Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 07.10.2009 o 16:36, orzel286 napisał:

> /.../ > I co do moralności - w naszym kraju i tak każdy jest trzymany w ryzach (ok - w teorii
:P) pod różne kodeksy (mniej lub bardziej dopracowane), więc dekalog jest już imho zbędny...

Czy zbędny, to wątpię. Bo to "trzymanie w ryzach", o którym wspomniałeś, zbytnio przypomina niewolnictwo. Tyle, że niewolnicy, czyli my sami, w większości nie widzimy tych więzów, którymi jesteśmy spętani. Żyjemy w nich od urodzenia i uważamy je za normalne. I pomysleć, że w średniowieczu, podatki lenne wynosiły około 5% dochodu, a VAT nie był znany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 16:29, Woo-Cash napisał:

Nie bardzo jestem w temacie, ale dodam od siebie spostrzeżenie nt. ateistów; nie istnieje
coś takiego jak kodeks moralny(mit ;), będąc ateistą zakładasz, ze Boga nie ma, nie ma
więc też żadnych kodeksów i istot wyższych na tobą( a więc przed nikim nie będziesz odpowiadał
po śmieci). Z takim podejściem można spokojnie zabić człowieka... ;/


Co, jak co, ale tutaj musiałem zainterweniować. I żeby nie było: piszę to jako katolik.
Może dla ateisty nie ma istot wyższych, może nie mają z góry narzuconego Dekalogu. Ale mają także coś co nazywa się sumienie, oraz umysł. Każdy człowiek ROZUMEM przede wszystkim dostrzega to, co jest dobre, a co złe. Dekalog (oprócz fragmentów odnoszących się stricte do Boga) opiera się na naszym rozumie właśnie.
Nie wiem, jak Ty, ale nie potrzebuję sądu ostatecznego, żeby wiedzieć, że morderstwo jest złem. Że jeśli uderzą kogoś, zrobię mu po prostu krzywdę. Że jeśli kogoś zabiję, zniszczę ludzkie istnienie, które nie różni się tak bardzo ode mnie. I tym samym skażę jego rodzinę na cierpienie, a siebie na wyrok dożywocia.
Może nie ma czegoś takiego jak "kodeks moralny". Ale mówi się o tak zwanym "kręgosłupie moralnym", który ma właściwie każdy. Oprócz nielicznych dewiacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 16:41, KrzysztofMarek napisał:

Czy zbędny, to wątpię. Bo to "trzymanie w ryzach", o którym wspomniałeś, zbytnio przypomina
niewolnictwo. Tyle, że niewolnicy, czyli my sami, w większości nie widzimy tych więzów,
którymi jesteśmy spętani. Żyjemy w nich od urodzenia i uważamy je za normalne. I pomysleć,
że w średniowieczu, podatki lenne wynosiły około 5% dochodu, a VAT nie był znany...


Taka mała dygresja. Może VAT nie był znany, ale znano coś takiego, jak pańszczyznę. Niewolnictwo chłopów czyli. ;) Dekalog może nie jest zbędny, ale na pewno bez niego, ludzie żyliby w czasach takich, jak te spokojnie. Znaczy się bez mordów i orgii na ulicach... Ups, przepraszam za ekscesywną wypowiedź.

PS: Przepraszam, za dwa posty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 16:42, GandalftheBlack napisał:

(...)


Jeśli nie ma Boga, nie ma duszy, oraz co za tym idzie życia po śmierci nie mów mi o jakimś "kręgosłupie". To hipokryzja...

Ale omówmy się - Bóg jest, dusza istnieje tym bardziej, dlatego pogląd, że jesteśmy kawałkiem materii jest co najmniej żałosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 16:38, Hellmut napisał:

> /.../ > Trzy słowa: Czy to źle?

Nie wiem. Taka odpowiedź jest wystarczająca?

Dnia 07.10.2009 o 16:38, Hellmut napisał:

> /.../> Dokładnie tak. Tak długo, jak długo ktoś szanuje Twoje poglądy, szanuje prawo i nie niszczy
przy tym elementarnych praw każdego człowieka.

Otóz już tutaj widzę konflikt. Prawo nie jest wartością, którą trzeba szanować zawsze. Prawo może zabronić Ci nposuadania na przykład złota, lub dolarów amerykańskich. Takie prawo było w naszym kraju. Należy takie prawo szanować? I od razu druga sprawa: jakie są te elementarne prawa człowieka? Jeśli te "elemetarne prawa człowieka" różnią się od praw danego kraju, to co? Które wybierzesz jako ważniejsze i czym się kierujesz/będziesz kierował?

Dnia 07.10.2009 o 16:38, Hellmut napisał:

> /.../ > Tak, tak, zaraz zaczniesz coś prawić o złodziejach... znam tę śpiewkę ;)

Mogę o niewolnictwie. Jesteś niewolnikiem państwa. Mamy demokrację, ale czy demokratycznie ustalamy podatki? To przykład na niewolnictwo...

Dnia 07.10.2009 o 16:38, Hellmut napisał:

/.../> Złodziej nie ma poszanowania dla czyjejś własności, więc nie zasługuje na to,
aby jego złodziejskie czyny szanować. Taka jest ta moralność, którą ja przyjąłem.

Acha. Nie kradnij. Nie pożądaj żony bliźniego swego. Ani żadnej rzeczy, która jego jest. Pamiętasz chociaż, które to przykazania?

Dnia 07.10.2009 o 16:38, Hellmut napisał:

>/.../? > Oni nie szanują wysiłku, jaki włożyli autorzy programów/gier w tworzenie swoich utworów.
Nie ma poszanowania dla braku poszanowania.

Jest mnóstwo programistów, którzy uważają, że wszystkie programy stanowią wspólny dorobek ludzkości. Propagują idee wolnego oprogramowania i, co więcej, takie wolne oprogramowanie robią. Takie programy jak Open Office, Linux to są przykłady. Oni są niemoralni?

Dnia 07.10.2009 o 16:38, Hellmut napisał:

> /.../> Odpowiem po raz kolejny - tak.

Dlaczego?

Dnia 07.10.2009 o 16:38, Hellmut napisał:

> Tyle pytań i brak prostej odpowiedzi.
"Tak" lub "nie" jest raczej wystarczjąco proste. Zwróc uwagę również na pogrubione fragmenty
mojej wypowiedzi - to jest ta moralność, którą się kieruję. I wracając do ogólnego tematu,
od którego w ogóle zaczął się ten element dyskusji - nie, nie potrzebuję katolickiego
kodeksu moralnego, abym nie został zabójcą albo gwałcicielem.

A gdzie jest prosta odpowiedź na pytanie "dlaczego"?

Dnia 07.10.2009 o 16:38, Hellmut napisał:

> A wszystko dlatego, że nie wiem, czego się po Tobie spodziewać
Zwolennik aborcji? tylko w szczególnych wypadkach, głównie kiedy zagrożone jest życie
lub zdrowie matki. I jeżeli ktoś (płód) swoim istnieniem może zabrać najbardziej podstawową
wolność matki, prawo do życia, to matka może mieć prawo, aby temu zapobiec. I tak, tę
decyzję uszanuję.

Owszem, jeśli jest wybór między życiem dorosłej osoby, która, co by nie mówić, jakoś się w życiu sprawdziła, a życiem płodu, z którego nie wiadomo co wyrośnie, tak, wtedy aborcja jest mniejszym złem Albo wyborem mniejszego zła. Takie jest moje zdanie.

Dnia 07.10.2009 o 16:38, Hellmut napisał:

W innych aspektach na aborcję raczej się nie zgadzam.

"Raczej". To znaczy co? Przecież napisałeś, że "tak" lub "nie" jest wystarczająco proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07.10.2009 o 13:39, KrzysztofMarek napisał:

Wynika z tego, że ateiści nie mają żadnego kodeksu moralnego, który nakładałby na nich
jakieś zobowiązania, takie, jak na chrześcijan nakłada Dekalog i że warunkiem koniecznym
do zostania zbrodniarzem jest odrzucenie Dekalogu, najlepiej przez zostanie ateistą.

Moim zdaniem człowiek jest na tyle rozwiniętą istotą, że potrafi się zachować w społeczeństwie bez Dekalogu i innych nakazów czy zakazów "z góry". Oczywiście, nie wszyscy, ale tak samo nie wszyscy, ba, wręcz niewielu "katolików" sumiennie przestrzega Dekalogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 16:55, Woo-Cash napisał:

Jeśli nie ma Boga, nie ma duszy, oraz co za tym idzie życia po śmierci nie mów mi o jakimś
"kręgosłupie". To hipokryzja...

