Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Dnia 23.06.2007 o 21:35, Kukowsky napisał:

(...) W sumie ciekawe, że w sytuacji gdy mamy remis Ty głosujesz na osobę niezagrożoną...

-> I tak jest zawsze - zawsze ktos albo zaglosuje na osobe niezagrozona, albo wysunie kogos na prowadzenie/dobije. W takiej sytuacji kazde zachowanie moze wydawac sie nietypowe.

Mnie natomiast zastanawia Phelela - oddaje glos rowno o 22, gdy nic to nie zmienia. W ostatniej chwili, gdy sytuacja jest juz jasna.
Zastanawia mnie tez Donki, ktory niby chcial ratowac tylek, niby nie chcial... Mi sie wydaje sztuczne troche takie wstrzymywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.06.2007 o 22:31, LifaR napisał:

> (...) W sumie ciekawe, że w sytuacji gdy mamy remis Ty głosujesz na osobę niezagrożoną...
-> I tak jest zawsze - zawsze ktos albo zaglosuje na osobe niezagrozona, albo wysunie kogos
na prowadzenie/dobije. W takiej sytuacji kazde zachowanie moze wydawac sie nietypowe.

To już zależy od tego jak każda osoba spojrzy na daną sytuację. Ja zawsze jakoś te osoby, które nie boją się podjąć konkretnej decyzji jakoś odruchowo nie podejrzewam. (chociaż nie wykluczone, że opowiadając się po jednej ze stron ratuje partnera) Dla kogo innego takie ratowanie może się wydać podejrzane... jednym słowem, głosując na końcówkę tak czy siak zrobisz coś podejrzanego. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.06.2007 o 22:31, LifaR napisał:

Mnie natomiast zastanawia Phelela - oddaje glos rowno o 22, gdy nic to nie zmienia. W ostatniej
chwili, gdy sytuacja jest juz jasna.


Moim zdaniem Phelela zagrał jak... Phelela, czyli tak jak zwykle. Z reguły oddawał on głos jako jeden z ostatnich albo jako ostatni, więc to mnie jakoś specjalnie nie dziwi. Jego tłumaczenie, że "i tak bym zlinczował deiha" też w przypadku Pheleli wydaje się naturalne - jak już zauważyłem on pisze tak, jak gdyby każdy z góry znał jego rolę. Nie to, żebym go bronił, ale moim zdaniem to nie jest dobry trop. Zresztą głosując jako ostatni musiał kogoś wybrać, dlatego też zacytuję twoje własne słowa: "W takiej sytuacji kazde zachowanie moze wydawac sie nietypowe." ;) .

Dnia 23.06.2007 o 22:31, LifaR napisał:

Zastanawia mnie tez Donki, ktory niby chcial ratowac tylek, niby nie chcial... Mi sie wydaje
sztuczne troche takie wstrzymywanie.


Tu już bym się trochę dłużej zastanowił.

Kukowsky

Po dłuższym namyślę stwierdzam, że remis jednak nie jest dla nas korzystny :] . Zauważ, że jeśli deih był niewinny to jest to dzień z korzyścią dla bandytów. Jeszcze trzy takie ''szczęśliwe'' dni i wygrają grę. Linczując podwójnie mamy większą szansę trafienia w zdrajców i odzyskanie posążka. Dlatego też jutro jeśli sytuacja będzie podobna do dzisiejszej raczej skłaniałbym się do spowodowania remisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

1. M4teU5z --> Donki
2. Kukowsky --> Kalkulator12
3. Matiz123 --> windows00
4. Donki --> Deih
5. Skyler --> Liqid
6. Fiarot --> matiz123
7. Deih --> windows00
8. Phelela --> Deih
9. Liqid --> Taaz
10. Windows00 --> Deih
11. Fimar --> Deih
12. Kalkulator12 --> Kukowsky
13. Taaz --> skyler
14. Sonic1575 --> Deih
15. LifaR --> Donki
16. Bumber --> windows00

Jak widać z powyższego - ginie Deih, mający aż pięć głosów.
Deih był (tamtaramtaramtaram) - PODŁĄ SZAMANKĄ!
Wy wstrętni rasiści! Jak możecie zabijać czerwonoskórych tylko za to, że was chcą zabić?! Ups...

Jak widzę z wszelkich informacji - kilka osób nie potrafi czytać ze zrozumieniem.
Przede wszystkim czytać ze zrozumieniem nie potrafi szeryf.
Jeśli nie zacznie tego czynić umrze jakąś haniebną śmiercią.
Za chwilę dalsze info.

Miejmy nadzieję, że szeryf jednak przejdzie szybki kurs czytania... Bo inaczej kiepsko widzę jego przyszłość w tej grze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Budzi się piękny, suchy, kurzliwy dzień.
Trupów się mnoży jak cholera.
Bumber nie obudzi się z toporkiem w plecach. Bo nie. Po prostu. Jego Lowelasowskie zaloty przestały wpływać na kogokolwiek.
Nie obudzi się też szeryf, który nie mógł znieść presji nauki abecadła. Hulaj dusza, Pheleli nie ma. Ban na moje edycje. Słowa MG są święte i wymagam takiego ich traktowania. Cztery razy podawałem, że trzeba się kontaktować via gg. Część osób dalej tego nie zrobiła, ale te osoby nie MUSIAŁY się skontaktować. Sugeruję im mimo wszystko wykonanie tego kontaktu.

Pozostali:
1. M4teU5z
2. Kukowsky
3. Matiz123
4. Donki
5. Skyler
6. Fiarot
7.
8.
9. Liqid
10. Windows00
11. Fimar
12. Kalkulator12
13. Taaz
14. Sonic1575
15. LifaR
16.

Role, które odpadły:
Szeryf (!!!), Szamanka, Lowelas

Pozdrawiam, wasz MG

PS. W linczu w przypadku remisu dwóch osób - giną dwie osoby. W przypadku remisu trzech i więcej osób - nikt nie ginie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coś w kościach czułem, że jak padło hasło "nierozumny szeryf" to owym szeryfem jest zapewne Phelela i jak się okazało przeczucia mnie nie myliły. :/ Bardzo przydatną rolę mamy w plecy. Dodatkowo straciliśmy jeszcze Lowelasa, który na szczęście tak bardzo przydatny nie jest. Taka tam sympatyczna rola i nic więcej... Niewątpliwie najlepszą wiadomością jest zlikwidowanie Szamanki. Możliwe, że jeszcze by nam kogoś otruła, a tak to mamy święty spokój z jej strony. ;) Z obecnej sytuacji najbardziej mogą cieszyć się bandyci, gdyż nikt z nich nie zginął, a dodatkowo dalej śmiało trzymają gdzieś Ktulu. Teraz sądzę, że możemy obrać dwie drogi... albo skupić się na bandytach, gdyż są w zbyt dobrej sytuacji lub też dalej rozwijać zapędy rasistowskie próbując wybić wszystkich Indian. Pierwsza opcja wydaje się być trudniejsza, gdyż na bandytów mamy mało, jednak zabicie bandyty byłoby w tej chwili dla nas najbardziej pożądane. Z kolei poszukiwanie Indian jest łatwiejsze, gdyż możemy już trochę zmniejszyć grono podejrzanych, a także dokładnie przyjrzeć się komu mogło zależeć na przeżyciu deiha, jednak Indianie nie stanowią póki co dla nas zbyt wielkiego zagrożenia. Dokładniej nad tym dylematem będę musiał zastanowić się jutro...

Dodatkowo możemy się zastanowić nad tym dlaczego czerwonoskórzy zabili Bumbera? Niewątpliwie zginęła osoba doświadczona i to raczej wskazywałoby na jakiś tchórzliwych Indian zapewne najmłodszych z plemienia. [:P] Tyle teraz analizy, a tymczasem idę spać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No cóż, niektórzy nigdy się nie zmienią. -.-
*****************************************
Taaz po wypiciu kilkunastu kolejek whisky, wstał zza lady i skierował się w stronę wyjścia. Jednak po drodze zatrzymał się przy jednym stoliku, przy którym siedział Liki Liq, zapitym głosem krzyknął – Ty! i nagle wywrócił stół, przy którym siedział ów jegomość do góry nogami. Następnie niewzruszony skierował głowę ku wyjściu i chwiejnym krokiem poszedł ku niemu. Tuż przed progiem zatrzymał się jeszcze na moment, odwrócił się ku zgromadzonym i powiedział, ledwo klejąc wyraz do wyrazu: „JJaaak trzebbba będziieeeeee, to wyyyybiję Was wszy(tutaj nastąpiło beknięcie pijanego)tkich !” i przeładował swoją strzelbę, po czym wyszedł. W drodze do domu usłyszał jakieś strzały, niestety zarówno jego stan, jak i noc nie pozwoliły mu na zobaczenie jakichkolwiek szczegółów. Jak było wiadomo na Taazie niewiele rzeczy robiło wrażenie i tak było znów tym razem, dlatego też nie marnując ani chwili, kontynuował podróż. Po przekroczeniu progu swojego domu, siły starczyło mu jedynie na zdjęcie butów z nóg i rzucenie naładowanej strzelby! w kąt, po chwili zasnął zsuwając się powoli na posadzkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak na szybko:
Zatanawia mnie głos matiza... Niby nic wielkiego (drugi na mnie), ale jakoś dziwnie wydał mi się podejrzany.
Na pierwszy rzut oka wygląda tak, jakby chciał uniknąć remisu między Deihem, a Donkim i nie wzbudzić zbyt wielkich podejrzeń wkopując któregoś z nich... Ale wtedy stan głosowania nie był zbyt posunięty, więc to wąrły argument. Tym niemniej zrodził się w meojej głowie... Poza tym tekat ("Ty jesteś dzisiaj raczej niezagrożony, więc głos na Twojego potencjalnego partnera, czyli windowsa, może odnieść jakiś efekt.") wygląda tak, jak gdyby matiz wiedział z góry kto jest niedobry :) Dlatego też na listę obserwowanych dam Fiarota (bo ten cytat mnie tak naprowadził).
Co do Kalkulator12, sklonny jestem na razie uwierzyć jego tłumaczeniom. Na razie...
Głos Donkiego nie wzbudził we mnie podejrzeń. Ten głos czyni go odpowiedzialnym za mord Deiha, a na tym etapie nie było nic przesądzone, więc póki co jest on dla mnie niewinny.

Zachowania Pheleli nie skomentuje -,-

Kukowsky
Zabicie Bumbera może być chęcią skierowania podejrzeń na mnie. W końcu to ja wszedłem z nim w dyskusję. Co prawda niewinna to była kłótnia, ale lepsze to niż nic.
Tak pewnie myśleli złodzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak na szybko:
Zatanawia mnie głos matiza... Niby nic wielkiego (drugi na mnie), ale jakoś dziwnie wydał mi się podejrzany.
Na pierwszy rzut oka wygląda tak, jakby chciał uniknąć remisu między Deihem, a Donkim i nie wzbudzić zbyt wielkich podejrzeń wkopując któregoś z nich... Ale wtedy stan głosowania nie był zbyt posunięty, więc to wąrły argument. Tym niemniej zrodził się w meojej głowie... Poza tym tekat ("Ty jesteś dzisiaj raczej niezagrożony, więc głos na Twojego potencjalnego partnera, czyli windowsa, może odnieść jakiś efekt.") wygląda tak, jak gdyby matiz wiedział z góry kto jest niedobry :) Dlatego też na listę obserwowanych dam Fiarota (bo ten cytat mnie tak naprowadził).
Co do Kalkulator12, sklonny jestem na razie uwierzyć jego tłumaczeniom. Na razie...
Głos Donkiego nie wzbudził we mnie podejrzeń. Ten głos czyni go odpowiedzialnym za mord Deiha, a na tym etapie nie było nic przesądzone, więc póki co jest on dla mnie niewinny.

Zachowania Pheleli nie skomentuje -,-

Kukowsky
Zabicie Bumbera może być chęcią skierowania podejrzeń na mnie. W końcu to ja wszedłem z nim w dyskusję. Co prawda niewinna to była kłótnia, ale lepsze to niż nic.
Tak pewnie myśleli złodzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Był już późny wieczór, kiedy Bob otworzył swe ślepia. O kurde przespałem cały dzień, przecież miałem szukać tego Ktulu, a w dodatku nie było mnie dzisiaj w kuźni i nie zarobiłem ani grosza - powiedział skacowany Fimar. Gdy przestał gadać do siebie ujrzał, że w barze pozostał tylko on. Nie przejął się tym zbytnio, gdyż był przyzwyczajony do tego, że budzi się w różnych okolicznościach. Postanowił opuścić bar i udać się do domu. Wpierw wyważył drzwi od baru i kiwając się z boku na bok dotarł jakimś cudem do domu. Po zamknięciu swoich drzwi padł na podłogę w przedpokoju i nie podniósł się aż do rana. Opadając w dół wiedział, że już musi od jutra zachować powagę i olać bar na dobre oraz zająć się pozytywnymi rzeczami, które wpłyną na korzyść miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że straciliśmy takiego ala kataniego co nie jest dla nas zbyt korzystne :/. Patrząc na rozkład głosów wpadła mi do głowy pewna myśl. Nie wiem, czy moje rozumowanie jest dobre, jadnak pragnąłbym się nim z wami podzielić :).

1.) indianami raczej nie są osoby, które głosowały na deiha (choć mogło się zdarzyć, że czerwonoskórzy zagłosowali na niego dla niepoznaki, a potem już nie chcieli zmienić głosu bo byłoby to zbyt podejrzane).
2.) Jakoś podejrzany wydaje mi się Mateuszi i Lifar, którzy oddał głos, praktycznie bez żadnego komentarza. Zwykle wszyscy piszą po linczu "oczywiście to strzał" czy coś w tym stylu, dlatego dziwi mnie trochę, że oni tego nie zrobili. Poza tym, chcieli zlinczować tą samą osobę.
3.) Podejrzanie mi też wyglądają następujące osoby: Kukowsky, Skyler, Liqid i Kalkulator. Osoby te połączyły się w parki i głosowały na siebie nawzajem. Zauważmy także, że jest ich tyle ile bandytów, czyli czterech. Może to zbieg okoliczności ale kto wie...

Oczywiście na tym etapie gry ciężko znaleść jakiekolwiek mocne dowody, dlatego narazie "podpieram" się raczej moimi domysłami :)

******
Donki zasnął za ladą kamiennym snem, który umocniła jeszcze tequila wypita przed zaśnięciem. Spał tak mocno, że nie usłyszał nawet, że w barze zostało zamordowanych pare osób. Grubas obudził się wcześnie rano i zobaczył Bumbera leżącego w kauży krwi i Phelele który się powiesił. Pod tym drugim leżała jakaś książka (chyba elementarz). Gdzieś w pobliżu znajdowały się też zwłoki deiha, który okazał się być szamanką. Jak to się człowiek może zdziwić, a w ogóle nie wyglądał na kobietę...pomyślał Donki i znowu poszedł spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.06.2007 o 00:27, Donki napisał:

3.) Podejrzanie mi też wyglądają następujące osoby: Kukowsky, Skyler, Liqid i Kalkulator.
Osoby te połączyły się w parki i głosowały na siebie nawzajem. Zauważmy także, że jest ich
tyle ile bandytów, czyli czterech. Może to zbieg okoliczności ale kto wie...


Pomyłka, nie patrzcie na ten trzeci punkt :\. Źle spijrzałem na rozklad głosów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.06.2007 o 00:27, Donki napisał:

Lifar, którzy oddał głos, praktycznie bez żadnego komentarza.

-> Jak nie mam nic do napisania to nie pisze i tyle. Co by to dalo, jakbym napisal ze to strzal ? Ani bys nie mogl z tym dyskutowac, ani mowic, ze moje argumenty sa za slabe. Po prostu padlo na Ciebie :)
A do do mateusza (sorry za taka pisownie ;) - widze ze po prostu nie podobaja Ci sie osoby ktore Cie oskarzyly, tak ?
Odnies sie moze do tego, co napisalem o Tobie pozniej, zamiast to pomijac :)

Co do pomyslu o "czerwonych" glosujacych na swoich - teoretycznie wiadomo, ze wszystko jest mozliwe, wiec jesli juz szukac tak zlych, to raczej wsrod tych, ktorzy oddali glos na deiha na pocztku, poki nie byl zagrozony.
No i smierc Szamanki to nie tylko pozytywy - przypominam, ze my mamy odszyskac posazek, a w tym Szamanka akurat mogla nam pomoc. Choc oczywiscie nie specjalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.06.2007 o 00:27, Donki napisał:

2.) Jakoś podejrzany wydaje mi się Mateuszi i Lifar, którzy oddał głos, praktycznie bez żadnego
komentarza. Zwykle wszyscy piszą po linczu "oczywiście to strzał" czy coś w tym stylu, dlatego
dziwi mnie trochę, że oni tego nie zrobili. Poza tym, chcieli zlinczować tą samą osobę.

Hym...
Kierując się Twoim tokiem myślenia, powinieneś też oskarżyć mnie, bo ja także nie uzasadniłem swojego strzału. A jednak mnie nie oskarżyłeś...
Dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moje spostrzeżenia z ostatniego dnia, oparte są głównie na czterech sytuacjach.

Otóż pierwszą rzeczą, na, którą chciałbym zwrócić uwagę jest zachowanie Kalkulatora. Gdy był remis, między Deihem, a Windowsem00 i wtedy On bezpiecznie zagłosował na Kukiego. Przyznam szczerze, że nie spodobało mi się to zachowanie. Kiedy ujrzałem Jego post to faktycznie pomyślałem w ten sam sposób jak Kukowsky w następującej wypowiedzi http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=28601.

Drugą rzeczą, która mi się nie spodobała było zachowanie matiza123, kiedy Fiarot się Go przyczepił i oddał głos na Niego. Według mnie, matiz123 zareagował zbyt emocjonalnie. Oto post matiza po linczu Fiarota na Nim http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=28599. Zareagował stanowczo zbyt gwałtownie. Matiz to pierwsze lincze więc powinieneś trochę spuścić z tonu...chyba, że masz coś do ukrycia więc w takim razie zachowuj się tak dalej ;].

Trzecią rzeczą, na, którą zwróciłem uwagę było zachowanie Donkiego. I przyznam, że ten pan najbardziej mnie zastanawia. Gdy był na początku remis między Nim, a Deihem użył sformułowania, że pewnie niedługo zlinczuje Deiha by nie było remisu http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=28592. Moim zdaniem w tym momencie zbyt spanikował i oddał się emocjom dosłownie jak matiz. Gdy już Jego osoba była niezagrożona spuścił z tonu, gdyż nastąpiła walka w głosowaniu między Deihem, a Windowsem00. Trzeba również pamiętać o tym, że Donki dotrzymał słowa i zagłosował na Deiha jako jeden z ostatnich graczy. Ciekaw jestem, czemu od razu nie zlinczował Deiha tak jak pisał, tylko poczekał na dalszy rozkład głosów?

Czwartą rzeczą jest reakcja Kukowskyego na temat remisu. Może jest to nic poważnego, ale zawsze trzeba szukać najdrobniejszych szczegółów. Uważam dosłownie tak jak Fiarot w tej wypowiedzi do Kukiego http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=28612, że remis mógłby okazać się bardziej korzystniejszy dla miastowych, gdyż moglibyśmy ubić również niechcący zabójcę, ponieważ przy remisie obu osób dwóch delikwentów ląduje do piachu. Niestety według Kukiego remis nie jest dobrą rzeczą...hmmm...zastanawiające, czemu tak właśnie On uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.06.2007 o 00:27, Donki napisał:

2.) Jakoś podejrzany wydaje mi się Mateuszi i Lifar, którzy oddał głos, praktycznie bez żadnego
komentarza. Zwykle wszyscy piszą po linczu "oczywiście to strzał" czy coś w tym stylu, dlatego
dziwi mnie trochę, że oni tego nie zrobili. Poza tym, chcieli zlinczować tą samą osobę.


Wyjątkowo wybiórczo traktujesz swoich podejrzanych, prócz windowsa, również ja nie uzasadniałem swojego typu. A co do Twojej „zwykłości” pisania o strzałach :). Szczerze powiedziawszy, ja nigdy tak nie piszę, tym bardziej inaczej :). Poza tym w obecnej edycji takie stwierdzenie ma wyjątkowo więcej, niż jedno znaczenie i może zostać odebrane w dwojaki sposób :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja zaproponuję taką oto sprawę:
Jak wiadomo jest wśród nas pan Kurtyzana ;) i zna rolę jednej z osób. Jeśli poznał rolę Czerwonoskórego lub bandyty to proponuję, żeby się ujawnił. Wiem, że może narazić go na śmierć ale równie dobrze może zginąć w jakimś mordzie a wtedy z jego wiedzy pożytku nie będzie żadnego.
No i istnieje możliwość pojedynkowania się: jeśli jakiś miastowy jest przekonany o czyjejś winie to może wyzwać na pojedynek (mam na myśli tutaj rewolwerowca lub kurtyzane jesli się ujawni)
W sumie jesli kurtyzana ujawni się podając jakiegoś rzezimieszka to może dodatkowo wyzwać kogoś na pojedynek (jakiegoś najbardziej podejrzanego). Może być to korzystne dla miastowych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lifar, Windows i Taaz
Heh faktycznie trochę naciągany ten mój argument :P. Chyba rzeczywiście tylko Lifar i Mateusz rzucili mi się w oczy bo na mnie głosowali :D.

Lifar
"...niby chcial ratowac tylek, niby nie chcial..."
oj chciał :D.Tylko wolałem zobaczyć czy ktoś inny za mnie tego nie zrobi. Ale w końcu i tak zagłosowałem na Deiha więc efekt jest taki sam :P. A poza tym, gdybym wcześniej zagłosował na deiha, on także by na mnie zagłosował i nie wiadomo jakby się sprawy dalej potoczyły. A pewnie kiedy zagłosowałbym wcześniej na Deiha, powiedzielibyście że panikuje i wygląda to podejrzanie.

Fimar
"...Moim zdaniem w tym momencie zbyt spanikował i oddał się emocjom..."
Czy ja wiem czy spanikowałem? Po prostu nie chciałem zostać zabity w pierwszym linczu :P
"...Ciekaw jestem, czemu od razu nie zlinczował Deiha tak jak pisał, tylko poczekał na dalszy rozkład głosów?..."
Odpowiedź masz wyżej (u Lifara).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Czy ja wiem czy spanikowałem? Po prostu nie chciałem zostać zabity w pierwszym linczu :P

>A poza tym, gdybym wcześniej zagłosował na deiha, on także by na mnie zagłosował i nie wiadomo jakby się >sprawy dalej potoczyły. A pewnie kiedy zagłosowałbym wcześniej na Deiha, powiedzielibyście że panikuje i >wygląda to podejrzanie.

Dla mnie bardziej podejrzane jest to, że jednak wstrzymałeś się do końca z głosem i oddałeś Go na samym końcu zamiast zrobić to w odpowiedniej chwili tuż po swoim poście( tak prawdę mówiąc powinieneś już wtedy wpisać lincz wraz z tym postem, a nie czekać na dalszy rozwój wydarzeń). Owszem, spanikowałeś, gdy był remis na początku, bo bałeś się, że wylecisz. A czemu się bałeś(nie chciałeś zostać zlinczowany na początku) masz coś do ukrycia? A poza tym skąd wiesz, co uczyniłby Deih(niezła z Ciebie wróżka)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

McFiarot kładł się spać w umiarkowanie dobrym nastroju. Jedna osoba z ''ekipy'' Indian - Szamanka - nie żyje. Jednak bandyci wciąż są w posiadaniu posążka. Co więcej czerwonoskórzy w dalszym ciągu mogą ich mordować. Zapowiadał się wobec tego kolejny ciekawy dzień pełen wrażeń.

***

Jednak przed pójściem spać warto napisać o paru sprawach ''na gorąco''.
Po pierwsze śmierć Pheleli. Kto u diabła wybrał go na szeryfa Ktulu City ;P ?! Analfabeta na tym stanowisku? Brrr... :P Dalej już na poważnie :) .
Po drugie śmierć Bumbera. Uważam podobnie jak windows, że mogła być to próba zwrócenia na niego (windowsa) uwagi. Może nawet nie tyle z powodu ich kłótni, ile z faktu oddania głosu przezs Bumbera na windowsa. Windows był wczoraj do pewnego momentu zagrożony linczem. Możliwe, że ci ''źli'' chcą, aby on dziś opuścił świat żywych.
Po trzecie przy okazji odniosę się do jeszcze jednego fragmentu z posta windowsa ( http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=28617):

"Poza tym tekat ("Ty jesteś dzisiaj raczej niezagrożony, więc głos na Twojego potencjalnego partnera, czyli windowsa, może odnieść jakiś efekt.") wygląda tak, jak gdyby matiz wiedział z góry kto jest niedobry :) Dlatego też na listę obserwowanych dam Fiarota (bo ten cytat mnie tak naprowadził)."

No wybacz, ale jeśli uznajesz słowa matiza za prawdę to automatycznie przyznajesz się do bycia jednym ze zdrajców. Dlaczego? Otóż podobno według jego wywodu Ty jesteś moim partnerem. Więc jak - zgadzasz się z nim, bo jeśli tak to spodziewaj się jutro linczu ode mnie na swoje konto :] .
Sytuację z matizem widzę następująco: chłopak trochę poirytował się moim głosem na niego, a głównie argumentacją. Według niego powinienem naskoczyć na Ciebie, ponieważ byłeś bardzo aktywny, a jego zostawić w spokoju. Ponieważ tego nie uczyniłem jemu wydaje się, że obaj jesteśmy zdrajcami... tak, ja też się teraz śmieję ;] . Najciekawsze jest to, że odpisałem mu na jego post z zarzutami pod moim adresem tłumacząc dokładnie, czemu zagłosowałem tak, a nie inaczej ( http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=28605). Jednak wypowiedź ta została zupełnie zignorowana przez matiza, pomimo tego, że był on obecny na forum jeszcze przez dobre kilkadziesiąt minut (tak, patrzyłem po ''zielonych światełkach'')! Czemu mi nie odpisał? Czyżby się z kimś zagadał? A jeśli tak, to z kim? Kolejna sprawa - w owym przytoczonym powyżej poście popełniłem błąd - źle policzyłem jego wczorajsze wypowiedzi. Rzeczywiście, napisał ich cztery, a nie pięć, jak wówczas stwierdziłem. Dlatego też sam się teraz naprawiam, bo matizowi nie chciało się mi tego wytknąć do tej pory :) . Matiz mnie mocno zastanawia i z pewnością dalej będę go miał pod obserwacją.

Po czwarte wypowiedzi graczy, które ukazały się po linczu oraz mordzie i warto je skomentować:
Kukowsky - zgadzam się, że pomniejszyło nam się grono potencjalnych kompanów deiha, czyli Indian o osoby, które na niego głosowały. Jednak trochę nie rozumiem twojego dylematu. Moim zdaniem oczywiste jest, że powinniśmy skupić się na tropieniu bandytów. W końcu to oni cały czas mają nasz posążek. Poza tym zostały nam już tylko trzy dni na jego odzyskanie. Po co mamy ścigać Indian? Jak się jakiś napatoczy w linczu to specjalnie płakać za nim nie będę, jednak to nie powinien być nasz główny cel. Albo to jest jakaś prowokacja z twojej strony albo też starasz się w jakiś sposób odsunąć uwagę od bandytów kierując ją na czerwonoskórych.
Donki - co do twoich podejrzeń to popieram stronę LifaRa, windowsa i Taaza: wybiórczo podchodzisz do wyszukiwania zdrajców i dziwnym trafem koncentrujesz się tylko na tych osobach, które wczoraj oddały na Ciebie głos. Za takie podejście również trafiasz na moją listę obserwowanych.
skyler - w twoim rozumowaniu też widzę pewną lukę. Otóż powołując się na regulamin można z całą pewnością stwierdzić, że kurtyzana nie zna tożsamości żadnego Indianina czy też bandyty. Czemu? Cytacik: "4. Kurtyzana – podczas pierwszej nocy poznaje dokładną rolę wybranej osoby. Wybrana osoba dowiaduje się, kim jest kurtyzana.". Co za tym idzie gdyby kurtyzana poznała tożsamość któregoś z Indian dziś zginęłaby w mordzie. To samo stałoby się z tą osobą, gdyby trafiła na któregoś z bandytów: porozumieliby się oni przez gg i zabójca pozbyłby się jej w dodatkowym mordzie. Poza tym nikt głośno nie krzyczał wczoraj, że zna na 100% tożsamość ''złej'' postaci, a ponadto w mordzie poległ jedynie Bumber-lowelas, a nie kurtyzana. Na tej podstawie można stwierdzić, że kurtyzana żyje i zna tożsamość jednego z miastowych. Jedyna nasza nadzieja w pastorze i jego sprawdzeniach, których może dokonywać codziennie.

Po piąte lincze. Tutaj naprawdę ciężko coś powiedzieć zakładając, że patrzymy pod kątem szukania bandytów. Zginął jeden z Indian, więc jest raczej pewne, że jego losem nie interesował się specjalnie żaden z rabusiów. Na razie odpuszczę sobie głębszą analizę linczów, możliwe, że poświęcę jej kolejny post. Póki co mogę na szybko powiedzieć, że jakoś mało spodobał mi się głos Liqida - oddał go jako przedostatni, w dodatku na ''czystego'' Taaza.

Po szóste obecność na forum po 22-giej. Naliczyłem razem ze sobą oraz zmarłym już Bumberem aż 9 osób - beze mnie i niego będzie ich 7. Możliwe, że wśród nich znajduje się chociaż jeden bandyta. Na razie zatrzymam tą informację dla siebie, ponieważ nie chcę ewentualnie ułatwić zadania Indianom czy też bandytom, lecz wyjawię już, że w tym gronie znajdują się osoby obserwowane przeze mnie, czyli Donki i matiz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się