SiniS

Rower - temat dla maniaków rowerowych

3156 postów w tym temacie

Dnia 31.05.2010 o 00:50, Gregario napisał:

powiem ci szczerze że ja jakbym jeździł na zaprojektowanej przez siebie ramie to też
bym był mega zadowolony. nawet bym nie zwracał uwagi na to że coś jest z nią nie tak
i że coś można by w niej byłoby zmienić itd. :)


Nie jeśli jesteś takim perfekcjonistą-pedantem jak mój brat i dodatkowo skończyłeś mechanikę i budowę maszyn xD

Jeśli chodzi o materiały to zarówno włókno węglowe, jak i tytan mają swoje wady i imo są przereklamowane (szczególnie tytan). Kombinują z różnymi rzeczami, kiedyś hitem zapowiadały się ramy magnezowe i jakoś niewiele z tego wyszło. Aluminium będzie królować jeszcze długo, a reszta zajmie swoje nisze i będzie raczej marginesem w masowej produkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.05.2010 o 15:53, Budo napisał:

Jeśli chodzi o materiały to zarówno włókno węglowe, jak i tytan mają swoje wady i imo
są przereklamowane (szczególnie tytan).

:) tytan i włókno węglowe są drogie i to jest ich największa wada. zresztą teraz chyba ram tytanowych już się nie robi bo tytan został wyparty z produkcji ram właśnie przez włókno węglowe. a tak z ciekawości z czym np. włókno węglowe jest tak przereklamowane? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Chodziło mi, że ludzie się nim chyba za bardzo podniecają jako materiałem przyszłości. Tak samo mówiono jak zaczynałem jeździć, czyli ładnych parę lat temu i jakoś wiele się nie zmieniło, włókno węglowe jest ciągle stosunkowo mało popularne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.05.2010 o 17:04, Budo napisał:

włókno węglowe jest ciągle stosunkowo mało popularne.

Bo jest właśnie za drogie, jedynie jakiś mega burżuj mógłby sobie takie coś kupić z czystym sumieniem, a burżuj jeżdżący na rowerze? No znam jednego (no nie osobiście...) co jeździ na składaczku do siebie do firmy, a jest multi milionerem... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

to nie pisz że jest przereklamowane bo tak nie jest a jako materiał jest rewelacyjne i żadna stal, aluminium czy tytan nie może się z nim równać. jeszcze parę lat temu technologia wyrobu ram z włókna węglowego nie była do końca opanowana teraz to się zmieniło i włókno węglowe staje się coraz bardziej popularne bo właśnie staje się coraz tańsze. zresztą przyjrzyj się rowerom w sklepach coraz więcej z nich ma części z włókna węglowego np. widelce. już nie mówią że coraz więcej modeli ma całe ramy wykonane z tego materiału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.05.2010 o 15:40, Astropath napisał:

Zacisk na linki, klocki posiada. Co do jakości - dawniej tarczówki mechaniczne Deore
były naprawdę niezłe pod względem jakości. Tu masz wyższą grupę. Sam nie używałem, więc
ocenić nie mogę.
To tymczasowe rozwiązanie jest na miesiąc, czy parę lat? :) Pamiętaj że musisz jeszcze
tarcze dokupić. Osobiście nie widzę sensu montowania tarczówek mechanicznych w rowerach
XC.

>
Wielkie dzięki za odpowiedź.
Tarcze już mam, tylko mi się właśnie zaciski zniszczyły. A to rozwiązanie jest na okres około 5 miesięcy, bo za ten czas powinienem mieć nowy rower ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno. Na jakie tarcze on jest? Bo potrzebuję zacisk na 160 mm, a nie ma tego w opisie. Jest to zawarte w nazwie modelu, czy też zacisk będzie pasował do wszystkich tarcz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jeszcze parę lat temu technologia

Dnia 31.05.2010 o 17:51, Gregario napisał:

wyrobu ram z włókna węglowego nie była do końca opanowana teraz to się zmieniło i włókno
węglowe staje się coraz bardziej popularne bo właśnie staje się coraz tańsze.


Dokładnie. Podobna sytuacja była z włóknem węglowym w wędkarstwie. Najpierw, jakieś 20 lat temu, była to droga nowość, a obecnie, standardzik do kupienia za zupełnie niewielkie pieniądze. Trzeba tylko poczekać na wejście włókna "pod strzechy". Ciekawe, jak długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.05.2010 o 20:27, Dark_ziom napisał:

Jeszcze jedno. Na jakie tarcze on jest? Bo potrzebuję zacisk na 160 mm, a nie ma tego
w opisie. Jest to zawarte w nazwie modelu, czy też zacisk będzie pasował do wszystkich
tarcz?

zaciski w standardzie Post Mount są uniwersalne, montuje się je na specjalne adaptery dystansowe do tarcz o średnicach większych niż 140mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.05.2010 o 23:21, KrzychW napisał:

Dokładnie. Podobna sytuacja była z włóknem węglowym w wędkarstwie. Najpierw, jakieś
20 lat temu, była to droga nowość, a obecnie, standardzik do kupienia za zupełnie niewielkie
pieniądze. Trzeba tylko poczekać na wejście włókna "pod strzechy". Ciekawe, jak długo.


ale takie rowery już trafiły pod strzechy wystarczy sprawdzić cenę carbonowego Mobstera, w naszym kraju cały czas pokutuje zachłyśnięcie się hipermarketowym szajsem i cenami wyrobów roweropodobnych za 99zł. Ja choć nie jestem krezusem i musiałem na swój sprzęt ciężko zapracować uważam że 5000zł jest to granica między tanim a średnim rowerem(oczywiście bardzo umowna granica) za 10000/11000zł można kupić Carbonowego Flasha o wadze 9kg lub Scalpela(full) o wadze 11kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

za 10000/11000zł można kupić Carbonowego Flasha o wadze 9kg lub

Dnia 01.06.2010 o 07:36, czaja24 napisał:

Scalpela(full) o wadze 11kg.


Mimo wszystko, w naszym kraju rower za 10.000 to nie jest popularny produkt dla każdego. Powiedziałbym raczej, że jest zdecydowanie większą skrajnością, niż hipermarketowy wyrób za 99 zł. Obecnie, granica pomiędzy słabszym, a trochę lepszym sprzętem, ta ekonomiczna a nie technologiczna, to kwota 2.000, ewentualnie z niewielkimi odchyłkami. Wystarczy zresztą popatrzeć, na czym ludzie jeżdżą. Konstrukcje węglowe, to zupełny margines, a "trafienie pod strzechy" oznacza przecież popularność i dostępność dla prawie każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.06.2010 o 09:05, KrzychW napisał:

za 10000/11000zł można kupić Carbonowego Flasha o wadze 9kg lub
> Scalpela(full) o wadze 11kg.

Mimo wszystko, w naszym kraju rower za 10.000 to nie jest popularny produkt dla każdego.
Powiedziałbym raczej, że jest zdecydowanie większą skrajnością, niż hipermarketowy wyrób
za 99 zł. Obecnie, granica pomiędzy słabszym, a trochę lepszym sprzętem, ta ekonomiczna
a nie technologiczna, to kwota 2.000, ewentualnie z niewielkimi odchyłkami. Wystarczy
zresztą popatrzeć, na czym ludzie jeżdżą. Konstrukcje węglowe, to zupełny margines, a
"trafienie pod strzechy" oznacza przecież popularność i dostępność dla prawie każdego.



oczywiście masz rację, ja patrzę na sprzęt z pozycji entuzjasty co za tym idzie większe kwoty jestem w stanie zaakceptować. A co do roweru za 10000 nie jest to taką abstrakcją jak ci się wydaje, wystarczy pojechać na maraton, pierwsze 3-4 sektory to nie 10000zł a najczęściej 20000-30000/rower, sam osobiście znam przypadki ludzi którzy kupili carbonowe cacko do przysłowiowego bujania się po bułki... a że większość kupuje rowery "tanie" które po 1-2 sezonach albo się wyrzuca albo się już na nim nie jeździ...jest to w pewnym sensie wyznacznik zasobności ekonomicznej społeczeństwa, ale nie jest to oczywiste, możliwe że po prostu większość pieniędzy przelewa się obywatelom przez palce na używki, i drobne tanie przyjemności które w ogólnym rozrachunku pożerają lwią część dochodu. Np palacz, palący paczkę dziennie, wydaje ~300zł/msc na fajki co daje w skali roku 3600zł - na papierosy pieniądze ma a czemu nie na rower? doliczayć do tego piwo, colę, słodycze, fast foody itp... ocieramy się niebezpiecznie o ogromne kwoty...które wydajemy!!!

trochę mnie poniosło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

możliwe

Dnia 01.06.2010 o 10:15, czaja24 napisał:

że po prostu większość pieniędzy przelewa się obywatelom przez palce na używki, i drobne
tanie przyjemności które w ogólnym rozrachunku pożerają lwią część dochodu.


Jeżeli podejść do tematu w taki sposób, to oczywiście masz absolutną rację. :-)
Tyle, że bez względu na to, jak bardzo zasadne jest wydanie sporych pieniędzy na rower, nie zmienia to istniejącego stanu rzeczy, czyli zatrzęsienie sprzętu do 1000, sporo mniej za kilka tysięcy i zupełnie mało od 10.000 w górę. Wraz z postępen ilość "węglówek" oczywiście wzrośnie, obawiam się tylko, że za 10 lat, gdy przyzwoite rowery węglowe będzie można kupić znacznie taniej, hipermarkety znajdą sposób na zaprezentowanie, w cenie 99zł, sprzętu wykonanego z czegoś odrobinę podobnego do węgla i zamiast tanio i dobrze, jak zwykle będzie tylko tanio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.06.2010 o 10:15, czaja24 napisał:

po prostu większość pieniędzy przelewa się obywatelom przez palce na używki, i drobne
tanie przyjemności które w ogólnym rozrachunku pożerają lwią część dochodu. Np palacz,
palący paczkę dziennie, wydaje ~300zł/msc na fajki co daje w skali roku 3600zł - na papierosy
pieniądze ma a czemu nie na rower? doliczayć do tego piwo, colę, słodycze, fast foody
itp... ocieramy się niebezpiecznie o ogromne kwoty...które wydajemy!!!


Problem w tym że jeśli ktoś już tą wielką kwotę zaoszczędzi,to za 10-20 tyś woli sobie całkiem przyzwoity samochód kupić. I tak jeszcze długo będzie, bo w większości przypadków te 10 tyś można wydać na rzeczy o wiele bardziej potrzebne niż rower którym nawet strach po bułki pojechać, żeby ci go ktoś spod sklepu nie podprowadził...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 01.06.2010 o 11:13, rob006 napisał:

Problem w tym że jeśli ktoś już tą wielką kwotę zaoszczędzi,to za 10-20 tyś woli sobie
całkiem przyzwoity samochód kupić. I tak jeszcze długo będzie, bo w większości przypadków
te 10 tyś można wydać na rzeczy o wiele bardziej potrzebne niż rower którym nawet strach
po bułki pojechać, żeby ci go ktoś spod sklepu nie podprowadził...


a nie lepiej jeździć do pracy rowerem i w 2-3 lata zaoszczędzić na paliwie i kupić za to przyzwoity samochód? rachunki dość uproszczone - rocznie na samo paliwo wydaje się 6000zł przez 3 lata + odsetki w banku zrobi się z tego 20000zł ... oczywiście jest to zbyt duże uproszczenie i nie zawsze można gdzieś jechać rowerem ale nawet połowa tej kwoty robi wrażenie a jest dość realna(np same dojazdy do pracy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może i można, ale:
- rowerem zwykle do pracy jedzie się dłużej (choć wiadomo - czasami korki to zmieniają :D)
- samochodem jedzie się wygodniej
- przejażdżka rowerem w koszuli i pod krawatem trochę mija się z celem
- rowerem nie odbierzesz dzieci ze szkoły
- rowerem nie pojedziesz na zakupy do biedronki
- itd itp

Ogólnie sprowadza się to do jednego - samochód jest ludziom potrzebny, rower za 20 tyś - NIE! Samochód po prostu daje dużo większe możliwości.
Poza ty skąd wziąłeś to 6 tyś? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.06.2010 o 12:03, rob006 napisał:

Może i można, ale:
- rowerem zwykle do pracy jedzie się dłużej (choć wiadomo - czasami korki to zmieniają
:D)

korki zawsze to zmieniają, przeciętna średnia prędkość jazdy samochodem w korku to 3-4km/h

Dnia 01.06.2010 o 12:03, rob006 napisał:

- samochodem jedzie się wygodniej

kto co lubi

Dnia 01.06.2010 o 12:03, rob006 napisał:

- przejażdżka rowerem w koszuli i pod krawatem trochę mija się z celem

prawie każde miejsce pracy zapewnia tzw szatnię lub pokój socjalny gdzie można się przebrać

Dnia 01.06.2010 o 12:03, rob006 napisał:

- rowerem nie odbierzesz dzieci ze szkoły

większość ludzi zapisuje dzieci do szkoły w najbliższym sąsiedztwie, czyli 15minut spacerkiem

Dnia 01.06.2010 o 12:03, rob006 napisał:

- rowerem nie pojedziesz na zakupy do biedronki

a gdy biedronka jest tak blisko? sąsiednia posesja?

Dnia 01.06.2010 o 12:03, rob006 napisał:

- itd itp

na każdy argument sprzyjający naszemu lenistwu bardzo łatwo odpowiedzieć - WYSTARCZY CHCIEĆ

Dnia 01.06.2010 o 12:03, rob006 napisał:


Ogólnie sprowadza się to do jednego - samochód jest ludziom potrzebny, rower za 20 tyś
- NIE! Samochód po prostu daje dużo większe możliwości.

możliwości czego?przemieszczania się od punktu a do punktu b? przewiezienia przedmiotów? samochód na pewno jest ludziom potrzebny doraźnie, jeszcze 15 lat temu gdy nasze społeczeństwo nie było tak zmotoryzowane przeważnie się chodziło i nikt nie narzekał. Teraz wyjście nawet do kościoła, szkoły, pobliskiego sklepu, pracy kończy się wyprawą samochodem, gdy dystans rzędu 10km np do pracy rowerkiem to góra 30 minut bez względu na korki!!! w obie strony to 20 km ~6zł dziennie oszczędzasz jeżdżąc do pracy rowerem, co daje jakieś 120zł/msc na samych dojazdach do pracy!!!

Dnia 01.06.2010 o 12:03, rob006 napisał:

Poza ty skąd wziąłeś to 6 tyś? :O


wyliczenie jest bardzo proste - litr benzyny kosztuje ~4.5, przeciętny samochód przy bardzo ekonomicznej jeździe zużywa ~7 litrów benzyny w ruchu miejskim. Ja samochodem w ciągu roku pokonuję 20000km, czy takie wyliczenie ciebie satysfakcjonuje? myślę że jeśli się pomyliłem to bardzo niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

dokładnie teraz ludzie stali się zbyt wygodni wszędzie jakby mogli to by samochodem jeździli a niektórzy to nawet wjechali :) warto też zaznaczyć że w większych miastach samochód jest całkowicie zbędny bo jest sieć komunikacji miejskiej którą co prawda nie podjedzie się czasami idealnie w konkretne miejsce ale za to później nie trzeba się kręcić w poszukiwaniu miejsca do zaparkowania.
a miny kierowców których czasami (bo nie chce mi się za często robić slalomu między samochodami) mijam w popołudniowym korku mówią wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.06.2010 o 15:10, czaja24 napisał:

a gdy biedronka jest tak blisko? sąsiednia posesja?

:D
Masz racę - wszyscy kupujmy rower z włókna węglowego za 20 tyś!!! Po co komu samochód? :D
Sorry, ale upór z jakim chcesz pokazać że rower za wszelką cenę jest lepszy aż mnie bawi. :P Nie mówię że jeżdżenie rowerem do pracy jest złe, wręcz przeciwnie, ale wydawanie w takiej sytuacji nawet 10 tyś na rower którym chce się po prostu jeździć "rekreacyjnie" to lekka paranoja. Jak ktoś chce jeździć rowerem do pracy to wystarczy mu rower za 2 tyś, za resztę może kupić sobie samochód który da mu większe możliwości niż rower...

Dnia 01.06.2010 o 15:10, czaja24 napisał:

- itd itp
na każdy argument sprzyjający naszemu lenistwu bardzo łatwo odpowiedzieć - WYSTARCZY
CHCIEĆ

Chcieć to można nawet skakać na jednej nodze zamiast jeździć rowerem, bo jazda rowerem jest zbyt prosta i jest oznaką lenistwa, tylko jaki to ma sens? Pohamuj trochę swoje fanatyczne uwielbienie do rowerów (bo entuzjazmem to to już ciężko nazwać :P) :P, spójrz na sprawę trochę bardziej obiektywnie - w większości przypadków samochód jest po prostu praktyczniejszy i wygodniejszy, i choć nie można przesadzać z tym ułatwianiem sobie wszystkiego, to przecież życie nie polega na tym żeby je sobie za wszelką cenę utrudniać. ;)
Poza tym samochodem najczęściej jeździ się ze względu na czas dojazdu, bo jednak nie zawsze i nie wszędzie są korki i zwykle samochodem dojeżdża się szybciej...

Dnia 01.06.2010 o 15:10, czaja24 napisał:

wyliczenie jest bardzo proste - litr benzyny kosztuje ~4.5, przeciętny samochód przy
bardzo ekonomicznej jeździe zużywa ~7 litrów benzyny w ruchu miejskim. Ja samochodem
w ciągu roku pokonuję 20000km, czy takie wyliczenie ciebie satysfakcjonuje? myślę że
jeśli się pomyliłem to bardzo niewiele.

No nie byłbym taki pewien. Po pierwsze, najwięcej kilometrów robi się długich trasach, gdzie rower słabo się sprawdza. Po drugie, przed chwilą wyliczyłeś że miesięcznie na dojazdach do pracy zaoszczędzamy 120 zł, co daje lekko ponad 4 tyś przez 3 lata... Ostro naciągasz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

warto też zaznaczyć że w większych miastach samochód

Dnia 01.06.2010 o 16:52, Gregario napisał:

jest całkowicie zbędny bo jest sieć komunikacji miejskiej


Jak będziesz miał własną firmę, z której w ciągu jednego dnia trzeba będzie skoczyć np do ZUSu, a godzinkę później do US, a jeszcze trochę później do kontrahenta, a jeszcze później dokądkolwiek, to przekonasz się, jak bardzo nie masz racji. Po dodaniu tego, co napisał rob006, konieczność posiadania własnego pojazdu jest oczywista. Sam staram się jeździć rowerem jak najczęściej, załatwiać w ten sposób jak najwięcej spraw, ale pewnych rzeczy nie przeskoczę.
Oczywiście, przy zupełnie innym charakterze pracy i bardziej "stacjonarnym" trybie życia, rower może pełnić ważniejszą rolę, jednak w większości wypadków, całkowita przesiadka na ten pojazd, to zdecydowane utrudnianie sobie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się