną Grand Theft Auto V.

O grafice za bardzo nie ma się co rozpisywać, jaka jest każdy widzi. Moim zdaniem momentami możemy raczyć się naprawdę cudownymi widokami. Dobrze oddano różne stany pogodowe jak mgła, deszcz, pełne słońce czy majestatyczny zachód na oceanem. Piękne jest również niebo. Samochody mogły zostać zrobione lepiej, ale i tak uważam, że to co dostaliśmy jest bardzo dobre. Świat jest szczegółowy i niebanalny, ale według mnie za mało interaktywny. Puste kasyno? Pusty tory dla wyścigów konnych? Puste więzienie? O nie, to nie przejdzie. Teren gry: ogólnie Los Santos wcale nie jest takie wielkie jak myślałem na początku, miasto da się przejechać w dwie i pół minuty, czyli tyle co w GTA 4. Teren poza LS jest zwyczajnie...nudny. Jest spory, ale niczym niewypełniony. Za dużo pustyni i gór, za mało budynków, lub czegokolwiek, co sprawi, że postanowi trochę pozwiedzać. Ciekawe za to są tereny podwodne. Polecam samemu sprawdzić o czym mowa, a wierzcie mi - warto. Muzyka w GTA V jest...średnia i bardzo dobra zarazem. Odgłosy broni przyzwoite, silniki samochodów miłe dla ucha, dźwięki kraks, zderzeń itd również, za to zawiodło mnie radio. Naprawdę, Rockstar? Poprzednie części pod tym względem były świetne, teraz jest słabo. Mało fajnych kawałków, za to mnóstwo okropnych, okrutnych wręcz, asłuchalnych. Plusem jest za to ogólne tło dźwiękowe, zatrzymajcie się czasem koło Sandy Shores wieczorem i posłuchajcie. Polecam.

Grand Theft Auto V jest bardzo wciągającą grą, pełną wielu smaczków, nie sposób się w niej nudzić, zwłaszcza gdy odpalimy tryb Online. Tam zawsze znajdzie się ktoś, kto lubi rozwałkę równie mocno jak my. Jest to moim zdaniem najlepsza odsłona tego wspaniałego cyklu, ale brakuje jej wiele do ideału i dziesiątki ;) Rozmach świata przytłoczył twórców, przez co zapomnieli, że gra powinna bardziej angażować gracza i sprawiać, że z każdym włączeniem zostanie jakoś zaskoczony, odkryje coś nowego, albo coś na nowo. O wielu aspektach gry nie wspomniałem, ale warto odkryć je samemu (internet, skoki kaskaderskie, różnie dziwne rzeczy w multi). Jedno jest pewne, świat free roamu nieustannie ewoluuje, a GTA udowadnia, że to dopiero początek w niezwykłym świecie kreacji gier XXI wieku. Tryb Online po kilka godzinach przebitki przez nudne początku pokazuje jak wielki tkwi potencjał w tej grze, minie jeszcze zapewne wiele miesięcy zanim gracze poczują jak wspaniałym jest trybem, na tą chwilę, warto dać szanse i singlowi i multi, by samemu sprawdzić, co można zrobić w świecie 1000 i jeden możliwości :)

Plusy:
- w gruncie rzeczy ciekawy świat, w którym jest wiele do roboty
- wiele pojazdów, każdy prowadzi się inaczej
- strzelanie wciąga w trybie online
- płynność tak zaawansowanej technologicznie gry na takim starym sprzęcie jak ówczesne konsole zasługuje na uznanie
- wciąga!
- odgłosy świata

Minusy:
- mało charakterna fabuła
- mało dynamiczne tryby deathmatch i teamdeathmatch
- radio
- uszkodzenia pojazdów
- za dużo niewykorzystanych obiektów i przestrzeni na mapie
- za mało bajerów trybie single (brak misji vigilante, brak ciekawych broni etc)

Ocena: 9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2013 o 19:05, Sarturias napisał:

/ciach/


TLDR :P

Co do samego onlajna - irytuja mnie gracze strzelajacy do wszystkiego co sie rusza. Jade sobie spokojnie, nikogo nie zaczepiam i nagle gine. Najwieksza patologia z jaka do tej pory sie spotkalem - gosciu ucieka przed glinami i zaczyna mu sie palic auto. Akurat jecvhalem za nim, zatrzymalem sie, klakson - gosciu wsiadl do mnie do bryczki. Pomoglem mu uciec przed policja, wysiadl i zastrzelil mnie seria z SMG... Patologia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po prostu GTA. Generalnie unikam kontaktu z innymi graczami, bo liczyć mogę co najwyżej na kulkę w łeb i 2000$ w plecki. Ja osobiście jestem zadowolony że na mapie jest jedynie 16 graczy. Jest to optymalna ilość bo wbrew pozorom świat nie wydaje się wtedy taki martwy. Wczoraj czekając na kumpla i na "Akcje" postanowiłem zrobić osiągnięcie polegające na przeżyciu doby z nagrodą nałożoną na głowę gracza. Wskoczyłem na pociąg i jeździłem dookoła mapy (BTW: Pociąg zatrzymuje się na jednej stacji, lol), a co chwilę atakował mnie jakiś randomowy gracz. Myślę że przy 32 uczestnikach byłby już chaos, a już totalnie nie wyobrażam sobie wyścigów na 32 graczy.

Zresztą w Red Dead Redemption było to samo, pamiętam moją pierwszą sesję w multi. Zrespiłem się, zostałem zabity przez gracza z wysokim levelem, dobrą bronią i szybkim koniem. Zrespiłem się - ten sam gracz mnie zabił. Zrespiłem się, chciałem uciekać na osiołku - efekt ten sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2013 o 19:35, Kamiloos napisał:

Jade sobie spokojnie, nikogo nie zaczepiam i nagle gine.

Ja za takie coś jestem notorycznie wykopywany z gry, co odbija się na mojej reputacji. Jadę, rabuję sklepy, czasami wręcz pomagam innym w ucieczce lub pokazuję nowym jak to się robi, bo co jak co, ale ucieczki wychodzą mi całkiem dobrze. Jak w "Drive" :D Ogólnie zajmuję się swoimi własnymi sprawami, ale i tak po jakimś czasie pojawia się informacja, że gracze przegłosowali wyrzucenie mnie. Szczerze mówiąc, myślę że to jeden z wielu błędów gry, bo nie wierzę, że po kilku sekundach od dołączenia, ktokolwiek rozpoczynałby głosowanie nad moim losem. Szczególnie że sam nigdy nie brałem udziału w czymś podobnym, a musiałbym komuś naprawdę podpaść abym został wyrzucany z każdej gry sekundy po dołączeniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest zdecydowanie błąd gry. Mnie się to często zdarza np. 10 sekund po starcie wyścigu. Nie wierzę, żeby ktoś w tym momencie głosował nad bezpodstawnym wywaleniem mnie z gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się