Zaloguj się, aby obserwować  
General_Sturnn

Space Marines i świat WarHammera 40.000 [M]

4401 postów w tym temacie

Dnia 17.09.2006 o 19:55, Ziomuś SmS napisał:

Stary nie myślałem że Imperium dysponuje aż taką potęgą 0_0



Cóż, taka jest prawda. Miliardy Gwardzistów i największa flota jaką widział świat WarHammera to właśnie Imperium. Chciałbym zauważyć fakt, że z samymi ,,buntownikami", którzy służyli pod komendą Horusa, Tau nie wygrali by.
Sam ciekaw jestem co się stanie, gdy do wewnętrznych światów Tau zwita Czarna Krucjata XD Co wtedy powiedzą Wojownicy Ognia gdy przyjdzie im stawić czoła np. Krwiopijcy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.09.2006 o 20:41, General Sturnn napisał:

Cóż, taka jest prawda. Miliardy Gwardzistów i największa flota jaką widział świat WarHammera
to właśnie Imperium. Chciałbym zauważyć fakt, że z samymi ,,buntownikami", którzy służyli pod
komendą Horusa, Tau nie wygrali by.
Sam ciekaw jestem co się stanie, gdy do wewnętrznych światów Tau zwita Czarna Krucjata XD Co
wtedy powiedzą Wojownicy Ognia gdy przyjdzie im stawić czoła np. Krwiopijcy...

No, ale Tau nie są też bezbronni. Chociaż nie należą do najliczniejszych ras to mają technologię lepszą od Imperium i porównywalną z tą Eldarów (lub nawet jeszcze lepszą). Imperium wydaje się być najsilniejsze, ale nie należy zapominać o zagrożeniach, którym często musi stawiać czoło. W końcu Marines Chaosu i demony to ich największy wróg, a dochodzą do tego czasem jeszcze rebelie na różnych planetach, w których giną tysiące, a czasem także i miliony ;) W świecie Warhammera 40000 chyba nikt nie ma jednoznacznej dominacji. W końcu jakoś ci Tau wciąż istnieją, gdyby Imperium mogło ich tak pokonać bez problemu, to by już dawno to zrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.09.2006 o 20:46, Czedwik napisał:

No, ale Tau nie są też bezbronni. Chociaż nie należą do najliczniejszych ras to mają technologię
lepszą od Imperium i porównywalną z tą Eldarów (lub nawet jeszcze lepszą). Imperium wydaje
się być najsilniejsze, ale nie należy zapominać o zagrożeniach, którym często musi stawiać
czoło. W końcu Marines Chaosu i demony to ich największy wróg, a dochodzą do tego czasem jeszcze
rebelie na różnych planetach, w których giną tysiące, a czasem także i miliony ;) W świecie
Warhammera 40000 chyba nikt nie ma jednoznacznej dominacji. W końcu jakoś ci Tau wciąż istnieją,
gdyby Imperium mogło ich tak pokonać bez problemu, to by już dawno to zrobiło.



Widać nie słuchałeś mnie uważnie. Powiedziałem że gdyby można było zgromadzić wszystkie siły Imperium w ataku na Tau, wtedy by przestali istnieć. Nie moga tego zrobić, ponieważ musieli by opuścić inne szańce.
I co z tego, że mają wyższą technologię? Technologia nie wygra wojny bez ,,ludzi". Maszyny nie pojadą same walczyć, karabiny nie będą same strzelać. Tu potrzeba żołnierzy a tych Imperium ma więcej. A czy technologia Imperium jest aż tak słaba? Ha nie sądze. Land Ridery są nadal jednymi z najpotężniejszych pojazdów pancernych w uniwersum WarHammera. Czy żołnierze są źle wyposarzeni? Czy Marines nie wygrywają kolejnych bitew? Wszyscy wołają, że Tau ma lepszą technologię to wygrają z każdym. Otóż nie. Tau mają lepszą technologię, mogą nawiązać jako tako równą walkę z pozostałumi rasami. Przeceniacie ich możliwości.
Powołujesz się na Eldarów, a czy oni także nie przegrywają mimo stopnia swego zaawansowania technicznego? Wojna to nie tylko technologia, choć także jest ważna.
Nie patrzcie na WarHammera przez pryzmat gier, ktre choć wspaniałe, nie oddają w pełni jego realiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Technologia nie wygra wojny bez ,,ludzi". Maszyny

Dnia 17.09.2006 o 21:43, General Sturnn napisał:

nie pojadą same walczyć, karabiny nie będą same strzelać. Tu potrzeba żołnierzy a tych Imperium
ma więcej.

Nie będą same strzelać? Po części prawda, po części nie, bo są także urządzenia sterowane przez komputer (np. automatyczne wieżyczki i inne systemy obronne), ale mimo wszystko raczej by się nie obronili, z tym się akurat zgodzę.
>A czy technologia Imperium jest aż tak słaba? Ha nie sądze. Land Ridery są nadal

Dnia 17.09.2006 o 21:43, General Sturnn napisał:

jednymi z najpotężniejszych pojazdów pancernych w uniwersum WarHammera. Czy żołnierze są źle
wyposarzeni? Czy Marines nie wygrywają kolejnych bitew? Wszyscy wołają, że Tau ma lepszą technologię
to wygrają z każdym. Otóż nie. Tau mają lepszą technologię, mogą nawiązać jako tako równą walkę
z pozostałumi rasami. Przeceniacie ich możliwości.
Powołujesz się na Eldarów, a czy oni także nie przegrywają mimo stopnia swego zaawansowania
technicznego? Wojna to nie tylko technologia, choć także jest ważna.
Nie patrzcie na WarHammera przez pryzmat gier, ktre choć wspaniałe, nie oddają w pełni jego
realiów.

Eldarowie są cieniem własnej rasy głównie przez krótkowzroczność. W końcu to oni obudzili Slaneesha :)
Co nie zmienia faktu, że w WH40k mamy taki status quo. Każdy w każdej chwili może przegrać lub wygrać, ale nikt nigdy do końca nie wygrywa, ani nie przegrywa ;) Jeśli tak to można ująć. Np. Tyranidów jest tak tyle i w takim tempie ich przybywa, że ich całkowite wybicie jest niemal niemożliwe. Nie mówiłem, że Imperium ma złą technologię, ale nie ma ono też takiej znowu najlepszej. Co do realiów, to wiadomo, że parametrów jednostek z figurkowca nie da się identycznie przenieść na RTSa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.09.2006 o 21:43, General Sturnn napisał:

Widać nie słuchałeś mnie uważnie. Powiedziałem że gdyby można było zgromadzić wszystkie siły
Imperium w ataku na Tau, wtedy by przestali istnieć. Nie moga tego zrobić, ponieważ musieli
by opuścić inne szańce.

Jest jednak jeden malutki problem. Dominium Tau się ciągle rozwija i poszerza, podczas gdy Imperium trwa w stagnacji. Ja szczerze mówiąc z rozkoszą bym czytał o Legionach Space Marines niszczących orków Dark Eldarów i całą reszte złego plugastwa z Primarchami i Imperatorem na czele. Jednak jest realistą. Imperium jest potężne to prawda, jednak znajduje się pod stałym obleżeniem, ze strony orków, Necronów, Tyranidów, Chaosu, Mrocznych Eldarów i kogo tam jeszcze można wyciągnąć. Imperium jest potężne to prawda, gdyby nie było już dawno pochłoneła by je fala zniszczenia. Jednak zadaj sobie pytanie, jak długo ludzie wytrzymają ten napór, ile jeszcze Czarnych Krucjat i Flot Tyranidów zdołają odeprzeć. Imperium umiera, dzielnie z bronią w ręku walczące do samego końca jednak umiera :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.09.2006 o 21:43, General Sturnn napisał:

Widać nie słuchałeś mnie uważnie. Powiedziałem że gdyby można było zgromadzić wszystkie siły
Imperium w ataku na Tau, wtedy by przestali istnieć.


Nie trzeba by bylo wysylac wszystkich sil Imperium, te z czasow Damocles Crusade w zupelnosci wystarczylyby do tego by zniszczyc Tau (nie bez problemow) to, ze Tau przetrwali jest po czesci wina Imperialnych dowodcow ktorzy sprzeciwiali sie Exterminus widzac w Tau godnych przeciwnikow (jakby malo im bylo problemow), nie mozna tez nie docenic roli Hive Fleet Behemot ktora odciagnela sily Imperium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.09.2006 o 21:51, Czedwik napisał:

Eldarowie są cieniem własnej rasy głównie przez krótkowzroczność. W końcu to oni obudzili Slaneesha

Obudzili, fakt, ale starali się temu przeciwdziałać (przynajmniej część), więc o krótkowzroczności nie można mówić; wiedzieli że go obudzą. Ludzie obudzili pozostałych trzech bogów Chaosu.

>Hubi Koshi
Myślę, że panowie ( i panie) z GW nie będą chcieli upadku Imperium i wprowadzą jakiś wątek poprawiający sytuację. Np ludzie odkryją wpełni sprawne STC albo dotrą do kolonii ludzkich w których nie nastąpiła stagnacja rozwoju technologicznego. Z drugiej strony mogą wprowadzić nową stronę do świata Warhammer''a, właśnie takich kolonii ludzkich, zaawansowanych technologicznie, którym nie będzie podobało się to co zastaną w Imperium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.09.2006 o 21:52, Hubi Koshi napisał:

Jednak zadaj sobie pytanie, jak długo ludzie wytrzymają ten napór, ile jeszcze
Czarnych Krucjat i Flot Tyranidów zdołają odeprzeć.


Wytrzyma tyle ile trzeba. 10.000 tysięcy lat wytrzymują, więc czemu nie mają wytrzymać kolejnych 10? :) Powiem,że przyjąłeś tu rolę herolda Złej Nowiny Panie Koshi :) Według mnie tak długo jak ludzie są zjednoczeni pod berłem Imperatora tak długo będą dzielnie walczyć z obcymi, heretykami i kim tam jeszcze chcecie. I będzie wygrywać bo co by nie powiedzieć, to ludzie są najbardziej upartą rasą we wszechświecie;p

Black Templar miał rację, to że Tau istnieją nadal to pomyłka a raczej niekompetencja Imperialnych Dowódców połączona z nadciągającą flotą-rojem Behemot.

Co do tego iż Imperium trwa w stagnacji. Chyba raczej się nie zgodzę z Tobą. Najprostszym przykładem jest Krucjata o Światy Sabatu moi drodzy. Gdyby Imperium umierało, startało by się walczyć o światy, które Chaos wydarł z macierzy, a jednak... Walczą i by ubiec odpowiedź, to nie jest ostatni oddech przed zgonem :p

Imperium moze wydawać się słabe,ale jest to wina politków, którzy coraz bardziej walczą o władzę. W historii Imperium mamy wiele przykładów gdy wysoko postawiony fanatyk doprowadzał Imperium prawie na skraj upadku a jednak Imperium Człowieka trwa nadal i mówie Wam, że trwać tak będzie aż do końca Wszechświata:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poza tym GW w zyciu nie zrezygnuje z olbrzymich dochodow, jakie przynosi ta niewatpliwie najbardziej rozpowszechniona i kojarzaca sie z firma strona konfliktu W40k.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eee mam dziwną prośbę mógłby mi ktoś opowiedzieć historię powstania Chaosu??? Tzn. tej Herezji Horusa itp. itd. (a wogóle kim był albo jest Horus???) Może to dziwne ale nie znam dokładniej tej Histori tylko tak lekko.Mógłby ktoś powiedzieć o co z tym chodziło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obecnie Herezja Horusa jest uważana za jeszcze jedną, zwykłą rewoltę i niewiele osób w całym Imperium zna jej prawdziwą naturę.

Horus
Horus był uważany za najlepszego dowódcę jakiego stworzyło Imperium. Jego zdolności były bezbłędne i w końcu Imperator nadał mu tytuł Warmaster''a. Był to wielki honor, nawet w owych dawnych czasach, gdy heroiczne wyczyny nie należały do rzadkości.

Zanim Horus mógł udać się na Terrę, by odebrać nagrodę, zachorował, będąc na Davin. Właśnie tam w trakcie rekonwalescencji został włączony do tajnej loży wojowników, która była w rzeczywistości jedynie przykrywką dla wyznawców Chaosu. Horus został opętany przez demona. Jednakże nie zostało to zauważone, a jego członkostwo w tej loży nie zostało uważane za coś dziwnego; Imperialni żołnierze często byli zachęcani przez przełożonych do wstępowania do różnego typu organizacji wojowników. Rekrutacja była na ogół łatwiejsza na światach, na których "wojownicy z gwiazd" zostali "braćmi".

Tymczasem Horus otrzymał rozkaz przygotowania nowej krucjaty. Najprawdopodobniej Horus stworzył "loże wojowników" w pięciu Legionach, bezpośrednio mu podległych. Legiony te ogarnęła całkowicie zaraza chaosu, gdy loże ujawniły swoją prawdziwą naturę Kultów Chaosu. Infekcja błyskawicznie rozszerzyła się na szeregi Adeptus Mechanicus, włączając w to wiele jednostek Collegia Titanica. Legio Cybernetica całkowicie poparło Horusa i jego wizję nowego Imperium.
Ta zdrada pozostała niezauważona przez Inkwizycję.

Zanim Horus mógł wyruszyć, rozkazano mu stłumienie rebelii na Istvaan III, której Imperialny Dowódca ogłosił odłączenie całego systemu od Imperium i utworzenie niepodległego księstwa. Imperator i Administratum, nie zauważając zmian jakie zaszły w samym Horusie, w podległych mu Legionach i w Adeptus Mechanicus, polecili Horusowi interwencję w systemie Istvaan.
Horus wybrał użycie broni biologicznej i w ciągu zaledwie kilku sekund Istvaan III zmieniła się w grób dla jej dwunastu bilionów mieszkańców.

Podczas bombardowania Istvaan, lojalni oficerowie i żołnierze Adeptus Astrates zdołali przejąć kontrolę nad fregatą Eisenstein. Odkryli oni prawdę o zdradzie w Legionach podległych Horusowi i w Adeptus Mechanicus. Gdy Horus wycofał swoje siły na Istvaan V zbiegli poprzez Warp, niosąc ostrzeżenie dla reszty Imperium.

Zdrada w Adeptus Mechanicus
Imperator poznał niebezpieczeństwo grożące Imperium.
Inkwizycja rozpoczęła czystkę w szeregach Adeptus Mechanicus. Natychmiast wybuchły walki, gdy podzieliło się ono na lojalistów i rebeliantów. Legio Cybernetica i Collegia Titanica bazujące na Marsie znalazły się pod oblężeniem sił lojalistów. Wszystkie Titan Legions z Divisio Militaris opowiedziały się po stronie Horusa. Lojalne pozostały jedynie te bazujące na Ziemi.

Na szczęście większość magazynów broni, części zamiennych itp. pozostała w rękach lojalistów. Postawiło to rebeliantów przed zagrożeniem utraty zaopatrzenia; uszkodzone i zniszczone Tytany nie mogły być naprawiane przy użyciu niewielkiej ilości części, która znalazła się w ich rękach.

Brak części zmusił rebeliantów do ataku. Przewaga liczebna spowodowała, że pomimo mężnej obrony pozostałych maszyn Collegia Titanica, rebeliantom udało się zdobyć wystarczające ilości sprzętu i części by móc w pełni wykorzystać swe Tytany w trakcie ataku na Terrę.

Wojna w Imperium
W całym Imperium rebelianci atakowali lojalistów i na odwrót. Odżyły dawne waśnie, dając powód do dalszych konfliktów. Panowanie Imperium zniknęło wśród planetarnych bitew.
Do Horusa przyłączyło się wiele regimentów Imperial Guard. Imperialna Flota wąchała się , w końcu jednak zaatakowała statki rebeliantów podążające w kierunku Terry, zmuszając je do odwrotu. Jednakże poniosła ciężkie straty i musiała się wycofać do baz na Księżycu.

Imperator ocenił sytuację i rozkazał siedmiu Legionom, jednej trzeciej Adeptus Astrates, zniszczenie Horusa i jego rebeliantów. Dopiero po śmierci Horusa, przywódcy i inspiratora całej rebelii, udałoby się zakończyć walki. Potrzebne było aż 180 dni na przygotowanie Krucjaty. Dni tych nie zmarnował Horus, zwany wśród wielu rebeliantów "Nowym Imperatorem".
Założył tymczasową kwaterę główną na Istvaan V. Legiony lojalistów atakowały seriami, a bitwy na Istvaan przeszły do historii, jako jedne z najkrwawszych w czasie całej rebelii. W pierwszym ataku brały udział trzy Legiony; tylko pięciu Marines, niosących "geno-ziarno" [gene-seed] poległych braci, udało się uciec, by zanieść wieść o klęsce Imperatorowi.
Z ich zeznań wynikło, że pozostałe cztery Legiony, które wyładowały w drugiej fazie, zamiast atakować rebeliantów, zwróciły się przeciwko lojalistom.

Oblężenie Ziemi
Horus, po zniszczeniu trzech lojalnych Legionów, mając za sobą dziewięć zbuntowanych Legionów i większą cześć Adeptus Mechanicus, zaatakował Terrę. W całym Imperium trwały walki i szala zwycięstwa przechylała się powoli na stronę Imperatora. Atak na Ziemię miał zmiażdżyć serce Imperium, zmuszając lojalistów do poddania się.
Imperialna Flota została ominięta, a jej księżycowe bazy zniszczone. W ciągu zaledwie trzydziestu dni udało się zniszczyć systemy obronne i otoczyć Imperialny Pałac.

Jedynymi siłami pozostałymi na Ziemi było Adeptus Custodes, Legiony White Scars i Imperial Fists oraz lojaliści z Collegia Titanica. Nawet ich wręcz samobójcza odwaga i dowództwo samego Imperatora nie mogły powstrzymać rebeliantów przed przejściem do oblężenia. Nawet najodważniejsi obrońcy nie mogli zrobić wiele wobec liczebnej przewagi Zdrajców wspieranych przez maszyny Adeptus Mechanicus.
Pięćdziesiątego piątego dnia rebelianci dotarli do Wewnętrznego Pałacu.

Śmierć Horusa
Sytuacja z godziny na godzinę stawała się coraz gorsza. Imperator odłączył się od Astronomican''u i wraz z Marines z Legionu Imperial Fists, elitarnym oddziałem Adeptus Custodes, Sanguiniusem i Rogal Dorn''em teleportował się na statek Horusa.
Oddział walcząc na statku uległ rozdzieleniu i na Horusa pierwszy natknął się Sanguinius. Zdrajca zaproponował mu współwładanie nowym Imperium, lecz Primarch Blood Angels odmówił i zginął w pojedynku.
Horusa pokonał Imperator. Zdrajca został zabity (jednak jego ciała nigdy nie odnaleziono), zaś Imperator został śmiertelnie ranionyy.

Po śmierci Horusa rebelianci wstrzymali swe ataki, a następnie przystąpili do odwrotu. Imperialna Flota, bezsilna, gdy walki toczyły się wewnątrz pałacu, teraz przystąpiła do pościgu za ich transportowcami.
Tymczasem Imperator został podłączony do urządzenia podtrzymującego życie i pod jego czujnym okiem rozpoczęła się budowa Złotego Tronu [Golden Throne], który utrzymuje Go przy życiu po dziś dzień.

Wygnanie Zdrajców
Zabezpieczywszy swoje przetrwanie, Imperator rozpoczął sad nad buntownikami. Zawiedli oni zaufanie Imperatora i działali w zmowie z Siłami Chaosu. Zostali uznani za zdrajców i buntowników przeciwko Imperatorowi i rodzajowi ludzkiemu. Flocie rozkazano wypędzenie ich do Eye of Terror, miejsca, w którym rzeczywisty wszechświat przenika się z Warp''em. Wszelkie zapiski o Zdradzieckich Legionach zostały usunięte. Ich słudzy i stronnicy mieli, na pokładach prastarych wraków, zostać również wysłani do Eye of Terror. Kara była tak łagodna, gdyż osłabione wojną Imperium nie mogło pozwolić sobie na wszczęcie walki ze zdrajcami.

Minęło kilka lat, zanim ostatnie oddziały rebeliantów zostały nie zostały zniszczone lub wygnane.

Herezja Horusa trwała mniej niż jedną dekadę, a doprowadziła potężne Imperium na skraj upadku...


Informacje zaczerpniętę z www.bendus.republika.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.09.2006 o 20:51, RafiXxx napisał:

Mam prosbe czy mugl by mi ktos opowiedziec o bogach chaosu(khorna i slaech(czy jakos tak) znam
ale jest jeszcze 2...)


Jest jeszcze wielki mutator Tzeetch i Nurgul, pan zarazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nurgle

Nurgle jest bogiem plagi i zarazy, gnicia i fizycznego rozkładu. Jego ciało jest ogromne i wzdęte, jego rozkładające się ciało pokryte zgnilizną i naznaczone uszkodzeniami. Malutkie demony zwane Nurglingami pełzają po ohydnym cielsku wyrywając kawały mięsa i pochłaniając wydzielane przez gnijące ciało wydzieliny. Nurgle jest pełen chorobliwej energii i entuzjazmu, a jego demony przemierzają czas i przestrzeń rozprzestrzeniając zarazę poprzez wykonywanie Tańca Śmiercie wokół miast i miasteczek, które chcą zarazić. Śmiertelnicy którzy umierają od zarazy Nurgla nie zostają nigdy uwolnieni od bólu agonii, a ich zakażone dusze stają się nowymi demonicznymi sługami Nurgle''a. Wystarczy zwykłe dotknięcie demona, by śmiertelnik zaraził się jakąś plugawą chorobą, zostając tym samym skazanym na śmierć. Mówi się, że zarażony śmiertelnik może uniknąć śmierci wzywając Nurgle''a i ofiarując mu swą duszę.

Nurgle jest Wielkim Panem Zepsucia i Mistrzem Plagi i Zarazy, jego cielsko pobrużdżone jest chorobą i zakażeniem.Nurgle jest także Panem Wszystkiego, gdyż wszystkie rzeczy, nieważne jak trwałe i solidne by sie nie wydawały, podlegają fizycznemu rozkładowi. W istocie, nawet proces tworzenia i konstruowania zapowiada mające nadejść zniszczenie i rozkład. Dzisiejszy pałac jest jutrzejszą ruiną, panna poranka jest staruszką nocy, a chwilowa nadzieja jest kamieniem węgielnym wiecznej żałości.

Jaka jest odpowiedź żyjących ludzi na niezaprzeczalną i nieuniknioną bezsensowność życia? Czy jest to bierna akceptacja śmierci i spełzania wszystkich starań na niczym? Nie! W obliczu nieuniknionej śmierci jak inaczej żyć niż przebiegając przez życie wielkimi krokami, przepełniając każdy dzień nadzieją, śmiechem, hałasem i krzątaniną. Z tego powodu szzcęście i ludzkie wysiłki powstają dojście do porozumienia z rozkładem i brudem. Zdanie sobie z tego sprawy jest kluczem do zrozumienia Wielkiego Pana Rozkładu i jego wyznawców.

Gdy zrozumiemy czym jest to, co ucieleśnia Potęga Chaosu Nurgle, łatwiej jest pojąć jego siłę która ma przeciwną lub nawet sprzeczną naturę. Z jednej strony jest Pan Rozkładu, którego ciało jest wyniszczone chorobą, z drugiej strony jest pełen niespodziewanej energii i pragnienia organizacji i oświecania.

Żyjący wiedzą że umrą, wielu z nich wie, że będzie leżało w chorobie lub innym cierpieniu, jednak spychaja tą świadomość w zakamarki umysłu. Nurgle jest ucieleśnieniem tej świadomości i nieświadomej na nią odpowiedzi, ukrytego strachu przed chorobą i potęgi jaką ten strach niesie.

Nurgle jest wiecznym wrogiem Potęgi Chaosu Tzeentch''a, Pana Zmian. Nurgle i Tzeentch czerpią energie z przeciwstawnych wierzeń. Podczas gdy energia TYzeentch''a pochodzi od nadziei i zmian losu, energia Nurgle''a pochodzi z oporu zrodzonego przez rozpacz i beznadziejność. Te dwie Potęgi nigdy nie tracą sposobności by przeciwstawić sobi swe siły - od wielkich bitew po subtelne polityczne intrygi wśród smiertelnych.

Tzeentch

Tzeentch jest bogiem losu i szansy, kosmicznym architektem losu i przeznaczenia. Jego ciało pokryte jest twarzami, które ciągle się zmieniają i przesuwają, odzwierciedlając nastrój Tzeentch''a gdy jego wszystkowidzący umysł bada nieskończone linie losu spajające wszechświat. Tzeentch snuje plany i intrygi mające na celu wspomożenie jego niepojętych celów, czasami wspierając śmiertelną sprawę, czasami udaremniając ją, lecz ciągle manipulując nićmi losu skrywającymi tajemnice życia i śmierci. Ponieważ knowania Tzeentch''a są tak zagmatwane, nie ma możliwości odgadnięcia jego prawdziwych motywów i intencji. Jego machinacje zawsze okazują się bardziej subtelne i skomplikowane niż by sie wydawało na pierwszy rzut oka, nawet najbardziej lojalni wyznawcy Tzeentch''a za późno odkrywają, że byli tylko pionkami w kosmicznej grze bogów. Tzeentch jest także bogiem enegrii umysłu i magii - surowych sił zmian w swej istocie.

Tzeentch znany jest pod wieloma imionami: Zmieniacz Dróg, Pan Fortuny, Wielki Konspiarator, Architekt Losu. Te tytuły odzwierciedlają jego mistrzowskie zrozumienie przeznaczenia, historii i intrygi. W myślach słucha planów i oczekiwań każdego człowieka i każdego narodu. Obserwuje swym wszystkowidzącym okiem jak te plany rozwijają się w historię. Tzeentch nie zadowala się bierną obserwacją spełnień i zawodów przynoszonych przez upływ czasu. Ma własne plany, knowania tak skomplikowane i tak utkane, że dotykają istnienia każdej żyjącej istoty, niezależnie od tego czy zdaje sobie ona z tego sprawę, czy nie.

Tzeentch żywi się pragnieniem i potrzebą zmian, które są istotną częścią ludzkiej natury. Są także częścią natury innych ras, ale nie do tego stopnia co ludzkiej. Wszyscy ludzie marzą o bogactwie, wolności i lepszym jutrze. Wszystkie te marzenia tworzą potężną siłę zmian, a ambicje narodów tworzą potęgę mogącą zmieniać historię. Tzeentch jest ucieleśnieniem tej potęgi.

Tzeentch jest największym magiem wśród Potęg Chaosu. Magia jest nasilniejszą z sił zmian, a ci którzy jej używają należą do najbardziej ambitnych i głodnych władzy. Wielu czempionów Tzeentch''a jest magami, ci którzy nie są, mają dużą szansę na otrzymanie magicznych mocy lub artefaktów od swego pana.

Niektóre z demonów Tzeentch''a to istoty stworzone z magicznej energii, często są półprzezroczyste lub świecą wewnętrznym światłem. Mniejsze Demony, lub Horrory, rzucają czary wokół siebie w trakcie marszu, natomiast Flamery Tzeentch''a zieją wielokolorowymi ogniami surowej magii. Większe Demony, Panowie Zmian, są bardziej materialne, a ich myśli ukazują się jaki wielokolorowa magiczna mgła dookoła ich głów. Cała ta magia daje demonom i wyznawcom Tzeentch''a łatwo rozróżnialny i barwny charakter.

Tzeentch jest także Wielkim Konspiratorem, mistrzem knowań i intryg. Ponieważ jest świadomy marzeń i planów wszystkich śmiertelników, jest w stanie przewidzieć prawdopodobny tor, lub tory które może obrać przyszłość. Tzeentch widzi każde zdarzenie i każdy zamiar, na podstawie tych informacji może domyślić się jak każde z nich może wpłynąć na przyszłość.

Tzeentch nie zadowala sie oglądaniem historii. Ma swoje cele, jednakże niemożliwe jest ich dokładne określenie. Jego intencje są skomplikowane, jego plany wysoce wyrafinowane i niewiarygodnie długo terminowe. Być może planuje obalić pozostałe Potęgi Chaosu, może tylko poszerzyć swą władzę na światem śmiertelnym. Jakikolwiek cel mu przyświeca, szuka jego ralizacji manipulując życiami ludzi, przez co manipuluje historią. Oferując władzę i magię rekrutuje dla swojej sprawy wpływowych ludzi, i wpływa na życie wielu innych jednym posunięciem. Jednakże mało jego planów jest prostych, mogą wydawać się sprzeczne z innymi lub z interesami Tzeentch''a.Tylko on widzi wątki potenjaclnych przyszłości powiewające w czasie...

Skóra Tzeentch''a pokryta jest ciągle zmieniającymi się twarzami, które spoglądają pożądliwie i wysmiewają patrzącego. Gdy przemawia, te twarze czasem powtarzają jego słowa z lekkimi, ale ważnymi różnicami, lub komentują to co powiedział wprowadzając zwątpienie w jego słowa. To sprawia, że bardzo trudno zinterpretować co Tzeetch naprawdę mówi. Te małe twarze pojawiają się i znikają całkiem szybko, jednak właściwa głowa Tzeentch''a nie zmienia się. Jego pofałdowana twarz osadzona jest nisko, i nie ma on szyi, trudno więc odróżnić głowę od klatki piersiowej. Jego zakręcone rogi wydają się wyrastać z ramion a nie z głowy. Firmament otaczajęcy Tzeentch''a jest ciężki od groźnej magii. Faluje wokół jego głowy jak płynny dym, formując subtelne wzory. Kształty ludzi i miejsc pojawiają się w dymie, gdy Tzeentch mysli nad ich losem.

Każda Potęga Chaosu ma swoje przeciwieństwo, inną Potęgę, której natura jest antytezą jej własnej. Tzeentch jest wiecznym przeciwnikiem Nurgle''a. Jego energia pochodzi z podniecenia i woli zmian. Stanowi dokładne przeciwieństwo Nurgle''a, którego siła bierze się zastoju i beznadziejnośći.


Źrudło: http://okoterroru.elan.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.09.2006 o 17:05, Astmatyk napisał:

Poza tym GW w zyciu nie zrezygnuje z olbrzymich dochodow, jakie przynosi ta niewatpliwie najbardziej
rozpowszechniona i kojarzaca sie z firma strona konfliktu W40k.

No, a zwłaszcza zakon Ultramarines. Oni są najbardziej popularnymi Space Marines i są też po części symbolem GW. Według mnie są oni najbardziej eksponowani ze wszystkich Marines. Należy dodać, że zestaw startowy do Warhammera 40k jest poświęcony Tyranidom i właśnie Ultramarines.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo "Ultrasi" to najbardziej uniwersalny zakon, o najszerszym spektrum poznanych wrogów i najlepszych taktykach opierających się na "Codex Astrates" (przynajmniej według historii świata). A z tyrkami to zatargi "rodzinne" mają (zżarły im planetę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2006 o 15:32, mrlukas11 napisał:

Mam problem z dodatkiem Winter Assault, jak przejść 1 plansze grając tzw. ładem ,
za podpowiedzi z góry dzięki.


P.S. JAK rozwalić ostatnią bramę?


Całej misji dokładnie nie pamiętam ale warto rozwalić obie bramy przy miejscu gdzie się zaczynało bo za jednym jest hangar sentineli a za drogą hangar hellhoundów a ostatnią bramę rozwala się Eldarami którzy niszczą generatory i czarnoksiężnika chaosu. A taktyka na kampanię (przynajmniej dla IG) to masa pojazdów piechoty z granatnikami i "HURRRA!!" (niezbędny komisarz i sierżant aby chłopak w dobrym kierunku atakowali)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować