Czy ktoś jeszcze słucha Metalu?

[goldeneagle 0]

Właściwie tak. Przepraszam, ale nie jestem zwolennikiem Blacku. Te wszystkie afery, gdzie zabijali się nawzajem muzycy, Vikerness trafił do więzienia, uciekł, itd... moim zdaniem norwescy (glównie, ale tez nie wszyscy) to ludzie chorzy psychicznie. A Death i black są różne ale mają wspólna cechę- trudno je nazwać muzyką. Nie mówię wcale, że są złe. I szanuję zdanie innych.

[Backstabber 0]

Dokładnie. Pierwszy raz mianem growlu został określony wokal na płycie ,,Black Metal" Venoma. A dzisiaj byśmy poiwedzieli, że to mocny, thrashowy wrzask/krzyk. Ja bym po po prostu podzielił na growl blackowy i na deathowy, z tym, że faktycznie jedne są bardziej bulgoczące, a inne bardziej wrzaskliwe.

[Backstabber 0]

Czytałem ostatnio wywiad z Norwegami z Ulver. Mają tezę, że w Norwegii jest taka dołująca muzyka bo:
a) Jest pierońsko zimno.
b) W bogatym kraju, gdzie ludzi tak bardzo nie muszą się martwić rzeczami materialnymi, mają więcej czasu na rozmyślania. A z takiego rozmyślania, to nie ma optymistycznych refleksji.

[Transylvanian_Hunger 0]

wcięło mój post

[goldeneagle 0]

Wyszło na to, że norwescy blackmetalowcy to istni filozofowie. Swoją drogą to bardzo trafne wnioski dlaczego tak sie dzieje a nie inaczej.

paweusz Coraz częsciej jest tak, że właśnie black = satan i psycho. Nie mówie, że w każdym przypadku, ale niektórzy muzycy myślą, że jak kogoś zabiją, to ich muzyka będzie lepsza.

[Transylvanian_Hunger 0]

Dnia 30.10.2007 o 18:56, Azreix napisał:

Dokładnie. Pierwszy raz mianem growlu został określony wokal na płycie ,,Black Metal" Venoma.

Z tego co wiek, to death metalu domeną jest growl. Vocal black często określany jest jako skrzek.

Dnia 30.10.2007 o 18:56, Azreix napisał:

A dzisiaj byśmy poiwedzieli, że to mocny, thrashowy wrzask/krzyk.

Nikt nie gra jak Venom - nikt takiej gry nie określiłby jako black metal, mimo że to prekursorzy.

Dnia 30.10.2007 o 18:56, Azreix napisał:

Ja bym po po prostu podzielił na growl blackowy i na deathowy, z tym, że faktycznie jedne są bardziej
bulgoczące, a inne bardziej wrzaskliwe.

Vocal zdecydowanie dzieli black i death (i wiele innych spraw). Dla mnie death vocal jest dość monotonny, ubogi i stały. Ja takiego nie lubię, więc wolę black - za to samo death metale właśnie lubię death i ok...

[Transylvanian_Hunger 0]

Dnia 30.10.2007 o 19:06, goldeneagle napisał:

paweusz Coraz częsciej jest tak, że właśnie black = satan i psycho. Nie mówie, że w każdym
przypadku, ale niektórzy muzycy myślą, że jak kogoś zabiją, to ich muzyka będzie lepsza.

Coraz częściej ? A ja myślałem że coraz rzadziej. Dawniej bywało, ktoś kogoś zabił, spalił kościół, rzucił kozim łbem - ale już dawno o czymś takim nie słyszałem. Nie mam zapędów satanistycznych, psychopatycznych czy masochistycznych mimo mej muzyk. Czarni z USA z kolei uważają, że są prawdziwymi gangsta rAp niggaz jak kogoś zabiją, postrzelą i co... Zakazać hip hopu - bo paru robi więcej niż powinno (mogliby usunąć hiphop :D ).

[Necrosadistic 0]

Dnia 30.10.2007 o 19:07, paweusz napisał:

Nikt nie gra jak Venom - nikt takiej gry nie określiłby jako black metal, mimo że to prekursorzy.

Co nie zmienia faktu ,że Venom to klasyka Black Metalu.

[Transylvanian_Hunger 0]

Dnia 30.10.2007 o 19:22, Kogut66 napisał:

Co nie zmienia faktu ,że Venom to klasyka Black Metalu.

Nie napisałem, że nie są. Jednakże black metal szybko przestał przypominać to co grał Venom. Tak na prawdę, to Skandynawowie dopiero stworzyli ogólny wizerunek black metal. Obecnie black dalej się rozwija i mamy różne jego "interpretacje". Tak jak napisałem, jakby ktoś zagrał w stylu Venoma i powiedział, że to black to zostałby wyśmiany. Nie zmienia to jednak roli Venoma w historii tej muzyki.

[minimysz 0]

Dnia 30.10.2007 o 17:27, Kogut66 napisał:

Chcesz rzygów?!

Nie rzygów, tylko dobrego wokalu.

Dnia 30.10.2007 o 17:27, Kogut66 napisał:

Posłuchaj six feet under...

Słyszałam kiedyś jeden kawałek. Nie powiem, żeby mnie zachwycili, ale wokalista dawał radę :D

Dnia 30.10.2007 o 17:27, Kogut66 napisał:

Bo growl znaczy także warczeć dzieki czemu "ryk" Nergala możemy przypisac do growlu.

Nie możemy, bo brak mu głębi. A sądząc z fragmentu zamieszczonego na ich stronie, jeśli nawet wyjdzie mu coś podpadającego po growl, to facet strasznie "robi bokami" przy tym. Powinien nad oddychaniem popracować. Może rzeczywiście wtedy zacząłby growlować, bo teraz w większości wypadków jest jakiś chrapliwy, trudny do zrozumienia bełkot.

Dnia 30.10.2007 o 17:27, Kogut66 napisał:

Myślicie,że skąd tylu fanów Behemotha?! Co?! Bo cały zespół jest za....

Taa... Tokio Hotel też ma wielu fanów i co z tego?

[Gen_Radius 0]

No i tego ciągle nie rozumiem.Czemu fani Behemotha ciągle go tak wychwalają i chcą się z tym dzielićz każdym i namawiają do słuchania.Ja stanowczo mówie nie.Lubicie Behemotha ok,ale nie każdy go lubi w tym np. ja.Od samego początku jakoś mi nie przypasował.Coś czuje,że zacznie się atak na moją osobę :)Ale nie lubię Behemotha i nie chce by ktoś próbował przekonać mnie setny raz,że ten zespól jest świetny bo dla mnie zwyczajnie nie jest :P

[Ivo_kudlaty 0]

Dnia 30.10.2007 o 17:27, Kogut66 napisał:

> > Ja ci dam ryczenie do cholery! :D Nergal growluje i tyle! /ciach/
> Szczerze mówiąc dawno się tak nie uśmiałam. Nergal i growl... Do growlu to się jednak
przepony
> używa, a nie płuc i gardła.

Chcesz rzygów?! Posłuchaj six feet under...

Sorry, ale Chris Barnes jest właśnie tą osobą co growl opanowała perfekcyjnie. Inni powinni się do niego uczyć. To co gość wyprawia na Butchered at Birth CC, czy Haunted SFU jest po prostu perfekcyjne :P

A jeżeli chodzi o wkład Venoma w black, to uważam, że Hellhammer/Celtic Frost miał dużo większy wpływ na ta muzykę ;]
A pierwszym naprawdę kanonicznym działem był pierwszy LP Quorthona :)

[bombel1981 0]

Dnia 30.10.2007 o 19:57, Ivo kudlaty napisał:

Sorry, ale Chris Barnes jest właśnie tą osobą co growl opanowała perfekcyjnie. Inni powinni
się do niego uczyć. To co gość wyprawia na Butchered at Birth CC, czy Haunted
SFU jest po prostu perfekcyjne :P

Tak, Chris Barnes ma naprawdę dobry wokal. A moim zdaniem to większość wokalistów powinna uczyć się porządnego growlu z przepony również od naszego Novego. Wystarczy posłuchać Devilyn czy Dies Irae. Świetny, głęboki growl.

[rhyz 0]

Dnia 30.10.2007 o 20:20, bombel1981 napisał:

Dies Irae. Świetny, głęboki growl.

nareszcie ktos wspomina Dies Irae, super projekt, 1.liga zdecydowanie, ale teraz wszyscy tylko o Behemocie...
Co do Barnesa to sam kiedys przyznal ze tajemnica jego glosu tkwi w pewnego rodzaju naparach z ziolek, podobnie codziennie inhaluje zeby osiagnac prawdziwie grobowy sound.

[bombel1981 0]

Dnia 30.10.2007 o 20:39, dobrakos napisał:

nareszcie ktos wspomina Dies Irae, super projekt, 1.liga zdecydowanie,

Otóż to, według mnie jedna z najlepszych grup death metalowych w naszym kraju i jak również poza. Wielka szkoda, że prawdopodobnie nie powstanie już żadna płyta. Mauser nie chce kontynuować bez Doc''a.

Dnia 30.10.2007 o 20:39, dobrakos napisał:

ale teraz wszyscy tylko o Behemocie...

Heh, sam niejako ostatnią dyskusję zapoczątkowałem porównując wokal Warana z Nergalem, co nie spodobało się Azreixowi :)

[Backstabber 0]

Ja uwielbiam Behemotha, chętnie pogadam z kimś o takim guście, ale nikogo na siłę nie będę namawiał. Każdy lubi co innego :)

[Ivo_kudlaty 0]

Dnia 30.10.2007 o 20:39, dobrakos napisał:

Co do Barnesa to sam kiedys przyznal ze tajemnica jego glosu tkwi w pewnego rodzaju naparach
z ziolek, podobnie codziennie inhaluje zeby osiagnac prawdziwie grobowy sound.

Tylko z legalnością tych ziółek różnie bywa :D

Szczerze mówiąc, nie za bardzo interesuję się polską sceną, ale to całe Dies Irae postaram się przesłuchać.

IMO najlepsi death metalowi wokaliści to Chuck Schuldiner i John Tardy ;] TO jest growl. Wiadomo zresztą, że ilu muzyków, tyle odmian growlu, dlatego wg mnie Nergal też jakoś growluje [a przynajmniej próbuje :) ] .

[rhyz 0]

Dnia 30.10.2007 o 21:18, Ivo kudlaty napisał:

Szczerze mówiąc, nie za bardzo interesuję się polską sceną, ale to całe Dies Irae postaram
się przesłuchać.

to taki all-star projekt polskiego metalu, bardzo udany chociaz nie zdazyli nagrac zbyt wiele materialu ze wzgledu na smierc s.p. Doca. Zdecydowanie warto posluchac.

Dnia 30.10.2007 o 21:18, Ivo kudlaty napisał:

IMO najlepsi death metalowi wokaliści to Chuck Schuldiner i John Tardy ;]

oba glosy niepowtarzalne, wzorcowe w zasadzie ale imo niezbyt typowe. Do moich faworytow typowego growlu naleza: K.Willets (Bolt Thrower), D.Vincent (Morbid Angel), K.Sanders (Nile) no i wspomniany juz pan Krzysztof Barnes :)

[Backstabber 0]

Dnia 30.10.2007 o 21:45, dobrakos napisał:

oba glosy niepowtarzalne, wzorcowe w zasadzie ale imo niezbyt typowe.

Właśnie ostatnio zainteresowałem się muzyką Death. I o ile muzycznie (a zwłaszcza gitara Chucka) wgniatają w glebę, to growl, wprawdzie mi się nawet podoba, ale brzmi jak blackowy.

[rhyz 0]

Dnia 30.10.2007 o 22:33, Azreix napisał:

> oba glosy niepowtarzalne, wzorcowe w zasadzie ale imo niezbyt typowe.
Właśnie ostatnio zainteresowałem się muzyką Death. I o ile muzycznie (a zwłaszcza gitara Chucka)
wgniatają w glebę, to growl, wprawdzie mi się nawet podoba, ale brzmi jak blackowy.

miejscami tez mam takie wrazenie, ale skrzeczac w sumie nigdy nie przeginal paly i urozmaical czesto nizszym glosem lub nawet mowionymi frazami, uwielbiam wokale z Individual Thought Patterns, ale takze te z TSOP (ten album po prostu nie ma dla mnie wad).