Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

[dzej_bi 0]

Dnia 04.06.2012 o 21:55, Lukas1694 napisał:

A właśnie, że ona też jest cholernie zazdrosna o mnie.

Może w ten sposób chce wzbudzić w tobie zazdrość ? ;) To typowe dla zazdrosnych dziewczyn.

[Strange101 0]

Dnia 04.06.2012 o 19:06, Lukas1694 napisał:

Może sobie łazić i spotykać z kim chce, ale wiem że jej kolega się w niej kocha,
zaprosił ją na grilla i ma nocować u niego.

Podejdź od innej strony - wytłumacz jej, że takie zachowanie jest nie w porządku wobec tego kolegi, bo to go tylko zwodzi i daje okazje do robienia sobie nadziei i ona po prostu marnuje jego czas, który mógłby poświecić dla innej, wolnej dziewczyny, taka zabawa uczuciami jest bardzo bolesna dla chłopaka, itd.

[Ponury666 0]

Dnia 28.04.2012 o 12:43, Witcher1990 napisał:

Hmm na imprezie całowałem się z dziewczyną, minęło już trochę czasu i zastanawiam się
czy do niej nie napisać bo znalazłem ją na nk. Problem lezy w tym że ma tam jakiegoś
fagasa. Chyba nie ma sobie sensu zawracać głowy co?

Hehe mój kumpel się dowiedział ostatnio że jego (już była) dziewczyna się z jakimś na imprezie tarmosiła. Bastardo!!!

A tak serio pytasz się jakbyś sam nie wiedział:p

[Ponury666 0]

Dnia 01.06.2012 o 12:39, Drazok napisał:

Na jakie tematy najczęściej rozmawia się z nowo poznaną dziewczyną (poza pogodą) ?

O fizyce kwantowej, chemii , biologi matematyce:P Myśl (ja nie myślę i dobrze mi to wychodzi), a tak serio to można nawet i milczeć byleby było miło:P
Ja lubię też drwić z nowo poznanych , (dlaczego? no cóż bo jestem jaki jestem) zraziłem w ten sposób do siebie z 5 (yeach!!) drugie tyle nie daje mi spokoju :P A spokój panie to ważna rzecz , bardzo ważna.Kto narusza spokój Ponuraka ten nie może liczyć na jego względy , (własnie od jakiegoś czasu mam straszne przeczulenie na pkt świątynności mego pokoju i mej strefy dokoła osobistej) .
Tak ogólnie to myślałem kiedyś o ja głup, że to tak fajnie jest jak człek nie ma problemów z akceptacją samego siebie i inni to dostrzegają i tym bardziej akceptują.... ale kiedy doczepia się do mnie jakaś pijana m.... i co gorsza mimo licznych pouczeń o braku chęci na jakąkolwiek nawet abstrakcyjną rozmowę , to durne coś nie chce się odwalić :) wysoce irytujący fakt nr 12. :) . (ze względu na intensywne utrudnienia w spożyciu piwa)

[Drazok 0]

Z reguły sam jestem raczej ponurakiem, już wiem dlaczego niektóre dziewczyny tak mnie wkurzają x)
Najgorsze jest to że najczęściej interesują się mną dziewczyny które są moim całkowity przeciwieństwem ...
Odnośnie rozmowy to jednak to jakoś samo przychodzi. Oczywiście podstawa to zacząć rozmowę :p

[Lukas1694 0]

Tylko, że to jej przyjaciel. Znała go wcześniej ode mnie i widzę, że dopiero jak zobaczył ja ze mną to coś zaczął do niej czuć.

[sirufok 1]

Dnia 05.06.2012 o 20:56, Lukas1694 napisał:

Tylko, że to jej przyjaciel. Znała go wcześniej ode mnie i widzę, że dopiero jak zobaczył
ja ze mną to coś zaczął do niej czuć.

Zaczął coś czuć jak zobaczył ją z Tobą? Chłopie, jakby ludzie tak mieli to zakochiwaliby się parę razy w tygodniu. Może po prostu wyolbrzymiasz to co jest między nimi? Skoro to jej przyjaciel, to wiadomo że są sobie bliżsi niż zwykli koledzy. No chyba, że zaczyna się perfidnie do niej przystawiać, to wtedy zmienia postać rzeczy.

[gto65 0]

Dnia 05.06.2012 o 20:56, Lukas1694 napisał:

Tylko, że to jej przyjaciel. Znała go wcześniej ode mnie i widzę, że dopiero jak zobaczył
ja ze mną to coś zaczął do niej czuć.

Szczerze to ja nie wierzę w przyjaźń damsko-męską tak było np ze mną i moją ukochną, niby przyjaciele niby przyjaciele a nagle się całować zaczęliśmy i to tak płynnie przyszło nie wiadomo kiedy.. Uwierzyłbym w taką przyjaźń tylko i wyłącznie wtedy, gdyby ten przyjaciel był gejem do kwadratu.

[Perry_Cox 0]

Pobłogosław Panie te słowa: przyjaźń damsko-męska nie istnieje. Prędzej czy później któryś z nich zechce coś więcej (najczęściej facet) i są dwie możliwości. Koniec przyjaźnie (życie, pozdro poćwicz) lub stają się parą. Istnieje jeszcze trzecie opcja dla największych masochistów, czyli zakochany tłamsi w sobie uczucia i dalej kontynuuje ten chory związek.

P.S.
Niech nikt nie myli bliskiej przyjaźnie ze zwyczajnym koleżeństwem.

[Sabina_S 0]

Gdzieś kiedyś w internecie krążył filmik, gdzie bodajże w Stanach pytali dziewczyny i facetów czy istnieje przyjaźń damsko-męska - i odpowiedzi szacowały się następująco - wszystkie dziewczyny mówiły, że owszem, istnieje, faceci zaś, że nie ma czegoś takiego

Dlatego ja nie będę wyjątkiem kiedy powiem, że według mnie istnieje - z moim przyjacielem znam się już 7 lat i nigdy nie było mowy, żeby między nami było coś więcej i nigdy nie będzie. Raz, że jak się poznaliśmy to już miał dziewczynę (która obecnie jest jego żoną) a dwa, że byśmy się pozabijali ;)

[Perry_Cox 0]

Oczywiście, że są wyjątki. Dużo też zależy od rodzaju przyjaźni i okoliczności. Z drugiej strony nie wiesz co on kiedyś mógł czuć...

[gto65 0]

Dnia 05.06.2012 o 23:10, Perry_Cox napisał:

Oczywiście, że są wyjątki. Dużo też zależy od rodzaju przyjaźni i okoliczności. Z drugiej
strony nie wiesz co on kiedyś mógł czuć...

I tu się zgodzę bo jednak chłopak łatwiej ukrywa to co czuje i kobieta nawet nie ma szans czasem dowiedzieć się co czuje mężczyzna.. Hmm w sumie to trochę smutne i przydatne zarazem...

[Perry_Cox 0]

Bo z babami jest tak, że jak im za szybko oświadczysz co czujesz, to włączy im się system obronny i z automatu odmówią. Jeśli natomiast za długo się ukrywasz, to znudzą się czekaniem i znajdą sobie innego adoratora. Krąży legenda, że ktoś kiedyś potrafił obliczyć moment wbicia się w odpowiedni czas (niestety raz się pomylił i zginął poprzez zdzielenie z patelni).

[gto65 0]

Dnia 05.06.2012 o 23:19, Perry_Cox napisał:

Bo z babami jest tak, że jak im za szybko oświadczysz co czujesz, to włączy im się system
obronny i z automatu odmówią. Jeśli natomiast za długo się ukrywasz, to znudzą się czekaniem
i znajdą sobie innego adoratora. Krąży legenda, że ktoś kiedyś potrafił obliczyć moment
wbicia się w odpowiedni czas (niestety raz się pomylił i zginął poprzez zdzielenie z
patelni).

Oj święta prawda... To jednak wymaga nie, wiedzy a szczęścia.. Sam pamiętam jak po prostu wyparowałem z tymi "dwoma słowami" akurat wtedy kiedy było trzeba, ha a taki gówniarz byłem, że głowa mała ale się poszczęściło jakoś.. Kurcze ale mnie na wspominki wzięło, mam nadzieję, że nie wyparuję za szybko z oświadczynami..

[Sabina_S 0]

Dnia 05.06.2012 o 23:10, Perry_Cox napisał:

Oczywiście, że są wyjątki. Dużo też zależy od rodzaju przyjaźni i okoliczności. Z drugiej
strony nie wiesz co on kiedyś mógł czuć...

Masz rację - tego nie wiem.
Ale przynajmniej u mnie pasuje takie angielskie wyrażenie - work spouse - ponieważ poznaliśmy sie na pierwszym roku studiów i nasza relacja się ciągnie od tego momentu.

[Perry_Cox 0]

Tak, na pierwszym roku można spotkać różne osobowości...
Ludzki pierwiastek - uczucie - jest jednocześnie prosty i skomplikowany. Z jednej strony zawsze można go zaszufladkować, z drugiej natomiast ciężko go ogarnąć i jednoznacznie określić. Ostatnio robiłem na tym polu eksperymenty i wynik jest... ludzie są poje*%$. Dlatego ciesz się, że akurat trafiła Ci się (prawdopodobnie) jednoznaczna relacja z tym konkretnym facetem.

[Drazok 0]

Dnia 05.06.2012 o 23:14, gto65 napisał:

I tu się zgodzę bo jednak chłopak łatwiej ukrywa to co czuje i kobieta nawet nie ma szans
czasem dowiedzieć się co czuje mężczyzna.. Hmm w sumie to trochę smutne i przydatne zarazem...

Racja, ale zawsze można manipulować trochę swoimi uczuciami np. wmawiać sobie że jej nie kochasz wyobrażając sobie jaka ona jest nieciekawa, zła, ohydna ... Z prawda się to mija, ale umysł akceptuje takie rzeczy. Tak jest czasami o wiele łatwiej ...

Jako chłopak uważam że przyjaźni domsko-męskiej raczej nie ma :p

[Lukas1694 0]

Nie wyolbrzymiam. Widzę, że ona zaczęła mu się podobać. Jak ostatnio się spotkali to poraz pierwszy np. dał jej buziaka w policzka. Poprostu widzę, że on będzie chciał coś więcej. Ciekawi mnie czy pójdzie na tego grilla i będzie nocowała. Jeśli tak to dla mnie ostra lampka ostrzegawcza.

[Diverso 0]

Ja miałem sytuację następującą.

Moja była dziewczyna próbowała startować do mojego kolegi X.
Kolega X ją zlewał.

Kiedy ja zbliżyłem się do Niej, okazało się nagle, że kolega X jest zainteresowany.
Dziewczyna ucieszyła się, że kolega X zaczął się Nią nagle interesować, ale wiedziała, że jestem też ja.

Na tamten czas, na szczęście, olała kolegę X i została moją partnerką na jakiś tam czas.

Dodam jeszcze, że tak naprawdę to zaczęła mi się bardziej podobać dopiero wtedy, gdy widziałem jak podbija do kolegi X.

Powiedziałem Jej o tym, a ona podsumowała to mniej więcej tak.

"Może poczułeś się jak drapieżnik, który widzi fajną zdobycz, ale zaabsorbowaną innym drapieżnikiem, więc fajnie byłoby przegnać tamtego i zająć jego miejsce?"

W sumie nie wiem co napisałem, ale może rzeczywiście wkrada się tu jakiś element rywalizacji, albo zazdrości?

[Darkstar181 0]

Dnia 06.06.2012 o 20:16, Diverso napisał:

Dodam jeszcze, że tak naprawdę to zaczęła mi się bardziej podobać dopiero wtedy, gdy
widziałem jak podbija do kolegi X.

Nic specjalnego. Zazdrość połączona z rywalizacją. Prawie każdy facet dostaje białej gorączki na widok kolejnego adoratora dziewuchy która mu się podoba.

Co najlepsze, spora część kobiet doskonale sobie z tego zdaje sprawę, to nie jest tak że one są tego nieświadome.