Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 06.05.2011 o 16:27, Tyler_D napisał:

/.../I nie chodzi o to
żeby nie karać cieleśnie w ogóle. Ja tego nie popieram bo sam parę razy w życiu jako
szczyl oberwałem jak każdy [?] i dobrze mi to wyszło. Tyle tylko że ja dostawałem po
rzyci od rodziców a nie woźnych czy nauczycieli.

Dom i szkoła, to dwa różne światy. Ja dostawałem i w szkole i w domu. I jestem wdzięczny za to - nie wyszedłbym na ludzi, gdybym w porę nie dostał po odwłoku, albo chociaż po łapach. Jesli oberwałeś tylko parę razy, to są dwie możliwości: albo byłeś nad wyraz spokojnym dzieckiem, albo nie oberwałeś za każdym razem, kiedy Ci się to należało. Oby nie było za późno, żebyś jeszcze zdążył oberwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.05.2011 o 16:27, Tyler_D napisał:

Tylko czy uprawnianie pewnych osób spoza rodziny do egzekwowania "sprawiedliwości" przez
bicie linijką czy czymś innym to klucz do sukcesu? Jak dla mnie nie. I nie chodzi o to
żeby nie karać cieleśnie w ogóle. Ja tego nie popieram bo sam parę razy w życiu jako
szczyl oberwałem jak każdy [?] i dobrze mi to wyszło. Tyle tylko że ja dostawałem po
rzyci od rodziców a nie woźnych czy nauczycieli.

A co jeśli rodzice mają zachowanie dziecka w szkole w tylnej części ciała? Przez jednego/jedną takiego(ą) cała klasa ma mieć gorsze wyniki na testach, a potem w trakcie dalszego kształcenia (niewychowana osoba w klasie - mniej materiału uda się przerobić)? Zajrzyj choćby tu http://di.com.pl/news/33469,0,IT_Fiction_Problemy_edukacji_informatycznej.html To co nas interesuje zaczyna się od Powiem ci więcej. Jeden debil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.05.2011 o 22:25, S1G napisał:

/.../ Zajrzyj choćby tu
http://di.com.pl/news/33469,0,IT_Fiction_Problemy_edukacji_informatycznej.html To co
nas interesuje zaczyna się od Powiem ci więcej. Jeden debil...

Jarek nie wziął ze sobą kija. No to i nie miał żadnego liczącego się argumentu. Zeby chociaż był mistrzem kug-fu, a jakimś tam informatykiem!
No i co zrobić z bałwanem, który dalej nie chciałby się uczyć? Dla mnie to oczywiste - wylać ze szkoły i do pracy!. Nie chce pracować? Też dobrze! Nie dawać mu jeść...
Ale wicie, rozumicie, godność człowiek, to powrót do średniowiecza i tak dalej. No to macie, czego chcieliście! I będziecie mieli jeszcze lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.05.2011 o 11:22, Vilmar napisał:

Sytuacja, w której w "log_of_life" znajdzie
się następujący rekord: { date_entered: ''2018-12-31 22:38:15'', pesel: ''81012312395'',
event: ''kopulacja w noc sylwestrową'', additional_info: { partner_pesel: ''83030393212'',
partner_relationship: stranger, condom_used: false, pills_used: false, alcohol: 3.4,
pregnancy_chance: 83 } }

Przede wszystkim baza danych z tak zestawionymi rekordami byłaby fatalna (pod względem bezpieczeństwa) nawet wg wczorajszej informatyki. Po drugie jeżeli już jakimś cudem miałyby znaleźć się tego typu informacje, to byłaby ona z mojego punktu widzenia błędna ponieważ musiałby się znaleźć w takim miejscu obowiązkowy odnośnik do równie szczegółowych danych osoby wprowadzającej taką informację. Krótko mówiąc jeżeli ktoś wprowadza jakąś informację o innej osobie, to tego samego typu informacje (i równie szczegółowe) powinny być dostępne w tej samej bazie również o wprowadzającym. Czyli tak aby pod względem informacyjnym nikt nie stał poza tą samą dla wszystkich regułą (w dawnych czasach napisalibyśmy, że nikt nie może stać ponad prawem).
Tego typu zasada łatwo regulowałaby obecność informacji w tego typu bazach danych. Czyli aby wprowadzić pierwszą informację typu "kopulacja", autor musiałby ją wpisać w swoim własnym profilu informacyjnym.

Dnia 06.05.2011 o 11:22, Vilmar napisał:

może mi się przyśnić wyłącznie w najgorszych koszmarach, a Ty,
jak rozumiem, chciałbyś na nim oprzeć politykę demograficzną.

Ależ nie. Czy się to komuś będzie podobać czy nie, polityka informacyjna jakiegoś społeczeństwa powinna być moim zdaniem wypadkową decyzji tego społeczeństwa - przy czym najlepiej tak bardzo indywidualną jak to możliwe. Na przykład rozsiewanie pewnych swoich danych ma zarówno wady jak i zalety. Wadą może być możliwość złego wykorzystania tych danych (w najlżejszym wypadku do spamu), ale zaletą duża ilość potencjalnych pracodawców lub firm potencjalnie współpracujących. Dlatego dla mnie informacja, to narzędzie takie same jak młotek czy patelnia. Można go użyć zarówno w celu zbudowania domu czy przygotowania obiadu, ale równie dobrze do zabicia innej osoby.
To jednak nie uprawnia do likwidacji narzędzia, ba - tak samo jak w poprzednich przypadkach nie ma możliwości zatrzymania ich rozpowszechnienia jeżeli zalety jego użycia przewyższą wady (w ogólnym sensie, dla jak największej liczby ludzi).
Dlatego dziwi mnie trochę Twój strach przed narzędziem, którego sam używasz. Bać się raczej powinno tego aby jak każde narzędzie nie było szansy aby mogło się dostać w łapy nieodpowiednich ludzi. Na przykład technologia atomowa jest bardzo niebezpiecznym narzędziem, więc dostęp do niej jest tak restrykcyjnie chroniony, że z tego powodu mogą wybuchać nawet wojny. Ale zalety takiej technologii są na tyle duże, że wciąż przeważają nad wadami - poza dwoma przypadkami użycia broni i kilku ograniczonymi wypadkami jej pojawienie się było pozytywne (jak na razie).

Dnia 06.05.2011 o 11:22, Vilmar napisał:

Ale myślę, że można nas pogodzić - w końcu żyjemy w wolnym kraju (ponoć). Nigdzie nie
stwierdziłeś, że dane na temat mojego dziecka byłyby Ci do czegokolwiek potrzebne

Oczywiście. To co napisałem pisałem w stosunku do siebie. I tego samego oczekiwałbym od ludzi (np. policjantów), którzy tego typu dane chcieli do jakiejkolwiek bazy danych wprowadzać. Tylko wtedy byliby najbardziej zainteresowani jak największym bezpieczeństwem dostępu przed osobami niepowołanymi do tego. Bez takiego osobistego interesu nie byłoby mowy o skutecznym użyciu takich baz jako narzędzia. Na przykład jeżeli ktoś potrzebowałby takiego dostępu do statystyki, to absolutnie nie powinien mieć dostępu do danych indywidualnych (poza danymi wprowadzonymi przez niego samego). Z dzisiejszych bazy danych tylko te najlepsze (najbezpieczniejsze) działają w ten sposób. Nie byłoby oczywiście również mowy o tym aby jakikolwiek człowiek (włącznie z administratorami) miał dostęp do poszczególnych plików w których składowane są dane (tzn. ich część bo nie wyobrażałbym sobie aby nie była to rozproszona baza danych).

Dnia 06.05.2011 o 11:22, Vilmar napisał:

z czego wnioskuję, że niekoniecznie chciałbyś mnie zmuszać do udzielenia zgody na gromadzenie
tego typu danych/dałbyś mi wybór czy poślę dziecko do szkoły z "publicznym e-dzienniczkiem" czy nie.

Jak zapewne wiesz jestem zwolennikiem maksymalnej wolności indywidualnej i wszystko temu podporządkowuję. Dlatego to co sądzę nie wydaje mi się sprzeczne z żądaniami osób, które boją się o swoje indywidualne dane. Na przykład porządnie zrobiona baza danych SIO powinna dawać pełny wgląd w informacje z tej bazy osobom, na temat których jakiekolwiek informacje są wprowadzane. A tym samym powinni mieć dostęp do informacji o osobach wprowadzających takie dane (autorach). Gdyby na przykład na temat dziecka pojawił się wpis od osoby aktualnie nie znanej rodzicom, to powinni móc łatwo dotrzeć do tej osoby (np. psychologa szkolnego, czy zastępcy nauczyciela) na podstawie dostępnej dla nich informacji. Co więcej powinni mieć prawo odnoszenia się do zawartości tych informacji w tej samej bazie i móc przenieść swoje kontrowersje z anonimowej bazy danych na konkretną osobę, która wpis stworzyła. Na przykład jeżeli psycholog wpisał, że dziecko wydaje się bite lub wygłodzone, to rodzice powinni móc dowiedzieć się jak dotrzeć do tego psychologa, który jeżeli był rzetelny, to podtrzyma swój wpis, a jeżeli nie, to miałby z tego powodu kłopoty u swojego zwierzchnika lub instytucji nadrzędnej.

Dnia 06.05.2011 o 11:22, Vilmar napisał:

Jeżeli pomysł chwyci, to my zarobimy kupę kasy (3000 x liczba szkół - koszty), szkoły będą miały bajerancki i
dość tani system do wymiany informacji o uczniach, rodzice super sposób na śledzenie postępów i problemów
swoich pociech, gmina wiarygodne prognozy demograficzne - sytuacja all-win.

Sądzę, że nawet nasza wspólna wiedza nie wystarczy aby stworzyć wystarczająco bezpieczną bazę danych tego typu. Obecnie nawet pracuję na czymś podobnym, ale wolę taki system informacyjny przetestować na całkowicie rozproszonej grze (i bazie danych) typu MMO. Jak zapewne wiesz w trakcie budowy młotka atomowego lepiej przetestować jego właściwości budując młotek gumowy. :)

Dnia 06.05.2011 o 11:22, Vilmar napisał:

A rodzice tacy jak ja będą mogli posłać dziecko do szkoły prywatnej, w której takiego systemu nie będzie
lub nie wyrażą zgody na gromadzenie i przetwarzanie takich informacji (zgoda taka jest
wymagana w obecnym porządku prawnym).

Nie mam pod tym względem innych poglądów od Ciebie.

Dnia 06.05.2011 o 11:22, Vilmar napisał:

Dlaczego takie rozwiązanie by się nie sprawdziło lub byłoby gorsze niż rozwiązanie przymusowe i powszechne?

Nie napisałem, że jestem za przymusowym narzędziem z żadną lub minimalną kontrolą. Jak napisałem sporo zależy od wykonania, dostępu - i w ogóle założeń, których nie znamy. Napisałem tylko, że narzędzie tego typu mogłoby być przydatne i powinno być lepsze od tego co mamy teraz - a mamy kompletnie niebezpieczną bazę danych papierowych i ustnych, z których spora część może być oparta na pomówieniach i zupełnie nieautoryzowanym dostępie - jak można eufemistycznie nazwać sieć plotek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.05.2011 o 15:52, KrzysztofMarek napisał:

Tak, ale to jest, w znacznej mierze, powoływaniem się na autorytety. A kto niby jest
autorytetem w dzisiejszych czasach? Może pani Środa? Wybacz, ale dla mnie to antyautorytet.

W sumie nie bardzo wiem kim ona jest. :)

Dnia 06.05.2011 o 15:52, KrzysztofMarek napisał:

Od lat stałem się zwolennikiem kary śmierci, kar fizycznych (chłosta, dyby, wytarzanie
w smole i pierzu) zamiast tego, co mamy dzisiaj.

Tego typu metody pozostawiłbym wyłącznie dorosłym, którzy nie nauczyli się do życia w zbiorowości. Co do dzieci, to metody powinny być odpowiednie do ich wieku. Na przykład czy zbiłbyś trzylatka, gdyby ten (z zazdrości?) wyłupał oczy drugiemu dziecku? A gdyby bardzo niewiele (sekunda) do tego brakowało? A jak wiesz czasem emocje mogą wziąć górę nawet nad najlepszym rozsądkiem.

Dnia 06.05.2011 o 15:52, KrzysztofMarek napisał:

I od razu wyjaśniam, że moje dzieci są od dawna dorosłe, dawno po studiach.

A pamięć ma to do siebie, że wymazuje i pomniejsza złe i nieprzyjemne zdarzenia.

Dnia 06.05.2011 o 15:52, KrzysztofMarek napisał:

Tylko ten wierzy w sprawiedliwość, kto jeszcze nie bywał w sądzie...

Polskim...
Bo moim osobistym zdaniem polskie sądy powszechne są jednymi z najgorszych instytucji tego typu jakie w całej historii Europy istniały. Gorsze sądy miała tylko Trzecia Rzesza, ZSRR i inne kraje komunistyczne. Tyle, że w tych przypadkach przyczyny takiego działania sądów w krajach totalitarnych miały swoją konkretną przyczynę, a w przypadku naszych przyczyną jest systemowa bezmyślność, niekompetencja, korupcja i zła wola mnóstwa ludzi w polskim "wymiarze sprawiedliwości". A spowodowana jest złą organizacją motywacji tych ludzi. Ta pozostała jeszcze z PRL i została wypaczona przez wolny rynek (a konkretniej pieniądze).

Dnia 06.05.2011 o 15:52, KrzysztofMarek napisał:

co Ci po wygranej po 20 latach?

Dokładnie. Dlatego uważam, że najważniejszą reformą systemową jakiej potrzebuje ten kraj jest reforma systemu prawnego ze szczególnym naciskiem na cały wymiar sprawiedliwości i sądy powszechne. Żadne inwestycje, dywersyfikacja energii, ba - nawet bezpieczeństwo naszych granic nie są tak ważne jak to. Bo jeżeli tego nie naprawimy, to (podobnie jak 300 lat temu) koncertowo rozwalimy ten kraj od środka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07.05.2011 o 14:00, Olamagato napisał:

boją się o swoje indywidualne dane. Na przykład porządnie zrobiona baza danych SIO powinna
dawać pełny wgląd w informacje z tej bazy osobom, na temat których jakiekolwiek informacje
są wprowadzane. A tym samym powinni mieć dostęp do informacji o osobach wprowadzających
takie dane (autorach). Gdyby na przykład na temat dziecka pojawił się wpis od osoby aktualnie
nie znanej rodzicom, to powinni móc łatwo dotrzeć do tej osoby (np. psychologa szkolnego,
czy zastępcy nauczyciela) na podstawie dostępnej dla nich informacji. Co więcej powinni
mieć prawo odnoszenia się do zawartości tych informacji w tej samej bazie i móc przenieść
swoje kontrowersje z anonimowej bazy danych na konkretną osobę, która wpis stworzyła.

Tego na pewno nie będzie, poza tym będzie się dało stwierdzić z czyjego konta dodano taką informację. A to biorąc pod uwagę że najsłabszym elementem systemu będą właśnie nauczyciele, psychologowie, i inni wprowadzający dane (zawsze jest to człowiek, np przy włamie na PSN wykorzystano stare, dziurawe wersje Apache, sony wiedziało że nie jest bezpieczne ale nie zaktualizowało go)nie jest utożsamiane z konkretną osobą. W zdecydowanej większości to przecież (bez obrażania nikogo) "cyberdebile" podatni zarówno na phising jak i socjotechnikę (dryń dzień dobry, jestem z firmy won inc. Na wskutek przepełnienia bufora doszło do fragmentacji danych, proszę podać login i hasło celem defragmentacji bazy, inaczej wprowadzone przez panią dane mogą zostać wymieszane z danymi innych uczniów) . Uczniowie przebiją ich zarówno wiedzą na temat it jak i doświadczeniem, więc wycieki zarówno loginów jak i haseł będą codziennością. Pozostaje też zbyt dużą ilość zawartych tam danych, nijak szkolnictwu jako takiemu niepotrzebnych (karta rowerowa, języki których konkretny uczeń się uczy itp).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.05.2011 o 16:36, S1G napisał:

. Uczniowie przebiją ich zarówno wiedzą na temat it jak i doświadczeniem, więc wycieki
zarówno loginów jak i haseł będą codziennością.

Rozumiem Twoje podejście i w większości się z nim zgadzam. Te protesty przeciw SIO są uzasadnione biorąc pod uwagę niekompetencję naszej administracji oraz jakość różnorakich baz danych pod auspicjami państwa. Są tylko dwie możliwe drogi - albo zarzucenie jednolitej bazy danych (co jest mało prawdopodobne ponieważ takie systemy istnieją w różnych bardziej zaawansowanych od naszego krajach), albo takie jej zabezpieczenie jak bazy policji i innych służb tego typu. To zresztą powinien być standard w przypadku każdego zbioru danych dotyczących indywidualnych osób.

Dnia 07.05.2011 o 16:36, S1G napisał:

Pozostaje też zbyt dużą ilość zawartych tam danych, nijak szkolnictwu jako takiemu niepotrzebnych (karta
rowerowa, języki których konkretny uczeń się uczy itp).

Ostatnio wpadła do mnie ankieterka spisowa i po jej pytaniach aż zdumiałem się jak wiele szczegółowych informacji ma nawet tylko taki GUS (było tylko kilka zagubionych informacji). A jeżeli tak, to ze skali ilości informacji jaką państwo posiada o obywatelu (całych rodzinach) większość z nas w ogóle nie zdaje sobie sprawy. Przypomnę, że mówimy o organizacji, która formalnie posługuje się danymi statystycznymi.
Tak więc przejmujemy się takimi pierdołami jak to czy ktoś ma kartę rowerową (inaczej mówiąc zna przynajmniej prawo o ruchu drogowym) lub czy uczy się języków, a przechodzimy obojętnie (lub w ogóle o tym nie wiemy) wobec naprawdę dużo poważniejszych danych, które "latają" sobie tu czy tam bez żadnej kontroli osób, których one dotyczą.
A co do tego konkretnego przypadku, to właściwe jest moim zdaniem wrzucanie takich informacji jak nauka języków czy ruchu drogowego gdyż jest to część edukacji niezbędnej współczesnemu dorosłemu. I obecne niewłączenie ich do powszechnej *obowiązkowej* edukacji jest zwyczajną głupotą i krótkowzrocznością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

„Gazeta Polska” postanowiła napisać otwarcie o tym, co w środowisku jest tajemnicą poliszynela − a tym, że Bronisław Komorowski, poza tym, że nie nadaje się na prezydenta z szeregu innych względów, jest także w złym stanie zdrowia. Rzecz jest delikatna, bo zatrąca o głęboką prywatność, której naruszanie jest niesmaczne. Ale z drugiej strony − mówimy o prezydencie RP. Formalnie najważniejszej osobie w państwie, której niedomagania i choroby mogą nieść dla tegoż państwa fatalne skutki.
Dzieliłem się już z państwem swoim przekonaniem, że dziwaczne zachowania prezydenta prawdopodobnie są wynikiem jego choroby. Bronisław Komorowski nigdy nie był intelektualnym orłem, ale też nie dał się wcześniej poznać jako aż taki, żeby to ładnie ująć, Forrest Gump − nie potrafiący się zachować przy ludziach, mylący podstawowe sprawy, nie wiedzący nawet, jak się pisze „ból”. Ponieważ natura prezydenckiej choroby jest mniej więcej znana, podpytywałem przy różnych okazjach bodaj już kilkunastu lekarzy, w tym paru uznanych specjalistów, czy swoiste zaćmienia umysłu, jakich najwyraźniej doznaje Komorowski, mogą być skutkiem choroby. Niemal wszyscy potwierdzili − tak, jak najbardziej. Chwile niedotlenienia mózgu, objawiające się między innymi w ten sposób, że chory nie poznaje starych znajomych, nie wie rzeczy, które wiedział zawsze, plecie od rzeczy czy robi błędy językowe, jakie wcześniej mu się nie zdarzały, są w tego rodzaju schorzeniach typowe. I co gorsze − są one znakiem, że choroba zaszła bardzo daleko i szybko się rozwija.
(...)
Podporządkowując wszystko swojemu panowaniu Tusk zafundował Polsce prezydenta nie tylko skrajnie nieudolnego, ale też prawdopodobnie niezdolnego przetrwać pełną kadencję. Więc tak jak dotąd nic nie było można zrobić, bo wybory, tak teraz nic nie będzie można jeszcze bardziej, bo jak by w narastającym chaosie tu wymienić Komorowskiego na, dajmy na to, Buzka… Zważywszy, w jakim kierunku zmierza kraj, może tu nie pomóc przedłużenie głosowania nawet do siedmiu dni i wszyscy Sikhowie, jacy tylko są w Ameryce.
(...)

http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2011/05/07/kon-z-bajpasami-%E2%88%92-jaki-jest-kazdy-widzi/

Gdzie ten błazen palikot, który domagał się raportu o stanie zdrowia prezydenta, gdy był nim Kaczyński?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.05.2011 o 15:52, KrzysztofMarek napisał:

Pokazałbym Mu, jak rzeczywistość odbiega od wyobrażeń...


Nie chce mi się po raz kolejny powtarzać tego, co pisałem, a już na pewno nie pisałem, że sądy działają dobrze.
Nie przypominam sobie, żebym opierał się gdziekolwiek na wyobrażeniach - opieram się przede wszystkim na praktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.05.2011 o 19:52, Mogrim napisał:

> Pokazałbym Mu, jak rzeczywistość odbiega od wyobrażeń...

Nie chce mi się po raz kolejny powtarzać tego, co pisałem, a już na pewno nie pisałem,
że sądy działają dobrze.


Mam przypomnieć o procesie o sadzonkę o wartości 1 zł , czy nadal będziesz się upierał że sądy działają dobrze ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.05.2011 o 20:12, kerkas napisał:

Mam przypomnieć o procesie o sadzonkę o wartości 1 zł , czy nadal będziesz się upierał
że sądy działają dobrze ?.


Że czytać nie potrafisz to wiem od dawna, więc dla Ciebie zrobię wyjątek i powtórzę: nie działają dobrze, natomiast co jest tego przyczyną to inna sprawa. Przykład z sadzonką był kompromitacją nie sądów, tylko Ciebie, bo sam sobie nim zaprzeczyłeś (nie przeczytałeś nawet linku, który sam wkleiłeś):
"Dlatego, jeśli policja skieruje wniosek o ukaranie za wykroczenie, to sądowi nie pozostaje nic innego jak rozpoznać sprawę niezależnie od wartości przedmiotu sporu. Inną kwestią jest to, czy w danym
przypadku wymierzenie kary jest zasadne czy też nie. Oczywiście sąd może odstąpić od ukarania obwinionego - mówi nam sędzia Artur Lipiński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krośnie."

Przyczyną były złe przepisy, a nie - jak twierdziłeś - głupota sędziów. Zaprzestań więc samokompromitacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 07.05.2011 o 20:19, Mogrim napisał:

Przyczyną były złe przepisy, a nie - jak twierdziłeś - głupota sędziów. Zaprzestań więc
samokompromitacji.


Kradzież poniżej 250zł (popraw mnie jeśli się mylę) traktowana jest jako niska szkodliwość społeczna i nawet nie dochodzi do rozprawy a taki złodziej najdalej po kilku godzinach jest wolny.
Rozumiem że zniszczenie sadzonki za złotówkę to już nie jest niska szkodliwość społeczna ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.05.2011 o 20:24, kerkas napisał:

Kradzież poniżej 250zł (popraw mnie jeśli się mylę) traktowana jest jako niska szkodliwość
społeczna i nawet nie dochodzi do rozprawy a taki złodziej najdalej po kilku godzinach
jest wolny.


Kradzież poniżej 250 zł to nie niska szkodliwość społeczna (nie wiem skąd ten pomysł, wtedy bezkarnie można byłoby kraść rzeczy poniżej tej wartości) tylko wykroczenie.

Dnia 07.05.2011 o 20:24, kerkas napisał:

Rozumiem że zniszczenie sadzonki za złotówkę to już nie jest niska szkodliwość społeczna


A z czego wynika, że tak nie jest? Człowieku, trzeci raz Ci mówię, żebyś przeczytał to co było w linku, który sam wrzuciłeś: "Dlatego, jeśli policja skieruje wniosek o ukaranie za wykroczenie, to sądowi nie pozostaje nic innego jak rozpoznać sprawę niezależnie od wartości przedmiotu sporu. Oczywiście sąd może odstąpić od ukarania obwinionego".
Rozumiesz co tu jest napisane czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.05.2011 o 14:44, Olamagato napisał:

>/.../ > W sumie nie bardzo wiem kim ona jest. :)

To nawet chyba lepiej. Nawet dla Ciebie, mógłbyś się zdenerwować, a to szkodzi zdrowiu ;-D

Dnia 07.05.2011 o 14:44, Olamagato napisał:


> Od lat stałem się zwolennikiem kary śmierci, kar fizycznych (chłosta, dyby, wytarzanie
/.../> Tego typu metody pozostawiłbym wyłącznie dorosłym, którzy nie nauczyli się do życia w
zbiorowości. Co do dzieci, to metody powinny być odpowiednie do ich wieku. Na przykład
czy zbiłbyś trzylatka, gdyby ten (z zazdrości?) wyłupał oczy drugiemu dziecku? A gdyby
bardzo niewiele (sekunda) do tego brakowało? A jak wiesz czasem emocje mogą wziąć górę
nawet nad najlepszym rozsądkiem.

A tak, tego typu metody najlepiej stosować wobec dorosłych. Ale nie tylko, solidne pałowanie byłoby baaardzo wskazane w przypadku niektórych szesnastolatków, nawet czasem piętnastolatków. Klaps wymierzony natychmiast trzylatkowi może go uchronić przed wyłupieniem oczu następnemu dziecku. I temu drugiemu przed utratą oczu, tak, że Twój przykład ma dwa oblicza.

Dnia 07.05.2011 o 14:44, Olamagato napisał:


>/.../> A pamięć ma to do siebie, że wymazuje i pomniejsza złe i nieprzyjemne zdarzenia.
Tak, w dodatku dłużej pamięta się sukcesy i własne przewagi. Każdy człowiek musi przecież zachować dobre mniemanie o sobie, jeśli go nie ma, popada w depresję, ze wszystkimi jej skutkami.

Dnia 07.05.2011 o 14:44, Olamagato napisał:


> /.../ Bo jeżeli tego nie naprawimy, to (podobnie
jak 300 lat temu) koncertowo rozwalimy ten kraj od środka.

To można go jeszcze gorzej rozwalić? Nie strasz mnie... bo możesz mieć rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.05.2011 o 20:32, Mogrim napisał:

Kradzież poniżej 250 zł to nie niska szkodliwość społeczna (nie wiem skąd ten pomysł,
wtedy bezkarnie można byłoby kraść rzeczy poniżej tej wartości) tylko wykroczenie.


Dla ścisłości: to może być niska szkodliwość społeczna, w zależności od konkretnego przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.05.2011 o 14:44, Olamagato napisał:

jest reforma systemu prawnego ze szczególnym naciskiem na cały wymiar sprawiedliwości
i sądy powszechne. Żadne inwestycje, dywersyfikacja energii, ba - nawet bezpieczeństwo
naszych granic nie są tak ważne jak to
. Bo jeżeli tego nie naprawimy, to (podobnie
jak 300 lat temu) koncertowo rozwalimy ten kraj od środka.

Żeby tego uniknąć trzeba by zacząć od realnej reformy finansów publicznych, a skończyć na rozłożeniu kraju na czynniki pierwsze i zbudowaniu od nowa (po 60-latach socializmu nie ma innego wyjścia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.05.2011 o 18:48, Olamagato napisał:

zaawansowanych od naszego krajach), albo takie jej zabezpieczenie jak bazy policji i
innych służb tego typu. To zresztą powinien być standard w przypadku każdego zbioru danych
dotyczących indywidualnych osób.

Co do policji to http://niebezpiecznik.pl/post/zhackowal-radiowoz/ (co prawda amerykański nie nasz ale tu też coraz więcej informatyki) poza tym policja ma system TETRA (szyfrowanie, zmienna częstotliwość etc) i osobne łącza (światłowody) wyłącznie na własne potrzeby, w przypadku szkolnictwa to by zwyczajnie za drogo wyszło (tutaj dane pewnie będą I-netem szły). Już by pewnie było taniej postawić serwer w każdej szkole a potem np na dvd do następnej przenieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 07.05.2011 o 20:32, Mogrim napisał:

Kradzież poniżej 250 zł to nie niska szkodliwość społeczna (nie wiem skąd ten pomysł,
wtedy bezkarnie można byłoby kraść rzeczy poniżej tej wartości) tylko wykroczenie.


I kradnie się bezkarnie w którymś z programów Misja Specjalna policjant opowiadał że złodziei kieszonkowych w swoim rewirze zna na pamięć (tak często ich łapie).
Tylko co z tego skoro najdalej pod koniec dnia są wypuszczani właśnie z powodu tzw. niskiej szkodliwości społecznej.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.05.2011 o 21:49, kerkas napisał:

Tylko co z tego skoro najdalej pod koniec dnia są wypuszczani właśnie z powodu tzw. niskiej
szkodliwości społecznej.


Zależy co kradną. Jak ktoś komuś ukradnie papierosy, to nic dziwnego. Jak ukradnie 200 zł to raczej bym na niską szkodliwość nie liczył. Idź i coś ukradnij, sam się przekonasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 07.05.2011 o 21:54, Mogrim napisał:

Zależy co kradną. Jak ktoś komuś ukradnie papierosy, to nic dziwnego. Jak ukradnie 200
zł to raczej bym na niską szkodliwość nie liczył. Idź i coś ukradnij, sam się przekonasz.


To licz bo z tego co mówił ten policjant głównie kradną portfele , portmonetki , ogólnie pieniądze.
A jak jest większa suma to dzielą ją między siebie więc jak wpadną to mają przy sobie mniej niż te 250zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się