OOBE, LD - czyli wszystko o Waszych doświadczeniach poza ciałem

[Largooo 0]

Próbowałem tego OBEE ale mi nic nie wychodzi. Czasami jak się odzyskam świadomość zanim zasnę to mnie rzuca ale nie wyskakuje z ciała. Kilka razy miałem takie wstrząsy. Ktoś je kiedyś opisywał. Zamykasz oczy wyobrażasz sobie coś np. siebie idącego ulicą i idziesz, idziesz....... kiedy już powoli przestajesz wiedzieć co się dzieje BUMMM wyobrażasz sobie że uderzył Cię samochód i proszę mamy OBEE. Ale mi to nie wychodzi. Jak już mówiłem ciało mi podskoczy ale chyba wciąż za mało jest uśpione abym mógł je opuścić.

[Jcl 0]

Najgorsza wizualizacja, która podobno może się spełnić w rzeczywistości więc nie radzę. Ja ostatnio też nie wychodziłem, a jeżeli wychodzę to o niczym nie myślę tylko czekam. Jeśli cię rzuca to spróbuj położyć się na boku.

[Largooo 0]

To mnie w bok rzuci. Teraz okres wolnego jest to sobie coś pokombinuje.

[owczar4 0]

Pewnie było, ale co mi tam. http://waldek1984.files.wordpress.com/2009/06/darek-sugier-milosc-i-wolnosc-poza-cialem.pdf Obowiązkowa pozycja.

[Maddogg 0]

Dnia 26.12.2009 o 12:21, Largooo napisał:

To mnie w bok rzuci. Teraz okres wolnego jest to sobie coś pokombinuje.

I co udało Ci się? Ja też niedawno robiłem sobie takie wizualizacje i też mnie rzucało po łóżku, ale OOBE mi nie wychodziło. Myślę, że żeby oobe się udało to trzeba najpierw wprowadzić się w tak jakby głęboki trans, w którym sami czujemy, że możemy "wyskoczyć" z ciała, a dopiero potem próbować takich wizualizacji. Ja kiedyś byłem taką metodą naprawdę blisko oobe.

[owca95 0]

a co czujecie wtedy jak wychodzicie ze snu?

[Largooo 0]

Nie próbowałem, zapomniałem. Zresztą ja się nie mogę wprowadzić w trans albo zasnę albo myślę sobie, że mi się nie chce i rozkładam się i śpię.

[Maddogg 0]

Dnia 29.12.2009 o 13:59, Largooo napisał:

Nie próbowałem, zapomniałem. Zresztą ja się nie mogę wprowadzić w trans albo zasnę albo
myślę sobie, że mi się nie chce i rozkładam się i śpię.

Ech, też tak mam... Wczoraj w nocy jednak zwyciężyłem chęć snu i spróbowałem się wprowadzić w trans. Po godzinie tak jakby nieruchomej medytacji w łóżku doszedłem do tego stanu, który jest niezbędny do wejścia w LD, lub OOBE. Wybrałem dążenie do Świadomego Snu i mi się szybko udało. Na razie nie próbuje wejść w oobe bo nie znam dobrych technik, ale dzisiaj spróbuje i może się uda. Napisz mi co jest ważne, żeby osiągnąć oobe?

[Largooo 0]

Ja czasami jak się położę i sobie myślę, wyobrażam. To po chwili zaczynam się LD idę, przykładowo upadam i rzuca moim ciałem po łóżku. Po chwili zdaje sobie sprawę, że nie szedłem nigdzie naprawdę tylko miałem krótkie LD. Nie musze czekać nie wiadomo ile na LD kładę się, myślę i po chwili mam. Ale to tylko czasami wychodzi.

[Marked_One 0]

Ja czesto budzac sie w nocy trace orientacje gdzie sie znajduje tzn gdzie mam glowe czy przy scianie czy od strony pokoju etc. lub czuje juz ze mam swiadomosc i slysze co sie dookola mnie dzieje ale nie moge sie ruszac ani otworzyc oczu...po kilku sekundach to mija.

[Maddogg 0]

Dnia 29.12.2009 o 14:58, Largooo napisał:

Ja czasami jak się położę i sobie myślę, wyobrażam. To po chwili zaczynam się LD idę,
przykładowo upadam i rzuca moim ciałem po łóżku. Po chwili zdaje sobie sprawę, że nie
szedłem nigdzie naprawdę tylko miałem krótkie LD. Nie musze czekać nie wiadomo ile na
LD kładę się, myślę i po chwili mam. Ale to tylko czasami wychodzi.

To do końca chyba nie jest LD, tylko rodzaj hipnagogów albo po prostu wynik Twojej wizualizacji. Bo np. wizualizując sobie, że się spada i nagle się w coś uderzy można dostać tych drgawek, a o ile dobrze wiem jest to najlepszy sposób na oobe... A i mam pytanie, czy ktoś z Was już miał oobe? Co się czuje wchodząc w ten stan?

edit: czytałem gdzieś, że te drgania ciała które odczuwamy przechodząc w oobe, są jedynie naszymi odczuciami i nie są widoczne dla innych ludzi. Czy to prawda?

[Largooo 0]

Dnia 29.12.2009 o 15:47, Marked_One napisał:

Ja czesto budzac sie w nocy trace orientacje gdzie sie znajduje tzn gdzie mam glowe czy
przy scianie czy od strony pokoju etc.....

W takich sytuacjach potrafię przyp**dolić w ścianę nosem.... bo też mi się zdarzają.

[Jcl 0]

Ja muszę jakoś chyba porozmawiać ze swoją podświadomością bo wywołałem u siebie taki stan, że na słowo "czy to sen" jakby zmniejszała mi się świadomość. Oczywiście w świecie fizycznym, jest niby normalnie ale jakby to był sen. Kiedyś odkryłem ten stan gdy robiłem RT i jakoś przesuwałem ten stan na najgłębszy poziom i było to ciekawe uczucie, niczym De ja vu.

[MrBrownstone 0]

http://www.youtube.com/watch?v=-Lcnd-fLSXk&feature=related czy to jest dobra metoda dla początkującego?

[Jcl 0]

Najlepsza metoda to 4+1.
Budzisz się po 4 godzinach snu, następnie przez godzinę się rozbudzasz. Potem kładziesz się w pozycji która nie kojarzyła by ci się ze snem (u mnie to są plecy, lub na boku), zamykasz oczy, o niczym nie myślisz i czekasz. Wiem, że jest strasznie trudno wstać po 4 godzinach, ale najlepiej gdzieś schować zegarek, tak aby trudno było go znaleźć. Metoda jest świetna, a gdy już raz wyjdziesz to już prawdopodobnie będziesz codziennie wychodził, tamten świat jest wspaniały :)

[Maddogg 0]

Dnia 30.12.2009 o 09:33, jcl99 napisał:

Najlepsza metoda to 4+1.

Ja wczoraj zrobiłem tak: usnąłem o 1 w nocy, obudziłem się o 7 i potem czytałem CD-Action przez pół godziny. Czułem, że już rozbudziłem umysł, więc poszedłem znowu do łóżka. Leżałem długo w bezruchu na plecach i nic się większego nie działo. Oczywiście były tam jakieś hipnagogi, paraliż i inne rzeczy towarzyszące zasypianiu, ale nie straciłem świadomości. Gdy mi się po godzinie znudziło czekać, sam przystąpiłem do akcji. Zacząłem przeć klatką piersiową i całym ciałem do przodu, choć leżałem w bezruchu. Po kilku chwilach zacząłem odczuwać wibracje i coś w rodzaju coraz mniejszego związania z ciałem. Parł bym przed siebie aż do skutku, ale nagle trochę się przestraszyłem, a efektem tego było cholernie szybkie bicie serca. Czułem, że serducho mi zaraz wyskoczy i dlatego przestałem wypychać się z ciała... Nie próbowałem robić tego ponownie, bo poczułem się strasznie wyczerpany (jak bym cały dzień pracował) i zaraz poszedłem spać.
Teraz mam kilka pytań. Czy było możliwe, że wydostałbym się z ciała? Masz dla mnie kilka porad na przyszłość? Co zrobić z napierdalającym serduchem? :] Dzisiaj spróbuję metodą którą podałeś, czyli 4+1. Dodam, że nie jestem początkującym, zeszłej nocy miałem 2 LD, a teraz czuję się na siłach spróbować OOBE.

[MrBrownstone 0]

Dnia 30.12.2009 o 09:33, jcl99 napisał:

Najlepsza metoda to 4+1.
Budzisz się po 4 godzinach snu, następnie przez godzinę się rozbudzasz. Potem kładziesz
się w pozycji która nie kojarzyła by ci się ze snem (u mnie to są plecy, lub na boku),
zamykasz oczy, o niczym nie myślisz i czekasz. Wiem, że jest strasznie trudno wstać po
4 godzinach, ale najlepiej gdzieś schować zegarek, tak aby trudno było go znaleźć. Metoda
jest świetna, a gdy już raz wyjdziesz to już prawdopodobnie będziesz codziennie wychodził,
tamten świat jest wspaniały :)

A co jeżeli wstanę później np 5godz? i muszę zdjąć metalowe przedmioty itd? I mam tak po prostu leżeć i nic nie robić? trochę trudno o niczym nie myśleć xd

[Jcl 0]

Tym parciem, wizualizowałeś sobie?
Właśnie znudzenie, oznacza to że jesteś blisko. Jeśli przychodzi takie uczucie "Oj tam nie chce mi się, jutro spróbuję" to właśnie zbliżasz się do tego momentu, należy go przeczekać i dalej iść.

Sareth14

Możesz wstać i później, może to być 4+1 lub 5+2, ważne aby się było nie do końca wyspanym ale też rozbudzonym. Nie musisz zdejmować, chyba że ci przeszkadza. Tak, leżeć i nic nie robić. Trochę trudno o niczym nie myśleć, ale staraj się jak najmniej myśleć. Ja nawet jak myślę, to mam wibracje. Po prostu jak nie myślisz, lub myślisz mało to łatwiej jest wyjść.

[Maddogg 0]

Dnia 30.12.2009 o 15:30, jcl99 napisał:

Tym parciem, wizualizowałeś sobie?
Właśnie znudzenie, oznacza to że jesteś blisko. Jeśli przychodzi takie uczucie "Oj tam
nie chce mi się, jutro spróbuję" to właśnie zbliżasz się do tego momentu, należy go przeczekać
i dalej iść.

Zacznijmy od tego, że miałem już paraliż przysenny i hipnagogi. Zawsze w tym momencie zaczynam stosować techniki na osiągnięcie LD. Tym razem jednak postanowiłem wejść w OOBE. Gdy poczułem, że jestem gotowy (byłem już w głębokim skupieniu) zacząłem tak jakby wyrywać się z mojego ciała. Wizualizowałem sobie, że zaraz wyjdę z niego. Jeśli chodzi Ci o ty, czy tylko wyobrażałem sobie, że wychodzę z ciała, to nie. Próbowałem tak jakby czymś co mam w środku unieść się nad swoje ciało. Na początku odczuwałem silny opór, ale z czasem zacząłem czuć wolność i to, że powoli wychodzę z ciała z coraz mniejszym oporem. Wtedy przestraszyłem się tego co się ze mną dzieje i zrezygnowałem. Czy wybrałem dobrą technikę na oobe? No i co mam zrobić z tym podświadomym strachem przed wychodzeniem z ciała?

[MrBrownstone 0]

Dnia 30.12.2009 o 15:30, jcl99 napisał:

Możesz wstać i później, może to być 4+1 lub 5+2, ważne aby się było nie do końca wyspanym
ale też rozbudzonym. Nie musisz zdejmować, chyba że ci przeszkadza. Tak, leżeć i nic
nie robić. Trochę trudno o niczym nie myśleć, ale staraj się jak najmniej myśleć. Ja
nawet jak myślę, to mam wibracje. Po prostu jak nie myślisz, lub myślisz mało to łatwiej
jest wyjść.

Znalazłbyś mi jakiś dobry poradnik o 4+1? bo widać ze się znasz :P a chciałbym poczytać to tej metodzie. A i jeszcze zawsze coś się myśli żeby wyjść z ciała czy coś takiego np ze jest się lekkim i jak fajnie by było ulecieć