Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Game Informer potwierdza: Assassin`s Creed III w czasach amerykańskiej rewolucji!

59 postów w tym temacie

AC I - Azja
AC II, Brotherhood - Europa
AC Revelations - Azja<Konstantynopol czyli obecny Stambuł>

Czyli siłą rzeczy musieli wybrać inny kontynent by się za bardzo nie powtarzać.
Rewolucja Francuska nie była by zła dla AC ale USA w czasach wojny o niepodległość to świetny pomysł na trójkę. I do tego pół-Indianin jako główny bohater z łukiem, Indiańskim oszczepem<czy tam dzidą> plus Tomahawk.
Jak dla mnie strzał w dziesiątkę, już nie mogę się doczekać by wskoczyć w buty naszego Indianina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2012 o 21:20, vonArnold napisał:

Zastanawia mnie tylko jedno, assasyn będzie Indianinem (artworki dają twierdzącą odpowiedź)?
Pyt. tylko jak oni to powiążą (a przynajmniej jakoś powinnin) z historiami Ezia i Altaira.

Wielu Europejczyków szukało szczęścia na nowym lądzie, a Indianki ponoć były ładne. ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niech już będzie kraina hamburgerów, byle tylko nie było obrony kryjówek i dało się jeździć koniem po mistach bo tego mi najbardziej brakowało w Revelations. A i mogliby jeszcze hak zostawić bo był całkiem spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2012 o 21:35, LESZ3u napisał:

Na fejsbukowym profilu AC jest też okładka gry!


Mi się podoba, już jest inna, bo zawsze był motyw Asasyna, a teraz motyw asasyna jak kogoś po prostu zabija ;D. Dla mnie miodzio jeśli chodzi o okładkę.

20120301214359

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Każda zapowiedź kolejnego Asasyna niosła ze sobą jakąś nowość, którą od samego początku tępiłem. Najpierw Zapowiedziano pistolet w rękawie w AC2 - buuuu! Po premierze gry nie mogłem się opamiętać ze zdejmowaniem wrogów z dystansu w ten sposób. AC:B - bomby dymne i prowadzenie gildii - buuuu! A jednak po premierze znów okazało się, że świetnie się to sprawdza. Wtedy też postanowiłem, że nie będę już więcej hejtował dla samego faktu narzekania. Dlatego też kiedy zapowiedziano, że w Revelations znowu spotkamy Ezio, który dostanie możliwość ślizgania się po linach i konstruowania bomb, zacisnąłem zęby i siedziałem cicho. I prawidłowo, bo chociaż bomby nie zrobiły na mnie większego wrażenia to reszta bardzo dobrze wpłynęła na gameplay. Idąc za ciosem, tym razem również nie będę komentował okresu amerykańskiej rewolucji ani toporka w ręce asasyna. Jak znam życie, świetnie się to sprawdzi.

Miejsce akcji? Ni mnie to chłodzi, ni ziębi. Właściwie nie mam większych zastrzeżeń. Bardziej rozczarowany byłem rok temu, kiedy dowiedziałem się, że Ezio wybierał się do Konstantynopolu. A ta epicka flaga Ameryki za asasynem? Cóż, mam własny rozum i byle akcja propagandowa na mnie nie działa więc niech sobie tam z tyłu powiewa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2012 o 21:26, buggeer napisał:

Ja z jednej strony też już mam dość wszędobylskiej ameryki (szczególnie po typowo hamburgerowym...


Po prawdzie, wszystko to co napisałeś wykazuje dziecinny brak zrozumienia działania branży oraz docelowych odbiorców produktu. Amerykanie stanowią spory odsetek odbioców. Z marketingowego punktu widzenia, kierowanie produktu do nich jest dobrą ideą na pozyskanie klientów. I nie dotyczy to tylko gier. A i przy okazji, Ubi Montreal, jeśli jeszcze tego nie zjażyłeś, leży na kontynencie amerykańskim, stąd realia amerykańskie są siłą rzeczy bliższe twórcom. A więc skąd to zdziwienie takim, a nie innym kształtem tej części?

A i skądinąd, skoro ta, przyznam, prosta opowiastka, tak Ci przeszkadza, to może wpierw zaproponuj coś innego, miast czepiać się bezsensu. Ciekaw jestem, czy jesteś w stanie zaproponować coś wybitnie ambitnego, niesztampowego, a zarazem strawnego dla masowego odbiorcy. Wątpię.

A i wybór rewolucji amerykańskiej, klimatów indiańskich to po prawdzie pewna świeżość, co prawda temat niegdyś dosyć wyeksploatowany, acz w ostatnich czasach niemal nieobecny. A na pewno to ciekawsza perspektywa, jak kolejna gra osadzona w realiach II WW na froncie zachodnim.

PS

W czasach od zakończenia II WW USA nie miało większego przeciwnika jak ZSRR wespół z blokiem sowieckim. A i dziś nie ma porównywalnego. Może i w Twoim przekonaniu, żałosnie słaba UE jest wartą opozycją, ale co najwyżej można wskazać na państwa o potencjalie w wyrastaniu na realnego przeciwnika w starciu o dominację, może Chiny, Indie, Brazylia, ale to jeszcze kwestia lat, a nie teraźniejszości. No, ale pisz te swoje bajki o dzecinności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2012 o 21:39, Kadaj napisał:

Wielu Europejczyków szukało szczęścia na nowym lądzie, a Indianki ponoć były ładne. ;>


Nawet są nadal ładne. ;)

I niekoniecznie, musi być nowy bohater mieszańcem. Jego dalszy potomek może mieć potomstwo z odległym potomkiem Ezia, acz mimo wszystko chciałbym zobaczyć jakieś nawiązania. Ba, skoro jest Asasynem, to i zakon musi (wśród Indian?) działać w Ameryce, choć chciałbym to jakoś niesztampowo zobaczyć. Oby tylko nie robili kalki z Ezia, w stylu Brytyjczycy zabili bohaterowi rodzinę, więc on się teraz na nich mści i przy okazji nawiązuje łączność z filią Asasynów.

I ciekawi mnie jedno, kto będzie głównym antagonistą. Bo chyba przecież nie król UK :P
Z głównodowadzących Henry Clinton wydaje się być najbardziej zlowrogi, ale nie na tyle, by rządził na boku masonerią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2012 o 21:47, vonArnold napisał:

jakiś tekst


Od kiedy pisząc o własnej opinii mam uwzględniać docelowego odbiorcę? Według Twojej logiki jeśli większość osób kupuje ketchup, to dziecinnym jest przyznać, że woli się musztardę... Brawo:)

Ani Chiny, ani Rosja ani nic innego nie ma wpływu na fakt, że większość amerykanów lubi patrzeć na ckliwe scenki pełne wielkich patriotów i narodowego patosu. To strasznie małostkowe uznawać, że niechęć do stylu USA od razu oznacza miłość do ich wrogów. Znowu odpowiednio upraszczając: jeśli nie lubisz ketchupu to musisz od razu lubić musztardę?

Czyżbym nadepnął na stopę fanboja, że tak idiotycznie po mnie pojechałeś zupełnie pomijając coś takiego jak choćby, hmm, to co faktycznie napisałem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2012 o 22:14, SarenkaB napisał:

Znów gra która totalnie mi nie pasuje wykorzystuje fajne klimaty. Ironia losu.

O, proszę, można normalnie krytykować gry? Można :) Nie chodzi mi o "fajne klimaty", ale o brak sztucznego wyliczania pseudo-wad gry, tak powszechnego wśród hejterów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Okres w którym ma się dziać AC3 jest dość dobrym pomysłem, no i dobrze że w końcu skończyła się "trylogia Ezio" bo ta postać już mnie po AC2 nudziła.
Mam tylko nadzieję że AC3 będzie się bardziej skupiał na głównym bohaterze Assassin''s Creed czyli Desmond''zie Miles bo od Brotherhood ta postać z głównej stała się wręcz statystą.
Mam również wielką nadzieję że AC3 powróci do korzeni i będzie grą w której fabuła nie jest tylko dodatkiem do rozwleczonej gry a motywem przewodnim, tego niestety od Brotherhood brakowało przez co w pewnym momencie się zastanawiałem "jaka w ogóle historia była i po jaką cholerę ja w to jeszcze gram?":/
Czekam na zakończenie historii Desmonda z niecierpliwością, oby Ubi mnie nie zawiódł jak na poprzednich częściach AC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2012 o 22:34, buggeer napisał:

Od kiedy pisząc o własnej opinii mam uwzględniać docelowego odbiorcę? Według Twojej logiki
jeśli większość osób kupuje ketchup, to dziecinnym jest przyznać, że woli się musztardę...
Brawo:)


Niestety, ale Twoja opinia jest niezbyt wartościowa, gdyż sprowadza się krytyki, bez próby nawet zaproponowania lepszego rozwiązania. Przyjmując, iż przeciwne do Twojego zdania byłoby dobrze zrealizowaną produkcją, otrzymamy następującą paćkę: nie-Ameryka, nie-typowy amerykański Arnold, nie-tanie chwyty, nie-kicz, nie-pseudo-patos, nie-hiperpatriotyczne teksty nie-działania bohaterskich Amerykanów lub działania nie-bohaterskich Amerykanów lub działania bohaterskich nie-Amerykanów. Niewiele konkretnego z tego wynika.

A skoro przypisujesz innym zdziecinnie, to jak nazwać inaczej Ciebie, czyli osobę, która zupełnie nie kapuje jakim produktem jest AC. Prosta bajeczka budowana wokół osi dobrzy (Assasyni) - źli (Templariusze), bez praktycznie postaci dwuznaczych, tworząca na siłę alternatywną spiskową historę świata, która nie trzyma się kupy, w dodatku pełną patosu i przesadnego heroizmu (a że nie-Amerykanów, to ok?), która kierowana jest do masowego odbiorcy, który niewiele wymaga. Porówanie z ketchupem i musztardą jest z dupy wziętem, bo odnosi się do preferencji bytów równorzędnych, że tak to ujmę, a Ty wymagasz od prostego produktu niewiarygodnego, niesztablonowego projektu, zapewnie jeszcze indyferentego moralnie, opartego na wielokulturowym kodzie filozoficznym, z głebokim, a zarazem uniwersalnym przesłaniem, łamiącego wszelkie przyjęte konwense w branży, a zarazem topsellera. Ni chu chu. AC ma się dobrze sprzedawać przede wszystkim, a nie zaspokajać żadzę intelektualne odsetka odbiorców, stąd Twoje zastrzeżnia są zdziecinniałe. Równie dobrze można by od palikociarni wymagać prowadzenie realnej polityki. Jedno i drugie jest niemożliwe i domaganie się przeciwnego to zwykła mrzonka.

Dnia 01.03.2012 o 22:34, buggeer napisał:

Ani Chiny, ani Rosja ani nic innego nie ma wpływu na fakt, że większość amerykanów lubi
patrzeć na ckliwe scenki pełne wielkich patriotów i narodowego patosu.


I nie widzę w tym nic zwykłego. Wręcz przeciwnie. Lepsza postawa narodowego potasu, patriotyzmu, szacunku dla tradycji, własnego państwa i narodu, wiara we własne możliwości, jaką reprezentują Amerykanie aniżeli nieustanne deprecjonowanie własnej wartości, niszczenie własnego pochodzenia, własnej tożsamości, zupełny brak szacunku dla jakichkolwiek wartości i pogrążanie się w hedonizmie, co oferuje nam chociażby tzw. postępowy europejski model człowieka wyzwolonego lansowany przez wszechwiedzące autorytety. Ty z tego drugiego nurtu, co?

Dnia 01.03.2012 o 22:34, buggeer napisał:

To strasznie małostkowe
uznawać, że niechęć do stylu USA od razu oznacza miłość do ich wrogów. Znowu odpowiednio
upraszczając: jeśli nie lubisz ketchupu to musisz od razu lubić musztardę?


I znowu porównianie z dupy wzięte, bo czym innym są produkty spożywcze, a czym inne pewne trendy myśliowe opisujące spojrzenie na świat, których masz znacznie mniej jak produktów do spożycia. Niechęć do USA wykazuje parę innych stron, z którymi sympatyzujesz (i które można wyliczyć niemal na palcach jednej ręki), choć możesz się zapierać, że takich nie masz, co będzie wierutną bzdurą, czego nie powiesz o ketchupie.

ylaib91
Był Kopernik, teraz będzie Kościuszko. :D

W sumie nie powinno go zabraknąć. I dobrze, liczę, że nie zostanie zaniedbany aspekt "międzynarodowej" pomocy dla rewolucjonistów. Pasuje do stylistyki gry.

theVenator
Ja tam bym XVIII w. Anglię z tą ich wiktoriańską spiną i błotnistym Londynem

Epoka wiktoriańska to akurat wiek XIX, tak na marginesie. Pomijajac ten fakt, rzucasz koncept, a może coś więcek, pare konkretów o potencjalnym bohaterze, przeciwnikach, osadzeniu historyczno-politycznym, osi fabularnej? Naszła mnie myśl, iż wiele osób życzy sobie czegoś tam, ale de facto, nie jest w stanie czegokolwiek sensowengo zaprezentować. Równie dobrze można by i się domagać odsłony w prehistorii. Łatwo napisać, gorzej z realizacją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że Ty dalej swoje. Dokonałem reductio ad absurdum Twojej wypowiedzi, ale skoro Cię to nie zraża, to szkoda mi czasu na kontynuowanie bezsensownej dyskusji. I tak pewnie po prostu skupiłbyś się na powtarzaniu argumentu z targetem, skoro używałeś go już 2 razy. I oba w oderwaniu od przedmiotu rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2012 o 23:30, buggeer napisał:

Widzę, że Ty dalej swoje. Dokonałem reductio ad absurdum Twojej wypowiedzi, ale skoro
Cię to nie zraża, to szkoda mi czasu na kontynuowanie bezsensownej dyskusji. I tak pewnie
po prostu skupiłbyś się na powtarzaniu argumentu z targetem, skoro używałeś go już 2
razy. I oba w oderwaniu od przedmiotu rozmowy.


Niestety, ale merytoryczność Twoich wypowiedzi jak była, tak jest zerowa. Nie odpwiedziałeś nadal na dosyć proste pytania, jakie zostały Ci postawione, zarazem starając się zbyć temat bzdurnymi przykładami o ketchupie. I przy okazji, bo zapomniełem o tym wcześniej napisać, czemu uznałeś, iż Ciebie obraziłem, skoro tylko i wyłacznie wykazałem, iż sam prezentujesz dziecinna postąwę, którą bezpodstawnie zarzucasz drugiej stronie. Czysta retorsja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A więc mówiłem prawdę. Gun w prawej łapie :) I do tego na amerykańskiej fladze !! Rzeczywiście kroi się kolejny amerykański kotlet i to w nowej oprawie bo w AC.. Wolę Azję a nie kolejny raz patrzeć jak amerykanie są najlepsi :) Z drugiej strony nie wiadomo jak gra będzie się prezentować, ale jak do tej pory się nie myliłem co do nowego pomysłu Ubika. Lipa normalnie, francuzi nam poszaleli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O ludzie kochani, jak się nie mogę doczekać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie obchodzi mnie gdzie się dzieje akcja, chociaż w zasadzie to w czasie rzeczonej rewolucji da się masę rzeczy opowiedzieć ciekawych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie się tematyka bardzo podoba ;)
Rewolucje nowe bronie, technologie początki proni palnej na masową skale to jest to mnie już do gustu przypadł nowy AC ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować