Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 06.01.2010 o 19:34, owczar4 napisał:

Przykro mi ale taki dowód nie istnieje i uważam że nigdy nie powstanie. Widzisz ja wiem
że to nie zaburzenia mózgu, nie przekonam Cię, i nawet nie będę próbował, musisz sam
tego doświadczyć, to jedyne wyjście z tej sytuacji.

Tak samo uważał Neo i reszta, a tu kicha... Mimo wszystko doświadczenia osobiste nie zastąpią spojrzenia z bok pewnych rzeczy sam u siebie nie dostrzeżesz.

Dnia 06.01.2010 o 19:34, owczar4 napisał:

Jest dla osoby która wyszła poza "obszar tworzony przez obserwatora" niektórzy nazywają
ten stan LD. Nie nie opieram się tu na czyiś przeżyciach tylko swoich. Pozdrawiam.

Taa, kolejne chrzanienie o tym, że tylko pozornie to nie ma sensu, ale wystarczy uwierzyć...
Ech, kolejny dowód na potwierdzenie mojej tezy o propagacji wiary:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.01.2010 o 19:34, owczar4 napisał:

Jest dla osoby która wyszła poza "obszar tworzony przez obserwatora" niektórzy nazywają
ten stan LD. Nie nie opieram się tu na czyiś przeżyciach tylko swoich. Pozdrawiam.

LD to zdawanie sobie sprawy z tego, ze sie sni i kontrolowanie tego.
OOBE to wyjscie z ciala duchem.
Te dwa pojecia nie sa nawet porownywalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2010 o 16:31, jcl99 napisał:

rob006

Jak mam ci podać przykład, skoro to jeszcze nie zostało wynalezione?


To po co o tym wspominasz? Prawa fizyki istnieją, coś co im przeczy - nie. Pomyśl przez chwilę kto w tym "starciu" wyjdzie zwycięsko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.01.2010 o 09:11, Bezi_113 napisał:

Prawom fizyka przeczy właśnie istnienie Boga, dlatego wydaje mi się to nieprawdopodobne
...

Istnienie praw fizyki nie wyklucza Boga... jak można w ogóle dojść do takiego wniosku. Nie znam prawa w fizyce które mogło by zaprzeczyć albo potwierdzić istnienie Boga. Napisz proszę co skłoniło Cię do takich wniosków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.01.2010 o 11:33, XXL1989 napisał:

Tym, którzy wierzą w Boga - żaden dowód nie jest potrzebny,

Dość dziwnie to brzmi z ust kogoś kto zwykł mówić "Istnieje na 100%. Chodzi mi o to że jest i ja mam swoje dowody na to.". ;P

A co do tego słońca...

Nieco trudniejsze są przypadki masowych objawień, jak chociażby to w Fatimie w roku 1917, gdy siedemdziesiąt tysięcy pielgrzymów ujrzało ponoć, jak: „Słońce zadrżało. Dokonało nigdy przedtem niewidzianych poruszeń, wykraczających poza wszelkie prawa natury". To trudniejsze, bo niełatwo wyjaśnić, jak siedemdziesiąt tysięcy ludzi mogło doznać identycznej halucynacji. Ale jeszcze trudniej przyjąć, że coś takiego mogło się rzeczywiście zdarzyć, skoro nikt poza Fatimą nie dostrzegł tego zjawiska. Istotne są zresztą nie tylko obserwacje — takie zdarzenie spowodowałoby niewyobrażalną katastrofę na skalę kosmiczną, obejmującą cały Układ Słoneczny, a nieuchronnie związane z nim oddziaływania grawitacyjne byłyby dostatecznie silne, by cisnąć wszystkich ludzi w przestrzeń. Przypomina się w tym momencie zwięzły „test cudowności" Davida Hume''a: „[...] żadne świadectwo nie wystarczy do wykazania autentyczności cudu, jeśli nie jest ono tego rodzaju, że jego fałszywość byłaby większym cudem aniżeli fakt, który ma być na jego podstawie wykazany".
[Richard Dawkins, "Bóg Urojony"]

Buuuu.... wniosek jest oczywisty. Dziwne zachowanie słońca było halucynacją lub ludzie kłamali - takie coś nie miało i nie mogło mieć miejsca. Nie można jednak wykluczyć, że jeśli ludzie naprawdę takie coś widzieli, to ta halucynacja została wywołana przez siły nadprzyrodzone, Matkę Bożą czy jakieś inne bóstwo. (Dałem kontrargument za Ciebie, bo pewnie byś zaczął pleść jakieś bzdury ;P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.01.2010 o 11:33, XXL1989 napisał:

Tym, którzy wierzą w Boga - żaden dowód nie jest potrzebny, tym, którzy nie wierzą w
Pana Boga - żaden dowód jest nie wystarczający...

A teraz w "boga" i "pana boga" wstaw sobie kazdy inny byt fikcyjny i to zdanie wciaz bedzie mialo tyle samo sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oćby weźmy sobie Chrześcijańskie powstanie świata ...
Czy na słowa "niech się ziemia pojawi czy coś takiego", obiekt o średnicy kilkunastu milionów km mógłby się pojawić znikąd ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra, trochę faktycznie przesadziłem, ale nie trzeba odrazu tak startować, co ?
No ale chyba każdy wie co miałem na myśli.
Dobrz, "WIELKI OBIEKT"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, o ile prawa fizyki przeczą niemal wszystkiemu co religie sobie wymyśliły, o tyle samego istnienia istoty nadprzyrodzonej nie można za ich pomocą zweryfikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

sam jestemn ateista, ale argument ktory podales (z tym stworzeniem) o kant tylka idzie rozbic. jesli bog istnieje to moze wszystko i nie ma dla niego ograniczen. lepiej zadac pytanie: po co ludziom bog ? zeby bylo jeszcze wiecej wojen i nienawisci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.01.2010 o 16:36, Kedziorus napisał:

A to niby przez Boga są wojny i nienawiść?

nie tylko przez boga ale rowniez przez niego. nie zgodzisz sie ze mna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może byłoby łatwiej, ale tego wiedzieć nie możemy. Nie zaprzeczam, że nie ma konfliktów na tle religijnym, bo są, ale wiele konfliktów jest na tle rasowym, przez różnice w poglądach, różnice kulturowe. Czy to znaczy, że powinniśmy te wszystkie różnice usunąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować