Historia magistra vitae

[Vaksinar 0]

Dnia 09.05.2006 o 19:15, walgierz napisał:

Widzisz. Ja nie neguję, że von Stauffenberg był patriotą i dobro Niemiec leżało mu na sercu.
Ja tylko twierdzę, że jego sukces nie byłby dla Polski dobry.
Niestety nie podejmę się odpowiedzi na Twoje pytanie. Moja wiedza o zamachach na Hitlera jest
fragmentaryczna i nie chcę wprowadzić nikogo w błąd.

Heh, odpowiedź typowa dla historyka. :D
Widzisz, ale ja pytam wg Ciebie, jako historyk chyba masz - bleh, NAPEWNO masz - jakieś tam SWOJE zdanie na każdy temat związany z historią, dlatego pytam kogo własnie Ty i dlaczego uważasz za "największego".
Dla przykładu - Jan Kazimierz jest był DLA MNIE najlepszym królem bo to i to, ale wcale taki nie był, jednak ja za takiego go uważałem - oto mi chodzi. :)

[walgierz 0]

Dnia 09.05.2006 o 19:21, Vaxinar napisał:

Heh, odpowiedź typowa dla historyka. :D
Widzisz, ale ja pytam wg Ciebie, jako historyk chyba masz - bleh, NAPEWNO masz - jakieś tam
SWOJE zdanie na każdy temat związany z historią, dlatego pytam kogo własnie Ty i dlaczego uważasz
za "największego".
Dla przykładu - Jan Kazimierz jest był DLA MNIE najlepszym królem bo to i to, ale wcale taki
nie był, jednak ja za takiego go uważałem - oto mi chodzi. :)

Widzisz. Jako historyk to mogę się wypowiadać tylko na takie tematy, o których mam większe pojęcie niż "fragmentaryczne" ;]
O zamachach na Hitlera mam małe... Suche fakty, żadnych dokładnych danych. Nie da się na tej podstawie nic wywnioskować :)

PS. Jan Kazimierz był raczej słabym królem ;P

[Vaksinar 0]

Dnia 09.05.2006 o 19:31, walgierz napisał:

Widzisz. Jako historyk to mogę się wypowiadać tylko na takie tematy, o których mam większe
pojęcie niż "fragmentaryczne" ;]
O zamachach na Hitlera mam małe... Suche fakty, żadnych dokładnych danych. Nie da się na tej
podstawie nic wywnioskować :)

Dobra, to już Cię więcej nie będę męczył. :P

Dnia 09.05.2006 o 19:31, walgierz napisał:

PS. Jan Kazimierz był raczej słabym królem ;P

Eh, eh wiem - tkaki przykład tylko. :]
Czy to nie On abdykował ?

[Vaksinar 0]

Sory, za drugiego posta, ale jeszcze coś.
Jan Kazimierz chyba zawdzięczał tron zasługom ojca, albo się myle z innym królem.

[A-cis 0]

Dnia 09.05.2006 o 19:35, Vaxinar napisał:

Jan Kazimierz chyba zawdzięczał tron zasługom ojca, albo się myle z innym królem.

Chyba pomyliłeś go z Michałem Korybutem Wiśniowieckim :)

[walgierz 0]

Dnia 09.05.2006 o 19:35, Vaxinar napisał:

Czy to nie On abdykował ?

On. Miał dość użerania się z magnatami :)
A-cis ma rację, pomyliłeś go z Korybutem.
A przy okazji, Michaś był jeszcze słabszym królem :]
Profesor Konopczyński napisał o Wiśniowieckim: "... mówił ośmioma językami, ale w żadnym z nich nie miał nic ciekawego do powiedzenia." Genialne :]

[lukassssssss 0]

Dnia 09.05.2006 o 20:33, walgierz napisał:

Profesor Konopczyński napisał o Wiśniowieckim: "... mówił ośmioma językami, ale w żadnym z
nich nie miał nic ciekawego do powiedzenia." Genialne :]

A czy to prawda, że on zmarł z przejedzenia? Wyczytałem coś takiego w Wikipedii, ale aż nie che mi się wierzyć.

[Vaksinar 0]

Dnia 10.05.2006 o 12:02, lukassssssss napisał:

A czy to prawda, że on zmarł z przejedzenia? Wyczytałem coś takiego w Wikipedii, ale aż nie
che mi się wierzyć.

Kto ? Profesor Konopczyński, czy Wiśniowiecki ?

[lukassssssss 0]

Dnia 10.05.2006 o 14:53, Vaxinar napisał:

Kto ? Profesor Konopczyński, czy Wiśniowiecki ?

Wiśniowiecki.

[walgierz 0]

Dnia 10.05.2006 o 12:02, lukassssssss napisał:

A czy to prawda, że on zmarł z przejedzenia? Wyczytałem coś takiego w Wikipedii, ale aż nie che mi się wierzyć.

Wiesz, z tymi przyczynami zgonu to jest problem.
Sobieski zmarł na "puchlinę wodną". Do dziś lekarze spierają się co to było :]
A Wiśniowiecki faktycznie lubił pojeść i na tym się jego aktywność kończyła. Też słyszałem o tym przejedzeniu. Ale myślę, że to raczej plotki.

[A-cis 0]

Dnia 10.05.2006 o 21:45, walgierz napisał:

A Wiśniowiecki faktycznie lubił pojeść i na tym się jego aktywność kończyła.

Sienkiewicz w "Potopie" tak pisał o młodym Wiśniowieckim:
"Postać młodego książątka była pełna wdzięku; twarz duża, nalana, wypukłe oczy patrzyły nieśmiało; usta miał grube, wilgotne, jak u ludzi skłonnych do uciech stołu (...)
Ci którzy mu byli bliżsi, upewniali (...), że młody książę ma duszę szlachetną, pojęcie niepospolite i znakomitą pamięć, dzięki której prawie wszystkimi językami rozmówić się może, i tylko pewna ociężałość ciała i ducha oraz przyrodzone łakomstwo w jedzeniu stanowią wady tego niepospolitego skądinąd panięcia. (...)
Lecz przekonał się także przy pierwszym obiedzie, iż prawdą było, co mówiono o łakomstwie Michała. Młody książę zdawał się nie myśleć o niczym więcej, tylko o jedzeniu. Wypukłe jego oczy śledziły niespokojnie każdą potrawę, a gdy mu przynoszono półmisek, nabierał ogromne kupy na talerz i jadł chciwie, z mlaskaniem wargami, jak tylko łakomcy jadają.
Marmurowa twarz księżnej przyoblekała się na ów widok jeszcze większym smutkiem."

Nie traktuję Sienkiewicza jako historyka, ale jako bliższy tych czasów miał z pewnością dostęp do pewnych źródeł i materiałów. W świetle tych wszystkich relacji, całkiem możliwe że się Michał, gdy został królem i mamusia już go nie mogła powstrzymywać, to się przejadł.

[walgierz 0]

Dnia 11.05.2006 o 01:48, A-cis napisał:

Sienkiewicz w "Potopie" tak pisał o młodym Wiśniowieckim /.../

Trafiłeś mnie tym Potopem :) Trylogia to mój konik :]

Dnia 11.05.2006 o 01:48, A-cis napisał:

Nie traktuję Sienkiewicza jako historyka, ale jako bliższy tych czasów miał z pewnością dostęp do pewnych źródeł i materiałów. W świetle tych wszystkich relacji, całkiem możliwe że się Michał, gdy został królem i mamusia już go nie mogła powstrzymywać, to się przejadł.

Zdziwiłbyś się. Jeden z moich profesorów mawiał: "Większość studentów może tylko marzyć o wiedzy historycznej, jaką posiadł Sienkiewicz..." ;)
A poważnie. Sienkiewicz bardzo solidnie się przygotował do pisania. Ale źródła dobrał nie do końca trafnie. Przykładowo opis obrony Jasnej Góruy wziął z "Nowej Gigantomachii...", dzieła przypisywanego Kordeckiemu, a więc tendencyjnego.
Styl (archaizację) zapożyczył od Paska. Pamiętaj też o przesłaniu Trylogii, czyli "pokrzepieniu serc". Dlatego "wygładził" postacie Jeremiego czy Jana Kazimierza.
Ale i tak wartość tego dzieła jest przeogromna. To właśnie między innymi dzięki Sienkiewiczowi pokochałem historię :)

[Blackbird 0]

Ostatnio oglądałem Discovery i dowiedziałem się ciekawej rzeczy ;P
Otóż mówiono o czołgu PzKpfw VI Ausf.B Tiger II czyli tzw. Koenigstiger.
"Czołg Tiger II zwany Tygrysem Królewskim [do tego momentu jest nieźle]... czyli PzKpfw II."
Mam nadzieję, że poprawili już tą bzdurę :D

[Vaksinar 0]

Dnia 11.05.2006 o 22:32, walgierz napisał:

Ale i tak wartość tego dzieła jest przeogromna. To właśnie między innymi dzięki Sienkiewiczowi
pokochałem historię :)

Hehe to się nazywa Duch, ale ja tam pokochałem ją ze względu na świat Starożytny i okres 1914 - 1945, ale to już chyba wiesz, prawda ? :P
Ja się tam lepiej odnajduję jakoś między Faraonami, demokratami z Aten i despotami ze Sparty i między Chwałą Cesarstwa Rzymskiego... :)

[walgierz 0]

Dnia 11.05.2006 o 22:51, Vaxinar napisał:

i despotami ze Sparty

No, ustroju spartańskiego nie można nazwać despotyzmem :)

[Vaksinar 0]

Dnia 11.05.2006 o 22:53, walgierz napisał:

No, ustroju spartańskiego nie można nazwać despotyzmem :)

Byłem pewny, że się do tego doczepisz, ale ja jednak go tam nazywam.
Tak mi się jakoś kojarzy. :)

[Dar15 0]

Ja też lubię starożytność, a szczególnie Egipt i faraonów :) Lubie tez sredniowiecze ale mniej... historii polski niecierpie. A historia po 45 roku w ogole sie nie interesuje oprocz ta najnajnowsza czyli tak od mojego urodzena 1990r. ;D

[A-cis 0]

Dnia 11.05.2006 o 22:32, walgierz napisał:

Ale i tak wartość tego dzieła jest przeogromna.

Ba! Nie mnie powinieneś to mówić :) Sienkiewicza bronię zawsze i wszędzie. Jeśli chodzi o polskich pisarzy to jest on dla mnie numerem 1, a Trylogia jest moim niezawodnym lekiem na złe samopoczucie. Gdy się tylko tak czuję, biorę dowolny tom Trylogii (choć najchętniej "Potop"), otwieram na dowolnej stronie, poczytam sobie pół godzinki, lub godzinkę, i zaraz mi humor wraca :)
A na Trylogii i Krzyżakach wychowała się większość polskich patriotów. Wystarczy przejrzeć sobie pseudonimy powstańców warszawskich.

[Vaksinar 0]

Nie powiem aby się z Tobą zgadzał.
Niby lubię najbardziej starożytność, ale zarazem historię Polski tez lubię - lubię czytać o tym jak Polska był potęga - mogę tak określić ? Np czasy Jegiellonów czy czasy dynastii Piastów, ale to już TROSZKĘ mniej.
Moim zdaniem trzeba pamiętać o tym, że kiedyś byliśmy silni, że wiele zdobyliśmy. A nie tylko tym, że teraz ***** i tak dalej.

[lampak 0]

Dnia 12.05.2006 o 13:28, Vaxinar napisał:

lubię czytać o tym jak Polska był potęga - mogę tak określić ?

Mozesz - nawet moja historyczka powiedziała, że Polska była potęgą, która trzęsła całą Europą.
A później przszły zabory, komuna i Kaczyńscy :(
(to już mój dodatek).