Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 17.01.2010 o 18:39, DEH-Medivh napisał:

gdyby Bóg, który stworzył wszechświat preferował chaos, był zły,
to nic nie działałoby w tak uporządkowany i przyjazny dla życia sposób jak działa.


Taaaa ? a co "działa w tak uporządkowany i przyjazny dla życia sposób" ? Przestrzeń kosmiczna? Powierzchnie innych planet, jak choćby Wenus, Merkurego, czy Marsa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 18:43, ev1l_on3 napisał:

Dowód ? A po co Ci dowód? Każdy chce dowodów a dowody g*wno znaczą w dzisiejszym świecie.


Cóż Ci po dowodach, kiedy nie są znane? Nie wystarczy że są, trzeba je publicznie przedstawiać,
trzeba z nimi dotrzeć do ludzi, którzy na ich podstawie zrozumieją jaka jest Prawda.

Przykład?
W Biblii jest mnóstwo fragmentów potępiających kult wizerunków typowy dla katolicyzmu,
Kościół Rzymskokatolicki głosi pewne wybrane fragmenty Słowa Bożego, wydaje je i zachęca do czytania,
praktyka jest taka, że ludzie kupują Pismo Święte, które często tylko leży w domu na półce,
bo są przeświadczeni, że ksiądz powiedział im wszystko to, co powinni wiedzieć;
a jak ktoś już je przeczyta, to pomyśli sobie "kiedyś tak było, ale nasza wiara się rozwija..."
"... kiedyś ludzie wiedzieli, że czczenie martwych przedmiotów to głupota, a my wierzymy w ich (nie) moc!".

Są dowody, które świadczą o prawdzie jasno, ale oszuści nauczyli ludzi, jak je ignorować.

Dnia 17.01.2010 o 18:43, ev1l_on3 napisał:

Taaa, lepiej żyć w obłudzie i kłamstwie. Biedni słabi mali ludzie nie potrafią żyć bez
bogów/boga. Ale mogli wymyślić jakiegoś lepszego bo ten chrześcijański to jakiś... amator.
Wpadł na pomysł żeby "stworzyć" Ziemię po "zaledwie" 10 MILIARDACH lat , a żeby "stworzyć"
człowieka potrzebował kolejnych 4 MILIARDÓW lat.


Jak na rzekomego "racjonalistę" pojmujesz tekst o stworzeniu bardzo "magicznie",
czy Ty uważasz, że stworzenie świata odbyło się za pomocą pstrykania palcami?
Ja uważam, że dla sensownego działania tego wszystkiego było potrzebne,
żeby prawa fizyki miały taką postać, takie wartości i żeby to wszystko działało tak wolno, a nie "wybuchło".

A 6 dni stworzenia, to nie są 24 godziny, obrót Ziemi wokół osi, ani od zachodu do zachodu Słońca,
przeczytaj sobie Rdz 1, dzień to jasność, noc to ciemność, Słońce pojawiło się (nie koniecznie powstało!) 4 dnia,
a wcześniej były inne źródła jasności (np. promieniowanie termiczne całego wszechświata),
zatem te 6 dni może trwać bardzo długo.

Dnia 17.01.2010 o 18:43, ev1l_on3 napisał:

Na dodatek ukazał się tylko garstce "swoich stworzeń"
kompletnie olewając ludność Afryki, wschodniej Azji, Australii, obu Ameryk.
Najwyraźniej używał starych map.


A może nie wszyscy chcieli Go zobaczyć, usłyszeć i zrozumieć,
np. dlatego, że mieli już swoje zmyślone bożki, które odwracały ich uwagę,
albo dlatego, że ze względu na te bożki wszelką religię uznali za głupotę;
popatrz na siebie, nie chcesz nawet szukać Boga, jak zatem możesz Go znaleźć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 18:39, DEH-Medivh napisał:

a walkę popiera tylko wtedy, kiedy toczy się ją w obronie słabszych, przeciw faktycznym
oprawcom.

Znaczy, że kiedy JHWH kazał Żydom ruszyć na podbój to działali w obronie słabszych? Czy może jest to może produkt wspomnianego "odstępstwa".

Dnia 17.01.2010 o 18:39, DEH-Medivh napisał:

W ogólnym pojęciu:
gdyby Bóg, który stworzył wszechświat preferował chaos, był zły,

Znaczy, że utożsamiasz chaos ze złem?

Dnia 17.01.2010 o 18:39, DEH-Medivh napisał:

to nic nie działałoby w tak uporządkowany i przyjazny dla życia sposób jak działa.

A działa tak? I dlaczego sprzyjanie życi to od razu dobro?

Dnia 17.01.2010 o 18:39, DEH-Medivh napisał:

A dlaczego uczucia mają być skazą?
Problem jest wtedy, kiedy przez uczucia traci się obiektywizm

Właśnie dlatego są skazą:)

Dnia 17.01.2010 o 18:39, DEH-Medivh napisał:

i popiera "swoich" nawet wtedy, kiedy szkodzą bardziej niż "obcy",
"uczucia Boga" są obiektywnie ukierunkowane, nienawidzi szkodzenia, kocha pomaganie.

Taa, bóg jest ponad wszelkie reguły...

Dnia 17.01.2010 o 18:39, DEH-Medivh napisał:

Bóg nie zmienia świata jedną nagłą interwencją, ale powołuje ludzi do tego, żeby wykonali
ten proces!

Pytanie tylko: jak w takim razie objawia swoją wszechmoć?

Dnia 17.01.2010 o 18:39, DEH-Medivh napisał:

Gdyby całe stworzenie było doskonałe od początku, to byli byśmy bezmyślnymi robotami;

Znaczy, że do tego zmierzamy, ajks:/

Dnia 17.01.2010 o 18:39, DEH-Medivh napisał:

myślę, że lepiej jest to, żebyśmy najpierw nauczyli się na błędach, a potem sami wybrali
tylko dobro.

Taa, i wtedy zło zniknie całkowiecie...a razem z nim dobro, które od niego zależy:]
A nie przyszło ci do głowy, że możesz być "marionetką" w teatrzyku potężnego naukowca/sadysty/dziecka/pasożyta -wybierz sobie któreś. A twój los to po prostu badanie/perwersyjna podnieta/zabawa/źródło energii? Kwestia dobra i zła to wymysł ludzki, dlaczego sama potęga nie miałaby w tym przypadku wszystkiego usprawiedzliwiać? Robię bo mogę. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 18:55, ev1l_on3 napisał:

Taaaa ? a co "działa w tak uporządkowany i przyjazny dla życia sposób" ? Przestrzeń kosmiczna?
Powierzchnie innych planet, jak choćby Wenus, Merkurego, czy Marsa ?


Wygląda na to, że masz niezwykle dokładną wiedzę na temat Marsa,
zapewne większą, niż cała ludzkość może mieć po zbadaniu kilku (?) kilometrów kwadratowych jego powierzchni...
Chętnie dowiem się co kryje ponad 99,9999...% powierzchni planety, której nigdy dokładnie nie badano;
wcale nie zakładam, że jest tam teraz życie, ale czy tylko o to chodzi?

W atmosferze Wenus, powyżej chmur jest atmosfera bardzo podobna do ziemskiej, sprzyjająca życiu;
ale poniżej jest prawdziwe piekło.

Rozumiem, że wygodnie dla Twojego umysłu byłoby,
żeby cały wszechświat ograniczał się do Twojej egocentrycznej przestrzeni życiowej;
fakt, że jest taki wielki powinien coś Ci uświadomić!

Nie wszystko istnieje po to, żebyś mógł postawić tam nogę i to sobie wziąć,
np. planeta Jowisz czyści Układ Słoneczny z komet i zapewnia nam bezpieczeństwo,
Słońce, które jest znacznie większe od Ziemi zapewnia nam stabilne warunki przez miliardy lat,
gdyby było bliżej i mniejsze, nie byłoby albo tak długo, albo tak wydajnie jak potrzeba.
Z obserwacji ruchu planet udało nam się też wyprowadzić opis praw fizyki,
nie wszystko musi istnieć po to, żebyś mógł tam żyć,
wystarczy, żeby pozwoliło zrozumieć jak to działa I JACY JESTEŚMY MALI,
a mimo to jak wiele pracuje na to, żeby było tak jak należy...

Polecam przeczytać Mdr 13.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 18:55, ev1l_on3 napisał:

> gdyby Bóg, który stworzył wszechświat preferował chaos, był zły,
> to nic nie działałoby w tak uporządkowany i przyjazny dla życia sposób jak działa.


Taaaa ? a co "działa w tak uporządkowany i przyjazny dla życia sposób" ? Przestrzeń kosmiczna?
Powierzchnie innych planet, jak choćby Wenus, Merkurego, czy Marsa ?

Na Marsie jest szansa na normalne życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 19:10, zadymek napisał:

Znaczy, że kiedy JHWH kazał Żydom ruszyć na podbój to działali w obronie słabszych?
Czy może jest to może produkt wspomnianego "odstępstwa".


Jak czytałem tą historię, to była mowa o tym, że te narody np. składały własne dzieci w ofiarach...
Więc myślę, że zwalczenie ich i ukrócenie tej tradycji miało pozytywny cel.

Dnia 17.01.2010 o 19:10, zadymek napisał:

Znaczy, że utożsamiasz chaos ze złem?


A Ty uważasz, że byłoby dobrze, gdyby wszystko "wybuchło" i nic więcej nie działało (było bezużyteczne)?

Dnia 17.01.2010 o 19:10, zadymek napisał:

Taa, bóg jest ponad wszelkie reguły...


Nie, Bóg stanowi i jest Regułami.

Dnia 17.01.2010 o 19:10, zadymek napisał:

Pytanie tylko: jak w takim razie objawia swoją wszechmoc?


Tym, że wywołuje procesy, które robią to, co powinno się stać,
np. wyprowadzając Żydów z Egiptu musiał spowodować wybuch wulkanu (Thery),
który spowoduje zaciemnienie chmurą popiołu, a także tsunami rozstępujące morze,
ale ten wulkan nie wybuchł tak z niczego, tylko był zaplanowany i przygotowywany od dawna.

Dnia 17.01.2010 o 19:10, zadymek napisał:

Znaczy, że do tego zmierzamy, ajks:/


Nie, zmierzamy do tego, żeby świadomie i dobrowolnie wybrać tylko dobro.

Dnia 17.01.2010 o 19:10, zadymek napisał:

Taa, i wtedy zło zniknie całkowiecie...a razem z nim dobro, które od niego zależy:]


Zło zniknie w praktyce, ale wciąż będziemy o nim pamiętać,
dzięki czemu wciąż będziemy mogli wybierać, ale mając sensowne powody, by wybrać dobrze.

Dnia 17.01.2010 o 19:10, zadymek napisał:

A nie przyszło ci do głowy, że możesz być "marionetką" w teatrzyku potężnego naukowca/...


Przyszło, sam piszę programy komputerowe, które taką metodą rozwiązują różne problemy,
to są "algorytmy genetyczne" , np. "kolonii mrówek", który szuka najkrótszej drogi,
puszcza się "mrówki" losowymi ścieżkami, ale w kolejnych próbach szanse na lepsze trasy się zwiększają.
To rzeczywiście działa bardzo podobnie do prawdziwego wszechświata, symuluje realne zachowania,
ja nie decyduję co mrówka ma zrobić, ona sama wybiera według zadanych kryteriów
i chociaż nie znam decyzji, to mogę przewidzieć jakie będą efekty działania programu.

Możesz to traktować jako dowód istnienia (co najmniej) takiego Boga,
ja jednak wierzę głęboko, że Bóg jest czym więcej i czymś lepszym,
bo czemu będąc tak mądry i tak potężny, by stworzyć to wszystko,
miałby zajmować się czymś tak żałosnym jak "teatrzyk"?

Biblia mówi, że On chce nas wychować do tego, abyśmy stali się Jego współuczestnikami,
taką motywację uważam za bardzo właściwą.

Dnia 17.01.2010 o 19:10, zadymek napisał:

-wybierz sobie któreś. A twój los to po prostu badanie/perwersyjna podnieta/zabawa/źródło energii?


W takim wypadku lepiej, żebyś nie zawiódł, bo wtedy eksperyment/program zostanie skasowany...
Co działa dobrze, to działa dalej...

Dnia 17.01.2010 o 19:10, zadymek napisał:

Kwestia dobra i zła to wymysł ludzki, dlaczego sama potęga nie miałaby w tym
przypadku wszystkiego usprawiedliwiać? Robię bo mogę. Proste.


Mądrość potrzebna, żeby zaprojektować to wszystko zwykle nie idzie z parze z tak prymitywnymi zapędami.
Jak ktoś nie ma pomysłów, to robi cokolwiek, byle zająć czas; jak ktoś je ma, to robi coś sensownego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 17:42, rob006 napisał:

/.../> A ty przeczytałeś Nowy testament? Przecież było tam jak byk napisane, że Jezusowi nie
połamano nóg, tak jak było przepowiedziane.

Masz rację, przepraszam. Połamano golenie dwóm łotrom, żeby szybciej zmarli, Chrystus był już martwy, i jemu goleni nie połamali.
A nie połamali, aby wypełniło się Pismo, "Kości Jego łamać nie będziecie". I jeden z żołnierzy przebił Mu bok włócznią. Bo inne pismo mówi" "Dowiedzą się, kogo przebodli".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 19:48, DEH-Medivh napisał:

Więc myślę, że zwalczenie ich i ukrócenie tej tradycji miało pozytywny cel.

A mimo to bóg potrzebowałpretekstu by ukrócić te praktyki...

Dnia 17.01.2010 o 19:48, DEH-Medivh napisał:

A Ty uważasz, że byłoby dobrze, gdyby wszystko "wybuchło" i nic więcej nie działało (było
bezużyteczne)?

Nic nie mówię. Jedyne co mógłbym powiedzieć to to, że chaos nie musi oznaczać brak istnienia, a nawet gdyby, to z kolei nie ma sensu oceniać braku istnienia w kategoriach dobra i zła. Może to być tak jak wspomniałeś bezużyteczne, ale dlaczego zaraz "da BaD"? Sami wierzący twierdzą, że boska mądrość jest nieskończona, bronią bezsensów biblijnych imputując, że brzmią tak, bo człowiek nie jest w stanie pojąć geniuszu stwórcy etc...a tu nagle od wierzącego słyszę, że zrozumiał boga i na pewno chaos jest be a istnienie cool i wszechmocny bóg za nic w świecie z chaosu nei zmajstruje nic dobrego.

Dnia 17.01.2010 o 19:48, DEH-Medivh napisał:

Nie, Bóg stanowi i jest Regułami.

Dokładnie tak jak władca absolutny: on ustanawia prawa, zmienia je kiedy chce ale im nie podlega.

Dnia 17.01.2010 o 19:48, DEH-Medivh napisał:

Tym, że wywołuje procesy, które robią to, co powinno się stać,
np. wyprowadzając Żydów z Egiptu musiał spowodować wybuch wulkanu (Thery),
który spowoduje zaciemnienie chmurą popiołu, a także tsunami rozstępujące morze,
ale ten wulkan nie wybuchł tak z niczego, tylko był zaplanowany i przygotowywany od dawna.

Widę, że masz konkretną teorię na temat cudów biblijnych, rzucisz jakimś źródłem?

Dnia 17.01.2010 o 19:48, DEH-Medivh napisał:

Nie, zmierzamy do tego, żeby świadomie i dobrowolnie wybrać tylko dobro.

Ale wcześniej twierdziłeś, że doskonali (od począku -ale to kwestia nieistotna, liczy się efekt) ludzie byliby "bezmyślnymi robotami"? Czy miało to znaczyć coś więcej niż dosłownie? Może rozwiń to?

Dnia 17.01.2010 o 19:48, DEH-Medivh napisał:

Zło zniknie w praktyce, ale wciąż będziemy o nim pamiętać,
dzięki czemu wciąż będziemy mogli wybierać, ale mając sensowne powody, by wybrać dobrze.

To bardzo optymistyczne załozenie. A nie pomyślałeś o tym, że moze po prostu stracimy mozliwość wyboru-staniemy się tymi "robotami" ew znikną warunki umożliwiające wybór zła-co na jedno wychodzi: brak wyboru. I czy w takim wypadku pojęcia dobra i zła nie stracą na znaczeniu: skoro nie można wybrać, to po co rozróżniać?

Dnia 17.01.2010 o 19:48, DEH-Medivh napisał:

Możesz to traktować jako dowód istnienia (co najmniej) takiego Boga,

Mogęto też traktować jako zbieg okoliczności:)

Dnia 17.01.2010 o 19:48, DEH-Medivh napisał:

ja jednak wierzę głęboko, że Bóg jest czym więcej i czymś lepszym,
bo czemu będąc tak mądry i tak potężny, by stworzyć to wszystko,
miałby zajmować się czymś tak żałosnym jak "teatrzyk"?

Złaosny dla ciebie: po prostu nie rozumiesz geniuszu boga:]

Dnia 17.01.2010 o 19:48, DEH-Medivh napisał:

Biblia mówi, że On chce nas wychować do tego, abyśmy stali się Jego współuczestnikami,
taką motywację uważam za bardzo właściwą.

Biblia jest produktem takich samych ludzi jak ci, których krytykujesz.

Dnia 17.01.2010 o 19:48, DEH-Medivh napisał:

W takim wypadku lepiej, żebyś nie zawiódł, bo wtedy eksperyment/program zostanie skasowany...
Co działa dobrze, to działa dalej...

Albo eksperyment zakończy się sukcesem i rozpocznie się inny...

Dnia 17.01.2010 o 19:48, DEH-Medivh napisał:

Mądrość potrzebna, żeby zaprojektować to wszystko zwykle nie idzie z parze z tak prymitywnymi
zapędami.

...u ludzi i nie zawsze. Analizujesz boga?

Dnia 17.01.2010 o 19:48, DEH-Medivh napisał:

Jak ktoś nie ma pomysłów, to robi cokolwiek, byle zająć czas; jak ktoś je ma, to robi

Każda czynność ma sens, zawsze jest przyczyna (działanie) i skutek.

Dnia 17.01.2010 o 19:48, DEH-Medivh napisał:

coś sensownego.

A teraz oceniasz boga:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 17:25, ThimGrim napisał:

>/.../ > Aż miło patrzeć jak umieszczasz Jezusa jako Boga pośród innych baśni.

>
Nie ciesz się przedwcześnie. Bo oto o tobie powiedzą: ThimGrim obraca się w towarzystwie złodzieji. A kiedy tak powiedzą? Ano wtedy, kiedy będziesz jechał tramwajem, a w tym samym czasie w tramwaju doliniarze obrobią klienta. Może zresztą już to zrobili? I, zauważ, powiedzą prawdę. Aż miło patrzeć, jak sam się wkopujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 21:57, KrzysztofMarek napisał:

Masz rację, przepraszam. Połamano golenie dwóm łotrom, żeby szybciej zmarli, Chrystus
był już martwy, i jemu goleni nie połamali.
A nie połamali, aby wypełniło się Pismo, "Kości Jego łamać nie będziecie". I jeden z
żołnierzy przebił Mu bok włócznią. Bo inne pismo mówi" "Dowiedzą się, kogo przebodli".

Zupełnie nie wiem po co się maglujecie akurat ta teorię spiskową, skoro najbardziej prawdopodobna jest ta, że JC zmarł, ucznowie wykradli jego ciało i sfałszowali świadectwa zmartwychwstania. Nawet sama Biblia wspomina tą wersję...i podejrzanie chętnie ją dementuje:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 22:06, zadymek napisał:

> /.../> Zupełnie nie wiem po co się maglujecie akurat ta teorię spiskową, skoro najbardziej prawdopodobna
jest ta, że JC zmarł, ucznowie wykradli jego ciało i sfałszowali świadectwa zmartwychwstania.
Nawet sama Biblia wspomina tą wersję...i podejrzanie chętnie ją dementuje:]

Ech... Twoja teoria jest jeszcze bardziej spiskowa. Nie chcesz, nie wierz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 22:09, KrzysztofMarek napisał:

Ech... Twoja teoria jest jeszcze bardziej spiskowa. Nie chcesz, nie wierz i tyle.

To nie moja, to piłata:]

BTW Ja w nic nie wierzę, ale mogę oceniać wiarygodność. I numer z powstaniem z martwych -po odwodnieniu, perforacji flaków, obiciu biczami i zawinięciu w szmaty- o własnych siłach plasuje się bliziuuutko 0%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 22:36, zadymek napisał:

BTW Ja w nic nie wierzę, ale mogę oceniać wiarygodność. I numer z powstaniem z martwych
-po odwodnieniu, perforacji flaków, obiciu biczami i zawinięciu w szmaty- o własnych
siłach plasuje się bliziuuutko 0%.


Chcesz oceniać zmartwychwstanie z perspektywy ludzkiej wiedzy, kiedy mówimy o Bogu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 22:39, Paluch_222 napisał:

Chcesz oceniać zmartwychwstanie z perspektywy ludzkiej wiedzy, kiedy mówimy o Bogu?

Kto mówi o bogu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 22:43, zadymek napisał:

Kto mówi o bogu?


Ci którzy wierzą, a Ci, którzy nie wierzą muszą przyjąć założenie, iż aktualna wiedza nie wyjaśnia jeszcze wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 21:58, zadymek napisał:

A mimo to bóg potrzebował pretekstu by ukrócić te praktyki...


Jakiego pretekstu?

Dnia 17.01.2010 o 21:58, zadymek napisał:

Nic nie mówię. Jedyne co mógłbym powiedzieć to to, że chaos nie musi oznaczać brak istnienia,
a nawet gdyby, to z kolei nie ma sensu oceniać braku istnienia w kategoriach dobra i
zła. Może to być tak jak wspomniałeś bezużyteczne, ale dlaczego zaraz "da BaD"?


W braku istnienia nie ma co oceniać, i nie ma też komu oceniać, przecież nie ma istnienia...

A jeśli już oceniamy istnienie,
to chaotyczne, w którym nic nie działa, nie zmierza do żadnego celu, jest złe.
To jest tak jak wirus w komputerze, nic nie robi, tylko pożera zasoby...
Jeśli już coś działa, to naturalnie pojawia się uporządkowanie - efekt tego działania.

Dnia 17.01.2010 o 21:58, zadymek napisał:

Sami wierzący twierdzą, że boska mądrość jest nieskończona, bronią bezsensów biblijnych imputując,
że brzmią tak, bo człowiek nie jest w stanie pojąć geniuszu stwórcy etc...


Nie chcą pojąć, to i nie są w stanie...
Kościół chce, żeby jego wierni pozostali poddani, więc nie może pozwolić,
by sami zrozumieli na tyle dużo, żeby nie potrzebowali przewodnictwa,
więc skutecznie zniechęca ludzi do głębszego poznawania wiary.

Bóg natomiast chce, aby wszyscy ludzie byli mądrzy, zachęca do nauki,
z pewnością nie da się zostać równym Bogu, można jednak zrozumieć sens Jego działania.

W Biblii nie ma bezsensów, co najwyżej niedostatecznie zbadane wątki,
napisano je po to, żeby ktoś się zajął takim problemem i w końcu zrozumiał.

Dnia 17.01.2010 o 21:58, zadymek napisał:

a tu nagle od wierzącego słyszę, że zrozumiał boga i na pewno chaos jest be a istnienie cool i wszechmocny
bóg za nic w świecie z chaosu nei zmajstruje nic dobrego.


Nie rozumiem wszystkiego, wszechświata stworzyć bym nie umiał
i jestem pewien, że samemu mi się to nie uda,
natomiast to, co objawione i zapisane, to podano ludziom do zrozumienia,
a nie tylko, żeby było tajemniczą ciekawostką.

Dnia 17.01.2010 o 21:58, zadymek napisał:

Dokładnie tak jak władca absolutny:
on ustanawia prawa, zmienia je kiedy chce ale im nie podlega.


Jak władca absolutny, ale nie ciemiężyciel, tylko sprawiedliwy opiekun,
ustala zasady, które są dobre i obowiązują tak Jego samego, jak i wszystkich poddanych.
Bóg, który sam by negował i łamał swoje Prawa, byłby marnym przykładem tego,
że należy je ich bezwzględnie przestrzegać i nie zmieniać.

Dnia 17.01.2010 o 21:58, zadymek napisał:

Widzę, że masz konkretną teorię na temat cudów biblijnych, rzucisz jakimś źródłem?


Nie przypominam sobie, żeby czytał gdzieś pełne wyjaśnienia,
natomiast czytając historię Egiptu i Biblię ustaliłem,
że wyjście Żydów z Egiptu to jest to samo wydarzenie, co wypędzenie Hyksosów.

Dnia 17.01.2010 o 21:58, zadymek napisał:

Ale wcześniej twierdziłeś, że doskonali (od początku - ale to kwestia nieistotna,
liczy się efekt) ludzie byliby "bezmyślnymi robotami"?
Czy miało to znaczyć coś więcej niż dosłownie? Może rozwiń to?


Istotna kwestia.
Doskonali od początku, znaczy ukształtowani bez etapu uczenia się na błędach.
Musielibyśmy być stworzeni do bezwarunkowego postępowania dobrze - bezmyślne roboty.

Zostaliśmy stworzeni tak, że mamy wybór, możemy postąpić źle, ale zrozumiemy błąd,
jeśli nauczymy się wybierać dobrze, to osiągniemy świadomą doskonałość,
dlatego, że tak chcemy, a nie dlatego, że nie ma innej opcji.

Dnia 17.01.2010 o 21:58, zadymek napisał:

To bardzo optymistyczne załozenie. A nie pomyślałeś o tym, że moze po prostu stracimy
mozliwość wyboru-staniemy się tymi "robotami" ew znikną warunki umożliwiające wybór zła
co na jedno wychodzi: brak wyboru. I czy w takim wypadku pojęcia dobra i zła nie stracą
na znaczeniu: skoro nie można wybrać, to po co rozróżniać?


Ale po co miałoby to być?
gdyby Bóg chciał nas zrobić robotami, kiedyś pozbawić wyboru, to od początku by tak postąpił,
skoro umożliwił nam błąd, to znaczy, że chciał, abyśmy nauczyli się i świadomie wybrali tylko dobro.

Po co rozróżniać? Żeby mieć satysfakcję z tego, że postąpiło się właściwie.
To jest tak jak z grami czy ze sportem, zwycięstwo jest warte tyle ile włożony wysiłek...

Dnia 17.01.2010 o 21:58, zadymek napisał:

Żałosny dla ciebie: po prostu nie rozumiesz geniuszu boga:]


No może jednak nie rozumiem...

Dnia 17.01.2010 o 21:58, zadymek napisał:

Biblia jest produktem takich samych ludzi jak ci, których krytykujesz.


Sądzę, że papież nie jadłby chleba pieczonego na palonych odchodach,
tylko po to, żeby obrazowo prorokować ludziom, jaka plaga ich czeka za grzechy...

Myślę też, że raczej nie zapowiadałby zniszczenia swojej własnej świątyni
i prześladowania swoich własnych wiernych przez obce narody
z powodu tego, że popełniają grzechy za które przecież składają mu ofiary.

Dnia 17.01.2010 o 21:58, zadymek napisał:

Albo eksperyment zakończy się sukcesem i rozpocznie się inny...


A co ja powiedziałem?
Udany eksperyment daje szanse na kontynuację, użycie wyników w kolejnym etapie, np. lepszym świecie;
a w przypadku porażki trzeba zacząć od zera; to co nie wyszło, jest bezużyteczne.

Dnia 17.01.2010 o 21:58, zadymek napisał:

...u ludzi i nie zawsze. Analizujesz boga?


A jest lepszy sposób, żeby zrozumieć jak być osiągnąć możliwie doskonałość w Jego świecie?

Dnia 17.01.2010 o 21:58, zadymek napisał:

A teraz oceniasz boga:/


Świat jest sensowny, więc chwalę Go za to, że miał dobry pomysł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 22:47, Paluch_222 napisał:

> Kto mówi o bogu?

Ci którzy wierzą, a Ci, którzy nie wierzą muszą przyjąć założenie, iż aktualna wiedza
nie wyjaśnia jeszcze wszystkiego.

Albo ci ktorzy wierza musza przyjac, ze slowko "bog" zostalo wymyslone bez zadnego dowodu na istnienie tego "boga".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Napisane przez: DEH-Medivh
>"Gdyby wam wtedy kto powiedział: Oto tu jest Chrystus albo tam, nie wierzcie.
>Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda,
>aby, o ile można, zwieść i wybranych. Oto przepowiedziałem wam. Gdyby więc wam powiedzieli:
>Oto jest na pustyni - nie wychodźcie; oto jest w kryjówce - nie wierzcie.
>Gdyż jak błyskawica pojawia się od wschodu i jaśnieje aż na zachód,
>tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego,"
>(Mt 24,23-27)

Pan Jezus do św. Faustyny
- Napisz: Jestem święty po trzykroć i brzydzę się najmniejszym grzechem. Nie mogę kochać duszy, która plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla mojej hojności, jaką mam ku niej. Miłosierdzie moje ogarnia ją i usprawiedliwia. Miłosierdziem swoim ścigam grzeszników na wszystkich drogach ich i raduje się serce moje, gdy oni wracają do mnie. Zapominam o goryczach, którymi poili serce moje, a cieszę się z ich powrotu. Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wysłuchuję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla mnie. Napisz że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im, czego pragną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2010 o 22:03, KrzysztofMarek napisał:

> >/.../ > Aż miło patrzeć jak umieszczasz Jezusa jako Boga pośród innych baśni.

>
Nie ciesz się przedwcześnie. Bo oto o tobie powiedzą: ThimGrim obraca się w towarzystwie
złodzieji. A kiedy tak powiedzą? Ano wtedy, kiedy będziesz jechał tramwajem, a w tym
samym czasie w tramwaju doliniarze obrobią klienta. Może zresztą już to zrobili? I, zauważ,
powiedzą prawdę. Aż miło patrzeć, jak sam się wkopujesz.



Złodzieje? Tramwaj? Jezus i różowy jednorożec do spółki z FSMem? A więc tak otworzyli ten grobowiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.01.2010 o 10:16, ThimGrim napisał:

> >/.../ > Złodzieje? Tramwaj? Jezus i różowy jednorożec do spółki z FSMem? A więc tak otworzyli
ten grobowiec...

Może ktoś domyśli się, co miałeś na myśli. Ja, przyznam szczerze, nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować