Tablica osiągnięć


Lubiane posty

Zawartość z największą liczbą reputacji od 03/21/17 Wszystko

  1. 2 points
    Szanowny Panie Sławku, autorze recenzji Mass Effect: Andromeda. Od początku śledzę dyskusję w komentarzach i odnośnie jej poziomu merytorycznego tak ze strony Czytelników, jak i Pańskiej, wypowiadać się nie będę. Wolność słowa, demokracja, róznorodność poglądów i gustów - rzecz ludzka i nie mnie ją krytykować czy oceniać. Można powiedzieć, że jestem fanem trylogii Mass Effect, ze wszystkimi jej plusami i minusami, bez zagłębiania się w szczegóły i różne za i przeciw powiem tylko tyle, że uważam serię za dobrą grę, przy której przyjemnie spędziłem czas (i przeszedłem trzykrotnie). Zaznaczyć też muszę, że owszem, w Andromedę nie grałem i jeszcze przez pewien czas w nią nie zagram. Zrobiła się tu jednak spora burza, w której główną kwestią jest fakt, że wystawił Pan grze ocenę 7/10, przy jednoczesnym drastycznie negatywnym wydźwięku Pańskiej recenzji. Jak sam Pan napisał w komentarzu: „I nie mają się do czego przyczepić, bo posiadają zerowe podstawy merytoryczne do krytyki, więc z uporem maniaka drążą temat rozbieżności tekstu recenzji i oceny. A tam nie ma żadnej rozbieżności, co już wytłumaczyłem.” Akurat podstawa merytoryczna do krytyki jest. Tyle że, jak już wspomniano - krytyka dotyczy nieadekwatności wymowy RECENZJI do wystawionej OCENY! Śmiem zatem twierdzić, że podstawa jest bardzo wysoka, bo każdy z Czytelników ma Pański tekst przed nosem. I odnosi się do tekstu, a nie do gry samej w sobie. Zaś co do wytłumaczenia przez Pana, iż nie ma żadnej rozbieżności, to przepraszam, ale w Pańskich komentarzach znalazłem wyłącznie coś takiego: „Moim zdaniem to jest wystarczająco niska ocena dla takiego dużego tytułu, który mimo wszystkich swoich wad jest jednak lepszy niż jakieś Mars: War Logs czy inny crap. Krytykuję go ostro, ale porównując do gier z kategorii 9/10, także dlatego, że do niej należały poprzednie Mass Effecty.” „I nawet w samej recenzji przecież masz dość wyraźnie narzekanie na to, że w grze nie ma nic nowego, nie kreatywnego, że zamiast iść do przodu to się cofnęła.” Teraz zaś kilka przykładów treści bezpośrednio z Pańskiej recenzji omawianej gry: „Pięć lat czekania na nowego Mass Effect. I okazuje się, że niestety nie było warto. BioWare spadło do drugiej ligi.” To gry otrzymujące ocenę 7/10, czyli tak naprawdę dobry produkt wart zagrania, to jest już DRUGA LIGA??? „Mass Effect: Andromeda to pozbawiony polotu przeciętniak” Skoro przeciętniak, to czemu ocena powyżej średniej skali? „Gra jest durna niesłychanie, to akurat zostało zachowane w stanie nieskazitelnym. Nic tu się nie trzyma kupy i aż śmiać się chce, gdy śmietanka ludzkości, weterani i elita zachowują się jak banda niekompetentnych amatorów, średnio rozgarniętych również na dodatek. [...] Nie ma ani stylu, ani wizji, ani klimatu. [...] Andromeda jest tak boleśnie pozbawiona kreatywności, polotu i własnych pomysłów, że aż chce się oczy ze zdumienia przecierać. [...] Każda z tych rzeczy osobno byłaby dość sporą wadą. A razem? Razem są po prostu porażką. Mass Effect: Andromeda to jedno wielkie rozczarowanie. [...] Trzy czwarte zadań i czynności, które zostaną nam zlecone, to zwykłe śmieci. Coś całkiem zbędnego.” Czyli jednym słowem - totalny crap! „Gry ma się serdecznie dość już po kilkunastu godzinach, jeszcze przed półmetkiem." Czyli nie warto dograć nawet do połowy. Za co więc te 7/10??? „BioWare miało duży budżet i w miarę zadbało o kwestie techniczne, więc wszystko nieźle wygląda i znośnie działa, co jest niekwestionowanym plusem w sytuacji, gdy cała reszta gry to mniejsze lub większe minusy.” Z tego zaś wynika, że tylko pod względem technicznym jest dobrze, a cała reszta to gniot niewart uwagi. Kończy zaś Pan recenzję stwierdzeniem: „Nie spodziewałem się, że BioWare zrobi z kontynuacji było nie było porządnej serii Mass Effect, coś, w co po prostu nie chce się grać.” Po raz kolejny: skoro nie chce się grać, to jakim cudem 7/10??? W gry z taką oceną właśnie chce się grać. Nie są one może majstersztykami, czy kamieniami milowymi branży, ale porządnym produktem, z którym warto się zapoznać. Przynajmniej ja odbieram w ten sposób taką notę wystawioną dowolnej grze. Z Pańskiego zaś tekstu wynika, że nie warto, bo jeszcze przed połową gry totalnie się już nie chce. Za co więc taka ocena? Za 25% zawartości „nieśmieciowej” i względnie porządne technikalia??? Napisał Pan w komentarzach: „Obawiam się, że ogólnie o wielu rzeczach nie masz pojęcia. Ale porozmawiamy o tym dopiero jak nabędziesz trochę kultury osobistej i nauczysz się szanować rozmówcę.” Analizując wszelkie przytoczone powyżej przeze mnie fragmenty recenzji i komentarze śmiem twierdzić, że Pan również niezbyt szanuje swoich Czytelników. Mam nadzieję, że doczekam sie odpowiedzi na przedstawione tutaj - było nie było - odpowiednio merytorycznie uargumentowane i z zachowaniem kultury oraz szacunku kwestie.
  2. 1 point
    Przeczytaj cały tekst "Mass Effect: Andromeda - tak przeciętnie, że aż boli. Nasza recenzja" na gram.pl
  3. 1 point
    Nie za bardzo ogarniam... Autor nie powiedział praktycznie nic pozytywnego na temat tej gry, już od tytułu wiemy że gra jest słaba a dalsza treść tylko to potwierdza. A ocena - 7 (?). To by raczej wskazywało, że gra jest conajmniej dobra. Jeżeli chodzi o treść recenzji - nie mam nic do zarzucenia, zgadzam się praktycznie z każdym zarzutem, natomiast przy takiej treści oceną (wg mnie) powinna być max 5.
  4. 1 point
    Błąd. W żadnym momencie nie bronię Andromedy, bo - jak zauważyłeś - nie mogłem jeszcze w nią zagrać. Twierdzę natomiast, że z tego całego smarowania błotem może równie dobrze nic nie wynikać, zupełnie tak jak ostatecznie nic nie wynikło z wychwalania przez ciebie Numenery. To przeciętniak, ledwie sprawny pod względem mechaniki, do zakupu którego zachęciła mnie twa recenzja, a który ostatecznie nie był wart swej ceny. Tam, gdzie ty widziałeś te wszystkie rzekome wspaniałości, ja widziałem przeciętność nieumiejętnie maskowaną całymi ekranami momentami ekstremalnie grafomańskiego tekstu, a uwierz mi, przeczytałem w życiu niejedną kiepską powieść i wiem, o czym piszę. Jeśli więc tak bardzo myliłeś się w przypadku tej jednej produkcji, to mogę jedynie zakładać, że te całe gnojenie Mass Effecta wynika z twego bardzo specyficznego gustu i nijak ma się do rzeczywistości. Należałoby więc zadać sobie pytanie, czy byłeś aby właściwą osobą do napisania tego tekstu? Czy nie lepiej było oddać go komuś o mniej konserwatywnych poglądach? My dowiedzielibyśmy się o Andromedzie czegoś więcej niż tego, że jest rzekomym dowodem na spadek BioWare do drugiej ligi deweloperów, a ty oszczędziłbyś sobie nerwów nie grając w coś, co ewidentnie nie przypomina Numenery.
  5. 1 point
    Ja grę zakupiłem w preorderze i nie żałuję Poza tym wiem czego się spodziewałem i jakoś nie narzekam
  6. 1 point
  7. 0 points
    1) Uwaga! Uwaga! Serafin nie twierdzi, że ludzie leją na niego moczem, tylko że to pada deszcz. Jak można być tak ślepym... 2) Te wszystkie rzeczy i Serafin w jednym zdaniu? Chyba żartujesz. 3) Po tym co ostanio odsmarowałeś? Że nie wspomnę o wcześniejszych ekscesach na tym portalu? Uważasz się za wszystkowiedzącego, a tych, którzy się nie zgadzają, uważasz za plebsowych debili. 4) Ale ocenimy ją na 7/10, olać wydźwięk treści. WTF... 5) Że co?! Przecież dobitnie pokazałeś, jakim jesteś przedstawicielem niewolnika umysłowej propagandy poprawności politycznej. Aż rzygać się chciało. Swoim wizerunkiem i zachowaniem działasz na szkodę temu portalowi, nie mam pojęcia, dlaczego właściciele gramu ciebie tu jeszcze trzymają.
  8. -1 points
    Po czapie? :D Od kogo niby? :D I nie mam pojęcia, czy na Gramie Mass Effect jest równany z ziemią czy nie, bo się nie interesowałem i nie miało to żadnego wpływu na recenzję. Ja ogólnie jechałem wszystkie części serii w recenzjach, każdą jedną, ale w każdej też dostrzegałem jakieś naprawdę jasne strony. Tylko z tą jest problem. Ale problemów jest wszędzie dużo niestety, na przykład z czytaniem ze zrozumieniem, bo już przecież wytłumaczyłem jaka logika stoi za wymową recenzji i oceną 7/10, a ludzie nadal nie rozumieją o co mi chodziło :)
  9. -1 points
    Nie było sensu. Już same komentarze świadczyły bardzo wyraźnie o tym, że nikt nie chce tam słuchać ani głosu rozsądku, ani argumentów, ani też spróbować zrozumieć czyjś punkt widzenia :) 
  10. -1 points
    Właśnie dlatego recenzje nie powinny być pisane moment po spotkaniu z tytułem. Recenzja kierowana jest emocjami, a tam gdzie dużo emocji tam mało obiektywizmu. Przykład " 75% zawartości to śmieci", trudno o mniej obiektywną ocenę, co z posotałymi 25 % ? Można wysunąć wniosek, że Autor wiązał ogromne nadzieję z tytułem i spotkał się przy 'Andromedzie' z szarą rzeczywistością i w ramach emocjonalnego epizodu wylał tonę subiektywnego kwasu na tytuł. Na przyszłość, dajcie sobie proszę parę dni na ochłonięcie dopiero bierzcie się za pisanie felietonów/recenzji inaczej swoimi wyssanymi z palca opiniami demotywujecie część graczy.