Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Brutalne gry nie wyzwalają agresji?

57 postów w tym temacie

No pewnie że ma pozytywny skótek !!!!!! Morzna się wyrzyć na botach ( oj biedne :) ) a tak gdyby ludzi młodzi nie grali to morzy by doszło do tegoże zamiast na botah wyżywalibysię na ludziach .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2005 o 20:22, Gabriel napisał:

Mnie nic tak nie wkurza jak reklama calgonitu albo jakichs pieluch, podpasek itp... za to przy jakiejs nawalance sie relaksuje
:)

Moja pralka chodzi juz dziesiaty rok bez Calgonitu. Gdybym kupował Calgonit, wydałbym tyle, że starczyłoby na nową pralkę i jeszcze zostało na 3 GB RAM do kompa. Świadomość, że nie kupuję Calgonitu wpływa na mnie wręcz krzepiąco...
W grach zabiłem dziesiątki, może setki tysięcy razy, ale ochota do zrobienia tego w rzeczywistości jakoś nie przychodzi. Widocznie Doom czy Diablo są mało brutalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obojetnie ile razy sie nad tym zastanowie, to zawsze dochodze do jednego wniosku. Wniosek ten jest bardzo prosty, minelo ponad 10 lad od premiery psx''a, jeszcze wiecej od upowszechnienia kablowki, i prawie tyle samo od Doom''a na pierwszych znanych mi cudach techniki PCtach, w tym roku stuknelo mi 18 lat, ja sie wychowalem na brutalnych grach, cartoon network czy tez innych obcych lub predatorach- powinienem byc morderca:) , jednak okazuje sie, ze tak nie jest, racje maja ci, ktorzy uwazaja, ze agresja powstaje na skutek roznych czynnikow, a gry komputerowe/filmy maja znikomy wplyw na kszataltowanie psychiki. Wszystko zalezy od psychiki(jezeli ktos ma sklonosci do mordowania to jest psychopata, a na takich ludzi nie ma nic wplywu, jest tylko jedna metoda czyli kara smierci) danej osoby i jej wychowania przez rodzicow. Mysle ze nie napisalem nic nowego, ale to po prostu jest fakt, i nie da sie tego podwazyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wszystko zależy od tego kto gra, i w co gra. Myślę że jak jakiś 5 latek zacznie grać w Doom III to jednak pewne ślady na psychice mogą zostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2005 o 09:26, shinian napisał:

Moim zdaniem wszystko zależy od tego kto gra, i w co gra. Myślę że jak jakiś 5 latek zacznie grać w Doom III to jednak pewne
ślady na psychice mogą zostać.

Oczywiście. I dlatego należy pięciolatkom zakazać gry w chińczyka, bo tam się zabija pionki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

KrzysztofMarek

> Wśród psychologów są dwie główne teorie:
> - pierwsza głosi, że brutalne gry (ale także filmy , zdjęcia z wojny, transmisje z zamieszek itp) wywołują agresję;
> - druga głosi, że gry, brutalne też, zabawy, wysiłek fizyczny itp. rozładowują agresję tak, że nie znajduje uzewnęrznienia w czynach.

Podałbym trzecią stronę, mianowicie wypaczają zdrowe podejście i pogląd moralny na przyjęte normy. Osoba taka, może mieć błedne zdanie na temat co jest dobre. Jak w spomniała jesna z osób, przybicie kota do ściany gwoździami będzie w tym wypadku wydawało się us[prawiedliwione - bo przecież tak było w bajce.
Jednakże samo narzędzie tv, film, media nie jest w 100% odpowiedzialne za to, że młoda osoba tak postepuje, a psychika dziecka. Jedna osoby są ''zdrowsze'' i np oglądając brutalniejsze sceny, nie przyjmują ich jako wzór postepowania, inne wręcz przeciwnie. Dużo zależy od wychowania i podejścia rodziców, od których zależy jakie przygotują podstawy pod moralna ocenę rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2005 o 11:36, KrzysztofMarek napisał:

> Moim zdaniem wszystko zależy od tego kto gra, i w co gra. Myślę że jak jakiś 5 latek zacznie grać w Doom III to jednak
pewne
> ślady na psychice mogą zostać.
Oczywiście. I dlatego należy pięciolatkom zakazać gry w chińczyka, bo tam się
zabija pionki...


Z Twojej wypowiedzi aż kapie sarkazmem;) Nie zrozum mnie źle, nie jestem za tym żeby dzieci odciąć od PC. Mam siostrzeńca (5cio latek) który gra na PC w gry pokroju Hugo. Musisz przyznać że ta gra jest troche bardziej brutalna od chińczyka, mimo to wszystkie zwierzęta w jego domu jeszcze żyją;) Myślę jednak że krótka sesja z Doom III zmieniłaby jego postrzeganie świata i to wcale nie na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2005 o 12:08, xippon napisał:

KrzysztofMarek

Co byś nie podał, to wracamy do źródeł -
Społeczeństwo jest winne, bo nie zapewniło czegoś tam w rozwoju ( i wstaw, co Ci pasuje);
Przestępca jest sam sobie winien, bo sam wybrał taką drogę, bo (wstaw, co ci pasuje);

Jedną z potrzeb człowieka, jest potrzeba dobrego mniemania o sobie. Jak zrobi źle, to o tym wie, ale żeby zachować dobre mniemanie o sobie, szuka usprawiedliwień. Piraci gry - to się usprawiedliwia tym, że przecież nikogo nie okrada, co najwyżej bogacze wzbogacą sie trochę mniej, on tylko dla siebie, nie ma tyle pieniędzy, za mało zarabia, gry są za drogie i jesczcze sto tysięcy równie pokrętnych tłumaczeń. Ukradnie samochód - to dobrze, bo chciał się tylko przejechać a zaraz nie wiadomo o co ten cały szum, przecież nie trafiło na biednego, a on nie ma co zjeść, w co się ubrać, nie ma pracy (zwłaszcza dobrej pracy, dobrze płatnej i mało męczącej), inni też kradną...
Zabije człowieka też dobrze, bo to był skończony łajdak, jak nie ja, to on by mnie zabił i tak dalej.
A jak są tacy, co w to wierzą to czemu dalej nie wymyślać usprawiedliwień. Zabił, bo winna gra Postal, albo Doom, nie dość, ze usprawiedliwienie to i może troszkę odszkodowania dałoby się wyciągnąć i odsiadka byłaby mniejsza, może nawet żadna...
Jak pokazuje historia świata, niezależnie od obowiązujących wzorców moralności, niezależnie od wychowania, troski, wykształcenia osób wychowujących, w każdej epoce i w każdych warunkach zdarzały się jednostki i grupy, które to wszystko miały za nic. I nic nie było w stanie ich zmienić.
I w każdej epoce zdzrzają się, nie wiem jak ich zakwalifikować, chyba naiwni, którzy, mimo tysięcy lat doświadczeń, próbują na nowo wierzyć, że to nie przestępcy są winni. No to niech wierzą...
Tylko proszę przestać mnie o tym przekonywać.
Bawiłem się żołnierzykami w wojnę, grałem w gry komputerowe takie jak Doom, kradłem w Gothicu i co, ma to związek z moim postępowniem w życiu? A czy Ty /Wy wzorujecie się na postaciach z gier w prawdziwym życiu?
Eh, rozpisałem się nad miarę, bo bezproduktywne dzielenie włosa na czworo do niczego nie prowadzi. I tym miłym akcentem zamykam swoja wypowiedź. Howgh!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2005 o 12:08, xippon napisał:

przybicie kota do ściany gwoździami będzie w tym wypadku wydawało się us[prawiedliwione - bo przecież tak
było w bajce.


Teraz zaczynam rozumiec potrzebe umieszczania w niektórych bajkach tekstów "to fikcja, nie próbujcie tego robić w domu". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moje kilka slow. Kiedy bylem maly, a bylo to dawno, najwieksza atrakcja dla dzieci w moim wieku byly Smerfy. Pewnie, ja i koledzy w szkole mieli na koncie kilka kultowych horrorow obejrzanych na szybko, bo rodzicow nie ma w domu(Koszmar z Elm Street, Piatek 13), ale generalnie wychowalem sie w klasie, w ktorej wiekszosc dzieciakow byla dumna, jesli poszli choc raz spac po 20. Mimo porzadnego wychowania i minimum agresywnych bodzcow(minimum jakie tylko rodzic jest w stanie zagwarantowac, bo przeciez nie ma go przy dziecku caly czas, a zakazany owoc kusi) jednak wiekszosc tych "porzadnych" dzieci, miala sklonnosci do znecania sie nad bezbronnymi(np.wylapac kogos z nizszej klasy, wsadzic mu glowe do muszli klozetowej i kazac wolac Wodnika Szuwarka, przy czym odpowiedzia na wolanie bylo spuszczenie wody, bylo naprawde najlzejsza rzecza jakiej sie dopuszczalismy). A bylo to jeszcze przed era slynnej Polonia 1 i serwowanych w niej anime(zwykle filmow animowanych dla starszego odbiorcy, lub bajek pochodzacych z kraju w ktorym panuje kompletnie inna kultura i na pewne sprawy patrzy sie inaczej).
Nagonka na anime smieszy mnie, bo tu przylaczam sie do wiekszosci glosow, ze odpowiedzialnosc za wychowanie dziecka i to co oglada, ponosi rodzic. Nikt inny. Nie mowie tu o wspomnianych wczesniej horrorach. To pojedyncze przypadki. Mowie o maratonach filmow animowanych (celowo nie uzywam slowa "bajka", bo wiekszosc z nich ten termin nie dotyczy!). O ile rodzic nie ma zawsze mozliwosci dopilnowania czy aby jego pociecha nie oglada drugiej godziny filmu o Freddiem Krugerze(bo pierwsza musiala przerwac slyszac kroki na schodach ;) ), o tyle caly dzien przed telewizorem naprawde trudno przeoczyc. To rodzic kontroluje (powinien kontrolowac) bodzce oddzialywujace na psychike dziecka a to ze na kasecie/przed projekcja/na pudelku z gra nie bylo ograniczenia wiekowego nikogo nie tlumaczy i nie czyni winnym producenta, bo jak chcesz zeby Twoje dziecko nie ogladalo rzeczy brutalniejszych niz Teletubisie, to mu do cholery nie kupuj gry no nazwie Manhunt!
Slynny ostatnio przypadek GTA SA. Rozdmuchane tylko przez patch zawierajacy erotyczne sceny w grze, sprzedawanej nieletnim. A o czym jest GTA? Bez Hot Coffee Mod? O ile mnie pamiec nie myli, to gra o wojnach gangow, podprowadzaniu samochodow, zabijaniu, przeklinaniu, uprzedzeniach rasowych... Dziwisz sie ze dziecko zwiekszylo zainteresowanie "jak dziala zamek w drzwiach Twojego samochodu"?"Jak go otworzyc bez kluczyka"? To sie nie dziw, kupiles mu gre, ktora w taki fajny, bezproblemowy i zabawny sposob pokazuje ze tak idzie! Idzie tez zabic kawalkiem szkla i reklamowka (Manhunt), i to na ile sposobow!

Przechodzac do meritum mojego dlugiego wywodu - dziecko zawsze ma w sobie odrobine agresji (czasem wiecej niz odrobine) niezaleznie od tego czy ogladalo przed chwila Smerfy czy gralo w Hitmana. Z tym jednym ALE, ze to co dzieje sie w Smerfach nie jest realistyczne nawet z punktu widzenia dziecka... a kabelek idzie zarzucic na szyje. Tak na logike biorac ;) Odrebna sprawa jest osobowosc dziecka i jego natura. Ale przyklady takie jak ten w stanach, kiedy chlopaki skads wytrzasneli UZI czy inna bron i zrobili wysieke w szkole... (po czasie wyszlo na jaw ze duzo grali w Quake - moze nie mial wplywu... a moze jednak mial...) pokazuja, ze obok sprawy nie mozna przejsc obojetnie.
Nie idzie kontrolowac rynku tak jakbysmy chcieli. Nie zabronimy wydawcom stosowac kruczkow pozwalajacych na sprzedarz brutalnych gier z na moment wycietym "soczystym kawalkiem" nizszej klasie wiekowej... Co naprawde mozna robic? KONTROLOWAC. Rodzic ma prawo przetrzepac plecak dziecka i zobaczyc co za plyte przyniosl ze szkoly, obejrzec jego zasoby w komputerze i prosze, nie chrzancie o gwalceniu czyjejs prywatnosci.
Tyle... i tak za duzo sie rozpisalem. Moze ktos to przeczyta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

:> u mnie gry agresji nie wywoluja, jak gram w krwawe gry itd. to nie przekladam tego do realnego świata i co najważniejsze, nie mam dysgrafii jak inni którzy graja w brutalne gry :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować