TYHE

Damska Szowinistyczna Loża Szyderczyń

33421 postów w tym temacie

Dnia 17.05.2006 o 11:58, Pablo_bel napisał:

Zdrówko.:) Może by tak. .znowu beczki na stół? Po kiego się "trudzić" i nalewać ?:x
Spodeczek też jest.. w wiadomym celu.;-)

Pomysł wart oblania zdrówko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.05.2006 o 23:56, minimysz napisał:

> /.../ Na moim miejscu też byś się chyba zaniepokoił, /.../

Oczywiście, że bym się zaniepokoił. Tak samo, jak filozof łaził za synem, żeby do kółka filozoficznego się zapisał, bo jego głos może być cenny w dyskusji. Tak samo, jak polonista zbierał podpisy uczniów przeciwko dyrektorce (chodziło o to, gdzie mieli jechać na wycieczkę.
Ale mnie chodziło, nieco złośliwie, o to, że mimo najstaranniejszego wychowania, nie uchronisz syna przed wszystkimi możliwymi pokusami; czasem błacha przyczyna może spowodować zejście na złą drogę. Oczywiście, musi nastąpić zbieg różnych okoliczności (efekt domina), ale za zejście na złą drogę nie zawsze można winić rodziców. Dotąd mnie się udało, synowie skończyli studia i pracują ale co będzie dalej? Tego już nie wiem i Ty, w odniesieniu do swojego syna, przewidzieć nie zdołasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2006 o 12:42, KrzysztofMarek napisał:

Ale mnie chodziło, nieco złośliwie, o to, że mimo najstaranniejszego wychowania, nie uchronisz
syna przed wszystkimi możliwymi pokusami; czasem błacha przyczyna może spowodować zejście na
złą drogę. Oczywiście, musi nastąpić zbieg różnych okoliczności (efekt domina), ale za zejście
na złą drogę nie zawsze można winić rodziców. Dotąd mnie się udało, synowie skończyli studia
i pracują ale co będzie dalej? Tego już nie wiem i Ty, w odniesieniu do swojego syna, przewidzieć
nie zdołasz.


Oj i tutaj poruszyłeś lawinę ;)
Zajrzyj tylko do wątku o Bogu i klka stron wstecz poszukaj dyskusji na ten temat między minimyszką a Nulinką. Ja tam się nie wtrącam ale to jest wkładanie palca między młot a kowadło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2006 o 12:42, KrzysztofMarek napisał:

Ale mnie chodziło, nieco złośliwie, o to, że mimo najstaranniejszego wychowania, nie uchronisz
syna przed wszystkimi możliwymi pokusami

Nie, ale dam mu pewne podstawy, które wielu pokus pozwolą uniknąć. W końcu to na tym polega wychowywanie. Nie można trzymać dziecka "pod kloszem", gdzie żadne pokusy nie będą miały do niego dostępu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2006 o 12:44, GeoT napisał:

> /.../ Ja tam się nie wtrącam ale to jest wkładanie palca między młot a kowadło :)

Przecież wiem. Do tamtego wątku zaglądam i czasem w nim piszę. Tylko dyskusja zeszła na tematy, że tak powiem, "różne", wiec mało się udzielam. Właściwie mój wkład w dyskusję można streścić do tego, że ateiści są też wierzącymi. I to ich najbardziej boli, jak im się to wytknie, wtedy znajdują odpowiedzi typu "a u was, w Ameryce, Murzynów biją".
No, ale koniec na tym...trzeba się napić po tak ciężkim wysiłku
Perswaduję do Waćpana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2006 o 12:51, minimysz napisał:

> /.../> Nie, ale dam mu pewne podstawy, /.../

Widziałem Cyganki, na oko 14-15 letnie matki, palące, dające pociągnąć, a i zapalić 5-6 letnim Cyganiątkom. U nich to normalne. Wytłumacz teraz Twojemu synowi, że to jest złe, skoro sama palisz. A on to może sam zobaczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2006 o 13:01, KrzysztofMarek napisał:

Wytłumacz teraz Twojemu synowi, że to jest złe, skoro sama
palisz. A on to może sam zobaczyć...

Wytłumaczyłam, zrozumiał. Może dlatego, że bardzo mało palę. Gdy dorośnie, sam zdecyduje, czy będzie palił, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam "palącą" potrzebę, która w jeszcze nie otwartej beczce sie przechowuje. A pomysł Pabla by beczkę na stół wtoczyc nie głupi tyle, że dyskutantów będzie mi zasłaniać ... ale widok "tys bydzie pikny" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2006 o 13:05, minimysz napisał:

Wytłumaczyłam, zrozumiał. Może dlatego, że bardzo mało palę. Gdy dorośnie, sam zdecyduje, czy
będzie palił, czy nie.

Widzę że pełna demokracja, zabranianie i tak nic nie da , jak będzie chciał to i tak będzie palił i skorzystał by na tym tylko piesek (we wczesnej fazie tej ukrytej) jeśli macie pieska bo spacerki były by częstsze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2006 o 13:12, GeoT napisał:

/.../ A pomysł Pabla
by beczkę na stół wtoczyc nie głupi tyle, że dyskutantów będzie mi zasłaniać ... ale widok
"tys bydzie pikny" :)

To rozwiązanie prowizoryczne. Regał jakowyś, postument czy inne podwyższenie na beczkę zrobić trzeba, bo dłuższe leżenie pod stołem niewygodne i miejsca mało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2006 o 13:15, spider88 napisał:

Widzę że pełna demokracja, zabranianie i tak nic nie da , jak będzie chciał to i tak będzie
palił i skorzystał by na tym tylko piesek (we wczesnej fazie tej ukrytej) jeśli macie pieska
bo spacerki były by częstsze ;)

Nie bardzo rozumiem Twoją wypowiedź. Czyżbyś sugerował, że nawet dorosłym już dzieciom należy mówić co mogą, a czego nie mogą robić? Zawsze mi się zdawało, że dorosły człowiek powinien sam podejmować decyzje.
Ps. Psa nie mamy. My nie z tych, co dręczą zwierzęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2006 o 13:21, minimysz napisał:

Nie bardzo rozumiem Twoją wypowiedź. Czyżbyś sugerował, że nawet dorosłym już dzieciom należy
mówić co mogą, a czego nie mogą robić? Zawsze mi się zdawało, że dorosły człowiek powinien
sam podejmować decyzje.
Ps. Psa nie mamy. My nie z tych, co dręczą zwierzęta.

Moja kuzynka jest po trzydziestce i przy rodzicach nie pali .Nie życzą tego sobie a tak na prawdę to nigdy się do tego nie przyznała mimo że o tym wiedzą .Dorosłym się nie jest w zależności od wieku tylko od dojrzałości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2006 o 13:24, spider88 napisał:

Moja kuzynka jest po trzydziestce i przy rodzicach nie pali .

A trzeba palić przy rodzicach? A jeśli rodzice są niepalący? Nie uważasz, że było by to chamskie zachowanie?

Dnia 17.05.2006 o 13:24, spider88 napisał:

Nie życzą tego sobie a tak na prawdę to nigdy się do tego nie przyznała mimo że o tym wiedzą .

Coś mieszasz. Nie życzą sobie, czy ona nigdy nie miała odwagi zapytać?

Dnia 17.05.2006 o 13:24, spider88 napisał:

Dorosłym się nie jest w zależności od wieku tylko od dojrzałości .

Jak rozumiem Twoja kuzynka jest bardzo niedojrzała. Pewnie na wszystko, co robi potrzebuje zgody rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Taką miałem historyjkę a się skasowała. KU#$^%W@%@AAAAA!!! No nic, jeszcze raz napiszę. -_-'' Cóż za poświęcenie. :)


Co do dojrzałości. Opowiem Wam historię 100% prawdziwą, która mi się przydarzyła. Do tej pory moi znajomi mają z tego zbitę. :D
Razu pewnego u koleżanek na osiemnastce postanowiłem nie pić alkoholu. Bawiłem się przednio, lecz owszem, chciało mi się browarka czy lampkę wina, ale stwierdziłem że pić nic nie będę, bo i tak mam mózgownicę zrytą wystarczająco. ;) Gdy już robiło się późno (tzn. rano), zachciało mi się spać po całonocnym hasaniu na parkiecie. Pożegnawszy się z jubilatkami wziąłem płaszczyk i udałem się w kierunku wyjścia. Po opuszczeniu knajpy zauwazyłem mojego kolegę z flaszką w ręku. Był "letko chwiejny", więc złożył mi propozycję krzycząc (co prawda z odległości 3 metrów, ale musiał mieć pewność że usłyszę), żebym napił się z nim. Ja odmówiłem stwiedzeniem "wypijcie za mnie! Ja idę spać, narazie" i udałem się w kierunku domu. Po jakichś 15 sekundach słysze telefon. Patrzę - dzwoni mama. Odbieram i od razu profilaktycznie mówię, że już wracam, a ona do mnie: "synu, jestem z ciebie dumna". Co się okazało? Że telefon spoczywajacy w kieszeni mojej marynarki w tajemniczy sposób SAM się odblokował i SAM wybrał numer do mojej rodzicielki (szybkie wybieranie - po naciśnięciu jednego guzika dzwoni na zapamietany numer) a moja mama słyszała ostatnie minuty imprezki przez telefon i była zadowolona z tego, że odmówiłem picia. :D Disclaimer: pomimo tego, że jestem pełnoletni moja mama nie przepada jak piję, dlatego robie jej i sobie (mniejszą;)) przyjemność i rzadko piję (chyba ze muszę;)).

Ładna historia, nie? Zwłaszcza że prawdziwa. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2006 o 13:58, minimysz napisał:

A trzeba palić przy rodzicach? A jeśli rodzice są niepalący? Nie uważasz, że było by to chamskie
zachowanie?

Oboje są palący .

Dnia 17.05.2006 o 13:58, minimysz napisał:

Coś mieszasz. Nie życzą sobie, czy ona nigdy nie miała odwagi zapytać?

I to i to po troszku.

Dnia 17.05.2006 o 13:58, minimysz napisał:

Jak rozumiem Twoja kuzynka jest bardzo niedojrzała. Pewnie na wszystko, co robi potrzebuje
zgody rodziców.

To był taki wywód ogólny, bo akurat ona nie mieszka z rodzicami tylko z mężem z dala od rodziców .
Dobra już więcej nie mieszam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

lurynowicz
> Ładna historia, nie?
Ładna :-) Dobrze, że sam podejmujesz decyzje. Bardzo dobrze, że czasem bierzesz pod uwagę uczucia mamy.

spider88
> Oboje są palący .
Co nie znaczy, że ona musi przy nich palić.
> I to i to po troszku.
Czyli jej brak odwagi, a rodzicom... Hmm... Może umiejętności zaakceptowania faktu, że córka jest już dorosła? Szczerze mówiąc nie rozumiem czegoś takiego.
> To był taki wywód ogólny, bo akurat ona nie mieszka z rodzicami tylko z mężem z dala od rodziców .
Miałam ochotę napisać coś zlośliwego, ale mogło by to zostać źle odebrane.
Dobra, skończmy z tym tematem. Został jakiś Żuberek może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2006 o 13:21, minimysz napisał:

Nie bardzo rozumiem Twoją wypowiedź. Czyżbyś sugerował, że nawet dorosłym już dzieciom należy
mówić co mogą, a czego nie mogą robić? Zawsze mi się zdawało, że dorosły człowiek powinien
sam podejmować decyzje.


Dorosły, nie dorosły ale gdyby mój syn (którego nie mam) chciał palić to bym ten pomysł tępił tak długo jak długo by się dało. Mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale dla mnie palenie to straszny nałóg, przed którym bym swoje dzieci chronił.
Rozumiem, że dzieci muszą mieć pewna miarę swobody w podejmowaniu decyzji, ale to nie znaczy, że gdy zechcą brać jakies prochy, wpędzać się w alkoholizm czy palić to rodzic ma na to patrzeć obojętnie :)

Ale ... a propos alkoholizmu ... beczka się skończyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2006 o 14:32, minimysz napisał:

Miałam ochotę napisać coś zlośliwego, ale mogło by to zostać źle odebrane.
Dobra, skończmy z tym tematem. Został jakiś Żuberek może?

Oj myszko ja się za byle co nie obrażam zdrówko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2006 o 14:35, GeoT napisał:

Mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale dla mnie palenie to
straszny nałóg, przed którym bym swoje dzieci chronił.

Nie obrażę się. Nie widzę powodu, zwłaszcza, że nałogowym palaczem nie jestem a co za tym idzie istnieje spora szansa na to, że mój syn nie będzie palił wcale. Ale jak już pisałam, decyzję podejmie sam.

Dnia 17.05.2006 o 14:35, GeoT napisał:

Rozumiem, że dzieci muszą mieć pewna miarę swobody w podejmowaniu decyzji, ale to nie znaczy,
że gdy zechcą brać jakies prochy, wpędzać się w alkoholizm czy palić to rodzic ma na to patrzeć
obojętnie :)

Zabranianiem nic nie wskórasz. Należy dzieccko uświadamiać, że używanie niektórych rzeczy może się źle odbić na jego zdrowiu i mieć nadzieję, że nie należy ono do osób podatnych na nałogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się