Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 06.03.2010 o 19:16, Rusty-Luke napisał:

> I później kler się oburza, że kolejna 14-16 latka zaszła w ciąże.
W środowiskach katolickich takie ekscesy nie mają miejsca. Nastolatki w ciąży są właśnie
efektem m.in. rozdawania w szkołach prezerwatyw, których i tak młodzież często nie potrafi
używać, a nawet jeśli to prezerwatywa, nawet poprawnie założona i bez jakichkolwiek wad,
nie jest metodą 100-procentową. Nic w tym dziwnego, jeśli wmawia się młodym ludziom,
że z prezerwatywą nic im nie grozi, to sięgają po seks zdecydowanie częściej i szybciej
niż robiłyby to w normalnych społeczeństwach.


Tutaj absolutnie się nie mogę z tobą zgodzić.
Co to znaczy normalne społeczeństwo?
W starożytnym Rzymie normalne było, że kobieta w wieku 13-14 zachodziła w ciąże.
Teraz normalne jest, że w wieku 14-18 przechodzi się inicjacje seksualną, czy to się to komuś podoba czy nie.
I dzięki Bogu, że nauczyciele w szkołach nie mają problemu z informowaniem młodzieży w kwestiach antykoncepcji.
Właśnie przez to, że nie posiada się tej wiedzy najczęściej zdarzają się "wpadki".
Jedną z ważniejszych rzeczy objaśnianą na zajęciach w szkole jest to, żeby używać prezerwatyw marki Durex (brzmi to dziwnie ale to prawda).
Pachnie to reklamą, ale prawda jest taka, że prezerwatywy tej firmy są prawie niezniszczalne :)
Osoba która kupuje prezerwatywy na bazarze zachowuje się po prostu nieodpowiedzialnie szczególnie w stosunku do partnera.
Żadna metoda antykoncepcji nie jest 100% skuteczna i to wie chyba każdy kto przeczyta choćby ulotkę dołączoną do tejże prezerwatywy.
Poza tym Internet jest ogromnym źródłem wiedzy na każdy temat i jeżeli ktoś nie jest pewny czy dobrze stosuje środek antykoncepcyjny zawsze może przeczytać jak się to właściwie robi w Internecie (choćby na stronie durexu).
Uwierz mi, że popularyzacja prezerwatyw nie ma nic wspólnego z popularyzacją seksu wśród młodych osób (myślisz, że nastolatek odłoży w czasie swój pierwszy raz tylko dlatego, że nie ma gumki? W tym wieku nie jest się zbyt odpowiedzialnym...).
Seks jest po prostu przyjemny a matki natury Bóg nie oszuka, w pewnym wieku po prostu dorastamy do uprawiania seksu i tyle.
Kiedyś sprawę antykoncepcji załatwiała babcia z drutem albo kijkiem.

Dnia 06.03.2010 o 19:16, Rusty-Luke napisał:

> Od jakiegoś czasu zaczęło mi już totalnie powiewać czy Bóg jest czy nie (zagorzały
ateista
> przemienił się w antypatycznego anarchisto-nihiliste :) ).
Jeśli już: anarcho-nihilistę. Tak samo jak są anarcho-komuniści, anarcho-syndykaliści,
anarcho-komuniści itd.


Mój błąd. (Sugerujesz, że jestem komunistą? Joke )

Dnia 06.03.2010 o 19:16, Rusty-Luke napisał:

>(Czy KK zdaje sobie sprawę ilu Afrykanów ma na sumieniu?)
Żadnego. Chyba nie jesteś na tyle naiwny, by wierzyć w te bajki, że murzyni są gorliwymi
katolikami stosującymi się do nauk Kościoła przez co nie używają prezerwatyw, a jednocześnie
ich "wiara" nie przeszkadza im dymać na lewo i prawo...? Gdyby stosowali się katolickiej
moralności to bez prezerwatyw poradziliby sobie z HIVem. Gdyby sugerowali się nauką Kościoła
w sprawie prezerwatyw, to sugerowaliby się też jego nauką w pozostałych sferach - i HIVu
by nie było.


Nie mnie oceniać ich gorliwość w wierze oraz ich moralność.
Oni też mają własną tradycję i kulturę która nigdy nie miała dylematów związanych z seksualnością ani nagością.
Natomiast teksty, że dymają się na lewo i prawo są poprostu nie na poziomie.
Wiem natomiast, że głos Kościoła który mówi "Nie stosujcie prezerwatyw" nie pomaga w walce z HIV a wprost przeciwnie szkodzi.
Szczególnie, że dotnkie to osoby wierzące które posłuchają wezwania do zaprzestania antykoncepcji.
Profilaktykę przeciw HIV zostawmy Epidemiologą którzy się na tym znają.
Nie sądze aby papież miał doktorat z medycyny albo biologii więc nie sądze aby powinnien się wypowiadać na ten temat publicznie.

Dnia 06.03.2010 o 19:16, Rusty-Luke napisał:

Dlaczego zatem zabraniają stosowania dodtakowych wynalazków ?


>Tak jest skonstruowane ciało kobiety, że ma w miesiącu kilka dni niepłodnych. Wynika to z jej biologizmu, skoro >więc jest tak skonstruowana, to taka forma antykoncepcji jest metodą naturalną, można pokusić się o >stwierdzenie, że zaplanowaną przez Boga, w przeciwieństwie do pozostałych, sztucznych.

Antykoncepcja w żadnej postaci nie jest rzeczą naturalną bo nie prowadzi do powiększenia puli genetycznej danego gatunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2010 o 20:31, Rts-p napisał:

Co to znaczy normalne społeczeństwo?

Normalnym jest społeczeństwo, w którym rząd nie ulega jakimkolwiek lobbystom. By tak było, gospodarka musi być oddzielona od państwa, wtedy urzędnicy nie biorą w łapę, żeby na lekcjach reklamować Durexy. Niestety, ale wykazano, że feministki i osoby, które optują za tzw. wychowaniem seksualnym często są powiązane z koncernami farmaceutycznymi, które zarabiały by na tym. Normalne było np. USA gdzieś tak do 1913 roku.

Dnia 06.03.2010 o 20:31, Rts-p napisał:

W starożytnym Rzymie normalne było, że kobieta w wieku 13-14 zachodziła w ciąże.

Mniej więcej.

Dnia 06.03.2010 o 20:31, Rts-p napisał:

Teraz normalne jest, że w wieku 14-18 przechodzi się inicjacje seksualną, czy to się
to komuś podoba czy nie.

Ależ dla mnie to wcale nie problem, żeby 14-latka zaszła w ciąże. Kiedyś nastolatka miała dużo starszego faceta, który był w stanie zapewnić jej i ewentualnie jej dziecku, jeśli takie się pojawiło, normalny byt. Często małżeństwa były planowane już dużo wcześniej przez rodziny przyszłych małżonków. Dzisiaj, powiedzmy sobie szczerze, społeczeństwo jest na tyle zdegenerowane, że jak 14-latka ma starszego faceta to na 99% ten facet jest zwykłym pedofilem, a nawet jak ma dziecko z kimś, kto jest w jej wieku, to ciężko, żeby tworzyli normalną rodzinę, bo trudno oczekiwać od nastolatków, żeby naprawdę się kochali.

Dnia 06.03.2010 o 20:31, Rts-p napisał:

Uwierz mi, że popularyzacja prezerwatyw nie ma nic wspólnego z popularyzacją seksu wśród
młodych osób (myślisz, że nastolatek odłoży w czasie swój pierwszy raz tylko dlatego,
że nie ma gumki? W tym wieku nie jest się zbyt odpowiedzialnym...).

Głupoty gadasz. W Wielkiej Brytanii po wprowadzeniu edukacji seksualnej liczba niechcianych ciąż wzrosła. Nie dlatego, że nastolatkowie odkładają czas inicjacji na później, gdy nie mają prezerwatywy (bo ją nie trudno zdobyć), ale dlatego, że nikt nie rozbudza w nich niezdrowej ciekawości, a potem nie uskutecznia propagandy, że z prezerwatywą nie mają się czego bać. Przez setki lat od tych spraw była rodzina (w Imperium Romanum również!) i było dobrze.

Dnia 06.03.2010 o 20:31, Rts-p napisał:

Mój błąd. (Sugerujesz, że jestem komunistą? Joke )

Nie...

Dnia 06.03.2010 o 20:31, Rts-p napisał:


Nie mnie oceniać ich gorliwość w wierze oraz ich moralność.
Oni też mają własną tradycję i kulturę która nigdy nie miała dylematów związanych z seksualnością
ani nagością.
Natomiast teksty, że dymają się na lewo i prawo są poprostu nie na poziomie.

Do powstania jakiej cywilizacji doprowadziło to, co nazywasz ich kulturą? W Europie mieliśmy Cywilizację Łacińską, trochę bardziej na wschodzie Cywilizację Bizantyjską, a w Afryce...? Zresztą ja nie bronię im mieć tej swojej kultury, to ich święte prawo, ale fakt faktem, że nie ma ona nic wspólnego z Kościołem i zdanie papieża nie ma na nich praktycznie żadnego wpływu. A jak już nawet jakiś murzyn z środkowej Afryki jest katolikiem stosującym się do zasad Kościoła, to nie ma się czego bać i gumka mu do niczego potrzebna nie jest.

Dnia 06.03.2010 o 20:31, Rts-p napisał:

Wiem natomiast, że głos Kościoła który mówi "Nie stosujcie prezerwatyw" nie pomaga w
walce z HIV a wprost przeciwnie szkodzi.
Szczególnie, że dotnkie to osoby wierzące które posłuchają wezwania do zaprzestania antykoncepcji.
Profilaktykę przeciw HIV zostawmy Epidemiologą którzy się na tym znają.
Nie sądze aby papież miał doktorat z medycyny albo biologii więc nie sądze aby powinnien
się wypowiadać na ten temat publicznie.

W jaki sposób zakaz używania antykoncepcji może dotknąć osoby wierzące? Nie może, bo osoba wierząca nie uprawia przypadkowe seksu, mało tego - seks uprawia tylko po ślubie wcześniej będąc ''czystym''. Jak ktoś stosuje się do zaleceń Kościoła to nie ma szans, by zaraził się HIVem, więc propaganda w stylu "ile to Kościół ma murzynów na sumieniu" to puste frazesy dla naiwnych. Powtarzam jeszcze raz: jak ktoś słucha głosu Kościoła w tych sprawach, to jest bezpieczny. Natomiast papież, jako głowa instytucji, która z założenia ma prowadzić do zbawienia, ma wręcz obowiązek mówić publicznie o tym, co wg tej instytucji jest grzechem. Doktorat z medycyny czy biologii nie mam w tym wypadku nic do rzeczy.

Dnia 06.03.2010 o 20:31, Rts-p napisał:

Antykoncepcja w żadnej postaci nie jest rzeczą naturalną bo nie prowadzi do powiększenia
puli genetycznej danego gatunku.

Seks w dni niepłodne nie prowadzi do zwiększenia populacji, a ciężko zaliczyć go do "nienaturalnego"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2010 o 15:56, Rts-p napisał:

Od jakiegoś czasu zaczęło mi już totalnie powiewać czy Bóg jest czy nie (zagorzały ateista
przemienił się w antypatycznego anarchisto-nihiliste :) ).


Potwierdza się moja teza o tym, że ateizm w przypadku 80% użytkowników tego forum jest wynikiem przechodzonego etapu buntu, a nie przemyślanego wyboru. Za miesiąc znowu Ci się zmieni.

Dnia 06.03.2010 o 15:56, Rts-p napisał:

Czasy się zmieniają, i jeżeli KK nie zweryfikuje swoich poglądów może się okazać, że
w ciągu paru następnych pokoleń liczba wierzących zmaleje dyrastycznie ( a tam pokoleń,
wystarczy 15 lat).
Za parę lat Kościoły zaczną świecić pustkami, a Ratzinger jako CEO Kościoła ma zbyt archaiczne
poglądy aby przyciągnąć młodych ludzi.


Teza banalnie prosta do obalenia.
1. Wiernych ubywa nie tylko KK.
2. Protestanci, którzy swoje poglądy weryfikują co kilka lat (likwidacja piekła, kobiety-lesbijki biskupami etc.) tracą wiernych jeszcze szybciej.
3. Załamanie nastąpiło po rewolucji soborowej, która zgodnie z twoją teorią powinna przynieść odwrotny rezultat.

Dnia 06.03.2010 o 15:56, Rts-p napisał:

-Własny kanał na Youtube


http://www.youtube.com/user/vatican

Dnia 06.03.2010 o 15:56, Rts-p napisał:

Pachnie to reklamą, ale prawda jest taka, że prezerwatywy tej firmy są prawie niezniszczalne :)


A skąd to wiesz? Próbowałeś na śmigus dyngus napełnić je wodą i rzucać w koleżanki, po czym rozczarowany zauważyłeś, że nie pękają?

Dnia 06.03.2010 o 15:56, Rts-p napisał:

Uwierz mi, że popularyzacja prezerwatyw nie ma nic wspólnego z popularyzacją seksu wśród młodych osób


No tak, prezerwatywy co do zasady nie są związane z seksem.

Dnia 06.03.2010 o 15:56, Rts-p napisał:

(myślisz, że nastolatek odłoży w czasie swój pierwszy raz tylko dlatego, że nie ma gumki? W tym wieku nie
jest się zbyt odpowiedzialnym...


Nie ekstrapoluj swoich doświadczeń na innych.

Dnia 06.03.2010 o 15:56, Rts-p napisał:

Seks jest po prostu przyjemny a matki natury Bóg nie oszuka, w pewnym wieku po prostu dorastamy do
uprawiania seksu i tyle.


No to sobie jeszcze poczekasz.

Dnia 06.03.2010 o 15:56, Rts-p napisał:

Wiem natomiast, że głos Kościoła który mówi "Nie stosujcie prezerwatyw" nie pomaga w walce z HIV a wprost > przeciwnie szkodzi.


"Brytyjscy naukowcy pracujący w Zimbabwe, po raz pierwszy zauważyli, spadek liczby osób chorujących na AIDS. Od 1998 do 2003 przeprowadzane było badanie, liczby chorych na AIDS. Liczba ta obniżyła się o 2,5 % - z 23 % do 20, 5 % całej populacji Zimbabwe. Badacze wprost łączą ten wynik z przeprowadzaną akcją profilaktyki AIDS. Jej głównymi elementami są: propagowanie wstrzemięźliwości seksualnej wśród młodzieży oraz wierność małżeńska wśród dorosłych. Socjologiczne badania wskazują, że młodzi ludzie później zaczęli rozpoczynać życie seksualne. Mniej dorosłych podtrzymuje kontakty seksualne z kilkoma osobami. Podobne metody wcześniej były wykorzystane w Ugandzie."

Jak widać to co głosi Kościół jest skuteczniejsze.

Dnia 06.03.2010 o 15:56, Rts-p napisał:

Nie sądze aby papież miał doktorat z medycyny albo biologii więc nie sądze aby powinnien się wypowiadać na > ten temat publicznie.


Nie sądzę, żebyś i ty miał taki doktorat. Papież wypowiada się w sprawach wiary i moralności, a do tego nie potrzebuje doktoratu z medycyny. Od medycyny ma różne zespoły doradcze, a także Papieską Akademię Nauk w skład w której wchodzą wybitni naukowcy z całego świata, w tym wielu noblistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2010 o 21:05, Rusty-Luke napisał:

> Co to znaczy normalne społeczeństwo?
Normalnym jest społeczeństwo, w którym rząd nie ulega jakimkolwiek lobbystom. By tak
było, gospodarka musi być oddzielona od państwa, wtedy urzędnicy nie biorą w łapę, żeby
na lekcjach reklamować Durexy. Niestety, ale wykazano, że feministki i osoby, które optują
za tzw. wychowaniem seksualnym często są powiązane z koncernami farmaceutycznymi, które
zarabiały by na tym. Normalne było np. USA gdzieś tak do 1913 roku.


Wydaje mi się, że ten temat to nie miejsce na spiskową teroię dziejów.
Ja przedstawiam swoje poglądy i uwierz mi nie jestem z żadnego lobby.
Statystyki mówią same za siebie.
Durexy są po prostu najlepsze, ot cała prawda.
Wydaje mi się, że chreścijaństwo z którym z tego co zrozumiałem się identyfikujesz zabrania niewolnictwa ( tak a propo U.S ).
Nie wchodźmy na tematy społeczne i utopijne bo to nie o to przecież chodzi.

Dnia 06.03.2010 o 21:05, Rusty-Luke napisał:

> W starożytnym Rzymie normalne było, że kobieta w wieku 13-14 zachodziła w ciąże.

Mniej więcej.

> Teraz normalne jest, że w wieku 14-18 przechodzi się inicjacje seksualną, czy to
się
> to komuś podoba czy nie.
Ależ dla mnie to wcale nie problem, żeby 14-latka zaszła w ciąże. Kiedyś nastolatka miała
dużo starszego faceta, który był w stanie zapewnić jej i ewentualnie jej dziecku, jeśli
takie się pojawiło, normalny byt. Często małżeństwa były planowane już dużo wcześniej
przez rodziny przyszłych małżonków. Dzisiaj, powiedzmy sobie szczerze, społeczeństwo
jest na tyle zdegenerowane, że jak 14-latka ma starszego faceta to na 99% ten facet jest
zwykłym pedofilem, a nawet jak ma dziecko z kimś, kto jest w jej wieku, to ciężko, żeby
tworzyli normalną rodzinę, bo trudno oczekiwać od nastolatków, żeby naprawdę się kochali.


I właśnie dlatego stosuję się antykoncepcję. Dochodzimy do tych samych wniosków okrężną drogą :)

Dnia 06.03.2010 o 21:05, Rusty-Luke napisał:


> Uwierz mi, że popularyzacja prezerwatyw nie ma nic wspólnego z popularyzacją seksu
wśród
> młodych osób (myślisz, że nastolatek odłoży w czasie swój pierwszy raz tylko dlatego,

> że nie ma gumki? W tym wieku nie jest się zbyt odpowiedzialnym...).
Głupoty gadasz. W Wielkiej Brytanii po wprowadzeniu edukacji seksualnej liczba niechcianych
ciąż wzrosła. Nie dlatego, że nastolatkowie odkładają czas inicjacji na później, gdy
nie mają prezerwatywy (bo ją nie trudno zdobyć), ale dlatego, że nikt nie rozbudza w
nich niezdrowej ciekawości, a potem nie uskutecznia propagandy, że z prezerwatywą nie
mają się czego bać. Przez setki lat od tych spraw była rodzina (w Imperium Romanum również!)
i było dobrze.


Nie będe bronił edukacji seksualnej bo sam nigdy nie miałem tego przedmiotu.
Wspomniałem tylko o tym, że na Biologii swego czasu miałem zajęcia o antykoncepcji i według mnie są one potrzebne ponieważ informują jak uprawiać seks w taki sposób aby zmarginalizować nieprzyjemne konsekwencjie i czerpać z niego przyjemność.
Ja w wieku 13-14 lat czytałem książki de Sade i innych francuskich i niemieckich zboczuchów i nic mi nie jest.

Dnia 06.03.2010 o 21:05, Rusty-Luke napisał:


> Mój błąd. (Sugerujesz, że jestem komunistą? Joke )
Nie...


To powtórzenie wydało mi się dwuznaczne :)

Dnia 06.03.2010 o 21:05, Rusty-Luke napisał:

>
> Nie mnie oceniać ich gorliwość w wierze oraz ich moralność.
> Oni też mają własną tradycję i kulturę która nigdy nie miała dylematów związanych
z seksualnością
> ani nagością.
> Natomiast teksty, że dymają się na lewo i prawo są poprostu nie na poziomie.
Do powstania jakiej cywilizacji doprowadziło to, co nazywasz ich kulturą? W Europie mieliśmy
Cywilizację Łacińską, trochę bardziej na wschodzie Cywilizację Bizantyjską, a w Afryce...?


Ogólnie człowiek wywodzi się z Afryki.
Nie ma tam jednej dużej cywilizacji, natomiast są tam struktury plemienne.
Każde z nich ma własny język, kulturę i zapewne model rodziny.

Dnia 06.03.2010 o 21:05, Rusty-Luke napisał:

> Wiem natomiast, że głos Kościoła który mówi "Nie stosujcie prezerwatyw" nie pomaga
w
> walce z HIV a wprost przeciwnie szkodzi.
> Szczególnie, że dotnkie to osoby wierzące które posłuchają wezwania do zaprzestania
antykoncepcji.
> Profilaktykę przeciw HIV zostawmy Epidemiologą którzy się na tym znają.
> Nie sądze aby papież miał doktorat z medycyny albo biologii więc nie sądze aby powinnien

> się wypowiadać na ten temat publicznie.
W jaki sposób zakaz używania antykoncepcji może dotknąć osoby wierzące? Nie może, bo
osoba wierząca nie uprawia przypadkowe seksu, mało tego - seks uprawia tylko po ślubie
wcześniej będąc ''czystym''. Jak ktoś stosuje się do zaleceń Kościoła to nie ma szans,
by zaraził się HIVem, więc propaganda w stylu "ile to Kościół ma murzynów na sumieniu"
to puste frazesy dla naiwnych.


Przeczysz sobie.
Pisałeś, że ludzie w Afryce pomimo, że są wierzący nie stosują się do nauk Kościoła.
Mogę się z tym zgodzić chociaż jak już wcześniej mówiłem nie mnie to oceniać.
Jednak nie uogólniajmy tego, niektórzy się stosują niektórzy nie, jak to w życiu bywa.
Ci którzy w jakimś stopniu słuchają tego co kościół ma do powiedzenia nie będą korzystać z antykoncepcji pomimo tego, że jest ona w Afryce potrzebna (i to tylko nie ze względu na HIV, po co rodzić dzieci które po paru dniach umrą z głodu?).

Dnia 06.03.2010 o 21:05, Rusty-Luke napisał:

> Antykoncepcja w żadnej postaci nie jest rzeczą naturalną bo nie prowadzi do powiększenia

> puli genetycznej danego gatunku.
Seks w dni niepłodne nie prowadzi do zwiększenia populacji, a ciężko zaliczyć go do "nienaturalnego"...


Jest to całkowicie naturalne tylko, że żadne zwierzę nie będzie czekało na dni niepłodne :)
Może to być antykoncepcja przypadkowa (nie mówie o ludziach).
Jaki sens dla zwierzęcia jest uprawianie seksu w dni niepłodne, jeżeli jego celem jest powiększenie puli genetycznej.


>Powtarzam jeszcze raz: jak ktoś słucha głosu Kościoła

Dnia 06.03.2010 o 21:05, Rusty-Luke napisał:

w tych sprawach, to jest bezpieczny. Natomiast papież, jako głowa instytucji, która z
założenia ma prowadzić do zbawienia, ma wręcz obowiązek mówić publicznie o tym, co wg
tej instytucji jest grzechem. Doktorat z medycyny czy biologii nie mam w tym wypadku
nic do rzeczy.


Możej podsumuje bo możemy tak dyskutować całą noc :)

Z tym co napisałeś powyżej całkowicie się zgadzam, jeżeli ma się stałego partnera i przestrzega się przykazań Kościoła to ryzyko niechcianej ciąży, chorób wenerycznych itd jest naprawdę małe.
A jeżeli ciąża się pojawi to będzie wynikiem świadomej decyzji obydwojga partnerów.

Jednak nie każdy tak postępuje, nie każdy jest wierzący, niektórzy słuchają rad Kościoła wybiórczo (robie to co jest wygodne a z resztą daje spokój).
Słuchanie rad Kościoła w kwestii antykoncepcji (czyli tylko częściowo) i posiadanie wielu partnerów nie jest na przykład bezpieczne i powinno się wtedy używać prezerwatywy aby zmniejszyć ryzyko choroby albo niechcianej ciąży.
Wydaje mi się, że właśnie po to propaguje się używanie antykoncepcji, coś w stylu "Jeżeli już musisz, rób to chociaż z głową" ( a propo szkół, bo ułożony dorosły człowiek sam wybierze czy stosować antykoncepcję czy nie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2010 o 21:13, Mogrim napisał:

> Od jakiegoś czasu zaczęło mi już totalnie powiewać czy Bóg jest czy nie (zagorzały
ateista
> przemienił się w antypatycznego anarchisto-nihiliste :) ).

Potwierdza się moja teza o tym, że ateizm w przypadku 80% użytkowników tego forum jest
wynikiem przechodzonego etapu buntu, a nie przemyślanego wyboru. Za miesiąc znowu Ci
się zmieni.


Uwierz mi to nie ten wiek :)
Doświadcznie, jeżeli mogę to tak nazwac "życiowe" zmieniło moje poglądy.

Dnia 06.03.2010 o 21:13, Mogrim napisał:

> Czasy się zmieniają, i jeżeli KK nie zweryfikuje swoich poglądów może się okazać,
że
> w ciągu paru następnych pokoleń liczba wierzących zmaleje dyrastycznie ( a tam pokoleń,

> wystarczy 15 lat).
> Za parę lat Kościoły zaczną świecić pustkami, a Ratzinger jako CEO Kościoła ma zbyt
archaiczne
> poglądy aby przyciągnąć młodych ludzi.

Teza banalnie prosta do obalenia.
1. Wiernych ubywa nie tylko KK.
2. Protestanci, którzy swoje poglądy weryfikują co kilka lat (likwidacja piekła, kobiety-lesbijki
biskupami etc.) tracą wiernych jeszcze szybciej.
3. Załamanie nastąpiło po rewolucji soborowej, która zgodnie z twoją teorią powinna przynieść
odwrotny rezultat.

> -Własny kanał na Youtube

http://www.youtube.com/user/vatican

> Pachnie to reklamą, ale prawda jest taka, że prezerwatywy tej firmy są prawie niezniszczalne
:)

A skąd to wiesz? Próbowałeś na śmigus dyngus napełnić je wodą i rzucać w koleżanki, po
czym rozczarowany zauważyłeś, że nie pękają?


Wydaje mi się, że prezerwatywu służą do czegoś innego :)
Z mojego doświadczenia wiem, że jak sie je prawidłowo założy nie pękają.

Dnia 06.03.2010 o 21:13, Mogrim napisał:

> Uwierz mi, że popularyzacja prezerwatyw nie ma nic wspólnego z popularyzacją seksu
wśród młodych osób

No tak, prezerwatywy co do zasady nie są związane z seksem.

> (myślisz, że nastolatek odłoży w czasie swój pierwszy raz tylko dlatego, że nie
ma gumki? W tym wieku nie
> jest się zbyt odpowiedzialnym...

Nie ekstrapoluj swoich doświadczeń na innych.

> Seks jest po prostu przyjemny a matki natury Bóg nie oszuka, w pewnym wieku po prostu
dorastamy do
> uprawiania seksu i tyle.

No to sobie jeszcze poczekasz.

> Wiem natomiast, że głos Kościoła który mówi "Nie stosujcie prezerwatyw" nie pomaga
w walce z HIV a wprost > przeciwnie szkodzi.

"Brytyjscy naukowcy pracujący w Zimbabwe, po raz pierwszy zauważyli, spadek liczby osób
chorujących na AIDS. Od 1998 do 2003 przeprowadzane było badanie, liczby chorych na AIDS.
Liczba ta obniżyła się o 2,5 % - z 23 % do 20, 5 % całej populacji Zimbabwe. Badacze
wprost łączą ten wynik z przeprowadzaną akcją profilaktyki AIDS. Jej głównymi elementami
są: propagowanie wstrzemięźliwości seksualnej wśród młodzieży oraz wierność małżeńska
wśród dorosłych. Socjologiczne badania wskazują, że młodzi ludzie później zaczęli rozpoczynać
życie seksualne. Mniej dorosłych podtrzymuje kontakty seksualne z kilkoma osobami. Podobne
metody wcześniej były wykorzystane w Ugandzie."

Jak widać to co głosi Kościół jest skuteczniejsze.

> Nie sądze aby papież miał doktorat z medycyny albo biologii więc nie sądze aby powinnien
się wypowiadać na > ten temat publicznie.

Nie sądzę, żebyś i ty miał taki doktorat. Papież wypowiada się w sprawach wiary i moralności,
a do tego nie potrzebuje doktoratu z medycyny. Od medycyny ma różne zespoły doradcze,
a także Papieską Akademię Nauk w skład w której wchodzą wybitni naukowcy z całego świata,
w tym wielu noblistów.


To co powiedział CEO Kościoła (lubię to sformułowanie :) ) według mnie nie było odpowiedzialne i tyle.
Ja nie mam doktoratu z medycyny ale mnie nie słuchają miliony ludzi na całym świecie.
Władza zobowiązuje.

W poście do twojego przedmówcy wydaje mi się, że podumowałem o co mi chodzi i to samo kieruje do Ciebie.

PS. Nie wiem po co ta uszypliwość w stosunku do mnie, ja nie komentuje w żaden sposób niczyjego życia prywatnego tylko same poglądy. Więc teksty typu "To sobie poczekasz" itp. są nie na miejscu. Proponuje się szanować bo w tym temacie można toczyć sensowną i przyjemną dyskusję co mi udowodnił Rusty-Luke.
Właśnie tego typu teksty skłoniły mnie do tego, żeby odpocząć od tego forum rok temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2010 o 22:08, Rts-p napisał:

To co powiedział CEO Kościoła (lubię to sformułowanie :)


A ja nie lubię. Mamy polskie określenia.

Dnia 06.03.2010 o 22:08, Rts-p napisał:

Ja nie mam doktoratu z medycyny ale mnie nie słuchają miliony ludzi na całym świecie.
Władza zobowiązuje.


Papież jest przede wszystkim Głową Kościoła i jego najważniejszym zadaniem jest prowadzić wiernych do zbawienia. Twierdzenie, że niepotępienie tego, co jest grzechem jest nieodpowiedzialne to jakiś absurd.
W tym przypadku potępienie antykoncepcji i propagowanie tradycyjnych wartości przyczyniło się do zmniejszenia się AIDS. Takie są fakty. Tak więc Papież zachował się podwójnie odpowiedzialnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2010 o 19:21, Rusty-Luke napisał:


> Dlaczego zatem zabraniają stosowania dodtakowych wynalazków ?
Tak jest skonstruowane ciało kobiety, że ma w miesiącu kilka dni niepłodnych. Wynika
to z jej biologizmu, skoro więc jest tak skonstruowana, to taka forma antykoncepcji jest
metodą naturalną, można pokusić się o stwierdzenie, że zaplanowaną przez Boga, w przeciwieństwie
do pozostałych, sztucznych.


Nie trzeba się kusić to oczywiste.
A czy kalendarz jest na 100% pewny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2010 o 22:35, TetraGramaton napisał:

Nie trzeba się kusić to oczywiste.
A czy kalendarz jest na 100% pewny ?


Oczywiście że nie. Jakby był to prezerwatywy zabezpieczały by tylko przed AIDS. I tu pojawia się problem. Czy Bóg tak chciał? Jeśli tak to antykoncepcja jest zła. Zostaje tylko problem czy wierzysz w Boga czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2010 o 22:34, Mogrim napisał:

> Ja nie mam doktoratu z medycyny ale mnie nie słuchają miliony ludzi na całym świecie.

> Władza zobowiązuje.

Papież jest przede wszystkim Głową Kościoła i jego najważniejszym zadaniem jest prowadzić
wiernych do zbawienia. Twierdzenie, że niepotępienie tego, co jest grzechem jest nieodpowiedzialne
to jakiś absurd.
W tym przypadku potępienie antykoncepcji i propagowanie tradycyjnych wartości przyczyniło
się do zmniejszenia się AIDS. Takie są fakty. Tak więc Papież zachował się podwójnie
odpowiedzialnie.


Klerycy z Afryki wypowiadali się nieprzycylnie odnośnie słów papieża a jako osoby stykające się z problemem na co dzień myślę, że mają rację.
Z tego co pamiętam także otoczenie papieża było za sprostowaniem słów które wypowiedział.
Mniejsza o to obojętne mi jest jaka jest wartość moralna tych słów (dobre czy złe), ważne są konsekwencje a jakie te będą to się dopiero przekonamy (ten program edukacji o którym pisałeś to chyba zaczął się przed potępieniem prezerwatyw przez papieża).

W Chinach odnotowano spadek urodzeń w ostatnich latach po wprowadzeniu edukacji seksualnej oraz rozdawania kondomów. Wszystko zależy od tego czy osoba jest wierząca, jeżeli tak to weźmie pod uwagę głos Kościoła w innym przypadku należy stosowac profilaktykę jaką są kondomy (krąg kulturowy też ma znaczenie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2010 o 22:55, Rts-p napisał:

Klerycy z Afryki wypowiadali się nieprzycylnie odnośnie słów papieża a jako osoby stykające
się z problemem na co dzień myślę, że mają rację.


Rozmawiałeś z nimi? Nie obchodzi mnie, co myślisz, bo od twojego myślenia nie zmniejszy się liczba osób chorych na AIDS. Interesują mnie fakty, a fakty są takie, że właśnie wartości propagowane przez Kościół okazały się najskuteczniejsze.

Dnia 06.03.2010 o 22:55, Rts-p napisał:

Z tego co pamiętam także otoczenie papieża było za sprostowaniem słów które wypowiedział.


Za dużo telewizji.

Dnia 06.03.2010 o 22:55, Rts-p napisał:

(ten program edukacji o którym
pisałeś to chyba zaczął się przed potępieniem prezerwatyw przez papieża).


Prezerwatywy zostały potępione nie rok temu, tylko ponad 40 lat temu przez Pawła VI... i wielokrotnie przez Jana Pawła II. Koncentrując się na ostatnich newsach telewizyjnych udowadniasz, że nic nie wiesz o tym temacie.

Dnia 06.03.2010 o 22:55, Rts-p napisał:

W Chinach odnotowano spadek urodzeń w ostatnich latach po wprowadzeniu edukacji seksualnej
oraz rozdawania kondomów.


Od kiedy to spadek urodzeń jest nadrzędnym celem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2010 o 23:01, Mogrim napisał:

> Klerycy z Afryki wypowiadali się nieprzycylnie odnośnie słów papieża a jako osoby
stykające
> się z problemem na co dzień myślę, że mają rację.

Rozmawiałeś z nimi? Nie obchodzi mnie, co myślisz, bo od twojego myślenia nie zmniejszy
się liczba osób chorych na AIDS. Interesują mnie fakty, a fakty są takie, że właśnie
wartości propagowane przez Kościół okazały się najskuteczniejsze.


Nie, ale agencja Routersa rozmawiała.
A co za tym idzie media publikowały wzmianki o niezadowolonych klerykach z Afryki.

Dnia 06.03.2010 o 23:01, Mogrim napisał:

> Z tego co pamiętam także otoczenie papieża było za sprostowaniem słów które wypowiedział.


Za dużo telewizji.


Za dużo kanału Watykanu na YouTube (taka dyskusja nie ma sensu)

Dnia 06.03.2010 o 23:01, Mogrim napisał:

> (ten program edukacji o którym
> pisałeś to chyba zaczął się przed potępieniem prezerwatyw przez papieża).

Prezerwatywy zostały potępione nie rok temu, tylko ponad 40 lat temu przez Pawła VI...
i wielokrotnie przez Jana Pawła II. Koncentrując się na ostatnich newsach telewizyjnych
udowadniasz, że nic nie wiesz o tym temacie.


40 lat temu nikt nie słyszał o AIDS
Na chorobę tą jako realne zagrożenie (nie tylko dla gejów jak wcześniej uważano) zwrócono uwagę dopiero w połowie lat 80 a najbardziej uświadamiająca o zagrożeniu była śmierć Freddiego Mercurego.

Dnia 06.03.2010 o 23:01, Mogrim napisał:

> W Chinach odnotowano spadek urodzeń w ostatnich latach po wprowadzeniu edukacji
seksualnej
> oraz rozdawania kondomów.

Od kiedy to spadek urodzeń jest nadrzędnym celem?

Pomyliłem się. Miało być spadek zarażeń.

Myśle, że możemy zakończyć dyskusje bo to do niczego nie prowadzi. Jak sam powiedziałeś od myślenia się AIDS nie wyleczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2010 o 15:56, Rts-p napisał:

Czasy się zmieniają, i jeżeli KK nie zweryfikuje swoich poglądów może się okazać, że
w ciągu paru następnych pokoleń liczba wierzących zmaleje dyrastycznie ( a tam pokoleń,
wystarczy 15 lat).
W tej chwili ok 60-70% praktykujących ma powyżej 55-60 roku życia, jak wiadomo u takich
ludzi śmiertelność znacznie wzrasta.
Za parę lat Kościoły zaczną świecić pustkami, a Ratzinger jako CEO Kościoła ma zbyt archaiczne
poglądy aby przyciągnąć młodych ludzi.


Wątpię w to że Kościół zacznie świecić pustkami. Wiernych przybywa i ubywa. Jakoś widzę młodych w Kościele w Niedzielę, więc myślę że nie będzie tak źle za 15 lat. Na sam pogrzeb JPII bardzo dużo ludzi przybyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kościoły w państwach tzw. starej europy świecą pustkami (zazwyczaj),a my Polacy jesteśmy religijni i kościoły nigdy nie opustoszeją u nas (liczba wiernych spadnie, wzrośnie, spadnie, wzrośnie itd.).
Kościół jest nadal dla nas największym autorytetem (badanie OBOP-u),
historia pokazuje, my Polacy możemy się wyprzeć rodziny, znajomych, miłości, narodowości, moralności, lecz nigdy nie wyprzemy się chrześcijaństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2010 o 23:18, XXL1989 napisał:

Wątpię w to że Kościół zacznie świecić pustkami. Wiernych przybywa i ubywa. Jakoś widzę
młodych w Kościele w Niedzielę, więc myślę że nie będzie tak źle za 15 lat. Na sam pogrzeb
JPII bardzo dużo ludzi przybyło.


Jak to powiedział arcybiskup Życiński: "kremówki tak, encykliki nie"
Stąd tak duża liczba wiernych podczas pogrzebu.

W Warszawie z tego co zaobserwowałem, na 30 osób przypada 3-4 praktykujące (mówie o osobach od 12 do ok.23 roku życia).
Nie wiem jak jest w innych miastach i na wsi, więc się o innych miejscach nie wypowiadam.
Oczywiście to tylko lokalne obserwacje, ale słowa księży i katachetek potwierdzają ten trend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2010 o 23:18, XXL1989 napisał:

Na sam pogrzeb JPII bardzo dużo ludzi przybyło.

Do był ostatni moment takiej religijności wśród młodzieży. Poczekamy, zobaczymy - póki co nie można nie zauważyć kryzysu (co wcale mnie nie martwi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2010 o 21:53, Rts-p napisał:

Wydaje mi się, że ten temat to nie miejsce na spiskową teroię dziejów.
Ja przedstawiam swoje poglądy i uwierz mi nie jestem z żadnego lobby.
Statystyki mówią same za siebie.
Durexy są po prostu najlepsze, ot cała prawda.
Wydaje mi się, że chreścijaństwo z którym z tego co zrozumiałem się identyfikujesz zabrania
niewolnictwa ( tak a propo U.S ).
Nie wchodźmy na tematy społeczne i utopijne bo to nie o to przecież chodzi.

Jaką teorię dziejów? Faktem jest to, że osoby, które zachęcają do rozpowszechniania w szkołach prezerwatyw czy też chociażby do obowiązkowej edukacji seksualnej są często powiązane z pewnymi lobby, który zarabiałyby na tym. I nie ma w tym nic dziwnego, tak jest z każdą dziedziną gospodarki, w którą miesza się państwo i jest to zjawisko bardzo stare. Przecież: "korupcja to nieuchronny efekt interwencjonizmu" (Ludwig von Mises). Durexy może i są najlepsze, nie przeczę, ale prezerwatywy, nawet niezniszczalne, nie są niezawodne. Plemnik jest na tyle mały, że jest w stanie przejść przez mikropory w prezerwatywie, nie wspominając o już o wirusie HIV. Nie twierdzę, że ty jesteś z jakiegoś lobby, po prostu dajesz się nabierać na tą retorykę. Nie wiem też, co ma wspólnego niewolnictwo z tym, co napisałem. Data 1913 roku to taka symboliczna data upadku kapitalizmu w USA (wprowadzenie podatku dochodowego, później było już tylko gorzej, zwiększanie podaży pieniądza i kredytu, co doprowadziło do Wielkiego Kryzysu, a potem New Deal Roosevelta).

Dnia 06.03.2010 o 21:53, Rts-p napisał:

I właśnie dlatego stosuję się antykoncepcję. Dochodzimy do tych samych wniosków okrężną
drogą :)

A jak pokazuje praktyka, rozpowszechnianie antykoncepcji na szeroką skalę wiążę się z rozwiązłością seksualną. I to właśnie dlatego w środowiskach naprawdę katolickich problemu niechcianych ciąż i HIVu nie ma, w tych wszystkich ''postępowych'', mimo stosowania antykoncepcji - są. Mi tam stosowanie prezerwatyw przez kogokolwiek nie przeszkadza, przeszkadza mi za to ich nachalna reklama, który w rzeczywistości zwiększa patologie, zamiast je niwelować (czego dowodzi przykład GB).

Dnia 06.03.2010 o 21:53, Rts-p napisał:

Nie będe bronił edukacji seksualnej bo sam nigdy nie miałem tego przedmiotu.
Wspomniałem tylko o tym, że na Biologii swego czasu miałem zajęcia o antykoncepcji i
według mnie są one potrzebne ponieważ informują jak uprawiać seks w taki sposób aby zmarginalizować
nieprzyjemne konsekwencjie i czerpać z niego przyjemność.
Ja w wieku 13-14 lat czytałem książki de Sade i innych francuskich i niemieckich zboczuchów
i nic mi nie jest.

Cieszę się. Ale dane mówią same za siebie: promocja antykoncepcji i związanego z tą promocją rozwiązłego trybu życia nie pomaga, bardziej skuteczne są tradycyjne metody. Odpowiedni cytat podał Mogrim.

Dnia 06.03.2010 o 21:53, Rts-p napisał:

To powtórzenie wydało mi się dwuznaczne :)

W pierwszym miało być "anarcho-kapitaliści", przypadkiem wpisałem 2x "komuniści".

Dnia 06.03.2010 o 21:53, Rts-p napisał:

Ogólnie człowiek wywodzi się z Afryki.
Nie ma tam jednej dużej cywilizacji, natomiast są tam struktury plemienne.
Każde z nich ma własny język, kulturę i zapewne model rodziny.

Pff, struktury plemienne to były też w Europie. Plemiona zmieniły się w narody, narody zaczęły budować państwa, państwa tworzyć cywilizację. Afryka jest... na tym pierwszym etapie.

Dnia 06.03.2010 o 21:53, Rts-p napisał:

Przeczysz sobie.
Pisałeś, że ludzie w Afryce pomimo, że są wierzący nie stosują się do nauk Kościoła.
Mogę się z tym zgodzić chociaż jak już wcześniej mówiłem nie mnie to oceniać.
Jednak nie uogólniajmy tego, niektórzy się stosują niektórzy nie, jak to w życiu bywa.
Ci którzy w jakimś stopniu słuchają tego co kościół ma do powiedzenia nie będą korzystać
z antykoncepcji pomimo tego, że jest ona w Afryce potrzebna (i to tylko nie ze względu
na HIV, po co rodzić dzieci które po paru dniach umrą z głodu?).

Eee, to coś źle zrozumiałeś. Pisałem, że jak w Afryce ktoś jest wierzącym katolikiem, to zakaz stosowania prezerwatywy w żaden sposób go nie skrzywdzi, bo jak jest prawdziwym katolikiem, to nie ma szans, by zaraził się HIVem (bo nauka Kościoła zabrania ludziom, bez względu na rasę, zachowań, które prowadzą do zarażenia się wirusem).
Trochę inaczej: zasugerowałeś, że Kościół zabraniając używania prezerwatyw przyczynił się do śmierci murzynów, którzy przez to zarazili się HIVem.
Ta teza to kompletna bzdura. Jeśli ktoś sugeruje się nauczaniem Kościoła w kwestii stosowania prezerwatyw, to sugeruje się nauczaniem Kościoła również w kwestii czystości seksualnej. Skoro ktoś sugeruje się nauczaniem Kościoła w kwestii czystości, to nawet nie stosując prezerwatyw nie zarazi się HIVem.

Dnia 06.03.2010 o 21:53, Rts-p napisał:

Jest to całkowicie naturalne tylko, że żadne zwierzę nie będzie czekało na dni niepłodne
:)
Może to być antykoncepcja przypadkowa (nie mówie o ludziach).
Jaki sens dla zwierzęcia jest uprawianie seksu w dni niepłodne, jeżeli jego celem jest
powiększenie puli genetycznej.

Tak, tylko że człowiek jest zwierzęciem tylko od strony stricte biologicznej. Zwierzę nie stosuje antykoncepcji (jakiejkolwiek) dlatego, że uważa to za "nienaturalne", ale dlatego, że nie ma o niej pojęcia. Natomiast sam fakt występowanie dni niepłodnych u kobiety jest zjawiskiem całkowicie naturalnym - i dlatego bez problemu można powiedzieć, że uprawianie seksu w tym okresie jest naturalną metodą antykoncepcji.

Dnia 06.03.2010 o 21:53, Rts-p napisał:

Słuchanie rad Kościoła w kwestii antykoncepcji (czyli tylko częściowo) i posiadanie wielu
partnerów nie jest na przykład bezpieczne i powinno się wtedy używać prezerwatywy aby
zmniejszyć ryzyko choroby albo niechcianej ciąży.

Pff, to już problem takich ludzi, a nie Kościoła. Jak ktoś uważa się za katolika to ma obowiązek stosowania się do całości zaleceń Kościoła, sprawa jest prosta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.03.2010 o 12:55, Rusty-Luke napisał:

> Nie wchodźmy na tematy społeczne i utopijne bo to nie o to przecież chodzi.
Jaką teorię dziejów? Faktem jest to, że osoby, które zachęcają do rozpowszechniania w
szkołach prezerwatyw czy też chociażby do obowiązkowej edukacji seksualnej są często
powiązane z pewnymi lobby, który zarabiałyby na tym. I nie ma w tym nic dziwnego, tak
jest z każdą dziedziną gospodarki, w którą miesza się państwo i jest to zjawisko bardzo
stare. Przecież: "korupcja to nieuchronny efekt interwencjonizmu" (Ludwig von Mises).
Durexy może i są najlepsze, nie przeczę, ale prezerwatywy, nawet niezniszczalne, nie
są niezawodne. Plemnik jest na tyle mały, że jest w stanie przejść przez mikropory w
prezerwatywie, nie wspominając o już o wirusie HIV. Nie twierdzę, że ty jesteś z jakiegoś
lobby, po prostu dajesz się nabierać na tą retorykę. Nie wiem też, co ma wspólnego niewolnictwo
z tym, co napisałem. Data 1913 roku to taka symboliczna data upadku kapitalizmu w USA
(wprowadzenie podatku dochodowego, później było już tylko gorzej, zwiększanie podaży
pieniądza i kredytu, co doprowadziło do Wielkiego Kryzysu, a potem New Deal Roosevelta).


Przed 1913 rokiem nie było w Ameryce normalnie ponieważ do drugiej połowy XIX wieku w stanach istaniało niewolnictwo.
Dopóki Durexy spełniją swoją rolę bez zarzutu, niech uprawiają lobbing (chcoiaż mocno w to wątpie), mnie to wisi.
(I możej zostawmy tą sprawę bo to tylko nasze dywagacje, nie mamy żadnych dowodów, że Lobbing istnieje albo, że go nie ma)

Dnia 07.03.2010 o 12:55, Rusty-Luke napisał:

> I właśnie dlatego stosuję się antykoncepcję. Dochodzimy do tych samych wniosków
okrężną
> drogą :)
A jak pokazuje praktyka, rozpowszechnianie antykoncepcji na szeroką skalę wiążę się z
rozwiązłością seksualną. I to właśnie dlatego w środowiskach naprawdę katolickich problemu
niechcianych ciąż i HIVu nie ma, w tych wszystkich ''postępowych'', mimo stosowania antykoncepcji
- są. Mi tam stosowanie prezerwatyw przez kogokolwiek nie przeszkadza, przeszkadza mi
za to ich nachalna reklama, który w rzeczywistości zwiększa patologie, zamiast je niwelować
(czego dowodzi przykład GB).


W Rzymie XV wieku na 70000 ludzi było 7000 prostytutek (10% społeczeństwa).
I nie była tam propagowana antykoncepcja bynajmniej, co więcej była to stolica Państwa Kościelnego.
A więc nie jest to żadną prawidłowością, że antykoncepcja=wzrost demoralizacji i rozwiązłości.
Po prostu w niektórych okresach rozwoju społeczeństwa ludzie lubią sobie poszaleć.
Tak było u schyłku starożytnego Rzymy, u schyłku potęgi Kościoła w Europie i tak jest teraz. Kiedyś nie było takiego dostępu do antykoncepcji i deprawacja była o wile większa. Więc dostępność prezerwatyw na 100% nie jest problemem.
Gdyby wtedy istniały prezerwatywy możej papież nie miałby siedmiu dzieci.

Dnia 07.03.2010 o 12:55, Rusty-Luke napisał:

> Przeczysz sobie.
> Pisałeś, że ludzie w Afryce pomimo, że są wierzący nie stosują się do nauk Kościoła.

> Mogę się z tym zgodzić chociaż jak już wcześniej mówiłem nie mnie to oceniać.
> Jednak nie uogólniajmy tego, niektórzy się stosują niektórzy nie, jak to w życiu
bywa.
> Ci którzy w jakimś stopniu słuchają tego co kościół ma do powiedzenia nie będą korzystać

> z antykoncepcji pomimo tego, że jest ona w Afryce potrzebna (i to tylko nie ze względu

> na HIV, po co rodzić dzieci które po paru dniach umrą z głodu?).
Eee, to coś źle zrozumiałeś. Pisałem, że jak w Afryce ktoś jest wierzącym katolikiem,
to zakaz stosowania prezerwatywy w żaden sposób go nie skrzywdzi, bo jak jest prawdziwym
katolikiem, to nie ma szans, by zaraził się HIVem (bo nauka Kościoła zabrania ludziom,
bez względu na rasę, zachowań, które prowadzą do zarażenia się wirusem).
Trochę inaczej: zasugerowałeś, że Kościół zabraniając używania prezerwatyw przyczynił
się do śmierci murzynów, którzy przez to zarazili się HIVem.
Ta teza to kompletna bzdura. Jeśli ktoś sugeruje się nauczaniem Kościoła w kwestii stosowania
prezerwatyw, to sugeruje się nauczaniem Kościoła również w kwestii czystości seksualnej.
Skoro ktoś sugeruje się nauczaniem Kościoła w kwestii czystości, to nawet nie stosując
prezerwatyw nie zarazi się HIVem.


Pisałem o tym poprzednio w podsumowaniu.

Dnia 07.03.2010 o 12:55, Rusty-Luke napisał:

> Słuchanie rad Kościoła w kwestii antykoncepcji (czyli tylko częściowo) i posiadanie
wielu
> partnerów nie jest na przykład bezpieczne i powinno się wtedy używać prezerwatywy
aby
> zmniejszyć ryzyko choroby albo niechcianej ciąży.
Pff, to już problem takich ludzi, a nie Kościoła. Jak ktoś uważa się za katolika to ma
obowiązek stosowania się do całości zaleceń Kościoła, sprawa jest prosta.


Wyjąłeś to z kontekstu.
I jeżeli Kościół jest taki jak o sobie mówi to jest to także jego problem (miłosierny, pomagający zbłąkanym duszom itd.)
Niech pomagają w Afryce itd. ale niech to robią z głową.
Światowa Organizacja Zdrowia zaleca używanie środków antykoncepcyjnych w walce z wirusem HIV.
I myślę, że profesor teologii (Ratzinger) nie ma odpowiedniego wykształcenia aby dawać zalecenia w kwestiach zdrowotnych. Niech zostawi to osoba wykwalifikownaym i posiadającym o wiele większą wiedzę w tej dziedzinie.
Popieram akcje humanitarne i inne inicjatywy Kościoła ale wydaje mi się, że tą wypowiędzią tylko zaszkodził swoim wiernym (tylko nie pisz znowu, że jak ktoś wierzy całkowicie to nie ma problemu, odniosłem się do tego w tym posumowaniu które zniwelowałeś do jednego zdania wyciętego z kontekstu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.03.2010 o 00:19, Miklak napisał:

> Na sam pogrzeb JPII bardzo dużo ludzi przybyło.
Do był ostatni moment takiej religijności wśród młodzieży. Poczekamy, zobaczymy - póki
co nie można nie zauważyć kryzysu (co wcale mnie nie martwi).


Wcale nie musisz tego wiązać z religijnością. Dla mnie Jan Paweł II wielkim człowiekiem i uosobieniem dobra w najczystszej postaci jaką człowiek może mieć. W dodatku i on przyczynił się do odzyskania przez Polskę niepodległości.

Aha - jestem ateistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.03.2010 o 20:44, MKRaven napisał:

Wcale nie musisz tego wiązać z religijnością.

Oczywiście. Powiedz to lepiej do XXL1989 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Samo Teze w Poznaniu odwiedziło 30 tysięcy młodych osób, do tego 2,2 mln ludzi regularnie odwiedza strony związane z wiarą. To jest ok. 6% Polaków co odwiedza strony. Myślę że te 2,2 mln Polaków to nie emeryci, bo raczej oni nie potrafią korzystać z komputerów. No ale fakt, nie jest tego dużo, ale też nie wiem ile młodych ludzi w mln jest w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować