Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Rumcajs52 - to co? Hume wykazał, że ze zdań "jak jest" nie wynika to, jak być powinno. Innymi słowy - bólu nie można z urzędu uznać za zły, bo takie rozumowanie zawiera dziury.

Findan - pytam się ciebie. Na jakiej podstawie uznajesz pojęcia dobra i zła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2009 o 18:54, minimysz napisał:

> Moralność moralności nierówna. /ciach/
I co z tego? Każda moralność, jaka by nie była, prowadzi do pewnego unormowania stosunków
międzyludzkich w danym społeczeństwie, co zwiększa szanse na przetrwanie gatunku.

Moralne jest wszystko to, co służy rewolucji. Skad ja to znam i kto to powiedział? Czy nie Mołotow? ten sam, który nie pisnął słowa, jak na osobisty rozkaz Stalina zesłano mu zone do obozu? No cóż, może masz i rację, ze obozy pracy wprowadziły pewne unormowanie w stosunkach międzyludzkich w ZSRR. Ale nie jest to maoja moralność ani moje stosunki międzyludzkie.

Dnia 01.02.2009 o 18:54, minimysz napisał:



Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mówię tylko o moim przypadku, i moim zdaniem ból nie jest fajny. Komuś może się podobac, proszę bardzo. Ale ja go nie lubię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 01.02.2009 o 18:56, Rumcajs52 napisał:

> Czy kara za zabójstwo jest potrzebna, bo powstrzymuje ludzi przed zabijaniem?
Jest potrzebna, ale nie dlatego że powstrzymuje(IMO jeśli ktoś chce zabic, to i tak zabije),
ale dla tego żeby tacy "ludzie" nie pozostawali bez konsekwencji. /.../

Zadałem to pytanie dlatego, że ateiści często tłumaczą, że wierzącym (w znaczeniu wyznawania jakiejś religii) Bóg potrzebny jest po to, zeby się go bali i dlatego nie zabijali.
Rozwinięciem tego byłaby kara dla ateistów i strach przed karą. Karą i dla wierzących, za takie samo zabójstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2009 o 19:00, NerveConserve napisał:

Findan - pytam się ciebie. Na jakiej podstawie uznajesz pojęcia dobra i zła?

A czemu miałbym nie uznawać tych pojęć? Podaj mi jakiś powód dla którego miałbym uważać, że nie ma zła i nie ma dobra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2009 o 18:56, NerveConserve napisał:

Po co przejmować się gatunkiem? Czy przetrwanie gatunku na pewno jest dobre?

Z subiektywnego punktu widzenia osobników tego gatunku, na pewno.

Dnia 01.02.2009 o 18:56, NerveConserve napisał:

Po co?

Cóż za bezsensowne pytanie. W jaki sposób mogłaby istnieć społeczność bez reguł?

Dnia 01.02.2009 o 18:56, NerveConserve napisał:

Udowodnij, mi że *trwanie* podpada pod dobro.

Jakie trwanie?

Dnia 01.02.2009 o 18:56, NerveConserve napisał:

Jak można być niemoralnym, kiedy nie ma obiektywnego systemu norm?

Problem w tym, że właśnie nie ma żadnego obiektywnego systemu norm.

KrzysztofMarek

Dnia 01.02.2009 o 18:56, NerveConserve napisał:

Moralne jest wszystko to, co służy rewolucji. /ciach/

Nadal nie widzę związku między tym, co napisałam tutaj http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=765&pid=20654 a Twoimi wypowiedziami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Findan - nie potrafisz ich uzasadnić, mi to wystarcza.

minimysz - więc wolno mi wszystko. Nie możemy uznać istnienia społeczności za naprawdę ważne, toteż z chęcią powitam drugich nazistów albo Hiroszimę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2009 o 19:17, NerveConserve napisał:

Findan - nie potrafisz ich uzasadnić, mi to wystarcza.

1. Na jakiej podstawie wysnuwasz takie wnioski?
2. To ty nie potrafisz mi uzasadnić swojego rozumowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2009 o 19:25, Findan napisał:

> Findan - nie potrafisz ich uzasadnić, mi to wystarcza.
1. Na jakiej podstawie wysnuwasz takie wnioski?
2. To ty nie potrafisz mi uzasadnić swojego rozumowania...



1. Więc dlaczego jeszcze tego nie zrobiłeś? Poprosiłem cię o to parę postów wcześniej i nie raczyłeś wyjść mi naprzeciw z odpowiedzią, którą jednak i tak już znam - wystarczy mi znajomość paru twierdzeń logicznych w rodzaju gilotyny Hume''a

2. Którego konkretnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2009 o 19:14, minimysz napisał:

>/.../ Moralne jest wszystko to, co służy rewolucji. /ciach/
Nadal nie widzę związku między tym, co napisałam tutaj http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=765&pid=20654
a Twoimi wypowiedziami.

Ty nie widzisz, ja widzę związek. Moralność nie może być niemoralna. Bo moralność w ZSRR była, tylko to była moralność oparta o inny system wartości, który służył nie przetrwaniu gatunku ludzkiego a zachowaniu władzy przez tych, którzy ja zdobyli. Ich moralność zakładała, ze dobre i moralne jest to, co im służy.
Tym samym nie wszystkie moralnosci są równie dobre i pożyteczne dla przetrwania gatunku ludzkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2009 o 19:17, NerveConserve napisał:

minimysz - więc wolno mi wszystko.

Niby z jakiej racji?

Dnia 01.02.2009 o 19:17, NerveConserve napisał:

Nie możemy uznać istnienia społeczności za naprawdę
ważne, toteż z chęcią powitam drugich nazistów albo Hiroszimę.

Skoro istnienie społeczności nie jest "naprawdę ważne", to dlaczego one powstają? Co w ogóle znaczy "naprawdę ważne"?

KrzysztofMarek

Dnia 01.02.2009 o 19:17, NerveConserve napisał:

Moralność nie może być niemoralna.

Ależ może. Weźmy na przykład takie związki z nieletnimi, które teraz w wielu społeczeństwach są uznawane za niemoralne, choć całkiem niedawno (cóż to jest kilkaset lat w dziejach ludzkości) te same społeczeństwa uznawały to za całkowicie moralne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2009 o 19:27, NerveConserve napisał:

1. Więc dlaczego jeszcze tego nie zrobiłeś?

Bo znam Twoją odpowiedź, a swoje przemyślenia na ten temat zostawię dla siebie... wiem co teraz myślisz, znaczy się nie wiem, ale wierzę o czym teraz myślisz. Współczuję Twojego punktu widzenia, ale cóż w niektórych przypadkach wiara naprawdę ogłupia ;)

Dnia 01.02.2009 o 19:27, NerveConserve napisał:

2. Którego konkretnie?

Spytałem się dlaczego miałbym nie uznawać dobra i zła... Ale nie odpowiedziałeś wtedy, to nie odpowiesz i teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2009 o 19:47, minimysz napisał:

Niby z jakiej racji?


A dlaczego nie? Nihilizm! Dopóki nie udowodnisz jakiej spójnej koncepcji dobra, to jest nim wszystko albo nic - konsekwencje są takie same.

Dnia 01.02.2009 o 19:47, minimysz napisał:

Skoro istnienie społeczności nie jest "naprawdę ważne", to dlaczego one powstają? Co
w ogóle znaczy "naprawdę ważne"?


Po prostu są. Tak samo jak gwałty, morderstwa, kataklizmy, epidemie, głód i dyskryminacja. Racjonalny ateista rzuci w tym momencie pod nosem "let it be" i przejdzie obok tych spraw obojętnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Otóż, jeżeli Bóg istnieje i tylko On może być gwarantem moralności, dobra i zła- to ten świat jest dobitnym przykładem nieistnienia Boga- chyba, że istnieje Bóg, który potrafi tak dokumentnie spie***lić sprawę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2009 o 19:47, minimysz napisał:

> /.../ > > Moralność nie może być niemoralna.
Ależ może. Weźmy na przykład takie związki z nieletnimi, które teraz w wielu społeczeństwach
są uznawane za niemoralne, choć całkiem niedawno (cóż to jest kilkaset lat w dziejach
ludzkości) te same społeczeństwa uznawały to za całkowicie moralne.

Rozumiemy zatem, że są rózne moralności, oparte o rózne systemy wartości. Moralność rewolucyjna, taka jaka była z ZSRR, jest moralnością różną od innej moralności, jest za to zblizona, do tej moralnosci, która pozwala na związki z nieletnimi. Dzielni rewolucjonisci (wiemy na pewno o Berii i Jagodzie, ale podejrzanym o to był sam towarzysz Stalin) gustowali w nastolatkach, takich 12 letnich. Zresztą moralność rewolucjonistów pozwalała na wytępienie "wrogów ludu" do których towarzysz Stalin zaliczył własną żone, którą, jako "wroga ludu", zastrzelił.
Cyganie są moralni według własnych kryteriów, bo biora dwunastoletnie dziewczynki za żony, albo są niemoralni, bo biorą dwunastoletnie dziewczynki za żony.
Według Twojej definicji moralności wszyscy są normalni i moralni, bo służy to zachowaniu gatunku ludzkiego. Przynajmniej, jeśli chodzi o Cyganów. Bo rewolucjoniści zabijali te nastolatki. Beria nawet kilkaset, nie tylko nastolatek zresztą. No cóż, Beria był niemoralny, bo cokolwiek by o nim powiedzieć, zachowaniu gatunku to raczej nie służyło.
Proszę wciśnij "odpowiedź" jak odpowiadasz. Nie wszystko czytam, staram sie to, co do mnie piszą, na wszystko nie mam czasu. Świat "Drakensang" czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2009 o 20:53, zpawelz napisał:

Otóż, jeżeli Bóg istnieje i tylko On może być gwarantem moralności, dobra i zła- to ten
świat jest dobitnym przykładem nieistnienia Boga- chyba, że istnieje Bóg, który potrafi
tak dokumentnie spie***lić sprawę...

To nie ogladałeś filmu "Kod Biblii"? Dzisiaj na TVN leciała pierwsza część. Cóż za radość dla ateistów! Tam Kościół Katolicki (z wyjątkiem Papieża) wychodzi na "samo zło", mordujace dla władzy w imię Boga. Będziesz mógł powoływać sie na taki film i jeszcze mówić, że w Polsce Kościół rządzi i tłamsi biednych ateistów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2009 o 15:49, KrzysztofMarek napisał:

Rozumiem, o co Ci chodzi, ale mimo to sprostuje:

Dlatego zaczynałem wymianę zdań na ten temat od cudzysłowu wyrażenia wykorzystać Boga. Sprostowanie zbędne, dla osoby znające me wpisy od początku na ten temat.

Dnia 01.02.2009 o 15:49, KrzysztofMarek napisał:

Robili to nie w imie Boga, tylko w imie racji stanu.

Zdaję sobie z tego sprawę, ale pisałem o przedstawicielach duchowieństwa czy też fałszywym podpieraniu swych działań istotą Boga.

Dnia 01.02.2009 o 15:49, KrzysztofMarek napisał:

Tak, że sprawa wcale nie jest tak oczywista, jak by Ci sie zdawało.

Może tobie się zdaje, że mam dość naiwne podejście do sprawy.

Dnia 01.02.2009 o 15:49, KrzysztofMarek napisał:

Krzyżowcy złupili chrześcijański Konstantynopol też nie w imie Boga a z przyczyn bardzo przyziemnych

Czy jest coś bardziej oczywistego w tej kwestii? W pełni jestem tego świadom. Wystarczy dodać, że wypraw krzyżowych często przyłączała się zubożała szlachta. Czy fakt, że krucjaty prowadzone były z woli papieża przez zakony nie jest istotny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2009 o 22:20, KrzysztofMarek napisał:

> Otóż, jeżeli Bóg istnieje i tylko On może być gwarantem moralności, dobra i zła-
to ten
> świat jest dobitnym przykładem nieistnienia Boga- chyba, że istnieje Bóg, który
potrafi
> tak dokumentnie spie***lić sprawę...
To nie ogladałeś filmu "Kod Biblii"? Dzisiaj na TVN leciała pierwsza część. Cóż za radość
dla ateistów! Tam Kościół Katolicki (z wyjątkiem Papieża) wychodzi na "samo zło", mordujace
dla władzy w imię Boga. Będziesz mógł powoływać sie na taki film i jeszcze mówić, że
w Polsce Kościół rządzi i tłamsi biednych ateistów...


Widziałem kawałek ale jakoś nie chciało mi się oglądać... Ale Ty kolego masz jakieś problemy z odróżnieniem filmu od faktów? Film ma być ciekawy a nie smucić o dupie Maryny. Ludzie kręcą filmy przygodowe na temat ukrytych skarbów i jakoś nikt jeszcze nie krytykował Indiany Jonesa za to, że szuka Graala czy Arki, co więcej z sukcesem. Bo jak to tak On może szukać tego Graala jak wiadomo, że tam gdzie go znalazł to tak naprawdę go nie ma, albo jak mógł znaleźć tę Arkę skoro wiadomo, że ona jest gdzie indziej! Amerykanie powinni być oburzeni o taki Skarb Narodów- czyste świetokractwo. A jakiś tajny kod ukryty w książce- to już jest hipernośny temat. Z tym, że jak widać niektórych strasznie oburza wizja (niech będzie nawet super fantastyczna i wydumana) inna niż ta, którą sami sobie wybrali (czyli coś dalece bardziej prawdopodobnego od facetów w sutannie z pistoletami- mianowicie, że to księga pochodząca od Boga).
Jasne, że magiczny kod w Biblii, który daje władzę nad światem i wielka organizacja kościelna pilnująca tej tajemnicy to bzdura. Ale kto niby miałby być antagonistą w filmie o kodzie w Biblii? Znowu naziści? Znowu mafia? Mormoni? Przecież wszyscy wiedzą, że oni są z kosmosu (sorry Eddie, że podkradłem tekst) i nic wspólnego z Ziemią nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować