Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

The Elder Scrolls V: Skyrim oceniony. "Prawdopodobnie najbardziej majestatyczny RPG w historii"

129 postów w tym temacie

Morrivnda nie ukończyłem bo mnie znudził a myślałem, że będę się dobrze bawił jak za czasów G2. Do Obliviona w ogóle nie podszedłem. Może teraz ze Skyrim będzie inaczej ? Polski dubbing daje tą pewność :) No zobaczymy, nie ma co chwalić gry przed premierą, a to my gracze ją oceniamy tak naprawdę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widać nie każdemu można dogodzić :) ja się np nie mogłem przekonać do trzech pierwszych Falloutów ;) po doświadczeniach z 1 przez długi czas nie zabierałem się nawet do części 3, która ostatecznie i tak mnie zachwyciła. Co do poziomu trudności to grałeś w chyba inną grę, bo ja na początku miałem problemy z zabiciem większości przeciwników. To co jednej osobie się podoba, innej całkowicie nie odpowiada. Podejrzewam, że tak będzie i ze Skyrimem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Morrowind był dla mnie grą dużo dużo lepszą niż gothic II, Oblivion mimo iż bywał z czasem nudnawy, miał słaby bestiariusz i level scaling miał to coś w sobie. Scyrima zamówiłem w ciemno-jeśli jest podobny do new vegas będziemy mieli ucztę RPG. Liczę na to, że Bethesta wyciągnęła wnioski z serii i poprawiła to co obiecała. Czekam z niecierpliwością bo dawno już na PC nie było dobrego sandboxowego RPG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2011 o 20:44, Azvar napisał:

> Zwiedzenie samej podstawowej wersji zajmie Ci ponad 1000 godzin.

Chyba śnisz ;) Być może jeśli nie używasz szybkiej podróży, czytasz wszystkie książki,
gadasz z każdym npc i sam nie wiem co jeszcze żeby tylko przedłużyć grę, na pewno nie
potrzeba więcej jak 100 godzin żeby przejść całego Obliviona w 100%.

Kolega nieźle koloryzuje - 1000 godzin :o. Mi przejście Obliviona na 100 % + dwa oficjalne dodatki + zwiedzanie- zajęło 170h. A grałem w raczej niskim tempie. W Morku zasiedziałem się na jakieś 300h. A i tak wszystkiego nie zrobiłem. Jak widać, jest tendencja spadkowa. Nie mówię, że Skyrim będzie na pewno krótszy niż obek, ale twierdzić, że w nową pozycję od Beti będziemy grac conajmniej 1000h w samej podstawce, jest niczym innym jak majaczeniem. Albo wredną i celową prowokacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

było gdzieś podawane że główny wątek zajmie około 25-30h ale jak ktoś by chciał przejść na 100 % (wszystkie misji poboczne) to około 300h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2011 o 21:26, pawbuk napisał:

po prostu strasznie Obliviona skopali


To ja Cię już kompletnie nie czaję. Jak piszę, że Oblivion był skopany, to się czepiasz i nazywasz hejterem, a potem... sam twierdzisz, że był skopany. To w końcu się zdecyduj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie każda kolejna gra Bethesdy jest lepsza i Morrowind < Oblivion < Fallout 3, więc jestem w miarę dobrej myśli. Jeśli ta reguła się utrzyma, Skyrim powinien mi się spodobać. ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2011 o 22:26, Tenebrael napisał:

> po prostu strasznie Obliviona skopali

To ja Cię już kompletnie nie czaję. Jak piszę, że Oblivion był skopany, to się czepiasz
i nazywasz hejterem, a potem... sam twierdzisz, że był skopany. To w końcu się zdecyduj...


Chyba się nie zrozumieliśmy. Ty cały czas myślałeś o Oblivionie, ja o Morrowindzie w odniesieniu do serii TES :) choć przesadzilem z tym, że napisałem, że cały był Oblivion skopany. Były w nim elementy bardzo fajne, jednak zabawę psuł poziom trudności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2011 o 21:54, pawbuk napisał:

Widać nie każdemu można dogodzić :) ja się np nie mogłem przekonać do trzech pierwszych
Falloutów ;) po doświadczeniach z 1 przez długi czas nie zabierałem się nawet do części
3, która ostatecznie i tak mnie zachwyciła.

bez urazy, ale jesteś w takim razie kolejną osobą, która potwierdza moją teorię, że 90% tych, którym F3 się podobał, to ci, którzy w stare albo nie grali, albo się od nich odbili i nigdy ich nie lubili ;) A na temat F3 to gadałem już z dziesiątkami osób.
Ale abstrahując od tego - F1 warto dać szansę. Rozgryzienie interfejsu i mechaniki (czy raczej nie tyle mechaniki, co "co ja mam właściwie tutaj robić i gdzie iść", bo głównym bohaterem jest tutaj świat - nie wiem czy, o ironio, najlepiej nie gra się w tę grę z solucją pod ręką) chwilę zajmuje, ale potem odwdzięcza się to z nawiązką. Wiem, bo sam przez to przechodziłem.

Dnia 06.11.2011 o 21:54, pawbuk napisał:

Co do poziomu trudności to grałeś w chyba
inną grę, bo ja na początku miałem problemy z zabiciem większości przeciwników.

as I say, cztery magiczne literki - VATS. O ile w trybie real time problemem były nawet karaluchy z prologu, o tyle w VATS padały po strzale. I te mutanty podobnie, na dystans nie mogły mnie trafić bo gatlingi miały za duży rozrzut, podejść nie mogły bo się klinowały i nie pozwalał im na to skrypt, a ja tymczasem ładowałem VATS i strzelałem. Jak się wyczerpał - no problem, za kolumnę i czekać aż się naładuje, w końcu to bardziej bullettime niż system turowy. Po dwóch minutach szukałem drogi do tej wieżyczki gdzie stały by móc położyć łapę na pukawkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2011 o 22:21, Valmar napisał:

Kolega nieźle koloryzuje - 1000 godzin :o. Mi przejście Obliviona na 100 % + dwa oficjalne
dodatki + zwiedzanie- zajęło 170h. A grałem w raczej niskim tempie. W Morku zasiedziałem
się na jakieś 300h. A i tak wszystkiego nie zrobiłem. Jak widać, jest tendencja spadkowa.
Nie mówię, że Skyrim będzie na pewno krótszy niż obek, ale twierdzić, że w nową pozycję
od Beti będziemy grac conajmniej 1000h w samej podstawce, jest niczym innym jak majaczeniem.
Albo wredną i celową prowokacją.


1000 godzin to tak co najmniej spędziłem przy Morrowindzie. Uwzględniając jeszcze dodatek Bloodmoon. A i tak jeszcze wiele zadań zostało do zrobienia i wiele miejsc do odwiedzenia :) W Skyrimie ma wątek główny zajmować ok 25 godzin czyli myślę, że więcej niż w Morrowindzie i w Oblivionie. Zobaczymy jak będzie z zadaniami pobocznymi i ilością ciekawych miejsc do zawiedzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2011 o 22:57, dark_master napisał:

bez urazy, ale jesteś w takim razie kolejną osobą, która potwierdza moją teorię, że 90%
tych, którym F3 się podobał, to ci, którzy w stare albo nie grali, albo się od nich odbili
i nigdy ich nie lubili ;)

To dodaj jeszcze jedną osobę. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co było dobre w Oblivionie to sidequesty. Wątek główny w Skyrimie pewnie będzie równie do dupy, bo Bethesda nigdy nie potrafiła stworzyć ciekawej fabuły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2011 o 23:00, gogiell napisał:

Jedyne co było dobre w Oblivionie to sidequesty. Wątek główny w Skyrimie pewnie będzie
równie do dupy, bo Bethesda nigdy nie potrafiła stworzyć ciekawej fabuły.


Mylisz się w Morrowindzie jest ciekawa nawet bardzo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

popieram isildura,
zresztą ludzie (zwracam sie do tych, którzy mowią źle na serie tes). rozumiem że seria tes może wam się nie podobać, każdy ma własny gust itd. ale na Boga jak mozna powiedziec ze oblivion i morek były totalnymi crapami skoro w morrowinda po prawie 10 latach od premiery pełno ludzi gra z bananem na twarzy i to samo sie tyczy obliviona. wam sie nie podoba - okej, nie musi przecież, ale są to gry w jakimś stopni już legendy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trzecia część to tak naprawdę ostatnia z tych z polotem i wizją.

Teraz liczy się trafienie w gusta jak największej grupy odbiorców stąd stosowne uproszczenia i stopniowe odchodzenie od zawiłości i złożoności starszych gier z gatunku.

Taka kolej rzeczy, nie wszystkim to odpowiada, ale cóż, Skyrim to nie towar pierwszej potrzeby ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.11.2011 o 23:08, Isildur napisał:

Mylisz się w Morrowindzie jest ciekawa nawet bardzo :P

a już zwłaszcza w tribunalu, gdzie jest mniej questów więc wszystko idzie wartko do przodu.

@Kadaj
ciebie policzyłem już przy okazji jakiejś wcześniejszej dyskusji ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiele razy już spotkałem się z opinią, że wielu weteranom pierwszych Falloutów trójka się nie podobała. Tylko była chyba konieczna, bo system turowy był już po prostu przestarzały. W pewne gry powinno się grać wtedy, kiedy wychodzą. Ja zagrałem z 10 lat po premierze i nie byłem w stanie się do nich przekonać. Za to F3 strasznie mi się spodobał, a postapokaliptyczne tereny DC zrobiły na mnie fantastyczne wrażenie.
Co do systemu VATS to oczywiście też go używałem, ale tak łatwo jak to opisujesz nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2011 o 23:08, Isildur napisał:

> Jedyne co było dobre w Oblivionie to sidequesty. Wątek główny w Skyrimie pewnie
będzie
> równie do dupy, bo Bethesda nigdy nie potrafiła stworzyć ciekawej fabuły.

Mylisz się w Morrowindzie jest ciekawa nawet bardzo :P


A jednak osobiście wolałem bawić się w questy poboczne - miałem wtedy syndrom "jeszcze jednej misji w cesarskim legionie" - a sam main quest Morrowinda przeszedłem na odwal się, choć masz rację, był niezły i nawet ciekawy. Sytuacja analogiczna do Obliviona - wątek główny przeszedłem tylko raz, a ten w Shivering Isles bodajże trzy. Chyba z tego powodu, że nie było tych dennych wrót do zamykania. :P

No i też tak się bawiłem przy F:NV, gdzie wolałem najpierw się zająć prawie wszystkimi wątkami i wyeksplorować świat.

A na Skyrima czekam - może nie będzie miał świetnego głównego wątku, ale pewnie Bethesda znów nam zaserwuje potrawę "świetne side-questy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.11.2011 o 22:57, dark_master napisał:

as I say, cztery magiczne literki - VATS. O ile w trybie real time problemem były nawet
karaluchy z prologu, o tyle w VATS padały po strzale. I te mutanty podobnie, na dystans
nie mogły mnie trafić bo gatlingi miały za duży rozrzut, podejść nie mogły bo się klinowały
i nie pozwalał im na to skrypt, a ja tymczasem ładowałem VATS i strzelałem. Jak się wyczerpał
- no problem, za kolumnę i czekać aż się naładuje, w końcu to bardziej bullettime niż
system turowy. Po dwóch minutach szukałem drogi do tej wieżyczki gdzie stały by móc położyć
łapę na pukawkach.

Najlepsze były odpadające głowy po strzale ze zwykłego pistoletu. :E

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że tam nie jest napisane, że Skryim jest podobne do F:NV...
Recenzent miał na myśli, że w F:NV występowały błędy, a i tak gra jest zaje*ista (bo jest :D) i to samo jest niby w Skyrim... Posiada pewne błędy, które w rzekomym rozmachu tej gry w ogóle nie przeszkadzają. A to już zweryfikujemy po premierze :)

Co do Obka, mi osobiście się podobał. Jedynie level-scaling to poroniony pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować