Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 11.07.2007 o 11:28, Ceteris Paribus napisał:

Może dlatego, że wszystko zachodzi poza rybam? Ikra itp? A być moze wzorowali sie na wierze
chrześcijańskiej? I znowu jak dlamnie kolejny paradoks - mięsa jeść (w piatki) nie wolno, a
ryby tak. Przecież to też mięso. Myślę, że strukturą komurkową itp sienie różni od innych lądowych
"obiadków".


To powiem tak xD Uważali, że ryba ma tylko jedną płeć, dlatego nie rozmnaża się płciowo ;) Oczywiście popełniali w ten sposób błąd w swojej regule, bo ryby są płodne i są faceci i panie ;)
Co do rybiego mięsa, to nie wiem w sumie zdecydowanie różni się od mięs zwierząt lądowych. Chociażby smakiem i kolorem :D
Ogólnie wolę mięso lądowych zwięrząt, więc jak jest piątek, to ryba jest dla mnie koszmarem :P Dlatego zawsze wtedy jem jajka sadzone :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.07.2007 o 20:47, Krakers15 napisał:

Nie twierdzę, że nie masz racji, ale potrzebujesz jakichś dowodów, lub przynajmniej w miarę
sensownych przesłanek, by tak twierdzić.

Mylisz dwa pojęcia to co ja napisałem to jest teza a tezą może być prawie każde zdanie, Natomiast teza poparta dowodami jest twierdzeniem np. Twierdzenie Pitagorasa. Nie mam dowodów na poparcie mojej tezy, ale mam pytanie: Dlaczego twierdzisz że moją tezą kierują bezsensowne przesłanki? Przecież gdyby się zastanowić, ale to bardzo mocno zastanowić to można stwierdzić że wszystko jest bezsensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.07.2007 o 11:15, zpawelz napisał:

> > > > > /.../ . No więc jak
ktoś obiera taką "dowolną" drogę myślenia to niech się nie dziwi, że dochodzi do jakiś dziwnych
rozwiązań łącząc ten typ myślenia z naukami ścisłymi...

Niewiele rzeczy mnie dziwi.
Jedna z niewielu, które mnie dziwią jest niewielka liczba osób, które starają się zrozumieć to, co inni mówią i piszą. Zawsze wydawało mi się, że powinno ich być więcej.
No cóż, widocznie jednak tak musi być, jak ktoś ma ukształtowane myślenie, ta stara się tak interpretować, zeby było zgodne z jego wzorcem myslenia i z góry kwalifikuje inne, jako błędne.
Na pytanie, czym jest czas, nie znasz odpowiedzi, bo nie odpowiedziałeś na pytanie. Fizycy zresztą też nie znają odpowiedzi, te definicje, które są, to są albo aksjomaty, albo protezy definicji.
W Starym Testamencie jest informacja, że Bóg jest władcą czasu. Interpretuj sobie moją wypowiedź jak chcesz, ale przedtem zastanów się nad pewną możliwością: Bóg sprawił, że czas biegnie w odwrotnym kierunku, a potem w tym samym. Zauważyłbyś taką zmianę?
I druga sprawa, czas biegnie w odwrotnym kierunku, potem w tym samym, ale zdarzenia potoczyły się inaczej. Zauważysz taka zmianę?
A wogóle, czas zawsze biegnie zawsze z tą samą prędkością? Wiesz o tym na pewno, czy tylko przypuszczasz? I na czym opierasz swoje przekonanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.07.2007 o 11:20, Ceteris Paribus napisał:

No to ubierzmy to ładniej - dostojnik kościelny, czy inkwizytor?

Ale o co chodzi w tym pytaniu ?

Dnia 11.07.2007 o 11:20, Ceteris Paribus napisał:

Dostojnika koscielnego - inkwizytora, ok?

I film ma być dowodem ? :))))

Dnia 11.07.2007 o 11:20, Ceteris Paribus napisał:

Radziłiwowie bodajże też, a nikt ich za to nie "ekskomunikował". Mnie uczono, że tamten incdyent
był pretekstem do wydalenia ich z kraju.

Mnie też tego uczono, tylko jak sie wgłębić w źródła to się okazuje że nie wszystko jest takie proste.

Dnia 11.07.2007 o 11:20, Ceteris Paribus napisał:

Niechodziło i o inkwizyjce tylko znaczenie tego stwierdzenia. Jednak odnosząc do inkwizycji
to można powiedzieć, że ktoś kogoś leczył ziołami a motłoch wziął to za czary.

I często gęsto inkwizycja ratowała komuś takiemu życie.

Dnia 11.07.2007 o 11:20, Ceteris Paribus napisał:

Inkwizycja.

Za najkrwawszą uchodzi inkwizycja hiszpańska, nie francuska. Te 2% dotyczy właśnie hiszpańskiej.

Dnia 11.07.2007 o 11:20, Ceteris Paribus napisał:

Ciekawe kto ma takie pojecia? Bo raczje nie ja i wielu ludiz się z tym niezgodzi.

A oceniasz ją na podstawie czego jeśli można zapytać ? Własnego mniemania ? Chodzi Ci o to, że wyrokowano w sprawach religijnych czy coś innego ?

Dnia 11.07.2007 o 11:20, Ceteris Paribus napisał:

Nawet profesrowie
na prawie się śmiejaze skuteczności inkwizycji i jej zaboboniastego charakteru.

Teraz to bzdury wypisujesz. Żaden normalny profesor historii prawa nie śmieje się z procesu inkwizycyjnego, który wprowadził wiele nowoczesnych i fundamentalnych elementów do procesu karnego - np. prawo do obrony albo prowadzenie śledztwa za pomocą środków dowodowych.
Po 2.: używasz pojęcia zabobonniasty [jak już to zabobonny] co argumentacji nie służy. Co uważasz za zabobon ? Inkwizycja stała z reguły wyżej pod względem profesjonalizmu niż sądy świeckie. To może jest zabobonem ?

Dnia 11.07.2007 o 11:20, Ceteris Paribus napisał:

Cytat z wikipedi(...)

Też mi źródło :))) W wikipedii nie takie idiotyzmy się wypisuje.

Dnia 11.07.2007 o 11:20, Ceteris Paribus napisał:

Kolejny: Ks. Grzegorz Ryś w swoim haśle "inkwizycja" w 30-tomowej Encyklopedii PWN podaje,
że "zachowane fragmentarycznie źródła wskazują, że wyrokiem śmierci (z reguły przez spalenie
na stosie) kończyło się ok. 5% wszystkich dochodzeń"
.

To ciekawe - ja się powołałem na profesorów hiszpańskich, którzy badali dokumenty inkwizycji hiszpańskiej i wyszło im ok. 2%. Też zależy od obszaru i czasu w jakim działała inkwizycja.

Dnia 11.07.2007 o 11:20, Ceteris Paribus napisał:

Czy 5% to dużo?

Niech będzie 5%, ale nie o to chodzi - chodzi o Twoje zdanie, że każda pomyłka kończyła się w jeden sposób - w domyśle spalenie, ja wskazałem że wcale nie.

Dnia 11.07.2007 o 11:20, Ceteris Paribus napisał:

No tak pojechałęm. Co nie znaczy, że sie opierano na takich zabobonach wcześniej, czy w innych
sądach.

Ale kto się opierał ? Sądy świeckie - owszem, w wielu wypadkach tak robiły - innych środków dowodowych wtedy nie znano; inkwizycja tak nie robiła.

Dnia 11.07.2007 o 11:20, Ceteris Paribus napisał:

No to kiepsko sobie radzili.

Gdybyś wtedy żył to pewnie nauczałbyś daktyloskopii, genetyki, śladów zapachowych i całej reszty kryminalistyki. :))) To tak jakby powiedzieć że człowiek pierwotny słabo sobie z rachunkami radził bo kalkulatora nie miał.

Dnia 11.07.2007 o 11:20, Ceteris Paribus napisał:

A Bóg raczej nie nauczał mieżyć sprawiedliwosci w ten sposób,
tylko znowu jakaś grupa plebanów, czy dostojników kościelnych.

Każde słowo pisane można interpretować w różny sposób, Ty na przykład interpretujesz je na korzyść koncepcji stworzenia człowieka przez cywilizację pozaziemską [chyba dobrze zrozumiałem ?]. Nie da sie powiedzieć

Dnia 11.07.2007 o 11:20, Ceteris Paribus napisał:

To czy nie kłuci się to z ideą religii?

Kwestia do dyskusji. Bo niby nie, ale w sumie religia - praktycznie każda z największych - prowadzi do ustalenia pewnego poglądu na świat [sposób funkcjonowania tego świata], weźmy fakt historyczny: chrześcijaństwo uczy m.in. że wszyscy ludzie są równi, wyznawanie tego poglądu prowadziło do podważenia systemu niewolniczego w starożytności [taka rewolucja społeczna]. I chcąc nie chcąc wchodzimy w politykę. Albo współcześnie mamy ostatni przykład z Pakistanu. Każdy światopogląd zazębia się z polityką czy tego chcemy czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.07.2007 o 15:03, KrzysztofMarek napisał:

W Starym Testamencie jest informacja, że Bóg jest władcą czasu. Interpretuj sobie moją wypowiedź
jak chcesz, ale przedtem zastanów się nad pewną możliwością: Bóg sprawił, że czas biegnie w
odwrotnym kierunku, a potem w tym samym. Zauważyłbyś taką zmianę?
I druga sprawa, czas biegnie w odwrotnym kierunku, potem w tym samym, ale zdarzenia potoczyły
się inaczej. Zauważysz taka zmianę?
A wogóle, czas zawsze biegnie zawsze z tą samą prędkością? Wiesz o tym na pewno, czy tylko
przypuszczasz? I na czym opierasz swoje przekonanie?

W ogóle nie wiem o czym ty piszesz:D. Wzniosłeś się na jakieś wyżyny poznania transcendentalnego...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.07.2007 o 11:46, squeglee napisał:

> To czy nie kłuci się to z ideą religii?
Kłóci, ale kiedyś sądy były zacofane, bo ludzie byli zacofani, i uzurpowali sobie różne prawa,
szastali kartkami PŚ jak chcieli i myśleli, że wszystko im wolno w imię Boga.

A teraz to jest inaczej ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.07.2007 o 19:32, Clegan napisał:

A teraz to jest inaczej ? :)

LOL, kolejny. No, popisz się, powiedz ile dziś ludzi Kościół Katolicki zabija codziennie. W ogóle zrób podział na spalenia i rozstrzelania i ubierz to w ładną tabelkę. Co jeszcze Kościół robi ot tak sobie? Katolicki opiera się dziś na PŚ, Ewangelicko-Luterański też, Ewangelicko-Augsburski też...
Czekam na przykład czegoś, co Kościół (jakiś liczebny) robi złego w imię Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.07.2007 o 19:36, squeglee napisał:

> A teraz to jest inaczej ? :)
LOL, kolejny. No, popisz się(...)
Czekam na przykład czegoś, co Kościół (jakiś liczebny) robi złego w imię Boga.

Tak poza tym wszyscy zdrowi ?
Przeczytaj czego dotyczyła wypowiedź CP do której się odniosłeś - polemizował ze mną. Religi nie można rozpatrywać jako zjawiska społecznego w oderwaniu od polityki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.07.2007 o 19:22, zpawelz napisał:

W ogóle nie wiem o czym ty piszesz:D. Wzniosłeś się na jakieś wyżyny poznania transcendentalnego...:D


Ja też jego wypowiedzi do konca nie mogę pojąć, ale tego słowa u Ciebie na koncu to już w ogóle nie rozumiem :D Możesz przybliżyć, co znaczy :>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Luke Shadow

Kolejny powrót do starych tematów (ale ważnych)
„W pierwszym dniu po szabacie, kiedy zebraliśmy się na łamanie chleba, Paweł, który nazajutrz zamierzał odjechać, przemawiał do nich i przedłużył mowę aż do północy”. (Dz 20, 77)
W dniu po szabacie, czyli w niedzieli.

"Dlatego tym więcej przemyśliwali Żydzi,jak go zabić,że nie tylko naruszał szabat, ale i Boga nazywał Ojcem swoim , czyniąc się równym Bogu" (J 5,18).
Chodzi tu oczywiście o Jezusa.

"Niechze was tedy nikt nie sądzi w sprawach pokarmu albo napoju, albo też w sprawach jakiego święta, nowiu czy szabatu. Bo są to tylko cienie rzeczy przyszlych, a (rzeczywistością) jest ciało Chrystusowe." (Kol 2,16-17)
Spotkałem się też z wersją: "rzeczywistość należy do Chrystusa"

To odnośnie świętowania niedzieli.
Dwa ostatnie cytaty w oprócz, że z Bibli zaczerpnołem z strony:
http://www.mateusz.pl/ksiazki/js-pww/js-pww_41.htm
Te dwa ostatnie cytaty przepisałem z mojego wydania Pisma Świętego, więc brzmia torche inaczej niż na stronie.

I jeszcze jedna sprawa:

„Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. (Mt 28,19)
Mowa o trójcy. Może nie jest bezposrednio użyte to słowo, ale wyraźnie widać, ze chodzi tu o trójce.

Pierwszy i ostatni cytat nie pochodzą z mojego wydania Biblii. Znalazłem je na innej stronie internetowej. Ale wcale nie oznacza to, ze są nie prawdziwe. Można sobie sprawdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem Bóg zależności od człowieka, istnieje lub jest wytworem wyobraźni.
Zależy od tego czy w niego naprawdę wierzymy, lub nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.07.2007 o 21:48, Dar15 napisał:


> W ogóle nie wiem o czym ty piszesz:D. Wzniosłeś się na jakieś wyżyny poznania transcendentalnego...:D


Ja też jego wypowiedzi do konca nie mogę pojąć, ale tego słowa u Ciebie na koncu to już w ogóle
nie rozumiem :D Możesz przybliżyć, co znaczy :>?


No właśnie zauważyłem, że większość osób w tej dyskusji o bogu, bądź co bądź najczęściej bywającą dyskusją teologiczną- nie zna podstawowych pojęć właśnie z zakresu teologi. Transcendentalny znaczy wykraczający poza poznanie apriori- teraz już wszystko jasne?:)

Chciałbym poprostu zachęcić raczej do szukania odpowiedzi w encyklopediach (internetowych czy papierowych) niż do zadawania pytań o definicję temu kto tym pojęciem się posłużył. Nie tylko z tego powodu, że często ta osoba może pisać kompletne bzdury ale również dlatego, że więcej się podobno człowiek uczy kiedy sam czegoś poszuka i wykaże inicjatywę...;)
Swoją drogą to już raz zostałem "oskarżony" o uzywanie trudnych słów (i chyba dotyczyło to też transcendentalności) ale i tak macie szczęście, że nie miałem okazji tutaj użyć sformułowania: infundybuła chronosynklastyczna;)

Ps. I w stosunku do posta KrzysztofaMarka użyłem oczywiście sformułowania "transcendentalnego" w dosyć luźnym odniesieniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.07.2007 o 22:15, dwiedzmin napisał:

Luke Shadow

Mogłeś po prostu kliknąć "odpowiedz" na jakiegoś mojego posta.

Dnia 11.07.2007 o 22:15, dwiedzmin napisał:

Kolejny powrót do starych tematów (ale ważnych)
„W pierwszym dniu po szabacie, kiedy zebraliśmy się na łamanie chleba, Paweł, który
nazajutrz zamierzał odjechać, przemawiał do nich i przedłużył mowę aż do północy”. (Dz
20, 77)
W dniu po szabacie, czyli w niedzieli.

I? Łamaniem chleba określało się też zwykłe spożywanie posiłku. W Dziejach Apostolskich wielokrotnie apostołowie chodzą właśnie w szabat do synagogi.

Dnia 11.07.2007 o 22:15, dwiedzmin napisał:

"Dlatego tym więcej przemyśliwali Żydzi,jak go zabić,że nie tylko naruszał szabat, ale i Boga
nazywał Ojcem swoim , czyniąc się równym Bogu" (J 5,18).
Chodzi tu oczywiście o Jezusa.

Nie wyrywaj z kontekstu:
"9 Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził.
Jednakże dnia tego był szabat. 10 Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: «Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża». 11 On im odpowiedział: «Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź». 12 Pytali go więc: «Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź?» 13 Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu."
J, 5, 9 - 13.
Wg Żydów uzdrowienie człowieka w szabat było świętokradztwem, co oczywiście nie znajduje poparcia w Torze - ten nakaz wymyślili sobie sami Żydzi tak jak wiele innych, równie bezsensownych, po niewoli babilońskiej. Jezus w żadnym wypadku nie złamał szabatu. Jezus zresztą tłumaczy to na przykładzie króla Dawida [1 Sm 21,1 - 7].

Dnia 11.07.2007 o 22:15, dwiedzmin napisał:

"Niechze was tedy nikt nie sądzi w sprawach pokarmu albo napoju, albo też w sprawach jakiego
święta, nowiu czy szabatu. Bo są to tylko cienie rzeczy przyszlych, a (rzeczywistością) jest
ciało Chrystusowe." (Kol 2,16-17)
Spotkałem się też z wersją: "rzeczywistość należy do Chrystusa"

Ta wersja jest w przypisie do tego fragmentu... A sam tekst nie usprawiedliwia zaprzestania świętowania szabatu.

Dnia 11.07.2007 o 22:15, dwiedzmin napisał:

Te dwa ostatnie cytaty przepisałem z mojego wydania Pisma Świętego, więc brzmia torche inaczej
niż na stronie.

biblia.pl - biblia tysiąclecia, nie musisz przepisywać, wystarczy skopiować.

Dnia 11.07.2007 o 22:15, dwiedzmin napisał:

„Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna,
i Ducha Świętego”. (Mt 28,19)
Mowa o trójcy. Może nie jest bezposrednio użyte to słowo, ale wyraźnie widać, ze chodzi tu
o trójce.

Ehhhhhh... Gdzie tu mowa o Trójcy? Są obok siebie wymienieni Bóg, Jezus i Duch Święty. Skoro Jezus mówił w imieniu Boga "słowa, które On włożył w Jego usta" [pwt, 18, 18], a "jego nauka nie jest Jego, lecz tego, który Go posłał" [J, 7, 16] to chyba jak najbardziej logiczne, że chrzcząc w imieniu Jezusa, jednocześnie chrzcimy w imieniu Boga? Jak tak dalej pójdzie to z Abrahama, Izaaka i Jakuba też zrobimy jednego w trzech...

A, jeszcze na coś takiego w necie się natknąłem:
"Konstantyn Wielki, którego rodzina czciła bożka słońca zwanego Sol Invictus, gdy zaczął przewodzić soborom chrześcijańskim, wywyższył specjalnym edyktem pogańskie święto słońca — niedzielę: „W czcigodny dzień Słońca [venerabili die Solis] niech urzędnicy i mieszkańcy miast wypoczywają, zaś wszystkie sklepy i warsztaty niech będą pozamykane”. Prof. Aleksander Krawczuk podsumował, że „edykt Konstantyna obowiązuje w większości krajów świata aż po dzień dzisiejszy; ów bowiem »dies Solis« to oczywiście nasza niedziela”."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.07.2007 o 10:47, Luke Shadow napisał:

> „W pierwszym dniu po szabacie, kiedy zebraliśmy się na łamanie chleba, Paweł, który

> nazajutrz zamierzał odjechać, przemawiał do nich i przedłużył mowę aż do północy”.
(Dz
> 20, 77)
> W dniu po szabacie, czyli w niedzieli.
I? Łamaniem chleba określało się też zwykłe spożywanie posiłku. W Dziejach Apostolskich wielokrotnie
apostołowie chodzą właśnie w szabat do synagogi.


A teraz co sie robi?? Też spożywa sie posiłek Pański. Jezus przeminił Chleb s woje ciało i wino w swoja krew. Teraz też na mszy jest przmienienie. I sporzywanie ciała Pańskiego.

Dnia 12.07.2007 o 10:47, Luke Shadow napisał:

> "Dlatego tym więcej przemyśliwali Żydzi,jak go zabić,że nie tylko naruszał szabat, ale
i Boga
> nazywał Ojcem swoim , czyniąc się równym Bogu" (J 5,18).
> Chodzi tu oczywiście o Jezusa.

Dnia 12.07.2007 o 10:47, Luke Shadow napisał:

> "Niechze was tedy nikt nie sądzi w sprawach pokarmu albo napoju, albo też w sprawach
jakiego
> święta, nowiu czy szabatu. Bo są to tylko cienie rzeczy przyszlych, a (rzeczywistością)
jest
> ciało Chrystusowe." (Kol 2,16-17)
> Spotkałem się też z wersją: "rzeczywistość należy do Chrystusa"
Ta wersja jest w przypisie do tego fragmentu... A sam tekst nie usprawiedliwia zaprzestania
świętowania szabatu.


Jak to nie? Rzeczywistoscia jest ciało Chrystusowe, a przecież ono jest na mszy Świetej. A szabt jest tylko cieniem spraw przyszłych. Cieniem czyli czymś mniej prawdziwym (i nie podważam tutaj szabatu jako faktu historycznego. To stwierdzenie tez trzeba dobrze odczytać). A spraw przyszłych, czyli swiętowania niedzieli.

Dnia 12.07.2007 o 10:47, Luke Shadow napisał:

> „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i
Syna,
> i Ducha Świętego”. (Mt 28,19)
> Mowa o trójcy. Może nie jest bezposrednio użyte to słowo, ale wyraźnie widać, ze chodzi
tu
> o trójce.
Ehhhhhh... Gdzie tu mowa o Trójcy? Są obok siebie wymienieni Bóg, Jezus i Duch Święty. Skoro
Jezus mówił w imieniu Boga "słowa, które On włożył w Jego usta" [pwt, 18, 18], a "jego nauka
nie jest Jego, lecz tego, który Go posłał" [J, 7, 16] to chyba jak najbardziej logiczne, że
chrzcząc w imieniu Jezusa, jednocześnie chrzcimy w imieniu Boga? Jak tak dalej pójdzie to z
Abrahama, Izaaka i Jakuba też zrobimy jednego w trzech...


Chrztu, czyli skaramentu. Sakramet jest udzielany w imię Boga. Wiec skoro według ciebie Jezus nie jest Bogiem to dlaczego mamy chrzcić w jego imie? Przecież wystarczyło by w imie Boga Chrzcić. Po za tym jest jeszcze Duch Święty. I jesli według Ciebie nie istnieje Trójca to po co on by był tu wymieniony? Bo raczej dlatego żeby pokazać, żę włąsnie istnieje trójca. A nie jest napisane obok siebie Bóg i Jezus. Tylko Ojciec i Syn.

Dnia 12.07.2007 o 10:47, Luke Shadow napisał:

A, jeszcze na coś takiego w necie się natknąłem:
"Konstantyn Wielki, którego rodzina czciła bożka słońca zwanego Sol Invictus, gdy zaczął przewodzić
soborom chrześcijańskim, wywyższył specjalnym edyktem pogańskie święto słońca — niedzielę:
„W czcigodny dzień Słońca [venerabili die Solis] niech urzędnicy i mieszkańcy miast wypoczywają,
zaś wszystkie sklepy i warsztaty niech będą pozamykane”. Prof. Aleksander Krawczuk podsumował,
że „edykt Konstantyna obowiązuje w większości krajów świata aż po dzień dzisiejszy; ów
bowiem »dies Solis« to oczywiście nasza niedziela”."


Pomijając cytaty z Pismia Świętego, które ty uważasz, za nie świadczące o tym istnieja też inne źródla (sprzed przewodnictwa Konstantyna Wielkiego; a możliwe, że tonie chodzi konkretnei o rokę 321. Też sie z podobnym zarzutem spotkałem. Tylko zamiast bożka słońca to na pamiątke Mitry. Juz to świadczy o nieprawdziwości tych zarzutów. Rozbierzność) świadczące o tym, że Chrześcijanie czcili niedziele. Szczegóły na stronie, którą podąłem w poprzednim poście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.07.2007 o 11:52, dwiedzmin napisał:

A teraz co sie robi?? Też spożywa sie posiłek Pański. Jezus przeminił Chleb s woje ciało i
wino w swoja krew. Teraz też na mszy jest przmienienie. I sporzywanie ciała Pańskiego.

A jak to się ma do tego cytatu? W niedziele apostołowie zjedli kolacje - niesamowite!
A tak swoją drogą w żadne przemienienie nie wierzę - jest to sprzeczne z Prawem Mojżeszowym - nie można pić krwi.

Dnia 12.07.2007 o 11:52, dwiedzmin napisał:

Jak to nie? Rzeczywistoscia jest ciało Chrystusowe, a przecież ono jest na mszy Świetej. A
szabt jest tylko cieniem spraw przyszłych. Cieniem czyli czymś mniej prawdziwym (i nie podważam
tutaj szabatu jako faktu historycznego. To stwierdzenie tez trzeba dobrze odczytać). A spraw
przyszłych, czyli swiętowania niedzieli.

Heh... A czy ja zabraniam odprawiania jakiegokolwiek rytuału na pamiątkę Jezusa? Nie, ale to szabat jest dniem ustanowionym przez Boga, a nie niedziela. Gdyby w biblii było wyraźnie napisane, że trzeba niedziela jest świętem ku czci Pana (tak jak to jest w przypadku szabatu) to bym się zgodził.

Dnia 12.07.2007 o 11:52, dwiedzmin napisał:

Chrztu, czyli skaramentu. Sakramet jest udzielany w imię Boga. Wiec skoro według ciebie Jezus
nie jest Bogiem to dlaczego mamy chrzcić w jego imie? Przecież wystarczyło by w imie Boga Chrzcić.
Po za tym jest jeszcze Duch Święty. I jesli według Ciebie nie istnieje Trójca to po co on by
był tu wymieniony? Bo raczej dlatego żeby pokazać, żę włąsnie istnieje trójca. A nie jest napisane
obok siebie Bóg i Jezus. Tylko Ojciec i Syn.

Przeczytaj jeszcze raz co napisałem:
1. Jezus mówił w imieniu Boga:
"18 Wzbudzę im proroka spośród ich braci, takiego jak ty, i włożę w jego usta moje słowa, będzie im mówił wszystko, co rozkażę." Pwt, 18, 18.
2. Nauka, którą głosił Jezus nie była Jego:
"16 Odpowiedział im Jezus mówiąc: «Moja nauka nie jest moją, lecz Tego, który Mnie posłał." J, 7, 16.
3. Jezus jest pośrednikiem między Bogiem, a ludźmi:
"5 Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek2, Chrystus Jezus" 1 Tm, 2, 5.
A więc skoro Jezus kazał nakazał chrzest, to teraz chrzci się w imieniu Jezusa (bo to On nakazał chrzcić), w imieniu Boga (bo to w Jego imieniu mówił Jezus), w imieniu Ducha Świętego (bo Duch Św. jest symbolem obecności Boga). Ciężko to zrozumieć?
Dla przykładu: Ja, w swoim własnym imieniu, a także Sithka (Sitheka? :P) oświadczam, że nie wierzymy w Trójcę - jesteśmy jednym człowiekiem w dwóch osobach? Czy Abraham, Izaak i Jakub to też jeden człowiek w trzech osobach?

Dnia 12.07.2007 o 11:52, dwiedzmin napisał:

Pomijając cytaty z Pismia Świętego, które ty uważasz, za nie świadczące o tym istnieja też
inne źródla (sprzed przewodnictwa Konstantyna Wielkiego; a możliwe, że tonie chodzi konkretnei
o rokę 321. Też sie z podobnym zarzutem spotkałem. Tylko zamiast bożka słońca to na pamiątke
Mitry. Juz to świadczy o nieprawdziwości tych zarzutów. Rozbierzność) świadczące o tym, że
Chrześcijanie czcili niedziele. Szczegóły na stronie, którą podąłem w poprzednim poście.

Może i są nieprawdziwe - nie mam jak sprawdzić. Ale co do mitrianizmu to chrześcijaństwo ma z tą religią (?) wiele wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.07.2007 o 12:06, Luke Shadow napisał:

bo Duch
Św. jest symbolem obecności Boga


Dla ścisłosci Duch Święty nie jest symbolem tylko relalnie istniejącą, jedną z osób Boskich (jedną z trzech, choć mozliwe, że Ty tak nei uwarzasz) .Inaczej nie istniało by coś takiego Jak grzech przeciw Duchowi Świetemu. A istnieje i nie jest wymyslem Księzy tylko, rzeczwyiscie pojawia sie w piśmie.

Dnia 12.07.2007 o 12:06, Luke Shadow napisał:

Dla przykładu: Ja, w swoim własnym imieniu, a także Sithka (Sitheka? :P) oświadczam, że nie
wierzymy w Trójcę - jesteśmy jednym człowiekiem w dwóch osobach? Czy Abraham, Izaak i Jakub
to też jeden człowiek w trzech osobach?


Oświadczanie,a chrzczenie to jednak różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.07.2007 o 21:37, squeglee napisał:

W dodatku katolicy do teologii dodają różne rzeczy towarzyszące
cudom, objawieniom itd., a potem mogą to wcisnąć do doktryny-a to już nie żarty, dawać jakieś
tam objawienie (objawienia Maryjne to dla mnie bujda ;p) obok Biblii.


Proszę o JEDEN przykład nauki doktryny/dogmatu opierającego sie na objawieniu Maryjnym. Kościół nawet nie nakazuje wiary w te objawienia... bzdura waćpan.

Dnia 02.07.2007 o 21:37, squeglee napisał:

Poza tym Watykan postępuje bardzo nieładnie, odtrącając np. protestantów.


Jego Eminencja Kardynał Levada, z woli Ojca Świętego Prefekt Kongregacji Nauki Doktryny i Wiary wydał arcyciekawy dokument (zatwierdzony przez papieża) o nauczaniu czym jest Kościół Chrystusowy. Chwilowo dorwałem sie do netu wiec nie bede sie rozpisywał, szerzej o tym za tydzień jak wroce. Powiem jedno: Benedykt XVI to najlepszy papież od czasów Piusa XII, imo lepszy od JPII.

http://serwisy.gazeta.pl/kosciol/1,64807,4304599.html

Szerzej o tym jak wroce. Poza tym zrobił w jeden dzień dla katolicyzmu w Europie zachodniej niż JPII przez lata - wydał arcyważne motu proprio na Mszę Trydencką (czym wkurzył kilku postępowych biskupów).

"Wszystko, co zostało postanowione przez Nas w niniejszym „Motu Proprio” ma być uznawane za postanowione i obowiązujące oraz rozkazujemy by obowiązywało od dnia 14 września tegoż roku od święta Podwyższenia Krzyża Świętego, wbrew wszelkim przeciwnym zarządzeniom."

Dnia 02.07.2007 o 21:37, squeglee napisał:

Ależ ma inne podejście, zobacz starsze wpisy na GS''ie Mogrima.


O ile dobrze pamietam to było w moim komentarzu do twojej notki na twoim GSie. Benedykt XVI jest za ekumenizmem, jak wszyscy papieże. Jest przeciwko negocjowaniu prawd wiary.

Dnia 02.07.2007 o 21:37, squeglee napisał:

Dlatego nienawidzę Polski ;-/ Ciemny katolicyzm i hołota.


Yhm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2007 o 16:31, Namaru napisał:

Chiny to kraj komunistyczny tam prześladują KAŻDE wyznanie nie tylko kościół katolicki.


Nie mowie kogo szczegolnie, tylko ze przesladuja (twierdziles, ze tak nie jest). Co mnie obchodzi ilu ich jest? Są przesladowani? Są.

Dnia 30.06.2007 o 16:31, Namaru napisał:

Nie dziwisz się chyba, że kiedy przychodzą do nich misjonarze i usiłują ich nawrócić to stawiają
opór, a pamiętaj, że nie są to specjalnie rozwinięte społeczeństwa. A zatem bronią się jak
potrafią - ucinają głowy.


Dziecinko, kto kogo w Sudanie próbuje nawracać... nie ośmieszaj się.

Dnia 30.06.2007 o 16:31, Namaru napisał:

rozumiesz chyba, że prześladowania chrześcijan nikną
tak naprawdę w tle.


Brednia.

Dnia 30.06.2007 o 16:31, Namaru napisał:

Nie można oczekiwać od muzułmanów czy wyznawców innych religii, że będą dawać się nawracać
na wiarę Chrześcijańską bez oporu i spokojnie.


Pokażesz mi kogos, kto probuje nawracac muzulmanina w sudanie to dam ci medal. Tam za noszenie krzyza mozna zginąć, nawracac nikogo nie próbują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.07.2007 o 12:24, dwiedzmin napisał:

Dla ścisłosci Duch Święty nie jest symbolem tylko relalnie istniejącą, jedną z osób Boskich
(jedną z trzech, choć mozliwe, że Ty tak nei uwarzasz) .Inaczej nie istniało by coś takiego
Jak grzech przeciw Duchowi Świetemu. A istnieje i nie jest wymyslem Księzy tylko, rzeczwyiscie
pojawia sie w piśmie.

Masz rację - dla mnie nie istnieje Duch Święty jako trzecie osoba Trójcy. Dużo bardziej odpowiada mi koncepcja judaizmu mówiąca, że to symbol obecności Bożej czy też "tchnienie święte".
A co do grzechu przeciwko Duchowi Świętemu to, jak dla mnie, chodzi po prostu o to, że człowiek nie może (a dokładniej: może, ale nie powinien) odrzucić boskiej pomocy/ingerencji w swoje życie, lub nie może świadomie działać przeciwko woli Bożej. Taki grzech nie będzie wybaczony, jak powiedział Jezus.
A jeśli już osoba, to osoba, która wstępuje np. w proroków, by oni głosili naukę Boga, a to się wiąże z tym poprzednim.

Dnia 12.07.2007 o 12:24, dwiedzmin napisał:

Oświadczanie,a chrzczenie to jednak różnica.

Jak chcesz... To był tylko przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2007 o 21:13, Luke Shadow napisał:

Eh...Piotr dostał klucze, a nie papież. Biblia nic o żadnym papieżu nie mówi.


Papież jest Piotrem. Tak jak apostołowie ustanawiali swoich następców w postaci biskupów (włodarzy Bożych, jak mówi Pismo), tak "przełożony" kolegium apostołów, który otrzymał władzę kluczy ma w naturalny sposób swojego następcę - głowę kolegium apostołów (biskupów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować