Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Nie umilkłem tylko gram . Mówi się trudno długo sobie nie pograłem. Że źle zrozumieliscie moje zdanie szkoda szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Poniekąd Invin poprzez swoje niezbyt mądre posunięcie z edytowaniem posta wyrównał właśnie brak mordu ze strony mafii :/ . Ehhh...

demrenfaris - "Nie tyle chodzi o uniewinnianie, co o głaskanie i furię spowodowaną podejrzeniami wobec Ciebie - łączy to was w bezpośrednim stopniu - jako mieszkańcy nie powinniście zawierać takich związków ;P"

Czy ja zawarłem gdzieś z Avalonem jakiś związek? To on wypowiedział się o mnie w całkiem pozytywnym tonie, ja na dobrą sprawę nie wspomniałem o nim ani razu - nie milczał wczoraj, nie grał w edycji z brakiem mordu, nie posądzam go o również taką taktykę. Więc gdzie Ty widzisz między nami jakiś związek?

windows00 - "Z tego co widzę to niewiele osób tak pomyślało :P"

Ty, Sam Fisher, VBone, demrenfaris i Avalon - te osoby w jakiś sposób o tym wspomniały. 5 na 12, wyłączając mnie i LifaRa, który nie odezwał się do tej pory ani razu. Jakby nie było jest to prawie połowa osób w jakimś stopniu udzielających się, więc wcale nie tak mało.
Co do obserwacji to nie tyle, że ją lubię, ile mi ona nie przeszkadza, poza tym porozmawiać na różne tematy mogę zawsze - o ile jestem dostępny oczywiście.
N pb qb jvrpmbexn cbrglpxvrtb gb zbżr cbebmznjvnw b glz cemrqr jfmlfgxvz m IObarz, tqlż ba gh j xbńph cbfvnqn qhfmę cbrgl :] .

Sam Fisher

Mając na uwadze to, że przez głupią wpadkę straciliśmy już Invina najlepiej będzie nie doprowadzać dzisiaj do remisu. Reasumując wolałbym, aby pod sam koniec głosowania nie doszło do jakichś nerwowych zmian w oddawanych linczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2008 o 21:27, Earthshaker napisał:

Earthus wiedział co odpowiedzieć na słowa tak pięknej pieśni:

- Avr zbwr gb xyvzngl, yrpm qbpravnz, żr znfm jłnfal thfg. N v qmvęxv grw ebmzbjvr wn cbmanłrz pbś abjrtb v avrjlxyhpmbar, żr cemrxbanz fvę qb grw cbrmwv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

12 maja 1430 roku. Po wczorajszym wieczorku zapoznawczym dzisiaj drużyna postanowiła wyruszyć do Zamku. Zanim jednak to nastąpiło ustalili między sobą w 13,że po wczorajszych zjawach i twierdzeniach magów odnośnie Slytów, jednego z kręgu wykluczą z dalszej wyprawy prostym sposobem - Ingridi Volamis. Wyrok postanowlili wykonać wszyscy razem – by kara gdyby się mylili była dzielona po równo. Wybór maga,który w kotlinie Dunnterr Fall zakończył swój żywot nie był trudny. Zdecydowana większość opowiedziała się za Deihem. To on – mag ognia dzisiaj 12 maja zakończy swój żywot.


1. rob006 --> dem
2. VBone --> windows
3. deih --> dem
4.
5. Alexei Kaumanavardze --> autolincz
6. demrenfaris --> deih
7. Sam Fisher --> deih
8. Earthshaker --> deih
9. windows00 --> Sam
10. Donki --> windows
11. Avalon --> deih
12. Pablo Querte --> windows
13. LifaR --> autolincz
14. Fiarot --> deih

5- Deih
3- windows00


Wkraczając do Dunnterr Fall ich oczom ukazał się po prawej wielki hall, na lewo zejście do podziemia a przed nimi wielkie schody prowadzące na półpiętro, z którego można było udać się w lewo bądź w prawo. Było moment przed zmierzchem gdy postawli stopy w środku zamczyska. Uzgodnili również, by być bezpiecznymi,że każdego dnia o zmorku spotykać się będą w hallu o zmorku. Jak uzgodnili tak zrobili i teraz każdy udał się na najbliższe oględziny zamku. VBone wybrał się do podziemia – chciał zobaczyć co tam można spotkać. Nie zauważył również, tak jak inni, że za nim udały się tam dwie postacie. Krążąc po ciemnych lochach o grubej warstwie brudu wszystkie odgłosy były tłumione. Już chciał zawracać z lochu gdy w połowie obrotu został trafiony jednym zaklęciem – błysneło światełko i VBone upadł bez życia. Gdy nastał zmierzch w sali byli wszyscy poza tym 13. Nikt nie wiedział jak. Nikt nie wiedział gdzie. Wszyscy wiedzieli kto – Slytowie...

1. rob006
2.
3.
4.
5. Alexei Kaumanavardze
6. demrenfaris
7. Sam Fisher
8. Earthshaker
9. windows00
10. Donki
11. Avalon
12. Pablo Querte
13. LifaR
14. Fiarot

Deih – niewinny
Vbone – niewinny


Katani jednak ma szczęście i ratuje Vbone :) A więc jest was 12.

1. rob006
2. Vbone
3.
4.
5. Alexei Kaumanavardze
6. demrenfaris
7. Sam Fisher
8. Earthshaker
9. windows00
10. Donki
11. Avalon
12. Pablo Querte
13. LifaR
14. Fiarot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak widać mamy dwie wiadomości - jedną dobra, druga zła. VBone jest niewinny (zgodnie z moimi przewidywaniami) - można mu już odpuścić. Gorzej sprawa ma się z linczowanym - deih zassał przeogromnie i zginął na własną prośbę, pisząc idiotycznego posta. W takiej sytuacji na czoło listy podejrzanych wracają Alex i Avalon (tym razem taka kolejność, głównie ze względu na fakt, że Alexei nie odnióśł się w wystarczającym stopniu do moich zarzutów). Ciekawi mnie LifaR, który olał rozgrywkę (co ciekawe na IRC pisał w najlepsze) - mimo wszystko jemu również bym odpuścił, gdyż jego potencjalne zwycięstwo nie przyniosłoby mu żadnej chwały. Dodatkowo ciekawi mnie zachowanie roba, który kompletnie odciął się od dzisiejszego głosowania tłumacząc się "pozamiataniem" w rozgrywce i pewnym linczem na deihu (a przecież wtedy nic nie było jeszcze powiedziane!). Do tego wydaje się, jakby mafia chciała "czyścić" listę - można się spodziewać, że gdyby mord na VBonie się powiódł zdrajcy powinni zabić naszego agenta 006 następnej nocy.

Niemniej jednak - sytuacja jest niezła, mamy 12 osób, 2 niewinnych (ja i VBone) i 1/5 szansy na trafienie mafioso w głosowaniu. Ten dzień może się okazać sądnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@windows00
-Jłnfal thfg gb anwjnżavrwfmn emrpm.

Ceml bxnmwv gb grxfg wrqarw m anwcvęxavrwfmlpu wncbńfxvpu cvbfrarx jt zavr

No to VBone uratowany. Cieszę się z tego powodu, bo właściwie możemy odsunąć od niego podejrzenia.
Co do ciszy od Alexei''a i LifaRa to można powiedzieć, że dziś zassali. Mam nadzieję, że to jutrzejszego dnia się nie powtórzy. Jutro popołudniu się zastanowię nad wszystkimi, bo dziś już mój mózg odmawia posłuszeństwa. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Avalon właśnie wracał z wycieczki po korytarzach, gdy wpadł na jednego z magów, który oznajmił mu parę nowin.
- Świetnie, jednak mamy wsparcie jakieś!
Avalon był tak rozentuzjowany, że kryształ w jego różdżce błysnął oślepiająco. Mag zamrugał oczami, przez moment nic nie widząc, mogło się to źle skończyć, każdy oprócz VBone''a i niego samego mógł być Slytem, który podstępnie potrafił zajść od tyłu w takich właśnie momentach, jednakże bezpieczniej w grupie, Avalon powrócił do hallu, gdzie było paru jego kompanów, by porozmawiać.

*******************

Dobra, nie będę stwierdzał już tego co oczywiste. Właściwie to tyle dobrego, że katani jest wśród nas.

Rob006
Eeeee... To chyba proste, dlaczego gra Dema ci się nie podoba, co z nią nie tak? Fabularki? Trzeba było od razu pisać.

Jeszcze coś do Sama, nie żebym jakoś go podejrzewał narazie, ale to może mieć jakieś ukryte dno. Tenże post http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43227. Nie ma otwartej propozycji remisu, od razu rzuciłoby to nań podejrzenie, jest tylko zapytanie, ni to głośna myśl, ni to pytanko. Trudno stwierdzić, ale warto pamiętać, że wszystko jest możliwe, warto jednak pamiętać o logice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Heh, zawsze wiedziałem ze ci Slytowie to jacyś tacy gupi są - 2 dni a oni nikogo nie zabili. ;) Paradoksalnie to nam samym lepiej idzie zabijanie niż tym mordercom. Brrr, aż mi ciarki po plecach przeszły, jak o nich pomyślałem. Mi najbardziej na takiego odrażającego typa, co to zabija innych magów, to pasuje ten żółw... czy co to tam jest. Jakiś taki dziwny jest, nieprzewidywalny, pewnie to on wpadł na ten dziwny pomysł, aby nie mordować pierwszego dnia. No bo nie sądzę, aby ktoś o mordzie zapomniał - przecież nawet Slytowie nie są tak gupi. A tak w ogóle to on niezbyt ładnie pachnie - po co nam on?
__________________________________________

@demrenfaris
Dodatkowo ciekawi mnie zachowanie roba, który kompletnie odciął się od dzisiejszego głosowania tłumacząc się "pozamiataniem" w rozgrywce i pewnym linczem na deihu (a przecież wtedy nic nie było jeszcze powiedziane!)
Nie wiem co tu jeszcze można było powiedzieć, po moim głosie deih miał wciąż przewagę 3 głosów nad innymi, a na zmianę takiej sytuacji się nie zapowiadało. A nawet jeśli komuś by cos odpaliło, to byłem gotów zmienić głos na deiha, bo o ile pretensje do MG, że zaczął wcześniej edycje, byłem w stanie zrozumieć, to już fakt że kompletnie się nie bronił tylko go pogrążał.
A ta teoria z czyszczeniem listy trochę absurdalna się wydaje ;D

@Avalon67
Do czego ty pijesz? Napisałem już co mi się w Demie nie podoba, że jego podejście do gry doskonale pasuje do braku mordu, dodatkowo dziwnie szybko wypowiedział się po tym, jak MG o decyzji mafii poinformował - mi np szczęka opadła, a on w 10 minut wypocił podsumowanko z gronem głównych podejrzanych. Ty za to pytasz się o to, co zostało już powiedziane, jakbyś na siłę czepiał się tego, że ja mam jakieś wątpliwości co do Dema. Może wystraszyłeś się tego, że na ciebie zagłosował na początku i podlizać się chcesz? :>

Poza tym przestalibyście się wygłupiać z tym windowsowym bełkotem - mi już się znudziło i te teksty olewam. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Oględziny zamku... - mówił sam do siebie Armando poruszając się po jakimś długim korytarzu. - Jak dla mnie bzdura, ciekawe kto w ogóle wpadł na taki pomysł i co ja wtedy robiłem, że nie postanowiłem się w porę temu przeciwstawić (;P). Osobiście uważam, że powinniśmy poruszać się po zamczysku całą gromadą lub też przynajmniej w trzyosobowych grupach. Mając na uwadze, że wśród nas zapewne jest dwójka Slytów, dzięki takiemu rozwiązaniu moglibyśmy prędzej dojść do tego, kim oni konkretnie są. Ehhh, będę musiał poruszyć tą kwestię przy najbliższym spotkaniu wszystkich magów.
Gdy do tego doszło coś długo nie pojawiał się mag mówiący wierszem, któremu towarzyszyła pewna lisica. Wreszcie się pojawił i wówczas powiedział, że dwóch osobników zakradło się na niego i tylko cudem uciekł ostatecznie z życiem.
- Panowie magowie! - przemówił wówczas Fit. - Slytowie cały czas polują na nas z zaskoczenia, wobec tego aby nieco pomieszać im szyki proponuję poruszać się po zamku w trzyosobowych grupach. Akurat dobrze się składa, że zostało nas dwunastu, będziemy mogli się podzielić dzięki temu bez reszty (;P). Co wy na to?

* * * * *

Wracając do gry technicznej - wczorajszy dzień przyniósł nam ciekawe informacje. Szkoda straty Invina, aczkolwiek brak obu mordów ze strony mafii utratę tą praktycznie nam niweluje. Przy okazji wiemy już, że na 100% niewinny jest VBone - zarówno on jak i katani mieli masę szczęścia tej nocy :] . Zlinczowany został deih - niestety niewinny. Wbrew pozorom to również pozytywna informacja - jak dla mnie jest to całkiem poważna przesłanka, aby uznać, iż brak mordu nie był przypadkiem wynikającym ze spóźnienia zdrajców, lecz celowym działaniem ze strony mafii.

Dlatego też zmieni się teraz nieco układ moich podejrzanych. Po kolei:

=> pewny niewinny - VBone.

=> osoby na chwilę obecną mniej przeze mnie podejrzewane:
- LifaR, Pablo Querte i windows00, czyli gracze oskarżani przeze mnie na podstawie teorii z przypadkowym brakiem pierwszego mordu mafii. Ponieważ odrzucam ową teorię automatycznie jestem skłonny spojrzeć łaskawszym okiem na te osoby. Swoją drogą LifaR jak do tej pory nie odezwał się w temacie ani razu, Pablo za bardzo nie przejął się całym zamieszaniem związanym z brakiem mordu i szybko oddał lincz, zaś windows jak zwykle kombinuje trochę inaczej niż ja, trochę się ze mną pospierał, rzuca się w oczy poprzez stosowanie ''oryginalnego języka'' w swoich postach, a ponadto głosujący na niego VBone miał stać się ofiarą mafii - te przesłanki również moim zdaniem działają na korzyść owej trójki.
- ponadto za brak głosu wczorajszego dnia na razie skłonny jestem dać spokój Alexei''owi - po pierwsze jako mafia raczej by o tym nie zapomniał, po drugie zaś takie działanie bardziej pasowałoby mi do odrzuconej przeze mnie teorii o przypadkowo niemordującej mafii.
- pod lekką obserwacją, chociaż również w gronie mniej podejrzanych graczy uszereguję sobie roba006 i Avalona67. Ten pierwszy całkiem przytomnie i moim zdaniem naturalnie zareagował komentując brak mordu - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43195. Poza tym już wówczas sygnalizował, że zapewne zlinczuje demrenfarisa, co zresztą ostatecznie zrobił, także tutaj również żadnych nieścisłości nie dostrzegam. Jedyne co mógłbym mu zarzucić to moja opinia o nim, według której zaliczałby się do grona łebskich graczy mogących wymyślić owe działanie z brakiem mordu.
Natomiast Avalon także moim zdaniem zachowuje się autentycznie, co więcej stara się on na swój sposób szukać zdrajców zaczepiając poszczególnych graczy, np. w postach: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43222 czy http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43234. Inną sprawą jest to, że zauważyłem, iż nasze rozumowanie w tej edycji w pewnym stopniu się pokrywa ;] . (P.S. do dema - nie, nie jesteśmy w żadnym związku ;P)

=> osoby na chwilę obecną bardziej przeze mnie podejrzewane:
- najpierw spora grupka średnio podejrzanych, czyli - w nieprzypadkowej kolejności od najmniej do najbardziej interesującego gracza - Donki, Sam Fisher i Earthshaker. U Donkiego moją uwagę zwróciła pewnego rodzaju niekonsekwencja, a przynajmniej ja to tak odbieram - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43179. Fabularnie wskazuje w tym poście niejako na mnie i Avalona jako parę możliwych zdrajców. Gdy mu odpowiedziałem stwierdził, że ''Fiarot, chciałem trochę rozkręcić grę fabularną''. Niby O.K., lecz później ni stąd ni zowąd bierze na ruszt osoby milczące w niedzielę przed 22:00 i oddaje głos na windowsa. Interesuje mnie nieco pewien fragment tamtego posta z linczem ( http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43205): ''Doprowadzę w ten sposób do remisu, ale nie uważam, by deih był winny''. Deih faktycznie okazał się niewinny, czy więc Donki coś wcześniej o tym wiedział? Później z kolei to on poinformował Invina o tym, że dokonał edycji posta, zaś ten niedługo potem został wyrzucony przez MG z rozgrywki. Również powstaje pewna wątpliwość, czy widząc ten błąd oprócz Invina to właśnie on poinformował o tym dawidosa jako mafia. Mam świadomość, że czepiam się nieco na siłę, ale jestem ciekaw w jaki sposób odpowie mi Donki.
Odnośnie Sama Fishera to w pewien sposób na jego korzyść działa nieco bezczelne skwitowanie postaci windowsa - ''Mówiąc dosadnie, mamy idiotę'' (;P). Jednak w jego poście z linczem na deiha - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43200 - mamy pewną nieścisłość: pisze on bowiem, że ''Wydaje mi się, że to jednak celowo mord nie został dokonany'', tymczasem deih pasowałby zdecydowanie bardziej do teorii z przypadkowym brakiem mordu. Mamy tu więc nagły zwrot w podejrzeniach Sama i głos niezgodny w pierwotnymi założeniami. Kolejną rzeczą, która niepokoi, jest podsumowanie wszystkich głosów - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43227 - i zapytanie o remis. Jak dla mnie nie jest to naturalne zachowanie mieszkańca, gdyż ten wyraziłby swoją opinię lub ewentualnie sam zadziałał nie prosząc o zgodę innych. Na opinii innych graczy bardziej zależy mafii, ponieważ ta nie chciałaby robić czegoś przeciwko ogółowi, więc w tym przypadku doprowadzenie bądź też nie do remisu odbyłoby się jedynie za przyzwoleniem innych.
Natomiast co do Earthshakera to pasowałby mi on do roli takiego mafiozy, który stanowiłby tylko uzupełnienie ''mózgu duetu'' i bez większych problemów przystałby na taktykę z brakiem mordu. Jego i tak by za bardzo z tego powodu nie podejrzewali, więc tutaj ryzyko nie byłoby zbyt wielkie. Oprócz tego założenia interesuje mnie taka kwestia: najpierw Earthshaker bardzo skąpo wypowiada się o braku mordu - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43188 - dodając jednocześnie, iż ''Mój dzisiejszy lincz będzie czysto fabularny, ponieważ za wcześnie, aby każdego tutaj oceniać''. Jednakże jego post z głosem wygląda następująco - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43217. Po pierwsze pojawia się nam jakiś ''głos serca''. Dziwna sprawa, gdyż był to już czwarty lincz pod adresem deiha. Na czym więc polegał ów głos i dlaczego zrezygnował on ostatecznie z linczu fabularnego? Poza tym pojawia się bardzo dziwne wyjaśnienie edytowania posta przez Invina - ''Zapewne miał coś na głowie i nie mógł dłużej grać''. Jak dla mnie była to ewidentna pomyłka ze strony Invina, gdyby nie miał on czasu na grę - co już prędzej napisałbym pod adresem LifaRa - zapewne rozegrałby to inaczej. Jednak przede wszystkim interesuje mnie kwestia tego linczu na deihu.
- podejrzany TOP 1, czyli demrenfaris! Brak mordu skomentował jako pierwszy, być może po to, żeby delikatnie naprowadzić resztę na odpowiedni dla niego tor myślenia. Przy okazji pisząc o mnie stwierdził ''Natomiast Fiarot byłby na coś takiego IMO zbyt spokojny''. Niby O.K., jednak gdy w którymś kolejnym poście zastanawiałem się głośno, czy szczerze mnie on uniewinnił czy jedynie chce mi się w ten sposób podlizać, on w żaden sposób tego nie skomentował.
Co istotne od początku nie brał pod uwagę, że braku mordu mógł być po prostu dziełem przypadku i tylko do tej teorii dobierał sobie podejrzanych. Potem mamy jego post z opisaniem niektórych graczy - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43191. Jako dwóch najbardziej podejrzanych wymienia Avalona i Alexei''a argumentując to koncentracją na ''mafiosie, który tylko partneruje graczowi doświadczonemu''. Chciałbym zauważyć, że o dziwo brakuje tam Earthshakera, który nadawałby się do tego moim zdaniem lepiej niż wspomniana przez demrenfarisa dwójka. Dalej mamy jego lincz na Avalonie bardzo szybko zmieniony jednak na deiha. To od biedy można zapisać demowi na korzyść, jednakże jeżeli to faktycznie on obmyślił plan z brakiem mordu to ta zagrywka jest tylko ''pikusiem''.
Następnie demrenfaris prowadzi dialog z Avalonem, gdzie pada bardzo interesujący zwrot: ''Co do lampki deiha - wątpię, by odpowiedź do mnie skrobał tyle czasu, co jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że pomaga mu mafiozo, który dyktuje mu (fragmentami) co ma pisać ;)'' na co Avalon przytomnie odpowiada: ''Wedle twojej teorii mamy kogoś kto dyktuje Deihowi co ten ma pisać, zatem to powinien być ktoś obecny, no nie?''. Jak dla mnie prawidłowa reakcja, gdyż zgodnie z teorią o przypadkowym braku mordu - a bądź co bądź właśnie ostatecznie w oparciu na owej przesłance demrenfaris oddał swój głos na deiha, gdyż innego logicznego wyjaśnienia nie widzę - musiałby być to ktoś z graczy również wówczas milczący, czyli nieobecni już LifaR i Pablo Querte, od biedy windows00. Jak na to odpowiada demrenfaris: ''Ja sądzę, że taki gracz jak deih (niczego mu nie ujmując) w tak newralgicznym momencie potrzebowałby (potrzebuje?) pomocy jak wody na pustyni ;P''. Bardzo wymijająca odpowiedź, aby jedynie coś napisać i nie stracić argumentu o wsparciu deiha ze strony drugiego zdrajcy, gdyż pasuje on do koncepcji oskarżania tegoż gracza.
Natomiast post napisany przez dema po mordzie - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43232 - to już prawdziwy majstersztyk! Tyle w nim nieścisłości i sztucznych zagrań, że to właśnie po tej wypowiedzi postanowiłem dogłębniej przyjrzeć się demrenfarisowi. Po kolei: 1) W dalszym ciągu jako głównych podejrzanych wymienia Avalona i Alexei''a. Dziwi zwłaszcza obecność tu tego drugiego, gdyż przecież nie oddał on głosu, co mogłoby sugerować, że nie miał żadnego wpływu na wybór ofiary do mordu. Jednak najdziwniejszy jest ten oto zwrot pod jego adresem: ''Alexei nie odnióśł się w wystarczającym stopniu do moich zarzutów''. Brzmi to przekomicznie mając na uwadze fakt, iż Alexei nie wypowiedział się w temacie ani razu od godziny 9:19, wobec czego nie mógł w ogóle ustosunkować się do zarzutów dema. Ten jednak pisze o odniesieniu się jedynie w wystarczającym stopniu, no no. 2) ''Do tego wydaje się, jakby mafia chciała "czyścić" listę - można się spodziewać, że gdyby mord na VBonie się powiódł zdrajcy powinni zabić naszego agenta 006 następnej nocy'' - no i leżę! Jaki normalny mieszkaniec wspominałby o mordowaniu z uwagi na kolejność osób na liście? Z daleka śmierdzi to wyjawianiem planów przez jednego z mafiozów! I jeszcze te sugestie kogo zabiliby dzisiaj... 3) ''Ten dzień może się okazać sądnym :)''. Sztuczne podgrzewanie atmosfery i nadawanie dzisiejszemu dniu szczególnej wagi. Sądny, taa... Chyba dla mafiozów, gdyż może wreszcie zdołają kogoś zamordować w tej edycji ;P . Sądny dzień dla mieszkańców byłby wówczas, gdyby miały się ważyć losy miasta - np. w sytuacji 2 zdrajców na 4 mieszkańców, bądź też w trzy- lub czteroosobowym finale, ale teraz? Skądże znowu!
Możliwe, że demrenfaris był lekko wstrząśnięty brakiem powodzenia zabójstwa i stąd lekko się nam skruszył. Tak czy owak owe wpadki pozwalają mi widzieć w nim bardzo poważnego kandydata na mafioza i nie wiem, czy zdoła mnie on przekonać co do tego, że tak nie jest. Ale zobaczymy...
Gdyby to on okazał się zdrajcą jego partnera widziałbym w którymś z graczy z grupy średnio podejrzanych ze wskazaniem na Earthshakera - zważywszy na to, iż dem nie widzi w nim możliwego kompana ''mózgu duetu'' obmyślającego perfidną taktykę z brakiem mordu, zaś moim zdaniem ów gracz nadawałby się do tej roli chyba najbardziej ze wszystkich osób ze względu na prawdopodobnie niewielki wysiłek związany z przekonaniem go do tej strategii, a poza tym między tymi graczami widać znaczną różnicę w czasie oddawania wczorajszych linczów - na zasadzie, że jeden (tu dem) oddał głos szybciej, a drugi (tu Earth) miał pilnować sytuacji ewentualnie działając na korzyść wspólnika i gdy wszystko było w miarę jasne i bezpieczne dla zdrajców dorzucić się gdzieś ze swoim wskazaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Avalon przebudził się, pierwsze co poczuł było parcie na pęcherz. Ruszył w jakieś ustronniejsze, ale niedalekie od hallu miejsce i odlał się do wazy stojącej przy ścianie, zadowolony mag wrócił do przyjaciół, tamci też powoli się przebudzali, Avalon mruknął tylko:
- Razem bezpieczniej, grupy czteroosobowe, gdyż zdrajców jest dwóch, to nam może zapewnić jakie takie bezpieczeństwo. Trzy też dobre, ale jak dwóch zdrajców znajdzie się w jednej grupie?

**********************************

No to mamy niewinnego VBone''a. Ja tu dokonam paru pytań i krótkich analiz zanim wyruszę do szkoły.

Rob006 - Potraktuje serio to z podlizywaniem się. Nie zauważyłeś, że Dem sam mnie oskarżył o podlizywanie się Fiarotowi, musiałbym być kompletnym kretynem, żeby zrobić coś takiego wobec niego, to chyba logiczne, mam nadzieję (choć ja tu o logice mówie ;) )?

Earthshaker - Brak pomysłu na obiad, nie kupił go. Cały dzień tylko fabularki, o 21 "poszedł za głosem serca" i zagłosował na Deiha, może to co mówił Fiarot jest prawdą. Dobra, ale dalej. Aż dziw bierze, że robi coś takiego. Earth komentuje wszystko co i tak wszyscy wiedzą, ale wydaje mi się, że on robił tak od pierwszej swojej gry, więc nie ma tu nic nienaturalnego. Ale... Pomyślałem i stwierdziłem, że taka gra może być poprostu doradzana przez jego partnera. Po drugie, jeśli miałby partnera to myślę, że ten doradziłby mu chociaż przy pierwszym linczu, bo z tym głosem serca to troszeńkę podejrzanie wygląda. Lecz może jego partnera już nie było! Teoretycznie mógł to być Pablo, LifaR, Alexei lub Donki, ale nie mam żadnego pomysłu, analiza później. Narazie wybrałbym LifaRa, gdyż tego dość długo nie ma, a Earth będąc mafią chyba po raz pierwszy mógł chcieć zaczekać na doświadczonego kolegę, a dnia drugiego poprostu samemu zadziałać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rob tej nocy bardzo źle spał. Miał straszne koszmary - śniło mu się, że jego włosy mają rozdwojone końcówki! Obudził się z krzykiem i zlany potem, po czym przez 2 godziny sprawdzał, czy z jego włosami jest wszystko w porządku. Na szczęście to był tylko sen - Rob odetchnął z ulgą. Najwyraźniej Samron nasyłał na nich złe sny, aby ich złamać, ale nie z Robem takie numery. [:P]
Na śniadanie nie miał co liczyć, więc Rob po prostu usiadł, żeby się nie przemęczać morderczym chodzeniem. Wczoraj, tuż przed snem, usłyszał jak niejaki Armando snuje przypuszczenia na temat ewentualnych podejrzanych. Też podejrzewa, że ten dziwny żółw może być Slytem, a skoro myśli tak samo jak Rob, to znaczy że mądry jest. [:P] Rob miał jednak pewne zastrzeżenia:
- Prze... Przepraszam. Pan Fit, tak? No więc ja tego... bym chciał powiedzieć coś... Wg mnie nie powinniśmy zbyt pochopnie odrzucać tych magów, którzy milczeli podczas pierwszej nocy, gdy mordu nie było. Możliwe że mamy do czynienia z małym mixem - mamy jednego Slyta wśród tych gadatliwych magów, i drugiego wśród tych milczków. W tym wypadku, jeśli zginąłby ten milczek, to wszyscy automatycznie zaczęliby podejrzewać innych milczących magów, a ten drugi byłby bezpieczny. No i analogicznie by było, gdyby zginął ten gadatliwy Slyt. Poza tym ktoś mówił, że ten mag w szacie firmy LifaR to normalnie bardzo gadatliwy jest, i jak nikt nie patrzy to rozmawia sobie w najlepsze, tylko do nas nie odzywa się tak. Może on tylko udaje milczka, żeby ten mix zrobić? Pomijam fakt, że to bardzo niemiło z jego strony, tak nie odzywać się. Ech, brak kultury...
Rob jeszcze raz sprawdził czy w kieszeni nie zostały żadne ciasteczka. Niestety nie zostały. Zrezygnowany oparł się ręką o jakąś drewnianą belkę i po czym wrzasnął jak parzony:
- AAAŁŁŁAAAAAA!!! Oj jak boli! Czy jest na sali jakiś medyk? Potrzebuję pilnej pomocy - wbiłem sobie drzazgę w palec, trzeba odkazić ranę i zatamować krwotok, bo wykrwawię się na śmierć. Słabo mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2008 o 02:39, Fiarot napisał:

U Donkiego moją uwagę zwróciła pewnego rodzaju niekonsekwencja, a przynajmniej ja to
tak odbieram - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43179. Fabularnie wskazuje
w tym poście niejako na mnie i Avalona jako parę możliwych zdrajców. Gdy mu odpowiedziałem
stwierdził, że ''Fiarot, chciałem trochę rozkręcić grę fabularną''. Niby O.K.,
lecz później ni stąd ni zowąd bierze na ruszt osoby milczące w niedzielę przed 22:00
i oddaje głos na windowsa.

Ja rozgraniczyłem fabułę i właściwą rozgrywke. Chodziło mi o to, że to moja postać (nie ja) snuła domysły odnośnie Ciebie i Avalona. Ja natomiast pozostawałem konsekwentny w swoich osądach (aż do tego momentu ale o tym później), gdyż uważałem że brak mordu pierwszego dnia, był spowodowany po prostu nieobecnością mafii podczas wybierania swojej ofiary. Logicznym jest więc to, ze podejrzewałem te osoby które się wtedy nie odzywały.

Dnia 13.05.2008 o 02:39, Fiarot napisał:

Interesuje mnie nieco pewien fragment tamtego posta z linczem
( http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43205): ''Doprowadzę w ten sposób
do remisu, ale nie uważam, by deih był winny
''. Deih faktycznie okazał się niewinny,
czy więc Donki coś wcześniej o tym wiedział?

Używając podobnego toku rozumowania, wszyscy którzy głosowali na deiha powinni byc podejrzewani, gdyż tamten okazał sie niewinny :P. Takie było moje zdanie i nie rozumiem co jeszcze miałbym wytłumaczyć.

Dnia 13.05.2008 o 02:39, Fiarot napisał:

Później z kolei to on poinformował Invina
o tym, że dokonał edycji posta, zaś ten niedługo potem został wyrzucony przez MG z rozgrywki.
Również powstaje pewna wątpliwość, czy widząc ten błąd oprócz Invina to właśnie on poinformował
o tym dawidosa jako mafia.

Po pierwsze: faktycznie uważałeś, że MG by tego nie zauważył ;]?
Po drugie: gdybym był mafią i uważałbym poinformowanie Invina o jego edycji posta za ryzykowne, mógłbym zagadać do MG na gg i nikt by nic nie zauważył :P

Dnia 13.05.2008 o 02:39, Fiarot napisał:

Mam świadomość, że czepiam się nieco na siłę, ale jestem ciekaw
w jaki sposób odpowie mi Donki.

Faktycznie było to trochę na siłę :P. Podobają Ci się moje odpowiedzi :>?
***
Dzisiejsza próba mordu (tak na marginesie brawo dla kataniego :)) oczyściła nieco w moich oczach windowsa. Sądzę, że gdyby był mafią, nie chciałby zabijać kogoś kto na niego głosował, gdyż to by wzbudziło wiele podejrzeń. Pozostałą przy życiu dwójkę która się wtedy nie odzywała już uniewinniłem wcześniej. Musiałem więc zmienić nieco swoje rozumowanie. Skoro brak mordu nie był dziełem przypadku, wobec tego była to przemyślana zagrywka. Pojawiali się już różni kandydaci na taką mafię, mnie jednak interesują te osoby, które najbardziej rzuciły się na deiha: Dem i w mniejszym stopniu Sam. Mieli oni naciągane argumenty na deiha moim zdaniem choć (szczególnie dem) zrobił z tego wielką poszlakę. Wszystko na Dama wypisał także ładnie Fiarot więc co ja sie będę tutaj jakoś specjalnie rozpisywać :P. Zgadzam sie z nim całkowicie i jestm ciekaw co odpowie Dam :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2008 o 22:36, Avalon67 napisał:

Jeszcze coś do Sama, nie żebym jakoś go podejrzewał narazie, ale to może mieć
jakieś ukryte dno. Tenże post http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43227. Nie
ma otwartej propozycji remisu, od razu rzuciłoby to nań podejrzenie, jest tylko zapytanie,
ni to głośna myśl, ni to pytanko. Trudno stwierdzić, ale warto pamiętać, że wszystko
jest możliwe, warto jednak pamiętać o logice.

To proste: po prostu nie wiedziałem, czy pierwszego dnia remis to dobre rozwiązanie. Invin już wtedy odleciał, więc jego wypad z edycji zniwelował brak mordu. A remis w pierszym linczu - brak większych poszlak(chociaż deih napisał posta, który nasuwał bardzo jednoznaczne skojarzenia, to windows już nie był za bardzo podejrzany), więc mniejsza szansa na trafienie mafioza. Tym bardziej, że deih na niego wyglądał - czy był sens dodawać do denatów windowsa?


Fiarot

Dnia 12.05.2008 o 22:36, Avalon67 napisał:

Odnośnie Sama Fishera to w pewien sposób na jego korzyść działa nieco bezczelne skwitowanie postaci > windowsa - ''Mówiąc dosadnie, mamy idiotę'' (;P). Jednak w jego poście z linczem na deiha - http://forum.gram.pl/> forum_post.asp?tid=59&pid=43200 - mamy pewną nieścisłość: pisze on bowiem, że ''Wydaje mi się, że to > jednak celowo mord nie został dokonany'', tymczasem deih pasowałby zdecydowanie bardziej do teorii z > przypadkowym brakiem mordu.

Inna sprawa, że deih nie mógłby być sam w mafii. Mafia to duet ;) Wyglądało mi to na żal po braku mordu - przez głowę przemknęło mi też, że być może nie podoba mu się decyzja partnera? Celowy brak mordu jako decyzja jednego mafioza, po czym wraca deih i niezadowolony odkrywa, że jego wspólnik nie zabił nikogo. Usprawiedliwia się więc, że to nie jego wina, bo go nie było i jakby chce oddalić swój udział w tym przedsięwzięciu. Chociaż, przyznaję, to odważna teoria - ta z brakiem mordu przez brak możliwości jego wysłania była jednak bardziej prawdopodobna. I tą właśnie założyłem.
I jeszcze jedno - zakładając, że brak mordu był celowy - czy mogłem wtedy oddać głos, nie strzelając, skoro większa część graczy jest doświadczona i zetknęła się z taką sytuacją? A strzałów za bardzo nie lubię, deih wydawał się być pewny. Mimo wszystko.

Dnia 12.05.2008 o 22:36, Avalon67 napisał:

Mamy tu więc nagły zwrot w podejrzeniach Sama i głos niezgodny w pierwotnymi założeniami.

Doprawdy? Nigdy nie wykluczyłem możliwości celowego braku mordu. I napisałem o tym.

Dnia 12.05.2008 o 22:36, Avalon67 napisał:

Kolejną rzeczą, która niepokoi, jest podsumowanie wszystkich głosów -
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43227 - i zapytanie o remis.

I co w tym takiego zbieżnego? Ale nic, czytam dalej, może się dowiem ;)

Dnia 12.05.2008 o 22:36, Avalon67 napisał:

Jak dla mnie nie jest to naturalne zachowanie mieszkańca, gdyż ten wyraziłby swoją opinię lub ewentualnie > sam zadziałał nie prosząc o zgodę innych.

A co to, jak mieszkaniec, to nie może się wahać? Szczególnie w pierwszym linczu? Napisałem, to co myślałem. A że totalnie nie wiedziałem, czy remis będzie dobry - to właśnie to trafiło do posta.

Dnia 12.05.2008 o 22:36, Avalon67 napisał:

Na opinii innych graczy bardziej zależy mafii, ponieważ ta nie
chciałaby robić czegoś przeciwko ogółowi,

Mordy są przeciwko ogółowi, a mafia chce mordów :P Więc mafia chce robić coś przeciwko ogółowi ;)
Okej, żeby nie było,że odwracam kota ogonem - czy mieszkaniec nie może znać opinii graczy? Zakładając, że to, co napisałem, było próbą zdobycia takiej opinii. Ja chciałem, żeby zginął deih.

Dnia 12.05.2008 o 22:36, Avalon67 napisał:

więc w tym przypadku doprowadzenie bądź też nie do remisu odbyłoby się jedynie za przyzwoleniem innych.

Dla mnie mój lincz zamknął się na deihu. Wydawał mi się pewny. Tyle. A, że windows zgarnął 3 głosy, w tym jeszcze dwa mogły być oddane na niego bez zmiany, była możliwość remisu, czyż nie? A czy taki remis byłby korzystny? Nie wiedziałem, tym bardziej, że moim podejrzanym był deih.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2008 o 14:00, Donki napisał:

Dzisiejsza próba mordu (tak na marginesie brawo dla kataniego :)) oczyściła nieco w moich
oczach windowsa. Sądzę, że gdyby był mafią, nie chciałby zabijać kogoś kto na niego głosował,
gdyż to by wzbudziło wiele podejrzeń.


Całkiem możliwe - na pewno windows wydaje się mniej podejrzany ;) Chociaż, może to było zaaranżowane - nie dość, że traci osobę głosującą na siebie, to jeszcze przez to jest mniej podejrzewany - kosztem zwrócenia na siebie uwagi.

Dnia 13.05.2008 o 14:00, Donki napisał:

Pozostałą przy życiu dwójkę która się wtedy nie
odzywała już uniewinniłem wcześniej. Musiałem więc zmienić nieco swoje rozumowanie.
Skoro brak mordu nie był dziełem przypadku, wobec tego była to przemyślana zagrywka.

Tak z tego wynika :P Ale, cholera, naprawdę jest jeszcze szansa - chociaż mała - że w mafii są np. LifaR i Pablo(tylko przykład...). LifaR nadal milczy, Pablo napisał jednego posta i to wczoraj - więc możliwe to jest.

Dnia 13.05.2008 o 14:00, Donki napisał:

Pojawiali się już różni kandydaci na taką mafię, mnie jednak interesują te osoby, które
najbardziej rzuciły się na deiha: Dem i w mniejszym stopniu Sam. Mieli oni naciągane
argumenty na deiha moim zdaniem choć (szczególnie dem) zrobił z tego wielką poszlakę.

Naciągane? Nie wydaje mi się, żeby to było naciągane - brzmienie posta deiha było dość jednoznaczne.

Dnia 13.05.2008 o 14:00, Donki napisał:

Wszystko na Dama wypisał także ładnie Fiarot więc co ja sie będę tutaj jakoś specjalnie
rozpisywać :P. Zgadzam sie z nim całkowicie i jestm ciekaw co odpowie Dam :).

Chyba dem :P Albo Sam :P Cholera wie, o kogo Ci tu chodzi, uściślij, bo w obu przypadkach jest literówka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szkoła troszkę namąciła w głowie, ale napiszę co nieco.
@Fiarot
Kochany
Co do pierwszego wspomnianego przez Ciebie postu to nie miałem bladego pojęcia, że gra potoczy się w tym kierunku, że odpadnie deih. Nie wiedziałem na kogo mam zagłosować, więc poszedłem za głosem ludu, czy "serca" i mój głos poszedł właśnie na niego. Poza tym co do sytuacji z edycją Invina to zacząłem pisać tego posta przed jego "wytłumaczeniem".
Szczerze mówiąc ciekawe stwierdzenie z tym moim mafiowaniem z Demem i to bardzo. Dem prowadzi trochę inną rozgrywkę niż ja, więc jeśli miałbym być z nim w parze to uważam, że doszłoby do pierwszego mordu. Poza tym nie dawałbym mu jakiś zwiększonych luzów, bo on lubi puścić "wodze fantazji" wkopując samego siebie. Patrząc na rozkład głosów to mój typ mógł doprowadzić do eliminacji dwóch mieszkańców, jeżeli windows nie jest w mafii.

@Avalon
Earth komentuje wszystko co i tak wszyscy wiedzą - czegoś bardziej wyssanego z palca być nie mogło? Przepraszam, ale i Ty i Fiarot też napisaliście o pewnej niewinności VBone''a. Wspomnienie Alexei''u i Lifarze to czysta formalność.

Moim głównym podejrzanym jest oczywiście Dem Oczywiście znów moje słowa zostaną uznane za coś banalnego. W ogóle to jak się przeczyta post Fiarota to dalsze myślenie raczej dotyczą tego co on już powiedział ;)

Zastanawiającym jest post: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43191
Nie wspomina tu o mnie. Zdziwiłem się. Być może chodzi mu o to, że moja gra jest ssąca itd., ale sądzę, że chciał tym wspomóc swojego partnera. Możliwe, że doprowadziłby do remisu między mną a nim i eliminując mieszkańca.
Również dość podejrzany wydaje mi się Donki
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43239
Wspomina tu, że osoby głosujące na Deiha są podejrzane. Mnie się wydaję, że chciał tutaj odsunąć wzrok od siebie i nakierować głosy na innych.
Poza tym wskazywanie dwóch innych rzeczy http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43179
Podejrzewa Fiarota i Avalona, a ostatecznie głosuje na Windę. Niekonsekwencja ta mogła być spowodowana może rozmową z towarzyszem, którzy wspólnym głosem zadecydowali zagłosowanie Donkiego na Windowsa, aby ten mógł mieć łatwiejszą drogę bez głównego podejrzenia, gdy Dem przez swoją nieuwagę wpadłby w łapy mieszkańców, co zresztą teraz się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Muszę z przykrością stwierdzić, że nie potrafię skompletować sobie czasu na grę. Pewnie i tak bym wam bardziej przeszkadzał, więc wysłałem już wiadomość do MG o usunięciu mnie z listy graczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2008 o 15:41, Sam Fisher5 napisał:

Całkiem możliwe - na pewno windows wydaje się mniej podejrzany ;) Chociaż, może to było
zaaranżowane - nie dość, że traci osobę głosującą na siebie, to jeszcze przez to jest
mniej podejrzewany - kosztem zwrócenia na siebie uwagi.

Sądzę, że to mało prawdopodobne. Choć Windowsa byłoby stać na taką pokrętną taktykę, na razie mu odpuszczę gdyż są osoby według mnie bardziej podejrzane. Zobaczę co jeszcze zrobi.

Dnia 13.05.2008 o 15:41, Sam Fisher5 napisał:

Tak z tego wynika :P Ale, cholera, naprawdę jest jeszcze szansa - chociaż mała - że w
mafii są np. LifaR i Pablo(tylko przykład...). LifaR nadal milczy, Pablo napisał jednego
posta i to wczoraj - więc możliwe to jest.

Jestem na 99% pewny, że ani jeden ani drugi nie są w mafii :P. Mafia nie olewałaby sobie tak gry. Pablo dzisiaj pewnie napiisze jeszcze jednego posta (z linczem), a Lifar raczej wypadnie z gry. Swoją droga ciekawi mnie jego nieobecność, co on zapomniał, ze się do rozgrywki zapisał :P?

Dnia 13.05.2008 o 15:41, Sam Fisher5 napisał:

Naciągane? Nie wydaje mi się, żeby to było naciągane - brzmienie posta deiha było dość
jednoznaczne.

Ja odebrałem słowa deiha w odmienny sposób niż wy (o czym już pisąłem w innym poście). Dla mnie wprost niepojete było, by mafia zrobiła taki głupi błąd. I źle to ująłem, wasze argumenty nie były naciągane. Było to czepianie się o byle szczegół i szukanie zdrajcy aż na siłę.

Dnia 13.05.2008 o 15:41, Sam Fisher5 napisał:

Chyba dem :P Albo Sam :P Cholera wie, o kogo Ci tu chodzi, uściślij, bo w obu przypadkach
jest literówka :P

Chodziło mi o Dema :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra, Fiarot rozpoczął swoją krucjatę - para mafii Avalon-Fiarot jest aż nadto prawdopodobna (w poprzednich postach pisałem, czemu). Tymaczem odpowiem na "pseudo-zarzuty" mafiozy kierowane w moją stronę :)

poście zastanawiałem się głośno, czy szczerze mnie on uniewinnił czy jedynie chce mi się w ten sposób podlizać, on w żaden sposób tego nie skomentował.
Może mi powiesz, po co miałbym się Tobie podlizywać, skoro w dalszej części posta, napisałem o możliwości Twojego mafiowania wspólnie z Avalonem?. Kula w płocie.

Co istotne od początku nie brał pod uwagę, że braku mordu mógł być po prostu dziełem przypadku i tylko do tej teorii dobierał sobie podejrzanyc
Napiszesz nam co w tym istotnego i działającego na moją niekorzyść? :] Bo nie widzę tu nic wartego uwagi...

Jako dwóch najbardziej podejrzanych wymienia Avalona i Alexei''a argumentując to koncentracją na ''mafiosie, który tylko partneruje graczowi doświadczonemu''. Chciałbym zauważyć, że o dziwo brakuje tam Earthshakera, który nadawałby się do tego moim zdaniem lepiej niż wspomniana przez demrenfarisa dwójka
Przeinaczasz, Fiarocie. Odsłoniłeś się okropnie, na szczęście. O co chodzi? Nie argumentowałem podejrzeń wobec Alexa i Avalona tym, o czym piszesz - argumentowałem czym innym - u Avalona to niejasne związki z Tobą, zaś Alex podpadł zamiarem linczu fabularnego oraz dziwną teorią braku mordu (imprezy...). Mafio, zaplątałaś się - mogłeś przynajmniej nie dawać linka do mojego postu, uniknąłbyś kompromitacji :)

Dalej mamy jego lincz na Avalonie bardzo szybko zmieniony jednak na deiha. To od biedy można zapisać demowi na korzyść, jednakże jeżeli to faktycznie on obmyślił plan z brakiem mordu to ta zagrywka jest tylko ''pikusiem''.
LOL!!! Oddałem lincz na deiha, bo zaczął tłumaczyć brak mordu na swoim przykładzie. Dziwne, że Ty również oddałeś lincz na deiha - skoro mój był podejrzany, to po co się podczepiałeś? :o

na co Avalon przytomnie odpowiada: ''Wedle twojej teorii mamy kogoś kto dyktuje Deihowi co ten ma pisać, zatem to powinien być ktoś obecny, no nie?''. Jak dla mnie prawidłowa reakcja, gdyż zgodnie z teorią o przypadkowym braku mordu - a bądź co bądź właśnie ostatecznie w oparciu na owej przesłance demrenfaris oddał swój głos (...)
To już mamy czystą sytuację - oskarżasz mnie, jednocześnie zachwalając i próbując uniewinnić Twojego partnera Avalona. Jeśli miasto nie zassa, wygramy tę edycję :)

Natomiast post napisany przez dema po mordzie - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43232 - to już prawdziwy majstersztyk!
Szkoda, że nie mogę przyjąć komplementu do wiadomości, bo niestety jestem mieszkańcem - to raczej była obelga - wg Ciebie jako członek miasta piszę sztuczne posty?

Jednak najdziwniejszy jest ten oto zwrot pod jego adresem: ''Alexei nie odnióśł się w wystarczającym stopniu do moich zarzutów''.
I jak ma to dowodzić, że jestem w mafii? To, że użyłem takiego smormułowania cokolwiek znaczy? Napisałem tak, gdyż Alex rzeczywiście nie odniósł się do moich wypowiedzi, więc nie był to "należyty stopień". Proste...

Jaki normalny mieszkaniec wspominałby o mordowaniu z uwagi na kolejność osób na liście? Z daleka śmierdzi to wyjawianiem planów przez jednego z mafiozów!
Taki, który chce przewidzieć kolejny mord zdrajców? :/

Sztuczne podgrzewanie atmosfery i nadawanie dzisiejszemu dniu szczególnej wagi.
I podgrzewanie atmosfery ma oznaczać, że jestem w mafii? Jaki to ma związek? Oświecisz mnie? A sądny dzień - ze względu na to, że przy dobrym układzie głosów udałoby się załatwić Avalona, jutro Ciebie... i zwyciężyć :)

****************************************************************************** ****************

I na koniec apel do mieszkańców - nie bądźcie głupi, Fiarot atakuje tak agresywnie tylko, gdy chce kogoś za wszelką cenę "udupić". Po prostu przestraszył się tego, że odkryłem parę mafiozów - zagłosujmy nań, zaś jutro zabijmy Avalona. I wygrajmy to jak Bóg przykazał ;]

@@Donki
"Ładnie napisał Fiarot"? Lol, to już jest szczyt podpinania się pod lincze. Choć mam nadzieję, że oprzytomniejesz. Spójrz na fakty - Fiarot nie pisze nigdy aż tak jednoznacznych analiz, nie pochwala i nie uniewinnia graczy tak lekko i bez dogłębniejszej analizy postawy (chodzi o pierwszą część analizy).

Dziwi mnie jednak to, że zdecydował się zaatakować mnie na tak wczesnym etapie gry - czyżby lękał się o życie partnera i bał się o to, że mieszkańcy zlinczują go po omacku w dalszej części rozgrywki?

*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*& *&*&*&*&*&*&*&
LINCZ -> Fiarot, bo jeśli nie on, to chyba tylko ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2008 o 16:25, Donki napisał:

> Całkiem możliwe - na pewno windows wydaje się mniej podejrzany ;) Chociaż, może
to było
> zaaranżowane - nie dość, że traci osobę głosującą na siebie, to jeszcze przez to
jest
> mniej podejrzewany - kosztem zwrócenia na siebie uwagi.
Sądzę, że to mało prawdopodobne. Choć Windowsa byłoby stać na taką pokrętną taktykę,
na razie mu odpuszczę gdyż są osoby według mnie bardziej podejrzane. Zobaczę co jeszcze
zrobi.

windowsa, IMO, stać na więcej :P Muszę pomyśleć, bo dla mnie on lawiruje zręcznie na granicy.

Dnia 13.05.2008 o 16:25, Donki napisał:

> Tak z tego wynika :P Ale, cholera, naprawdę jest jeszcze szansa - chociaż mała -
że w
> mafii są np. LifaR i Pablo(tylko przykład...). LifaR nadal milczy, Pablo napisał
jednego
> posta i to wczoraj - więc możliwe to jest.
Jestem na 99% pewny, że ani jeden ani drugi nie są w mafii :P. Mafia nie olewałaby sobie
tak gry. Pablo dzisiaj pewnie napiisze jeszcze jednego posta (z linczem), a Lifar raczej
wypadnie z gry. Swoją droga ciekawi mnie jego nieobecność, co on zapomniał, ze się do
rozgrywki zapisał :P?

Dobre pytanie. Jak widzę, Pablo się wypisał, więc już dzisiaj będzie możliwość przekonania się, czy to on ;) A jeśli LifaR nic nie napisze - o nim także diwiemy się, czy to on.

Dnia 13.05.2008 o 16:25, Donki napisał:

> Naciągane? Nie wydaje mi się, żeby to było naciągane - brzmienie posta deiha było
dość
> jednoznaczne.
Ja odebrałem słowa deiha w odmienny sposób niż wy (o czym już pisąłem w innym poście).
Dla mnie wprost niepojete było, by mafia zrobiła taki głupi błąd. I źle to ująłem, wasze
argumenty nie były naciągane. Było to czepianie się o byle szczegół i szukanie zdrajcy
aż na siłę.

Pojedź dalej, napisz, że za darmo go zlinczowaliśmy :P Z postu na post próbujesz zmniejszyć wagę słów deiha. I jeszcze jedno - co to, tylko ja i dem na niego głosowaliśmy? A Fiarot, Earth, Avalon? Gołąbek Pokoju zstąpił i im odpuścił? :P

Dnia 13.05.2008 o 16:25, Donki napisał:

> Chyba dem :P Albo Sam :P Cholera wie, o kogo Ci tu chodzi, uściślij, bo w obu przypadkach

> jest literówka :P
Chodziło mi o Dema :D.

Okej, więc teraz wiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2008 o 16:08, Earthshaker napisał:

Co do pierwszego wspomnianego przez Ciebie postu to nie miałem bladego pojęcia, że gra
potoczy się w tym kierunku, że odpadnie deih.

Nie mialeś bladego pojęcia? Byłeś chyba 4 głosującym na niego...

Dnia 13.05.2008 o 16:08, Earthshaker napisał:

Nie wiedziałem na kogo mam zagłosować,
więc poszedłem za głosem ludu, czy "serca" i mój głos poszedł właśnie na niego.

Czyli jakby podpiołeś się bod głos wiekszości, zeby nie rzucać się w oczy? Na tym polegał ten twój głos "serca"?

Dnia 13.05.2008 o 16:08, Earthshaker napisał:

Poza
tym co do sytuacji z edycją Invina to zacząłem pisać tego posta przed jego "wytłumaczeniem".
Szczerze mówiąc ciekawe stwierdzenie z tym moim mafiowaniem z Demem i to bardzo. Dem
prowadzi trochę inną rozgrywkę niż ja, więc jeśli miałbym być z nim w parze to uważam,
że doszłoby do pierwszego mordu.

Nie wiadomo. Dem ma dar przekonywania xP

Dnia 13.05.2008 o 16:08, Earthshaker napisał:

Poza tym nie dawałbym mu jakiś zwiększonych luzów, bo
on lubi puścić "wodze fantazji" wkopując samego siebie.

:>

Dnia 13.05.2008 o 16:08, Earthshaker napisał:

Również dość podejrzany wydaje mi się Donki
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43239
Wspomina tu, że osoby głosujące na Deiha są podejrzane. Mnie się wydaję, że chciał tutaj
odsunąć wzrok od siebie i nakierować głosy na innych

Ciężko mi tutaj cokolwiek powiedzieć... Chyba jedynie to, że podejrzewam ich dlatego, że linczujący deiha na siłę, a robili z tego nie wiadomo jaki ważny argument... i że nie masz racji :P

Dnia 13.05.2008 o 16:08, Earthshaker napisał:

Poza tym wskazywanie dwóch innych rzeczy http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=43179
Podejrzewa Fiarota i Avalona, a ostatecznie głosuje na Windę. Niekonsekwencja ta mogła
być spowodowana może rozmową z towarzyszem, którzy wspólnym głosem zadecydowali zagłosowanie
Donkiego na Windowsa, aby ten mógł mieć łatwiejszą drogę bez głównego podejrzenia, gdy
Dem przez swoją nieuwagę wpadłby w łapy mieszkańców, co zresztą teraz się dzieje.

Sprawę ta już wyjaśniłem w poście do Fiarota.
***
Widzę, że jak katani znowu kogoś nie obroni, to zginą conajmniej 3 osoby (Pablo, Lifar i zlinczowany) plus mord mafii...


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się