TYHE

Damska Szowinistyczna Loża Szyderczyń

33421 postów w tym temacie

Jeszcze lepiej ! Przed wyjściem żony do pracy, wsuń niepostrzeżenie do torebki (rób wszystko, zeby nie zauważyła dopóki nie wyjdzie z domu) i napisz na wierzchu - OTWÓRZ MNIE. :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2006 o 09:11, Nulinka napisał:

Ale posłuchaj, załóżmy, że to nie posłaniec - ale jakiś pracownik szpitala. Przecież ktoś tam
mógłby chociaż do drzwi...Albo jeszcze lepiej - w chwili, gdy będzie kończyła pracę...Nie będzie
więc zyczeń w domu, ale tuz po pracy (nim wyruszy do domu). Spróbuj, to byłaby na pewno niezapomniana
rocznica.

Drzwi niestety na klucz zamykane a klucz ma główna oddziałowa czy jak się ona tam zwie .Zakaz otwierania itp.
Muszę jakoś to dopieścić i wymyślić , sposób dostarczenia .Niezłą zagwózdkę mam Ehhh .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2006 o 01:19, buras napisał:

No i trzecie ... Spodobało się mu u TYHE...


To raczej nie możliwe .. prędzej już "on spodobał się Tyhe" i jest teraz jedną z ulubieńszych lalek voo doo ;D

Ps. widzę, że najtęższe umysły pracują w rzeczonej sprawie, a jak pilnie obserwuję ...
Nulinka pomysł genialny wprost ... nie ma to jednak jak niewieści rozum weźmie się za myślenie :)
Tylko teraz co ... trzeba by jakiś wiersz ymy sleć prawda? Spider jak z tym u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2006 o 09:29, GeoT napisał:

Tylko teraz co ... trzeba by jakiś wiersz ymy sleć prawda? Spider jak z tym u Ciebie?

Podobno Ty i Rolek przodujecie we fraszkach więc czekam na jakiś super wierszyk ;DD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Panowie - mała podpowiedź. Kobiety lubia byc troche romantyczne i lubią romantyzm u swoich mężczyzn. (choćby od czasu do czasu). Więc może takie określenia jak: jak podmuch wiatru niosący ukojenie, rozległy ocean kryjący wiele milości i tajemnic, nieodkryta galaktyka, którą chce odkrywac (na nowo) ....i takie tam podobne teksty warto uzyc w tych wierszach...:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2006 o 09:55, spider88 napisał:

> Tylko teraz co ... trzeba by jakiś wiersz ymy sleć prawda? Spider jak z tym u Ciebie?

Podobno Ty i Rolek przodujecie we fraszkach więc czekam na jakiś super wierszyk ;DD

Oj kolego Spider, fraszka a wierszyk to nie to samo :) Polecam zwrócić się do Nulinki, ona świetnie pisze słowem rymowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2006 o 10:00, paweusz napisał:

Oj kolego Spider, fraszka a wierszyk to nie to samo :) Polecam zwrócić się do Nulinki, ona
świetnie pisze słowem rymowanym.

Jeśli ktoś ma wprawę w pisaniu fraszek to i z weirszykami sobie da radę ;)
Im więcej do wyboru tym lepiej więc Nulinka także niech coś naskrobie będzie wspaniale jak żonka dostanie jakiś wierszyk mogę podać też imię mojej małżonki fajnie jak by jej imię było wplecione w taki wiersz ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2006 o 09:55, spider88 napisał:

Podobno Ty i Rolek przodujecie we fraszkach więc czekam na jakiś super wierszyk ;DD


Miszczu! To musi być Twój wiersz. Choćby nawet to było coś takiego:

Chce ja Ci powiedzieć dzisiej
że Cie kocham nie od dzisiaj
Więc w tym dniu dzisiejszym dam
dam Ci to co dla Cię mam

Bardziej będzie szczęśliwa jeśli to będzie Twoje własne dzieło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2006 o 11:02, GeoT napisał:

Miszczu! To musi być Twój wiersz. Choćby nawet to było coś takiego:

Jak nie potrafię kłaść asfaltu to nie biorę się za budowę dróg ;D
Wychodzę z założnenia że jak coś zrobić to musi być to zrobione jak najlepiej a jak czegoś nie umiem to się za to nie biorę bo inni są lepsi ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się! Lepszy nawet potworek ale własny i od serca niż małe dzieło sztuki ale czyjeś - nie zawsze ale w tym konkretnym przypadku jak najbardziej.
Zresztą, żeby napisać coś takiego dobrze trzeba dużo wiedzieć o adresacie, znać jego sposób myślenia, charakter itp. wiersz na okoliczność rocznicy to nie laurka świąteczna, tylko coś bardzo prywatnego i intymnego - takie jest moje zdanie więc proszę się nie sugerować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2006 o 11:15, spider88 napisał:

> Miszczu! To musi być Twój wiersz. Choćby nawet to było coś takiego:
Jak nie potrafię kłaść asfaltu to nie biorę się za budowę dróg ;D
Wychodzę z założnenia że jak coś zrobić to musi być to zrobione jak najlepiej a jak czegoś
nie umiem to się za to nie biorę bo inni są lepsi ;D

Nie będziesz wiedział czy to umiesz, jeżeli nie spróbujesz. Ja nie sądziłem, że potrafię napisac jakiś wiersz, a jednak parę napisałem. Geo może potwierdzić, z resztą on jest w tym naprawdę dobry. Ale ma rację, to musi być od ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli bedziesz potrzebowal pomocy - to my - -"silna grupa od rymowania i koncika poezji"...pomożemy ! Życzę Ci wieeeeeeeelkiej muzy !:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2006 o 11:35, spider88 napisał:

Może i racja , wiesz co spróbuję coś nagrazmolić i może przed świętem się pochwalę i zobaczymy
co ?


I bardzo słusznie :)
A jeżeli zechcesz się pochwalić efektem końcowym to nawet służymy pomocą przy drobnych poprawkach (paweusz, Nulinka pomożemy? :)
Ale będzie to co innego niż napisanie wszystkiego od początku przez osobę postronną. Jak szanowna małżonka będzie wiedziała, że sam się męczyłeś, dłubałeś, skrobałeś, poświęciłeś kupę czasu ... to cokolwiek by to nie wyszło będzie z Ciebie dumna - zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żyje!!! , pchi , w tych lochach strasznie zimno , ale mówie wam dobrze ze jest tam ciemno , ide sobie i oświecam sobie teren komórką , a tam jakieś Czerwone oczy, serce podeszło mi do gardła i stoje , ale kurcze jakie ja szczęscie miałem że ta osoba przeszła sobie . fiuuuuuu. Poźniej biegłem jak szalony do wyjścia .

Zyję , czy moge dołączyć do Rodziny Lożowej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.07.2006 o 08:13, GeoT napisał:

My! Chciałem poprawić Szanownego Kolegę, My nie Ja ;)


Gdybyś wiedział, ile zostaje u mnie, a jaki promil przychodu oddaję na Wspólną Sprawę, zmieniłbyś zdanie. Ale nie będę cię wyprowadzał z błędu :) (Teraz już wiadomo, dlaczego tak długo się schodzi zbieranie na destylator...)

Dnia 21.07.2006 o 08:13, GeoT napisał:

I trzeba przeprogramować edytor map, żeby następnym razem takich numerów nie robił.


Poprawiłem. Ale to jedna strona medalu. Teraz trzeba do TYHE, ona zarządza labiryntem. Ja tylko naganiam ludzi do środka. Nawet jak na mapie będzie narysowana ściana, a w rzeczywistości Władczyni postawi tablicę "EXIT" ze strzałką do wyjścia, to nic nie poradzimy.

>Sprzedajemy bilet tylko w jedną stronę!

Załatwione. Okres dojnej krowy się zakończył. Ale trzeba będzie znaleźć nowe źródło pieniędzy. Powrotne i karnety (wiem, tu już przesadziłem...) były bardzo dochodowe. Jeśli sprzęt wytrzyma, mogę otworzyć sklepik z pamiątkami. A w nim Super Unikalne Buteleczki Z Jeszcze Bardziej Unikalnym Trunkiem (pojemność tak około 0,0001 litra i astronomiczna cena), pluszowa TYHE, czapeczki ze znaczkami Loży, plastikowe szkielety, gumowe myszy i takie tam. Ludzie lubują się w takich duperelach.

A co do biletów powrotnych. Jeden z ostatnich sprzedałem jakiemuś młodemu Włochowi, Corleone czy jakoś tak. Oczywiście nie wrócił, ale chyba miał komórkę, bo dużo jego przyjaciół się zjechało. Tacy w garniturach z karabinami. Pytają o Matteosa, chcą mu dać jakiś prezent od rodziny. Ja im pokazuje, że zszedł tam na dół. Ale ich ciągle przybywa. Co za rodzina, nie mam pojęcia... Zaraz, zaraz. Ajjjj, TA rodzina. Oj, przeholowałem. Hehe, no tak, panie i panowie, oczywiście wy mnie nie znacie, prawda? Muszę zniknąć od jutra. Chyba wykorzystam fundusze z interesiku na mały urlopik. Będę tak za trzy tygodnie. Na pewno sobie poradzicie. Zostawiam klucz do kasy pod wycieraczką. Radzę się pospieszyć panowie, bo panie się nim zainteresują. Jak wrócę, to chciałbym go odzyskać. Tajny Przycisk zostawiam KrzysztofowiMarkowi, jako temu, który stoi na straży aparatury. Wiadomo, nie wpuszczać bez identyfikatorów, a jak ktoś będzie węszył, buuuum! Życzę sobie i wam miłego wypoczynku.

En Taro Adun!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Adham wchodził do Loży, jednak zatrzymał się przy mini-straganiku Matteosa... a raczej po tym co zostało po straganiku Matteosa. Po chwili kierował się znów w stornę drzwi. Wszedł do Loży.
-Witam wszystkich! To z malowanie trochę nie wyszło, ale ten sklepik z pamiątkami... Myślę, że mógłbym się zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2006 o 09:29, GeoT napisał:

To raczej nie możliwe .. prędzej już "on spodobał się Tyhe" i jest teraz jedną z ulubieńszych
lalek voo doo ;D


Właśnie ... jest w Loży ktoś kto potrafi przeprowadzić regres? Trzeba sprawdzić czy Ktoś/Coś w Olki-m się nie zakotwiczyło przypadkiem. Wiadomo bowiem, nie od dziś z resztą, że loszki oprócz Miłościwej, inne dziwne istoty zamieszkują ...

@ Olki77 -> Cieszę się że wróciłeś prawie w całości... Pozwolisz może że poddamy Cię małej kwarantannie ? Trunki na koszt tych panów w garniturach co mają prezent dla Matteo...

@ Nulinka -> Pomysł przegenialny. Niewykluczone, iż też poproszę o pomoc ... jak nic sam nie wymyśle na rocznice ... jakoś dawna kreatywność, ze mnie uleciała ... może słusznie moja Śliczna naszeka iż romantyzm ze mnie gdzieś wyparował ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2006 o 16:55, Matteos napisał:

Gdybyś wiedział, ile zostaje u mnie, a jaki promil przychodu oddaję na Wspólną Sprawę, zmieniłbyś
zdanie. Ale nie będę cię wyprowadzał z błędu :) (Teraz już wiadomo, dlaczego tak długo się
schodzi zbieranie na destylator...)


No tak jak widać nikomu ufać nie można ... ech ... powołujemy niniejszym komisję do zbadania sprawy Matteos W Kwestii Zaginionych Pieniedzy :)

Dnia 22.07.2006 o 16:55, Matteos napisał:

Poprawiłem. Ale to jedna strona medalu. Teraz trzeba do TYHE, ona zarządza labiryntem. Ja tylko
naganiam ludzi do środka. Nawet jak na mapie będzie narysowana ściana, a w rzeczywistości Władczyni
postawi tablicę "EXIT" ze strzałką do wyjścia, to nic nie poradzimy.


Tyhe życzliwie zgodziła się uwzględnić tę uwagę i w miejsce tych przygłupich napisów wstawić więcej pułapek offside''owych :)

Dnia 22.07.2006 o 16:55, Matteos napisał:

Załatwione. Okres dojnej krowy się zakończył. Ale trzeba będzie znaleźć nowe źródło pieniędzy.
Powrotne i karnety (wiem, tu już przesadziłem...) były bardzo dochodowe. Jeśli sprzęt wytrzyma,
mogę otworzyć sklepik z pamiątkami. A w nim Super Unikalne Buteleczki Z Jeszcze Bardziej Unikalnym
Trunkiem (pojemność tak około 0,0001 litra i astronomiczna cena), pluszowa TYHE, czapeczki
ze znaczkami Loży, plastikowe szkielety, gumowe myszy i takie tam. Ludzie lubują się w takich
duperelach.


Jeżeli pluszowa Tyhe to Twoim zdaniem duperele to ja przepraszam, ale długo tej fuchy nie pociągniesz ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się