Kodeks Karny też nazywasz hipokryzją?

Dnia 07.10.2009 o 16:55, Woo-Cash napisał:

Ale omówmy się - Bóg jest

Ja w to nie wierzę.

Dnia 07.10.2009 o 16:55, Woo-Cash napisał:

dusza istnieje tym bardziej

Na jakiej podstawie tak twierdzisz?

Dnia 07.10.2009 o 16:55, Woo-Cash napisał:

że jesteśmy kawałkiem materii jest co najmniej żałosny.

Dla mnie żałosne może być (ale nie jest), że ktoś wierzy w coś, czego nigdy nie widział. I co teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 16:58, Madoc napisał:

/.../ > Moim zdaniem człowiek jest na tyle rozwiniętą istotą, że potrafi się zachować w społeczeństwie
bez Dekalogu i innych nakazów czy zakazów "z góry". /.../

Z moralnością Kalego, czy moralnością ludożerców, czy też z jakąś inna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 17:00, Hellmut napisał:

>/.../ > Dla mnie żałosne może być (ale nie jest), że ktoś wierzy w coś, czego nigdy nie widział.
I co teraz?

Nic. Równie żałosne może być (ale nie jest) to, że ktoś wierzy, że Bóg nie istnieje.
I co teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 16:55, Woo-Cash napisał:

Jeśli nie ma Boga, nie ma duszy, oraz co za tym idzie życia po śmierci nie mów mi o jakimś
"kręgosłupie". To hipokryzja...

Ale omówmy się - Bóg jest, dusza istnieje tym bardziej, dlatego pogląd, że jesteśmy
kawałkiem materii jest co najmniej żałosny.


Nie umówię się z Tobą. To jest wiara. Wiara. My w to wierzymy. Tylko i aż. Nie narzucajmy nikomu naszego myślenia.

Jeśli nie ma Boga, nie ma duszy, nie ma życia po śmierci, to jest ten świat, w którym żyjemy teraz. Czy Ty nie grzeszysz i szanujesz innych tylko dlatego, żeby pójść później do nieba? Gratuluję. Dla ateisty ważne jest, że komuś, drugiemu człowiekowi, takiemu samemu jak on, robi krzywdę. Tylko i aż.
Po za tym, może nie uwierzysz... Ale to samo mówił (w tym i tamtym poście) ksiądz, który uczy mnie religii. Zdziwko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 17:01, KrzysztofMarek napisał:

> /.../ > Moim zdaniem człowiek jest na tyle rozwiniętą istotą, że potrafi się
zachować w społeczeństwie
> bez Dekalogu i innych nakazów czy zakazów "z góry". /.../
Z moralnością Kalego, czy moralnością ludożerców, czy też z jakąś inna?


Własną. Ludzką. Opartą na zrozumieniu i poszanowaniu drugiego człowieka. Dygresja: W średniowieczu jakoś większość Europy wyznawała Dekalog i w wierzyła w Boga. Tam to dopiero było wesoło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 16:57, KrzysztofMarek napisał:

Nie wiem. Taka odpowiedź jest wystarczająca?

Tak. Dopóki nie odkryję wszystkich kart ;)

Dnia 07.10.2009 o 16:57, KrzysztofMarek napisał:

Otóz już tutaj widzę konflikt. Prawo nie jest wartością, którą trzeba szanować zawsze.

Racja. I dlatego wiecznie się je poprawia. Ale się zmienia, własnie dlatego, że są osoby, które uważają szanowanie tego prawa za bzdurę/absurd itp.

Dnia 07.10.2009 o 16:57, KrzysztofMarek napisał:

Prawo może zabronić Ci nposuadania na przykład złota, lub dolarów amerykańskich.

Autor takiego paragrafu nie miał poszanowania dla czyjejś własności (jakie było uzasadnienie istnienia tego przepisu?). Co komu do tego, co trzymam w swoim domu?

Dnia 07.10.2009 o 16:57, KrzysztofMarek napisał:

prawo było w naszym kraju. Należy takie prawo szanować? I od razu druga sprawa: jakie
są te elementarne prawa człowieka? Jeśli te "elemetarne prawa człowieka" różnią się od
praw danego kraju, to co? Które wybierzesz jako ważniejsze i czym się kierujesz/będziesz
kierował?

Nad tym debatowano latami. Owocem tych debat są m.in. Konstytucja RP i międzynarodowe konwencje wyjaśniają tę sprawę wystarczająco (choć nie są idealne, oj nie). I wracając do tematu - nie był potrzebny żaden Dekalog, aby takie dokumenty sporządzić.
Elementarne prawa człowieka to, poczynając od prawa do życia - wszelkie prawa, które nie negują jednocześnie innych praw człowieka. Czyli wolność słowa (chyba, że nawołuje się do łamania tych praw), wyznania, zgromadzeń, itd. Ich słuszności zaprzeczać nie będę.
Jeśli elementarne prawa człowieka różnią się od prawa kraju, oznacza to, że państwo poważnie krzywdzi swoich obywateli i nie szanuje ich praw - wiadomo, co wybieram.

Dnia 07.10.2009 o 16:57, KrzysztofMarek napisał:

Mogę o niewolnictwie. Jesteś niewolnikiem państwa. Mamy demokrację, ale czy demokratycznie
ustalamy podatki? To przykład na niewolnictwo...

Nikt Ci nie broni narzekać na podatki - to już duża swoboda (wydaje Ci się oczywista, a wcale taka nie jest na przestrzeni dziejów). Nikt Ci nie broni dążyć do tego, żeby się zmieniły. To nie jest łatwe, ale gdyby było... to problemy na tym świecie zniknęłbyby w 1 dzień.

Dnia 07.10.2009 o 16:57, KrzysztofMarek napisał:

Acha. Nie kradnij. Nie pożądaj żony bliźniego swego. Ani żadnej rzeczy, która jego jest.
Pamiętasz chociaż, które to przykazania?

Odpowiednio 7, 9 i 10. Co to ma do rzeczy?

Dnia 07.10.2009 o 16:57, KrzysztofMarek napisał:

Jest mnóstwo programistów, którzy uważają, że wszystkie programy stanowią wspólny dorobek
ludzkości. Propagują idee wolnego oprogramowania i, co więcej, takie wolne oprogramowanie
robią. Takie programy jak Open Office, Linux to są przykłady. Oni są niemoralni?

Są nieszkodliwi, nie kradną programów komercyjnych, tylko robią im konkurencję. Ich sprawa, że nie chcą za to pieniędzy.

Dnia 07.10.2009 o 16:57, KrzysztofMarek napisał:

Dlaczego?

A dlaczego nie miałbyś mnie szanować z tego powodu? Szkodzę komuś swoimi poglądami?

Dnia 07.10.2009 o 16:57, KrzysztofMarek napisał:

A gdzie jest prosta odpowiedź na pytanie "dlaczego"?

2 linijki wyżej.

Dnia 07.10.2009 o 16:57, KrzysztofMarek napisał:

Owszem, jeśli jest wybór między życiem dorosłej osoby, która, co by nie mówić, jakoś
się w życiu sprawdziła, a życiem płodu, z którego nie wiadomo co wyrośnie, tak, wtedy
aborcja jest mniejszym złem Albo wyborem mniejszego zła. Takie jest moje zdanie.

W tej kwestii jest pozamiatane.

Dnia 07.10.2009 o 16:57, KrzysztofMarek napisał:

> W innych aspektach na aborcję raczej się nie zgadzam.
"Raczej". To znaczy co? Przecież napisałeś, że "tak" lub "nie" jest wystarczająco proste...

Ale tutaj nie ma odpowiedzi "tak" lub "nie". Bo ogólnie raczej się nie zgadzam, czyli, bardziej łopatologicznie, w pewnych, rzadkich przypadkach tak, a reszcie nie. Tylko że to trzeba by rozdrobnić dość znacznie, a nie chcę rozpisywać się o aborcji w tym temacie.

EDIT:

Dnia 07.10.2009 o 16:57, KrzysztofMarek napisał:

Nic. Równie żałosne może być (ale nie jest) to, że ktoś wierzy, że Bóg nie istnieje.
I co teraz?

Uszanować taki tok myślenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 15:32, KrzysztofMarek napisał:

Kto to napisał, że ateizm " nie nakłada na ateistów żadnych obowiązków, ani żadnych nakazów"?


Nie znaczy to jednak, że nie mają oni żadnego kodeksu. Po prostu nie wynika on z ateizmu jako filozofii, ale ze zdrowego rozsądku i zasad współżycia społecznego... naprawdę sądzisz, że tylko religia może dać kodeks moralny potrzebny do życia?

Dnia 07.10.2009 o 15:32, KrzysztofMarek napisał:

Klapki na oczach widać masz, skoro nawet własnych postów nie pamietasz. Ateiści przyjęli
dobrowolnie moralność chrześcijańską? To skąd u nich aprobata zabijania płodów? Ludzkich?


Pamiętam moje posty, ale nie wiem teraz o co Ci chodzi.

Dnia 07.10.2009 o 15:32, KrzysztofMarek napisał:

Dostojnik Kościoła, który popełnia zbrodnię, odrzyca moralność chrześcijańską, czyli
staje się... ateistą?!


...

Dnia 07.10.2009 o 15:32, KrzysztofMarek napisał:

Ależ ja Ci nic nie chcę powiedzieć ponad to, ze odrzuciwszy moralność chrześcijańską,
nie masz żadnych zakazów i nakazów i stajesz się ateistą.


Teraz to palnąłeś największa głupotę w swojej karierze chyba. Jeśli ktoś posługuje się załóżmy moralnością islamską, to znaczy, że nie ma żadnych nakazów i jest ateistą? xD

Poza tym wkładasz mi w usta słowa, których nie napisałem. Nie powiedziałem, że ateiści nie mają żadnych zasad, tylko, że ateizm nie nakłada żadnych zasad na ateistów. Traktujesz ateizm jak religię i to jeden z Twoich błędów. Ateizm to raczej brak religii, ale zasady moralne mogą się brać ze źródeł innych niż religia.

Dnia 07.10.2009 o 15:32, KrzysztofMarek napisał:

Nie masz rozróżnienia, co jest
dobre, a co złe i "dobre" jest to, co dla Ciebie jest dobre. Zupełnie tak, jak "moralne
jest to, co służy rewolucji" (Mołotow bodajże)


Religia nie jest jedynym warunkiem posiadania świadomości co jest dobre, a co złe.

Dnia 07.10.2009 o 15:32, KrzysztofMarek napisał:

Aleś pojechał! Toż to ksenofobia, zatrącająca o rasizm, w czystej postaci! Tyle, że zamiast
barwy skóry masz golenie, bąź nie, wąsów.


To Twoja własna filozofia drogi panie, wiem, że teraz ironizujesz, ale właśnie taką retoryką się posługujesz. Łączysz ze sobą dwie niezwiązane rzeczy- ateizm i zbrodnie stalinowskie. Jest to taki sam bezsens jak łączenie jego zbrodni z jego wąsami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 16:57, KrzysztofMarek napisał:

Otóz już tutaj widzę konflikt. Prawo nie jest wartością, którą trzeba szanować zawsze.
Prawo może zabronić Ci nposuadania na przykład złota, lub dolarów amerykańskich. Takie
prawo było w naszym kraju. Należy takie prawo szanować? I od razu druga sprawa: jakie
są te elementarne prawa człowieka? Jeśli te "elemetarne prawa człowieka" różnią się od
praw danego kraju, to co? Które wybierzesz jako ważniejsze i czym się kierujesz/będziesz
kierował?

Normy prawne mogą być odbierane jako "moralnie negatywne", ale nie zwalnia to z ich przestrzegania jakiekolwiek by nie były.
Co do różnic i co ważniejsze jest w prawie - (najmniej ważne) rozporządzenia -> ratyfikowane umowy międzynarodowe -> ustawy -> konstytucja (najważniejsze) i tyle.

EDIT - co do zniewolenia - bez podatków nie ma tak naprawdę państwa i tyle. Coś chcesz mieć (drogi, "służbę" zdrowia itp) - zapłacić MUSISZ tak czy inaczej. Za darmo nawet w ryj się nie dostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 17:47, Budo napisał:

zasady
moralne mogą się brać ze źródeł innych niż religia.


Np.?

Dnia 07.10.2009 o 17:47, Budo napisał:

Religia nie jest jedynym warunkiem posiadania świadomości co jest dobre, a co złe.


Masz rację. Drugim źródłem jest PRZESĄD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 18:30, NerveConserve napisał:

Np.?


Cokolwiek, parę prostych zasad typu nie czyń drugiemu co tobie niemiłe. Albo z drugiej strony tak prozaiczne rzeczy jak prawo. To co obecnie nazywamy dobrym wychowaniem, zasadami współżycia społecznego, taktem, czy jeszcze inaczej rozwijało się przez tysiące lat i kto wie czy nie miało swojego początku jeszcze zanim powstały jakieś wierzenia i religie. Potem te zasady rozwijały się razem z religiami i to co mamy obecnie na pewno nosi na sobie znamię religii, ale uważam, że religia nie jest jedynym źródłem zasad. Poza tym KrzysztofMarek przeinaczył moje słowa- nie pisałem, że ateiści są pozbawieni zasad, tylko, że ateizm jako filozofia żadnych zasad na nich nie nakłada, bo ateizm to brak przekonania w istnienie boga.

Dnia 07.10.2009 o 18:30, NerveConserve napisał:

Masz rację. Drugim źródłem jest PRZESĄD.


Chciałem Cię zganić za offtop, ale w sumie popełniłbym błąd, przecież to wątek o Bogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07.10.2009 o 18:43, Budo napisał:

Cokolwiek, parę prostych zasad typu nie czyń drugiemu co tobie niemiłe. Albo z drugiej
strony tak prozaiczne rzeczy jak prawo. To co obecnie nazywamy dobrym wychowaniem, zasadami
współżycia społecznego, taktem, czy jeszcze inaczej rozwijało się przez tysiące lat i
kto wie czy nie miało swojego początku jeszcze zanim powstały jakieś wierzenia i religie.
Potem te zasady rozwijały się razem z religiami i to co mamy obecnie na pewno nosi na
sobie znamię religii, ale uważam, że religia nie jest jedynym źródłem zasad. Poza tym
KrzysztofMarek przeinaczył moje słowa- nie pisałem, że ateiści są pozbawieni zasad, tylko,
że ateizm jako filozofia żadnych zasad na nich nie nakłada, bo ateizm to brak przekonania
w istnienie boga.



Jedynym konkluzywnym rozwiązaniem jest emanacja norm moralnych z religii. Obojętnie jakiej.

Już parę lat temu sukcesywnie postarałem się wyeliminować z mojego osobistego słownictwa takie wyrazy jak "takt", "dobre wychowanie", "prawa współżycia społecznego", "etykieta", "styl", "powszechnie przyjęte normy postępowania", więc czuję się jak gdybyś mówił do mnie o niebieskich migdałach. Dlaczego? Ponieważ są ciemne, i to bardzo.


Dnia 07.10.2009 o 18:43, Budo napisał:

Chciałem Cię zganić za offtop, ale w sumie popełniłbym błąd, przecież to wątek o Bogu.


Och, ale to przecież prawda. Bez Boga cała etyka normatywna idzie się chędożyć. To tak jakbyś chciał liczyć przemieszczenie bez uprzedniego wybrania punktu odniesienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 13:49, Budo napisał:

Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że wszystkie przestępstwa w kraju są popełniane
przez pozostałe 10%, hę?

Kiedyś przytaczałem już pewne statystyki, co prawda odnosiły się do USA i miały kilkanaście lat, ale pokazywały, że proporcjonalnie między ilością zbrodniarzy-chrześcijan a zbrodniarzy-ateistów istnieje ogromna przepaść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.10.2009 o 16:55, Woo-Cash napisał:

Ale omówmy się - Bóg jest, dusza istnieje tym bardziej,

Ok, umówmy się inaczej - Boga nie ma, więc żadna moralność nie może pochodzić od Boga, czyli de facto moralność pochodzi wyłącznie od ludzi i cała ta dyskusja o moralności w kontekście Boga nie ma znaczenia :|

Dnia 07.10.2009 o 16:55, Woo-Cash napisał:

dlatego pogląd, że jesteśmy kawałkiem materii jest co najmniej żałosny.

Nie powiem kto tu jest żałosny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować