Zaloguj się, aby obserwować  
Moras1990

Prawo Jazdy

3451 postów w tym temacie

Dnia 12.10.2010 o 21:14, Kapas napisał:

W sumie to tam się pomyliłem.. to był mój 5 egzamin.. na 6 jadę się zapisać w przyszłym
tygodniu... teraz już mi niewiele brakowało ech...


Aua, to fatalnie, życzę Ci żeby Ci się udało za 6. razem, bo nie życzę Ci płacenia za kolejnych 5 godzin jazdy po ewentualnym oblaniu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2010 o 20:30, Kapas napisał:

no kurde!

Jeździłem godzinę i oblałem prawie przed samym końcem... miałem zielone światło, a jak
głupi zatrzymałem się jeszcze na stopie.... grrrrrrrr :/


Znak stop przy światłach? Jeszcze czegoś takiego nie widziałem o.O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>>..........

nie musi to być znak pionowy w formie białego napisu stop na czerwonym tle, mogą to być znaki poziome czyli ciągla linia namalowana za sygnalizatorem a przed samym skrzyżowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym napisal, ze tragiczne w skutkach ;) ... zwlaszcza w wiekszych miastach gdzie przy braku swiatel 70% kierowcow nie wie co, gdzie, jak, ktoredy :/... Najlepsi sa Ci co maja pierwszenstwo (znak pierwszenstwa przy drodze), a i tak stoja jak [...] ''bo przeciez z prawej tez cos stoi!'' ;) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No ja na tym egzaminie miałem sytuację też taką, że było zielone światło ale potem stały znaki ustąp pierwszeństwa, stop i jeszcze linia ciągła przy skrzyżowaniu.. auta przede mną przepuszczały kierowców na skrzyżowaniu, ja podjechałem i zrobiłem to samo... a tam gdzie mnie oblał to było zupełne inne skrzyżowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2010 o 14:52, Outlander-pro napisał:

(...)


No i jak tam, zdane?
Ja mam egzamin jutro i prawdę mówiąc bardziej boję się, że zrobię jakiś bezsensowny błąd na egzaminie teoretycznym albo na placu niż podczas jeżdżenia po mieście. Ogólnie cały egzamin widzę w szarych barwach, ale to chyba normalne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 14:33, KrisK91 napisał:

No i jak tam, zdane?

Eee ... nie. Pokonał mnie samochód egzaminacyjny, co za rzęch. Miał jakieś dziwne sprzęgło, łapało z dwa razy wyżej niż w samochodzie na którym robiłem kurs. O ile łuk jakoś poszedł i już myślałem, że jednak sprzęgło ogarnę, to poległem na górce, zgasł mi dwa razy. Na górce! Czyli na czymś, co ZA KAŻDYM razem mi wychodziło bez najmniejszego problemu. Tylko dwa razy mi zgasł na górce i to właśnie na egzaminie. Sam nie wiem jak to możliwe :F
Muszę teraz wykupić parę jazd dodatkowych na szcześciobiegowej Yarrisce, bo reaguje inaczej niż pięciobiegowa -.-
Następny termin: 6 listopada, sobota rano. Tym razem nie dam się zaskoczyć przez głupie sprzęgło, a na mieście będzie luz, brak ruchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie wg mojego mniemania w sobote rano jest dosc sporawy ruch, przynajmniej w moim miescie :P swoj egzamin oblalem za nie ustapienie pierwszenstwa, fakt, moj blad (no ale kobita, ktorej pierwszenstwa nie ustapilem z laski swej mogla wlaczyc kierunek przed wjazdem na skrzyzowanie, nie w trakcie skrecania, kiedy ja juz bylem w polowie manewru, wrr..) na swe usprawiedliwienie moge dodac jeszcze, ze prawdopodobnie ta sama kobieta o maly wlos nie byla sprawca wypadku.. (ta sama seledynowa, 3 drzwiowa corsa wjechala na prawy pas trzypasmowki bez patrzenia co sie dzieje w okolo, a tymze pasem jechali dwaj koledzy w tico, z bodajze 70 na liczniku..) a czekalo mnie jeszcze tylko parkowanie i zawracanie :< i pamietajcie dzieci! gorke zawsze na recznym! wpierw ruszylem z noznego i odhaczyl mi to jako blad, zrobilem to samo, tylko z recznego i bylo juz cacy.
kolejny termin mam 3 listopada na 8.30, tuz po swietach rzec mozna, wtedy powinien byc maly ruch :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>>..........

Bo górkę na placu manewrowym należy zrobić przy użyciu hamulca ręcznego a nie nożnego co znajduje sie w kryteriach zadań na placu. Nożny możesz używać podczas egzaminu ale w mieście. Na placu masz mu pokazać, że z ręcznego umiesz korzystać ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 17:59, Outlander-pro napisał:

(...)


Miałem dzisiaj niestety podobną sytuację. Dostałem "nowy" samochód (80 kilometrów przejechane na liczniku) i za żadne skarby nie mogłem ogarnąć sprzęgła - za lekko chodziło. Zgasł mi na górce, a potem jeszcze wielce zdenerwowany wymusiłem pierwszeństwo. I kicha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Yeah! Zdałem za pierwszym razem :) Dziś o 8 teoria- na szczęście bezbłędnie, przy sprawdzaniu się tylko ogarnąłem, że na obrazku jest samochód z przyczepą, więc ma inną prędkość dozwoloną :P No i potem jako pierwszy zostałem wyczytany, więc o 8:40, w (prawie) największym ruchu ulicznym w najgorszym miejscu do zdawania w Polsce (w sensie że w Warszawie) rozpocząłem mój podbój szos :) Wjazd na Grójecką (czyli taka po 3 pasy w każdą stronę) przy skręcaniu spoko, zawrócenie na rondzie też, tylko w uliczkach był problem. Jak ktoś robił na Radarowej to wie, że tam jest takie skrzyżowanie, gdzie droga z pierwszeństwem skręca w prawo. I tam zawsze każą w lewo skręcić. No to się ustawiłem, obok mnie samochody powoli skręcały w prawo i ja czekałem na swoją kolej. No ale nic nie widziałem, czy coś jedzie. Także stałem tam dobre 8 minut, kląłem pod nosem na wszystko co się dało, za mną trąbili żebym jechał (bo normalnie to bym się wepchał i tyle), egzaminator na pełnym czilaucie tylko czeka, żeby uwalić. No ale w końcu pojechałem. No i jeszcze na samym końcu, jadąc Radarową do ośrodka jakaś babka wyjeżdżała z lewej strony z miejsca parkingowego i na bezczela przede mną wjechała, mimo że miałem oczywiście pierwszeństwo.I oczywiście skręcając w bramę WORD-u zgasł mi :/ Na szczęście nic nie jechało, więc nie stanowiło to problemu. Na placu miałem pokazać spryskiwacz i kierunkowskazy, na górce początkowo mi nie ruszył, więc musiałem za drugim razem, co było dość stresujące. Także teraz 3 tygodnie czekania na dokument i zaczynam szaleć. Oczywiście tylko w teorii, bo na własny samochód się nie zanosi. Także dla wszystkich zdających- nie wjeżdżajcie na skrzyżowanie, jak nie jesteśmy 100% pewni, że nie staniecie w dziwnym miejscu. Lepiej poczekać przed. Lejcie na trąbiących na was, lepiej czekać za długo na skrzyżowaniu niż za krótko, ale jak już ruszycie to z kopyta. Przed każdymi możliwymi pasami zahamować, jechać ~5 km mniej niż dozwolone, jak nie wiecie, czy macie pierwszeństwo, to patrzycie na "trójkąty" na pasie z prawej strony- jak są, to jedziecie. No i tramwaj ma zawsze rację. Aha, przejechanie ciągłej jest zbrodnią przeciw ludzkości- to też ważne. Także nie stresujcie się, będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować