Zaloguj się, aby obserwować  
L0ck3

Splinter Cell: Chaos Theory - temat ogólny

535 postów w tym temacie

Dnia 04.01.2008 o 19:55, seles napisał:

no tak, w łaźni musisz zabijać. Chociażby w pomieszczeniu z bombami, tam nie ma opcji "stealth"
jak do ciebie strzelają. A gość z latarnii to chyba musi zginąć, ogłuszenie o ile pamiętam
nie powoduje ewakuacji ;/ czy ominięcie go

Żeby ewakuacja była możliwa, przede wszystkim trzeba wyłączyć światła latarni. Ominięcie strażnika go nie za bardzo się tu sprawdza bo ilekroć się je wyłączy koleś przychodzi i je znowu włącza, trzeba być albo mega szybkim a przy tym cichym, albo po prostu pozbyć się gościa.
I z tego co pamiętam mogłem się ewakuować, kiedy strażnik leżał ogłuszony pod nogami Sama. ;) Więc nie trzeba go zabijać... Choć to fajne... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.01.2008 o 21:36, Noxbi napisał:

Żeby ewakuacja była możliwa, przede wszystkim trzeba wyłączyć światła latarni. Ominięcie strażnika
go nie za bardzo się tu sprawdza bo ilekroć się je wyłączy koleś przychodzi i je znowu włącza,
trzeba być albo mega szybkim a przy tym cichym, albo po prostu pozbyć się gościa.
I z tego co pamiętam mogłem się ewakuować, kiedy strażnik leżał ogłuszony pod nogami Sama.
;) Więc nie trzeba go zabijać... Choć to fajne... :)

no to może można ogłuszyć, nie pamiętam już, bo na pewno samo wyłączenie świateł nie wystarcza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.01.2008 o 21:31, dave03 napisał:

> no tak, w łaźni musisz zabijać. Chociażby w pomieszczeniu z bombami, tam nie ma opcji
"stealth" jak do ciebie strzelają.

Właśnie podobno idzie przejść tą misje bez zabijania. Dokonał nawet tego jeden z tutejszych
forumowiczów. Oto link do posta z opisem jak tego dokonał. Szkoda tylko, że opis nie jest zbyt
dokładny.

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=1192&pid=115


Noxbi, jak to zrobiłeś w pomieszczeniu z bombami? I w ogóle 100% nie znaczy no kill, zabijamy przecież chcemy czy nie chcemy Shetlanda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.01.2008 o 21:31, dave03 napisał:

Właśnie podobno idzie przejść tą misje bez zabijania. Dokonał nawet tego jeden z tutejszych
forumowiczów. Oto link do posta z opisem jak tego dokonał. Szkoda tylko, że opis nie jest zbyt
dokładny.

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=1192&pid=115

Oj, ale to było dawno... Mimo, że misja niezapomniana. :)
Jeśli chodzi o dokładniejszy opis... Początek misji. Wychodzimy z alejki, w której zaczyna się misja, jakiś technik dłubie w instalacji, nie ruszamy go. W głębi planszy (przy włazie, który prowadzi do łaźni) rozmawia dwóch strażników. Szybko (ale jeszcze bezdźwięcznie) skradamy się w prawą stronę, podkładamy podsłuch (czy coś innego) na linii telefonicznej (w dół po małych schodkach). Wspinamy się po rynnie i po linie zjeżdżamy na dach po drugiej stronie alejki. Czekamy chwilę aż ci dwaj na dole przejdą i podążamy do celu (trochę skoków itp. po drodze). Strażnicy wracają... Chowamy się w ciemnym miejscu i za pomocą pistoletu wyłączamy (co nie znaczy, że do niego strzelamy - choć tak też można :P) neonowy billboard... Teraz potrzeba odrobinę szczęścia, wchodzimy na dół uważając by nas nie zauważyli.
Wewnątrz problemów nie powinno być, więc przejdę od razu do dalszej części - po zhackowaniu komputera i spotkaniu dwóch gości z noktowizorami). Wchodzimy do pomieszczenia z pustym basenem (można do niego wejść i wyłączyć światło, ale wyjść z niego warto tą samą drogą), po prawej stronie od wejścia jest drabina i bardzo fajne rusztowanie. Dzięki niemu można niezauważenie dojść do miejsca gdzie dwa strażnicy gadają. Po chwili rozdzielają się i można bezpiecznie zeskoczyć, podłożyć podsłuch i wejść do następnego korytarza. O dziwo, człowiek, który powinien być w łaźni i puścić parę, teraz sobie zwyczajnie zamiata (gra widocznie bardzo chce żebyśmy nie mieli za wysokiej noty), nie ma rady, trzeba użyć kamery (i poczęstować go gazem - choć szkoda mi tego gadżetu), albo gumowego pocisku (w głowę, czerwony nishin jest całkiem odporny) i przy odrobinie szczęścia schować go gdzieś w łaźni (tak by tutejsi strażnicy nas nie zauważyli)... Inaczej ci dwaj przy basenie go znajdą.
Dobra... Znowu pominę fragment i przejdę do strzelaniny po podsłuchaniu rozmowy Shettlanda. No i tu trzeba naprawdę się wygimnastykować, by poradzić sobie bez zabijania, ale wierzcie mi - da się, wystarczy, że mamy tasery i gumowe pociski, no i odrobinę szczęścia. Po wybuchu strzelaniny idziemy (a raczej biegniemy tam gdzie trzeba), w pomieszczeniu, gdzie kilku gości czeka na Sama wyłączamy żarówki, niewiele to da bo też mają noktowizory, ale będą przez chwilę nią zajęci - taser lub kamerka i możemy ich ominąć. Dalej Shetland podkłada bomby, a za nami wejdzie kolejny żołnierz (wchodząc warto rozwalić zamek drzwi, będzie nimi zainteresowany i wtedy będziemy mogli go załatwić, no i oczywiście schować). Po rozbrojeniu bomby przychodzi kolejny. Ja nie miałem wtedy już żadnego narzędzia do ogłuszania, musiałem to załatwić pięściami, a ponieważ goście mają noktowizory... trzeba mieć farta - to muszę stwierdzić z całym przekonaniem. Gdy trzecia bomba jest rozbrojona znowu nie należy się śpieszyć, choć jak będziemy za wolni to pewnie strażnik, który wejdzie po rozbrojeniu przez Sama ostatniej bomby, albo nas zastrzeli albo znajdzie nieprzytomnych kolegów.
I muszę się przyznać... To wszystko na najłatwiejszym poziomie trudności - dzięki temu zabicie Douglasa potraktowano z przymrużeniem oka. Na trudnym jednak przeciwnicy zbyt często znajdowali nieprzytomnych kolegów... Ale jedno jest pewne, jeśli się chce można to przejść bez zabijania.

Ogólnie łaźnie wymaga dużo cierpliwości i szczęścia. No i aby zdobyć najwyższą notę save''y trzeba robić częściej niż w poprzedniczkach... mimo to wydaje mi się, że tylko fartem zdobyłem tak wysoką notę... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.01.2008 o 22:16, seles napisał:

Noxbi, jak to zrobiłeś w pomieszczeniu z bombami?

Wyżej napisałem trochę dokładniej.

Dnia 04.01.2008 o 22:16, seles napisał:

I w ogóle 100% nie znaczy no kill, zabijamy
przecież chcemy czy nie chcemy Shetlanda ;)

Myślę, że chodzi o niezabijanie strażników i innych niewygodnych NPC.

Setka wyszła mi tylko na najłatwiejszym poziomie trudności... Wygląda na to, że te poziomy różnią się m.in. surowością ocen gracza.
Dawno nie grałem... Chyba sobie odświeżę tę gierkę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.01.2008 o 22:47, Noxbi napisał:

Setka wyszła mi tylko na najłatwiejszym poziomie trudności... Wygląda na to, że te poziomy
różnią się m.in. surowością ocen gracza.
Dawno nie grałem... Chyba sobie odświeżę tę gierkę. :)

jestem w stanie podjąć wyzwanie :P , spróbuję przejść tę misję na 100% i dajemy screen końcowy jak się uda. Ale teraz kilka gier czeka w kolejce, więc nie wiem czy od razu za to się wezmę, ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

już podłuchuję rozmowę Shetlanda, na razie udało się na poziomie "trudnym " bez ogłuszania :D i no kill ofkorz. Nie rozpoznali mnie też chyba jako intruza, bo było spokojnie, chć momentami gorąco. 11 save''ów, duh. Następnym razem idę bez save''ów :)
tylko brakuje mi jeszcze jednej skrzynki telefonicznej, nie pamiętam gdzie one wszystkie były ...

http://screenshot.xfire.com/screenshot/natural/bc0d7b01f48141357cea6cee2984035855485723.png
http://screenshot.xfire.com/screenshot/natural/6abedeed5eaff1ad369f53ed2da102b0df774431.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ty to ale masz pamięć:P Ja tam bym takiego czegoś po paru dniach nie potrafił tak opisać a Ty tu takie coś;) Sam chętnie bym spróbował szczęścia i pokombinowałbym z tą misją trochę, ale nie wiem czy mi warto, bo jakoś kiepsko to wszystko widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a ja się męczę w pomieszczeniu z bombami... jak dotąd tylko 3 ogłuszonych (3 gości z noktowizorami pod koniec nie dało się obejść ... do tego mnie zauważyli, co oczywiste, jak się strzeliło taserem...A gaz w kamarze nie działa, bo mają maski, na odgłos z kamerki nie reagowali, więc trzeba było użyć innego argumentu...) najgorsze, ze umknęła mi jedna skrzynka telefoniczna, więc i tak najwyższej noty nie będzie, i to z tak głupiego powodu :/ trzeba jeszcze raz. Gości strzelających do siebie dało się jakoś ominąć 0_0 bez ogłuszania i bez żadnych obrażeń :)

http://screenshot.xfire.com/screenshot/natural/cc28e3d72d63636b1a179e21879dc99c2486fb07.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam takie pytanie do osób które miały styczność z multiplayerem Chaos Theory. Czy jest to jak w większości grach tj. są serwery i się do nich przyłączasz czy tylko połączenia przez IP ? No i ile osób gra, można spotkać jakiś ludzi, czy trzeba znaleźć własną ekipę ? I czy polecilibyście komuś, kto szuka jakiejś gierki do multi właśnie SP Chaos Theory ? Prosiłbym o jakieś ogólne odpowiedzi, nie muszą być one rozbudowane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

są 2 tryby: versus i kooperacji
coop- gracie jako 2 szpiegów, wygląda podobnie do singla, 5 misji, powiązanych tematycznie z single player.
versus- tryb rywalizacji, w tym trybie, nieco dynamiczniejszym masz różne typy rozgrywki np, deathmatch, polowanie na dyski, itd.

w trybie coop jedna z osób zakłada ''serwer'', z innymi graczami coop spotykasz się po wejściu do gry i zalogowaniu na ubi.com, jest tam chat i możesz spotkać nawet osoby z gram.pl :)

w trybie versus najlepiej mieć ustawioną ekipę, własna zaufana ekipa to gwarancja uczciwej zabawy. Jak coś to ja mogę :P Chyba gra max 4 na 4 osoby, lub mniej, jako szpiedzy lub najemnicy. Serwery są widoczne też po zalogowaniu i odbyciu szkolenia . Możesz się też przyłączyć do gry, ale raczej to rozgrywki klanowe, lub ustawić własny serwer. Serwery versus są dostępne przez x-fire .


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.01.2008 o 01:28, seles napisał:

są 2 tryby: versus i kooperacji
coop- gracie jako 2 szpiegów, wygląda podobnie do singla, 5 misji, powiązanych tematycznie
z single player.
versus- tryb rywalizacji, w tym trybie, nieco dynamiczniejszym masz różne typy rozgrywki np,
deathmatch, polowanie na dyski, itd.

w trybie coop jedna z osób zakłada ''serwer'', z innymi graczami coop spotykasz się
po wejściu do gry i zalogowaniu na ubi.com, jest tam chat i możesz spotkać nawet osoby z gram.pl
:)

w trybie versus najlepiej mieć ustawioną ekipę, własna zaufana ekipa to gwarancja uczciwej
zabawy. Jak coś to ja mogę :P Chyba gra max 4 na 4 osoby, lub mniej, jako szpiedzy lub najemnicy.
Serwery są widoczne też po zalogowaniu i odbyciu szkolenia . Możesz się też przyłączyć do gry,
ale raczej to rozgrywki klanowe, lub ustawić własny serwer. Serwery versus są dostępne przez
x-fire .





Dzięki wielkie za odpowiedź, będę musiał się zastanowić nad kupnem gry, bo po tym co napisałeś, dosyć ciekawe to może być :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O multi w Chaos Theory raczej nie ma co gadać, chyba że z kimś się umówi :) Raczej mało kto już w tą grę gra (ledwo idzie czasami znaleźć serwer do gry w versus, a coop można pomarzyć bez umówienia się z kimś na grę wcześniej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dnia 08.01.2008 o 15:53, FurryThales napisał:

Dzięki wielkie za odpowiedź, będę musiał się zastanowić nad kupnem gry, bo po tym co napisałeś,
dosyć ciekawe to może być :D

Ta gra to przede wszystkim single player, i jest w tym trybie rewelacyjna. Jeśli się lubi skradanki. Na pewno to najlepsza gra z serii Splinter Cell, bardzo klimatyczna :) dla mnie jedyna gra, której daję 10/10.

@Sth`Devilish
eeee, tam, pzresadzasz. ja na coopie zawsze kogoś znajdę. pełno ludzi gra, con. 20 osób w poczekalni, ale w godzinach popołudniowych i wieczornych w naszej strefie czasowej (zależy chyba jaką strefę wybierzesz przy rejestracji czy instalacji, nie pamietam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hm... mam rozumieć że aż 20 osób to dużo na cały świat. Że 20 osób na jedną grę to dużo?^^

Co do SC CT. Według mnie najlepsza gra z serii... zaraz po pierwszej części.Trochę krótkawa i łatwa. Jak dla mnie 8/10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.01.2008 o 09:24, seles napisał:

eeee, tam, pzresadzasz. ja na coopie zawsze kogoś znajdę. pełno ludzi gra, con. 20 osób w
poczekalni, ale w godzinach popołudniowych i wieczornych w naszej strefie czasowej (zależy
chyba jaką strefę wybierzesz przy rejestracji czy instalacji, nie pamietam)


Heh, też widzę takie widoczki, ale spróbuj no się do którejś gry dołączyć... Jak nie zabezpieczona na hasło, to po prostu już pełna i nie można dołączyć. W versusie natomiast serwery można czasem policzyć na palcach jednej ręki i zwykle grają tam sami wymiatacze - ja np dawno już nie grałem w SC:CT na multi, a tymbardziej nie miałbym z kim (samemu niewiele idzie zdziałać, z resztą chyba wiesz, że tutaj współpraca to podstawa), więc jak dla mnie multi w SC:CT umarło, bo jako gracz bez doświadzcenia w grze na bieżąco i bez partnera po prostu bym ciągle obrywał bez większych szans i możliwości na doskillowanie się i powrót do formy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.01.2008 o 09:54, Sth`Devilish napisał:

Heh, też widzę takie widoczki, ale spróbuj no się do którejś gry dołączyć... Jak nie zabezpieczona
na hasło, to po prostu już pełna i nie można dołączyć.

ja nie dołanczam na ślepo, tylko z kimś ustalam na czacie. :) sami ustalamy hasło
mam pełno znajomych tam ,choć już od pewnego czasu nie grywam, ale zamierzam tam zaglądać. dla mnie nie większego problemu z dołączeniem.., na czacie zawsze znajdzie się ktoś chętny, jak nie od razu to za 15 minut można zajżeć. Problem to dużo n00bów, ale jak masz już znajomych to możecie się umawiać i grać pr0s only.

Co do versusa to masz rację, grają wymiatacze, więc mówię, że trzeba mieć ekipę...

z resztąCT warto kupić dla samego singla nawet.

@PAPISHON 20 osób na strefę to wystarcza, potrzebujesz jednej ;),
na strefę, bo jak tłumaczyć, że rano nie ma nikogo a po południu jest pełna poczekalnia?
Pamiętaj, że gra już nie jest nowa, i nie jest to typowa gra sieciowa, jak ET, więc to i tak dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przechodzę właśnie misję Kokubo Sosho i jestem trochę zagubiony.
Najpierw nie mogłem otworzyć drzwi na dolnym poziomie, gdyż do złamania zabezpieczeń miałem tylko 2 na 4 "fragmenty adresów". Zdesperowany:P dałem się złapać. Dzięki temu miałem w końcu szansę dostać się do serwerowni, ale tu pojawił się kolejny problem. Nie wiem co i jak mam w niej zrobić. Jest tam dwóch gości, a ich pomoc jest zerowa. W komputerach(dwóch) nic nie ma, a na prawo od nich jest urządzenie, któremu również mogę złamać zabezpieczenia, ale ponownie mam tylko 2 na 4...
Pomocy...;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.01.2008 o 14:58, Forgotten napisał:

Przechodzę właśnie misję Kokubo Sosho i jestem trochę zagubiony.
Najpierw nie mogłem otworzyć drzwi na dolnym poziomie, gdyż do złamania zabezpieczeń miałem
tylko 2 na 4 "fragmenty adresów". Zdesperowany:P dałem się złapać.

Dnia 18.01.2008 o 14:58, Forgotten napisał:

Dzięki temu miałem w końcu
szansę dostać się do serwerowni, ale tu pojawił się kolejny problem. Nie wiem co i jak mam
w niej zrobić. Jest tam dwóch gości, a ich pomoc jest zerowa. W komputerach(dwóch) nic nie
ma, a na prawo od nich jest urządzenie, któremu również mogę złamać zabezpieczenia, ale ponownie
mam tylko 2 na 4...
Pomocy...;p

czyli trafiłeś na przesłuchanie ? niezbyt to dobrze bo to oznacza 4 stopień alarmu...lepiej złapać jakiegoś gostka na dole i zaprowadzić do skanera siatkówki...
Tak czy inaczej, potem idziesz do serwerowni, załatwiasz tam gości jak są, i idziesz unikając kamer - (musisz patrzeć jak się obracają i iść jakby "w cieniu" ).
Są tam chyba 2 komputery(o ile mi się jeden nie przyśnił) - jeden w drugim końcu pomieszczenia licząc od drzwi, drugi w środku i ten w środku jest ważny- bodajże otwiera ci drzwi na dole tam gdzie masz iść podsłuchać rozmowę.

Co do tych zabezpieczeń- skoro doszedłeś do końcowej misji musisz umieć je łamać :P, choć akurat tam było to trudniejsze : mniej czasu, lub- pamiętam, że czasem nie dało się kliknąć ;P .Trik jest taki, że patrzysz na cyfry na wyświetlaczu tym gdzie klikasz i zapamiętujesz, potem szybko szukasz na dużym wyświetlaczu tej kombinacji. Pozostaje jeszcze zgadnąć kod spośród tych co część liczb się zgadza. Chyba sobie przypominam, że w tej misji tzreba wręcz strzelać z tym kodem- takie utrudnienie zrobili...

Ogólnie misję Kokubo Sosho oceniam jako jedna z łatwiejszych :P jak na ostatnią misję, ale całkiem ciekawa była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.01.2008 o 18:54, seles napisał:

> Przechodzę właśnie misję Kokubo Sosho i jestem trochę zagubiony.
> Najpierw nie mogłem otworzyć drzwi na dolnym poziomie, gdyż do złamania zabezpieczeń miałem

> tylko 2 na 4 "fragmenty adresów". Zdesperowany:P dałem się złapać.

> Dzięki temu miałem w końcu
> szansę dostać się do serwerowni, ale tu pojawił się kolejny problem. Nie wiem co i jak
mam
> w niej zrobić. Jest tam dwóch gości, a ich pomoc jest zerowa. W komputerach(dwóch) nic
nie
> ma, a na prawo od nich jest urządzenie, któremu również mogę złamać zabezpieczenia, ale
ponownie
> mam tylko 2 na 4...
> Pomocy...;p
czyli trafiłeś na przesłuchanie ? niezbyt to dobrze bo to oznacza 4 stopień alarmu...lepiej
złapać jakiegoś gostka na dole i zaprowadzić do skanera siatkówki...
Tak czy inaczej, potem idziesz do serwerowni, załatwiasz tam gości jak są, i idziesz unikając
kamer - (musisz patrzeć jak się obracają i iść jakby "w cieniu" ).
Są tam chyba 2 komputery(o ile mi się jeden nie przyśnił) - jeden w drugim końcu pomieszczenia
licząc od drzwi, drugi w środku i ten w środku jest ważny- bodajże otwiera ci drzwi na dole
tam gdzie masz iść podsłuchać rozmowę.

Co do tych zabezpieczeń- skoro doszedłeś do końcowej misji musisz umieć je łamać :P, choć akurat
tam było to trudniejsze : mniej czasu, lub- pamiętam, że czasem nie dało się kliknąć ;P .Trik
jest taki, że patrzysz na cyfry na wyświetlaczu tym gdzie klikasz i zapamiętujesz, potem szybko
szukasz na dużym wyświetlaczu tej kombinacji. Pozostaje jeszcze zgadnąć kod spośród tych co
część liczb się zgadza. Chyba sobie przypominam, że w tej misji tzreba wręcz strzelać z tym
kodem- takie utrudnienie zrobili...

Ogólnie misję Kokubo Sosho oceniam jako jedna z łatwiejszych :P jak na ostatnią misję, ale
całkiem ciekawa była.


Zwłaszcza końcowy moment ostatniej i przedostatniej misji były ciekawe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować