Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 28.01.2010 o 21:53, Witcher1990 napisał:

No właśnie o to chodzi, że chyba znaleziono.


Nie znaleziono.

Dnia 28.01.2010 o 21:53, Witcher1990 napisał:

Poza tym wydobycie itp troche potrwa więc
co to za różnica, że teraz kupiliśmy od Rosji gaz na 40lat?


Ano taka, że to nie my będziemy wydobywać gaz z Polski, tylko Amerykanie. Więc powiedz mi, co to za sens kupować gaz od Ruskich, a potem go sprzedawać i kupować gaz od Amerykanów na własny użytek? Nie wiadomo jak pójdą umowy, ale póki co wygląda to wcale nie tak fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2010 o 21:53, Witcher1990 napisał:

Nadmiar energii sprzedajamy do Rosji jak im gazu
braknie i Polska jest krajem miodem i mlekiem płynącym xD

Gaz zwykle występuje w razem z ropą. A jak im braknie jednego i drugiego to nie będą mieli czym zapłacić, zresztą z negocjacjami też będzie ciężko bo rosysja gospodarka bez "tranzytu" (bo Rosja nie ma tych surowców u siebie, tylko kupuje całe wydobycie od postsowieckich republik rządzonych przez popieranych przez siebie dyktatorów) zawali się szybciej niż domek z kart podczas huraganu. Między innymi dlatego starają się dowieść że złoża u wybrzeży arktyki należą do nich.

ps ze sprzedażą naszego gazu też mógłby być problem, prawie wszystkie duże europejskie firmy handlujące tymże robią gigantyczne interesy z Gazpromem, jak próbowaliśmy z nimi podpisać umowę na dostawy gazu to stwierdzili wprost że najpierw musimy uzyskać jego zgodę (na co naturalnie nie ma szans). Zostają tyle te z własnymi dużymi złożami, tyle że im nasz gaz niepotrzebny bo mają własny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.01.2010 o 22:11, Budo napisał:


Ano taka, że to nie my będziemy wydobywać gaz z Polski, tylko Amerykanie. Więc powiedz
mi, co to za sens kupować gaz od Ruskich, a potem go sprzedawać i kupować gaz od Amerykanów
na własny użytek? Nie wiadomo jak pójdą umowy, ale póki co wygląda to wcale nie tak fajnie.

Amerykańce muszą coś za ten wydobyty gaz zapłacić ot tak nie przyjadą i go sobie nie wezmą. Przecież używamy chyba nie tylko gazu z Rosji ale i z innych źródeł? Więc można po wydobyciu tego ze skały powoli użytkować to przez te 40lat do wygaśnięcia umowy a później sprzedać komuś resztę bo wszystko się kiedyś skończy więc zapotrzebowanie będzie. Zresztą pożyjemy zobaczymy co z tego będzie nie moje głowa w planowaniu polityki państwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2010 o 22:21, Witcher1990 napisał:

Amerykańce muszą coś za ten wydobyty gaz zapłacić ot tak nie przyjadą i go sobie nie
wezmą.


Jak dostaną koncesję to sobie wezmą... wszystko zależy od umów z polskim rządem. Nasz rząd jest zdolny do masakrycznych idiotyzmów (co udowodniła sprawa z Katarem i stocznią chociażby), więc ja bym się nie cieszył, bo jeszcze dadzą im ten gaz w zamian za 5 przechodzonych hummerów dla armii i będzie xD
Najpierw to niech w ogóle znajdą ten gaz i się zastanowią, czy chcą tu inwestować.

Dnia 28.01.2010 o 22:21, Witcher1990 napisał:

Przecież używamy chyba nie tylko gazu z Rosji ale i z innych źródeł?


Ee zdaje mi się, że nie... chyba tylko z Rosji mamy gaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2010 o 22:30, Budo napisał:

> Przecież używamy chyba nie tylko gazu z Rosji ale i z innych źródeł?

Ee zdaje mi się, że nie... chyba tylko z Rosji mamy gaz.


Nie , nie tylko jest jeszcze transport przez Bałtyk ale ilość gazu jaką można przewieźć na pokładzie statku jest znikoma w porównaniu do potrzeb , po drugie jest to zdecydowanie wolniejsza droga , mniej bezpieczna itd. , wrócił pomysł gazociągu północnego tylko przy postawie obecnego rządu raczej nic z tego nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2010 o 22:42, kerkas napisał:

Nie , nie tylko jest jeszcze transport przez Bałtyk ale ilość gazu jaką można przewieźć
na pokładzie statku jest znikoma w porównaniu do potrzeb , po drugie jest to zdecydowanie
wolniejsza droga , mniej bezpieczna itd. , wrócił pomysł gazociągu północnego tylko przy
postawie obecnego rządu raczej nic z tego nie wyjdzie.

Postawa jest jaka jest, bo ten gazociąg robi z nas odbiorcę końcowego z pośrednictwem Niemiec - do tej pory było odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 28.01.2010 o 22:45, hans_olo napisał:

Postawa jest jaka jest, bo ten gazociąg robi z nas odbiorcę końcowego z pośrednictwem
Niemiec - do tej pory było odwrotnie.


Wiesz coś więcej na ten temat ?. Na jakim etapie są rozmowy i czy są jakiekolwiek rozmowy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2010 o 22:47, kerkas napisał:

Wiesz coś więcej na ten temat ?. Na jakim etapie są rozmowy i czy są jakiekolwiek rozmowy

Nie interesowałem się za bardzo, ale z tego co wiem, to budowa jest przesądzona. Jeszcze ostatnie krzyki Polski w obawie przed zatamowaniem polskich portów przez wystające z dna rury i tyle. Niby porty mają na tym nie ucierpieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2010 o 21:31, Budo napisał:

Umowy z Gazpromem już zostały przedłużone na jakieś 40 lat, więc się nie cieszcie. Tego
gazu w Polsce natomiast jeszcze nie znaleziono...

Nie wiadomo czy zostały przedłużone. Masz na to jakiś wiarygodny dowód?
A co do zasobów energetycznych, to zawsze dzieje się tak iż w momencie w którym jakiegoś źródła energii zaczyna brakować ludzie kombinują tak długo aż wykombinują inne źródło energii. Zwykle o wiele bardziej zasobne niż poprzednie. A jako gatunek mamy jeszcze mnóstwo zapasów ponieważ gdyby policzyć tylko 1% energii wiązań związków chemicznych powstałych tylko w wyniku operowania naszego Słońca przez ostatnie 4 mld lat, to mamy zapas energii przekraczający o dziesiątki rzędów wielkości zużycie jakie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić w jakiejkolwiek perspektywie. Krótko mówiąc zapasy energii na Ziemi są niewyobrażalne. Pomijając już nawet zapasy energii dostępnej w reszcie układu słonecznego.
A przecież w perspektywie jest jeszcze energia wiązań jądrowych, których zapas licząc wyłącznie dość rzadki deuter lub tryt jest jeszcze o rzędy wielkości większa niż potencjalna energia chemiczna.
Tak więc nie ma się o co bać jeżeli chodzi o energię. Problem raczej w tym, że za pomysły jak ją zdobyć zadłużymy się na dekady bo przecież własnej kadry z pomysłami nie mamy (kto może ucieka za granicę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2010 o 22:30, Budo napisał:

Ee zdaje mi się, że nie... chyba tylko z Rosji mamy gaz.

~43% całego zużywanego gazu w Polsce pochodzi wyłącznie z polskich złóż. Oczywiście w czasie lekkich zim. Przy normalnej zimie jaką mamy teraz ten odsetek jest zapewne niższy niż 40%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2010 o 23:31, Olamagato napisał:

Nie wiadomo czy zostały przedłużone. Masz na to jakiś wiarygodny dowód?


http://dziennik.pl/gospodarka/article502514/Mamy_gaz_z_Rosji_Jest_umowa.html

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Polska-i-Rosja-podpisaly-porozumienie-gazowe-2084010.html

http://wiadomosci.onet.pl/2119122,11,jest_porozumienie_z_gazpromem__mamy_gaz_do_2037_roku,item.html

Póki co tyle. Co do energii na Ziemi- pewnie jest jej jeszcze sporo w różnych formach (nie tylko wiązania chemiczne), ale od naszej kreatywności i zaradności będzie zależało czy damy radę ją wydobyć i nakłonić do współpracy. Zawsze zostaje atom, słońce, wiatr, woda i ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.01.2010 o 08:55, Budo napisał:

Póki co tyle. Co do energii na Ziemi- pewnie jest jej jeszcze sporo w różnych formach
(nie tylko wiązania chemiczne)

Ekhm. Energia wiązań obejmuje wszystkie paliwa kopalne oraz bieżącą masę organiczną - lasy, ropę naftową, gazy itd.

Dnia 29.01.2010 o 08:55, Budo napisał:

Zawsze zostaje atom, słońce, wiatr, woda i ciepło.

Słońce, wiatr i ciepło to bieżące zasoby (live :). Każde z nich sprowadza się do światła słonecznego.
Natomiast atom, to energia również kopalna, ale zupełnie niezależna od Słońca. Wszystkie ciężkie jądra powstały w wybuchach supernowych w okolicy naszego układu Słonecznego zanim ten jeszcze powstał. Gdyby słońce nagle zgasło, to byłoby to jedyne długotrwałe źródło energii do czasu wymarcia życia na Ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Czy ja się z Tobą ostatnio sprzeczałem na temat podboju kosmosu? Zapomniałem jaki to był wątek i z kim się kłóciłem, ale ta druga osoba przekonywała mnie, że podbój kosmosu idzie szybkim tempem i niedługo będą bazy na Księżycu... zajrzałbym gdzie trzeba, ale zapomniałem gdzie to było, a okazało się, że:
http://www.tvn24.pl/-1,1640728,0,1,amerykanie-odpuszczaja-sobie-ksiezyc,wiadomosc.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.01.2010 o 10:35, Budo napisał:

Czy ja się z Tobą ostatnio sprzeczałem na temat podboju kosmosu?

Nie. Z A-cisem
Co do tempa podboju kosmosu, to mam podobny sceptycyzm jak ty, a może nawet większy. Obawiam się bowiem, że Ludzie nie wrócą na księżyc zanim prawdopodobnie wykorkuję. Czyli nie przed ok. 2040 r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.01.2010 o 10:35, Budo napisał:

Czy ja się z Tobą ostatnio sprzeczałem na temat podboju kosmosu? Zapomniałem jaki to
był wątek i z kim się kłóciłem, ale ta druga osoba przekonywała mnie, że podbój kosmosu
idzie szybkim tempem i niedługo będą bazy na Księżycu... zajrzałbym gdzie trzeba, ale
zapomniałem gdzie to było, a okazało się, że:
http://www.tvn24.pl/-1,1640728,0,1,amerykanie-odpuszczaja-sobie-ksiezyc,wiadomosc.html

Coż, najwyraźniej podbój Ziemi ma pierwszeństwo,no i na Księżycu nie ropy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.01.2010 o 16:42, Olamagato napisał:

>/.../> Obawiam się bowiem, że Ludzie nie wrócą na księżyc zanim prawdopodobnie wykorkuję. Czyli
nie przed ok. 2040 r.

Oj, żebyś się nie rozczarował. Gdzieś czytałem, że Rosjanie tam się wybierają i to już za jakieś 10 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2010 o 19:55, KrzysztofMarek napisał:

Oj, żebyś się nie rozczarował. Gdzieś czytałem, że Rosjanie tam się wybierają i to już
za jakieś 10 lat...

A kiedy to czytałeś? z kasą u nich ostatnio krucho, kryzys poważnie nadwyrężył rezerwy finansowe (a główny dostawca kofanej kasiorki czyli gazprom sam ma problemy z wypłacalnością).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2010 o 19:55, KrzysztofMarek napisał:

> >/.../> Obawiam się bowiem, że Ludzie nie wrócą na księżyc zanim prawdopodobnie
wykorkuję. Czyli
> nie przed ok. 2040 r.
Oj, żebyś się nie rozczarował.


Chodzi o lądowanie na księżycu , czy "zaplanowaną" datę zgonu ? :-)

Gdzieś czytałem, że Rosjanie tam się wybierają i to już

Dnia 01.02.2010 o 19:55, KrzysztofMarek napisał:

za jakieś 10 lat...


Czyli biorąc pod uwagę przewidywania sprzed 20-30 lat , prawie pokryje się to z planowanym kiedyś lotem na Marsa.W latach 70tych XX wieku wydawało się , iż do 2010 to już nawet bazę na Księżycu zbudujemy.
Kosmos 1999 się kłania.Co to był za film i jakie efekty. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2010 o 14:38, KrzychW napisał:

> >/.../ > Czyli biorąc pod uwagę przewidywania sprzed 20-30 lat , prawie pokryje się to z planowanym
kiedyś lotem na Marsa.W latach 70tych XX wieku wydawało się , iż do 2010 to już nawet
bazę na Księżycu zbudujemy.
Kosmos 1999 się kłania.Co to był za film i jakie efekty. :-)

>
Film ogladałem, ale niezbyt mi się podobał.
Ale nie o film chodzi. Raczej o to, co zrobią, a czego nie zrobią Rosjanie, żeby potwierdzić swoją mocarstwowość. Zresztą... nie lepiej po prostu poczekać? Nowa prezydentura Putina i już masz lot na księżyc ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na marsa tak szybko nie polecimy, ze względu na różną "prędkość orbitalną" misja musiała by zabrać ze sobą wszystko co potrzebne (z częściami zapasowymi na czele)na jakieś 2 lata (0,5 roku przelot tam, rok na powierzchni i znowu 6 miesięcy na powrót), i jeszcze mieć na tyle dobry sprzęt żeby stawić się w określonym miejscu na czas. Możliwości pomocy z ziemi brak ziemia zwyczajnie im "odleci"), zaś szanse na powrót raz na rok jak ziemia będzie akurat koło rzeczowego statku przelatywać. To nie lot na bliski księżyć gdzie można zwyczajnie zawrócić jak coś pójdzie nie tak. No chyba żeby od razu kolonistów wysłać, ale zaraz podniesie się wrzask że zostawiają "biednych" astronautów samym sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się