Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 12.05.2007 o 10:08, KrzysztofMarek napisał:

> > /.../ Żeby jeszcze Ziobro zrozumiał ,ze w prawie > powinno liczyć się coś więcej
niż tylko interesy partyjne.
No cóż, on to zapewne rozumie, ale swoją pomyślność osobistą ma po wsze czasy związaną z pomyślnością
Partii, której służy, więc to się nie liczy, liczy się interes partyjny...


I tak, niestety, jest z zdecydowaną większością posłów i senatorów. Tylko na czas wyborów naród "jest" partią. Później jest już tylko wykonywanie poleceń z góry i próby podlizania się szefom partii. A buntowników wyrzuca się albo oni sami odchodzą bo chcą zostać szefami jakiejś podrzędnej partii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2007 o 20:10, Treant napisał:

> /.../ > Nie uważam, że się skompromitował. Zrobili to natomiast posłowie, którzy uchwalili ten bubel,
zaś kombinatorzy usiłujący odwlec orzeczenie TK powinni z poczucia przyzwoitości z własnej
woli opuścić ławy sejmowe.

Co do mnie, nadal uważam, że się skompromitował. To jest moja ocena. Zgadzam się natomiast z resztą Twojej oceny panów posłow uchwalających kolejny bubel prawny. To nie jest ich pierwsza kompromitacja.
Co do kombinatorów - no cóż, gdyby odwlekali coś w sejmie, to byłoby to zgodne z przyjętą na świecie praktyką, w sądzie, to nie powinno mieć miejsca. Być może nawet uwierzyłbym, że robił to w dobrej wierze, gdyby nie późniejsze jego tłumaczenia.
Ale też, moim zdaniem, popełniasz błąd (w dobrej wierze) licząc na to, że posłowie mają poczucie przyzwoitości. Prawdopodobnie są tacy, ale chyba w mniejszości. I nie pchają się do występów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2007 o 21:29, KrzysztofMarek napisał:

Ale też, moim zdaniem, popełniasz błąd (w dobrej wierze) licząc na to, że posłowie mają poczucie
przyzwoitości. Prawdopodobnie są tacy, ale chyba w mniejszości. I nie pchają się do występów...

Doskonale wiem, gdzie posłowie mają zdanie wyborców w okresie nie-przedwyborczym. Ale może ten wątek czyta ktoś, kto aktywnie wpłynął na to, że kombinatorzy znaleźli się w sejmie i przy kolejnym głosowaniu udzieli poparcia innym kandydatom.
W związku z ostatnimi wydarzeniami wokół bubla naszły mnie pewne refleksje: może niegłupie by było, gdyby zaskarżane do TK ustawy nie miały mocy prawnej, dopóki jego sędziowie nie orzekną o braku niezgodności z ustawą zasadniczą? (lepiej zapobiegać niż leczyć). Może warto wprowadzić odpowiedzialność prawną dla posłów, którzy przegłosowują buble (np. cięcie diet), a może podnieść wymagania konieczne do posiadania biernego prawa wyborczego? (żeby do sejmu nie trafiali ludzie przypadkowi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2007 o 12:28, Treant napisał:

> /.../ Może warto wprowadzić
odpowiedzialność prawną dla posłów, którzy przegłosowują buble (np. cięcie diet), a może podnieść
wymagania konieczne do posiadania biernego prawa wyborczego? (żeby do sejmu nie trafiali ludzie
przypadkowi)

W obydwu przypadkach jestem za. Tylko nie wiem, jak to można zrealizować w praktyce. Najpierw musiałby znaleźć się dyktator, który by takie prawo wprowadził siłą a potem oddałby władzę. Bo dobrowolnie panowie posłowie takich praw nie uchwalą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2007 o 12:28, Treant napisał:

W związku z ostatnimi wydarzeniami wokół bubla naszły mnie pewne refleksje: może niegłupie
by było, gdyby zaskarżane do TK ustawy nie miały mocy prawnej, dopóki jego sędziowie nie orzekną
o braku niezgodności z ustawą zasadniczą? (lepiej zapobiegać niż leczyć).


Mamy przecież namiastkę czegoś takiego. Otóż prezydent przed podpisaniem może skierować uchwaloną przez Sejm ustawę do TK (jest uchwalona, ale nie podpisana, ani nie opublikowana = nie ma mocy prawnej). W innych przypadkach to byłoby nierealne, bo każda sprawa musiałaby być od razu weryfikowana przez TK, chyba żeby że zmienić strukturę TK, ale z obecną niechęcią rządu do TK jest to niewykonalne.
A tak by zaskarżane obecnie ustawy nie miały mocy prawnej... ;) No sam pomyśl: jest ustawa, która jakoś funkcjonuje, ale ktoś znalazł w niej coś, co mu się nie podoba, więc zaskarża, w tym momencie ustawę szlag trafia - kwarantanna dopóki TK się nie wypowie (choć może ustawa jest zupełnie w porządku albo nie zgadza się jeden artykuł). To by bardzo utrudniło funkcjonowanie wielu instytucji prawnych.

Dnia 13.05.2007 o 12:28, Treant napisał:

Może warto wprowadzić
odpowiedzialność prawną dla posłów, którzy przegłosowują buble (np. cięcie diet)...


Raczej nierealne, nawet prawnik nie jest czasem w stanie przewidzieć jak dane rozwiązanie będzie spisywać się w praktyce.

Dnia 13.05.2007 o 12:28, Treant napisał:

a może podnieść wymagania konieczne do posiadania biernego prawa wyborczego?


Ja bym proponował w przypadku biernego prawa wyborczego znacznie podwyższony cenzus wykształcenia (istnieje nawet obecnie: wszak analfabeta nie może zagłosować, bo nie potrafi odczytać, co jest na karcie do głosowania;), a w przypadku czynnego prawa wyborczego cenzus majątku/pracy (co by obibocy na zasiłkach nie współdecydowali o tym, na co idą moje pieniądze).

Oczywiście są to pomysły równie realne, co wprowadzenie w Polsce kary śmierci, ale pomarzyć można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może warto wprowadzić

Dnia 13.05.2007 o 12:28, Treant napisał:

odpowiedzialność prawną dla posłów, którzy przegłosowują buble

Problem w tym , że taką odpowiedzialność musieliby przegłosować ludzie, których problem właśnie dotyczy.Nie sądzę , aby było to możliwe.Podobnie było z próbą wprowadzenia przepisów umożliwiających dotkliwe karanie urzędników podejmujących ewidentnie błędne decyzje.Tłumaczenia w stulu : "przecież nie da się tak pracować" , posypały się solidarnie ze wszystkich stron.Nikt z posłów nie pamiętał , że osoby prowadzace własne firmy , dokładnie w taki sposób pracują.Wystarczy kilka poważnych błędów i można splajtować.Pomimo tego kilka milionów ludzi da radę tak żyć i nie chce tego zmieniać.Po prostu zwykła odpowiedzialność za własne czyny.Dla posła rzecz wrecz niepojęta.

a może podnieść

Dnia 13.05.2007 o 12:28, Treant napisał:

wymagania konieczne do posiadania biernego prawa wyborczego? (żeby do sejmu nie trafiali ludzie
przypadkowi)

Na tym polega demokracja , że wszyscy dorośli głosują(no , przynajmniej powinni) i nie można nikogo pozbawiać tego prawa.Problem w tym , że za "robienie" ustaw biorą się politycy , zamiast ustalić ogólne wytyczne i zostawić to prawnikom.Efekt jest taki , że ustawa głównie ma za zadanie dogodzić zachciankom danej partii , a coś takiego trudno pogodzić z Konstytucją.Potrzebne są w Sejmie całkiem inne mormy moralne od dotąd obserwowanych.I znowu powrót do punktu wyjścia , ponieważ zmian mogą dokonać tylko ci , którym na tym nie zależy.Wprowadzanie ograniczeń dotyczących np. wykształcenia również , moim zdaniem , niewiele pomoże.Moralności i uczciwości nie dostaje się , niestety , wraz z dyplomem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2007 o 11:20, KrzysztofMarek napisał:

> > /.../ > Ty sobie tu jaja robisz, a ja mieszkam po tej złej stronie rzeki ;P
Czy sobie robię jaja, czy nie robię, tego nie wiesz i nawet ja nie wiem Będziemy wiedzieli,
jak spróbyjesz...

Hmm, ktoś musiał czytać twojego posta ;) Popatrz na to:
http://miasta.gazeta.pl/torun/1,35576,4128178.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2007 o 17:41, GanD napisał:

Mamy przecież namiastkę czegoś takiego. Otóż prezydent przed podpisaniem może skierować uchwaloną [..]

To jest kwestia wyboru pomiędzy szybciej zmieniającym się i zawierającym więcej błędów prawem, a lepiej przemyślanym, pozbawionym wielu luk i wolniej reagującym na zmiany w otoczeniu. Ja akurat jestem zwolennikiem tego drugiego.

Dnia 13.05.2007 o 17:41, GanD napisał:

[..] a w przypadku czynnego prawa wyborczego cenzus majątku/pracy
(co by obibocy na zasiłkach nie współdecydowali o tym, na co idą moje pieniądze).

Znalazłbyś kilku zwolenników ograniczenia czynnego prawa wyborczego dla "obiboków" w tym wątku. Moim zdaniem nie jest to takie trudne do przeprowadzenia. Mianowicie: każdy legalnie pracujący (przynoszący dochody budżetowi) wypełnia PIT. Figuruje na nim określona kwota należnego podatku. Gdyby na listach w punktach wyborczych przy każdym nazwisku figurowała waga głosu danej osoby uzależniona od właśnie tej kwoty, to członek komisji przed wręczeniem konkretnemu wyborcy kart do głosowania w stosowną rubrykę wpisywałby ową wagę. Przy zliczaniu głosów zdanie jednego "tłustego" podatnika znaczyłoby tyle, co kilku "chudych". Rozwiązanie ma pewne wady (brak głosu np. dla niepracujących studentów, problem z liczeniem wagi głosu dla Polaków przebywających za granicą), ale i zalety (motywacja do pojęcia pracy zarobkowej, spadek popularności pracy "na czarno"). Oczywiście to tylko zalążek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2007 o 09:26, Treant napisał:

Znalazłbyś kilku zwolenników ograniczenia czynnego prawa wyborczego dla "obiboków" w tym wątku.


No ja jestem bardzo sceptyczny (nadal, bo pomysł już ktoś kiedyś tu taki rzucił). Ale z innej beczki. Podejrzewam, że wtedy należałoby znacząco podnieść zarobki komisji wyborczych i wpuszczać do nich osobników wyłącznie z przyzwoicie zdaną maturą z matematyki. Takie liczenie jest już trudniejsze niż dodawanie 1 + 1 + 1, a i opór co do zwiększonego wysiłku ludu liczącego byłby znaczący;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2007 o 11:33, KrzysztofMarek napisał:

Dobre! Teraz most w Toruniu na pewno będzie. No i sam widzisz, że nie robiłem sobie jaj ;-D

Zaczynam się bać. Mamy tu szpiegów! Inwigilują nasze rozmowy! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2007 o 09:01, Dux napisał:

/.../> Hmm, koleja afera teczkowa, czy też kolejny blef Premiera /.../

Trudno wyczuć. Na 99,9% najważniejszych agentów nie rejestrowano, a jak ich zarejestrowano wcześniej, to pozacierano ślady i to bardzo starannie. Może też zrobiono z nich pokrzywdzonych. Kiedyś na pewno część wyjdzie, bo taki minister czy dyrektor departamentu na pewno miał możliwości zrobienia mikrofilmów poza ewidencją. Więc materiały zniszczone, ślady zatarte a tylko mikrofilm w skrytce ministra. Jak po 30 latach archiwum Kurasia ("Ognia") odnaleziono, to i tutaj coś, kiedyś, wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2007 o 11:39, gaax napisał:

> /.../> Zaczynam się bać. Mamy tu szpiegów! Inwigilują nasze rozmowy! :D

A co Ty myślałeś? Wielki Brat czuwa! Wielki Brat wszystko widzi i rozsądne propozycje nagradza realizacją. ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Historycy IPN oskarżają Lecha Wałęsę o współpracę z SB. Pretekstem stał się film, którego projekcję sami zorganizowali. - Śni mi się czasem, że Wałęsa sam się przyzna - mówił Grzegorz Majchrzak z IPN. W filmie Wałęsę oskarżają: Joanna i Andrzej Gwiazdowie, Krzysztof Wyszkowski, a także stoczniowcy z jego brygady: Henryk Lenarciak i Henryk Jagielski. W "Plusach" pokazano kopie dokumentów sygnowanych "Bolek" i raportów pisanych na maszynie datowanych na początek lat 70. Są też późniejsze raporty SB z informacją, że od 1976 r. "Bolek" nie podejmował już współpracy."

Dlaczego wszyscy tak czepiają się byłych Esbeków?Przecież było,mineło,człowiek się zmienił,szczególnie jeśli zrobił tyle dobrego dla państwa,jak Wałęsa.Coś mi tu śmierdzi i bynajmniej nie jest to ta wędzona makrela z wczorajszej kolacji.Media robią z SB kolejny gorący temat i szukają sobie nowych ofiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2007 o 09:26, Treant napisał:

To jest kwestia wyboru pomiędzy szybciej zmieniającym się i zawierającym więcej błędów prawem,
a lepiej przemyślanym, pozbawionym wielu luk i wolniej reagującym na zmiany w otoczeniu. Ja
akurat jestem zwolennikiem tego drugiego.


To jest też kwestia rządów ludu (nie lubię tego sformułowania...) i rządów judykatury, bo takie rozwiązanie zmierzałoby w tym kierunku (całkowita kontrola działań parlamentu tj. uchwalanych ustaw przez zawodowych sędziów). Trochę to wypacza demokrację, ale... hej! kto w tym wątku twierdzi, że demokracja jest taka dobra ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2007 o 11:52, Ashakel napisał:

/.../Przecież było,mineło,człowiek się zmienił,szczególnie
jeśli zrobił tyle dobrego dla państwa,jak Wałęsa./.../

Ale wywalił Kaczyńskich ze swojego dworu, więc taka zdrada nie może być przebaczona. Trzeba Wałęsie dokopać! A swoją drogą, Kaczyński okazał się frajerem, jeśli mu uwierzyć, że Kiszczak proponował mu dane 100 najważniejszych, nierejestrowanych agentów, w zamian za bezpieczeństwo osobiste. Bezpieczny jest i tak a tych 100 agentów ani widu, ani słychu. No i kto lepiej na tym odrzuceniu propozycji Kiszczaka wyszedł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2007 o 11:52, Ashakel napisał:

Dlaczego wszyscy tak czepiają się byłych Esbeków?Przecież było,mineło,człowiek się zmienił,


Nie ma "było minęło". SB było jak gestapo a tacy się nigdy nie zmieniają.
Esbecję trzeba wytępić, tylko nasz rząd troszkę źle się za to zabiera. Pamiętaj, że SB to była jakaś tam zwykła policja, ale takie czerwone cwaniaczki do katowania ludzi. Identycznie jak gestapo, a niektórzy mówią, że nawet gorzej.
Taki generał Kiszczak szef SB ma emeryturki parę tysięcy i zyje sobie jak pan, komuch. A taki dziadek co wojnę przeszedł, za komuny zachrzaniał dzień w dzień w fabryce ma marne 800 złotych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się