Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Obsidian marzy o całkowitym przejściu na cyfrową dystrybucję i... śmierci handlu używkami

76 postów w tym temacie

Michał Ostasz

Chris Avellone, jeden z oficjeli studia Obsidian Entertainment oraz autor Fallout: New Vegas, w ostatnim wywiadzie podzielił się ze światem planami firmy oraz przedstawił jej stanowisko na temat gier używanych

Przeczytaj cały tekst "Obsidian marzy o całkowitym przejściu na cyfrową dystrybucję i... śmierci handlu używkami" na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze czego. Kupuję używane samochody, bo na takie mnie stać, a jeśli zechcę to kupię używaną grę i wara wam od tego. Ale dobrze. Sprzedając grę przez sieć odchodzi im wiele kosztów, ja jej nie odsprzedam, w takim wypadku oczekuję obniżek o co najmniej 30%. A takiego, cyfrowy zakup jest tak samo kosztowny dla graczy, co tradycyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak chcą tego dokonać. Świetny przykład z ostatnich miesięcy kiedy weszła platforma Origin.
Ze względu na głupią politykę EA... po prostu rejestruje nowe konto dla KAŻDEJ gry.
A co za tym idzie - po prostu razem z grą oddaje dane dostępowe do konta. Zarejestrowany email ma zawsze takie samo hasło jak gra i ktoś biorąc ją ode mnie przejmuje ten email oraz całą grę.

To samo było z Ubisoftem zanim w ogóle przestałem od nich coś brać. Zresztą mój AC II to używka. Również została oddana wraz z kontem.

Proste ? Proste. Obsidian zamiast walczyć z czymś naturalnym powinien myśleć jak tu się dostosować do nowych realiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście najlepszą cechą sieciowej dystrybucji jest to, że znacznie uprzykrza ona życie sprzedawcom używek. Mam nadzieję, że ta forma sprzedaży wykończy rynek używanych gier.

Przykro się to czyta - zacny deweloper, a w głowie takie "fiu-bździu"... :( Cóż, oto kolejny człowiek, który (zapewne z czystej chciwości) próbuje ludziom wmówić, że towar używany to nielegalne, maksymalne zło...

Teraz tylko czekać na dalszy rozwój wypadków - kiedy już wykończą tych wstrętnych "wtórniaków", co to sprzedają gry (i tych "bidoków" co kupują używane) i zabiorą się za kolejnego wroga...

Kogo proponujecie ? Kogo możemy podsunąć pazernemu Chrisowi ?

Ja proponuje wszystkich tych gołodupców i żebraków, którzy kupują gry w taniej serii albo w jakichś promocjach. Pomyślcie tylko o tych obrzydliwcach i zaplutych karłach reakcji. Taki wstręciuch nie złoży pre-orderu, ani nawet nie kupi w dniu premiery za uczciwą, normalną cenę nowości. Taki nieśmierdzący groszem biedak, cham i drobnomieszczanin CZEKA... aż tytuł zleci z ceny do jakichś groszy. Albo aż zdesperowany wydawca rzuci go do jakiejś promocji - aby choć trochę się odkuć i zmniejszyć straty (a tu benzyna idzie w górę, a nowe Ferrari przecież na wodę nie jeździ) :( Jak tak można ? Z tym procederem tanich serii i przecen trzeba walczyć utrudniając pospólstwu kupującemu w tanich seriach życie jak się da. Obsidianie - prowadź !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W kraju, w którym wykształcony obywatel z uprawnieniami i złożonymi egzaminami państwowymi zarabia 1/4 tego co zwykły tłuk robol w kraju zachodnim to jest albo używka albo pirat. Ukręcą głowę używkom to będzie powrót piractwa.

Gdyby anglikowi czy yankesowi podrożyć gry 4 krotnie (wtedy by czuli ceny gier tak jak my) to też by spadła sprzedaż. Ciekawe czy by się tak rzucali na gry jakby kosztowały premierowo 200 Euro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.12.2011 o 09:13, thiefi napisał:

W kraju, w którym wykształcony obywatel z uprawnieniami i złożonymi egzaminami państwowymi
zarabia 1/4 tego co zwykły tłuk robol w kraju zachodnim to jest albo używka albo pirat.
Ukręcą głowę używkom to będzie powrót piractwa.

Owszem, uważam, że to, co robi Obsidian jest "niemiłe", ale gry to nie chleb - do życia potrzebne nie są. Jeśli kogoś nie stać, to żaden powód, żeby piracić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak innym, ale mi sprawia radość najpierw odpakowywanie pudełka z grą, a później stawianie go półce do kolekcji. Dlatego nigdy nie będę za tym aby cyfrowa dystrybucja była jedyną możliwą. Z takowych akceptuje jedynie Steama bo jest naprawdę dobrze zrobiony, ale i tak kupuję tam głównie gry na wyprzedażach. Dlatego niech Obsydian takie plany sobie wsadzi. Niech powiedzą wprost, jesteśmy pazerni i chcemy więcej kasy od graczy, a nie owijają to wszystko w ładną bajeczkę. Mając grę z cyfrowej dystrybucji w ogóle nie czuję, że ją mam. Gdzieś tam, na jakimś koncie niby jest przypisana i jak chcę zagrać to muszę ją sobie pobrać albo ciągle trzymać ją na dysku. Zupełnie jak pirat za opłatą. Po to kupuje grę na płycie aby między innymi mieć właśnie ten komfort szybkiej instalacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie kupię gry z cyfrowej dystrybucji (chyba że jest to coś w stylu Humble Indie Bundle i nie da się tego kupić w pudełku). Jak coś kupuję to chcę to posiadać fizycznie a nie być uzależnionym od tego że jakiś pan na steamie zbanuje mi konto i stracę wszystkie gry albo po prostu kiedyś ten Steam czy inny Origin padnie.

A używki... to istnieje od zawsze, w każdej dziedzinie, od samochodów przez AGD i RTV na grach kończąc. Walka z tym to durnota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.12.2011 o 09:17, Dared00 napisał:

Owszem, uważam, że to, co robi Obsidian jest "niemiłe", ale gry to nie chleb - do życia
potrzebne nie są. Jeśli kogoś nie stać, to żaden powód, żeby piracić.


Podobnie jak własny samochód, czy własny dom również nie są potrzebne do życia. Można przecież korzystać z komunikacji publicznej i mieszkać w wynajętym mieszkaniu.

Sprzedaż używanych gier jest (w większości przypadków) legalna, a takie wypowiedzi są jawnym pokazem chciwości. Jak dotąd nie widziałem przekonujących danych wskazujących na to że rynek używanych gier jest przyczyną bankructwa choćby jednej z firm produkujących / rozprowadzających gry. Jest więc jasne że nie chodzi tu o wyjście z dołka finansowego (ani walkę z nielegalnym procederem), a tylko o zgarnięcie jeszcze większej kasy.

Osobiści życzę Panu Avellone, by już nigdy nie udało mu się sprzedać swojego używanego samochodu czy jakiegokolwiek innego produktu przemysłowego. Przecież w ten sposób obniża zyski innych przedsiębiorców!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dystrybucja cyfrowa? Prosze bardzo. Tylko może jak chce kupić gre cyfrowo to niech ona będzie tańsza od pudełkowej wersji a nie w takiej samej, a nawet wyższej cenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.12.2011 o 09:58, 90388315 napisał:

Dystrybucja cyfrowa? Prosze bardzo. Tylko może jak chce kupić gre cyfrowo to niech ona
będzie tańsza od pudełkowej wersji a nie w takiej samej, a nawet wyższej cenie!


Akurat dystrybucja cyfrowa JEST zazwyczaj tańsza niż pudełkowa ^^
Bo jak widzę Deus Exa na dzień dzisiejszy za minimum 90 zł (+ przesyłka) a w wersji cyfrowej za 59 to jednak to robi mi różnicę. Podobnie za mniej niż 4 dychy idzie upolować np. Assassin''s Creed 2 Brotherhood, za to wersja pudełkowa to będzie z 60 zł wliczając przesyłkę (a w Empiku jeszcze drożej nawet tej przesyłki nie licząc :D).
Do tego dochodzą całkiem fajne promocje na Steamie (Star Warce: The Force Unleashed 2 jest dziś za nieco ponad 2 dychy...).
Zaraz oczywiście usłyszę że to nie są nowe tytuły i że się nie liczy. Przypomnę więc sytuację od razu po premierze Skyrima, już za 95-105 zł dało się go dostać w wersji elektronicznej. Pudełkowej wersji za to nabyć się za mniej niż 120 nie dało (w Empiku za 139,90, w innych sklepach o te 10-15 zł taniej ale dochodzi przesyłka).

Ale tak - lepiej narzekać że gry są w takim wydaniu droższe, najlepiej bez podania żadnych współczesnych przykładów. No chyba że jedynym miejscem gdzie szukamy wydań elektronicznych jest Steam gdzie mają ceny dostosowane ogólnie na rynek europejski a nie konkretnie na nasz. Jak odwiedzisz oficjalną stronę Rifta to tam też mają edycję kolekcjonerską za 35 Euro bodajże. Wchodzisz na Allegro - 40 zł...

Choć żeby nie było - ja jestem przeciwny próbom wyeliminowania rynku wtórnego. I sami producenci też nie powinni mieć nic przeciwko bo skoro ktoś kupuje nowy tytuł po premierze w wersji pudełkowej a potem go odsprzedaje to ma kasę na kolejną grę. Zabierzcie mi tę możliwość to albo kupię tylko tą jedną grę i nie będzie mnie stać na kolejną... albo i wcale jej nie kupię wiedząc że nie będę w stanie odzyskać części kasy jaką za nią wydałem. Bo naprawdę - rynek gier wideo jest duży i sobie znajdę inny tytuł który mi na to pozwoli. W te wakacje zarobiłem w ten sposób kilka stów pozbywając się tony różnych gier które już skończyłem i wolałbym nadal mieć taką możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a wszystkiemu winien jest wszechobecny internet ;) chodź niesie ze sobą nieskończenie wielkie możliwości a za tym również i wiele kontrowersji i niedorzecznych sytuacji :/ Jeszce kilka lat temu producenci mogli tylko pomarzyć o cyfrowej dystrybucji czegokolwiek!!! Nie wspomnę już o badziewnym STEAM-ie i wcale nie lepszym ORGINIE który można rzec działa i funguje dobrze raz na ruski rok :/ Jestem stanowczym przeciwnikiem "cyfrówek" i niestety z wielu fajnych tytułów nigdy nie skorzystam bo po prostu nie ma ich w wersjach pudełkowych :/ przykre, i myślę że nie tylko ja tak mam. Wersja pudełkowa istniała od początku istnienia jakichkolwiek gier i moim skromnym zdaniem tak powinno pozostać! Nie każdego stać na zakup nowej gry, pudełkową zawsze można odsprzedać po tańszej cenie, nie wspomnę już o edycjach EKSKLUZYWNYCH i LIMITOWANYCH ;) tego w "cyfrówkach nie ma i nie będzie nigdy! Sam fakt i moment zakupu swojej perełki jest niezastąpiony gdy trzyma się go fizycznie w rękach ;p dla gracza to dość ważne i istotne :) a nie zakup jakiegoś świstka czy online-kodu :/ to nie to samo na boga "/ gdzie tu frajda z zakupu??!! ale to tylko kilka przykładów... Niech producenci zajmą się produkcją "DOBRYCH" tytułów a nie kombinowaniem jak tu bardziej zedrzeć więcej kasy z graczy :/:/ tyle ;p;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja ich popieram. Tylko cyfrowa dystrubucja ? Nie ma problemu, od dawna nie kupiłem nic w pudełku i mi to lotto. Używki ? Gry idą w stronę usług sieciowych - heros nowy, nowe anno itd - więc jak sobie wyobrażacie handel takimi grami. Sprzedaż konta ? Albo gry z CDkeyami - trzeba być naiwniakiem by od osób prywatnych kupować gre na klucz który ktoś zna i go używał... Dziękuję, postoję. Nie sprzedałem w swoim życiu żadnej gry dalej, kupuję tylko to co jest warte mojego czasu, do większości wracam co kilka lat.

Porównajcie ceny kluczy do nowych gier a pudełek np na allegro... różnica jest, więc cyfrowo jest taniej. Do tego steam gdzie z promocji korzystamy jednym kliknięciem, bez szukania przecen po sklepach.

Używka = pirat dla producenta w sensie finansowym. Kilka/kilkanaście osób gra a płaci jedna. Normalna rzecz, że to nie jest im na ręke. Rozumiem i szanuje ich zdanie. Gry za darmo się nie robią, a tym najlepszym w branży należy się kasa, bo na nią zapracowali. Oczywiscie zaliczam obsidiana do najlepszych.

Nie mam pojęcia jak wygląda sytuacja z używkami na konsolach, bo grywam raz na ruski rok w gościach. Post pisany oczami PCtowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.12.2011 o 10:47, EmperorKaligula napisał:


Używka = pirat dla producenta w sensie finansowym. Kilka/kilkanaście osób gra
a płaci jedna. Normalna rzecz, że to nie jest im na ręke. Rozumiem i szanuje ich zdanie.
Gry za darmo się nie robią, a tym najlepszym w branży należy się kasa, bo na nią zapracowali.
Oczywiscie zaliczam obsidiana do najlepszych.



Straszne! Developer raz buduje i sprzedaje mieszkanie, a później przez kilkadziesiąt lat ludzie sobie to mieszkanie odsprzedają. WIELOMILIONOWE straty na jednym mieszkaniu a ile ich wybudował? Przecież to BILIARDY strat dla niego!

Zobacz ile starych Golfów jeździ. VW stracił też miliardy, bo jeżdzą dziesiątki tysięcy 15-20 letnich golfów, które po kilka razy zmieniły właścicieli. Jakie straty!

Głupie myślenie. Sprzedany produkt to SPRZEDANY PRODUKT i nie zmieniajmy fundamentalnych definicji! Bo niedługo się okaże , że prawo do życia jest tylko dla wybranych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dystrybucja cyforwa, to tylko pod warunkiem znacznie obniżonej ceny gry! Koniec, kropka. Przykłady: Gamecodes.pl, Keye.pl, Inexus.pl. Można? Można, tylko trzeba chcieć i skutecznie dogadywać się z producentami /dystrybutorami gier! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.12.2011 o 10:55, thiefi napisał:

Straszne! Developer raz buduje i sprzedaje mieszkanie, a później przez kilkadziesiąt
lat ludzie sobie to mieszkanie odsprzedają. WIELOMILIONOWE straty na jednym mieszkaniu
a ile ich wybudował? Przecież to BILIARDY strat dla niego!

Zobacz ile starych Golfów jeździ. VW stracił też miliardy, bo jeżdzą dziesiątki tysięcy
15-20 letnich golfów, które po kilka razy zmieniły właścicieli. Jakie straty!

Głupie myślenie. Sprzedany produkt to SPRZEDANY PRODUKT i nie zmieniajmy fundamentalnych
definicji! Bo niedługo się okaże , że prawo do życia jest tylko dla wybranych!


popieram w 100% :) Jeśli ktoś już na czymś zarobił nie powinien sapać o to że już na tym nie zarabia!
Tym bardziej że mowa tu o sprzedażach rzędu paru milionów rocznie!
SONY i MICROSOFT jakoś nie płacze z faktu istnienia rynku używanych konsol ;) tym bardziej producenci gier nie powinni sapać o wtórny rynek gier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.12.2011 o 10:55, thiefi napisał:

Zobacz ile starych Golfów jeździ. VW stracił też miliardy, bo jeżdzą dziesiątki tysięcy
15-20 letnich golfów, które po kilka razy zmieniły właścicieli. Jakie straty!

Wiesz, to może być dla Ciebie szok (może usiądź?), ale tak, z punktu widzenia managerów VW to są straty, bo przez rynek wtórny mają mniejszą sprzedaż nowych modeli, a tylko z takich samochodów trafia do nich kasa. Dlatego starają się odbijać pieniądze na czym się da, choćby na cenach wizyt w ASO pod przymusem utraty gwarancji (po gwarancji już większość ludzi z ASO ucieka), czy na cenach części zamiennych, sygnowanych logiem VW.
Właściwie JEDYNĄ różnicą między tymi rynkami jest fakt, że producenci oprogramowania, w przeciwieństwie do producentów aut (że posłużę się tym do bólu wyświechtanym przykładem) mają faktyczne środki do ograniczenia rynku wtórnego i maksymalizacji swoich zysków.
I celowo nie poruszam tutaj "strony moralnej" tego zagadnienia, zwracam tylko uwagę na stronę techniczną ;)

Poza tym, nie oszukujmy się - gdybyś miał firmę i coś przedawał, to też byś chciał sprzedawać jak najwięcej (czyli nowych produktów prosto z fabryki), bo to oznacza większy zysk. Rynek wtórny to najwyżej pociecha, ż masz dobrą markę, bo jesteś chętniej kupowany "z drugiej ręki". Pociechą i prestiżem się nie najesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować